|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jaKrów 5-latek
Gość
|
Wysłany: Pon 6:00, 07 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | Nie mam sił. To jak rozmowa z fanatykami religijnymi. Co tam fakty. Wiara się liczy. |
O tak. Twoja wiara jest jak sądzę zerowa. Wierzysz tylko w to co przeczytasz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 8:18, 07 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
jaKrów 5-latek napisał: | Komandor napisał: | Nie mam sił. To jak rozmowa z fanatykami religijnymi. Co tam fakty. Wiara się liczy. |
O tak. Twoja wiara jest jak sądzę zerowa. Wierzysz tylko w to co przeczytasz. | Proszę, prosze, Juserowi krowie udało sie napisać sensowny post. Trzeba to zapisać w jakichś annałach forumowych
@Komandor,
Ty nie bardzo chyba rozumiesz o czym my tu piszamy, zachwycony zdaje się ilością literek i zdań, które produkujesz. A przypominam, że dyskusja zaczęła się na poważniej od Twojej brawurowej tezy, że gdyby nie czasy PRL-u... to Polska rozwijała by się wolniej.
Ile byś nie napisał o ilości samochodów w czasach II RP, o zacofaniu cywilizacyjnym, zniszczeniach wojennych, ile byś Urugwajów, Egiptów, czy innych Papui Nowych Gwinei nie przywoływał jako przykładów nie wiadomo czego - na krok nie posunąłeś sie w udowodnieniu tej tezy.
Nie tylko mnie, a jak okazuje sie nie tylko mnie nie przekonałeś, ale najwyraźniej zbaczasz z tematu, brnąc w tematy poboczne...
Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Pon 8:19, 07 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Pon 9:20, 07 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
No i widzisz Pan, Panie Komandorze, Pan Hushek w trosce o młodych czytelników, aby im Pan w głowach nie namieszał, zapewnił ich, że niczego Pan nie udowodnił, a wręcz odwrotnie, jest Pan kłamcą i manipulatorem. Teraz, kiedy Pan Hushek poinformował młodych o swoich odczuciach, młodzi już nie dadzą się zwieść na manowce analizom faktograficznym, a pozostaną pełni wiary w odczucia Pana Husheka. Co prawda, Pani Agafia sama przyznała, że intelektualnie nie jest wstanie zweryfikować Pańskich analiz, ale jest głęboko przekonana, że są nieprawdziwe. Tak, jak Pan napisał, oboje są ludźmi głębokiej wiary, jako i bez mała, cała populacja, a przecie Pan wie, co Rzymianie robili z głęboko wierzącymi fanatykami. Tylko skąd my weźmiemy tyle lwów?
Adam Barycki
PS. Pani Agafio, żąda Pani ode mnie faktów, a jak sama Pani tu napisała, faktów nie jest Pani wstanie weryfikować, a jedno je odczuwać i choć na pewnym poziomie upośledzenia umysłowego fakty poddają się odczuciom, to jednak nie są najlepszym stymulatorem odczuć, dlatego dla głębszego pobudzenia Pani odczuć, zamiast dręczyć Panią faktami, będę Panią dręczył moją trąbką.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Pon 10:19, 07 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy poboczne.
A jeśli tak to za czyją sprawą.
Rozumiem Twój zachwyt nad postem Krowy. Tak. Wierze t to co napisane. anie - w to co mówi kinematografia. Bo jak by w to wierzył to bym musiał uwierzyć np. że w centrum Warszawy, w barze mlecznym, kaszę jako jedyne danie, podawano do przykręconych do stołu metalowych misek jak dla psa, którą jedzoną aluminiowymi łychami na łańcuchu. To przykład pierwszy z brzegu. A we Lwowie żyło się śpiewająco i beztrosko nawet włóczęgom. Tak przy okazji to za PRL częściej te filmy z Tonko i Szczepko (i inne) leciały niż obecnie.
- Wierząc w świadectwa zaś,musiał bym wierzyć w bajania wszystkich prawie bez wyjątku Kresowiaków o ich ogromnych majątkach pozostawionych na Wschodzie a drugiej strony w opowieści o umieraniu z głodu w PRL
Chociaż na pewno w pojedynczych przypadkach były one prawdziwe. Bo komuś się tam beztrosko we Lwowie żyło a ktoś nawet w PRL mógł z głodu przymierać.
Tak wierze w pisane jeśli to są analizy, opracowania często jeszcze przedwojenne oparte na twardych danych. Bo te dane Maniek wiele mówią.
Wy zaś wyraźnie przykładzie różne a czasami dziwne miary do swoich twierdzeń. Ale nie tylko Wy. Często też publicyści. Np ten, z którego czerpałem dane nt. ilości samochodów też w sumie udowadniał, że to w PRL był początek kulawej, marnej, nieporadnej motoryzacji w Polsce tylko już przed wojną mieliśmy wspaniałe osiągnięcia rokujące świetnie na przyszłość.
Np wyprodukowanie kilkuset Opli przez kilka lat w Polsce to wielki sukces II RP i dowód na to, że się prężnie rozwijała i gdyby II WŚ i PRL tego nie przerwała to normalnie Niemcy dzisiaj prześcignięte. A produkowanie ok 200 tyś samochodów rocznie w latach 70. to dowód na zacofanie i niewydolność PRL bo samochody były na talony i praktycznie nie do dostania. A jak się to wskaże to argument, że argument. ze co prawda produkowano więcej ale w Niemczech w tym czasie teki samochód to nie było nic dziwnego, Każda rodzina miała. A przed wojną to inne czasy. I jakoś już bez porównania, że przed wojną w Niemczech też samochód powoli trafiał pod strzechy i kiedy u nas było ich 34 tyś w Niemczech grubo ponad milion, we Francji ze dwa a w Anglii kilka milionów. I ze we Francji niejeden chłop a raczej farmer go miał (jakąś półciężarówkę) a w Anglii prawie każdy.
Podobnie z danymi o stanie wyżywienia na wsi. To że co najmniej polowa ludności żarła tylko kaszę i ziemniaki to nic. Grunt że w PRL były kolejki bo brakowało a nawet kartki. A na zachodzie nie. A co było przed wojną a nie ważne to inne czasy. Tylko że w tych innych czasach też porównanie z tym Zachodem wyglądało tragiczne. Bo tam już od dawna jeden posiłek mięsny dziennie jedzono powszechnie.
Czasami sami czytacie i zdaje się nie rozumiecie konsekwencji. Np z tymi analfabetami i jaki to ma wpływ na rozwój kraju. Jak wszystko co do dotyczy oświaty. Oczywiście to, ze II RP przez 20 lat nie poradziła sobie z tym problemem to nic nie znaczy. na pewno II RP pozostając w tym samym lekko zmienionym systemie poradziła by sobie po wojnie wspaniale. Podobnie z budową dróg, domów itd. No tylko nie wiem na jakiej podstawie. jak jakiś system w jakiś sprawach zawodzi to ciężko wyrokować aby nagle cudownie zaczął sobie radzić wspaniale. Nawet jeśli by nastąpiły jakieś drobne jego korekty. Poważne nie mogły by być bo by to już był inny system. I znowu argument bo Zachód. ale zapominanie, że Zachód sobie swoją pozycję i dobrobyt a także podstawy powojennego szybkiego rozwoju budował co najmniej 100 lat rewolucji przemysłowej a tak naprawdę kilkaset. My nie. I przed wojną też nam zbytnio nie wychodziło.
