Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Koncik naukowo-techniczny, ale ino la tfardzieli...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 88, 89, 90  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: hushek
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Komandor
Gość






PostWysłany: Sob 13:13, 14 Lis 2015    Temat postu:

Jesteś w błędnym błędzie i mylisz się mylnie.

Bo ja jestem wstanie przyznać, że nie mam racji. Ale musi to być poprzedzone przynajmniej na daną chwilę dowodami a przynajmniej bardzo poważnymi przesłankami.

Jeśli ktoś nie potrafi mi ich przekazać ograniczając się do blebleble (jak Maniek) i nigdy niespełnionych obietnic że jutro, później itd) lub upartym powtarzaniem tego samego (jak TY) to trudno. Nie moja to wina.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35374
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:21, 14 Lis 2015    Temat postu:

Nie jest Komandorze prawdą że potrafisz przyjąć z honorem swoją porażkę.
W dyskusji o aluminium, zdaniem niezależnych obserwatorów, poniosłeś sromotna porażkę.

Czy po tych wyjaśnieniach jesteś w stanie przyznać Panu Baryckiemu rację?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Komandor
Gość






PostWysłany: Sob 14:33, 14 Lis 2015    Temat postu:

Opinia niezależnych obserwatorów, którzy mają być autorytetami, bez żadnych dowodów mnie nie interesuje.

Aluminium w pewnych warunkach się pali i to w jak najbardziej egzotermicznej reakcji. Tak mówi chemia, fizyka co jest potwierdzone we wzorach teoretycznych a także w praktyce. Np straży pożarnej.

W tej dyskusji nie otrzymałem żadnych kontrargumentów fizycznych czy chemicznych. Np. wzoru że się nie pali albo obalających twierdzenie, że w stanie ciekłym nie paruje.

Tak przy okazji to czy wiesz na czym polega cięcie metali palnikiem? W tym stali?
Na ich topieniu czy gwałtownym utlenianiu (czy, spalaniu)?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Komandor
Gość






PostWysłany: Sob 14:37, 14 Lis 2015    Temat postu:

I zauważ ja nie odnosiłem się do konkretnego zdarzenia z tym samolotem i czy tam się spaliło, wyparowało i w jakiej skali (części). Odnosiłem się tylko do samego stwierdzenie, z gruntu nieprawdziwego naukowo, że aby wyparowało musiało by wrzeć oraz że nie może się palić.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35374
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:50, 14 Lis 2015    Temat postu:

Komandorze!
ble, ble, ble ... nasze guru, Maciarewicz, wie swoje.
U nas w 100-milowym lesie twoja dyskusja z Panem Baryckim odbiła się szerokim echem.
W naszej TV poszedł na żywo przekaz z dyskusji ekspertów pod przewodnictwem ministra obrony narodowej, kaprala Macierewicza.

Mleko się rozlało Komandorze, nie masz racji z tym aluminium!
https://www.youtube.com/watch?v=lKLiIocg-C0

Po burzliwej dyskusji nasi eksperci zgodnie stwierdzili że to musiał być zamach komunistów, chcących zniszczyć nasz wspaniały ustrój - kapitalizm.

Wedle naszych ekspertów przyczyna zniknięcia części aluminium to zwykłe złodziejstwo komunistów, którzy pod Twoim (o czym nie wiesz) przywództwem chcą zniszczyć kapitalizm.

Kubuś
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:46, 14 Lis 2015    Temat postu:

Komandor napisał:
Jesteś w błędnym błędzie i mylisz się mylnie.

Bo ja jestem wstanie przyznać, że nie mam racji. Ale musi to być poprzedzone przynajmniej na daną chwilę dowodami a przynajmniej bardzo poważnymi przesłankami.

Jeśli ktoś nie potrafi mi ich przekazać ograniczając się do blebleble (jak Maniek) i nigdy niespełnionych obietnic że jutro, później itd) lub upartym powtarzaniem tego samego (jak TY) to trudno. Nie moja to wina.
W waszą dyskusję komandorowo-kubusiowo prosze mnie nie mieszać. Są bowiem obszary oparów absurdu, w których nawet ja wymiękam i staram si w je nie wchodzić. Sami się nurzajta...to wolny kraj.

Po wtóre - "...ble, ble, ble( jak Maniek)" - brawo Komandorze, no :brawo:

I to pisze człowiek, który w obrobnie zasług PRL-u dawał za przykład Pakistan, brak papieru toaletowego tłumaczył, że Czukcze to prymitywy i nie potrzebują żadnego tam papieru, słowem - Komandor - pełny merytoryk, nie tam żadne pierdolenie :mrgreen:


Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Sob 18:48, 14 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Komandor
Gość






PostWysłany: Sob 19:30, 14 Lis 2015    Temat postu:

Ojtam ojtam Maniek. A Twoje całkowite lekceważenie naszej przed i zaraz powojennej nędzy, feudalnej bez mała struktury demograficznej (jeśli chodzi o zatrudnieniowych w rolnictwie,odsetek mieszkańców wsi itd), półanalfabetyzmu polowy społeczeństwa, infrastruktury rodem gdzieś z połowy XIX wieku i podawanie z przykład wspaniałego i szybkiego rozwoju neoliberalnej gospodarki jakiejś w sumie malutkiej enklawy i faktorii handlowej - Singapuru, o takich drobiazgach jak twierdzenie że można porównać slumsy Mediolanu (i inne) istniejące obok ociekających bogactwem (a nawet zasobnych w papier toaletowy) centrów i bogatych dzielnic miast do po prostu biedniejszych i bardziej podniszczonych dzielnic miast Polskich, nawet nie wspomnę, to merytoryczne jak cholera.

Ale ja wiem, ty Tak masz jak każdy człowiek głębokiej wiary . Co niewygodne i sprzeczne nie istnieje. Albo jest kłamstwem.

Uprzedzając zarzut o mojej ponoś wierze np w socjalizm czy też PRL od razu odpowiadam, że nie mam takowej.
Co wielokrotnie udowodniłem pisząc realnie o problemach II RP i doceniając trudności z jakimi się borykała, czy też pisząc, ze system z PRL jak murzyn, zrobił swoje i musiał odejść. Bo faktycznie nawet jak był skuteczny i korzystny na pewnym etapie tak raczej po jego zakończeniu i w nowej sytuacji zaczął tracić swoje przewagi. Co prawda uważam, że lepiej by było gdyby sam (nawet jak pod presją społeczna i gospodarczą) ewoluował niż upadł tak jak upadł i na dodatek zmienił się w system będący przegięciem pały w drugą stronę. Ale trudno. Stalo się inaczej.

