ŚFiNiA

Krówa · Gość

A wy durnie ubogie dalej o przeszłości. Ile marchewek przypadało na jednego banana. A przecież przeszłość jest wymyślona. Tego nigdy nie było. Czytacie wymyślone teksty o przeszłości, wspominacie młodość której nie było, a po co to, po co?

Gdybyście nie wspominali wymyślonych historyjek, można by się zająć przyszłością! Przecież ja sam z sobą o przyszłości nie będę rozmawiał.
A w ogóle to po co rozmawiać? W zastępstwie braku pojęcia?

No właśnie! Nikt z was się nie godzi zmienić czteropokojowego mieszkania na Służewcu. Nikt z was nie wypuści psa do lasu. Nikt z was nie chce żyć, tylko "godnie" umierać.

luzik

luzik

Tak, było minęło, nie wróci. Czas ruszac w drogę dalszą, czas najwyższy ...

AGAFIA

Spalone mosty...
Ale to tylko w piosenkach.
Jesteśmy częścią przeszłości lub jej produktem. Tak czy inaczej, bez jaja nie byłoby kury.
Mam dzisiaj niesamowicie filozoficzny nastrój, od słoty pęka mi głowa.
Jak nic zajdę na pięterko i napiję się wódki.
Potem położę do łóżka i zacznę śnić o rycerzu Adamie.

kanakk

Jeśli dobrobyt kraju i szczęście jednostki, mierzone jest ilością dostępnych na rynku owoców cytrusowych, czekolady, nieograniczonego dostępu do telefonów i niekontrolowanej możliwość wyjazdu za granicę, to teraz rozumiem dlaczego ludzkość powinna zniknąć z powierzchni ziemi bo niewarta jest nawet splunięcia.

Ukradłęm , wiem komu , ale nie powiem ,
ukradłęm ,bo ........pasuje tu jak skurwysyn........

kanakk

Zapomniałęm dopisać co niniejszym czynie .... i reka mi kurwa nie zadrży ...

Dziękuję Panu Baryckiemu za dwa wcześneijsze wpisy ......

no kurwa przemogłem sie ..... sam w to nie wierzę.

hushek

AGAFIA

Hushek, różnie ludzie pisują.
Ja również nie potrafię tak w jednym zdaniu przekazać co leży mi na sercu.
Dyskutujemy, dzielimy się wrażeniami, wspomnieniami i to jest fajne. Konstruktywne.
I nie ma o co się obrażać.
Ja nie pamiętam lat 60, a i z 70 tych niewiele. Ale trochę czytam, trochę z ludźmi rozmawiam i patrzę. Dużo patrzę. I widzę domek wybudowany przez Dziadka kolejarza w roku 73. Miał 3 dzieci i żonę po zaocznym technikum na etacie szkolnej księgowej. I co, i wybudował dom hushek. Patrzę na ten mój wymarły Namysłów i widzę 10 supermarketów, a 3 zakłady pracy.
A kiedyś hushek to tu ZEM był, Ziemniaczanka, Cukrownia, Mleczarnia, Obuwianka, Browar..I 5 SUPERSAMÓW. Po telewizor jechało się do Katowic, a za lodówką stało w dwudniowej kolejce.
Początkowo tylko Ojciec pracował i było mieszkanie w bloku, i ta lodówka. A nawet maluch bardzo czerwony.
Jeździłam na kolonie, zimowiska. Chodziłam do przedszkola, a książki dostawałam w bibliotece, po starszych uczniach. Nikt z nas, rówieśników nie był od reszty gorszy ani lepszy. Niektórzy czasem szpanowali Donaldami i opakowaniami od czekolad. Wtedy dostawali bęcki.
Wszyscy chodziliśmy w plastikowych butach sprzedawanych w warzywniaku, jednakowych fartuchach z tworzywa, a zimą w Relaksach. Relaksy wbijano nam do książeczek zdrowia, musiały wystarczyć na sezon zimowy i o dziwo wystarczały.
Chodziliśmy do dentysty w szkole, a raz w tygodniu był w niej pediatra. W Ośrodku zdrowia jedynym w okolicy, byli wszyscy specjaliści.
Zimą rodzice na boisku robili nam lodowisko. Teraz nie ma lodowiska, ani boiska, są za to parkingi.
Chodziliśmy samopas grubo po 2o tej, po dworze. Nie ganiali nas cośtam, ćpuny czy inne tałatajstwo.
W szkole wszyscy dostawaliśmy gorące mleko. Kiedy nie chcieliśmy go pić, pani ze stołówki stała nam nad głowami i nie było zmiłuj się.
Szkołę wybudował mój Ojciec z innymi ojcami, w czynie społecznym. Podobnie jak basen przy niej. W tym roku, pierwszy raz w 40 letniej historii szkoły basen był nieczynny. Powód? Koszty. Nie mieliśmy monitoringu i ochrony, mieliśmy woźną.
Po mieście chodził jeden pan dzielnicowy. Wystarczał..
Wszyscy mieliśmy rowery, niektórzy nawet komarki.
Wszyscy wychowywaliśmy się w rodzinnych domach, choć często wielopokoleniowych.
My mieliśmy telewizor, sąsiedzi mieli jajka.
Dziadka kumpel przywoził nam węgiel, Babcia szyła jego dzieciom odzież.
Na ulicy nie było kanalizacji.
Ktoś zwołał zebranie, ktoś inny przyniósł flaszkę. Wspólnymi siłami wykopano rowy, położono rury i proszę, służy nam do dzisiaj.
Można wymieniać w nieskończoność.