Bo wyciągniecie za uszy nas z gówna potrzeba było radykalnych zmian i posunięć.
Oczywiście moje argumenty o naszych powojennych granicach też nie przemawiają. temat poboczny poza tym i tak byśmy granice na Odrze mieli. No czyż to wiara naiwna, że Stalin filantrop by o nią w Poczdamie dla nas walczył gdyby nie to, ze nas miał mieć w takim kształcie ustrojowym jaki mu pasował a nie demokracji zachodniej jak jaki wrzód na zdrowej dupie socjalizmu. I taki drobny fakt, że w Poczdamie Alianci się z tych mętnych i niewiążących ustaleń o granicy na Odrze i Bysie wycofali i byli przeciw to już oczywiście pozostaje niezauważany. Bo oczywiście te granice zawdzięczamy Churchillowi, Rooseveltowi i Andersowi a Stalin nic nie miał do gadania.
Oczywiście nawet i pozostanie Polski w przedwojennym kształcie lub okrojonej nie miało by wpływu na jej powojenny rozwój. Noc ciekawa teza. A już ta pomijaną przedsiębiorczością chłopów w Galicji i Kresach wręcz kuriozalna. Znowu wiara w cuda. W kapitalizmie przed I WŚ jej jakoś nie było (ale mniejsza zabory) w II RP również specjalnie się objawiła ale miała cudownie się pojawić po II WŚ. Dlaczego? Na jakiej podstawie ta teza.
W swojej głupocie dajecie się łapać w pułapki. Jak ta Egiptem i samochodami. Bo nie widzieliście że boom demograficzny w tych krajach to śpiewka ostatnich dziesięcioleci a przed wojną były kilkakrotnie mniej ludzie od Polski.
Powiadasz, że Urugwaj nie ma nic do rzeczy. No powiedzmy. Ale poziom życia i ucywilizowania miał przed wojną wyższy nić Polska. Nie miał w wojny, okupacji, PRL a mimo to gdzie dzisiaj jest. Rozwinął się szybciej od nas czy wolniej? Jakie takim jest obecnie rozwarstwienie społeczne itp.
No dobra bez sensu, tak jak bez sensu jest powyrównywanie się z Niemcami, Francją, Anglią Bo nasz rozwój w porównaniu z nimi zawsze wypadał niekorzystnie. Przed wojną też ich nie doganialiśmy a się cofaliśmy w porównaniu z nimi.
Najbardziej mi się zaś podoba Wasza taka jakaś beztroska wyrażaniu opinii. Brak refluksji nad tym co samemu się mówi. O Oplach w ilościach kilkuset sztuk , lokomotywach i szynach już wspominałem ale o wręcz przykładowej bezrefleksyjnej, dowodzącej braki w kojarzeniu faktów i zrozumienia nie tylko czytanego ale pisanego wypowiedzi odniosę się teraz.
Otóż w dyskusji na temat analfabetyzmy aby uzasadnić tezę, że zmiana granic nie miała na jego poziom żadnego wpływu raczyłeś napisać, że przed samą wojną było 20% analfabetów (tak naprawdę według małego rocznika statystycznego szacowano ich na ponad 23%) a zaraz po wojnie coś 7,5% (powoływałeś się na dane z E. PWN)
No i tam Maniek nic. Nic Cię ni zastanawia? Np to, że to bardziej dowód na moją tezę a nie argument przeciwko/ Bo skora zmiana granic nie miała wpływu to jak wytłumaczyć mi ten cud ze zniknięciem 15% analfabetów przez 5 lat okupacji?
No ale Maniek palnął jak ze sznurka do snopowiązałek w rolkę papiery toaletowego i zadowolony jak chuj.
No to Maniek wytłumaczysz mnie przyczyny tego cudu? Inne niż związane z przesunięciem granic. Czyby Niemcy i Sowieci (na Kresach na początku) poradzili sobie tak wspaniale z walką z analfabetyzmem czego nie mogła przez tyle lat dokonać II RP. No to powinniśmy być im wdzięczni. temu Hitleru za wkład w oświecanie naszego ludu. W końcu powiedział, że polakom wystarczy aby umieli czytać i pisać i liczyć do 100. Więc głupi uczyli. A może mordowali samych niepiśmiennych a walka z inteligencją polską to kolejny mit. A może to zasługa tajnych kompletów. W każdej wsi członkini AK i wysłanniczka PW ucząca wiejskie dzieci.
Nie wszystko głupie. Ale wirze Maniek w to, że ty znacz odpowiedź i wyjaśnienie tego cudu. I ze mi powiesz. Czekam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JaKrów 28-lat
Gość
|
Wysłany: Pon 10:42, 07 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | Nie wiem czy poboczne.
A jeśli tak to za czyją sprawą.
Rozumiem Twój zachwyt nad postem Krowy. Tak. Wierze t to co napisane. anie - w to co mówi kinematografia. Bo jak by w to wierzył to bym musiał uwierzyć np. że w centrum Warszawy, w barze mlecznym, kaszę jako jedyne danie, podawano do przykręconych do stołu metalowych misek jak dla psa, którą jedzoną aluminiowymi łychami na łańcuchu. To przykład pierwszy z brzegu. A we Lwowie żyło się śpiewająco i beztrosko nawet włóczęgom. Tak przy okazji to za PRL częściej te filmy z Tonko i Szczepko (i inne) leciały niż obecnie.
- Wierząc w świadectwa zaś,musiał bym wierzyć w bajania wszystkich prawie bez wyjątku Kresowiaków o ich ogromnych majątkach pozostawionych na Wschodzie a drugiej strony w opowieści o umieraniu z głodu w PRL
Chociaż na pewno w pojedynczych przypadkach były one prawdziwe. Bo komuś się tam beztrosko we Lwowie żyło a ktoś nawet w PRL mógł z głodu przymierać.
Tak wierze w pisane jeśli to są analizy, opracowania często jeszcze przedwojenne oparte na twardych danych. Bo te dane Maniek wiele mówią.
Wy zaś wyraźnie przykładzie różne a czasami dziwne miary do swoich twierdzeń. Ale nie tylko Wy. Często też publicyści. Np ten, z którego czerpałem dane nt. ilości samochodów też w sumie udowadniał, że to w PRL był początek kulawej, marnej, nieporadnej motoryzacji w Polsce tylko już przed wojną mieliśmy wspaniałe osiągnięcia rokujące świetnie na przyszłość.
