ŚFiNiA

AGAFIA

Trawa trawą, a my dopiero sezon grzybowy zakończyli.
Grzyby nie dość, że smaczne i dają radość samym faktem ich znalezienia, mają wiele innych zalet. Otóż;

Komandor · Gość

No właśnie! Mamy swoje tradycje. Swoje produkty!
Nie wiem po co się w ogóle w te Walentynki, Halloweeny czy inne Harry Kriszna, Harry, Harry ładować.

A jaka oszczędność? Grzybki sobie w lasach rosną... dilerów nie trzeba.
I aż 14 miesięcy kreatywność i optymizm trzyma.

I jeszcze rzucić palenie można!

AGAFIA

No, poza sezonem grzybowym można poratować się Czarcim Zielem. Celowo nie napiszę, co, jak i gdzie, chociaż to i tak pewnie niczego nie zmieni..
Pamiętam jednak, że Siwy wraz z Tadkiem postanowili zakosztować w ww. Mieli na tyle rozumu w głowie albo nie mieli, ale poinformowali wcześniej o swoim pomyśle kilka dzieciaków z sąsiedztwa.
Kiedy już Siwemu odwaliło centralnie i nagi biegał po pastwisku, ktoś powiadomił rodziców, a Ci karetkę. Być może uratowało to chłopu życie, bo po tem eksperymencie zaczął chodzić do kościoła i nawet technikum zaocznie skończył. Teraz ma żonę, dzieci, dobrze płatną posadkę, choć wszystko wskazywało na to, że nie dożyje lat Chrystusowych.
Inny znowu, Pawełek, po Czarcim Zielu wyskoczył był z II piętra. Otwarte złamanie no i przestali podnajmować stary budynek gówniarzom na imprezy.

Wszystko to za free...

Komandor · Gość

Zaczynam się zastanawiać skąd taka nagła kreatywność u Mańka się odrodziła :think:

Ledwo co się sezon grzybowy kończył i... pyk. założył sobie bloga na Śfini...

Czyli przynajmniej od października przez 14 miesięcy będzie istniał... no chyba, że w przyszłym sezonie grzybowym... to wówczas dłużej... :think:

Ty! Manius! Ty się lepiej przyznaj coś ty w tych chaszczach szukał jak Cię straż miejska zgarniała.
Potem się browarkiem zasłaniał... My już wiemy. :gitara:

palenie też rzuciłeś? :pidu:

hushek

yogi

AGAFIA

Tak, to prawda.
Ja jednak z pewną taką nieśmiałością podchodzę do ludzi zawsze uśmiechniętych, zadowolonych z życia i wyluzowanych. Czuję się wtedy jak kosmita bo bywam zła, smutna, coś mnie martwi, kogoś nie lubię, coś mi nie pasuje..
Być może miewam potężne problemy natury emocjonalnej. Być może..

kanakk

hushek

Rząd zdecydował: Koniec wielkich cygar.

yogi

Od kilku lat sam kupuję liście, fermentuję, suszę, kroję i skręcam na własny użytek. Od jakiegoś roku zauważyłem, że mimo dużej liczby ogłoszeń o sprzedaży liści tytoniu zakup ich wygląda prawie jakbym kupował kilogram kokainy.Trochę to rozumiem, bo jeszcze nie zdarzyło się, żebym otrzymał paragon ale słyszałem, że szykują się ciężkie czasy nawet jakbym sam chciał posadzić kilka roślinek w ogrodzie.

hushek

Ja z kolei od jakiegoś roku, może nieco dłużej palę cygaretki też bezakcyzowe. Jedna, dość długa szt. to koszt ok 1,40-1,70 PLN. Już sie kurna przyzwyczaiłem do nich, a Camele, które jarałem od lat kilkunastu, jak nie dłużej jakoś mi już nie smakują tak jak dawniej. Czuje jednak, że popalę sobie te cygaretki tylko do końca roku - już teraz nie zawsze można je dostać.

A przez cały dzień nie rozstaje się z e-papierosem, nawet się przyzwyczaiłem do tego badziewia

:wink:

AGAFIA

A czy Wy wiecie, że w czasach kiedy po świecie chodziły smoki, dziewice i rycerze pełni cnót, za właściwe uważano odurzanie się?

hushek

Abo ta Wyrocznia delficka...

Naprana chodziła cały czas, na obkragło - oparami nie wiadomo właściwie jakiego pochodzenia, ale ewidentnie musiały to być haluny... :mrgreen:

Tak poważnie mówiąc to haluny (grzyby, zioło, nasiona niektórych roślin) od dawna, ba... od zarania dziejów człowieka chyba używane były w obrzędach szamańskich. I stanowiły jednocześnie tabu dla nie-szamanów. Do wprawy te wesołe, ciekawe świata i odkrywcze zawodniki dochodziły metodą prób i błędów - 10 trupów - źle, jeden zadowolony - dobrze... :wink:

AGAFIA

Za szczenięcia miałam kilka epizodów z udziałem trawy, haszu, LSD ze 3 razy było, ekstazka raz jeden i bzykać bym się mogła do rana nawet, amfa. No grzyby. Pierwszym razem spoko, drugim tripa złapałam i błagałam by to się skończyło.
Nie powiem, bawiłam się setnie. Ale szybko dorosnąć musiałam, zająć się dziadkami i już nie było miejsca na eksperymenty.
Ale mi się udało, bo towarzycho normalne w miarę, trochę śmiechawy, trochę metafizyki i potem zjazdy.
Ale to był fuks hushek, wiecej szczęścia niż rozumu. Dlatego dzisiaj wiem jakie ma się jazdy, jakimi kategoriami myśli, a raczej nie myśli..No i również dlatego dzisiaj tak się boję tego, że moje dzieciaki zechcą spróbować. A kiedy spróbują nie musza mieć tyle szczęścia co ja. Już sama nie wiem jak im tłumaczyć, mają naście lat, dla nich nie ma rzeczy niemożliwych, dla nich nie istnieją niebezpieczeństwa. Zakazami próbowałam, ale to już nie ta bajka. Tłumaczę, pokazuję obrazki w necie, ostrzegam, przestrzegam..A i tak co impreza nie śpię i po powrocie zaglądam w źrenice jak ten debil. Ba, mieliśmy festyn trzeźwościowy. Przyjechał kolo na motorze czarnym i błyszczącym, w skórze, ciemnych okularach. Przystojny, wypakowany..Kolo jest konsultantem ds uzależnien wśród nielatów. Z własną historią, ileś tam lat w Monarze. Poszłam do gostka i mówię, bo wiesz dzieci, nie złapałam, ale inne już ćpają. Najstarsza trójka więc poszła na rozmowę taką na luzie, na ławce w parku, ale potem mieli pretensje że im nie ufam.
Niby to wieś, niby narko być nie powinno, ale u nas ani kina, ani teatru, ani dyskotek nawet, nic dla młodzieży. Więc albo chleją, albo ćpają.
A moi nastoletni podopieczni są po przejściach, często traumatycznych, nikt tak naprawdę nie wie, jakie niepokoje w sobie noszą, a to przecież prosta droga..Może stąd moja niechęć do legalizacji, ze strachu?
Sama nie wiem..

hushek

Z jednej strony Ciebie rozumiem, z drugiej zaś zupełnie nie.

Podam przykład z własnego podwórka, ale pozornie zupełnie nie na temat.

Pozornie....

Chodziłem do III klasy podstawówki (to chyba straszne jeszcze gówniarstwo no nie ?). Ale uparłem się, że chcę pojechać do miasta oddalonego o 50 km - celem zwiedzania. Na początku to moi Staruszkowie nie chcieli nawet o tym słyszeć, ale mój legendarny już wdzięk osobisty, tudzież niespotykana odpowiedzialność & niesłychana dojrzałość nad wiek sprawiła, że się w końcu zgodzili.

Pojechałem więc z kumplem z tej samej klasy (przekonanie Jego Mamy to już całkiem inna historia - Mamuś moja Kochana była w to zamieszana, a Ona jak się za coś weźmie - nie ma chuja - wygra!).

Szczerze mówiąc to mieliśmy obaj niewąskiego mojra na początku tej podróży i tym całym zwiedzaniu nieznanego nam przecież zupełnie miasta, ale jakoś daliśmy rade, dobrze się koniec końców bawiliśmy, a co potem dumni w szkole byliśmy z te podróży i za gwiazdy robiliśmy - to nasze.

Do clou - dziś w życiu i za Chiny Ludowe bym nie puścił dzieciaka - III klasisty na drugi koniec miasta, a co dopiero mówić do innego miasta...

Starzeje się więc

AGAFIA

Zrozumiałam, nawet lepij niż wydawać by się mogło...
Nawet sobie we własne jestestwo weszłam i teraz zapodaję Kalibra 44 . Nie wiem, to ich pierwsza płyta? Czasem nawet ckni mi się za takim pojmowaniem wolności, za tamtymi czasami w rozciągniętych dresach, zgraną ekipą, kantyną w piwnicy którą wszyscy urządzaliśmy.. Nikt nas tak nie rozumiał, jak my siebie. Byliśmy sobie bardzo bliscy, bliżsi niż brat, siostra, rodzice..
W tym czai pułapka..Dzisiaj o tym wiem, wtedy nie dopuszczałam takiej myśli.

http://www.youtube.com/watch?v=8Tr29Y2LBO8

betonja

ooooo matko ale mieliście cudną młodość

aż zazdraszczam

No ja głupia gropa miast podróżować do innych miast jak huszek, albo jak aga smakować różne odloty, za chłopami się uganiałam
ot takie hobby ekstrawaganckie i bardzo kosztowne w ciągu 20 lat pięciu do USC zagoniłam i za każdym razem huczne wesele.
Na piątym nie dostałam ani jednego prezentu, goście się zbuntowali, zatem uznałam że ten piąty to mi do śmierci musi wystarczyć, toteż dbam o niego i nawet gniazdko mu uwiłam.

Po latach doszłam jednak do wniosku że taniej by mi wyszło jak bym ćpała.
Zatem drogie Panie nie idźcie tom drogom, i nie poprawiajcie statystyki
:rotfl:

hushek

AGAFIA

Komandor · Gość

Na to co pokazać nie chce...
;-P

hushek

Albo biła tech chłopów Becia, to i chłopaki szły bez oporu i protestów pot nusz... :wink:

Komandor · Gość

Tem łańcuchem...?

PS.
Jak Tylko się Maniek pojawiasz to mi się cyferki w te "Magdam uchedAn" czy inne zawijasy zmieniają.

hushek

Komandor · Gość

Precz z rejestracją, przez z formami i formularzami, przecz z organizacją, przecz....!

To ja już sobie anarchistycznie te zawijasy odcyfrowywał będę

tadiso esjabvi :gitara:

Komandor · Gość

ikioduc accepted

A swoją drogą to kto im te zawijasy pisze... mam pewnie podejrzenia, ale... :mrgreen: