|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:13, 28 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
zbigniewmiller napisał: | rewolucja smietnikowa zawdziecz swoja objetosc rewolucji w opakowaniach,a ta z kolei jest efektem manipulaci,do której WIELKI KAPITAŁ PRZYGOTOWYWAŁ SIE PRZEZ 100 LAT.... | Proszę rozwiń tą hipotezę na przykładzie opakowania, które brało czynny udział w spowodowaniu „rewolucji śmietnikowej” (podaj okres jej trwania) do której „wielki kapitał przygotowywał się przez 100 lat” - kiedy zaczął się przygotowywać i jakimi sposobami?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zbigniewmiller
Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: urodzony w szklarskiej porebie ,aktualnie we wrocławiu nad fosa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:27, 28 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
bajki opowiadasz; a hushek legendy;..tak sobie racjonalizujcie swoja tepote....;
PRL BYŁ,a polski nie ma.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zbigniewmiller
Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: urodzony w szklarskiej porebie ,aktualnie we wrocławiu nad fosa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:52, 28 Sie 2016 Temat postu: opakowania |
|
|
Dyskurs napisał: | zbigniewmiller napisał: | rewolucja smietnikowa zawdziecz swoja objetosc rewolucji w opakowaniach,a ta z kolei jest efektem manipulaci,do której WIELKI KAPITAŁ PRZYGOTOWYWAŁ SIE PRZEZ 100 LAT.... | Proszę rozwiń tą hipotezę na przykładzie opakowania, które brało czynny udział w spowodowaniu „rewolucji śmietnikowej” (podaj okres jej trwania) do której „wielki kapitał przygotowywał się przez 100 lat” - kiedy zaczął się przygotowywać i jakimi sposobami? |
..nie jestem historykiem handlu i reklamy,ale jestem stary i pamietamze w XX wiekuchodziło sie do sklepu z siatka lub własna torba; śledzie były pakowane w papier,sardynki tez,maślo tez-było na wage;panie w sklepach robiły takie stozkowe torebki na slodycze,owoce itd;herbata ULUNG,bardzo smaczna,była pakowana w takie małe torebki z pergaminu; ale co ja ci tu pisze??? trzeba byckretynem i nie wiedziec ,ze przemysło opakowan rozwinąl sie poteznie,a w PRL szanowalo sie papier!!!
powazniejszy problem pojawia si e,jak wezmie sie wyniki badan psychologicznych i socjplogicznych sponsorowanych przez WIELKI KAPITAŁ ,a które dotyczyły własnie ludzkich wyborów,zmuszania do decyzji kupna itd. NAUKI KOGNITYWNE nie tylko słuza do poznania mózgu,ale nieprzypadkowo sponsorowane przez kapitał i gremia wojskowe dowodz RZEKOMEJ WOLNEJ WOLI KLIENTA; TO TYLE głupku jeden!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zbigniewmiller
Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: urodzony w szklarskiej porebie ,aktualnie we wrocławiu nad fosa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:55, 28 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
..nie gniewaj sie ,tak sie ta fraza msiała skończyc; literówek nie poprawiam,bo tu nie ma takiej funkcji,jest tylko cytuj...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 1:43, 29 Sie 2016 Temat postu: Re: opakowania |
|
|
zbigniewmiller napisał: | Dyskurs napisał: | zbigniewmiller napisał: | rewolucja smietnikowa zawdziecz swoja objetosc rewolucji w opakowaniach,a ta z kolei jest efektem manipulaci,do której WIELKI KAPITAŁ PRZYGOTOWYWAŁ SIE PRZEZ 100 LAT.... | Proszę rozwiń tą hipotezę na przykładzie opakowania, które brało czynny udział w spowodowaniu „rewolucji śmietnikowej” (podaj okres jej trwania) do której „wielki kapitał przygotowywał się przez 100 lat” - kiedy zaczął się przygotowywać i jakimi sposobami? |
..nie jestem historykiem handlu i reklamy,ale jestem stary i pamietamze w XX wiekuchodziło sie do sklepu z siatka lub własna torba; śledzie były pakowane w papier,sardynki tez,maślo tez-było na wage;panie w sklepach robiły takie stozkowe torebki na slodycze,owoce itd;herbata ULUNG,bardzo smaczna,była pakowana w takie małe torebki z pergaminu; ale co ja ci tu pisze??? trzeba byckretynem i nie wiedziec ,ze przemysło opakowan rozwinąl sie poteznie,a w PRL szanowalo sie papier!!!