Np wyprodukowanie kilkuset Opli przez kilka lat w Polsce to wielki sukces II RP i dowód na to, że się prężnie rozwijała i gdyby II WŚ i PRL tego nie przerwała to normalnie Niemcy dzisiaj prześcignięte. A produkowanie ok 200 tyś samochodów rocznie w latach 70. to dowód na zacofanie i niewydolność PRL bo samochody były na talony i praktycznie nie do dostania. A jak się to wskaże to argument, że argument. ze co prawda produkowano więcej ale w Niemczech w tym czasie teki samochód to nie było nic dziwnego, Każda rodzina miała. A przed wojną to inne czasy. I jakoś już bez porównania, że przed wojną w Niemczech też samochód powoli trafiał pod strzechy i kiedy u nas było ich 34 tyś w Niemczech grubo ponad milion, we Francji ze dwa a w Anglii kilka milionów. I ze we Francji niejeden chłop a raczej farmer go miał (jakąś półciężarówkę) a w Anglii prawie każdy.
Podobnie z danymi o stanie wyżywienia na wsi. To że co najmniej polowa ludności żarła tylko kaszę i ziemniaki to nic. Grunt że w PRL były kolejki bo brakowało a nawet kartki. A na zachodzie nie. A co było przed wojną a nie ważne to inne czasy. Tylko że w tych innych czasach też porównanie z tym Zachodem wyglądało tragiczne. Bo tam już od dawna jeden posiłek mięsny dziennie jedzono powszechnie.
Czasami sami czytacie i zdaje się nie rozumiecie konsekwencji. Np z tymi analfabetami i jaki to ma wpływ na rozwój kraju. Jak wszystko co do dotyczy oświaty. Oczywiście to, ze II RP przez 20 lat nie poradziła sobie z tym problemem to nic nie znaczy. na pewno II RP pozostając w tym samym lekko zmienionym systemie poradziła by sobie po wojnie wspaniale. Podobnie z budową dróg, domów itd. No tylko nie wiem na jakiej podstawie. jak jakiś system w jakiś sprawach zawodzi to ciężko wyrokować aby nagle cudownie zaczął sobie radzić wspaniale. Nawet jeśli by nastąpiły jakieś drobne jego korekty. Poważne nie mogły by być bo by to już był inny system. I znowu argument bo Zachód. ale zapominanie, że Zachód sobie swoją pozycję i dobrobyt a także podstawy powojennego szybkiego rozwoju budował co najmniej 100 lat rewolucji przemysłowej a tak naprawdę kilkaset. My nie. I przed wojną też nam zbytnio nie wychodziło.
Bo wyciągniecie za uszy nas z gówna potrzeba było radykalnych zmian i posunięć.
Oczywiście moje argumenty o naszych powojennych granicach też nie przemawiają. temat poboczny poza tym i tak byśmy granice na Odrze mieli. No czyż to wiara naiwna, że Stalin filantrop by o nią w Poczdamie dla nas walczył gdyby nie to, ze nas miał mieć w takim kształcie ustrojowym jaki mu pasował a nie demokracji zachodniej jak jaki wrzód na zdrowej dupie socjalizmu. I taki drobny fakt, że w Poczdamie Alianci się z tych mętnych i niewiążących ustaleń o granicy na Odrze i Bysie wycofali i byli przeciw to już oczywiście pozostaje niezauważany. Bo oczywiście te granice zawdzięczamy Churchillowi, Rooseveltowi i Andersowi a Stalin nic nie miał do gadania.
Oczywiście nawet i pozostanie Polski w przedwojennym kształcie lub okrojonej nie miało by wpływu na jej powojenny rozwój. Noc ciekawa teza. A już ta pomijaną przedsiębiorczością chłopów w Galicji i Kresach wręcz kuriozalna. Znowu wiara w cuda. W kapitalizmie przed I WŚ jej jakoś nie było (ale mniejsza zabory) w II RP również specjalnie się objawiła ale miała cudownie się pojawić po II WŚ. Dlaczego? Na jakiej podstawie ta teza.
W swojej głupocie dajecie się łapać w pułapki. Jak ta Egiptem i samochodami. Bo nie widzieliście że boom demograficzny w tych krajach to śpiewka ostatnich dziesięcioleci a przed wojną były kilkakrotnie mniej ludzie od Polski.
Powiadasz, że Urugwaj nie ma nic do rzeczy. No powiedzmy. Ale poziom życia i ucywilizowania miał przed wojną wyższy nić Polska. Nie miał w wojny, okupacji, PRL a mimo to gdzie dzisiaj jest. Rozwinął się szybciej od nas czy wolniej? Jakie takim jest obecnie rozwarstwienie społeczne itp.
No dobra bez sensu, tak jak bez sensu jest powyrównywanie się z Niemcami, Francją, Anglią Bo nasz rozwój w porównaniu z nimi zawsze wypadał niekorzystnie. Przed wojną też ich nie doganialiśmy a się cofaliśmy w porównaniu z nimi.
Najbardziej mi się zaś podoba Wasza taka jakaś beztroska wyrażaniu opinii. Brak refluksji nad tym co samemu się mówi. O Oplach w ilościach kilkuset sztuk , lokomotywach i szynach już wspominałem ale o wręcz przykładowej bezrefleksyjnej, dowodzącej braki w kojarzeniu faktów i zrozumienia nie tylko czytanego ale pisanego wypowiedzi odniosę się teraz.
Otóż w dyskusji na temat analfabetyzmy aby uzasadnić tezę, że zmiana granic nie miała na jego poziom żadnego wpływu raczyłeś napisać, że przed samą wojną było 20% analfabetów (tak naprawdę według małego rocznika statystycznego szacowano ich na ponad 23%) a zaraz po wojnie coś 7,5% (powoływałeś się na dane z E. PWN)
No i tam Maniek nic. Nic Cię ni zastanawia? Np to, że to bardziej dowód na moją tezę a nie argument przeciwko/ Bo skora zmiana granic nie miała wpływu to jak wytłumaczyć mi ten cud ze zniknięciem 15% analfabetów przez 5 lat okupacji?
No ale Maniek palnął jak ze sznurka do snopowiązałek w rolkę papiery toaletowego i zadowolony jak chuj.
No to Maniek wytłumaczysz mnie przyczyny tego cudu? Inne niż związane z przesunięciem granic. Czyby Niemcy i Sowieci (na Kresach na początku) poradzili sobie tak wspaniale z walką z analfabetyzmem czego nie mogła przez tyle lat dokonać II RP. No to powinniśmy być im wdzięczni. temu Hitleru za wkład w oświecanie naszego ludu. W końcu powiedział, że polakom wystarczy aby umieli czytać i pisać i liczyć do 100. Więc głupi uczyli. A może mordowali samych niepiśmiennych a walka z inteligencją polską to kolejny mit. A może to zasługa tajnych kompletów. W każdej wsi członkini AK i wysłanniczka PW ucząca wiejskie dzieci.
Nie wszystko głupie. Ale wirze Maniek w to, że ty znacz odpowiedź i wyjaśnienie tego cudu. I ze mi powiesz. Czekam. |
Mnie się dzisiaj zdarzył taki cud:
Wstałem o czwartej nad ranem. Wypiłem kawę, Wypaliłem trochę papierosów, zjadłem jajecznicę z trzech jaj i napaliłem w jednym piecu.
O godzinie 7-ej pomyślałem że podjadę na przystanek gdzie moja narzeczona być może będzie stać oczekując na busa.