A Baryckiemu, który zawyje odpowiem dialektycznie. Rozwój odbywa się po spirali i historia zatacza kręgi na coraz to wyższym poziomie. Więc dialektycznie socjalizm czy komunizm w starym wydaniu też musiał upaść.
Nie mógł być zwieńczeniem bo to byłoby sprzeczne z filozofią marksistowską.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:49, 14 Lis 2015    Temat postu:

Komandor napisał:
Ojtam ojtam Maniek. A Twoje całkowite lekceważenie naszej przed i zaraz powojennej nędzy, feudalnej bez mała struktury demograficznej (jeśli chodzi o zatrudnieniowych w rolnictwie,odsetek mieszkańców wsi itd), półanalfabetyzmu polowy społeczeństwa, infrastruktury rodem gdzieś z połowy XIX wieku i podawanie z przykład wspaniałego i szybkiego rozwoju neoliberalnej gospodarki jakiejś w sumie malutkiej enklawy i faktorii handlowej - Singapuru, o takich drobiazgach jak twierdzenie że można porównać slumsy Mediolanu (i inne) istniejące obok ociekających bogactwem (a nawet zasobnych w papier toaletowy) centrów i bogatych dzielnic miast do po prostu biedniejszych i bardziej podniszczonych dzielnic miast Polskich, nawet nie wspomnę, to merytoryczne jak cholera.

Ale ja wiem, ty Tak masz jak każdy człowiek głębokiej wiary . Co niewygodne i sprzeczne nie istnieje. Albo jest kłamstwem.

Uprzedzając zarzut o mojej ponoś wierze np w socjalizm czy też PRL od razu odpowiadam, że nie mam takowej.
Co wielokrotnie udowodniłem pisząc realnie o problemach II RP i doceniając trudności z jakimi się borykała, czy też pisząc, ze system z PRL jak murzyn, zrobił swoje i musiał odejść. Bo faktycznie nawet jak był skuteczny i korzystny na pewnym etapie tak raczej po jego zakończeniu i w nowej sytuacji zaczął tracić swoje przewagi. Co prawda uważam, że lepiej by było gdyby sam (nawet jak pod presją społeczna i gospodarczą) ewoluował niż upadł tak jak upadł i na dodatek zmienił się w system będący przegięciem pały w drugą stronę. Ale trudno. Stalo się inaczej.

A Baryckiemu, który zawyje odpowiem dialektycznie. Rozwój odbywa się po spirali i historia zatacza kręgi na coraz to wyższym poziomie. Więc dialektycznie socjalizm czy komunizm w starym wydaniu też musiał upaść.
Nie mógł być zwieńczeniem bo to byłoby sprzeczne z filozofią marksistowską.
Rozumiem Komandorze, że w powojennej Europie nie było nędzy - ta była jedynie u nas - a to w wyniku wielowiekowego zacofania cywilizacyjnego i ogromu zniszczeń wojennych oraz wrednych władz II RP.

Tak było. Ale PRL dał radę przecież - zlikwidował analfabetyzm, wyzwolił pastuszków od pasania krów u Dziedzica, zbudował piękne domy mieszkalne (żadne tam slumsy) i fabryki wydajne, no w ogóle był w pytę....kraj mlekiem i miodem płynący to był.

No wprawdzie papieru toaletowego nie zdołał zapewnić wszystkim. Są bowiem podejrzenia Komandorów, że niektórzy tutaj to jednak - Czukcze.... więc nie potrzebowali podcierać sobie dup.

:mrgreen:

W swojej merytoryce jedziesz jednak czasami po bandzie, a nawet tą bande przekraczasz. Pętląc się w sprzecznościach, że sje masz Wiktor...

Markstowska dialektyka - to filizofia ekonomiczno-historyczno-ekonomiczna, a więc wg Ciebie... pseudonauka.

Jako umysł ścisły (lub jak niektóre źródła podają - ciasny, zbrylowany) nie powinieneś powoływać się na ten cały marksizm. To przecież nie-nauka...

Albo, albo Jarku więc... :mrgreen:


Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Sob 19:55, 14 Lis 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Komandor
Gość






PostWysłany: Sob 20:41, 14 Lis 2015    Temat postu:

Cytat:
Rozumiem Komandorze, że w powojennej Europie nie było nędzy - ta była jedynie u nas

Nędza jest zawsze i wszędzie. I nędza jest pojęciem względnym.
Bogactwo wodza Zulusów jest nędzą dla przeciętnego Amerykanina czy Norwega i odwrotnie.
I nawet nie zrozumiałeś, ze ja w sumie nie o nędzy mówiłem tylko zacofaniu.
Chociaż często w parze idą. Więcej wagi przypisywałem nie braku chleba czy papieru toaletowego a dróg, przemysłu, przestarzałej strukturze
spoleczno-gospodarczej w której dominowali jak 100 lat temu w Europie mieszkańcy wsi i pracujący na roli. Mentalności rolnika i chłopa a nie robotnika. Braku kultury technicznej itd.

Ty zaś takie pierdoły zwyczajnie bagatelizujesz jakby nie miały znaczenia. A niestety mają. A niektóre, jak wiejska mentalność odbija się na nas po dziś dzień. Stąd się bierze ta nasza szlachecko-chłopska kampanijność. Brak umiejętności systematycznej pracy. I to pomimo kilku pokoleń. Bo praca na roli jest kampanija i mało systematyczna. Czy krowie darz żreć teraz czy za pól godziny a może godzinę nie ma historycznego znaczenia. Czy na pole wyjdziesz punktualnie o 6:00 czy trochę wcześniej lub później również.
To co nie zrobisz dzisiaj bo ci się odechciało albo deszcz przyszedł nadgonisz jutro. Nie zając nie ucieknie. Nawet to na hura bo trzeba z pól zebrać bo mrozy idą...
W rzemiośle, przemyśle a nawet handlu tak się nie da.
Rozwijać nie będę. Piszę o tym tylko aby pokazać jakie na nasze życie ma wpływ to co tkwi w mentalności...
Cytat:
a to w wyniku wielowiekowego zacofania cywilizacyjnego i ogromu zniszczeń wojennych oraz wrednych władz II RP.


No widzisz jaki z ciebie odpowiednik wierzącego w jakąś religie. Mówić takiemu fanatykowi od Rydzyka, że będąc za możliwością aborcji w pewnych sytuacjach nie jesteś zwolennikiem aborcji jako wartości samej w sobie i nikogo do niej nie namawiasz a on swoje, ze chsesz zabijać nieradzone dzieci.

No wypisz wymaluj TY. Klapy na oczy i heja w pole.
Czy nie zauważyłeś przypadkiem, że wielokrotnie, ostaniu powyżej, pisałem o tym, ze II RP musiała się zmierzyć z podobnymi (prawie identycznymi) problemami jak PRL? I że i tak w tych warunkach i dysponując takimi a nie innymi możliwościami nie mogła lepiej się spisać? I w tych granicach i ograniczeniach spisała się wcale niezłe?
Cytat:
Ale PRL dał radę przecież - zlikwidował analfabetyzm, wyzwolił pastuszków od pasania krów u Dziedzica, zbudował piękne domy mieszkalne (żadne tam slumsy) i fabryki wydajne, no w ogóle był w pytę....kraj mlekiem i miodem płynący to był.


I po co ta kpina? Myślisz, że ona zastąpi argumenty?