powazniejszy problem pojawia si e,jak wezmie sie wyniki badan psychologicznych i socjplogicznych sponsorowanych przez WIELKI KAPITAŁ ,a które dotyczyły własnie ludzkich wyborów,zmuszania do decyzji kupna itd. NAUKI KOGNITYWNE nie tylko słuza do poznania mózgu,ale nieprzypadkowo sponsorowane przez kapitał i gremia wojskowe dowodz RZEKOMEJ WOLNEJ WOLI KLIENTA; TO TYLE głupku jeden!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! | Po co pisać w sposób zawiły coś co jest proste. Obecny poziom odpadów z gospodarstw domowych w Polsce jest wprost proporcjonalny do poziomu konsumpcji i wyboru asortymentu towarów. Wraz ze zmianą systemu ekonomicznego w Polsce w roku 1989 z systemu zamkniętego na system otwarty, Polska stała się rynkiem poddatnym na wzrost konsumpcji a tym samym poddatnym na wzrost produkcji odpadów z gospodarstw domowych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
WLR
Dołączył: 14 Paź 2015
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 11:24, 29 Sie 2016 Temat postu: Re: opakowania |
|
|
Dyskurs napisał: | Po co pisać w sposób zawiły coś co jest proste. |
No właśnie, po co?
Kiedyś śledzia kupowało się zawiniętego w Trybunę Ludu i oprócz niewątpliwie szybkiej biodegradawalności takiego opakowania,
klient mógł sobie poczytać o milionowej tonie stali i innych sukcesach socjalizmu. Dzisiaj śledź dostępny jest jeno na plastikowej
tacce pod plastikową folią, bowiem razem ze śledziem trzeba zapłacić i za oną tackę. Tacka ląduje w koszu na śmieci za których
wywóz znowu trzeba zapłacić. Śledź zdaje się być nieistotnym dodatkiem. Ot i wielka "tajemnica" wolnego rynku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zbigniewmiller
Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: urodzony w szklarskiej porebie ,aktualnie we wrocławiu nad fosa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:30, 29 Sie 2016 Temat postu: Re: opakowania |
|
|
Dyskurs napisał: | zbigniewmiller napisał: | Dyskurs napisał: | zbigniewmiller napisał: | rewolucja smietnikowa zawdziecz swoja objetosc rewolucji w opakowaniach,a ta z kolei jest efektem manipulaci,do której WIELKI KAPITAŁ PRZYGOTOWYWAŁ SIE PRZEZ 100 LAT.... | Proszę rozwiń tą hipotezę na przykładzie opakowania, które brało czynny udział w spowodowaniu „rewolucji śmietnikowej” (podaj okres jej trwania) do której „wielki kapitał przygotowywał się przez 100 lat” - kiedy zaczął się przygotowywać i jakimi sposobami? |
..nie jestem historykiem handlu i reklamy,ale jestem stary i pamietamze w XX wiekuchodziło sie do sklepu z siatka lub własna torba; śledzie były pakowane w papier,sardynki tez,maślo tez-było na wage;panie w sklepach robiły takie stozkowe torebki na slodycze,owoce itd;herbata ULUNG,bardzo smaczna,była pakowana w takie małe torebki z pergaminu; ale co ja ci tu pisze??? trzeba byckretynem i nie wiedziec ,ze przemysło opakowan rozwinąl sie poteznie,a w PRL szanowalo sie papier!!!