Ale zostało mi trochę czasu, a i wychłodziłem się więc wszedłem pod koc na wyrku i śpię.
Wybił zegar i pora była wstać. Już już miałem wstać a tu słyszę cykanie w uchu. Ki pieron? Zegarek jest w poduszce czy co? Przykładam lewe ucho - nie cyka. A w prawym cyka. W życiu nie miałem takiego cykania w uchu.
Wstałem po godzinie i poszedłem do auta zapalić go. A tu cyka. Cykają zegary cyk cyk cyk a auto nie zapala. W życiu nie słyszałem takiego cykania.
Od tej chwili moja wiara w cykanie auta przez zasłuchanie prawe w uchu stała się waszą wiedzą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AGAFIA
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 20 Paź 2014
Posty: 1702
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:35, 07 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Czasami sami czytacie i zdaje się nie rozumiecie konsekwencji. |
No ba!
Wiesz czemu napisałam o ropie? Bo w Polsce właśnie, powstał pierwszy szyb na świecie. Mieliśmy też pierwszy zakład destylacji. Przypominam, że to były lata 1854 - 1880 i szyby kopano ręcznie! Na tamte czasy byliśmy nafciarską potęgą.
O fabrykach Lilpop, Rau i Loewenstein nie mam już czasu, doczytaj sobie, jaka to dupa była..
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JaKrów
Gość
|
Wysłany: Pon 17:18, 07 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
AGAFIA napisał: | Wiesz czemu napisałam o ropie? Bo w Polsce właśnie, powstał pierwszy szyb na świecie. Mieliśmy też pierwszy zakład destylacji. Przypominam, że to były lata 1854 - 1880 i szyby kopano ręcznie! Na tamte czasy byliśmy nafciarską potęgą. |
Pora aby to ja wyjawił prawdę o świecie.
Prawda to oczywiście jest wykładnia prawa.
A ja?
Jestem wykładowcą, niniejszym.
Jest tylko jeden świat.
Ale jaki?
Tym światem jest co najwyżej Polska, czyli nasz kraj.
Nie ma żadnego innego kraju na świecie poza naszym krajem i ukrainą. Cała reszta to wymysł nasz, polski.
Latają samoloty do ciepłych krajów... - to nie jest prawda. Samoloty są przez nas Polaków wyobrażone. Jeśli dostaniecie się na lotnisko, to to lotnisko pojawia się w waszej wyobraźni, w wyobraźni Polaków.
Na przykład skąd się wzięli Niemcy? Ano Polacy wyobrazili sobie, że ktoś jest taki kogo nie można zrozumieć niemal że Niemota z niego, Niemiec.
To oczywiście nie przeszkadza Polakom pracować u Niemców, bo to jak mówię jest kwestia wyobraźni.
Co jest na 100% w świecie? Wszystko to co widzimy po raz pierwszy w życiu. Jeśli widzimy coś po raz drugi, to już zadziałała nam wyobraźnia.
Czy ktoś mnie rozumie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AGAFIA
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 20 Paź 2014
Posty: 1702
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:43, 07 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Wszystko jest wymyślone, ja i Ty też, Ameryki nie odkryłeś. Komandor, Barycki wymyślili sobie dobry, ludzki PRL, ja wymyśliłam sobie, że taki dobry to on nie był. Oni chcą mieć rację, a mnie to zwisa.
Czasem lubię sobie pogadać i poczytać, co kto wymyślił.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Pon 17:56, 07 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
AGAFIA napisał: | Cytat: | Czasami sami czytacie i zdaje się nie rozumiecie konsekwencji. |
No ba!
Wiesz czemu napisałam o ropie? Bo w Polsce właśnie, powstał pierwszy szyb na świecie. Mieliśmy też pierwszy zakład destylacji. Przypominam, że to były lata 1854 - 1880 i szyby kopano ręcznie! Na tamte czasy byliśmy nafciarską potęgą.
O fabrykach Lilpop, Rau i Loewenstein nie mam już czasu, doczytaj sobie, jaka to dupa była..
|
Np ba. Wiem. I co? Skoro tak było to powinniśmy być do tej pory tylko po wyczerpaniu swoich złóż przejść na inne.
Zresztą ja o tym pisałem. O tym Kanadyjczyku, synu sklepikarza, który na ropie z Galicji zbił majątek. No i żeby było śmieszniej nowoczesną technologie z.... Kanady do nas przywiózł. Bo w jednym masz rację. Byliśmy potęgą technologiczną w ręcznym kopaniu szybów. Niewątpliwie. I tak po słowach Mańka a tej chłopskiej naturalnej przedsiębiorczości galicyjskiej to się zastanawiam dlaczego, żaden polski chłop albo chociaż sklepikarz z Galicji tym królem naftowym u nas nie został tylko Kanadyjczyk? To jest zagadka godna zastanowienia.
Polska potęga przemysłowa... no proszę to taki żart? No nie wiem, mity, bajki i propaganda narodowa...
I czy taka polska?
Cytat: | Na początku XIX wieku do Królestwa Polskiego przybyło dwóch angielskich przedsiębiorców: Tomasz Evans i Józef Morris.W 1818 roku założyli oni pierwszą w Warszawie odlewnię żelaza i metali kolorowych, która nosiła nazwę Odlewnia i Rządowa Fabryka Machin. |
tak ze 100 lat później niż powstawały w Anglii
Cytat: | W 1936 roku Lilpop podpisał umowę z General Motors, która pozwalała spółce na sprzedaż i produkcję samochodów: Opel, Opel Kadett, Buick, Chevrolet, Buick-Limuzyna, aut dostawczych typu Chevrolet oraz opartych na podwoziach tej firmy autobusów i ciężarówek
|
A ile sztuk rocznie tego produkowali, ta potęga? 200 czy 300? Też wspominalem o tej fabryce General Motors i podwalem jej produkcje.
To właśnie to przykładanie innej miary. 200 sztuk skladanych samochodów rocznie to dowód na POTĘGĘ PRZEMYSŁOWA i zawrotny rozwój. Kilkaset tysięcy rocznie na Żeraniu, w Bielsku Białej, Lublinie, Starachowicach itd. to dowód na niewydolność systemu brak rozwoju itd I żeby nie było, ze inne czasy. Za naszą najbliższą granicą, nie tylko w Niemczech ale w Czechach istniały fabryki produkujące w tym czasie po kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy samochodów rocznie. Ale jak ma być, ze potęgą to byliśmy potęgą.
Ręce opadają.
Potęga od składania kilku samochodów na krzyż i wybudowania jednego mostu.
Polskiego Fiata (wszystkich wersji) przez kilka lat (od 1932 - 1939 r) wyprodukowaliśmy w PZInż ok 10 000. Wychodzi tak z nieco ponad 1000 rocznie, Jeśli już to to była potęga co prawda jak ten miś na miarę naszych możliwości ale zawsze.
Ale już poważniej. Nie przeczę, że w Polsce nie było w ogóle przemysłu w tym kilka całkiem nowoczesnych fabryk, fabryczek i warsztatów. Ale mówienie o polskiej potędze przemysłowej przed wojną to chyba nie zbyt lekka przesada.
Naprawdę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agent Tomek
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 12 Mar 2015
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:43, 07 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Wychodzi na to Komandorze, że te same czynniki, które spowalniały NRD, nas przyśpieszały.
Zdumiewająca jedność przeciwieństw!
_________________________
„Co to znaczy dobrze i co to znaczy źle?” W. Majakowski
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AGAFIA
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 20 Paź 2014
Posty: 1702
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:43, 07 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ale już poważniej. | No właśnie, poważniej.
Przypominam Ci Komandorze, że to Ty wysnułeś tezę, że gdyby nie PRL, żyłoby nam się gorzej.
Nadal nie wiem skąd taki wniosek, szczególnie, że dowodów na to, iż ZSRR nas blokował nie brakuje. Wiele wymieniałam wcześniej, wszystkie prześmiałeś. Jak choćby z tymi fabrykami. Niby nie znaczące, a Rosja podniosła cło w 1877. Heh widzisz Rosja widziała w ich działalności zagrożenie, a taki Komandor twierdzi, że to incydent.
Smutek mnie ogarnia kiedy czytam że jeszcze przed II wojną światową na Lubelszczyźnie odkryto antracyty. W 46 roku podjęto dalsze badania geologiczne, ale Sowieci ich zakazali, ponieważ antarcyty były zanieczyszczone złotem, a dodatkowo w trakcie odwiertów stwierdzono silną radioaktywność, co moglo wskazywać na złoża Uranu.
Co z syreną sport?
Co z tym wydobyciem ropy i gazu, też przecież nasze dokonania prześmiałeś. A przecież kiedy powojenna Polska brała się do wydobycia, ZSRR puszczał nam wielkie strumienie, co by nam się nie opłacało szukać. Co ze stoczniami Komandorze? Wszak robiły statki ale wg, radzieckich schematów, li i tylko. Nie było miejsca na nowe, nasze technologie.
Co ze zbrojeniami? Ogólnie wiadomo, że zbrojenia to też nowe technologie. Ale my mieliśmy produkować toćka, w toćkę, jak nam nakazywano.
Mieliśmy też wymianę handlową, a jakże. Ale płacono nam w rublu transwerowym, czy jak to tam to gówno zwał. Kurs podły w stosunku do złotówki i zero gotówki wymienialnej z innym krajami. Bezwartościowe barachło.. fikcyjna waluta, niewymienialna zupełnie.
Pytanie powinnam zdać, o czym Ty pleciesz? Nie zadam go jednak, bo to bez sensu. Bo to z Tobą dyskusja Komandorze, to jak gadanie do ściany by się przesunęła.
Też mam dosyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Pon 21:44, 07 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Odszczekuje. Fabryka LR&L produkowała znacznie więcej samochodów. Pomyliłem z wcześniejszą próbą uruchomienia produkcji Opla i samochodów GM.
Cytat: | Znaczące sukcesy w sprzedaży pojazdów marki Chevrolet, skłoniły spółkę LR&L do poczynienia przyszłościowych inwestycji. W roku 1937 wyprodukowano 3700 samochodów, w 1938 już 4680. Na rok 1939 przewidywano 5400 pojazdów. |
Wszystkich samochodów łącznie z ciężarowymi i autobusami o czym mówi fragment z innego artykułu
Cytat: | Działalność rozwijała się w najlepsze – w pierwszym roku udało się zmontować i sprzedać 3.700 aut, w drugim – 4.680. Wśród nich były nie tylko osobówki, ale też pojazdy ciężarowe i autobusy. W szczytowym momencie zakład na Bema zajmował powierzchnię 22,5 hektara i zatrudniał 3,5 tys. ludzi. Stale wzrastał udział krajowych części w montowanych samochodach: w 1939r. |
Wypadało by jednak dodać, bo przecież opisując nędze i niewydolność PRL tak lubicie patrzeć na Zachód i porównywać, że W Niemczech w latach 1937-40 tylko, dużo droższych Mercedesów V-70 (osobówki) wyprodukowano ok 75 tyś sztuk. A Opli P-4 od września 1935 do października 1937 roku, bo wtedy wycofano go z produkcji w Niemczech zaczęto produkować Ola Kadetta (jak zwykle byliśmy model do tylu)ponad 65 tyś szt. (ok 20 tyś rocznie) którego do roku-1940 wyprodukowano 104 tysiące (ok 25 tyś rocznie)
Mówimy tylko o pojedynczych modelach a nie wszystkich samochodach wyprodukowanych przez Opla czyli GM w Niemczech.
Cytat: | Opel also produced the first mass-production vehicle with a self-supporting ("unibody") all steel body. They called the car, launched in 1935, the Olympia. With its small weight and aerodynamics came an improvement in both performance and fuel consumption. Opel receives a patent which is considered one of the most important innovations in automotive history.
The 1930s was a decade of growth, and by 1937, with 130,267 cars produced, Opel's Rüsselsheim plant was Europe's top car plant in terms of output, while ranking seventh worldwide.[9] |
W 1937 roku Opel produkował 136 tyś wszystkich modeli rocznie.
Czyli mniej więcej (raczej więcej) tyle ile FSO w roku 1979 (ale FSO nie produkowała ciężarówek, których Opel produkował bardzo dużo. To była główna ciężarówka Wermachtu..
A Niemcy nie były krajem, które w Europie przed wojną przodowaly w produkcji samochodów. Na leb bila je Francja i GB.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AGAFIA
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 20 Paź 2014
Posty: 1702
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:45, 07 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Przynajmniej w tym temacie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AGAFIA
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 20 Paź 2014
Posty: 1702
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:30, 07 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Nadal nie dociera, że silna, rozwijajaca się Polska była nie na rękę naszym wschodnim i zachodnim sąsiadom? I że robili wszytko, byśmy silni się nie stali? Ech... dobranoc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Wto 1:12, 08 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Agent Tomek napisał: | Wychodzi na to Komandorze, że te same czynniki, które spowalniały NRD, nas przyśpieszały.
Zdumiewająca jedność przeciwieństw!
_________________________
„Co to znaczy dobrze i co to znaczy źle?” W. Majakowski |
Czytałeś nieuważnie. W ramach reparacji wojennych, zgodnie z ustaleniami z aliantami Ruskie wywieźli ze swojej strefy okupacyjnej czyli przyszłego NRD 80% maszyn. Większość kadry inżynierskiej, konstruktorów itd znalazła się w strefie okupacyjnej aliantów zachodnich. Zresztą razem dokumentacją techniczną i technologiczną. Większość jeśli nie prawie wszystkie marki( e sensie znaków towarowych) oraz patentów została po stronie zachodniej.
Prawdopodobnie ze względu na prawo międzynarodowe. Własność, zastrzeżenia patentowe itp. I to te firmy mogły praktycznie z marszu, zaraz po odbudowie wznowić produkcję modeli produkowanych zaraz przed wojną. Bo większość powojennej produkcji przez pierwsze 10-15 lat w Europie to była kontynuacja produkcji przedwojennych modeli samochodów, lokomotyw, lodówek, pralek itd.
te koncerny o znanych markach zwyczajnie swoimi towarami weszły na rynek jaki miały przed wojną. Odnowiły swoje stare powiązania gospodarcze (kontrahenci) i finansowe. NRD zostało bez maszyn, bez dokumentacji, bez patentów,tradycyjnych rynków zbytu i starych powiązań itd.