- alfabetyzm zlikwidował bez dwóch zdań i dosyć szybko. Może uważasz inaczej?
- pastuszków u dziedzica również. A może nie?
- domy. Czy piękne? Kwestia gustów i standardów. Dla chłopa ze wsi mieszkającego dotąd w krytej słoma chacie z klepiskiem na pewno tak. Dla mieszczucha mieszkającego w nowoczesnej kamienicy w Warszawie nędza.
W każdym razie trochę tego zbudował, i tak coś ponad polowa ludzi w Polsce dziwki nim ma gdzie mieszkać.
A może nie ma.
No i dlaczego płacą za te mieszkania paskudne, gierkowskie po około 300 tyś dzisiaj? Kapitalizm i demokracja nie daje lepszych i tańszych?

Cytat:
Jako umysł ścisły (lub jak niektóre źródła podają - ciasny, zbrylowany) nie powinieneś powoływać się na ten cały marksizm. To przecież nie-nauka...


Po pierwsze argumenty dobieram do rozmówcy. Po drugie nie potępiam i neguje nauk humanistycznych jako całość. Raczej jak już czepiam się przeintelektualizowanego postmodernizmu (o czym też pisałem)
Może nie wiesz ale wiele nauk humanistycznych jest uważanych za nauki empiryczne. I dopóki się trzymają krotko tym danym ze swojej opinii to ja je szanuje. Gorzej jak się do niej odrywają. I wiele tez marksizmu z empirii się wywodzi ale też wiele jest normalnie ideologicznym odlotem. A nawet zaprzeczeniem samego siebie. Bo nauka społeczna marksizmu w wielu aspektach przeczy tej części poznawczej.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35374
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:27, 14 Lis 2015    Temat postu:

Kolejny kamyczek do ścisłego (ograniczonego - hushek ma rację!) małego rozumku Komandora.

... kiedy pękniesz Komandorze, kiedy staniesz się humanistą, czyli człowiekiem normalnym.

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-dla-liceum,8152.html#254434
fiklit napisał:
To tylko przez twoją nieumiejętność tłumaczenia. Przedstawiasz jakąś tabelkę i co z tego? Co znaczą te =1 i =0 ? Co to w ogóle jest to p|=>q? Wyrażenie algebraiczne?

Moim zdaniem przyczyna twojego niezrozumienia (póki co) algebry Kubusia leży gdzie indziej.
Dla mnie jesteś bezkonkurencyjnym numerem JEDEN, jeśli chodzi o znajomość współczesnej logiki matematycznej ziemian … i w tym leży problem!

Ziemski matematyk nie jest w stanie wyrzucić absolutnie wszystkiego, czego uczono go w szkółkach do kosza i zacząć wszystko od zera … a to jest warunek konieczny zrozumienia algebry Kubusia.

Ja to rozumiem, jednak …
Dopóki będę żył będę próbował przekonać do algebry Kubusia wszystkich ziemskich matematyków.

Pewne jest że wielu z nich umrze z okrzykiem:
„Algebra Kubusia to niebotyczne brednie”
Dokładnie tak to określił Idiota (to jego słowa) po czym ze wszystkich sił dążył do zsanowania Kubusia z forum ateisty.pl. To się Idiocie udało, błazen Fizyk, admin ateisty.pl dokładnie to zrobił.
W sumie to Fizyk (w realu zdolny młody człowiek) zrobił mi przysługę, na ateiście.pl byłaby do końca świata bijatyka bez sensu, czyli od zera wprowadzanie każdego zainteresowanego w temat algebry Kubusia. W ten sposób algebra Kubusia stanęłaby w miejscu .. a Kubuś by zwariował, ciągłe powtórki wszystkiego od zera.
Myślę, że pierwszymi męczennikami w obronie starej wiary będą Fizyk i Idiota :)

Zauważ, że z humanistami nie mam takich kłopotów, bo ci ni w ząb nie rozumieją debilnej logiki ziemskich matematyków:
Jeśli śfinie latają to krowy szczekają
etc
Przykładem może tu być JanelleL.
Popatrz jak pięknie załapała algebrę Kubusia … i to po wykładzie w zaledwie jednym poście!

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/o-algebrze-boole-a,7718-950.html#253446
JanelleL. napisał:
rafal3006 napisał:

Czy to jest zrozumiałe?

Wszystko jest jak najbardziej zrozumiałe.........

Najnowszą AK dla Liceum zacząłem od końca, od omówienia operatorów implikacyjnych (|=>, |~>, |~~>, <=>).
Cofamy się teraz do tyłu!
Pora na operator AND(|*) i OR(|+)

Z braku czasu, pilna robota w firmie, na razie sygnalizuję tylko absolutną banalność tego problemu!

Kompletna teoria spójników „i”(*) i „lub”(+)
z naturalnej logiki matematycznej człowieka

Operator AND!

Kod:

Operator AND(|*)|
Matryca         |Symboliczna definicja operatora AND(|*)
zero-jedynkowa  |
   p  q ~p ~q   |       Y=p|*q ~Y=~p|+~q
A: 1  1  0  0   |  p* q  =1      =0      | Y= p* q
B: 0  0  1  1   | ~p*~q  =0      =1      |~Y=~p*~q |~Y=~p+~q
C: 0  1  1  0   | ~p* q  =0      =1      |~Y=~p* q |~Y=~p*~q+~p*q+p*~q
D: 1  0  0  1   |  p*~q  =0      =1      |~Y= p*~q |

Definicja operatora AND(|*) w układzie równań logicznych, w spójnikach „i”(*) i „lub”(+):
W: Y=p*q - logika dodatnia (bo Y)
Prawo przejścia do logiki przeciwnej:
Negujemy zmienne i wymieniamy spójniki na przeciwne
U: ~Y=~p+~q - logika ujemna (bo ~Y)
Związek logiki dodatniej z logiką ujemną:
Y=~(~Y)
Podstawiając W i U mamy prawa De Morgana w logice dodatniej (bo Y):
Y = p*q = ~(~p+~q)
Związek logiki ujemnej z logiką dodatnią:
~Y = ~(Y)
Podstawiając W i U mamy prawo De Morgana w logice ujemnej (bo ~Y):
~Y = ~p+~q = ~(p*q)

Operator OR

Kod:

Operator OR(|+) |
Matryca         |Symboliczna definicja operatora OR
zero-jedynkowa  |
   p  q ~p ~q   |       Y=p|+q ~Y=~p|*~q
A: 1  1  0  0   |  p* q  =1      =0      | Y= p* q | Y=p+q
B: 1  0  0  1   |  p*~q  =1      =0      | Y= p*~q | Y=p*q+p*~q+~p*q
C: 0  1  1  0   | ~p* q  =1      =0      | Y=~p* q |
D: 0  0  1  1   | ~p*~q  =0      =1      |~Y=~p*~q

Definicja operatora OR(|+) w układzie równań logicznych, w spójnikach „i”(*) i „lub”:
W: Y=p+q - logika dodatnia (bo Y)
Prawo przejścia do logiki przeciwnej:
Negujemy zmienne i wymieniamy spójniki na przeciwne
U: ~Y=~p*~q - logika ujemna (bo ~Y)
Związek logiki dodatniej z logiką ujemną:
Y=~(~Y)
Podstawiając W i U mamy prawa De Morgana w logice dodatniej (bo Y):
Y = p+q = ~(~p*~q)
Związek logiki ujemnej z logiką dodatnią:
~Y = ~(Y)
Podstawiając W i U mamy prawo De Morgana w logice ujemnej (bo ~Y):
~Y = ~p*~q = ~(p+q)

Podsumowanie:
1.
Doskonale widać, że w logice matematycznej nie ma żadnego operatora NAND i NOR - to głupoty wymyślone przez ludzików.
2.
W jedynej poprawnej logice matematycznej w naszym Wszechświecie istnieją wyłącznie funkcje logiczne w logice dodatniej (bo Y) i logice ujemnej (bo ~Y).
3.
Operatory logiczne w rozumieniu dzisiejszych matematyków są w logice matematycznej człowieka kompletnie nie używane … bo ich po prostu nie da się używać w naturalnym języku mówionym człowieka. Dotyczy to absolutnie wszystkich operatorów logicznych.

