ŚFiNiA

brudzio · Gość

Panie Hushek, ja tam jestem nie jestem z tych na górze ale od siebie z tego padołu mogę powiedzieć, że mojego to mi Pan nic nie skasował - a przydałoby się z jedną sztukę chociaż.
Co do Pana Krowy - to widzisz Pan, tu bez Niego to jednak trochę smutno jest....

hushek

luzik

luzik

Bursztyn: Już wiem o hushku! Dostanie taki wpierdol, ten banderowski nazi bękart, że się z rozumem nie połapie, ta zdychająca padlina!

Tak sobie pozwoliłam wkleić, bo pewnie przeoczyłeś porazony "palantem"

hushek

brudzio · Gość

luzik

hushek

kanakk

Agafia __________zgryż i wymemłąj bolącym zębem , kwiat goździka , taki suszony, do wielkanocnego kompotu i do ,,grzańca''

mnie pomaga , i jak na razie prochy są skuteczne na kilka godzin , a goździki , na kilka dni

AGAFIA

Miałam nie komentować, ale chcę (w ten sposób pozwalamy sobie na oswajanie emocji).

AGAFIA

AGAFIA

AGAFIA

hushek

Może i masz rację - po chuj się kopać bez sensu ? Ale trochę to wkurwiające jak ktoś swoje lody próbuje kręcić - pomawiając kogoś o buk wie co...

Rośka z foNIE swego czasu pomówiła mnie o kablowanie do Redakcji, potem podłączyła się druga mądrala z rentką - obie po piździe dostały i zaraz podkuliły ogonki...
Swoją drogą - zdrowa logika - kablowałem co, kogo i po co ? A tego żadna już nie zechciała komentować dalej:)

Opuściłem tamte fo i nie zamierzam się Malinie, ani nikomu z tego faktu tłumaczyć. Nie obrabiałem Jej też potem dupy gdzie indziej, a nawet milczałem - po to własnie by nie dobijać tamtego fo - w końcu poświęciłem tam trochę swojego czasu. Chren s tem :wink:

To może dla rozrywki - coś z radosnej tfurczości naszych rodzimych byznesmenów...

„Miszczowie Marketingu”: najbardziej obciachowe nazwy polskich firm

[link widoczny dla zalogowanych]

:rotfl:

AGAFIA

Znam ją chyba najlepiej z Was wszystkich i jestem pewna, że to zaburzony człowiek.
Kiedy pisałam, że ma potężne braki intelektualne nie byłam wcale złośliwa.
Ona pojmuje świat w bardzo prymitywny sposób albo jej przytakujesz, albo jesteś jej wrogiem. Nie rozumie, że sama odpycha od siebie ludzi, że te jej gierki, podchody, rycie są dla reszty bardzo czytelne, przewidywalne, że nikt się nie nabiera.
Wyobraź sobie, że kiedy jeszcze forum NIE było w łapkach wontrupczanej, Malina na fejsie założyła stronkę. Nie pomnę tytułu, ale był związany z forum. Celem owej stronki było szkalowanie ADM.
Siedzę sobie na czacie, romansuję, a ta jakby nigdy nic pisze do mnie;

''dobrze Agafia, że założyłaś tę stronę'' i tu był lineczek..

Oczywiście otwieram linka i omal nie spadłam z taborka. Teksty bowiem na poziomie wiadomym, a i pod paragraf podchodziły.
Nie pamiętam już, czy to nawet nie Kolor zamieścił jeden komentarz, reszta ludzi omijała, bo muł i gnojówa.
Po kilku dniach ją zlikwidowała, ale jeszcze przez 2 miechy starała mi się wmówić, że to nie jej robota. Przypadkiem, po roku się przyznała. Jak trzeba być ograniczonym, żeby uwierzyć w to, że ludzie nabierają się na takie chwyty?
Nie znamy się spoza forum, ale mogę Ci napisać, że nie jestem osobą zapalczywą, pielęgnującą urazy.
Mi złość, niechęć szybko mijają. Ale tej baby nigdy nie polubię, nie da się.
Nie zaglądam na okonie od lat 2. Nie obchodzi mnie co pisze, czy obrabia mi tyłek, z kim sobie tka, itp. A tu 16 sierpnia przychodzi mi powiadomienie, że ZB. czyli jej szacowny małżonek, usiłował dodać mnie do znajomych google, a to po to żeby oglądać albumy tudzież śledzić co oglądam i jakiej muzy słucham.
Mam to powiadomienie na poczcie, chcesz wkleję.
2 lata, a ta mnie śledzi po internetach...Nie psychiczna?

Cóż, w końcu zdałam sobie sprawę z tego, że ta kobieta jest jak tępy, bezmyślny walec, że nie stać jej na autorefleksję, więc nauczyłam się żyć z myślą, że i tacy ludzie niestety istnieją. I że w zasadzie, to oni się meczą...
Szkoda czasu hushku na zmaganie się z czymś, na co nie masz wpływu.
Zaakceptuj to, że jesteś kolejnym wrogiem z malinowej kolekcji.

kun · Gość

kanakk

kanakk

AGAFIA

Zmywacz?
Nie wiem jak smakuje, ale staram się sobie wyobrazić...

Na razie nie boli więc spokojnie stroję domek w świąteczne światełka.

brudzio · Gość

AGAFIA

Brudzio, musisz wiedzieć, że we mnie to jakieś 50 % dziecka się ostało.
Grudzień, święta Bożego Narodzenia to nadal dla mnie jest magiczny okres.
Piszczę radośnie i podskakuję na myśl samą o zimie, kolędach, zapachu świerku i cynamonu..
Choinek ubieram opór. Jedną, żywą u Papy w pokoju. Tam urządzamy Wigilię i inne uroczystości. Dawniej to był pokój Dziadka i też tam wszystko takie się odbywało.
Drugą u mnie, pięterko niżej. Trzecią u najmłodszego mondzioła, Kuby.
Ubieramy w światełka również drzewka przed domem. Ale bez przesady, ot symbolicznie..
Na lodówce, magnesami przypinam kartki z życzeniami. Te od Nicka i Kaniego już powiesiłam.
Kupuję też mnóstwo mandarynek, pomarańczy, cytryn. Część zjadamy, z innej części mondzioły kroją plasterki, suszą, powlekają brokatem i mamy piękne ozdoby. Skórki suszę również, potem wkładam do koszyczka i chałupa pachnie cytrusami.
Możesz się śmiać, ale w każdą Wigilię popierniczam na Pasterkę. Bywa, że nawet śpiewam na niej, no ale tu już muszę coś łyknąć.
Dzielę się również opłatkiem z bliskimi, z każdym z 7 kotów oraz psem.
Oglądamy Kevina po raz setny, Samych Swoich, skubiemy orzechy i jest nam dobrze.
Jest ciepło, jest sielsko, anielsko..
Do pełni szczęścia brakuje mi tylko śniegu oraz mrozu trzaskającego.
To też bardzo przeżywam fakt, że moje pra, pra w grudniu zamiast zdzierać spodnie na sankach będą leżały na plaży nad Bałtykiem. I może nawet będą czerniawe. I z piórkiem w dupkach będą spijały driny z parasolką..bo termometr będzie wskazywał 30 na plusie.
Smutno mi, bo moje pra, pra być może nigdy nie dowiedzą się co to znaczy przemrozić sobie stopy na łyżwach, być natartym śniegiem. Nie będą wiedziały jak to jest kiedy rzęsy zamarzają i kozy w nosie.
Może nawet nigdy nie ulepią bałwana i nie dotkną językiem zamarzniętej, żelaznej bramy.
Tak się nie godzi...