powazniejszy problem pojawia si e,jak wezmie sie wyniki badan psychologicznych i socjplogicznych sponsorowanych przez WIELKI KAPITAŁ ,a które dotyczyły własnie ludzkich wyborów,zmuszania do decyzji kupna itd. NAUKI KOGNITYWNE nie tylko słuza do poznania mózgu,ale nieprzypadkowo sponsorowane przez kapitał i gremia wojskowe dowodz RZEKOMEJ WOLNEJ WOLI KLIENTA; TO TYLE głupku jeden!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! | Po co pisać w sposób zawiły coś co jest proste. Obecny poziom odpadów z gospodarstw domowych w Polsce jest wprost proporcjonalny do poziomu konsumpcji i wyboru asortymentu towarów. Wraz ze zmianą systemu ekonomicznego w Polsce w roku 1989 z systemu zamkniętego na system otwarty, Polska stała się rynkiem poddatnym na wzrost konsumpcji a tym samym poddatnym na wzrost produkcji odpadów z gospodarstw domowych. | ......całkowite i złosliwie zainfekowane niezrozumienie problemu;problemmem jest ,ze ludzie szukaja jedzenia w smietnikach! w PRL ni było bezdomnosci,wykluczenia,no chyba,ze nie chcialo sie pracowac,to sie było wykluczanym przymusowo w bieszczadach...;marnotrawstwo i głód,wykluczenie i bezrobocie,ale jeszcze lebiej POZORNE ZATRUDNIENIE SMIECIOWE,NA OKRES ZAMKNIETY,TO JEST DŁUGOTRWAŁE WYKLUCZENIE I WYMIERANIE POPULACJI; NIE TYLKO W POLSCE!!! PŁN.FRANCJA,NIEMCY PŁD.WŁOCHY,....NAWET NIEKTÓRE STANY W usa...;POKŁOSIE NEOLBRALNEJ KATASTROFY ZWANEJ DEREGULACJA...; KAPITALIZM MA STRUKTURE FRAKTALNA...;KRYZYSY TO CELOWE PROGRAMWANIE CHAOSU DETERMINISTYCZNEGO,KTÓRE ZA CEL MA STARCIE Z CHINAMI PO URZEDNIM OKRAZENIU rosji,JEJ UPOKORZENIA I WŁACZENIA DO AKCJI PRZECIW chinom; WTEDY JUZ JEDNAK NIE BEDZIE ZADNEGO SWIATA,ZADEGO ŁOWIENIA RYBEK;BEDZIE nowa piramida cheopsa i...nubijczycy...;tylko panie adamik ! skad sie wezma HURYCI Z HEBRAJCZYKAMI???
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23134
Przeczytał: 103 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:51, 29 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Pon 20:51, 29 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
hushek napisał: | Dawno nie było nic na temat automatów Tomra, a jakoś chyba łączy się ta historyjka z obszarami biedy, granic biologicznego przetrwania itp.
Wczoraj wieczorkiem udałem się do sklepu wielkopowierzchniowego celem zakupić browara no i oczywiście wziąłem ze sobą sześć butli zwrotnych na wymianę.
(butle sprzedałem, piwa tam nie zakupiłem, bo „handlowcy” w chłodziarkach zapakowali same puszki, a butelkowane piwa ciepłe, chyba w myśl – jest lato, musi być ciepłe, czy jakoś tak – no chuje zwiędłe ! Bez łachy są i inne sklepy, gdzie dbają o klienta-piwożłopa. Ale nie o tym teraz).
Do rzeczy…
Przy automacie jak to wieczorkiem pustki zaledwie jeden facet walczy z butelkami i automatem. Ale za to jaki gość. Butli coś tak ok. 200 sztuk – cały ten wielki kosz-wózek sklepowy załadowany torbami, workami i na podłodze jeszcze poustawiane różne kartoniki z butlami. Wszystko to jakieś takie brudne, jakby zabłocone, czy też uwalane - wapno lub cement na tych torbach. Można by pomyśleć, że to jakiś nurek śmietnikowy, ale nie. Facet ubrany więcej niż elegancko, wypachniony, na ręku solidny, porządny sikor, z kieszeni koszuli wystaje komóra też nie z tych z złotówkę na pierwszy rzut oka, a jednak sprzedaje hurtowo butelki. No nic, stanąłem za nim grzecznie i czekam na swoja kolejkę.
Nagle facet zaczał walczyć z butelką, która nie wchodziła – jak zwykle nasza sławna Fortuna – więc mówię Mu – ta nie wejdzie, niewymiarowa. No i zaczęliśmy sobie konwersować.
Facet: Pewno pan się dziwi skąd tyle butelek ?
Ja: No sporo, jakieś wesele, czy grubsza impreza ?
F: A gdzie tam - to wszystko zbiórka z terenu szkoły podstawowej…
No tu koparka mi opadała, ale widząc moje oczy jak spodki gość kontynuuje:
- Nie, nie - to nie dzieciaki, przecież teraz mamy wakacje. Widzi pan – ja od początku wakacji mam remont w szkole, właśnie dzisiaj mi zeszła ekipa remontowa z budowy, piąta z kolei (!) i na szczęście ostatnia ! A to jest efekt radosnej działalności tych budowlanców.
