|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:01, 12 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Ano przecież przyznałem się już, że od czasu do czasu wychodzi ze mnie pieniacz i włącza mje sjem awanturka. Ale to wynika zwykle z głupoty różnych twórców bzdurnych przepisów, a nie tam zaraz ze złej woli, czy żebym uprzykrzał życie sąsiadom, czy współplemieńcom.
Zresztą teraz to i tak jestem łagodny jak baranek, dawniej potrafiłem się awanturować wszedzie: w urzędzie, w sklepie, w knajpie i nie ma co ukrywać – czasami niesłusznie lub zbyt pochopnie.
Dziwnie się plecie na tym świecie. Zrobiłem kilka lat temu awanturę przy kasie pewnej kasjerce w supermarkecie. Chodziło o drobiazg – cena, piwa na ladzie sklepowej była niższa, niż babka policzyła mi przy kasie – raptem kilkanaście groszy, ale się wkurwiłem i zacząłem pyszczyć przy kasie. Pani kasjerka też nie miała dobrego dnia, pewno już zmęczona i od słowa do słowa – urządziliśmy tam prawdziwe widowisko. Tak naprawdę na spokojnie już analizując sprawę – doszedłem do wniosku, że rację wtedy mieliśmy oboje – ja, bo cena była wyższa, ale i Ona, bo cóż była winna, że ktoś tam nie był łaskaw zmienić ceny na aktualną – wybijała to co miała zaprogramowane na kasie i tyle.
Trudno w to uwierzyć, ale do dzisiaj ta Babka jest moją ulubioną kasjerką, a ja chyba Jej ulubionym Klientem – w każdym razie za każdym razem jak się spotykamy przy kasie – pitigrilimy sobie o tym, i owym, a to o pogodzie, a to o chorobach dzieci, czy ogólnie tam o wszystkim. Można ?
A wracając do bzdurnych przepisów – Iwan Turgieniew napisał kiedyś – „Nie można nie robić niczego tylko dlatego, że nie można zrobić wszystkiego”.
Krótko mówiąc nie powinniśmy dawać się robić w chuja, zgadzać się na to że ktoś wymyśla coś bzdurnego, komuś się nie chce itp. Świata tym sie nie zbawi, ale jednak czasami można sobie i innym ułatwić trochę życie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
WLR
Dołączył: 14 Paź 2015
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 10:58, 12 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Zbawianie świata kol. hushek, zostawmy młodziakom o ile będą mieli ochotę.
Ja po 50 uznałem, że mam to w dupie i szukam miejsca, gdzie ciepło, sucho
i bezpiecznie. Pół wieku przeżyłem w pojebanym kraju i pośród skretyniałch
rodaków i nic nie wskazuje na to, aby tak kraj jak i rodacy mieli się zmienić.
Dzieciakom uświadomiłem skutecznie, że każdy rok życia we Wolsce jest rokiem
straconym bezpowrotnie, bo taka natura polactwa, że spieprzy wszystko co
tylko możliwe do spieprzenia. Zresztą niespecjalnie nawet musiałem szczylom
tłumaczyć. Mój gimbus ma bardzo trzeźwe spojrzenie na życie i nie ma go
zamiaru marnować. Nawet uniwerek ma wybrany - oczywiście nie we Wolsce.
Moja córka wracająca ostatnio Ryanair'em do GB rozmawiała z Angolem, który
na weekend wybrał się do Gdańska w celach konsumpcyjno-rozrywkowych i
bardzo był zawiedziony ogólnie chamską obsługą i nieprzyjaznym stosunkiem
wyczuwalnym od tubylców. Co się dziwisz - odpowiada córka - Polacy sami
siebie nie lubią, to dlaczego niby mieliby dla ciebie robić wyjątek. Otóż to kol.
hushek! Nie lubimy siebie nawzajem. Z góry zakładamy złe intencje, bo zwykle
oceniamy wg siebie. Dlatego nigdy nie będziemy jednym narodem/społeczeństwem
a jedynie zbiorem wrogich sobie jednostek. Ja wysiadam. kol. hushek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:12, 13 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Jasne, to nie dla nas staruchów naprawianie śfata ! Młodzi wprawdzie też niewiele zwojują, ale co tam jeim tłomaczyć – starać się mogą , no nie ?
