|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AGAFIA
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 20 Paź 2014
Posty: 1702
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:37, 03 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Błędem Wałęsy było , że pozwolił z siebie zrobić pomnik. |
Zgrabnie ujęte.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Sob 19:01, 05 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Mamy wolność, demokrację. Rośnie nam PKB i średnia za którą możemy dużo więcej kupować niż w 1072 roku kiedy bieda aż piszczala po katach czterech.
Maniek i jego kupel. pracownik telekomunikacji, były lub i obecny, mają telefony i podcierają się obwicie aksamitnym papierem. Zaczytują się w markizach de Sade i pamiętnikach Fanny Hill bez lęku o wizytę SB chcącej i za to rozstrzelać w piwnicy lub za rogiem, a tym czasem gdzieś na ulicy obok...
Cytat: | Dziedziczenie bezdomności. Bieda w Polsce ma twarz dziecka
Mastalerz
Justyna Mastalerz
Dzisiaj, 5 marca (09:00)
Co piąte dziecko w Polsce nie zjada ciepłego posiłku, nie ma książek, zabawek, ani nowych ubrań, nie chodzi do dentysty, nie wyjeżdża na wycieczki, ani na wakacje. To smutny wniosek płynący z raportu UNICEF. Według oficjalnych danych, aż 2 tys. najmłodszych w naszym kraju dzieli los bezdomnych dorosłych. W rzeczywistości może być ich jeszcze więcej. "Każde dziecko pozbawione prawdziwego domu, to o jedno dziecko za dużo" - mówi w rozmowie z Interią Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak.
[...]
Okazuje się jednak, że bezdomność i ubóstwo nie są jedynie problemem dorosłych. Polska bieda ma twarz dziecka, a liczba bezdomnych dzieci w naszym kraju z roku na rok wzrasta.
Badanie ze stycznia 2015 roku wykazało, że bez dachu nad głową jest w Polsce 1 892 dzieci. Większość z nich - dokładnie 1 298 - przebywa w domach dla matek z małymi dziećmi i kobiet w ciąży. Pozostałe, około 594, szuka schronienia w domkach i altankach działkowych.
[...]
Bezdomność stanowi największy problem w województwach: mazowieckim, śląskim oraz kujawsko-pomorskim. Jak wskazuje RPD, w porównaniu z badaniami przeprowadzonymi w 2013 roku liczba bezdomnych dzieci wzrosła z 5,0 proc. do 5,2 proc. W 2013 roku było ich w Polsce 1538. To oficjalne dane.
- Ile faktycznie dzieci przebywa z rodzicami w placówkach dla bezdomnych, czy na działkowych altankach - tego zapewne nie wie nikt - podkreśla Marek Michalak. - Każde dziecko pozbawione prawdziwego domu, to o jedno dziecko za dużo - dodaje.
|
I tak się zastanawiam co lepiej, ze szaro i papieru brak czy cierpiące, zmarznięte i głodne dziecko bez żadnych szans na przyszłość...?
Demagogia? Oczywiście Maniek, że demagogia? Powiem więcej Czukcze bez rolki papieru i bici murzyni. Ale powiedz to tym dzieciom, Twarzą w twarz...
opowiedz o biedzie w PRL, o braku wolności i o tym ze Kuroń z Modzelewskim siedział a papieru nie było ani telefonu... pewnie wsłuchają z rozdziawionymi buziami, ze nie możliwe to, ze tak strasznie mogło być, i jakie to szczęście, ze żyją w wolnym kraju a PKB rośnie, średnia rośnie i sprzedaż luksusowych samochodów,
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 20:38, 05 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
unicef to gufno i raporty unicef to też gufno i Kuroń też wyprodukował gUFFNO
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:57, 05 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Ja pierdolę, ale demagogia. Wstyd dla logiki, ale dlaczego mnie to mnie jakoś nie dziwi u umysłów ciasnych ?
Odniosę sie do tego debilizmu jutro lub póżniej - dziś bym mógł narozrabiać bowiem.
Jednak nie moge się oprzeć takiemu wrażeniu - po chuj te WSO były ?
Słupków może i uczyły, a myślenia to już niekoniecznie.
Kształciły bezmyślne mutanty i tyle...
Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Sob 20:58, 05 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Sob 23:59, 05 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Masz rację. Przecież napisałem, że demagogia. Ale tym dzieciom swoje to poopowiadaj... na pewno cię zrozumieją i przyznają rację i oczywiście też się zastanowią na d moim debilizmem ciasnym.
O ile wyjdziesz żywy stamtąd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AGAFIA
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 20 Paź 2014
Posty: 1702
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:23, 06 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
A kto ponosi winę za głodowanie dzieci, jak nie rodzice? Żadną sztuką jest bzyknąć się bez gumki, co rok to prorok, a potem jęczeć że nie ma co do gara włożyć..
Co, niby za PRL-u głodnych dzieci nie było? Od rana do wieczora na kromce z cukrem, więc można założyć, że full wypas.
Heh, a może to jest tak, że wtedy i dzisiaj inne standardy głodu obowiązują? Zacierka i rzeczony kromal wystarczały do pracy w polu, a teraz obiadu panie wymagają, 2 śniadań i kolacji. Takie skurwysynki. O tym, że większość szkół ma obiady dofinansowane , i najubożsi dostają je za darmo, albo w cenie 2, 20 za dwu daniowy posiłek nie wspomnę. O darmowym mleku, owocach i warzywach w klasach 1-3 dla każdego ucznia również. Jak i o tym, że taka bieda panuje, iż góniarze rzucają się kartonikami z mlekiem po przerwach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komador
Gość
|
Wysłany: Nie 18:10, 06 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Były, były i głodne i bezdomne. tabunami po ulicach biegały. A partia i rząd zabraniał schronisk dla bezdomnych zakładać i garkuchni stawiać. A dzieci umierały z głodu i zimna i na ulicach trupy leżały. MPO (Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania) zabierało po cichu nocami i zakopywało pod lasem. Dopiero Kuroń się zlitował i zaczął te zupki wydawać
Ja to wszystko wiem ale demagogie sobie uprawiam dla rozrywki i z debilizmu wrodzonego od słupków w WSO.
Z jedną tylko poprawką - jakim cukrem? Cukier na kartki albo nie było.