Ja: No to mieli chłopcy pragnienie, nie ma co.
F: Pan chyba żartuje, patrz pan – i wyciąga kwitek z kieszeni z tegoż automatu Tomry.
A na kwitku oddane przed chwilą 120 butli (przypominam 200 kolejnych wkładał podczes tej rozmowy do atomatu)
F: To moja druga transza dzisiaj i jeszcze jedną zapewne uzbieram. Nie mówiąc już o tych butelkach pobitych, bezzwrotnych, plastikowych i po wódce, winie – tyle samo miej więcej wyrzuciłem do śmietnika.
I tu słowa przedstawiciela resortu oświaty (być może nawet dyrektora tej placówki):
- A mówi się, że ludzie nie mają pieniędzy !
No fakt – policzmy - 350-400 butelek to jest oponad 100 złotych. Żadnemu z biedujących budowlanców nie chciało się ruszyć dupy, żeby ten towar pozbierać i po prostu sprzedać. A przecież to teren szkoły podstawowej – zapewne ogrodzony, zapewne mieli pojazd, który by ten towar recyklingowy dowiózł do sklepu. Gdzie tam – przodująca klasa nie będzie sobie zawracała głowy taką drobnostką jak posprzątanie po sobie i zarobienie jeszcze przy tym na kolejne chlaństwo.
Bieda, Komandorze, bieda w Polszcze aż piszczy…
Ps. Zapewne Jarku uznasz, że to kolejny jednostkowy przypadek. To prawda, tyle, że z jednostkowych przypadków składa się kiedyś całość.
Jak na razie ja przytoczyłem ich kilka, Ty zaś żadnego – Ty wolisz się opierać na cyferkach pozyskanych w necie. Można i tak, ale litościwie uznam, że póki co wynik - 3:0 – dla mnie.. |
Pięknie Mańku, pięknie.
A jak bym napisał Ci tu i całkiem dostojnej i dystyngowanej starszej pani (babci pewnie), ubranej skromnie ale czysto i zadbanej, która kiedyś często przychodziła (z równie czystą i zadbaną ale o niesamowicie smutnych oczach) dziewczynką na oko ok 10 lat prosząc o chleb (Nie pieniądze - o chleb). Przychodziła do mnie często bo u mnie oprócz chleba i kiełbasy kawałek dostała. albo puszkę, albo cukru czy jajek.
jak bym Ci opowiedział o dziewczynce kiedyś siedzącej pod Lidlem we Władysławie, która też prosiła o najprostsze produkty żywnościowe (znowu nie kasę) bo mama ciężko chora i nie pracuje wiec nie ma co jeść (wcześniej bogaczka z kolejki po kwitek PUP pracująca na czarno wiec z renty nici). A ona się opiekuje teraz.
To co to zmieni w twoim oglądzie świata? Wzruszysz ramionami i powiesz naciągacze, oszustki itd. Tylko, ze ja tą bacie znalem z widzenia. Hel jest mały. A i o tej dziewczynce z Władka od swojego byłego podwładnego wiem ze nie kłamała. Bo się jako sąsiedzi w końcu zaopiekowali.
A wiesz Maniek. Akurat nasz region to bogaty jest. Trójmiasto i pomorskie wiadomo. A Hel (i Władek, Jastarnia) to jedne z najbogatszych gmin w Polsce. Hel na ok 332 miejscu na prawie 2500 gmin i miast. Dochód na łeb prawie 1500 PLN. Wiec gdzie tam mu do takich gmin jak np. Łukowica z imponującym dochodem 344 PLN (miejsce 2479 ostanie)
Oczywiście Warszawa z dochodem prawie 2500 PLN/cap (43) to inna bajka.
Dane za 2014 rok.
Wiem, wiem, ze to dochód z odpadków i gminy a nie ludności ale pewna korelacja jest. Wiem, wiem niedoskonała. Opowieści z kolejki do PUP i automatu z butelkami są bardziej wiarygodne.
Moje nie są. To przecież zmyślone takie i nie może być. Morze ta babcia miała sikora i komorę? Kurde, nie sprawdzałem... ja nie Warsiawiak by po tym oceniać ludzi...
A tak a propos opowiedzieć ci kilka historyjek o Warszawiakach w szpitalu np. Lub w sklepie.
Jak to wchodząc z daleka krzyczą - panie doktorze bo my z Warszawy....
Już się lekarzom znudziło odpowiadać, ze nie znają takiej jednostki chorobowej ... ale skoro się żalą.
Wiesz jaki Twój obraz fajny by z tego wyszedł. wypisz wymaluj Maniek. Który by pewnie na mnie nawet z pogardą nie spojrzał bo u mnie ani sikora ładnego ani komóry. Lump parszywy i homosovieticus jak nic... nawet kurwa butelek po piwie nie ma...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
WLR
Dołączył: 14 Paź 2015
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 22:59, 29 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | Lump parszywy i homosovieticus jak nic... nawet kurwa butelek po piwie nie ma... |
A przecie mógłby mieć, ino trochu inicjatywy a nie biadolenia nad losem parszywem.
W Rumii, niedaleko przecie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 5:33, 30 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Do znudzenia powtarzam Komandorze, że w Polsce sa obszary biedy, są ludzie, którzy z różnych przyczyn (czasami niezawinionych przez siebie) cierpią niedostatek, biedę, czasami nawet głód. Państwo powinno takim ludziom pomagać i tyle.
Twierdze zaś jednak, że w Polsce nie ma masowego zjawiska jakieś szczególnej biedy którą to teze usiłujesz tu "lansować".
Uważam także, że system pomocy społecznej jest w Polsce od lat patologiczny i pomoc trafia nierzadko tam, gdzie...nie powinna. Kosztem tych, którym rzeczywiście jest potrzebna.
Ale jak widać to do Ciebie nie dociera
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janek 18lat
Gość
|
Wysłany: Wto 5:40, 30 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
hushek napisał: | Do znudzenia powtarzam Komandorze, że w Polsce sa obszary biedy, są ludzie, którzy z różnych przyczyn (czasami niezawinionych przez siebie) cierpią niedostatek, biedę, czasami nawet głód. Państwo powinno takim ludziom pomagać i tyle.
Twierdze zaś jednak, że w Polsce nie ma masowego zjawiska jakieś szczególnej biedy którą to teze usiłujesz tu "lansować".
Uważam także, że system pomocy społecznej jest w Polsce od lat patologiczny i pomoc trafia nierzadko tam, gdzie...nie powinna. Kosztem tych, którym rzeczywiście jest potrzebna.
Ale jak widać to do Ciebie nie dociera |
Trzeba dodać do tego Państwa co pomaga że ono jest Jaśnie Państwo. I wtedy już się wie, komu Jaśnie Państwo pomaga. Ano pomaga lojalnym, czyli lokajom, kucharkom, stajennym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 5:50, 30 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Wracając do nieśmiertelnego tematu butelek - uważam i nie miałbym nic przeciwko temu, żeby podnieść jednostkową cenę butelki zwrotnej nawet do 1 złotówki (piwo za 2,50 PLN + koszt kaucji za butelkę to nadal piwo po 2,50!). Te bezzwrotne zaś ustawowo zajebać podatkiem ekologicznym np. 1 zł+ 50% podatku. Problem może by nie znikł, ale znacznie by ograniczył zaśmiecanie polskich ulic, parków, lasów itd.
Musze tu powiedzieć, że w PRL-u problem szklanych opakowań by lepiej zorganizowany. (a to niespodzianka, co Komandorze ? ) Nie żadna to jednak zasługa systemu, a po prostu braku ówczesnych możliwości przerobowych hut szkła, więc trzeba było sobie radzić...recyklingiem.
Ego - wynika z tego, że szklane opakowania teraz są za...tanie.
Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Wto 5:57, 30 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 5:53, 30 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
No proszę,
Choćby pomoc ludziom jebniętym w dekiel. Jest potrzebna, czy nie ?
Może lepiej utylizować chwasty hasające po necie ?
Pan za to płaci, ja za to płacę. Społeczeństwo...
Krowa,
Wypierdalaj na swój hasiok, ino migiem !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 5:55, 30 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
hushek napisał: | No proszę,
Pan za to płaci, ja za to płacę. Społeczeństwo...