I do rzeczy,
Może ja jestem pieniacz i awanturnik, ale Wy kol. Wirnik bez wątpienia jesteśta malkotent i pesymicha. Zwyczajny, zwykły i przewidywalny Polacken, co to wszystko i wszystkim ma za złe. To nie społeczeństwo jest znarowiano, ale Wy kol. Wirnik. No dobra - narut trochę tesz...
Może gdzieś tam jest lepiej, jak mawiajo mondre ludzie - wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma - może rozsądniej, ale, też mondre ludzie muwio – nie przesadza się starych drzew – krótko mówiąc pierdolenie kotka za pomocą młotka. Chcesz być obcym, by nie powiedzieć pariasem wśród prymitywnych Angoli - wolna wola...można i tak.
Ale jećta kol Wirnik, jećta – wszędzi potrzebują obcych z których można drzeć łacha, nawet i pokątnie, bo z polityczną poprawnością…na boku czyly…
Ja tam wolę być u siebie i z innych drzeć łacha – jestem bowiem u siebie i mogie, a jak się komuś obcemu nie podoba to - wypierdalać !
Rozumiesz Pan ?
ps. Za chuja nie osiedlę się ewmerycko w Kostaryce. Nje ma mowy
Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Pon 19:18, 13 Lut 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
WLR
Dołączył: 14 Paź 2015
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 22:59, 13 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Po piersze primo, wole jak ze mła bedo łacha drzeć, niźli skóre pasami jak we Wolsce.
Jesteś Pan u siebie, tak? No nie mogie! Kotu kurdupla Pan to powiedz.
Zreszto ja mam takie nature, że wszędzie sie potrafie wygodnie ułożyć a stond jade,
bo:
Drugie primo - co tu bede sam siedział, jak dzieciaki i wnuki bendo tam. I to jusz kol.
bendzie ich ojczyzna. Co ich nasze Krużewniki obejdo?
Poza tem, ja jestem plastyk - designer i tym zarabiam na kieliszek chleba a Wolska, to
nie jest rynek la mojej profesji. I długo nie bendzie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 8:38, 14 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Źle mnie zrozumieliśta kol. Wirnik,
Pisząc - u siebie - nie miałem na myśli rządu (żadnego rządu, bo każdy rząd to chuje), ale społeczeństwo, mentalność, sposób zachowania, styl życia, przyzwyczajenia itp pierdułki do których chcąc, nie chcąc się przystosowałem. Nie da sie ukryć, że gdzie indziej...jest inaczej. W jednych sprawach lepiej, w innych bywę gorzej.
Też tak mam - w miarę szybko sie dostosowuje do nowego środowiska, co nie znaczy, że zaraz staje sie kimś nowym - jestem jaki jestem ukształtowany przez Wolskę. Zdarzyło mi sie przebywać czasowo tu i ówdzie - dało się znieść, ale jednak z ulgą wracałem tutaj.
Do końca życia Pan bedziesz tom metaloplastyką zarabiał na bread ?
Na starość to sie wnuki bawi i odpoczywa - względnie samemu się bawi bo wesołe jest zycie staruszka , a nie kurwa żelastwo przewala.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 8:50, 14 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Sjem zapendzilismy w tematy emigracyjne
Do rzeczy zatem:
Prawie o połowę rośnie kaucja za butelki zwrotne po piwie. Odczują to sklepy i konsumenci
Cytat: | Największe browary podnoszą kaucję za zwrotne butelki po piwie z 35 gr do 50 gr za sztukę. Niewiele? Pomiędzy sklepami a klientami krąży dziś 400 mln butelek, więc dla browarów to duże oszczędności i okazja do podwyżki cen piw w puszkach. |
DLOKR (Fot. Adam Golec / Agencja Gazeta)
Cytat: | „Wszyscy powinni podnieść kaucję, bo wszystkim powinno zależeć na tym, żeby butelki wracały do browarów, a nie lądowały w śmietnikach. Każda utracona przez browar butelka to była i jest strata – dodaje Olkowski.