Dowód:
Niemożliwe jest wypowiedzenie pojedyńczego zdania, zawierającego jednocześnie funkcję w logice dodatniej (bo Y) i ujemnej (bo ~Y).
Patrz teoria spójników „i”(*) i „lub”(+) wyłożona wyżej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:29, 14 Lis 2015    Temat postu:

No rzeczywiście niewiele rozumiem,

Ale po kolei, w końcu jak po bandzie - to po bandzie:
Cytat:
Mentalności rolnika i chłopa a nie robotnika. Braku kultury technicznej itd.
Jakieś przytomne dane poproszę, szczególnie w odniesieniu do innych sąsiednich krajów regionu. Ale, przypomne tylko, że tam - gdzie indziej w latach 70-tych/80-tych papieru do dupy - nie brakowało. Może mieli inną mentalność, a może co innego. Ja tam nie wiem...
Cytat:
Czy na pole wyjdziesz punktualnie o 6:00 czy trochę wcześniej lub później również.
To co nie zrobisz dzisiaj bo ci się odechciało albo deszcz przyszedł nadgonisz jutro. Nie zając nie ucieknie.
Powiedz to prosto w twarz rolnikowi. Gębę bedziesz miał obitą na sino i nawet nie zakumasz za co...
Cytat:
No widzisz jaki z ciebie odpowiednik wierzącego w jakąś religie. Mówić takiemu fanatykowi od Rydzyka, że będąc za możliwością aborcji w pewnych sytuacjach nie jesteś zwolennikiem aborcji jako wartości samej w sobie i nikogo do niej nie namawiasz a on swoje, ze chsesz zabijać nieradzone dzieci.

No wypisz wymaluj TY. Klapy na oczy i heja w pole.
Czy ja wiem ? :think:
Odnoszę wrażenie, że to jednak Ty wierzysz w jakieś cuda wianki - wbrew oczywistym faktom. Ale przecież wolno Tobie - to wolny kraj...
Cytat:
Czy nie zauważyłeś przypadkiem, że wielokrotnie, ostaniu powyżej, pisałem o tym, ze II RP musiała się zmierzyć z podobnymi (prawie identycznymi) problemami jak PRL?

Znacznie gorszymi. Trzy systemy monetarne, inne prawodawstwo, zupełnie różna infrastruktura, różna mentalnośc pozaborowa. Nie, Ty jednak nie wiesz chyba o czym piszesz :(

Cytat:
- alfabetyzm zlikwidował bez dwóch zdań i dosyć szybko. Może uważasz inaczej?
I to niby jest zasługa PRL-u ? Brawo Komandorze - nigdzie indziej na tym wrażym zachodzie Europy nie zlikwidowano analfabetyzmu. Ależ skąd ? Co innego jakby mieli socjalizm nierealny - analfabetyzmu pozbyli by sie w mig, i tych pastuszków-analfabetów także... :mrgreen:

Cytat:
Może nie wiesz ale wiele nauk humanistycznych jest uważanych za nauki empiryczne.
No rzeczywiście nie wiem - dopiero teraz to mi uświadomiłeś. Zawsze, odkąd Ciebie czytam brałem za pewnik - humanistyka - pseudo-nauka :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 22:28, 14 Lis 2015    Temat postu:

Cytat:
Jakieś przytomne dane poproszę, szczególnie w odniesieniu do innych sąsiednich krajów regionu. Ale, przypomne tylko, że tam - gdzie indziej w latach 70-tych/80-tych papieru do dupy - nie brakowało. Może mieli inną mentalność, a może co innego. Ja tam nie wiem...


A jakie mam podać? W rolkach papieru czy motkach sznurka?

Cytat:
Powiedz to prosto w twarz rolnikowi. Gębę bedziesz miał obitą na sino i nawet nie zakumasz za co...


I to ma być argument, że nie?
To rzecz prawie oczywista, że praca na roi rządzi się innymi prawami niż pracownika najemnego. Nie oznacza to, ze jest lżejsza czy gorsza. Jest INNA.

Cytat:
Znacznie gorszymi. Trzy systemy monetarne, inne prawodawstwo, zupełnie różna infrastruktura, różna mentalnośc pozaborowa. Nie, Ty jednak nie wiesz chyba o czym piszesz


Ależ jestem ja się z tym zgadzam co napisałeś powyżej. Tylko nie wiem skąd ten wniosek (pogrubione).

Hmmm... i jednak istnieje różna mentalność pozaborowa a rożna mentalność chłopa (szczególnie tego tradycyjnego w prymitywnym gospodarstwie) i robotnika już nie.

Cytat:
I to niby jest zasługa PRL-u ? Brawo Komandorze - nigdzie indziej na tym wrażym zachodzie Europy nie zlikwidowano analfabetyzmu.


W większości rozwiniętych krajów Europy analfabetyzm zlikwidowano praktycznie już w XIX wieku a w wielu nawet wcześniej. Trwało to wiele lat. Czasami setki powolnego rozwoju i upowszechniania edukacji i oświaty.

I ta przewaga też miała niebagatelny wpływ na to jak rozwijały się po wojnie. Nie stali się przez 5 lat wojny półanalfabetami, nie stracili wiedzy i obycia z techniką, nawyków cywilizacyjnych związanych z pracą w przemyśle, życiem w wielkich miastach.
Oni odbudowywali tylko infrastrukturę, gospodarkę my musieliśmy nadrobić opóźnienia we wszystkim.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:38, 14 Lis 2015    Temat postu:

Cytat:
Cytat:
Powiedz to prosto w twarz rolnikowi. Gębę bedziesz miał obitą na sino i nawet nie zakumasz za co... - to moje.

I odpowiedź racjonalisty:


I to ma być argument, że nie?
To rzecz prawie oczywista, że praca na roi rządzi się innymi prawami niż pracownika najemnego. Nie oznacza to, ze jest lżejsza czy gorsza. Jest INNA.
Przecież ja nie sypnąłem żadnym argumentem.

Zasugerowałem jedynie bez żadnych dowodów, a tym bardziej i argumentów, że mógłbyś w twarz dostać od rolnika jakbyś Mu to powiedział - fejstufejs - co tutaj napisałeś.

Może sie mylę, ale to nie był z mojej strony argument, a przypuszczenie.
Ale Ty Jarku jako racjonalista logiczny przecież widzisz to nieco inaczej, prawda ? ;-P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Komandor
Gość






PostWysłany: Sob 22:43, 14 Lis 2015    Temat postu:

No to tym bardziej nie wiem po co to o tym laniu w mordę napisałeś.

Sądzę jednak, że nie od każdego bym dostał. Od myślącego nie. Zresztą podobne opinie od rolników w TV słyszałem i było wymieniane jako zaleta pracy na roli w porównaniu z nudnym kieratem na taśmie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:07, 14 Lis 2015    Temat postu:

Komandor napisał:
No to tym bardziej nie wiem po co to o tym laniu w mordę napisałeś.

Sądzę jednak, że nie od każdego bym dostał. Od myślącego nie. Zresztą podobne opinie od rolników w TV słyszałem i było wymieniane jako zaleta pracy na roli w porównaniu z nudnym kieratem na taśmie.
No to rzeczywiście jest już jakiś argument. Poważny...

Aha, jest taki program telewizyjny o kryptozoologii. A inny o Kosmitach nawet, o duchach też są programy...i horoskopy co to wyjaśniaja - wszystko. Nie masz pojęcia Komandorze jakie tam w tych zacnych programach cuda widziałem i słyszałem. A wszystko to w tivi :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Nie 8:44, 15 Lis 2015    Temat postu:

Komandor napisał:
nauka społeczna marksizmu w wielu aspektach przeczy tej części poznawczej


Bardzo mnie to zaciekawiło, chętnie poznałbym jakie pikantne szczegóły.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JaKrów 5-latek
Gość






PostWysłany: Nie 8:56, 15 Lis 2015    Temat postu:

S p i e r d a l a ć


WON!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JaKrów 5-latek
Gość






PostWysłany: Nie 8:58, 15 Lis 2015    Temat postu:

Ja was tu wszystkich wykończę.

zastrzelę waszego skurwysyna FF Obame i Putina

DUDE zastrzelę


rozpierdole caly wasz świat



WON




W
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Komandor
Gość






PostWysłany: Nie 17:08, 15 Lis 2015    Temat postu:

hushek napisał:
Komandor napisał:
No to tym bardziej nie wiem po co to o tym laniu w mordę napisałeś.

Sądzę jednak, że nie od każdego bym dostał. Od myślącego nie. Zresztą podobne opinie od rolników w TV słyszałem i było wymieniane jako zaleta pracy na roli w porównaniu z nudnym kieratem na taśmie.
No to rzeczywiście jest już jakiś argument. Poważny...

Aha, jest taki program telewizyjny o kryptozoologii. A inny o Kosmitach nawet, o duchach też są programy...i horoskopy co to wyjaśniaja - wszystko. Nie masz pojęcia Komandorze jakie tam w tych zacnych programach cuda widziałem i słyszałem. A wszystko to w tivi :mrgreen:


Z dyskusją z Mańkiem w tym temacie dam sobie spokój. Bo u niego co nie przystaje to jego naiwnej wiedzy i przekonań nie istnieje a jak istnieje to też nie istnieje realnie tylko jako jakaś sensacja, kłamstwo, manipulacja i co tam jeszcze.

Znaczy rolnik wypowiadając się w TV, może nie dosłownie i nie w kontekście mentalności tylko wymieniając te elementy jako zalety pracy na roli, gdzie sam sobie panem a nie wyrobnikiem na 8 godzin przy taśmie musi kłamać albo konfabulować jak ktoś opowiadający o kosmitach. Bo przecież nie może być to tak, że jest jakaś chłopska mentalność związania ze szczególnym charakterem jego pracy.

No ale jak ma dać w mordę za to, że jego praca mniej zależy od zegarka a bardziej od pogody, własnego rytmu, bardziej od zadania do zrobienia a nie od harmonogramu to widocznie musi dać.

Ale podyskutuje sobie teraz z marksistą od dołów z wapnem bo widzę, ze wylazł. No mój błąd i źle wydany rozkaz. Była komenda "do dołu" ale brakło i "nie wyłazić".

Adam Barycki napisał:
Komandor napisał:
nauka społeczna marksizmu w wielu aspektach przeczy tej części poznawczej


Bardzo mnie to zaciekawiło, chętnie poznałbym jakie pikantne szczegóły.

Adam Barycki


Ta cześć filozofii czy też bardziej systemu marksistowskiego dotycząca materii, procesowi poznania itd mówi bardzo mocno o roli obiektywnych faktów, ich analizie, doświadczeniu oraz dowodach na nich opartych. Można by w sposób skrajny powiedzieć, że prawdziwy marksista powie tak:
"Sądzę, ze nie ma Boga bo nie ma na to obecnie żadnych przekonujących dowodów a teoria o istnieniu istoty nadprzyrodzonej nie jest potrzebna do wyjaśnienia zjawisk rządzących obserwowanym światem ale jeśli bez hipotezy o istnieniu boga (siły wyższej, sprawczej) nie będzie się dało wyjaśnić jakiegoś aspektu rzeczywistości to będę musiał problem rozważyć i jak tylko pojawi się obiektywny dowód na istnienie będę zmuszony przyjąć teorie istnienia boga, w zakresie tylko i wyłącznie badanego aspektu, do swojego systemu wiedzy".

Czyli naukowiec marksista nie nie jest dogmatykiem mówiącym że nie bo nie i ślepym na fakty które przemawiają za tak.
Z tego powodu mnie człowieka lewicy tak drażni właśnie styl "lewicowych" intelektualistów ze szkoły postmodernistycznej.

Jednocześnie społeczna myśl marksistowska, oczywiście dokonująca całkiem dobrej analizy i oceny zastanej sytuacji tworzy jednak często dogmatyczne i wyidealizowane, oderwanie od rzeczywistości teorie. Bo całkowicie nie brała pod uwagę wykształconej przez setki tysięcy lat samej tylko ewolucji form ludzkich natury człowieka. A tak na prawdę na gruncie tej części dotyczącej poznania powinna brać pod uwagę i miliony lat ewolucji zwierzęcej.
Wiele teorii społecznych marksizmu (ich mutacji) mogło by się udać w społeczeństwie mrówek czy termitów ale nie ludzi. A w aspekcie już tylko kulturowo-cywilizacyjnym ostatnich wieków czy tysiącleci na pewno nie w kręgu cywilizacji zachodniej stawiającej od wieków na pewien indywidualizm.