Krowa,
Wypierdalaj na swój hasiok, ino migiem ! |
Dobrze durniu. bardzo dobrze wykoncypowałeś że społeczeństwo opiera się na pieniądzu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Wto 7:16, 30 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
hushek napisał: | w Polsce nie ma masowego zjawiska jakieś szczególnej biedy |
Ludzie, którzy uważają, że miliony ludzi poniżej poziomu minimum biologicznego przetrwania, nie są masowym zjawiskiem szczególnej biedy, są gangreną na zdrowej tkance społecznej i w przypadku (w Polsce, to tylko czysto hipotetyczne przypuszczenie), odbudowy struktur prospołecznych, nie można zaryzykować kwarantanny tej zarazy, tylko utylizacja pro bono publico. A wobec takich, jak Pan, Panie Komandorze, co chcieliby zarazę leczyć, wymagana byłaby kwarantanna, aby swoimi dobrymi chęciami nie brukowali piekła społecznego.
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 7:26, 30 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Adam Barycki napisał: | (...) że miliony ludzi poniżej poziomu minimum biologicznego przetrwania,(...)
Adam Barycki | Barycki Adamie,
Jak zwykle pierdoli Pan jak smutnego brat !
Jeśli ci biedni ludzie żyją poniżej MINIMUM - to znaczy jak oni w ogóle jeszcze żyją ?
Minimum - "najmniejsza możliwa lub niezbędna ilość lub wielkość czegoś"
- słownik języka polskiego PWN
Jak widać głupota postępuje...galopująco.
Komandor wymyślił sobie (czy też pobrał z netu) - na granicy biologicznego przetrwania, Pan Barycki zaś schodzi niżej jeszcze - PONIŻEJ minimum.
Tytany intelektu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 7:41, 30 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Następnym, logicznym krokiem panów marksistów powinny być ich na własne oczy widziane i zrelacjonowane nam z frontu - nam, nic nie widzącym i nie dostrzegającym problemu - a mianowicie wstrząsające obrazy ludzi masowo umierających w Polsce w wyniku biedy i głodu.
No cóż, poczekamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Wto 7:55, 30 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
hushek napisał: | Minimum - "najmniejsza możliwa lub niezbędna ilość lub wielkość czegoś" - słownik języka polskiego PWN |
Minimum biologiczne, to najmniejsza możliwa lub niezbędna ilość lub wielkość biologicznego zapotrzebowania organizmu, niedegradująca biologicznej struktury organizmu.
Jak Pan widzi, Panie Komandorze, umysł Pana Husheka nie jest zdolny do analizy powyżej poziomu dwunastolatka, z tą różnicą, że poziom umysłowy dwunastolatka, jest etapem w jego rozwoju, a u Pana Husheka, jak już pan zdążył zauważyć, jest górna granica Jego rozwoju umysłowego.
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Wto 12:31, 30 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
hushek napisał: | Wracając do nieśmiertelnego tematu butelek - uważam i nie miałbym nic przeciwko temu, żeby podnieść jednostkową cenę butelki zwrotnej nawet do 1 złotówki (piwo za 2,50 PLN + koszt kaucji za butelkę to nadal piwo po 2,50!). Te bezzwrotne zaś ustawowo zajebać podatkiem ekologicznym np. 1 zł+ 50% podatku. Problem może by nie znikł, ale znacznie by ograniczył zaśmiecanie polskich ulic, parków, lasów itd.
Musze tu powiedzieć, że w PRL-u problem szklanych opakowań by lepiej zorganizowany. (a to niespodzianka, co Komandorze ? ) Nie żadna to jednak zasługa systemu, a po prostu braku ówczesnych możliwości przerobowych hut szkła, więc trzeba było sobie radzić...recyklingiem.
Ego - wynika z tego, że szklane opakowania teraz są za...tanie. |
z tym się zgadzam. I wszystkie powinny być szklane i zwrotne jak kiedyś. Łącznie z mlekiem i pepsi czy colą. A tak PET to też zwrotne. Gdzieniegdzie tak jest.
@WRL, Ja nie mam bo nie pije piwa. Może kilka razy w roku...
Jak to stary komuch pijam kwas chlebowy albo podpiwek Jędrzej. Zdrowsze od pepsi i innych tego typu świństw.
Ale jak już sobie kupie garniaka, dobrego sikora i wypasioną komórkę to będę zbierał i nawet do Wawy pojadę aby kolo Manka w kolejce stanąć, na tych lumpów przebogatych i budowlańców ponarzekać. Merchem z całym bagażnikiem i tylnym siedzeniem złożonym na full zajadę. A co...?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Wto 12:42, 30 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
hushek napisał: | Następnym, logicznym krokiem panów marksistów powinny być ich na własne oczy widziane i zrelacjonowane nam z frontu - nam, nic nie widzącym i nie dostrzegającym problemu - a mianowicie wstrząsające obrazy ludzi masowo umierających w Polsce w wyniku biedy i głodu.
No cóż, poczekamy |
zrozumiem przez to, ze Twoje relację są wiarygodne (i te zasłyszane ze gdzieś tam Puszczy to tak bogate lumpy są, ze za 500 PLN do pomalowania płotu pod GieeSem nie znajdziesz.
PS. Dalej nie rozumiesz definicji i kryteriów. W tym kryterium biedy skrajnej a nawet tego minimum biologicznego nic nie ma umieraniu z głodu jako głodu.
A tym bardziej na ulicach czy pod płotem i to masowym.
Dwa miliony zaś biedaków poniżej minimum to też nic masowego w sumie.
Ale co mam Warszawiakowi tłumaczyć.
Byleś kiedyś głodny dłużej niż przez godzinę czy dwie? Ja bylem. Na dozorze (w morzu) kiedy nam chłodnia padła w pierwszym tygodniu, a zostało jeszcze trzy. Z głodu nie umarłem. Załoga też. Bo kaszy, ryżu, klusek, mąki itp było na tyle by dać radę.
Głód też za wielki nie był. Ale nie syci nie byliśmy. I to wcale nie było mile. Nie chciał bym tak przez kilka lat lub cale życie. No ale Ty byś powiedział, że to nic takiego przecie. Nikt nie umarł.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23134
Przeczytał: 103 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:57, 30 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
hushek napisał: | Do znudzenia powtarzam Komandorze, że w Polsce sa obszary biedy, są ludzie, którzy z różnych przyczyn (czasami niezawinionych przez siebie) cierpią niedostatek, biedę, czasami nawet głód. Państwo powinno takim ludziom pomagać i tyle.
Twierdze zaś jednak, że w Polsce nie ma masowego zjawiska jakieś szczególnej biedy którą to teze usiłujesz tu "lansować".
Uważam także, że system pomocy społecznej jest w Polsce od lat patologiczny i pomoc trafia nierzadko tam, gdzie...nie powinna. Kosztem tych, którym rzeczywiście jest potrzebna.
Ale jak widać to do Ciebie nie dociera |
kiedy wprowadzimy automaty do odbioru butelek tak jak w Skandynawii??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janek 720kg 182m
Gość
|
Wysłany: Wto 16:05, 30 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Adam Barycki napisał: | hushek napisał: | Minimum - "najmniejsza możliwa lub niezbędna ilość lub wielkość czegoś" - słownik języka polskiego PWN |
Minimum biologiczne, to najmniejsza możliwa lub niezbędna ilość lub wielkość biologicznego zapotrzebowania organizmu, niedegradująca biologicznej struktury organizmu. |
tO MOŻE TERAZ JA ZDEFINIUJĘ:
Minimum to maksymalnie wysoki poziom spódniczki, przy którym nie widać cipeczki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Wto 17:43, 30 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
hushek napisał: | Adam Barycki napisał: | (...) że miliony ludzi poniżej poziomu minimum biologicznego przetrwania,(...)
Adam Barycki | Barycki Adamie,
Jak zwykle pierdoli Pan jak smutnego brat !
Jeśli ci biedni ludzie żyją poniżej MINIMUM - to znaczy jak oni w ogóle jeszcze żyją ?
Minimum - "najmniejsza możliwa lub niezbędna ilość lub wielkość czegoś"
- słownik języka polskiego PWN
Jak widać głupota postępuje...galopująco.
Komandor wymyślił sobie (czy też pobrał z netu) - na granicy biologicznego przetrwania, Pan Barycki zaś schodzi niżej jeszcze - PONIŻEJ minimum.
Tytany intelektu |
I ten wpis Maniek świadczy o tym zaś tępy i głupi jak but.