Ocet żeśmy cały dzień pili i to starczyło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:18, 06 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Jeśli już mówimy o demagogii to jakoś umkneła mi Twoja reakcja na moją, która była z kolei reakcją na Twoje brawurowe i bynajmniej nie demagogiczne stwierdzenie, że koncówka epoki gierkowskiej to czas, gdzie sprawy zaczynały iść już coraz lepiej - już, już i kurwa bym mieli dobrobyt, że hej. Tylko Michniki, Kuronie i inna swołocz poprosiły gen. Jaruzelskiego by dokonał przewrotu pałacowego i wypierdolił tow. Gierka na szczaw i mirabelki...
Czyż tak mniej więcej nie napisałeś na innym wątku Komandorze ? Oczywiście pomijając moje ostatnie zdanie o Genarale...
Szło tak dobrze, że władze "X potęgi gopspodarczej świata" już w 1976 roku wprowadziły kartki na cukier !
W kraju, który był w światowej czołówce producentów cukru ! I ta pozycja w produkcji cukru to akurat nie była żadna propaganda.
Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Nie 18:21, 06 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Nie 18:39, 06 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
No właśnie a ktoś tu usiłuje zakłamywać historie pisząc o chlebie z cukrem zajadanym masowo przez dzieci na podwórko...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:40, 06 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | No właśnie a ktoś tu usiłuje zakłamywać historie pisząc o chlebie z cukrem zajadanym masowo przez dzieci na podwórko... | Aha, to ten komentarz, tak ?
Też brawurowy - nie ma co...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Nie 19:33, 06 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
To się zdecydujcie czy była bieda i głód z powodu braku cukru czy z powodu, ze tylko chleb z cukrem był? No a gdzie w tym wszystkim ocet?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AGAFIA
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 20 Paź 2014
Posty: 1702
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:41, 06 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
No to się decyduję..Była bieda , jest i będzie. Zawsze byli biedni, średnio biedni i średnio bogaci, no i bogaci bez dwóch zdań. Zawsze byli i będą, czy to socjalizm, komunizm, anarchia, kapitalizm. Z czym masz problem? Z tym, że jest jakaś grupa osób która nie wypisuje peanów w stosunku do PRL, czy może z tym, że jest jakaś grupa, której dzisiaj żyje się w miarę dobrze? A może po prostu za wszelką cenę dymu szukasz i po prostu nie chcesz zrozumieć, że każdy system, epoka miały dobre i złe strony. I że głodujące dzieci to jednak nie jest wymysł XXI wieku? Czuję, tak przez skórę że koniecznie chcesz dać nam po mordzie. Ok, jak dla mnie gra, ale miej odwagę sam w nią zebrać. I w razie ''w ''przyznać się do tego, że bywa, iż Ty kocopłoy posuwasz straszne. Bo w innym przypadku, sensu brak. No chyba, że Ty z tych nieomylnych, też zrozumiem a nawet zaakceptuję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AGAFIA
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 20 Paź 2014
Posty: 1702
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:14, 06 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Dziwnym trafem cukru się uczepił, całą resztę pomijając.. Płakać czy smiać się?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Nie 23:24, 06 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Pewnie ze często piszę kocopoły. czasami specjalnie a czasami nienaumyślnie.
Ogółem to od samego początku chce Wam powiedzieć to co teraz powiedziałaś. każdy system ma swoje zalety i wady. I tylko zależy od punku widzenia które się weźmie za priorytetowe. Dla mnie bardziej sprawiedliwe jest w miarę równe dzielenia biedy od drastycznie nierównego dzielenia bogactwa i Jeszce zachwycanie się wzrostami PKB,pięknymi galeriami w miejsce fabryk co pracę i chleb dawały, apartamentami i Porschem Kubu W. i innych kiedy na drugim biegunie ludzie na ulicy umierają < tak bogaci i biedni są w każdym systemie. Bywały czasy czasy też (tysiące i setki lat temu) że całkiem bogaci z głodu i zimna umierali bo te ich bogactwo względne w porównaniu z naszą biedą było.
Trochę więcej manioku od innych, futro i cztery kozy.
W PRL bogaty badylarz czy rzemieślnik (bo taki kapitalistyczny w sumie nieco socjalizm mieliśmy) mógł mieć ze 100 razy więcej od biedaka a dzisiaj ma minimum kilka tysięcy lepiej i to wcale nie jakiś tam wielki bogacz. Bo np red w TV za 50 tysi miesięcznie czy z podobną pensją prezes lub właściciel malej firmy ma co najmniej 1000 razy więcej od bezrobotnego bezdomnego. A co dopiero faktyczny bogacz?
I wiem bo sam to widziałem, w PRL, szczególnie w latach 60. i początku 70, biednie i szaro było i potem w latach 80. również, ale bezdomnych z przymusu przynajmniej nie było i ja ich nie widziałem. No kurde co ja zrobię, ze nie widziałem. Głodujących dzieci również.
ten chleb z cukrem, którego nie było albo był na kartki to nie z biedy ani z głodu graniczącego ze śmiercią jedliśmy tylko w sumie z wygody. Bo lataliśmy cały czas po tworze i do domu wpadaliśmy na chwile i najszybciej było kawałek chleba z cukrem chwycić i wybiec. A całej masy Snikersow, dupersow i innych batonów i wafli nie było. To znaczy były bo np. Prince Polo to nie wynalazek III RP ale jakoś takiej mody nie było. To raczej na deser, do herbaty i do bajki a nie na dwór. O latach 80, nie mowie bo faktycznie czekolady i tych wafli nie było w sklepach, trochę na kartki, rarytas.
I bieda był ale przynajmniej od lat 60. nikt głodny w stopniu wyniszczającym organizm nie chodził. Chyba że głodził się sam bo chory albo wolał być kloszardem z wyboru. W latach 50. zaraz po wojnie różnie bywało. Pewnie i taki głód też był.
I nawet jak ci biedni nie jedli wyrafinowanych dań tylko ziemniaki, kluchy i nie cenioną wówczas gorszą gatunkowi wołowinę i ryby, ewentualnie kaszankę i zwyczajną a nie krakowską, tatrzańska i szynkę krakusa to biedy takiej jak w tym ostatnim raporcie UNICEF nie było a przynajmniej nie rosła z roku na rok tylko malała.
I zadam jedno pytanie. Co przynosi większy wstyd, który system jest gorszy, ten co przy całej swojej niewydolności, szarzyźnie, brakach stara się nie zostawić nikogo na ulicy i głodnego czy ten co szczyci się wzrostem, bogactwem, kolorowy, i wolny, gdzie ludzie głodują i marzną pośród neonów i pięknych wystaw i ogrodzonych rezydencji o siedli apartamentowcowi z zamkniętym coraz częściej śmietnikami. I to w XXI wieku, 70 lat po wojnie. I to nie tylko u nas. Nawet w tej pięknej tak bogatej Ameryce gdzie wstyd tym bardziej większy.