Jest diametralnie różna sytuacja kraju, który nigdy nie miał liczącej się gospodarki i ją buduje od nowa od kraju, który kiedyś ją posiadał ale został ze względu na podział dość brutalnie wyrwany z niej wyrwany.
Na dodatek nawet jakby miał możliwości technologiczne produkować to samo co przed wojną to nie mógł ze względu na ochronę patentową i nie mógł sprzedawać pod znanym znakiem towarowym.
Poza tym ja cały czas powtarzam, ze planowa, centralnie sterowana gospodarka jest korzystna tylko na pewnym etapie i do pewnego momentu. Przynajmniej w świecie zdominowanym globalnie przez tę wolnorynkową.
Jest korzysta jeśli chodzi o dokonanie rewolucyjnych przemian w strukturze społecznej, walce z analfabetyzmem, szybkiej budowie infrastruktury i przemysłu ciężkiego koniecznego do jej budowy. Bo drogi, mosty, koleje, linii energetyczne i elektrownie, budownictwo mieszkaniowe i publiczne to stal i cement. Ale taki szybki rozwój tych dziedzin nie jest zbyt opłacalną inwestycją i nie przynosi szybkiego zwrotu nakładów jak przemysł nastawiony na konsumpcje. W tej planowej i na dodatek w niezbyt demokratycznym ustroju łatwiej skierować większość środków tam gdzie są one strategicznie potrzebne, czasami nie oglądając się czyjąś krzywdę czy niezadowolenie,
Ale już po osiągnięciu pewnego poziomu nasycenia infrastrukturą nadchodzi czas na potrzeby konsumpcyjne. I tu niestety sterowana gospodarka typu socjalistycznego zawodzi. Bo łatwiej planować i dbać o produkcje stali, dróg, lokomotyw czy statków i samochodów nawet, niż zapanować nad milionami konsumpcyjnych dóbr, często drobiazgów. Lokomotywy nie stoją na półce i nie kuszą różnorodnością wyglądu, bajerkami, gadżetami a dobra konsumpcyjne aby sprawiać wrażenie obfitości i wyboru tak. I ciężko to planować i zapanować nad tym centralnie. W dobrach konsumpcyjnych potrzeba też większej elastyczności, podążania za modą, szybkich decyzji w zmianach produkcji. Temu gospodarka planowa nie podoła, Szczególnie zbyt mocno scentralizowane.
NRD pod względem infrastrukturalnym, rozwoju przemysłu ciężkiego, oświaty (od przełomu XIX/XX w wskaźnik analfabetyzmu na poziomie ok 1-2%) i kultury technicznej obywateli, strukturze zatrudnienia i wskaźnikiem urbanizacji już było dawno po etapie rewolucyjnego rozwoju przemysłu, zmian strukturalnych. I tak jak mowie co jest korzystne dla zacofanego biednego kraju nie jest już dla kraju już rozwiniętego i to od dawna.
No i NRD w zamian za utratę Wschodnich nie zyskał lepiej uprzemysłowionych i o lepszej Infrastrukturze ziem z drugiej strony. Tylko stracił. Bo Dolny Śląsk był jednym z lepiej uprzemysłowionych regionów Niemiec.
I proszę bez banału, ze jakoś kraje zachodu dały sobie rade bez PRL. Tak. Ale ten proces trwał u nich 300 lat z nasileniem na ostanie 100. Owiście i my też byśmy bez PRL doszli to tego poziomu, może nawet szybciej nić one, bo łatwiej iść przetartą drogą. Ale trwało by to ze 100 lat a nie 50. A nikt nie stoi w miejscu. Nawet za PRL ledwo nadążaliśmy a przed wojną się zostawaliśmy w sumie, Nie mówiąc, ze jak się patrzy na niektóre wskaźniki gospodarcze to dzisiaj też w wielu dziedzinach też tracimy dystans.
Na przykład produkcja samochodów. Przed wojną pomimo rozwoju traciliśmy do nie tylko nie Niemiec ale i do Czech. My zwiększyliśmy produkcje z 2 do 3 tysięcy a Czesi w tym czasie z 20 do 40. Niemcy z 50 do 200.
Za PRL prześcielimy Czechów (dzięki maluchowi) a teraz znowu zostajemy w tyle i oni produkują więcej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Wto 1:18, 08 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
AGAFIA napisał: | Nadal nie dociera, że silna, rozwijajaca się Polska była nie na rękę naszym wschodnim i zachodnim sąsiadom? I że robili wszytko, byśmy silni się nie stali? Ech... dobranoc. |
No jak została tą przemysłową potęgą.
Sami sobie przygotowaliśmy to szambo. Nie ma co zganiać na innych. Jakbyśmy byli silni gospodarczo, militarnie, mieli światły naród, ciekawy świata, nauki, mądrego króla który złapał za mordę warcholską i jebnął w tępe szlacheckie łby jak Piotr Wielki to by nam mogli wszyscy jak panu majstrowi,.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krowa
Areszt za spam, do odwołania
Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 6:09, 08 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
[quote="Komandor"][quote="AGAFIA"]Nadal nie dociera, że silna, rozwijajaca się Polska była nie na rękę naszym wschodnim i zachodnim sąsiadom? I że robili wszytko, byśmy silni się nie stali? Ech... dobranoc.[/quote]
No jak została tą przemysłową potęgą.
Sami sobie przygotowaliśmy to szambo. Nie ma co zganiać na innych. Jakbyśmy byli silni gospodarczo, militarnie, mieli światły naród, ciekawy świata, nauki, mądrego króla który złapał za mordę warcholską i jebnął w tępe szlacheckie łby jak Piotr Wielki to by nam mogli wszyscy jak panu majstrowi,.[/quote]
Chodź na kolana i nie mów że nie wypada https://www.youtube.com/watch?v=p_PJM7F9_jc
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krowa
Areszt za spam, do odwołania
Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 6:33, 08 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
[quote="Komandor"][quote="Agent Tomek"]Wychodzi na to Komandorze, że te same czynniki, które spowalniały NRD, nas przyśpieszały. [/quote]
Ale już po osiągnięciu pewnego poziomu nasycenia infrastrukturą nadchodzi czas na potrzeby konsumpcyjne. I tu niestety sterowana gospodarka typu socjalistycznego zawodzi. Bo łatwiej planować i dbać o produkcje stali, dróg, lokomotyw czy statków i samochodów nawet, niż zapanować nad milionami konsumpcyjnych dóbr, często drobiazgów. [/quote]
Drobiazg. Tatuaż na krzyżu. https://www.youtube.com/watch?v=UeSqUyQUxxE
Mnie się dobra konsumpcyjne kojarzą z drogami i panienkami. Za 50zl lub za 100 można zupełnie legalnie dojebać dziewczynce. Oczywiście warunki nie są sprzyjające. Trzeba się wymościć w samochodzie, lewarek przeszkadza, ani się obrócić . W każdym razie przy infrastrukturze można trafić takie drobne ciałko że aż dreszcz przebiega po krzyżu pańskim.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krowa
Areszt za spam, do odwołania
Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 6:47, 08 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Kobieta jest maszyną. Ona powiela w kółko (w kółko!) te same czynności. W te i z powrotem, wdech wydech, pif i paf.
Tak, konbieta jest maszyną. Lokomotywą. Pociągiem. Taśmą produkcyjną. Młynkiem, ubijaczką, pomywaczką i sprzątaczką.
Jest maszyną i już. Podnosisz i upuszczasz, do góry i w dół, bach bach, ale obciach.
Kobieta zawsze pilnie się uczy jednostajnego stępu, ściegu, kroku, rachunku, pomyślunku. Kobieta żelazko jest, pralka wirowa, elektrolux.
https://www.youtube.com/watch?v=UeSqUyQUxxE
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bejbi
Gość
|
Wysłany: Wto 7:17, 08 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
krowa napisał: | Chodź na kolana i nie mów że nie wypada...W te i z powrotem, wdech wydech, pif i paf.
Tak, konbieta jest maszyną. Lokomotywą. Pociągiem. Taśmą produkcyjną. Młynkiem, ubijaczką, pomywaczką i sprzątaczką.
Jest maszyną i już. Podnosisz i upuszczasz, do góry i w dół, bach bach, ale obciach.
Kobieta zawsze pilnie się uczy jednostajnego stępu, ściegu, kroku, rachunku, pomyślunku. Kobieta żelazko jest, pralka wirowa, elektrolux.
|
Okej jest tylko mały problem - zaczął mi się okres.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 7:20, 08 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | Nie wiem czy poboczne.
A jeśli tak to za czyją sprawą.(...)
No to Maniek wytłumaczysz mnie przyczyny tego cudu? Inne niż związane z przesunięciem granic. Czyby Niemcy i Sowieci (na Kresach na początku) poradzili sobie tak wspaniale z walką z analfabetyzmem czego nie mogła przez tyle lat dokonać II RP. No to powinniśmy być im wdzięczni. temu Hitleru za wkład w oświecanie naszego ludu. W końcu powiedział, że polakom wystarczy aby umieli czytać i pisać i liczyć do 100. Więc głupi uczyli. A może mordowali samych niepiśmiennych a walka z inteligencją polską to kolejny mit. A może to zasługa tajnych kompletów. W każdej wsi członkini AK i wysłanniczka PW ucząca wiejskie dzieci.
Nie wszystko głupie. Ale wirze Maniek w to, że ty znacz odpowiedź i wyjaśnienie tego cudu. I ze mi powiesz. Czekam. | Ano nie Panie Kolego,
Nie zamierzam tłumaczyć i mantykować o II RP, czy PRL-u oraz ilości produkowanych samochodów, sytuacji polityczno-gospodarczej Urugwaju, czy przesunięcia granic Polski ze wschodu na zachód.
Bo to ani o kropkę nie zbliża do tezy, że gdyby nie PRL, to Polska by się rozwijała wolniej. A taką tezę Ty postawiłeś - ja zaś się z nią nie zgadzam i czekam na dowody w tej sprawie. Nadal czekam, bo wybacz - i Urugwaj mnie nie przekonuje, ani ilość samochodów produkowanych przed- i po wojnie, niezależnie w jakim kraju.
Aha, może być w punktach, nie trzeba do tego wielostronicowych elaboratów. Na te czas przyjdzie później. Tak jak i na przeklejanie opracowań z netu, czyli tego co przeczytasz, a nie tego co obejrzysz w kinie w filmach o Szczepku i Tońku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 8:25, 08 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
W powodzi postów "udowadniających" wyższośc tzw. gospodarki centralnie sterowanej nad gospodarka wolnorynkową (też tzw. zresztą) umknęły mi dwa posty Komandora,
Komandor napisał: | Jak to rząd okradł nas z oszczędności emerytalnych w OFE:
Cytat: | Po październikowym ożywieniu listopad przyniósł powrót spadków na krajowy rynek akcji, co miało duży wpływ na wyniki funduszy emerytalnych.W listopadzie wszystkie OFE poniosły stratę, średnia stopa zwrotu wyniosła -2,8%. Nasz -WIG w analogicznym okresie stracił -4,7%.
[...]
Wszystkie z działających na polskim rynku funduszy emerytalnych odnotowały ujemne wyniki w minionym miesiącu. Z najniższą skalą strat mieliśmy do czynienia w przypadku AXA OFE (-2,2%), Metlife OFE oraz PKO BP Bankowy OFE (w obu przypadkach -2,4%). Na drugim biegunie znalazły się natomiast Aegon OFE oraz OFE PZU "Złota Jesień", który jeszcze miesiąc wcześniej wypracował wynik znacznie wyższy od rywali. W przypadku obu funduszy miesięczna strata przekroczyła -3,2%.
|
A może uratowal?
No ale wiele lemingów zapatrzonych w Petru i Balcerowicza w nich zostało. I dobrze. Jak glupie to niech mają?
Maniek, jak tom Twoja przyszła emerytura z OFE? | A skąd u Ciebie pewność Komandorze, że ja w ogóle byłem kiedykolwiek w II filarze ? Jestem z tego rocznika, że mogłem sie tam zapisać, ale nie musiałem. No chyba, że czytałeś kilka lat temu dyskusję na temat OFE, którą toczyłem ze "znawcami" tematu na foNIE. Bo wtedy przyznałem, że należę do OFE.
Komandor napisał: | Ojej, zapomniałem, a ważne aby nie było, że to chwilowe:
Cytat: | W sumie od początku roku aktywa zgromadzone w OFE zmniejszyły się o blisko -5,7 mld zł,a od tzw. "wielkiego przelewu" 153 mld zł do ZUS w lutym 2014 roku, o -10,6 mld zł. |
i te 10 miliardów chciano durniom uratować. No ale durnie kierującą się logiką Kubusia zostały. Prawda Rafałku?
Nie ma to jak wolnorynkowe kapitalistyczne zabezpieczenie na starość. | Sam koncepcja II filaru nie była wcale taka zła - szczególnie przy niewydolności ZUS-u. Niestety - od samego poczatku była spierdolona, a ostatnie majstrowanie przy OFE przez rząd tylko pogłebiły ten bajzel tam panujący.
Możemy na ten temat porozmawiać, ale...
Ale uprzedzam - na tym akurat znam się nie najgorzej i wklejanki znajdowane w sieci Jarku - to będzie znacznie za mało
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JaKrów
Gość
|
Wysłany: Wto 9:12, 08 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
hushek napisał: | Bo to ani o kropkę nie zbliża do tezy, że gdyby nie PRL, to Polska by się rozwijała wolniej. |
Produkcja samochodów ma się nijak do rozwoju. A nawet spowalnia rozwój.
Ile kosztuje wychowanie samochodu?