Gdybym miała wybór, wolałabym żyć w tamtych czasach i wychowywać w nich dzieci.

krów · Gość

hushek

@Agafia,

Podstawowy błąd jaki robisz Ty, ale jeszcze bardziej Komandor, czy Kani (Baryckiego nie liczę, bo to pacan) od wielu już miesięcy, czy nawet lat, na niejednym fo w dyskusji na temat PRL-u - to to, że próbujecie mi wmówić, że ja nienawidzę tamtym czasów. Gdy tymczasem wielokrotnie pisałem - ja, a raczej moja rodzina należeliśmy raczej do beneficjentów tamtego systemu, na pewno zaś nie do pokrzywdzonych przez system. W każdym razie miałem lepiej chyba niż przeciętne dziecko w tamtym okresie.

Dalej - ja widzę i doceniam niektóre osiągnięcia PRL-u i nie zamierzam ich podważać - co najwyżej przywrócić pamięci niektórym właściwe proporcje.

Ale nie dam sobie też wmawiać różnych kitów jak to było wtedy wspaniale i cacy, gdy gołym okiem widać było, że choćby u naszych sąsiadów - też w końcu demoludach - było znacznie lepiej i to w różnych okresach, nie tylko w stanie wojennym. Pisze o gospodarce, o socjalu, nie o wolności obywatelskiej, czy nawet politycznej , bo tak z kolei u nas była największa.

Nie kupuje też mętnych tłumaczeń, że to tylko wina zacofania przed wojną, potem wojennych zniszczeń, jeszcze potem priorytetów w tym, czy innym kosztem czegoś innego - to są bowiem kity, albo niecała prawda.

Prawdą jest natomiast to, że tzw. socjalizm realny nie był żadnym socjalizmem i nazwał bym go raczej "nierealnym". Był niewydolny ekonomicznie, fatalnie zarządzany przez większą część tego kilkudziesięcioletniego okresu i to w konsekwencji doprowadziło, że pierdolnęło to wszystko. Nie zaś KOR, Michnik i Kuroń z termosem...

I jeszcze raz powtórzę, po raz nie wiem już który - albo rozmawiamy o PRL-u - jego plusach i minusach, albo porównujemy go do teraźniejszości. Bo jeśli ta druga opcja - to ja wysiadam w takiej polemice. Są bowiem jakieś granice absurdu...

luzik

brudzio · Gość

luzik

brudzio · Gość

brudzio · Gość

AGAFIA

No i sprawa się rypła po całości nawet.
Nie wiem po co Luzikowo dyskutujecie z brudziem. Nie wiem, przecież było wiadomo, że z tego nic fajnego nie wyniknie. Podkopy jeno, szpilki, żyletki...
Awatary, mój boże...

Malina

hushek

AGAFIA

AGAFIA

AGAFIA

Mało kurwie forum NIE, mało OKONI, boże, co menda...

hushek

Malina

brudzio · Gość

Malina

Współczuję istotom, które by obrazić innych, nazywają ich własnym imieniem.