I który system jest bardziej okrutny ten gdzie ludzie nia mają szans zostać miliarderami, nie mają czasem telefonu ani papieru czy ten który swoje pozorne bogactwo zawdzięcza chorobom, śmierci, głodowi milionów ludzi w tym dzieci w Pakistanie czy Indii, Zanieczyszczaniu i degradacji ich środowiska, z którego przez dziesiątki lat się nie wygrzebią. W miarę tanie i modne buciki ze skory to to szybka śmierć na płuca jakiegoś biedaka w Bangladeszu. I drugiego w Polsce bo właśnie prace w Radoskorze stracił. I tym się zachwycacie?
Ja peanow na temat PRL ni pieje. No zmiana było pewnie lepiej i sprawiedliwiej jeszcze. Bo wiele było zła, szczególnie na początku, Było od groma glupoty i niekompetencji zwykłej oraz arogancji. Błędów inwestycyjnych czy w strategi rozwoju też wiele. Ale powoli szlo ku lepszemu. Może nie tak wspanialszemu jak teraz, przynajmniej na pozór, może PKB by nie rosło tak jak teraz ani fortuny kilku cwaniaków, ale na pewno bardziej sprawiedliwemu.
A o rozwarstwieni, o tym ze 10 % najbogatszych ma 90% wszystkich dóbr na ziemi a 1% ma więcej niż wszyscy pozostali to nie mówią tacy tępi zatwardziali komuniści po WSO jak ja tylko zauważa to nawet MFW i widzi w tym zagrożenie. O tym, ze nawet w bardzo bogatych krajach są ludzie żyjący w skrajnej nędzy i ich liczba rośnie również.
Bo żyć w nędzy w biednym kraju jak PRL to nic dziwnego w sumie, normalna to rzecz ale w kraju ociekającym bogactwem to wstyd i hańba
I nie każde zwrócenie uwagi i przejęcie się dolą biednych często bezdomnych i głodnych ludzi to demagogia i skrajna głupota, A jeśli nawet to wolę być głupim demagogiem z sercem niż mądrym intelektualistą, który większą wartość widzi w dostępności rolki papieru i cukrze bez kartek niż w pełnym brzuchu dziecka. nawet jak tylko dotyczy kilkudziesięciu tysięcy.
Zresztą to wypominanie cukru, papieru, sznurka i octu to też demagogia jak się dobrze przyjżeć tylko pewnie taka mądra, głęboko humanistyczna, pełna poczucia humoru i i intelektualna z szerokimi horyzontami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AGAFIA
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 20 Paź 2014
Posty: 1702
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 0:04, 07 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ogółem to od samego początku chce Wam powiedzieć to co teraz powiedziałaś. każdy system ma swoje zalety i wady. | Doprawdy??? Nie może być...a o czym ja piszę, od początku że tak powiem? No o czym? Czym sobie zasłużyłam na Twoje, już nie tyle wredne, a graniczące z chamstwem docinki? Tym, że żyje mi się w miarę dobrze, że raz pod wozem, raz na wozie, ale dzieci kształcę w szkołach najlepszych, mają codziennie obiad i nigdy z zasiłków nie korzystałam ?Może tym, że jeżdżę pełnoletnim oplem omegą combi z pojemnością 2500, a nie najnowszym audi . Cóz stać mnie by i to audi wziąć na raty, ale jaki w tym sens, skoro omcia jest jak czołg. I wozi nas na wczasy, wycieczki, męża do pracy... Przestań, ponosi Cię Komandorze, no i usiłujesz teraz się wymiksować. Bo Ty taki fajny jesteś. Ok, jesteś fajny, ale i ja hushek, wielu takich jak my też jesteśmy fajni. Nie wiem nawet czy nie fajniesi... Tęsknię za dawnym, merytorycznym Komandorem.
Dobranoc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Pon 7:32, 07 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Pan Komandor: I tak się zastanawiam co lepiej, ze szaro i papieru brak czy cierpiące, zmarznięte i głodne dziecko bez żadnych szans na przyszłość...?
Pan Hushek: Ja pierdolę, ale demagogia. Wstyd dla logiki
Pani Agafia: A kto ponosi winę za głodowanie dzieci, jak nie rodzice?
Taka, Panie Komandorze, jest zdecydowana większość. Udaję się na emigrację wewnętrzną, brzydzi mnie już obcowanie z hołotą. Przeraża mnie, że staję się bestią, nie ma we mnie już litości dla tych atrap ludzkich. Z pozoru niczym nie będę się różnił od tej zdecydowanej większości, której, nie wiedzieć czemu, wydaje się, że jest ludźmi, jedyna różnica, to świadomość mojej degradacji cywilizacyjnej, mojego zarobaczenia i jak robal będę wobec innych robali. Ale jak tu żyć tak wynicowanym z człowieczeństwa, kiedy robactwo mnie brzydzi i żyć będę musiał brzydząc się siebie? Jednak innego wyjścia nie widzę, inne byłoby kabotyństwem, musiałbym udawać wobec samego siebie, że otaczające mnie plastykowe manekiny są ludźmi. Tak więc, wybór mam niewielki, albo będę wariatem, albo okrutną kanalią.
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 8:17, 07 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
No to jadziem,
Jak zwykle demagogia i nie całkiem trafione argumenty, ale dlaczego to mnie nie dziwi ?
Komandorze,
Każdy normalny człowiek spytany o to stwierdzi, że wypracowany wspólnie majątek powinnien być, przynajmnie w miarę sprawiedliwie dzielony – sprawiedliwie nie znaczy wcale wszystkim po równo, bo to byłaby głupota. To, że jest rozwarstwienie ekonomiczne w społeczeństwie jest też oczywiste i oczywiste jest też to, że ten podział majątku dzielony jest w naszym kraju zupełnie, ale to zupełnie niesprawiedliwie, a nawet bywa, że i po bandycku. Co nie znaczy wcale, że nie można się interesować nowymi budynkami, nowymi samochodami, nową, lepszą jakością życia – choćby ta jakość nie dotyczyła jednak wszystkich. To są zupełnie różne sprawy, różne bajki. Można za to cieszyć się, że nie trzeba stać za papierem toaletowym i po inne towary w upokarzających kolejkach.
Piszesz, że w PRL-u nie było bezdomnych „z przymusu”. To prawda nie było –poza tymi co chcieli tak żyć na własne życzenie – każdy miał zagwarantowany jakiś kąt, choćby i podły. A teraz odpowiedź mi na pytanie – jaki to rząd, jakiej opcji politycznej uchwalił bandyckie prawo o wyrzucaniu ludzi na bruk ? Może „solidarnościowy” może pisowski, albo peowski, co ?