Żeby tych strat uniknąć, browarom zależy, żeby wydłużyć cykl życia butelki. Obecnie każda z 400 mln krążących w „ekosystemie” piwoszy butelek wykorzystywana jest tylko 12 razy. Mogłaby nawet 20 razy. – Ale niska kaucja nie skłania do tego, by zwracać lub wymieniać butelki – mówi Joanna Kwiatkowska z Kampanii Piwowarskiej. |
[link widoczny dla zalogowanych]
Taką wrzutkę zrobiłem, na razie bez komentarza. Musze to przetrawić...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
WLR
Dołączył: 14 Paź 2015
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 10:48, 14 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
hushek napisał: | Źle mnie zrozumieliśta kol. Wirnik,
Pisząc - u siebie - nie miałem na myśli rządu (żadnego rządu, bo każdy rząd to chuje), ale społeczeństwo, |
To właśnie społeczeństwo wywołuje u mła mdłości. Pewnie, że można się przyzwyczaić do życia pośród tępych szmaciaków
ale czy trzeba?
Cytat: | Na starość to sie wnuki bawi i odpoczywa - względnie samemu się bawi bo wesołe jest zycie staruszka ,
a nie kurwa żelastwo przewala. |
Toście kol. sam sobie odpowiedzieli. Dzieci i wnuki poza Wolską, więc i ja tam gdzie one. A swoją pracę będę wykonywał
dopóki będę w stanie, bo to bardziej hobby niż praca a że jeszcze daje się z tego utrzymać, to już bonus. Bez zbędnych
szczegółów, sztuka projektowania to jednak sztuka i wymaga artystycznych predyspozycji a czy słyszałeś Pan o artyście,
który dłuto czy pędzel na kołku zawiesił przechodząc na emeryturę? Przeciwnie! Wielu właśnie na emeryturze za nie łapie.
Ponadto niczego nie przewalam, bo od lat na narzędzie pracy służy mi komputer i maszyny odtwarzające zamysł twórczy.
Lekka to robota, zapewniam kolegę.
________________________________________________________________________________________________
Święte flaszki.
Nic podwyżka nie zmieni. Te 15 groszy nie zmusi leniwców jak ja, do dymania z pustym szkłem do sklepu a "menelaos" jak
zbierał po 35, tak będzie zbierał po 50 i po prostu więcej zarobi. A właściwie zarobi tyle samo, tylko mniej się nadźwiga.
Lubię sobie pogadać z różnemi ludziami i z niejednym "menelaosem" również mi się zdarzało. Oni nie zbierają aby ratować
planetę, ale aby zrealizować konkretny cel. Nie jest to kupno mieszkania za gotowiznę, ani wycieczka na Karaiby, ale mientkie
wino, fajki i kawałek pasztetowej, aby do jutra. Menel zbiera tyle flaszek, ile potrzebuje na jarunek, kirunek i szamunek a nie
na zapas. Ja im kole domowego pojemnika wystawiam puszki i flaszki a że na górze mieszkają studenciaki, to czasem kibel
jest pełny po dekiel. Nigdy "menelaos" nie zabrał wszystkiego. Jutro też przyjdę - mówi i pędzi do sklepiku po zamulacza.
A jutro przyjeżdża śmieciara i zabiera prawie pełen pojemnik browarnianych flaszek. Tyle praktyki z którą teoria siem jak to
zwykle bywa mija.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:31, 14 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
WLR napisał: | (...)
________________________________________________________________________________________________
Święte flaszki.
Nic podwyżka nie zmieni. Te 15 groszy nie zmusi leniwców jak ja, do dymania z pustym szkłem do sklepu a "menelaos" jak
zbierał po 35, tak będzie zbierał po 50 i po prostu więcej zarobi. A właściwie zarobi tyle samo, tylko mniej się nadźwiga.
Lubię sobie pogadać z różnemi ludziami i z niejednym "menelaosem" również mi się zdarzało. Oni nie zbierają aby ratować
planetę, ale aby zrealizować konkretny cel. Nie jest to kupno mieszkania za gotowiznę, ani wycieczka na Karaiby, ale mientkie
wino, fajki i kawałek pasztetowej, aby do jutra. Menel zbiera tyle flaszek, ile potrzebuje na jarunek, kirunek i szamunek a nie
na zapas. Ja im kole domowego pojemnika wystawiam puszki i flaszki a że na górze mieszkają studenciaki, to czasem kibel
jest pełny po dekiel. Nigdy "menelaos" nie zabrał wszystkiego. Jutro też przyjdę - mówi i pędzi do sklepiku po zamulacza.
A jutro przyjeżdża śmieciara i zabiera prawie pełen pojemnik browarnianych flaszek. Tyle praktyki z którą teoria siem jak to
zwykle bywa mija.
|
Powiem tak – mam mięnszane uczucia co do tej podwyżki.