Dlaczego piszę o mutacjach społecznej myśli marksistowskiej? Bo nie jest ona jedna. Nawet pomijając te dalekowschodnie specyficzne mutacje.
W klasycznej pierwotnej postaci sformułowanej przez samego Marska była ono w gruncie rzeczy anarchistyczna. Tu rację ma Maniek o tym kiedyś wspominając. Na tym gruncie np, dyskutowany tu wcześniej Kuroń (i Modzelewski) nie był wrogiem socjalizmu tylko był PRAWDZIWYM MARKSISTĄ. Przynajmniej w okresie kiedy pisał ostawioną broszurę i szykował rewolucję (bardziej znany list jak dowiodłem był wtórny).
Marks w swoich pierwszych pracach a także w wielu dyskusjach, na pierwszych Międzynarodówkach formułował właśnie anarchistyczny w dzisiejszym naszym rozumieniu model "państwa" i społeczeństwa. W nim władza centralna miła się praktycznie ograniczać do planowania makroekonomicznego i to też niezbyt rygorystycznie egzekwowanych. Cala reszta życia społecznego miała być regulowana na poziome rad najniższych szczebli. Zakładowych, regionalnych. Marks nawet nie przewidywał aparatu przymusu czy sądowniczego w klasycznym tego słowa rozumieniu. To same załogi, małe społeczności miały pełnić te rolę. Identyczny pogląd na państwo miał Engels.

Cytat:
Proletariat obejmuje władzę państwową i zamienia środki wytwórczości przede wszystkim we własność państwową. Ale tym samym unicestwia on samego siebie, jako proletariat; tym samym unicestwia on wszelkie różnice klasowe i przeciwieństwa klasowe, a wraz z tym także państwo, jako państwo. Dla dawnego i obecnie jeszcze istniejącego społeczeństwa, które obraca się w przeciwieństwach klasowych, koniecznością było istnienie państwa, czyli organizacji klasy wyzyskującej w celu utrzymania właściwych jej zewnętrznych warunków produkcji, a więc, w szczególności w celu utrzymania przemocą klasy wyzyskiwanej w warunkach ujarzmienia (niewolnictwo, poddaństwo, praca najemna), określonych przez dany sposób produkcji. Państwo było oficjalnym przedstawicielem całego społeczeństwa, jego zogniskowaniem w widzialnej korporacji, lecz było ono takim tylko o tyle, o ile było państwem tej klasy, która dla swej epoki reprezentowała sama jedna całe społeczeństwo: w starożytności było ono państwem obywateli, będących właścicielami niewolników, w wiekach średnich - feudalnej szlachty, w naszych czasach - burżuazji. Kiedy państwo wreszcie staje się faktycznie przedstawicielem całego społeczeństwa, wtedy samo czyni siebie zbytecznym. Z chwilą, kiedy nie będzie już żadnej klasy społecznej, którą trzeba by było utrzymać w ujarzmieniu, z chwilą, kiedy znikną wraz z panowaniem klasowym, wraz z walką o byt indywidualny, wynikającą z obecnej anarchii w produkcji, związane z tą walką starcia i ekscesy (krańcowości), od tej chwili nie będzie już kogo ujarzmiać i specjalna siła dla ujarzmiania - państwo - okaże się również zbędna. Pierwszy akt, w którym państwo występuje rzeczywiście jako przedstawiciel całego społeczeństwa - objęcie w posiadanie środków produkcji w imieniu społeczeństwa-jest jednocześnie ostatnim jego samodzielnym aktem, jako państwa. Ingerencja władzy państwowej w stosunki społeczne staje się wtenczas zbyteczna w jednej dziedzinie po drugiej i sama przez się zasypia. Rządzenie ludźmi zostaje zastąpione przez zarządzanie rzeczami i kierowanie procesami wytwarzania. Państwo nie zostaje „zniesione”, ono obumiera. Należy to mieć na względzie przy ocenie zwrotu - „wolne państwo ludowe”, który miał przejściową agitacyjną rację bytu, ale ostatecznie naukowo jest zupełnie nieuzasadniony. Wychodząc z tego założenia, oceniać również należy żądanie tak zwanych anarchistów, aby państwo zostało zniesione niezwłocznie” („Anti-Duhring”. (Obalenie nauki przez pana Eugeniusza Diihringa”, str. 302-303, podług 3 wyd. niem.).


Ja czytamy różnica miedzy Marksem, Engelsem a anarchistami nie tkwiła w istocie zapatrywania na państwo a jedynie na czasie realizacji celów.

Zobaczmy jak Marks wychwala Komunę Paryską za zniesienie organów państwa.

”Komuna została utworzona z radnych miejskich, wybranych w powszechnym głosowaniu w różnych okręgach Paryża. Byli oni odpowiedzialni i mogli być odwołani w każdej chwili. Większość wśród nich stanowili, z natury rzeczy, robotnicy lub uznani przedstawiciele klasy robotniczej”...

Cytat:
.. .”Policja, która dotąd była narzędziem rządu państwa, została natychmiast pozbawiona wszystkich swoich funkcji politycznych i przekształcona w odpowiedzialny organ Komuny, usuwalny w każdej chwili... To samo - urzędnicy wszystkich pozostałych gałęzi administracji... Od góry do dołu, poczynając od członków Komuny, służba publiczna miała być wykonywana za płace zarobkową robotnika. Wszelkie przywileje wysokich dygnitarzy państwowych i przysługujące im pensje reprezentacyjne znikły wraz z tymi dygnitarzami... Po zniesieniu wojska stałego i policji, tych narzędzi władzy materialnej dawnego rządu, Komuna zajęła się niezwłocznie złamaniem duchowego narzędzia ucisku - potęgi kleru... Urzędy sędziowskie straciły swą pozorną niezależność.. . sędziowie mieli być odtąd obierani jawnie, mieli być odpowiedzialni i usuwalni”...



I jakie wyciąga wnioski? Śmierć państwa-pasożyta, wzrost roli lokalnych komun itd.

Oczywiście Marks i Engels w przeniewierstwie do anarchistów (oraz utopistów) zakładał konieczność całkiem realnie konieczność formy przejściowej czyli państwa robotniczego i całkiem otwarcie i rozsądnie mówił, że nie będzie to żadne wolne państwo ludowe tylko dyktatura.

Cytat:
”Między społeczeństwem kapitalistycznym a społeczeństwem komunistycznym trwa okres rewolucyjnego przeistoczenia pierwszego w drugie. Okresowi temu odpowiada również polityczny okres przejściowy, w którym państwo nie może być niczym innym, jak tylko rewolucyjną dyktaturą proletariatu”...


I wydawałoby się więc to wszystko całkiem logiczne i biorące pod uwagę rzeczywistość i jej uwarunkowania gdyby nie to, że sama idea nie-państwa jest idealistycznym tworem i niemożliwym to realizacji w rzeczywistości. Właśnie ze względu na ludzką naturę. Człowiek nawet jeśli obiektywnie ma lepiej w takim systemie, ma większy wpływ na swoje życie poprzez uczestnictwo w decyzjach wspólnoty, większą pewność bytu zwyczajnie się w takim systemie dusi. Paradoksalnie woli marzenia i mrzonki o swoim sukcesie, wygranej na loterii pomimo prawie pewnej przegranej. Bo ilu może być Kulczyków, Niemczyckich, Gatesów i Rockefellerów? Nawet prezesów i dyrektorów niższego szczebla nie za wielu.
A nawet drobna wygrana, że ma tylko troszeczkę lepiej od biedniejszego sąsiada ma większą siłę niż obietnica, że wszyscy będą mieli może i lepiej niż ja i sąsiad obecnie ale tak samo.