Dalej – w RP nie ma głodu, owszem bywają niedożywieni, ale nikt nie umiera z głodu – chyba, że przypadki patologiczne, ale to tez raczej na skutek innych przyczyn – alkohol, narkotyki, choroby psychiczne, a nawet znieczulica społeczna – brak pomocy dla ludzi starszych, schorowanych, którzy nie mogą sobie poradzić. Ale to są jednak jednostkowe przypadki, a Ty nam tu próbujesz wmawiać, że Polska to jakiś Bangladesz.
Tu muszę zacytować:
„Ale powoli szlo ku lepszemu.” - made in Komnador
No to śmiało – powiedz nam wreszcie w jakiej to dziedzinie powoli szło ku lepszego – dla ułatwienia określę okres – od 1976 do 1989 roku. Co mianowicie tak dobrze szło, że gen. Jaruzelski, który mówił nie raz , że granicą nieprzekraczalną jest utrzymanie socjalizmu, po dekadzie "naprawy" On i Jego ekipa po latach walki z ekonomią peerelowską - oddali bez walki władzę w ręcę „krwawych” kapitalistów ? Inaczj mówiąc - co się stało, że się w końcu zesrało ?
Dalej – piszesz o problemie światowym- 10%, którzy mają więcej niż pozostałe 90%. Wg mnie te procenty rozkładają się jeszcze bardziej drastyczne, ale miejsza z tym. Co to ma bowiem wspólnego z z czasami PRL-u vs. III RP ? Jak były KLD to było jakoś szczególnie inaczej na świecie ? No fakt, nie było w PRL-u, Rosji, na Ukrainie, Chinach – miliarderów, co nie znaczy, że ich nie było gdzie indziej. Argument do bani…
To na razie tyle…
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 8:25, 07 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Adam Barycki napisał: | (...) Udaję się na emigrację wewnętrzną, brzydzi mnie już obcowanie z hołotą. Przeraża mnie, że staję się bestią, nie ma we mnie już litości dla tych atrap ludzkich.(...)
Adam Barycki | Barycki Adamie,
Ależ Pan sie tak łatwo nie poddaje. Kto sie będzie za Pana wygłupiał tu na fo jak Pana zabraknie ? Zostanie ino pojebana krowa
Zresztą - nie biere tej deklarejszyn dramtycznej zbyt poważnie - tyle razy Pan odchodził z przytupem z różnych fo, że to jusz niemal rytuał...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Pon 11:20, 07 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Agafii mogę odpowiedzieć tylko tyle, ze znów za bardzo do siebie moje pisanie bierze. To ze mam trochę inne zdanie w paru kwestiach nie znaczy, ze przestałem być merytoryczny. Więcej zawsze taki bylem w kwestach nie potępiania w czambuł PRL, sprawach socjalnych jak obecnie. I na FoNIE i na Okoniach. Pod tym względem krytykowałem miedzy innymi program Palikotów, wcześniej pomysły liniowego podatku 15%. wprowadzony podatek o dwóch stawkach znacznie obniżony bogatym (w tym i mnie). Nawet liczyłem ile zyska ten na minimalnej a ile ja zyskałem a krezusem znowu jakimś nie jestem.
Mankowi, bo napisał tym razem bez głupich bluzgów, kpin i żarcików błyskotliwych w rodzaju przypominania Czukczów wyrwanych z kontekstu i X. potęgi z brakami papieru oraz bitych murzynów w ramach negacji sensu jakichkolwiek porównań.
Tak, oczywiście, że jedno nie wyklucza drugiego. Więcej, można się nawet cieszyć, że miasto pięknieje i w miejsce i tak niszczejących budynków fabrycznych coś powstaje. I gdyby tylko o to chodziło to OK. Ale Ciebie do szalu doprowadza każda refleksja na ten temat. Od razu jedziesz z tym strasznym PRL i całą masą kpin. Albo piszesz jakieś glupoty i tragedii niewydawania w PRL jakiegoś dzieła wybitnego, czy paru lat paki za pisanie listów (nawet nie wiedząc, ze nie o list chodziło pierwotnie a wywrotową wzywająca do rewolucji i obalenia władzy broszurę).
Co do umierania z głodu to ja o umieraniu chyba nie napisałem (nie chce mi się sprawdzać) tylko o wyniszczającym organizm głodzie. A nawet jakbym napisał to w sumie z głodu umiera się rożnie, w ciągu miesiąca ale można też latami całymi. I oficjalnie nie będzie, że z głodu tylko z jakiejś choroby. A że przyczyną jej i niemożności jej zwalczenia był głód (niedożywienie) to już w statystyki nie wchodzi.
A chyba jeśli mowa o życiu poniżej progu minimalnej egzystencji (ok 3 mln Polaków) to już mowa o niedożywieniu permanentnym powodującym wyniszczenie organizmu, chłodzie z powodu braku środków na ogrzewanie mieszkania itp)
A przypomnę co to jest to minimum egzystencji:
Cytat: | koszyk dóbr, niezbędnych do podtrzymania funkcji życiowych człowieka i sprawności psychofizycznej. Uwzględnia on jedynie te potrzeby, których zaspokojenie nie może być odłożone w czasie, a konsumpcja niższa od tego poziomu prowadzi do biologicznego wyniszczenia i zagrożenia życia. W skład koszyka minimum egzystencji wchodzą potrzeby mieszkaniowe i artykuły żywnościowe. Łączny koszt nabycia (zużycia) tych dóbr określa wartość koszyka, która stanowi granicę ubóstwa skrajnego. |
I 3 mln osób żyjących poniżej. Praktycznie to oznacza powolne umieranie z głodu i ubóstwa. I żadne czary mary Maniek tego nie zmienią.
A wśród tych ludzi silą rzeczy muszą być również osoby w strefie ubóstwa absolutnego. I są. Bo do takich nalezą osoby (wskaźnik w Polsce) które muszą się utrzymać za równoważność 2,5 dolara dziennie. Czyli powiedzmy, ze około
10 zl.
No jak, nie ma takich w Polsce? Po mojemu jest trochę i to nie pojedyncze przypadki.
A że nie umierają, no cóż, człowiek to strasznie uparte bydle i kurczowo życia się trzyma. Bo tak to można powiedzieć że ktoś obóz czy to sowiecki czy nazistowski przeżył i z głodu nie umarł.