W kosztach dla rodziny w pierony. Porównajmy samochód do dziecka:
- przeciętne auto kosztuje na starcie 50.000zł a dziecko jest za darmo
- dzienne samochodzenie auta 30km to koszt 30zł i dziecko też za tyle zje
- samochód pociągnie nie więcej jak 20 lat podczas gdy dziecko dopiero wtedy odżywa.
20-letnie koszty samochodzenia auta to horrendalne 200.000zł (30zł x 365dni x 20lat) nie do odrobienia.
Ta ekonomia się sprawdza w tzw. krajach rozwiniętych. Największymi dłużnikami - ciężarem społecznym są bowiem kraje zmotoryzowane: USA, Japonia, Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Włochy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Wto 11:00, 08 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
hushek napisał: | W powodzi postów "udowadniających" wyższośc tzw. gospodarki centralnie sterowanej nad gospodarka wolnorynkową (też tzw. zresztą) umknęły mi dwa posty Komandora,
Komandor napisał: | Jak to rząd okradł nas z oszczędności emerytalnych w OFE:
Cytat: | Po październikowym ożywieniu listopad przyniósł powrót spadków na krajowy rynek akcji, co miało duży wpływ na wyniki funduszy emerytalnych.W listopadzie wszystkie OFE poniosły stratę, średnia stopa zwrotu wyniosła -2,8%. Nasz -WIG w analogicznym okresie stracił -4,7%.
[...]
Wszystkie z działających na polskim rynku funduszy emerytalnych odnotowały ujemne wyniki w minionym miesiącu. Z najniższą skalą strat mieliśmy do czynienia w przypadku AXA OFE (-2,2%), Metlife OFE oraz PKO BP Bankowy OFE (w obu przypadkach -2,4%). Na drugim biegunie znalazły się natomiast Aegon OFE oraz OFE PZU "Złota Jesień", który jeszcze miesiąc wcześniej wypracował wynik znacznie wyższy od rywali. W przypadku obu funduszy miesięczna strata przekroczyła -3,2%.
|
A może uratowal?
No ale wiele lemingów zapatrzonych w Petru i Balcerowicza w nich zostało. I dobrze. Jak glupie to niech mają?
Maniek, jak tom Twoja przyszła emerytura z OFE? | A skąd u Ciebie pewność Komandorze, że ja w ogóle byłem kiedykolwiek w II filarze ? Jestem z tego rocznika, że mogłem sie tam zapisać, ale nie musiałem. No chyba, że czytałeś kilka lat temu dyskusję na temat OFE, którą toczyłem ze "znawcami" tematu na foNIE. Bo wtedy przyznałem, że należę do OFE.
Komandor napisał: | Ojej, zapomniałem, a ważne aby nie było, że to chwilowe:
Cytat: | W sumie od początku roku aktywa zgromadzone w OFE zmniejszyły się o blisko -5,7 mld zł,a od tzw. "wielkiego przelewu" 153 mld zł do ZUS w lutym 2014 roku, o -10,6 mld zł. |
i te 10 miliardów chciano durniom uratować. No ale durnie kierującą się logiką Kubusia zostały. Prawda Rafałku?
Nie ma to jak wolnorynkowe kapitalistyczne zabezpieczenie na starość. | Sam koncepcja II filaru nie była wcale taka zła - szczególnie przy niewydolności ZUS-u. Niestety - od samego poczatku była spierdolona, a ostatnie majstrowanie przy OFE przez rząd tylko pogłebiły ten bajzel tam panujący.
Możemy na ten temat porozmawiać, ale...
Ale uprzedzam - na tym akurat znam się nie najgorzej i wklejanki znajdowane w sieci Jarku - to będzie znacznie za mało |
A na tym to ja całkowicie się nie znam i nie mam zamiaru zgłębiać. Historia (w tym gospodarcza) to jeden z moich pierwszych koników (matka histeryczka, ojciec, który też ją lubił- historię oczywiście, kupę książek w domu) to mi zostało.
Jednak, nie wiem czy to był taki wspaniały pomysł. Jakby nie było SLD ostrzegał właśnie przed tym co obecnie się dzieje. Zagrożenie takie zawsze, nawet przy najlepszym rozwiązaniu problemu, istniało. Bo wszystkie te OFE i całkowicie prywatne fundusze (III filar u nas) jako silnie powiązane z rynkiem finansowym i giełdą są od niej zależne. I każdy kryzys musi skutkować stratami pieniędzy przyszłych emerytów (bo przecież nie funduszy). I zawsze było niebezpieczeństwo, ze odchodząc w okresie dekoniunktury jesteś w sumie stratny. Tak podpowiada elementarna logika. Ale dyskutować nie będę.
Zresztą sami twórcy tego systemu przyznali, że propagując tę reformę oszukiwali, świadomie. Bo nie chodziło o emerytów tylko ożywienie rynku finansowego, giełdy, kumulacje kapitału kosztem ludzi.
I teraz trochę w nawiązaniu do historii. Jak się "pamięta" Wielki Kryzys (i inne wcześniejsze) to mamy zapisy o wielkich plajtach, ludziach, którzy tracili wszystko, którzy popełniali samobójstwa. Ostatni zaś takich drastycznych scen nie przyniósł. Można sobie zadać pytanie dlaczego? Myślę (ale jak mówię nie jestem pewien), że jedną z przyczyn było to, że w tamtym ludzie, grając na giełdzie, ryzykowali swoimi pieniędzmi - w tym obecnym zaś cudzymi. W większości drobnych ciułaczy i inwestorów, przyszłych emerytów. I to oni głownie stracili. Takie drobne cwaniactwo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Wto 11:10, 08 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
hushek napisał: | A taką tezę Ty postawiłeś - ja zaś się z nią nie zgadzam i czekam na dowody w tej sprawie. |
Panie Hushek, co prawda, taką metodologię stosuje się współcześnie w polityce i mediach, a i również w kawiarniach jest modna w gronie serdecznych przyjaciół intelektualistów, a jakże, współczesnych, ale jeszcze póki co, obowiązująca jeszcze w publicystyce naukowej metodologia naukowa w żaden sposób nie odnosi się do niezgody z postawioną tezą, jeżeli niezgoda owa nie jest poparta dowodami wykazującymi błędy w tezie do której się odnosi niezgoda owa. Metodologia naukowa z niezgody niepopartej dowodami bimba sobie i to nie tyle dlatego, że jest niegrzeczna wobec obskurantyzmu (bo tak się taką niezgodę definiuje naukowo), co z konieczności metodologicznej, ponieważ taka niezgoda nie zawiera żadnych zwerbalizowanych naukowo wartości merytorycznych, a treścią metodologii naukowej jest tylko to, co jest naukowo zwerbalizowane. Niezwerbalizowanym naukowo zajmuje się teologia, a nie nauka i tylko na fundamencie teologii może Pan, Panie Hushek, nadawać wartość duchową swoim niezwerbalizowanym naukowo zapewnieniom. Pańskie zapewnienia o wyższości kapitalizmu nad socjalizmem maja tylko i wyłącznie wymiar teologiczny. I proszę mi zaufać Panie Hushek, ten kto powiedział Panu, że jest Pan intelektualistą, okłamał Pana. To ostatnie zdanie, to taki mój teologiczny wkład w naszą dyskusje.
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|