A przecież właśnie o takim równym podziale dóbr pisał Marks w analizach Komuny Paryskiej, jako przykład podając równe pensje dla wszystkich, nawet członków władzy. Miało to niby zapobiegać kumoterstwu, parcia do władzy dla zysku. Tworzenia się jej elit jako nowej klasy. Ale nie brał już pod uwagę, że to jednocześnie odstręcza ludzi mądrych i inteligentnych od jej sprawowania. Bo odpowiedzialność przed ludem jest ale za nic. Nie trzeba być konformistą, leniem czy tchórzem aby unikać takiej sytuacji. Bo żaden racjonalnie myślący człowiek nie zaryzykuje wszystkiego (czasami głowy) aby brać na siebie wielką odpowiedzialność bez jakichkolwiek gratyfikacji.
Kto więc będzie do niej (władzy) dążył? Ludzie, dla których sama władza jest wystarczającą nagrodą. Ale tacy często jej nadużywają. Oraz oczywiście nawiedzeni fanatycy o poczuciu swojej misji dziejowej. A to może być jeszcze groźniejsze.

I tu Marks jakby odbiega od swoich obserwacji i analiz historycznych rozwoju społeczeństw i państwowości, Błąd popełnia już na samym początku gdy opisuje proces powstania pierwszych społeczeństw klasowych.
Trochę jakby mylił przyczyny ze skutkiem. Cale zło, całą konieczność istnienia państwa oprawcy widzi w istnieniu, różnic społecznych, klas i ich walki.
Nie zastanawia się jednak dlaczego te klasy powstały? To znaczy niby tłumaczy, kumulacją władzy co dawało kumulację kapitału (dóbr), co powodowało dalszą kumulację władzy a ta kumulacje itd...

No dobra, To zewnętrzny objaw ale co dało tę iskrę? co zainicjowało ten proces? Przypadek, warunki zewnętrzne czy jednak może natura, nie tylko ludzka, ale zwierzęca, występująca w każdym stadzie, watasze czy hordzie zwierząt (są różnice w organizacji społecznej).
Bo jak natura dala ten impuls w miarę rozwoju społecznego wzmacniany przez tysiąclecia to dupa blada. Istnienie społeczeństwa bez różnic społecznych, bez hierarchii a w konsekwencji bez różnie pojmowanych klas jest niemożliwie. A dodając do tego rywalizację poszczególnych osobników o zajęcie najwyższej pozycji w hierarchii (nie koniecznie władzy ale zwyczajnie związanej z dobrobytem), i naturalnej skłonności człowieka (i nie tylko) aby osiągnąć zamierzony cel jak najszybciej i jak najmniejszym kosztem nie obejdzie się bez aparatu państwowego z jego całym systemem przymusu i biurokracji.

I Marks to przeczuwał ale nie potrafił jasno sobie swój błąd uświadomić.

Tak pisał po Wiośnie Ludów:
Cytat:
Wszystkie przewroty udoskonalały tę machinę, zamiast ją zdruzgotać”


I to mu powinno dać do myślenia.
A praktyka pierwszego komunistycznego państwa i kolejnych tylko potwierdziła to co było nieuniknione.

A teraz trochę o państwie przejściowym. Ile ono miałoby trwać?
Można na to spojrzeć w w dwóch aspektach. Walki zewnętrznej i wewnętrznej.
W pierwszym oznacza do czasu istnienia na świecie dowolnego państwa kapitalistycznego. Bo oczywistym jest, że nie można pozbyć się struktur państwa w warunkach walki z wrogiem zewnętrznym.
Ile by mogło by zając zwycięstwo rewolucji światowej? Realnie to i ponad 100 lat ale i idealistycznie nie mogło się odbyć szybciej niż w kilkadziesiąt.

Potem jeszcze czekał by proces walki z wrogiem wewnętrznym, Może nawet dłuższy jak ten czysto wojenny.

No ale jeszcze okres wychowania, powstania nowego typu człowieka - socjalistycznego czy komunistycznego. No i tu już mamy problem. Bo to mogą być i setki lat.
A opisując historyczną i dialektyczną wręcz tendencję każdego państwa to tworzenia coraz co doskonalszego i coraz silniejszego aparatu władzy - biurokracji, wojska, policji, które często stają się swoistym państwem w państwie jakoś nie dostrzegał, że to determinuje powstanie takie samego aparatu w przejściowym państwie dyktatury proletariatu. A to samo z siebie prowadzi do powstania swoistej nowej klasy. Klasy władzy, aparatczyków. I ta jak każda inna klasa w historii nie będzie skora do oddania władzy a będzie ją starać się umacniać. I to mieliśmy okazję obserwować.

Dlaczego uważam, że to tworzenie się nowego typu człowieka i społeczeństwa trwałoby tak długo? Bo zawsze tyle trwało. Pomimo, że wcześniej nie burzyło ono tak diametralnie mentalności ludzkiej. Ambicji, chęci wyróżniania się za wszelką cenę, indywidualizmu, chęci górowania, gromadzenia dóbr.
Opisując swoje przemyślenia po Komunie Paryskiej pisał:

Cytat:
Ustrój komunalny oddałby wytwórców wiejskich pod przewodnictwo duchowe głównych miast każdego obwodu i zapewniłby im tam w osobie robotników miejskich naturalnych przedstawicieli ich interesów. Już samo istnienie Komuny pociągało za sobą, jako coś samo przez się zrozumiałego, samorząd lokalny, ale już nie w charakterze przeciwwagi władzy państwowej, która staje się teraz zbyteczna”...


A co to oznacza? Po pierwsze to, że Marks, w przeciwieństwie do Mańka dostrzega że chłopi mają inną mentalność niż robotnicza i musi im przewodzić duchowo świadoma klasa robotnicza ale oznacza też więcej.

Ze proces kształtowania się społeczeństwa kapitalistycznego nie został, w przodującej pod względem rozwoju społecznego na kontynencie Francji zakończony. Po roku 1871.
Bo zakończenie tego procesu wymagało kapitalistycznych form produkcji również na wsi (rolnictwie). I w sumie ten proces w Europie dokonał się dopiero w XX wieku. I to raczej w jego drugiej połowie. A Anglii znacznie wcześniej ale to inna bajka).

Ile wiec trwał by proces powstania jednolitego społeczeństwa socjalistycznego i to na całym świecie?

Czyli droga ewolucyjna, nawet jak lekko wymuszona silą i wsparta edukacją, propagandą i wychowaniem odpada. Bo dyktatura proletariatu, silą rzeczy musząca się posługiwać sprawnym aparatem państwowym zamiast odejść w sposób naturalny by okrzepła.

A jest inna droga? Jest. I tu paradoksalnie musimy dojść do wniosku, że pomysł Mao, Pol Pota był bardziej realistyczny. Okrutny, nieludzki, zbrodniczy i w sytuacji istnienia innych systemów, demokracji i powiązań gospodarczych i politycznych na świecie skazany na niepowiedzenie ale chyba jedyny skuteczny. Zniszczyć do cna stare społeczeństwo, państwo, relacje społeczne, mentalność ludzką kształcone przez wieki i zacząć od zera.