W sumie to powinienem skończyć z Tobą dyskusję.
Bo komandor sobie wymyśla. Albo z netu coś sobie głupiego znajduje.
Jadnak dam Ci szanse, bo widzę, ze zacząłeś ze słownika PWN korzystać. Na razie jeszcze w sposób wprost i wręcz prostacki ale już nie twierdzisz, ze tam są te... jak to było? Aha! brawurowe interpretacje.
Minimum to też może być np minimalna (niezbędna) prędkość względem wody (powietrza) umożliwiająca utrzymanie w miejscu tak aby prąd, wiatr nie zniósł. Minimalna (niezbędna) prędkość zapewniająca sterowność, manewrowość, itp.
Minimalna moc (niezbędna) do jazdy pod gorę z przyczepką bez przegrzania silnika. Itd
A poza tym opieramy się o definicję (nie wymyślaną przeze mnie czy przez debili z netu - bo tylko Huszek to geniusz jest - ze Sfini czyli netu) MINIMUM BIOLOGICZNEGO a nie MINIMUM w ogóle.
ja pierdole, gdzie takie durnie się rodzą? Bo, ze kończą PW to już wiem...
PS. To nie przypadek ze Kubuś też kończył...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
janek Nieśmiertelny
Gość
|
Wysłany: Wto 19:16, 30 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | hushek napisał: | Adam Barycki napisał: | (...) że miliony ludzi poniżej poziomu minimum biologicznego przetrwania,(...)
Adam Barycki | Barycki Adamie,
Jak zwykle pierdoli Pan jak smutnego brat !
Jeśli ci biedni ludzie żyją poniżej MINIMUM - to znaczy jak oni w ogóle jeszcze żyją ?
Minimum - "najmniejsza możliwa lub niezbędna ilość lub wielkość czegoś"
- słownik języka polskiego PWN
Jak widać głupota postępuje...galopująco.
Komandor wymyślił sobie (czy też pobrał z netu) - na granicy biologicznego przetrwania, Pan Barycki zaś schodzi niżej jeszcze - PONIŻEJ minimum.
Tytany intelektu |
I ten wpis Maniek świadczy o tym zaś tępy i głupi jak but.
W sumie to powinienem skończyć z Tobą dyskusję.
Bo komandor sobie wymyśla. Albo z netu coś sobie głupiego znajduje.
Jadnak dam Ci szanse, bo widzę, ze zacząłeś ze słownika PWN korzystać. Na razie jeszcze w sposób wprost i wręcz prostacki ale już nie twierdzisz, ze tam są te... jak to było? Aha! brawurowe interpretacje.
Minimum to też może być np minimalna (niezbędna) prędkość względem wody (powietrza) umożliwiająca utrzymanie w miejscu tak aby prąd, wiatr nie zniósł. Minimalna (niezbędna) prędkość zapewniająca sterowność, manewrowość, itp.
Minimalna moc (niezbędna) do jazdy pod gorę z przyczepką bez przegrzania silnika. Itd
A poza tym opieramy się o definicję (nie wymyślaną przeze mnie czy przez debili z netu - bo tylko Huszek to geniusz jest - ze Sfini czyli netu) MINIMUM BIOLOGICZNEGO a nie MINIMUM w ogóle.
ja pierdole, gdzie takie durnie się rodzą? Bo, ze kończą PW to już wiem...
PS. To nie przypadek ze Kubuś też kończył... |
Jest obojętne jakie weźmiemy pod uwagę minimum, to pewne jest że żadna osoba nie może zejść poniżej danego minimum. Można też podać jakie to jest minimum. A wynosi ono ZERO.
Jeśli dana osoba ma zerowe tętno, to nie może ono spaść jeszcze niżej. Nie może też niżej spaść minimum pokarmowe, wynoszące ZERO bułek. Ale.... trzeba podkreślić że ZERO bułek musi trwać odpowiednio długo, a z pewnością nieskończenie długo aby mieć tą pewność.
Nauka w sprawie minimum nie potrafi związać go z czasem. Trudno. Nigdy się nie dowiemy, przenigdy, czy dana osoba która osiągnęła minimum przez rok, przez 100 lat, może 200 lat, nie ocknie się i nie zje tej bułki któregoś dnia naszej ery.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|