Widzę to tak - plus dodatni, wg klasyka – nawet legendy miejskie poczują to w kieszeni – 10 butelek to dzisiaj 3,5 PLN, niedługo 5 PLN. Wychlać jedno wino typu Patyk, a wychlać dwa to dla Menelaosa różnica, a nakład pracy ten sam. Ergo – mniej butelek będzie się walało. Zgoda – nie wszystkim chce się targać butle do sklepu, ale też ma to swój wymiar ekonomiczny, szczególnie jak w domu jest kilka sztuk piwożłopów. Im droższe butle, tym więcej będzie tych, którym się jednak chce. Przykład studenciaków jest tu charakterystyczny – tez wywalałem, zamieszkując w róznych akademikach wiele butelek bo komu chciało się ganiać do sklepu. A pod koniec miesiąca wszyscy kurwa klelismy własna głupote, ssając kciuk nie tyle z braku alko, co zwyczajnie jakiejś szamki.
Poza tym – nie tylko Menelaosy zbierają butle – pod tym sławnym automatem w Kauflandzie widuje często niemłode już Kobiety, które dźwigają towar do skupu i wcale nie wygladają na sztajfiary, raczej dorabiają sobie do głodowych emerytur – nie na alko, a na żarcie.
Dalej, piszą tu, że ta podwyżka spowoduje wzrost ceny za puszkę piwa. Co prawda nie bardzo wiem dlaczego tam miałoby być, ale niech tam., mnie to nie przeszkadza. Nie pije w zasadzie piwa z puszki, a jak będzie droższe to…będzie mniej się walać aluminium po kątach.
Teraz – minusy ujemne, znów wg klasyka – brak uregulowań systemowych w sprawie butelek bezzwrotnych może spowodować, że browary będą przechodziły na te właśnie opakowania. Czyli …dupa zbita…
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:51, 01 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Bez komentu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
piotrekilenka
Dołączył: 21 Paź 2014
Posty: 799
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nick
Dołączył: 20 Paź 2014
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 15:50, 14 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Braciszku, nową nowość mamy na rynku gastronomicznym.
Na Saskiej Kępie powstał jakiś nowy lokalik serwujący PINSĘ- zdrowa (?!) odmiana pizzy. W dodatku istnieje toto w odmianach "na słodko" - brrrr. No, może dla dzieci.
Ale ja nie o tym.
Pinsę można spożyć na miejscu lub zamówić, jak pizzę, do domu.
Natomiast tylko na miejscu można spożyć włoskie piwo - Moretti i jeszcze jakieś.
Cena za małą buteleczkę, 0,33 l, wynosi 11 zł. [link widoczny dla zalogowanych]
Cena jest imponująca.
Ale mówię Ci, bo lubisz sobie popróbować różnych różności.
Ja zamierzam spróbować różowego winka, też na miejscu, i też w bezczelnej cenie, 12 zeta za kieliszek. Czekam z tym, aż będzie cieplej, żeby się wybrać na Saską Kępę. I tylko dlatego, że włoskie wina to ja i owszem.
Zaraz po węgierskich, armeńskich i gruzińskich liczę włoskie. Francuskie dopiero na 5 miejscu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:08, 14 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Siostrzyczko,
Zaprawde powiadam Cjem - nie huć tam po prużnicy..
Do rzeczy:
- piwo Moretti to ścierwo - Kumpel moj serdeczny mi kedyś przywiusł toto zez Italii. Nie warto było toto Jego wysiłku, a mojego smaku tem bardziej.
- Saska Kępa to miejsce la hipsterstwa. Nie godzi sjem tam zaglondać do knajp
- Wino różowe można kupić wszedzie, a nawet i czerwone też można. Do dzieła zatem - na Powiślu, a i w Centrum jest wiele miejsc, gdzie można te cuda zakupić i potem wypić doma jak dorosłe, białe ludzie
s powarzanjem, cmok, cmok, cmok..
Tfuj brat - malkontent - rze no ja pierdole
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nick
Dołączył: 20 Paź 2014
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 17:17, 14 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Malkontenctwo u nas rodzinne
Oni to swoje wino przedstawiają jako DOMOWE.
Więc pewnie nigdzie takiego śfiństfa nie kupię, tylko u nich.
Ale dodają, że wino ma bombelki.
Na te bombelki mnie skusili, bo jeśli coś we mnie zostało s dziecieńcia, to zamiłowanie do bombelków w winie.
Ale nic, poczekam, asz tęperatura potskoczy do jakichś 25 stopni, pszebiore się za hipstera, i udam sie na Francuskom.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nick
Dołączył: 20 Paź 2014
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 17:20, 14 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
A wogule byłam pewna, rze jak takie malutkie pifko kosztuje 11 złotych, to musi być niebylejakie guwno.
Tfuj kumpel to potfierdza, wienc fszystko sie zgadza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:31, 14 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
nick napisał: | Malkontenctwo u nas rodzinne
Oni to swoje wino przedstawiają jako DOMOWE.
Więc pewnie nigdzie takiego śfiństfa nie kupię, tylko u nich.
(...) | Domowe, hm...
Kedyś wybralim sje z przemocom mą na urlopik w nietypowej porze. W końcówce kwietnia chyba. Niby nic dziwnego, ale wybralim się do miejscowości Lofer.
Cytat: | Lofer – gmina targowa w Austrii, w kraju związkowym Salzburg, w powiecie Zell am See. Lofer położony jest nad rzeką Saalach, w odległości około 42 km od Salzburga,... | - wiki
Czyly do kurortu narciarskiego, choć o tej porze z nartciarstwa jak wiadomo nici, chuj tam wtedy już nocuje, a nje śniegi. W sumie to i dobrze.
Mieszkaliśmy w uroczym pensjonacie o tej porze roku okupowanym przez wycieczki starych giestapowców z Rajchu, byliśmy tam jedynymi (poza właścicielami) nie-Niemcami. Urocze miejsce, pełne śpiewów typu...no nieważne.
Do rzeczy...
Właścicielka pensjonatu reklamowała wino podawane bez umiaru do posiłków jako własne, wyprodukowane we własnej winnicy gdzieś tam za wzgórzem.
Tyle tylko, że nie doceniła nas turystów - złapaliśmy Ją jak kupowała podstępnie te wino hurtem w tamtejszej winiarni. Gdzieś w końcu trzeba było się podziewać - ileż można łazić po górkach ?
Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Wto 20:33, 14 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nick
Dołączył: 20 Paź 2014
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 21:57, 14 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
A to giestapofska oszustka.
Domowe wino z churtowni. No nie mogie.
Dzisiaj z zamiarem kibicowania śnieżnym skoczkom trzasnęłam sobie brendy, zwykłego lidlowskiego Majestata, ale lubię ten szajs i już.
Konkurs przerwali, i zasmuciłam się.
A monsz, żeby utulić mnie w rzalu, poczęstował mnie Soplicą. Ucieszyłam się, bo w latach młodości to była moja ulubiona wutka.
I kolorek miała taki złocisty, jak trzeba.
I co się okazało?
To była Soplica PIGWOWA. Słodka.
A ja nie znoszę słodkich wódek.
Jeszcze teraz mnie telepie.
Chyba się rozwiodę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
WLR
Dołączył: 14 Paź 2015
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 22:26, 14 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
nick napisał: |
To była Soplica PIGWOWA. Słodka.
|
Jenzor niech sobie do pszeglondu odda! Soplica pigwowa jes cierpka - jak to pogwowa.
Sotka ( jak wymawia kurdupel) jes dopiero w drugiem ozorowem mlasku .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:26, 15 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Zaprawde powiadam Wam Ludkowie - zaniechajta picia wudek sotkich i kororowych. Po niejch jeno łep napierdala i poco komu take atrakcje ?
Jeśli chodzi o mua to jestem od lat nastoletnich trwale zrażony do cytrynówki (tfu...), ale najgorszą wódę tzw. gatunkową to usiłowałem pić kiedyś w gronie Kumpli i Kumpelek z pracy. Jedna z tych Pań przywiozła nam z Austrii "gruszkówkę", ponoć jakiś regionalny rarytas.
W sześć osób (sic!), wcale nie abstynentów szczególnie jakichś usiłowalim to ścierwo 0,7l zmęczyć. Nie dalim rady - większa część poszła do zlewu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:14, 15 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
A fogule to po kiego chrena pełzać jak można fruwać ?
Wręcz jej bukiet z marihuaną. Niech Dzień Kobiet pójdzie z dymem
Cytat: | Wyjątkowe bukiety z marihuaną tworzone są w Kalifornii. Nie jest to tani prezent, ale z pewnością dostarcza on niezapomnianych wrażeń. |
Fotografia: Lowell Herb
Cytat: |
Dzień Kobiet to wyjątkowy czas, kiedy każda kobieta powinna czuć się doceniona. Zapominalscy, którzy nie przygotowali nic w Walentynki, mogą wykazać się teraz pomysłowością i zaskoczyć swoją partnerkę.
Amerykanie mogą sprezentować swojej kochance specjalny bukiet kwiatów. Wyjątkowe bukiety można zamówić w kalifornijskiej kwiaciarni z ziołami – Lowell Herb. Piękne wiązanki pachną eukaliptusem i starannie wybranymi ziołami, które hodowane są z niezwykłą troską.
Dzień kobiet pójdzie z dymem
Lowell Herb nie oferuje byle jakich ziół, które można znaleźć na półce w aptece.
Kalifornijscy kwiaciarze wykorzystują do tego bukietu leczniczą marihuanę. Oprócz trawki, można znaleźć tam kwiaty truskawek, świeży liść laurowy oraz lawendę i liście mięty. Koszt takiego prezentu to 400 dolarów, czyli około 1600 złotych. Ten dość drogi podarunek najczęściej zostaje puszczony z dymem, dosłownie.
Zdecydowanie jest to jeden z jeden z tych prezentów, z których skorzysta zarówno obdarowana, jak i jej partner, ponieważ trawkę najczęściej pali się w towarzystwie. Warto dodać, że ilość bukietów jest bardzo ograniczona. W każdym z pięciuset bukietów znajduje się 28 gramów organicznej marihuany. |
Fotografia: Lowell Herb
Cytat: | Niestety, nie każdy może zaopatrzyć się w taki prezent. Kwiaciarnia sprzedaje bukiety tylko i wyłącznie osobom z ważną kartą uprawniającą do zakupu leczniczej marihuany. |
Fotografia: Lowell Herb
[link widoczny dla zalogowanych]
Wprawdzie już po Dniu Kobiet, ale to chyba najmniejszy problem.
Wręczyć przemocy taki bukiecik, zamknąć się z Niom w chałupie, nie wpuszczać nikogo*, telefony wyłanczyć (wyłancznikami), zakupić ewentualnie jeszcze kratkę browara i jechaneeeee...
* No z tym nie wpuszczaniem nikogo to letka przesada. Przed wręczeniem tego bukieciku należy jednak zamówić jakiegoś zaprzyjaźnionego fachowca, który po dwóch-trzech dniach się zjawi celem... odkręcić kluczem francuskim od żyrandola rozbawioną parkę
Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Śro 19:15, 15 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MMM
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 21 Paź 2014
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:10, 16 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 9:18, 17 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
17 marca - Dzień św. Patryka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:41, 17 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Z dziejów snobizmu i hipsterstwa...
W pogoni za sztosem. Polskie piwa z małych browarów osiągają astronomiczne ceny, bo wykupują je spekulanci
Cytat: | Żeby zrozumieć, czym żyją teraz miłośnicy piw rzemieślniczych, trzeba znać jedno słowo: sztos. To piwa lepsze, wyjątkowe, dostępne w małych ilościach. Ze sklepów znikają w okamgnieniu. Wykupują je spekulanci. U nich za butelkę piwa z małego polskiego browaru trzeba zapłacić kilkaset złotych. |
Premiera Imperium Prunum w Jabeerwocky (fot. Iga Burniewicz)
Cytat: | Warszawski pub Jabeerwocky jest wypełniony po brzegi. Szyby zaparowały. Do wejścia kolejka ciągnie się ulicą Nowogrodzką. Barmani stoją bezczynnie, klienci nic nie zamawiają. Czekają. Za pięć minut z kranu ma się polać Imperium Prunum z Browaru Kormoran. Wszyscy wiedzą, że to sztos, chociaż jeszcze nikt go nie próbował. Poprzednia warka, czyli porcja uzyskana z jednego warzenia, wypuszczona w styczniu 2016 roku, stała się jednym z najwyżej ocenianych i najbardziej poszukiwanych polskich piw. Pierwsza 30-litrowa beczka nowej warki sprzedaje się w pubie Jabeerwocky w 17 minut. Po podpięciu drugiej właściciel lokalu wchodzi na krzesło i ogłasza, że od teraz Imperium Prunum będzie sprzedawane tylko w małych objętościach, żeby starczyło go dla wszystkich chętnych. |
[link widoczny dla zalogowanych]
Nikt mnie nie przekona - to lansiarska Warszawka, tfu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
WLR
Dołączył: 14 Paź 2015
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 23:21, 17 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Na szczęście mam browarniane rozterki z dyńki.
Wczoraj opciongłem ze smakiem2 flaszki mołdawskiego "Mnicha" i za browarem nie tęsknię nic a nic.
Wręcz przeciwnie. Jak sobie przypomnę te gazowane szczyny rozdymające moje flaki, to aż mnie opczonsa.
In vino sanitas!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nick
Dołączył: 20 Paź 2014
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 11:21, 18 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Browarnianych rozterek nie miewam, bo na piwsku nie znam się nic a nic.
Odrurzniam jasne od ciemnego i to fszystko.
Nie powiem, lubieję sobie w upalny dzień napić się zimnego piwa, ale to tyle.
Braciszku, z lat młodości pozostało mi wspomnienie Soplicy, która zawsze miała złocisty kolor, a kosztowała w sklepie na Piwnej (nasza dyżurna urzędnicza knajpa, a pracowałam na Senatorskiej przy Miodowej) r.owniutkie 100 złotych + 3 za butelkę. I była to bardzo pyszna, wytrawna wódeczka, moja ulubiona zaraz po zwykłej Żytniej.
Wirek, mój jęzor po 40 latach palenia już się nawet na przegląd nie nadaje. Ona, ta Soplica Pigwowa, może i jest lekko cierpka, i to jest w porzontku. A nawet lekko kwaskowa, i to też jest w porzontku. Ale jest i słotka!!! I to dość mocno słotka!!! A mnie od słotkiej wutki otszonsa tak, rze ja pierdole.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 7:02, 20 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Kawa z marihuaną. Pomysł Amerykanów na stres w pracy
Cytat: | Kawa na zimno z marihuaną – to nowy produkt dwóch amerykańskich firm Somatik i Ritual Coffee, które połączyć siły, by stworzyć oryginalny napój. Butelka ich kawy kosztuje 12 dolarów i zawiera substancje psychoaktywne zawarte w konopiach indyjskich. |
/ somatik.us
Cytat: | Jak podaje "Business Insider", do produkcji napoju firma używa m.in. ziaren kawy uprawianych w zachodniej Kolumbii, które są moczone przez 12 godziny w zimnej wodzie oraz 15 miligramów THC, substancji psychoaktywnej zawartej w liściach konopi.
Kawa nie pachnie marihuaną, ponieważ w czasie produkcji roślinę celowo pozbawia się olejków zapachowych. Twórcy produktu przetestowali 40 wersji, by wybrać tę najlepszą. Napój ma subtelnie wyczuwalne nuty wiśni, cytryny i czekolady.
Produkt zawiera też mniejszą ilość marihuany niż dostępne na rynku konkurencyjne napoje. Właściciele chcieli odpowiednio wyważyć mieszankę kofeiny i THC, by mieć lepszy wpływ na ciało i umysł. Kawa ma z jednej strony odprężać, ale z drugiej strony pobudzać. Właściciel firmy Somatik Christopher Schroeder podkreśla, że produkt pozwalała odstresować się - zarówno przedsiębiorcom jak i pracownikom. Kawę można swobodnie pić np. przy biurku w pracy.
Kawa z marihuaną od Somatik jest dostępna jedynie w sześciu aptekach w rejonie Zatoki San Francisco. Marihuana medyczna nie może być sprzedawana w kawiarniach ze względów prawnych.
Kalifornijczycy głosowali na rzecz legalizacji marihuany do użytku rekreacyjnego w listopadzie 2016 roku. Zmiana prawa planowana jest na 2018 roku, ale nie wiadomo jeszcze czy obejmie ona kawiarnie oraz inne publiczne miejsca.
Christopher Schroeder liczy, że jego produkt będzie w przyszłości ogólnodostępny w całym stanie. |
[link widoczny dla zalogowanych]
Jakoś nie mam zbytniego przekonania do tego nowego produktu. Zapewne to taki chłyt małketingowy tak jak piwo konopne i inne wynalazki z "dodatkiem" THC. Dużo szumu o nic, ale za to modne...
A dwanaście dolków za buteleczke leci do kisionki producenta
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|