No ale chyba Marksowi (i Engelsowi) nie o to jednak chodziło.

I na tym poprzestanę, bo nie chce pisać książki. Oczywiście z powodu formy, czasu i miejsca wielokrotnie musiałem iść na skróty. Może nawet popełniłem błędy. Nie uwzględniłem wszystkich aspektów i uwarunkowań ale ogólny sen myślę, że oddałem prawidłowo.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mario




Dołączył: 23 Sie 2015
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: lubelskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:27, 15 Lis 2015    Temat postu:

To jest proste - jeśli facet jedzie przez 100lat z prędkością 4 km na godzinę to dojedzie do jakiegoś punktu w przestrzeni. Jeśli drugi jedzie 2km/h to dojedzie do połowy tej drogi. Co się stanie jeśli drugi facet zacznie w pewnym momencie jechac z prędkością bliską 4 km/h? Czy zaraz znajdzie się w punkcie, w którym jest pierwszy facet? NIE :-D Czy po 10 latach jazdy z prędkością 4 km/h dogoni tego pierwszego jeśli tamten ciągle powoli przyspiesza? NIE !!! To teraz można zamienić kilometry na tysiące dolarów PKB Czy dogoni go po 30 latach?? Trudno powiedzieć jak by to wyglądąło bo sprawa jest troche bardziej skomplikowana jeśli chodzi o ekonomię - nie wszystko co ludzie kupują się akumuluje trwale - większość rzeczy się przejada i one w pewnym sensie znikają. Ten wzrost bogactwa któe widać w perspektywie wielu lat zależy od trwałej akumulacji często od oszczędności danego społeczeństwa (np cerujemy skarpetki zamiast je wyrzucać)


Ale z drugiej strony coś się zgadza w tym, że Zachodni system funkcjonował lepiej . Jak porównać Zachodnie Niemy z NRD po 45 latach po II wojnie to jednak RFN było znacznie bogatsze. A startowali z podobnego punktu wyjścia. :-D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JaKrów 5-latek
Gość






PostWysłany: Nie 17:36, 15 Lis 2015    Temat postu:

Mario napisał:
To jest proste - jeśli facet jedzie przez 100lat z prędkością 4 km na godzinę to dojedzie do jakiegoś punktu w przestrzeni. Jeśli drugi jedzie 2km/h to dojedzie do połowy tej drogi. Co się stanie jeśli drugi facet zacznie w pewnym momencie jechac z prędkością bliską 4 km/h? Czy zaraz znajdzie się w punkcie, w którym jest pierwszy facet? NIE :-D Czy po 10 latach jazdy z prędkością 4 km/h dogoni tego pierwszego jeśli tamten ciągle powoli przyspiesza? NIE !!! To teraz można zamienić kilometry na tysiące dolarów PKB Czy dogoni go po 30 latach?? Trudno powiedzieć jak by to wyglądąło bo sprawa jest troche bardziej skomplikowana jeśli chodzi o ekonomię - nie wszystko co ludzie kupują się akumuluje trwale - większość rzeczy się przejada i one w pewnym sensie znikają. Ten wzrost bogactwa któe widać w perspektywie wielu lat zależy od trwałej akumulacji często od oszczędności danego społeczeństwa (np cerujemy skarpetki zamiast je wyrzucać) .....



STOP STOP !


Spierdalaj cipo.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mario




Dołączył: 23 Sie 2015
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: lubelskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:12, 15 Lis 2015    Temat postu:

Nie mógłbyś zrobić coś sensownego i na przykład się powiesić? :-D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:16, 15 Lis 2015    Temat postu:

Cytat:
Z dyskusją z Mańkiem w tym temacie dam sobie spokój. Bo u niego co nie przystaje to jego naiwnej wiedzy i przekonań nie istnieje a jak istnieje to też nie istnieje realnie tylko jako jakaś sensacja, kłamstwo, manipulacja i co tam jeszcze.

Znaczy rolnik wypowiadając się w TV, może nie dosłownie i nie w kontekście mentalności tylko wymieniając te elementy jako zalety pracy na roli, gdzie sam sobie panem a nie wyrobnikiem na 8 godzin przy taśmie musi kłamać albo konfabulować jak ktoś opowiadający o kosmitach.
Nie po raz pierwszy mówiąc delikatnie - mijasz się z prawdą. Albo nie rozumiesz tego co pisze, albo co gorsza świadomie usiłujesz manipulować tym czego nie ma i nie było. Stawiam raczej na to drugie...

Nic takiego, co sugerujesz nie napisałem. Napisałem zaś, że program w tivi to zajebisty argument - no przynajmniej dla Komandora. A może byś się tak zapytał Jarku jakiegoś rolnika-hodowcę, czy krowy doi o określonych godzinach, czy jak mu sie akurat zachce i nie pije aktualnie wina-patyk w wioskowym GS-ie ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Komandor
Gość






PostWysłany: Nie 18:41, 15 Lis 2015    Temat postu:

Doi się ale nie co do minuty a nawet sekundy jak na taśmie. Raczej nie o kreślonej godzinie a o określonej porze.
Przy maszynie zaś musisz stanąć co do minuty i co do minuty od niej odejść.

Gospodarstwo o jakim mówimy, czyli nie wielkotowarowe specjalizowane, to nie tylko krowy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:55, 15 Lis 2015    Temat postu:

Komandor napisał:
Doi się ale nie co do minuty a nawet sekundy jak na taśmie. Raczej nie o kreślonej godzinie a o określonej porze.
Przy maszynie zaś musisz stanąć co do minuty i co do minuty od niej odejść.

Gospodarstwo o jakim mówimy, czyli nie wielkotowarowe specjalizowane, to nie tylko krowy.
Słowa, słowa, słowa...

Doi sie może nie co do minuty, ale też bez przesady - trzeba jednak o ściśle określonych porach - powie to Tobie każdy rolnik. Ale może nie ten z progamu pt. " Rolnik szuka żony", gdzie praca i życie na wsi to sielanka i leżenie do góry ptakiem na hamaczku.

I wg Ciebie na taśmie to trzeba tak co do minuty ? No to chyba nie byłeś nigdy na taśmie. Owszem jest pewien automatyzm czynności, ale nie czarujmy się - to nie jest już XIX-wieczna maszyna z filmu Charlie Chaplina.

Tym bardziej trzeba zapierdalać i być systematycznym jak to jest gospodarstwo małopowierzchniowe i rolnik ma nie tylko krówki. Musi pamiętać bowiem i o świnkach, kurkach, kaczuszkach, musi zasiać i zebrać zboże, albo ziemniaki, trawę skosić, urwać jabłuszka w sadzie...pomacać kapłona i takie tam nieistotne czynności, które można przecież odłożyć na zaś, Prawda Komandorze - no przecież nie uciekną, te prace, te upierdliwe czynności, te bydlątka...

Nie to co śrubki w fabryce - te spierdalają jak szalone, jak tylko robotniik sumienny niezbyt oddali się na chwilę z taśmy :mrgreen:


Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Nie 18:57, 15 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: hushek Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 88, 89, 90  Następny
Strona 10 z 90

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin