ŚFiNiA

Komandor · Gość

Ale Wy we wtej Warszawie mieliście....
No nie zazdraszczam.
Na telefon nawet pracownicy poczty dziesiątki lat czekali a jak im ciągnęli linię to jeszcze trupy tych co nie doczekali wykopywali przy okazji. Porzucając kolo szkolnego boiska.
Jedna wielka trauma. Już wiem czemu te powstanie żeśta sobie kiedyś zrobili. Z depresji. Tam u Was nie da się zyć! :nie:

Komandor · Gość

Zapomniałem dodać, że pomimo ruchowych schodów i podziemnych parkingów na trzy piętra wgłąb. :mrgreen:

hushek

AGAFIA

Komandor · Gość

hushek

Komandor · Gość

No, tera zgoda... zapomniałeś dodać, że jeszcze rozdali ludziom telefony, nauczyli wydzwaniać a nawet ten cholerny internet wynaleźli i teraz się z tą Krową musimy męczyć. Tfu! :->

hushek

Adam Barycki · Gość

Owszem, jat telefonów więcej, ale i za komuny też były jakieś tam telefony, jednak niekwestionowanym zwycięstwem wolnej i niepodległej Polski nad podłym PRL-em są dzwonki w telefonach, komunistom nawet się o takich dzwonkach nie śniło. No, a jakżeby Pan Husek czuć podle by się dzisiaj musiał, gdyby nie miał w telefonie fikuśnego dzwonka, czy świetnej muzy. Albo, czy Pan, Panie Komandorze, mógłby sobie wyobrazić Pana Husheka idącego warszawskim pasażem bez banana?

Adam Barycki

hushek

Komandor · Gość

Komandor · Gość

Adam Barycki · Gość

Panie Hushek, to poniżej robiły PRL-owskie Zakłady Elektronicznej Techniki Obliczeniowej dla zacofanej gospodarki PRL-u na najlepszych wówczas komputerach świata.

ZETO Wrocław

Klienci: DOLMEL, ZREMB, FADROMA
1967-1986 – system wspomagający produkcję SYKOP
1972 – system ewidencji i informacji dotyczących zasobów materiałowych i masy towarowej, systemy sterowania siecią zaopatrzenia i handlu (wraz z ZETO Zielona Góra)
obsługa systemu POLRAX-2 w trybie abonenckim (Odra 1305)

A to robią dla nowoczesnej gospodarki wolnej i niepodległej III RP, na amerykańskich komputerach pośledniej jakości.

Tworzenie wydruków
1.Dostarczenie danych przez klienta.
2.Generowanie wydruków na komputerach IBM MAINFRAME,
3.Generowanie oprogramowania koniecznego do tworzenia wydruku (na życzenie klienta)
4.Drukowanie na laserowej drukarce bębnowej.
5.Cięcie i kopertowanie materiału.
6.Dostarczenie bezpośrednie lub pośrednie do odbiorcy..

Wydajność całego procesu zapewniają maszyny IBM typu MAINFRAME, bębnowe drukarki laserowe oraz przemysłowe kopertownice.

Adam Barycki

PS. Panie Komandor, com ja się narabował sanacyjnych telefonów.

Adam Barycki · Gość

Panie Hushek, to nieważne, że Pan ma w telefonie dryn dryn i nieważne, że nie ma muzyczki, a i nie lubi bananów, ważne jest to, że Pan jest reprezentantem umysłów z dzwoneczkami, muzyczkami i dumnie kroczących ulicami z niesionym w dłoni bananem.

Adam Barycki

hushek

Żeby nie mnożyć postów,

@Komandor,
Nie wiem na ile było w tym prawdy, ale podobno na tym cmentarzu chowali również skazanych na śmierć. Ale dlaczego w chowali w kajdankach ? A cholera ich wie...w każdym razie na pewno ten wykopany truposz był zakajdankowany.

Wiesz Jarek - to wcale nie jest śmieszne, jak na grobach buduje się plac zabaw dla dzieci (a taki tam był) . No bo jakby sam park - to jeszcze pół biedy. Ale wyśmiać można wszystko - ciekawe jak wesoło było już po wojnie tamtejszym Żydom - jeśli oczywiście ocaleli z pogromów wojennych - Wielkopolska to była provinc Pozen - Rzesza, więc pewno niewielu ich przeżyło.

@Barycki Adam,

Panie Barycki - jakże mnie wzruszają te Pana "wielkomocarstwowe" rojenia. No i co z tego, że maszyna była nowoczesna ? Śladu po niej nie ma dziś, a i konstruktorzy zdaje się wypierdolili na Zachód. A Pan nadal opowiada androny z przed pół wieku...

Nie wstyd Panu ?

Taa...X potęga ekonomiczna świata - ten tytuł może i zobowiązuje, ale ileż można żenić kity i tkwić w złudzeniach o potędze ? :wink:

Komandor · Gość

Również, żeby nie mnożyć.

Ludzkość ma już co ponad 100 tysięcy lat. Jako sapiensy. Bez sapania znacznie więcej.
Więc tak się składa, że często na byłym cmentarzu jakiś plac zabaw obecnie jest, a nawet burdel.
Szczególnie w Grecji, Włoszech, Egipcie, Iraku, Palestynie itp.
U nas trochę mniej ale w miastach i starych osadach i u nas się zdarza.
więc nie demonizujmy, że tacy źli jesteśmy a już szczególnie komuna namiętnie na starych cmentarzach place zabaw budująca.

A Panu Panie Barycki powiem że ODRA to był komputer na licencji firmy ICL. Angielskiej. To tak jakby co. Osławione Urale (1-4) zaś i Miński 22/32 to prawdopodobnie kopie IBM/360 były (system RIAD)
Przynajmniej miały tę samą konfigurację logiczną.

Ale polskich konstrukcji trochę było: UMC, ELWAT czy mikrokomputery MERA, MKJ a nawet klin PeCeta Mazowia a nawet takie Atarii po polslu czyli Elwro Junior czy jakoś tak.

Ale to ukrywano przed dysydentami jak Maniek razem z telefonami i bananami.

:rotfl:

hushek

kanakk

hushek

Ja też wiele pamiętam z tych niesłychanie ciekawych i fascynujących czasów. No może nie lata 60-te, ale 70-te już bardziej...

Systemy kartowe, brak towarów, bezpośrednią relacje Dziennika Telewizyjnego z niesłychanego wydarzenia - otóż na święta płynęły statkiem z Kuby - jakże smaczne, zielone pomarańcze. Cały naród żył wtedy jednym pytaniem - zdążą rozładować przed świętami, czy jednak nie zdążą ?

W prawie 40 mln kraju, X gospodarce ekonomicznej świata !

Aha - telefony:

Poszukasz Kani danych dotyczących gęstości telefonicznej w PRL-u ?

A czy pamiętasz, że jeszcze na początku lat 90-tych telefoniczne połączenia automatyczne były z kilkoma krajami na świecie ? A na rozmowę międzynarodową czekało się godzinami ?

Bo ja je mam - te dane, tyle, że nie w wersji elektronicznej, choć jak się uprę i takie znajdę.

Zapewniam Ciebie i przede wszystkim Komandora (który lubi dane statystyczne), że gorzej było w Europie jedynie w Albanii, nawet Rumunia miała zdaje się. więcej telefonów na łeb.

Ale było w pytę - no luksus !!!

A potem to wiadomo - ten jebany KOR, CIA, AGD, RTV i wszystko poszło się jebać. Taki raj rozwalili - bandyci... :mrgreen:

kanakk

Adam Barycki · Gość

Większego durnia od Pana Husheka ze święcą nie znajdzie. Toż w ZSRR i PRL-u musiało być najmniej telefonów, bo my obadwaj najwięcej pili i hulali po nocach. A jakby to było, kiedy komunista do domu wraca rano i mówi żonie, że całą noc prowadził poważną debatę polityczną w komitecie, a żona by zapytała, a dlaczego nie zadzwoniłeś i nie zostawiłeś numeru, abym mogła sprawdzić, czy głodny nie jesteś, czy lekarstwa nie zapomniałeś? I co wtedy Panie mądralo, co miałby wtedy odpowiedzieć uczciwy komunista? Ale mądre władze komunistyczne zadbały, aby nie musiał nic mówić, bo i żona nie miała po co głupio pytać. Ale gdzie takim pętakom bezrozumnym, jak Pan Hushek, rozumieć dialektykę marksistowską.

Adam Barycki