I w tym kontekście ja jestem wstanie się zgodzić, że w PRL nawet po roku 70. wiele osób żyło w ubóstwie relatywnym w porównaniu z poziomem życia na Zachodzie. Praktycznie wszyscy można by rzecz. Ale poniżej poziomu egzystencji nie żyło zbyt wielu chociaż pewnie zdarzały się i takie przypadki. Nawet ja znam jeden takiego szmaciarza żyjącego z bandą dzieciaków w lokalu po sklepie z bezpośrednim wyjściem na ulice. To było w latach 60. i początek 70. potem im zabrali dzieci (jedno nawet lekarzem zostało) a im dali jakieś lepsze lokum . A co dalej nie wiem.
I jeszcze pozwolę sobie przypomnieć, co można sprawdzić, przeglądając moje posty, ze mnie jednak było stać na zrozumienie problemów II RP po roku 1918 - ze wojna, zniszczenia, spadek po zaborcach, że niejednolity system i mentalność nawet ludzka, że konieczność scalenia trzech w sumie obcych organizmów. Ze brak możliwości wymuszenia szybszego rozwoju w tamtym systemie prawnym, finansowym, własnościowym i społecznym. Ze przynajmniej była jakaś wizja i próba centralnego planowania i kierowania rozwojem kraju - Gdynia, COP itp (dzisiaj nie ma).
A Ty Maniek praktycznie ograniczasz się tylko do krytyki i potępiania PRL. Oczywiście wielu aspektach życia na taka zasługiwał. ale nie dużo więcej niż zasługiwała IIRP a nawet kraje kraje zachodu. Bo nie tylko bogate i demokratyczne Niemcy, Belgia. Holandia... nimi były ale wiele innych na świecie i to blisko - Grecja rządzona przez huntę, Hiszpania, Turcja podobnie... Francja, Belgia, Hiszpania... prowadzące wojny kolonialne...
To nie tak, ze w latach 40.- 70. tylko reżim PRL miał coś za uszami.
Oczywiście według ciebie to nic nie usprawiedliwia bo to że ktoś jest zły nie oznacza, że ja muszę takim być. Racja. Ale to niepoprawny idealizm. Bo tak obserwacja mówi nie jak powinno być tylko jak jest. I że w tej sytuacji nie jest niczym dziwnym, ze też jestem zły. Może nawet trochę bardziej. Chociaż PRL wojen w świecie nie prowadził. Oprócz niezbyt czystej moralnie interwencji w Czechosłowacji praktycznie nie skalał sobie ręką krwią obywateli innych narodów. Nawet Ruskie nas swoich niesuwerennych wasali z polskojęzyczną armią do Afganistanu jak to dzisiaj już suwerennych i równych partnerów nie ciągali.
Co do pytania o ten okres 1976 aż do 1989. To brawurowo dobrany okres. Tłumaczyłem już że nie można sytuacją lat 80. obarczać tylko i wyłącznie rządu i samego systemy jako takiego. Bo i dzisiaj kilka generalnych strajków w ciągu kilku lat i mamy pozamiatane.
Pisałem też o niezrównoważeniu rynku. To był główny powód załamania gospodarki a i zbytnia uległość władz wobec protestów i żądań społeczeństwa - robotników. Bo nie trzeba było się wycofywać z podwyżek w 1976 ani tych z 1980. A strajkujących olać jak to dzisiaj się olewa.
Inna rzecz, że inna była ich silą wówczas i dzisiaj i nie było tak łatwo.
Główna winą Gierka była próba utrzymania tempa inwestycji, budownictwa mieszkaniowego, podwyżek plac przy jednoczesnym utrzymywaniu cen na poziomie lat 60. A raczej zgodzie na ich utrzymanie po pierwszym lepszym proteście.
Z czegoś powinni zrezygnować. Coś przyhamować. Albo nie oglądać się na Radom, bo jak już i tak spałowali, to powinni być konsekwentni i te podwyżki wprowadzić.
I nie prawdą jest jakoby gospodarka socjalistyczna obywała się bez kryzysów. ja tak nigdy nie mówiłem. To, że spowolniła w latach 1976 - 79 to nic dziwnego. Tym bardziej, że nie była w próżni i na świecie też był wówczas okres regresji (kryzys energetyczny).
I również nie prawdą jest ze w roku 1980 postępowe siły w PZPR pogoniły partyjny beton. Było dokładnie odwrotnie. Beton powrócił. Wystarczy popatrzeć na nazwiska kto wypłynął. A generał może i patriota i świetny żołnierz ale na gospodarce nie znal się wcale. I praktycznie jego ekipa ją (oprócz strajków) dorżnęła. Bo zwyczajnym debilizmem była rezygnacja z kilku prawie już zakończonych inwestycji. To było dopiero zmarnowanie i wyrzucenie w błoto pieniędzy. Mowie o inwestycjach ukończonych i sfinansowanych czasami powyżej 90%. Trzeba było się zesrać i dokończyć.
Dopiero drugiej połowie lat 80. beton powali zaczął odchodzić. I nastał czas Rakowskiego i Wilczka.
O sytuacji zewnętrznej wspominać nie będę. Można ją bagatelizować ale naprawdę restrykcje gospodarcze i pewne posunięcia reaganpolityki miały znaczący wpływ na to co się wydarzyło. Czy decydujący? Nie wiem ale pewnie bez splotu wielu czynników nie wydarzyłoby się to co się stało.
A w latach 70 ceny żywności i innych towarów poszły drastycznie w gorę tez i na Zachodzie. Dlaczego? Nie czas i miejsce by tu to opisywać jak i tak nie ma co oczekiwać zrozumienia albo zwyczajnie chodnej racjonalnej dyskusji.
I nadal śmiem twierdzić, ze bark panieru lub jego dostatek nie jest wskaźnikiem rozwoju państwa, jego gospodarki. Może być paradoksem, podobnie jak ten cukier na kartki, dowodem na jakieś dziwne zaniedbania, bagatelizowania czegoś lub niezrozumiale decyzje polityczne ale nie czynnikiem określającym stan Państwa. To jednak już większym i bardziej realnym czynnikiem pokazującym zalety lub wady systemu jest ten obszar ubóstwa, bezdomności i tez jest pewnym paradoksem przy bogactwie sklepów, galerii, apartamentów i pięknych samochodów.
Oba paradoksy są śmieszne- X. potęga gospodarcza z brakami papieru toaletowego i piękny demokratyczny zasobny kraj, z rosnącym dynamicznie PKB i piękniejącymi miastami (niektórymi) z 3 mln obywateli żyjącymi poniżej
progu biologicznej egzystencji. Kilkunastoma tysiącami bezdomnych w tym ok 2000 dzieci
hahaha... jakie to śmieszne. Szczególnie te dzieci bo ten papier to wcale nie śmieszne to tragiczne i godne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AGAFIA
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 20 Paź 2014
Posty: 1702
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:07, 07 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Agafii mogę odpowiedzieć tylko tyle, ze znów za bardzo do siebie moje pisanie bierze. | A do kogo mam brać, jak nie do siebie, przecież min. ze mną dyskutujesz..
Różnica wieku między nami wielka nie jest, ale pewnie na tyle duża byśmy mogli inaczej wspominać pewne rzeczy. Ja je widzę tak, jak już wcześniej przedstawiałam. Ty, możesz zupełnie inaczej, ale to nie oznacza że Twoje stanowisko, osąd sytuacji jest ok, a ja pitolę od rzeczy. A tak właśnie usiłujesz to Ty przedstawić , a przynajmniej ja to tak odbieram. Więc skoro nie pierwszy to raz, może po prostu popracuj nad formą przekazu.. Oczywiście jeśli zechcesz. Bo widzisz, ja bardzo pozytywnie nastawiona jestem i na dyskusję, na wymianę poglądów, no i na uczestników tychże. Ale i wrażliwa pewnie bardziej. Od pierwszego posta nie potępiałam w czambuł czasów PRL, już tak uogólniając ich nazwę, ale też dostrzegam ich minusy. Jak te blokowiska, leningrady tzw. nie dość że paskudne, a w dodatku robione byle jak. Gdzie wbijasz gwózdka a ściana się sypie, jak piasek z worek..Bo pan majster se materiału nakradł, a kiedy pan majster kradł, mogli kraść i inni..etc..O tym pisałam, a Ty z breneki na zająca.. Jak i o cukrze moment temu. Pewnie, ja też mogę sobie urwać co mi wygodne i jechać.Ale po co? By stać się drugim Baryckim? Nie chcę nim być. Tyle ode mnie...
Jeszcze jedno, to nie Maniek jest tu agresorem, może się myli chwilami, jak każdy z nas, ale to Ty Komandorze, robisz tutaj za napastnika. No, ale to jedynie moja subiektywna ocena.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 7:59, 08 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
@Komandor,
No to postaram się odpowiedzieć tym razem bez bluzgów i nawiązywania do tych biednych Czukczów
(choć to trudna sprawa, bo z tymi Czukczami to poleciałeś jednak na całego)
Do rzeczy zatem…
W Polsce wiele ludzi żyje na progu ubóstwa – to prawda. Czasami na własne życzenie, czasami w skutek innych przyczyn. Problemem jest jednak źle, chaotycznie rozwiązana sprawa pomocy społecznej. Nie ma co się łudzić – środki przeznaczone na pomoc społeczną są często źle wykorzystywane i nie zawsze trafiają tam gdzie powinny. Dawanie pieniędzy patologicznej rodzinie to pieniądze wyrzucane w błoto – zostaną przepite, a taka rodzina i tak będzie żyła poniżej progu ubóstwa – no przez kilka dni po wypłacie poszaleje nieco. Ja sobie tego nie wymyślam – to się dzieje tu i teraz.
Sprawa bezrobocia, tego bez prawa do zasiłków. U nas w kraju jest od chuja pracy, której nie ma kto wykonywać – brak chętnych do zamiatania ulic, zbierania walających się wszedzie śmieci itp. „niewdzięcznych” czynności. Czy zamiast dawania pieniędzy bez żadnego nakładu pracy ludziom zdrowym i sprawnym nie można by ich zatrudnich do tego typu prac interwencyjnych ? Ale po cholerę – PUP-owi i MOPS-owi takie utrudnienia – lepiej wypłacić każdemu jak leci i sprawa odfajkowana.
Sprawa bezdomności – tak, to absolutny skandal, że w XXI wieku ludzie, często z różnych przyczyn trafiają na bruk bez prawa do kawałka własnego kąta. Przypomne tylko, że ta bandycka ustawa umożliwiającą takie rozwiazanie to sprawa „lewicowego” SLD. Tymczasem w Polsce w wielu miastach jest cała masa pustostanów komunalnych i nikogo to nie rusza. Biedroń w Słupsku odkrył ponad dwieście chyba takich wolnych pomieszczeń mieszkalnych, przypuszczam, że w innych miastach jest podobnie, w samej Warszawie – od chuja…
Oczywiście nie zlikwiduje to całkowicie problemu bezdomności, ale na pewno by pomogło. Problemu bezdomności zresztą nigdy do końca się nie zlikwiduje – część ludzi po prostu chce tak żyć i żadna pomoc nic tu nie da. Każdy bezdomny znajdzie pomoc w domach opieki – czy tych kościelnych, czy też świeckich, no ale trzeba być trzeźwym i stosować się do tamtejszych norm. Nie wszystkim to odpowiada.
To tak w skrócie – nie mam czarodziejskiej różdżki, aby jednym machnięciem zlikwidować nieszczęscia tego świata – podaje tylko przykłady.
Twoja ocena Jarku, jakobym to jedynie potępiał w czambuł cały PRL – jest głęboko niesprawiedliwa. Wielokrotnie pisałem tu, a także na foNIE, czy foOKONIE, że wiele rzeczy w czasach PRL-u było dobrych – co nie znaczy wcale, że było tak w pytę - wiele było absurdalnych, złych i do dupy od początku do końca. I sprawa wyciagania Czukczów jeszcze – to raczej Ty, albo ten pacan Barycki przy każdej okazji, czasami zupełnie od czapy i bez zwiazku z tematem wyciągacie – jak nie papier toaletowy, to pamiętniki Fanny Hill, czy markiza de Sade,a. Więc kto jest bez winy – niech pierwszy rzuci kamieniem – że zacytuje klasyka.
I na koniec w tym rozdaniu. Piszesz o zmarnowanych latach dekady jaruzelskiej. I masz całkowitą rację – to rzeczywiście była stracona epoka dla rozwoju Polski. I piszesz też, że nie było innego wyjścia niż to co przedsięwzięły rządy premiera Rakowskiego i ministra Wilczka. Tyle tylko Komandorze, że ta wilczkowa ustawa i pare jeszcze innych – to ostrożne odchodzenie, a właściwie to już zaniechanie gospodarki centralnie planowanej. Więc…?
No można było jeszcze utopić wszystko we krwi, ale gospodarce nijak by to nie pomogło…
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Wto 14:20, 08 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Wiec Mańku kontynuujmy na spokojnie, Z tym co teraz napisałeś nie sposób się nie zgodzić. Nize, ze by tak od razu bez zastrzeżeń i jakiś tak drobnych ale... ale admiralnie bez uwag.
Jednak w życiu narodów, całych panwiowych i ich ekonomi nie tylko system, który jak każdy ma wady i zalety, ten PRL mail zalety w dobie szybkiej odbudowy, przekształceń społecznych ze społeczeństwa rolniczego i niewykształconego w przemysłowe w miarę wykształcone i jakiej takiej kulturze technicznej (ta kultura techniczna i mentalność miejska to poważna sprawa, na niej dają d... np kraje arabskie, najdrastyczniejszym przykładem jak dzielni poniekąd ludzie mając bardzo nowoczesny sprzęt/czołgi uciekali z niego porzucając na pastwę losu bo im Izraelczycy kilka razy trafili, a to ludzie gotowi jak się potem okazało wysadzić się w powietrze dla Allacha, jednak presji zamknięcia w maszynie, warkotu silnika, i smrodu spalin i prochu nie wytrzymywali).
Tych drastycznych zmian nie dało by się przeprowadzić w wolnym demokratycznym kraju tak szybko i radykalnie. To wymagało nie tylko centralnego planowania i wizji (i nawet II RP to rozumiała - COP, Gdynia itp tylko możliwości miała miała a te wynikały m.in z ustroju) ale np dość swobodnego podejścia do prawa własności i doktrynie nadrzędności interesu społecznego. Łatwiej tez po przejęciu fabryk i wielkich majątków ziemskich zysk z nich skumulować i skoncentrować na wielkiej budowie/budowach niż namawiać i czekać na inwestycje prywatne ze wsparciem państwa.
Pewnie to by się dokonało i bez PRL ale na pewno dłużej i z większym nastawieniem na dobra konsumpcyjne czyli przede wszystkim papier a potem stal. Bo na papierze nakłady inwestycyjne mniejsze a zysk i większy i szybszy niż na hucie wielkiej. Tyle że bez stali odbudowa kraju by szla wolniej, budowa infrastruktury (dróg, których nie było, sieci energetycznych, których nie było, elektrowni, których nie było ani torów, których nie wszędzie było wystarczając ilość, itp). Tak te molochy jak Huta Lenina, Bieruta< Katowice kosztowały kupę kasy a zysk dawały niewielki ale bez nich dupa. Przynajmniej w latach 50-70. A ich budowa, elektrowni, cementowni miedzy innymi doprowadziła do braków na rynku dla zwykłego konsumenta. Bo ten był niedoinwestowany. ale coś za coś. I dzięki temu dzisiaj mamy bardzo silne i mocne podstawy. Mogliśmy przez 35 lat wolnej Polski nie inwestować w energetykę i sieci energetyczne. Teraz dopiero co nieco zaczynamy. Praktycznie, oprócz autostrad i kilku obwodnic nie wytyczamy nowych dróg. Ich główna siec jest praktycznie rodem z PRL. Czasami je tylko z lekka modernizujemy co się najczęściej ogranicza do budowy lewoskrętów i ograniczenia prędkości z 90 na 70 km/h.
Możemy sobie na to od biedy pozwolić bo właśnie PRL dzięki hutom, cementowniom i rafineriom oraz pewnej strategi centralnej wybudował kilkaset tysięcy asfaltowych dr€g w miejsce szutry, kocich łbów i piachu.
A jaka jest skuteczność inwestycji w systemie PRL i IIRP to możemy porównać na przykładzie budowy bardzo podobnych jeśli chodzi o konstrukcje i rodzaj przeładunku portów. Port Północny razem z Rafineria Gdańską zbudowano w 5 lat. Rafineria Gdańska z założenia miała pracować na ropie z krajów arabskich. Budowa gazoportu... no ciężko powiedzieć ile będzie trwała, a to właściwie nie cały port tylko terminal gazowy, taka jest oficjalna klasyfikacja. Podobno strategiczna inwestycja Polski a ciągnie się od 2006 roku.
I to też można dać za porównanie wydolności systemów i gospodarek.
No ale coś za coś.
Pisząc, ze nie tylko system wpływa na klęskę czy też sukces miałem również na myśli czynnik całkowicie zarówno w ekonomi jak i polityce nieprzewidywalny. Wpływ innych systemów i ich konkurencja, kataklizmy a także rożnego rodzaje nastroje społeczne.
Banki upadają z powodu jakieś czasem irracjonalnej paniki (często zresztą przez konkurencję podsycaną), gospodarka się wali przez podobną na giełdzie. Chociaż nic się wielkiego się nie dzieje. produkcja idzie, ludzie kupują, wojny nie ma.
Kryzys paliwowy lat 70. był spowodowany (nie tylko ale głównie) klęską urodzaju z lat 1968/9 na stepach Kazachstanu kiedy to wielkie watry i susza wywiała cały czarnoziem. Pewnie brednie powiesz, bo ciężko powiązanie znaleźć, ale jednak tak było a związek bezpośredni był.
I te strajki u nas też niby słuszne były ale w sumie to zabijały gospodarkę. Nie tylko stratami z samych strajków ale tez swoimi zadaniami. Np rezygnacji z podwyżki cen czy też - i tu mamy osławione 21 postulatów, które w swej wymowie to szczyt utopijnego komunizmu a nie realnej gospodarki był. Coś na zasadzie my będziemy kradli, pili i nic nie robili a rząd i państwo ma nam na dać więcej.
Bo co by nie zakłamywali dzisiaj zamazywacze historii to te strajki nie wybuchły by mieć kapitalizm i wolnorynkowa gospodarkę tylko wręcz przeciwnie wysoce uregulowana na sile czasami i wbrew realiom gospodarkę spełniania i życzeń. Więcej mieszkań, urlopy, soboty, emerytury po 55/50 latach, kartki na towary i brak podwyżek żywności - zero cen komercyjnych (Gierek chciał wprowadzić i nawet na niektóre wprowadził).
TO NIE PARTIA I GIEREK NIE CHCIELI GOSPODARKI RYNKOWEJ TYLKO STRAJKUJĄCY - LUD.
TO NIE PRL, PZPR I GIEREK DĄŻYŁ WALCZYŁ Z URYNKOWIENIEM PEWNYCH DZIEDZIN TYLKO TYLKO SOLIDARNOŚĆ!
To na przez cały czas hamowała ten proces. A teraz skronie po laury nachylają jak oni i kapitalizm walczyli.
A to największe kłamstwo i przekręt w historii był.
Inna rzec, że tego wrzoda, czyli wyjątkowo roszczeniową postawę robotników wielkich zakładów i ich poczucie siły sama PRL I partia sobie wyhodowała. Bo nawet jak to takie straszne było, bo krew się lala, bo pałowali to jednak ulegała i się wychodziło na swoje a i na bohatera przy okazji.
Bo czyż nie dziwnie to, że kiedyś, pomimo strachu, pomimo represji, koledzy potrafili dzielnie wystąpić w obronie zwalnianej na chwilę przed osiągnięciem wieku emerytalnego koleżanki chociaż na pewno by prace na tę końcówkę znalazła bo pracy było potąd a dzisiaj zagwarantowane prawa, nie leją, nie wsadzają do paki a nikt nawet słówkiem się nie odezwie tylko spuszczą łby i udają ze nie widzą.
Wiec może trzeba by sobie zadać pytanie kogo paraliżuje większy strach i dlaczego?
No i kto by mógł przewidzieć że tak roszczeniowi i wręcz utopijnie komunistyczni robotnicy i to z najlepiej płatnych zawodów (stocznie, górnictwo, huty...) weźmie i obali samych siebie by potem utracić wszystkie przywileje, zakładowe mieszkania, pracę i załatwia sobie wiek emerytalny do 67 lat zamiast 50-55 i jeszcze w walce o te swoje żądania sprzymierzą się najbardziej antyrobotniczymi w tym czasie reżimami czyli Thatcher i Reaganem.
I takie paradoksy, czasem tylko pozorne, stoją często za upadkiem wielu państw i systemów nie tylko PRL.
a jeśli chodzi o cenzurę, zakłamywanie historii, wolność to w sumie PRL I II RP wiele się nie różnią. Metody są rożne ale skala i skuteczność może tera i większa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Wto 17:20, 08 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
hushek napisał: | No to postaram się odpowiedzieć tym razem bez bluzgów |
A ja i tak dam Panu w mordę.
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:36, 08 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Adam Barycki napisał: | hushek napisał: | No to postaram się odpowiedzieć tym razem bez bluzgów |
A ja i tak dam Panu w mordę.
Adam Barycki | Barycki Adamie,
No toś Pan się nabył na tej wewnętrznej emigracji, że hej - jak partyzant ze spalonego lasu osadzony w jakiejś twierdzy...
Zresztą to było do przewidzenia i dla mnie od początku jasne, że taki chujopłot jak Pan długo nie wytrzyma przecież...
Ale co Pan mnie ubawił to moje...
Odpowiedź Komandorowi - wieczorkiem lub jutro z rana...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:38, 08 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
@Komandor,
No to po kolei,
Piszesz o drastycznych zmianach powojennych – przekształcenie kraju głównie rolniczego w kraj przemysłowo-rolniczy, industrializacja, masowe przemieszczenia ludności, odbudowa po wojennych zniszczeniach itp. To prawda, ale dalej już nie za bardzo. Bo tego nie wiemy, czy w innych bardziej wolnorynkowych warunkach nie dałoby się tego zrobić lepiej – to tylko Twoje gdybanie. Faktem zaś jest, że np. odbudowa Stolicy przebiegałaby chyba wolniej – to był masowy zryw ludności, poparty drenażem innych cześci kraju, a w wolnym kraju nie dałoby się tak chyba zrobić. Nie zapominajmy też o planie Marshalla, do którego Polska nie przystąpiła, o idiotycznej decyzji „darowania” reparacji wojennych od nowopowstałego DDR-u, a co za tym idzie i NRF-u, wreszcie drenaż naszych zasobów do ZSRR. I to nie jest jakaś dzisiejsza propaganda – jedną z pierwszych decyzji tow. Wiesława kiedy został Pierwszym było – zakwestionowanie i zmienienie zasad „sprzedaży” węgla do ZSRR- czego Mu zresztą Nikita do końca nie wybaczył. A nie tylko o węgiel przecież chodziło. Wiec z jednej strony gospodarka centralnie palnowana i nawet w pierwszych latach dość sensownie i skutecznie, z drugie zaś – idiotyczne decyzje, zaniechania, wreszcie marnotrawstwo i półdarmowe dostawy na Wschód.
Tak na marginesie – piszesz, że dzięki PRL-owi nie musieliśmy przez lata wolnej Polski inwestować w energetykę i sieci energetyczne. Nie inwestowaliśmy wiele - to prawda, ale to błąd, który kiedyś się zemści – sieci energetyczne są w fatalnym stanie i wg poważnych ludzi, którzy w tym siedzą – kiedyś to pierdolnie i skończy się blackautem na sporej połaci kraju. No chyba, że szybko coś się z tym zrobi. Nie czepiam się już tych 35 lat wolnej Polski , bo rozumiem, ze to literówka, a raczej cyfrówka.
Budowa terminala gazowego w III RP to oczywisty skandal i nie ma co tu dywagować zbytnio – jeśli coś jest w założeniu strategiczne dla gospodarki to nie ma co się pierdolić – trzeba robić, robić i jeszcze raz robić, by jak najszybciej to skończyć. Przykładów zaś ciagnących się inwestycji w PRL-u jest na pęczki...
Cykliczne kryzysy ekonomiczne Komandorze dotyczą wszystkich gospodarek, nieważne: wolnorynkowych, planowanych centralnie, demokratycznych i autorytarnych – to oczywiste. Z tym, że w tzw. wolnym świecie po bessie zwykle przychodzi hossa, a kraje KLD borykały się z permanentnymi trudnościami, by wreszcie…upaść z tą swoją gospodarką centralnie planowaną. Oczywiście nawet w najbardziej wolnych rynkowo krajach jakieś strategiczne, długofalowe planowanie na szczeblu rządowym jest, ale przyznasz chyba, że dziś Chiny, ZSRR – to kapitalizm, czasami w wilczym wydaniu.
Robotnicy w 1980 roku nie byli przeciwko samemu socjalizmowi – to prawda. Zdecydowanie byli jednak przeciwko socjalizmowi w wydaniu peerelowskim i dlatego protestowali. Rewolucja w CSRR 1968 roku też nie była jak próbowano nam wmówić antysocjalistyczna… i nam, i Pepikom chodziło o inny socjalizm – socjalizm z ludzką twarzą.
Na temat cenzury w PRL i II RP (znów cyfrówka – denerwowałeś się czymś jak to pisałeś ?) nie będę się wypowiadał – nie warto kopać już leżącego, który sam sobie strzela w stopę…
Troche ta odpowiedź jest od sasa do lasa, ale starałem się odpowiadać kolejno na Twoje argumenty…
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|