ŚFiNiA

Dyskurs

Prawda. Kobiety odwołujące się do usług intymnych w trakcie zabiegania o funkcję w organizacji nie posiadają zaufania we własne możliwości.

Latający Reporter · Gość

Polskie Drogi: jeden taki narobił długów i przed komornikiem uciekł z Polski na angielską prowincję, siedzi na łasce dzieci, na flaszkę często mu brakuje to i nie dziwne, że na polskich forach odreagowuje frustrację

rafal3006

AWATAR · Gość

Komandor · Gość

rafal3006

... i Jarosław Kaczyński :rotfl:

Czy widział kto wypowiedź w TV członaka partii PIS któryby się krytycznie o swoim wodzu wypowiedział - same ohy i achy nad najmądrzejszym człowiekiem na ziemi, który całej Europie wskazuje jednie słuszną linię polityczną ...

Komandor · Gość

Ba! Jarosław! Z takim imieniem to musi być święty czlowiek .

rafal3006

Oficjalny kult Jarosława K.
[link widoczny dla zalogowanych]

Komandor · Gość

Podczytałem dyskusję u Mańka.
Wiesz Wirnik ciekawe masz poglądy. Maniek jak widzę wymięka trochę.
Ale ja Ci to jednak spróbuje wytłumaczyć łopatologicznie.

Twierdzisz, że prywatny właściciel zakładu świadczący usługi dla ludności może odmówić ich świadczenia komuś kogo nie lubi. Tak?
No dobra, trafiło na nie lubianą (obecnie) i przez Ciebie Ogórek.
Ostracyzm, w stosunku do niej uzasadniony i do wytłumaczenia. OK.

Ale teraz odwróćmy trochę rolę. Nawet 3City to jednak miasto ludzi wierzących. Mniej lub bardziej ale jednak. Co byś powiedział i jakbyś śpiewał gdyby nagle prywatni właściciele knajp zaczęli od Ciebie żądać aktualnego kwitka ze spowiedzi? Albo przynajmniej okazania medalika na szyi czy różańca w kieszeni. Dlaczego? A bo tak? Przecież im wolno bo to ich prywatny biznes.
Już nie chce nawet mówić o wolnej woli nie obsługiwania Żydów, Murzynów, kobiet itd bo to by pod paragrafy podchodziło. Ale można by i w tej kategorii myślenia zmieścić.

Próbujesz też coś kręcić, że właścicielowi warzywniaka tak a aptekarzowi nie bo on pracuje tylko... No a co jak ten co sprzedaje jest jednocześnie właścicielem swojej malej apteki? Nie tylko przecież sieciowe są u nas. Może odmówić wydania "tabletki 24 h po". A jak właścicielowi sieciówki religijnie walnie i takie polecenie swoim pracownikom wyda? Lub zwyczajnie wyruguje takie świństwa jak gumka i tabletki po i przed z asortymentu?
To jak? Nie jest on w pełni właścicielem, który możne jak właściciel warzywniaka czy jest?

Nie Wirnik. Każde takie zachowanie jest złe i powinno być piętnowane. Po równo. Nie ważne, której strony dotyczy. Tak jak z tymi dziennikarkami i dziennikarzami z TVP. Ich nie można obrażać, szarpać i grozić im tak samo jak dziennikarzy TVN.

A zaślepieni, agresywni fanatycy są taki sami po obu stronach i niczym się od siebie nie różnią. To ten sam typ. Przypadkowo czasami stojący po naszej lub przeciwnie stronie.
Szykujący się do bójki facio z Antify, czyszcący glany i pałkę, cieszący się na samą myśl ile łysych łbów dzisiaj rozwali a potem chwalący się tym na forum (znamy takie przypadki, prawda?) niczym się nie rożni od faszystowskiego łysola napadającego na jakiś squat lub cieszącego się jak wczoraj walnąl w ryj pedałkowi.

I nie przekonują mnie gadki, że ci fanatycy z Antify to w słusznej sprawie a bojówki nacjonalistów w zlej. tak jak nie przekonuje mnie że właściciel warzywniaka, taki swój, ma rację bo myśli jak my, a apteki nie bo jest fanatycznym katolem i nie ma prawa.

rafal3006

http://www.sfinia.fora.pl/blog-irob,67/pierwsze-spuszczanie,7431-3000.html#353561

Dyskurs

Dyskurs

Dyskurs

Apolonia

Komandor · Gość

Ojtam, ojtam. Nawet gabinet owalny przed cygarem nie chroni... ;-P

Gość

Komandor · Gość

*. No toż chyba lepiej było nie wydawać niż udawać,że się wydaje

Korekta

Gość

Dosyć dziwne te dylematy zw z tym czy ktoś ma prawo odmówić świadczenia usługi z jakichs powodów. Ja uważam, że w niektórych przypadkach ma.

Np powiedzmy że Jerzy Urban miałby wydawnictwo. I do tego wydawnictwa złośliwie przychodzi grupa katolików i żąda wydrukowania ilus tam egzemplarzy książki gloryfikującej kościół, JP2 i ganiącej ateistów. Czyli promowania czegoś co jest dla Urbana ohydne, sprzeczne z najbardziej fundamentalnymi poglądami. Dla mnie Urban ma prawo odmówić druku tej książki.
Odmowa komuś kto jest Murzynem, czy kobietą to oczywiście przegięcie.

Ale wracając to Ogórkowej i jej traumy. Czy to nie jest tak, że to TVP najpierw odmawiała wielu ludziom prawa do głoszenia swoich poglądów i z medium mającego w swoim statucie obiektywizm i poszanowanie różnorodności poglądów zrobiła tubę propagandową jedynie słusznej opcji ? Ile razy pan Kurski odmówił usługi polegającej na udostepnieniu czasu antenowego partii "X", bo sie nie zgadza z jej poglądami ?

Gość

Gdzie oficyerowie, gdzie te Atamany?
Toć wieszczów czytały i stąd te tumany!

Komandor · Gość

Co innego wydawnictwo a co innego sklep.

Sklep jest dostępny dla każdego bo takie jest jego zadanie.
Świadczący usługi dla ludności. Każdy możne wejść, stanąć przy kasie lub tylko się rozejrzeć i wyjść.

Wydawnictwo zaś raczej nie jest tak "otwarte" i "publicznie dostępne". Podobnie jak w innych firmach na wizytę z decydentem trzeba się raczej umówić. Wydawnictwo może i najczęściej ma jakąś linie programową, radę artystyczną itp.
I może odrzucić wydanie czegoś właśnie ze względu na linie programową, niską wartość artystyczną, W przypadku naukowego na "małą naukowość itd ale nie raczej nie może odrzucić tylko dlatego, że Ogórek przyniosła czy napisała. jakiś pretekst (patrz wyżej) by znaleźli ale nie ze to Ogórek czy inny Murzyn.
Więc nie tylko tekst Ogórek może odrzucić ale i jakiegoś, całkiem po linii i bazie, grafomana. Ale już co innego drukarnia, ta ma drukować z zasady to co jej dadzą bez wnikania w szczegóły i treść.

Jeszcze inaczej. Wydawnictwo to i kupiec i sprzedawca. Wydawnictwo raczej "kupuje" teksty, dzieła do wydania i jak każdy KUPIEC ma prawo nie chcieć kupić czegoś a nawet od kogoś (np. właściciel lombardu od znanego w okolicy złodziejaszka czy pijaka co z domu wynosi)/ W roli sprzedawcy już raczej wydawnictwo grymasić nie może i odmówić sprzedaży jakiejś księgarni czy hurtowni, sieci dystrybucji a już na pewno, nie możne dać zastrzeżenia - zakaz sprzedaży pani Ogórek a nawet szerzej pisowcom czy narodowcom np.

Więc jak już to proszę nie porównywać nieporównywalnego.

Gość

W przypadku wydawnictwa prawo do odmowy bierze się chyba z prawa do odmowy głoszenia poglądów sprzecznych z naszymi czyli wolności zapisanych w Konstytucji.

Z tłumaczenia, że kupiec ma prawo nie kupić od kogoś wynikałoby prawo NIE SPRZEDAWAĆ KOMUŚ.... a tu już wygląda podejrzanie

Ja tez uważam, że ginekolog katolik może świdczyć swoje usługi po katolicku. Tylko powinien to wczesniej zaznaczyć na drzwiach gabinetu tak żeby osoba korzystająca z usług wiedziała, co wybiera

Skorpion czy tam Małpa

Wali na dekielek co ?

Komandor · Gość

Mylisz się z tym wynikaniem.
Każdy ma prawo NIE KUPOWAĆ czegoś w sklepie. Jest to tak naturalne, że aż niezauważalne. Nie tylko czegoś ale i niczego masz prawo nie kupić. Sklep, zaznaczam sklep, ogólnodostępne przedsiębiorstwo (nawet jak prywatne) świadczące usługi dla ludności sprzedaży towarów, z tego tytułu nie nabiera prawa do odmówienia sprzedaży ci czegokolwiek (na drugi raz np) chyba ze to wynika z ustawy (fajki i wódka małolatowi)

Gość

No dobra - z tym wynikaniem sie faktycznie pośpieszyłem

Gość

Komandor · Gość

Jak zwykle muszę wyjaśnić ze to powyżej to znowu ja. Zapominalski Komandor.

Media obiega od wczoraj wiadomość taka: