|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Nie 14:20, 01 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
No a skąd wziął się taki sam bajzej w nowoczesnym, wydajnym i prywatnym przedsiębiorstwie, w którym faktura na cynę była, a cyny nie było? Ot ciekawostka taka...niesłychane prawda? Tyle tylko, że z logiką neoliberalnej gospodarki państwa prawa, a jakże, ma to niewiele wspólnego, ale już z logika procesu skutkowo przyczynowego, jak najbardziej.
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mario
Dołączył: 23 Sie 2015
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: lubelskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:42, 01 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Może i za komuny były okazjonalne problemy z dostawami sznurka lub papieru toaletowego.
Ale jak to jest że obecnie z pięknym i wspaniałym systemie tylu ludzi nie ma pracy albo ma pracę z płacą nie wystarczającą na egzystencję ? To o wiele dotkliwszy deficyt niż brak papieru. Brak pracy oznacza brak pieniędzy i w konsekwencji nieważne jest jak wielkie stosy papieru są w marketach - i tak nie możesz wziąć ani rolki :-))
Ja bym wolał mieć PRLowski problem polegający na konieczności podcierania się gazetą od czasu do czasu niż obecne problemy z bezrobociem.
A i jeszcze statystyki dot urbanizacji
[link widoczny dla zalogowanych]
Pokazują że w 1961 Zachód miał wychodzenie ludzi ze wsi do miast z głowy. A my dopiero zaczynaliśmy. To były ogromne inwestycje zakładające konieczność wybudowania dla tych ludzi wszystkiego od domów i dróg dojazdowych do nich począwszy, przez szkoły i szpitale i na rozrywce skończywszy.
Znalazłem sobie jeszcze statystki wydajności pracy. W 1978 roku w Detroit produkowano 14.9 aut na pracownika. We Włszech 6. ALe już w Japonii było to aż 43 auta. Starałem się znaleźć statystyki odn FSO ale znalazłem tylko tyle że w 1976 wyprodukowali 115000 aut. Myślę jednak że wydajność nie była lepsza niż u Włochów. TO coś tam tłumaczy dlaczego nie byliśmy w stanie rozwijać się jak Japonia. W Japonii byli sami stachanowcy a u nas styropianowcy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Nie 16:48, 01 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
O tym bezskutecznie pisze to od dawna. Ale nie dociera. Wskaźnik urbanizacji wraz ze wskaźnikiem zatrudnienia poza rolnictwem to jeden z ważniejszych wskaźników poziomu rozwoju i nowoczesności gospodarki danego kraju. Nie zawsze się pokrywają. Bo np w Anglii już pod koniec XVII w. odsetek zatrudnionych poza rolnictwem przewyższył odsetek zatrudnionych w rolnictwie (za "Historią społeczna Anglii i więcej nie będę powtarzał bo jeśli chodzi a Anglię to się do tego źródła najczęściej odnoszę) tak zamieszkałych na wsi nadal był ogromny (pierwsze manufaktury i zakłady pracy nakładczej powstawały poza miastami z względu na dostępność energii wodnej oraz komunikacji wodnej (rzeki, kanały).
W każdym razie u nas ten wskaźnik przekroczył 50% dopiero w 1967 roku podczas gdy w Wielkiej Brytami już 1900 wynosił 80%.
A 50% o ile pamiętam przekroczył gdzieś w połowie XIX wieku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Nie 17:04, 01 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ja bym wolał mieć PRLowski problem polegający na konieczności podcierania się gazetą od czasu do czasu niż obecne problemy z bezrobociem. |
Aleś Ty zacofany Mario. Nowoczesny i inteligentny człowiek jak Huszek i wielu innych, wolą być bezrobotni z pustą lodówką lub nawet bez dachu nad głową ale cieszyć się (a może oczy) pełnymi półkami niż być robotnym, z jako tako zapełnioną lodówką i dachem nad głową i musieć patrzeć na puste półki i przezywać egzystencjalne problemy związane z brakiem papieru toaletowego. O cenzurze i braku dostępu to dziel Markiza de Sade nie wspomnę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36498
Przeczytał: 28 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:09, 01 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: |
W każdym razie u nas ten wskaźnik przekroczył 50% dopiero w 1967 roku podczas gdy w Wielkiej Brytami już 1900 wynosił 80%.
A 50% o ile pamiętam przekroczył gdzieś w połowie XIX wieku. |
Komandorze, twoje porównania są bez sensu, bawisz się w Gomułkę?
[link widoczny dla zalogowanych]
Gdybyśmy mieli blachy, to byśmy produkowali konserwy. Ale nie mamy mięsa.
[edytuj] K
Każda taczka gnoju jest ciosem dla zachodniego imperializmu.
[edytuj] O
Odkąd krowa została zapłodniona przez człowieka, znacznie wzrosło pogłowie bydła.
[edytuj] P
Przed wojną polski chłop nie miał nic, teraz ma dwa razy tyle.
[edytuj] R
Raz zdobytej władzy nie oddamy nigdy.
[edytuj] T
Tak! To ja kazałem strzelać do chuliganów i podpalaczy
Opis: Grudzień 1970
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Nie 17:13, 01 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
tak tak, ja wiem, nakarmienie głodnego powoduje jego śmierć z głodu.
Wyciągniecie za uszy z kurnej chaty do mieszkania z wygodami wpędza w nędze,
W wszystko to jest dowodem na niewydolność sytemu.
Z podręcznika propagandy młodego antypeerelowca i neoliberała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36498
Przeczytał: 28 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:17, 01 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | Cytat: | Ja bym wolał mieć PRLowski problem polegający na konieczności podcierania się gazetą od czasu do czasu niż obecne problemy z bezrobociem. |
Aleś Ty zacofany Mario. Nowoczesny i inteligentny człowiek jak Huszek i wielu innych, wolą być bezrobotni z pustą lodówką lub nawet bez dachu nad głową ale cieszyć się (a może oczy) pełnymi półkami niż być robotnym, z jako tako zapełnioną lodówką i dachem nad głową i musieć patrzeć na puste półki i przezywać egzystencjalne problemy związane z brakiem papieru toaletowego. O cenzurze i braku dostępu to dziel Markiza de Sade nie wspomnę. |
Komandorze, obaj z Mario po prostu bredzicie, marzy wam się zatrzymanie czasu w chwili "świetności" komuny?
Bezrobocie to nie wina systemu takiego czy śmakiego, winne są tu w 100% roboty przemysłowe i kapitalistyczny system pracy np. budować jak najszybciej bo to się wiąże z minimalizacją kosztów, cokolwiek nie budujemy.
Błękitny wierzowiec na placu Banowym w Warszawie budowano 25 lat za komuny i pracy bylo pod dostatkiem, przyszli kapitaliści i skończyli go w 6 miesięcy.
Właśnie wróciłem z wyjazdu służbowego do Szczecina, na początku tego roku był stary, zapyziały dworzec kolejowy - teraz już stoi potężny gamach, pytam taksówkarza kiedy skończą?
Taksówkarz:
W tym roku, czyli za miesiąc-dwa.
No i gdzie tu znaleźć pracę w tak parszywym systemie jak kapitalizm.
Ja wiem że twoim zdaniem lepszy był system z motto:
Czy się stoi czy się leży dwa tysiące się należy
... znaczy komunizm.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:20, 01 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Mario napisał: | (...) Znalazłem sobie jeszcze statystki wydajności pracy. W 1978 roku w Detroit produkowano 14.9 aut na pracownika. We Włszech 6. ALe już w Japonii było to aż 43 auta. Starałem się znaleźć statystyki odn FSO ale znalazłem tylko tyle że w 1976 wyprodukowali 115000 aut. Myślę jednak że wydajność nie była lepsza niż u Włochów. TO coś tam tłumaczy dlaczego nie byliśmy w stanie rozwijać się jak Japonia. W Japonii byli sami stachanowcy a u nas styropianowcy. | A z czego wynikała taka, a nie inna wydajność pracy w Polsce ? No poza zapóźnieniem cywilizacyjnym oczywiście. I pisze to tym razem bez ironii.
Taka ciekawostka - kompletnie zrujnowana po powstaniu Warszawa została w rekordowym tempie podniesiona z kolan i wróciła do życia. Ludzie odbudowujący Stolicę napierdalali rzeczywiście jak stachanowcy - mieszkając w koszmarnych warunkach, zarabiając byle co i byle co jedząc. Ale wtedy nikt na to nie zwracał szczególnej uwagi, nie narzekał, nie marudził - robotnicy napierdalali, bo widzieli w tym sens. Nie wiem, czy wtedy pracował ktoś na świecie wydajniej, no nie licząc niewolniczej pracy w jakiś łagrach.
Co sie stało, że ten niebywały entuzjazm i nie ukrywajmy poświęcenie - nagle jakoś wyparowało ? Czary jakieś, czy raczej rozczarowanie ?
Komandor napisał: | O tym bezskutecznie pisze to od dawna. Ale nie dociera. | Ty nie tyle piszesz od dawna bezskutecznie, co tym argumentem starasz się usprawiedliwić wszystko - zapóźnienia jako słowo wytrych i wszystko co poszło nie halo to wina tego zapóźnienia, no i zniszczeń wojennych.
Ja tych nieszczęść nie neguje przecież, ale używanie ich jako koronnych argumentów to jednak za mało.
Niedobory sznurka do snopowiązałki jak pisałem nieco wyżej - nie da się wytłumaczyć zapóźnieniem cywilzacyjnym. Coś tam wprawdzie usiłował blubrać Barycki na ten temat, ale to pacan, nie partner do w miarę poważnej dyskusji...
Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Nie 17:26, 01 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Nie 17:27, 01 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Bezrobocie to nie wina systemu takiego czy śmakiego, winne są tu w 100% roboty przemysłowe i kapitalistyczny system pracy np. budować jak najszybciej bo to się wiąże z minimalizacją kosztów, cokolwiek nie budujemy. |
I to pozwala kapitalistom i neoliberałom wysnuć jedynie słuszny wniosek odnośnie zagrożenia demografią, braku rąk pracujących na emerytów i konieczności wydłużenia czasu pracy.
Slowem: wydajność coraz większa i coraz mniej ludzi produkuje więcej i szybciej i pracy będzie coraz mniej dla kolejnych pokoleń dlatego należny albo rodzić coraz więcej dzieci albo dłużej pracować aby utrzymać system emerytalny.
To lepsze od lapsusów Gomółki. On, prosty człek był, jak Walesa, się zwyczajnie nie potrafił wysłowić, a tu tęgie głowy z tytułami na poważnie w pięknym języku perorują.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36498
Przeczytał: 28 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:35, 01 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: |
I to pozwala kapitalistom i neoliberałom wysnuć jedynie słuszny wniosek odnośnie zagrożenia demografią, braku rąk pracujących na emerytów i konieczności wydłużenia czasu pracy.
Slowem: wydajność coraz większa i coraz mniej ludzi produkuje więcej i szybciej i pracy będzie coraz mniej dla kolejnych pokoleń dlatego należny albo rodzić coraz więcej dzieci albo dłużej pracować aby utrzymać system emerytalny.
|
Problem w tym że kapitalizm ma w dupie jakąkolwiek solidarność w podziale wyprodukowanych dóbr, musi iść tam gdzie roboczogodzina najniższa, czyli do Chin, Indii, Bangladeszu, Pakistanu etc.
Jakie są szanse uczciwej kapitalistycznej firmy A produkującej towar X własną siłą roboczą w starciu z kapitalistyczną firmą B produkującą dokładnie to samo w krajach n-tego świata gdzie siła robocza jest prawie za darmo?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:56, 01 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Komandor podpuszcza teraz Rafale.
O ile wiem Jarek ma takie same zdanie o robotyzacji, automatyzacji produkcji co Ty i ewentualnym zagrożeniu bezrobociem wielu, wielu dzisiejszych i przyszłych robotników, ale nie tylko ich, choćby całe obszary niektórych usług, czy rolnictwo - w niedalekiej już przyszłości.
Tak ciekawostka - miałem ją umieścić w wątku technicznym ale co tam - nie bądźmy take szczególarze...
Roboty już murują i nie gwiżdżą za kobietami, niebawem opanują świat
Cytat: | O erze robotów pisano do niedawna tylko w powieściach science fiction. Teraz to już rzeczywistość. Roboty w Szwajcarii potrafią pracować jak dobrzy murarze, korzystając z projektów, dalmierzy laserowych i map Być może pewnego dnia roboty przejmą kontrolę nad światem, ale najpierw będą musiały go zbudować. Inżynierowie w Szwajcarii skonstruowali robota murarskiego, który - jak prognozują - w ciągu następnej dekady stanie się powszechnym widokiem na placach budów. Automat nazwany In-situ Fabricator, wyposażony w mechaniczne ramię na mobilnej podstawie, można tak zaprogramować, by układał cegły według skomplikowanych projektów.
|
(© Vincent Yu/AP Photo)
Czytaj więcej: [link widoczny dla zalogowanych]
Chiny już wcale nie eksperymentalnie "drukują" całe domy, teraz roboty-murarze w Szwajcarii (do tego nie gwiżdżące na laski) - njematotamo - świat zapierdala do przodu...
ps. A wydłużenie wieku emerytalnego w Polsce to zupełny idiotyzm i paranoja - świat cywilizowany uderza w odwrotnym kierunku tj. obniżania progu emerytalnego i skracania godzin pracy.
Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Nie 17:58, 01 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:17, 01 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
A w tak zwanym międzyczasie, wygrzebując się z pod sterty zalegających rolek papieru toaletowego i zwojów sznurka do snopowiązałek, coś zgodnego z tematem tego wątunia:
Zamkną dla ruchu ważne skrzyżowanie w centrum. "Na próbę"
Cytat: | To ma być nowe miejsce spotkań warszawiaków. Skrzyżowanie Chmielnej i Zgoda będzie zamknięte dla ruchu. Na próbę.
Niektórzy nazywają to miejsce "placem pięciu rogów". Zbiegają się tutaj cztery ulice: Bracka, Chmielna, Zgoda i Szpitalna. Teraz skrzyżowanie jest jednak mocno zaniedbane. Dominuje tu asfalt szerokich jezdni i tandetna betonowa kostka na chodnikach. |
Skrzyżowanie Kruczej, Chmielnej, Brackiej i Szpitalnej ma się zamienić w plac dla pieszych (ADAM STĘPIEŃ)
[link widoczny dla zalogowanych]
Sam pomysł zamknięcia tego skrzyżowania dla ruchu brum-brumów i zrobienie tam deptaka jest bardzo zacny. Problem w tym, że to skrzyżowanie jest niezwykle ruchliwe i jak je zamkną - to naprawdę wokół będzie kocioł komunikacyjny. Pożyjemy, obaczymy - może jakoś sobie z tym jednak poradzą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Nie 19:43, 01 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | O ile wiem Jarek ma takie same zdanie o robotyzacji, automatyzacji produkcji co Ty i ewentualnym zagrożeniu bezrobociem wielu, wielu dzisiejszych i przyszłych robotników, ale nie tylko ich, choćby całe obszary niektórych usług, czy rolnictwo - w niedalekiej już przyszłości.
|
Oczywiście, że tak. I wcale nie uważam to jakieś zło wcielone. Śmieszy mnie tylko wysnuwany z tego powodu przez neoliberałów z tytułami wniosek o konieczności dłuższej pracy do emerytury lub rodzeniu dzieci. Całkowicie sprzeczny z obserwowanymi faktami.
Oraz jakimiś prognozami ekonomistów z dyplomami i tytułami ile to rąk do będzie będzie potrzebowała Europa za ok 30 lat. I z stąd miedzy innymi zapraszanie emigrantów.
Jedyny logiczny wniosek z tych tendencji, robotyzacji, coraz doskonalszej organizacji pracy, wzrostu wydajności pracownika, jest dokładnie odwrotny do wysnuwanego.
Skoro pracy, (tej efektywnej, produkującej dobra materialne) jest i będzie coraz mniej to raczej powinno się obniżać wiek emerytalny aby wprowadzać jak najwięcej młodych ludzi na rynek pracy, Bo brak pracy degeneruje. A szczególnie mocno młodych ludzi bez perspektyw.
Już teraz mamy największe bezrobocie wśród młodych ludzi sięgających i w wielu krajach UE 25%. A problem narasta a nie zmniejsza się.
Może więc czas nie walczyć tak o demografie bo to doprowadzi do jeszcze większych problemów czyli konieczności utrzymania nadal dużej liczby emerytów a dodatkowo coraz większej grupy młodych ludzi na socjalu przez coraz mniejszą i tak liczbę pracujących.
A zawalenie systemów emerytalnych. No cóż. jak w coraz większym zakresie maszyny uczestniczą w produkcji i jej wzroście to może nie trzeba utrzymaniem systemu emerytalnego obarczać pracowników tylko tych co czerpią zyski z finalnego, coraz większego produktu, czyli właścicieli środków produkcji. maszyn i robotów.
Bo za 30 (a może 100 czy 200, nie ważne) lat może dojść do sytuacji, że wielkich fabrykach (dziś zatrudniających tysiące ludzi) produkującej miliony sztuk czegoś tam będzie pracowało zaledwie kilkudziesięciu pracowników na zmiany do nadzoru maszyn. I co wtedy jak naprodukujemy lub przyjmiemy z Afryki w miedzy czasie te dziesiątki milionów pracowników o których dzisiaj mowa w prognozach i analizach?
To właśnie paradoks myśli neoliberalnej. Ta sprzeczność. A wiecie o co chodzi? Nie ręce do pracy bo one są coraz mniej potrzebne a ręce do kupowania. Bo tu rozwój przebiega według prostej zasady, coraz więcej produkować, coraz więcej sprzedawać bez oglądania się na poczynione szkody w środowisko, w społeczeństwie, w państwie. A to tego jest potrzeby ciągły wzrost konsumpcji. .A mniej ludzi, szczególnie młodych, to mniejszy popyt i w konsekwencji mniejsza globalna konsumpcja dóbr. Tych nie materialnych również.
A to, że oni będą na zasiłku (oczywiście nie finansowanego z ich podatków bo tu też zaraz będzie krzyk, tylko z coraz większego zadłużenia państwa) to już nikogo nie obchodzi. Aby kupowali. I tak będzie coraz taniej, bo fabrykantowi jak rolnikowi w polu będzie samo rosło. Za sprawą robotów i maszyn.
I tak doszliśmy do głównego paradoksu i zagrożenia jakie dostrzegam w neoliberalizmie i innych mutacjach liberalizmu gospodarczego.
Kapitalizm w swojej czystej liberalnej formie na dłuższą metę i przy globalnym spojrzeniu na ludzkość, ziemię jest całkowicie irracjonalny a wręcz szalony. Kapitalizm w swojej istocie ma ciągły wzrost dla samego wzrostu i maksymalizacji zysku dla zysku. ten wzrost nie musi być zrównoważony, równomierny, sprawiedliwy, bezpieczny dla ziemi on ma być po prostu jak najszybszy i jak największy. Wszystko inne nie ma znaczenia.
A to najkrótsza droga do zguby.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:55, 01 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | (...)
Kapitalizm w swojej czystej liberalnej formie na dłuższą metę i przy globalnym spojrzeniu na ludzkość, ziemię jest całkowicie irracjonalny a wręcz szalony. Kapitalizm w swojej istocie ma ciągły wzrost dla samego wzrostu i maksymalizacji zysku dla zysku. ten wzrost nie musi być zrównoważony, równomierny, sprawiedliwy, bezpieczny dla ziemi on ma być po prostu jak najszybszy i jak największy. Wszystko inne nie ma znaczenia.
A to najkrótsza droga do zguby. | I z tym poglądem całkowicie się zgadzam. Ale jest jednak zawsze jakieś ale. Otóż przeciwwagą dla tego wilczego kapitalizmu, czy nawet i ugłaskanego nieco miała być budowa ustroju socjalistycznego (bo przecież o czystym komunizmie to jedynie taki pacan jak Barycki może jeszcze z powagą gaworzyć - nie całkiem kumając zresztą). No i co ? No i jajco - ten system okazał się pomyłką, a raczej nie same założenia tego ustroju - często przecież słuszne i uwaga - racjonalne - choćby w teorii, ale samo fatalne wykonanie tych założeń...ekonomiczne, społeczne, polityczne, kulturowe, a nawet i ochrona środowiska.
W konsekwencji w rozwoju spoeczeństwa globalnego cofnęliśmy się (jako świat, nie jako Polska) o wiele, wiele lat ...
Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Nie 19:58, 01 Lis 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:09, 01 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
I jeszcze jedno.
Swego czasu na foOKONIE popuściłem sobie wodze fantazji i pokusiłem się o odpowiedź na pytanie co by było, gdyby. W kilku sprawach zresztą.
Jedną z tych spraw była budowa zrębów ustroju sprawiedliwości na świecie. Twierdziłem tam, że Lew Trocki miał rację - nie należało zatrzymywać się w pół drogi, cofać się i budować ustrój jedynie w ZSRR (a po wojnie w kilku krajach ościennych jeszcze). Trzeba było za wszelka cenę dojść do Atlantyku i zacząć budowę w całej Europie. Owszem spowodowałoby to setki tysięcy, jeśli nie miliony ofiar, ale zapewne II WŚ by nie było, nie byłoby masowej eksterminacji narodów, nie byłoby takich zniszczeń wojennych, a więc budowa socjalzmu byłaby znacznie łatwiejsza i tańsza - finansowo i społecznie. Rachunek zysków i strat by był więc na korzyść socjalizmu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Nie 20:58, 01 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Z tym Trockim i tym niezatrzymywaniu się to masz dużo racji. Ale tu lejemy młyn na wodę Baryckiego raczej.
Biedne w sumie kraje musiały w końcu przegrać rywalizację z całym światem. Nawet jak kosztem wielu wyrzeczeń, jeśli chodzi o wolność, demokrację, nadrobiły dystansu.
Ale innej drogi nie było, Inaczej rozwijalny by się jak dzisiaj Meksyk, Panama, Boliwia...., vide piękna nowoczesna i bogata Gdynia ze swoimi slamsami.
Tylko nie wiem czy mając przecież za miedzą dokładnie taki sam dobrobyt w RFN, Francji jaki widzieli Ci z PRL nie doprowadziło by to jeszcze większych i krwawych zamieszek albo do, podobnie jak dzisiaj, tylko w znacznie większym wymiarze masowych emigracji. Bo przecież nie byłoby komuna, która by na sile trzymała w kraju.
Ogólny poziom uprzemysłowienia można przy centralnym planowaniu nadrobić. Można przeprowadzić wielkie zmiany strukturalne i społeczne. Ale kiedyś to się wyczerpie. Bez dostępu do najnowszych technologi (a posiadane nawet jak nieco lepsze niż przed zmianami były jednak nie najnowsze) nie da rady dalej konkurować. I chyba to rozumiał Gierek decydując się zadłużenie kraju w zamian za technologie. Że znowu o jedną generację do tylu w większości i drogo? No ale innych nie chcieli dać.
Niestety to zostało przerwane, przez ludzi i przez beton partyjny. Bo to nie tak, że ten beton, jak mówiono później to ekipa Gierka. Było dokładnie odwrotnie. Wystarczyło się przyjrzeć kto powrócił do władz po 1980. W większości stary obóz gomułkowski.
A najlepsze, że właśnie te szybkie zmiany społeczne (edukacja, poprawa warunków bytowych, dostęp do informacji o świecie) były gwoździem do trumny systemu. Bo pobudziły apetyt. Rozbudziły ambicję. Łatwiej utrzymać w ryzach i spokoju nieświadome masy, kiedy najdalej w świecie bywały na targu w małym zapyziałym miasteczku gminnym czy powiatowym. Na zasadzie, co zez oczy to zez serca.
Bo na początku poczucie dobrobytu dają skwarki w kaszy na co dzień, ale po kilku latach to trzeba już gulaszu do niej. A te skwarki stają się synonimem szarej biedy.
I ten były chłop z Nowej Huty jeszcze nie dawno pijacy ino wodę i mleko nagle narzeka, że herbaty brakowało i musieli kwiaty lipy zbierać. A minęło zaledwie kilka lat odkąd się dowiedział, że jest w ogóle coś takiego jak herbata.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 8:40, 02 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Tym njusem/nie-njusem trochę strzelam sobie w stopę, bo zaraz zaczną sie komentarze, że za Komuny to byłoby niemożliwe, władza dbała o sport i w ogóle było w pytę. Tymczasem to nie wina ustroju takiego, czy innego, a krótkowzroczności, pazerności i głupoty urzędasów z Ratusza, o których to zdanie wyrobione mam od dawna - niezależnie jaka aktualnie ekipa zasiada na ratuszowych stołkach i zbijając bąki próbuje kręcić lody.
A widząc takie obrazki - nusz sam mje sjem f kieszeni rostfiera
Warszawskie kluby w ruinie. "Tu bogiem jest pieniądz, a kapłanem deweloper"
Cytat: | Wybite szyby, dziurawe chodniki, grzyb i płaty farby odchodzące ze ścian. Obraz jak ze strefy wojny, wystarczy spędzić tu kilka minut, by poczuć się nieswojo. Jednak to nie wschodnia Ukraina, tylko prestiżowa część Warszawy. Stadion Skry, niegdyś perełka i ulubione miejsce rekreacji warszawiaków. Dziś to ruina i symbol sporu stołecznego miasta z zasłużonymi warszawskimi klubami. |
Foto: Marek Wiśniewski / FORUM/bipu_231014_0173
Cytat: | Skra jeszcze się nie poddaje. Klub próbuje prowadzić szkolenie sportowców mimo długów, komornika i zrujnowanego stadionu, o który dba własnymi skromnymi siłami. Niedawno Sąd Najwyższy przyjął wniosek klubu o kasację wyroku odbierającego wieczyste użytkowanie gruntów. Z takim żądaniem wystąpiło miasto, które ma swoje plany na zagospodarowanie atrakcyjnych terenów przy ulicy Wawelskiej. |
[link widoczny dla zalogowanych]
Tak się składa, że całkiem niedawno miałem okazję zwiedzić sobie dość dokładnie te obecnie ponure miejsce. Co ja tam robiłem ? Ano towarzyszyłem w charakterze bodyguarda mojej Mamuś Kochanej, która (Uwaga! ) w Centrum Medycyny Sportowej se nuszkie rehabilitowała, a CMS jest praktycznie na terenie Skry. No więc miałem trochę czasu, by sobie pochodzić po tym obiekcie, a ostatnio byłem tam gdzieś tak w połowie lat 80-tych i już wtedy wymagał on porzadnego remontu. Ale teraz to rzeczywiście kompletna ruina, slums i skandal - niegyś piękny obiekt, ciekawe architektonicznie stadion, wokół wiele zieleni, atrakcyjna lokalizacja - z tego miejsca/obiektu i całego otoczenia mozna by było w miare szybko zrobić atrakcyjne i modne miejsce wypoczynku, ale i miejsce do uprawiania sportu - tego bardziej profesjonalnego, jak i tego amatorskiego. Nie mówiąc już o tym, że nie ma tam nawet gdzie sie napić herbaty, czy kawy - no bo browara w krzakach przecież można zawsze. Nawet miejskie tam sie chyba nie zapuszaczają bo po chuj łazić po wertepach ?
To jest granda !!! W artykule piszą o innych obiektach sportowych popadających w ruinę - Gwardia, Orzeł, Warszawianka i innych. No niestety to prawda, którą powinno sie nagłośniać jak tylko aferały wspomną cokolwiek o sukcesie Tuskowych Orlików.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Pon 9:05, 02 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Nie strzelisz sobie. Po prostu, każdy system ma swoje paradoksy.
PRL papier toaletowy a III RP obiekty sportowe. Oczywiście takich paradoksów i w jednym i drugim jest więcej. Że dorzucę kartki na cukier i 30% zagrożonej biedą i wykluczeniem młodzieży.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:14, 02 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | Nie strzelisz sobie. Po prostu, każdy system ma swoje paradoksy.
PRL papier toaletowy a III RP obiekty sportowe. Oczywiście takich paradoksów i w jednym i drugim jest więcej. Że dorzucę kartki na cukier i 30% zagrożonej biedą i wykluczeniem młodzieży. | Powtarzam, ta ruina - to nie wina systemu. SKRA wymagała solidnego remontu już w latach 80-tych, a przez następne lata nic się nadal w tej sprawie nie działo, nic nie robili. No działo się - postępowało zniszczenie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Pon 9:58, 02 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Panie Hushek, tak to już jest, że czasem trzeba odciąć chorą rękę, aby utrzymać w zdrowiu resztę organizmu, zupełnie tak, jak z tym wydawnictwem Ossolineum. Stare i nieefektywne tarza usuwać, aby zrobić miejsce dla nowego i efektywnego Harlequina. Są teraz właśnie wspaniałe nowe obiekty dla uprawiania rekreacji i sportu, czy rozwijania innych kulturalnych potrzeb społeczeństwa. Są wspaniałe kluby golfowe, korty tenisowe, pływalnie kryte z wszelaką nowoczesną i modną infrastrukturą, no, ale tak, jak Pan tu sam pisał, nie dla wszystkich, ale dobrze Pan zauważył, że lepiej aby 30% miało ten luksus, a ekspedientki z Biedronki, jak chcą z niego korzystać, to niech się zmobilizują i postarają o lepszą pracę. Mój wnuk w odróżnieniu od dzieci sprzedawczyni z Biedronki, korzysta z wielu zajęć pozalekcyjnych (aikido, ceramika, grafika, robotyka, taniec, basen, hipika, i huj wie gdzie tam jeszcze córka go wozi) i za to wszystko płacę tylko siedem stów z haczykiem miesięcznie, i bardzo jestem zadowolony, że wolny świat demokracji zapewnił dostęp mojemu wnukowi do wspaniałej i edukacyjnej rekreacji i wypoczynku. Co prawda, kiedy byłem chłopcem, po sąsiedzku z moim podwórkiem był klub sportowy „Burza”, miał też tereny zielone na peryferiach, był tam basen i różne dyscypliny, każde dziecko mogło zapisać się na co chciało i co najgorsze, nic to nie kosztowało, dlatego było siermiężnie i nieefektywnie, musiał pierdolnąć, aby zrobić miejsce dla dzisiejszego luksusu i efektywności, który tak bardzo nas, Panie Hushek, raduje.
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Pon 10:17, 02 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
hushek napisał: | Powtarzam, ta ruina - to nie wina systemu. SKRA wymagała solidnego remontu już w latach 80-tych, a przez następne lata nic się nadal w tej sprawie nie działo, nic nie robili. No działo się - postępowało zniszczenie... |
Najgenialniejszym wynalazkiem linearyzmu jest to, że nigdy, nic nie jest winą systemu. Ani bieda (to wina tych biednych, mieli szanse ale nie podołali), ani ruina czegoś, ani kryzys, ani zadłużenie, ani podwyżka cen pasztetowej...
Największa zaś wadą słusznie minionego było to, że był winien wszystkiego...
W praktyce objawia się to swoistą hipokryzją. To że obiekty Skry wymagały remontu już za PRL to była wina systemu jak ten sznurek, a ich obecna ruina już winą systemu nie jest.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mario
Dołączył: 23 Sie 2015
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: lubelskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:46, 02 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Ja się zgadzam, że jakby po IIwojnie swiatowej nas dokoptowało do bloku Zachodniego to pewnie po 45 latach uczestnictwa w nim bylibyśmy bogatsi niż po zabawie w PRL. Ale to moim zdaniem wynika z czego innego niż planowanie gospodarcze panujące w PRL.
a/ Dużym problemem był sam ZSRR, który ledwo wyszedł z czasów feudalnych i glówne masy społeczne były ciągle słabo wykształcone. No i niestety podczas rewolucji i późniejszych czystek udało się wymordować sporo inteligencji. ZSRR nie rozwijał się więc tak jak mógł. Jestem pewien, że gdyby ZSRR był wtedy na epatie Niemiec w takich sprawach jak poziom edukacji, wzajemne zaufanie w społeczeństwie czy poziom idustrializacji to jego osiągi byłyby znacznie większe. Pewnie sam by wytwarzał większość technologii zamiast kupować je od Zachodu. I my tez byśmy je kupowali od ZSRR a nie zadłużali się u Zachodnich bankó żeby kupować Zachodnie zabawki.
b/ Traktowano po macoszemu intelektualistów. Byli trochę podejrzani bo zawsze mogli zacząć zadawać pytania np podważające zasady marksizmu-leninizmu. Wg mnie oni powinni je zadawać jeśli takie mieli. na tym polega dobry system że jest otwarty na krytyczne pytania byle były merytoryczne. To jest źródłem doskonalenia systemu, usuwania błędów.
c / nie zrozumiano chyba wagi innowacyjności w ekonomii. Jak policzyć to dzięki wynalazkom Nikoli tesli jestesmy dzisiaj w stanie wykonywać pracę kilka razy większą niż bez nich . Ten facet w pewnym sensie wykonał pracę większa niż wszyscy robotnicy razem wzięci. No więc znaczenie geniuszu w rozwoju ekonomicznym jest fundamentalne. System powinien ten geniusz z głów studentów wydobywać, a nie liczyc na to że wystarczy że studenci nauczą się na pamięć obowiązujących stereotypów. Czyli należy uczyc jak myśleć a nie co myśleć
d/ wydaje mi się że system wynagrodzeń był za mało motywujący. Osoby o dużych osiągnięciach nie zarabiały chyba adekwatnie do tych osiągnięć ale nie mam na ten temat dokładniejszych informacji. W każdym razie jeśli ktoś wyrabiał 2 razy więcej od reszty a dostał tylko dyplom pochwalny to w drugim miesiący już więdział że nie ma sensu się wygłupiać. To prawdziwa katastrofa :-(
To chyba cześć szerszego problemu wynikającego z zasday tworzenia społeczeństwa bezklasowego czyli wszyscy mają relatywnie po równo (może z niewielkimi różnicami). Dla mnie mogą się tworzyć klasy jeśli to wynika z różnic w chęci do pracy i rozwiązywania problemów
e/ nie wiem skąd się wzięły te pieprzone wzorce stylistyczne, które były regresem nawet w porównaniu do średniwiecza. Domki z XVIII wieku były ładniejsze od tego co budowano za komuny. Jesli to przywiało z ZSRR to powinniśmy im to czym prędzej oddać :-D To samo dotyczyło prawie każdego asortymentu brzydota ciągnęła się za PRL jak smród po gaciach
Pisze to po to, żeby pokazać że potrafię sobie wyobrazić że system mógł być sterowany centralnie i jednocześnie znacznie wydajniejszy. Co najmniej tak samo wydajny jak kraje Zachodnie.
Zreszta to nie jest dyskusja socjalizm kontra liberalizm. Kraje Zachodu wcale nie były w 100% wolnorynkowe wg podręcznikowych definicji. W USA w latach 1930 - 1970 podatki dochodowe sięgały 80%. Państwo chroniło gospodarkę cłami sięgającymi 50% i kontyngentami. No więc wiele służb było i jest publiczne co jest elementem socjalistycznym w gospodarce a nie liberalistycznym.
No więc powiedzmy że na Zachodzie wtedy było 50% socjalizmu, 30% wolnego rynku i 20% oligarchii. U nas 85% socjalizmu, 10% rynku i 5% oligarchii(za którą robili partyjni gensekowie)
No więc sukcesy Zachodu wynikały w dużym procencie z socjalistyczności
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mario
Dołączył: 23 Sie 2015
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: lubelskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:46, 02 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Ja się zgadzam, że jakby po IIwojnie swiatowej nas dokoptowało do bloku Zachodniego to pewnie po 45 latach uczestnictwa w nim bylibyśmy bogatsi niż po zabawie w PRL. Ale to moim zdaniem wynika z czego innego niż planowanie gospodarcze panujące w PRL.
a/ Dużym problemem był sam ZSRR, który ledwo wyszedł z czasów feudalnych i glówne masy społeczne były ciągle słabo wykształcone. No i niestety podczas rewolucji i późniejszych czystek udało się wymordować sporo inteligencji. ZSRR nie rozwijał się więc tak jak mógł. Jestem pewien, że gdyby ZSRR był wtedy na epatie Niemiec w takich sprawach jak poziom edukacji, wzajemne zaufanie w społeczeństwie czy poziom idustrializacji to jego osiągi byłyby znacznie większe. Pewnie sam by wytwarzał większość technologii zamiast kupować je od Zachodu. I my tez byśmy je kupowali od ZSRR a nie zadłużali się u Zachodnich bankó żeby kupować Zachodnie zabawki.
b/ Traktowano po macoszemu intelektualistów. Byli trochę podejrzani bo zawsze mogli zacząć zadawać pytania np podważające zasady marksizmu-leninizmu. Wg mnie oni powinni je zadawać jeśli takie mieli. na tym polega dobry system że jest otwarty na krytyczne pytania byle były merytoryczne. To jest źródłem doskonalenia systemu, usuwania błędów.
c / nie zrozumiano chyba wagi innowacyjności w ekonomii. Jak policzyć to dzięki wynalazkom Nikoli tesli jestesmy dzisiaj w stanie wykonywać pracę kilka razy większą niż bez nich . Ten facet w pewnym sensie wykonał pracę większa niż wszyscy robotnicy razem wzięci. No więc znaczenie geniuszu w rozwoju ekonomicznym jest fundamentalne. System powinien ten geniusz z głów studentów wydobywać, a nie liczyc na to że wystarczy że studenci nauczą się na pamięć obowiązujących stereotypów. Czyli należy uczyc jak myśleć a nie co myśleć
d/ wydaje mi się że system wynagrodzeń był za mało motywujący. Osoby o dużych osiągnięciach nie zarabiały chyba adekwatnie do tych osiągnięć ale nie mam na ten temat dokładniejszych informacji. W każdym razie jeśli ktoś wyrabiał 2 razy więcej od reszty a dostał tylko dyplom pochwalny to w drugim miesiący już więdział że nie ma sensu się wygłupiać. To prawdziwa katastrofa :-(
To chyba cześć szerszego problemu wynikającego z zasday tworzenia społeczeństwa bezklasowego czyli wszyscy mają relatywnie po równo (może z niewielkimi różnicami). Dla mnie mogą się tworzyć klasy jeśli to wynika z różnic w chęci do pracy i rozwiązywania problemów
e/ nie wiem skąd się wzięły te pieprzone wzorce stylistyczne, które były regresem nawet w porównaniu do średniwiecza. Domki z XVIII wieku były ładniejsze od tego co budowano za komuny. Jesli to przywiało z ZSRR to powinniśmy im to czym prędzej oddać :-D To samo dotyczyło prawie każdego asortymentu brzydota ciągnęła się za PRL jak smród po gaciach
Pisze to po to, żeby pokazać że potrafię sobie wyobrazić że system mógł być sterowany centralnie i jednocześnie znacznie wydajniejszy. Co najmniej tak samo wydajny jak kraje Zachodnie.
Zreszta to nie jest dyskusja socjalizm kontra liberalizm. Kraje Zachodu wcale nie były w 100% wolnorynkowe wg podręcznikowych definicji. W USA w latach 1930 - 1970 podatki dochodowe sięgały 80%. Państwo chroniło gospodarkę cłami sięgającymi 50% i kontyngentami. No więc wiele służb było i jest publiczne co jest elementem socjalistycznym w gospodarce a nie liberalistycznym.
No więc powiedzmy że na Zachodzie wtedy było 50% socjalizmu, 30% wolnego rynku i 20% oligarchii. U nas 85% socjalizmu, 10% rynku i 5% oligarchii(za którą robili partyjni gensekowie)
No więc sukcesy Zachodu wynikały w dużym procencie z socjalistyczności
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mario
Dołączył: 23 Sie 2015
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: lubelskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:58, 02 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Obenie jest więcej wolnego rynku bo np zlikwidowano prawie całkowicie cła i zredukowano podatki. A nawet jak gdzieś niewiele ich zredukowano to bogaci i tak ich nie płacą bo korzystają z rajów podatkowych co było dawniej nie do pomyślenia. I co ? I płaca medianowa juz nie rośnie jak kiedyś. Rośnie za to katastroficzne zadłużenie, którego kiedyś nie było (mówię głównie o Zachodzie)
Czyli obecność państwa w gospodarce wychodziła im dawniej na dobre
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36498
Przeczytał: 28 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:47, 02 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Mario napisał: |
Pisze to po to, żeby pokazać że potrafię sobie wyobrazić że system mógł być sterowany centralnie i jednocześnie znacznie wydajniejszy. Co najmniej tak samo wydajny jak kraje Zachodnie.
|
Gówno sobie wyobrażasz a nie system lepszy od krwiożerczego kapitalizmu, gdzie wszystkie firmy non-stop walczą o przetrwanie oferując odbiorcy coraz lepsze produkty końcowe. Jak która firma zadowoli się historycznymi osiągnięciami i nie będzie parła całą naprzód do przodu to po prostu zginie.
Przykładów można sypać z rękawa np. Nokia - kiedyś wzór do naśladowania przez konkurencję, litościwie kupiona za grosze przez Mikrosoft etc.
Osobowe Volva wykupili za grosze Chińczycy, Jaguar to obecnie własność hindusów etc.
Gospodarka centralnie planowana (komunistyczna), z definicji nie dopuszczająca do bankructwa zawsze będzie stała nad przepaścią, byle kapitalista kopnie ją w dupę i w tej przepaści wyląduje - kapitalizm nie zna pojęcia litości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|