Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Miasto oraz okolice bliższe i dalsze...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 54, 55, 56 ... 92, 93, 94  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: hushek
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:57, 27 Paź 2015    Temat postu:

Tak, to prawda – mam ideologiczne uprzedzenia – nie ufam zarówno socjalizmowi nierealnemu jak i dzikiemu kapitalizmowi. Nie ulegam też sentymentom i nostalgii za jakimś wyimaiginowanym „dobrobytem” i sprawiedliwością społeczną, które były podobno niegdyś – w odróżnieniu do tej „ruiny” i zniewoleniu, które mamy obecnie. Więc kto jest bardziej racjonalny Jarku – Ty, czy jednak ja – oto jest pytanie ?

Ja nawet jestem bardziej makiaweliczny od Ciebie, bo mając do wyboru – gospodarkę ciagłego niedoboru dla wszystkich, wybieram jednak gospodarke przesytu – chocby dotępną w dobra jedynie dla niektórych. Co z tego,że to nie za bardzo lewicowe ? No i cóż z tego, trudno – life is brutal.

Wiedziałem, ba…byłem tego pewny, że wrócisz do swojego ulubionego argumentu – wielowiekowe zapóźnienia cywilizacyjne, do tego ogrom zniszczeń wojennych, no po prostu - siedem plag egipskich. I pisałem już nieraz – to wiele tłumaczy, ale nie wszystko.

Możesz mi więc wytłumaczyć – trzymając się przykładu papieru toaletowego – dlaczego przez niemal cały PRL go brakowało, a teraz jest go pod dostatkiem ? Twój argument, że brakowało papieru bowiem ludzie zaczęli sobie dupki nim podcierać masowo, a nie łopianem jak przez wieki – jest „racjonalny” aż do bólu. Rozumiem, że teraz jest go pod dostatkiem bowiem ludzie na powrót podcierają się łopianem lub w ogóle nie wycieraja dup, tak ? A może sprowadzamy go niewiadomo po co tyle z krajów III świata, powodując tym wyzysk i zniewolenie tamtejszych robotników-niewolników ? No to czekam na racjonalne wyjaśnienie.

Do reszty póki co się nie odniosę – może innym razem, powiedz mi jednak dlaczego mimo, że przemysł w Polsce się zwinął – teraz jest niemal wszystko, gdy wtedy niemal wszystkiego brakowało ?

Wiem, przejadamy kredyty, 2/3 ludzi żyje w nędzy lub w najlepszym przypadku biednie itd., itp., Tyle tylko, że ostatnie wybory pokazały jak ludzie odbierają lewicę tą jeszcze post-komunistyczną –jak tesknią za tamtymi czasami - patrz niedzielny wynik wyborczy dziadków z SLD.
Komandor napisał:
(...) Mógł się zwyczajnie przekształcić i ewoluować. I za Gierka zaczął. Reformy rządy Rakowskiego również szły w tym kierunku.
W każdym razie system gospodarczy PRL taki w jak w latach 1944-1989, musiał odejść. Tym bardziej, że ekipa Jaruzelskiego cofnęła go znowu na prawie 10 lat do epoki Gomółki.

No brawo – gospodarka za Gierka tak intensywnie się rozwijała, że trzeba było wprowadzić kartki na cukier (sprawdź w swoich ukochanych rocznikach statystycznych na którym miejscu w tych latach Polska była w produkcji cukru), gospodarka była tak racjonalnie rozpędzona, aż się w końcu wykoleiła, a sam Gierek po odejściu w niesławie był nawet przez krótki czas internowany przez WRON-ę – pewno w związku z tymi niebywałymi sukcesami swojej ekipy. Reformy Rakowskiego szły w dobrym kierunku - to prawda. Tyle tylko, że to była próba renimacji już nawet nie śmiertelnie chorego - próbowano ratować trupa, aż zrozumiano w końcu - no kurwa, nie da sie - trzeba go jednak pochować...no i rezultacie -Magdalenka.

Zaiste – Twoje racjonalne postrzeganie tamtej rzeczywistości mnie wzrusza i urzeka... :wink:

Ale co ja tam wiem - ja co najwyżej czytam jakiś pojebanych pseudo-filozofów bujających w obłokach i słucham jazgotliwej muzyki - poza tym nie znam się na niczym...i nie czytam roczników GUS-u.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:55, 27 Paź 2015    Temat postu:

A zanim Komandor wystąpi znów ze swoim embla..., erabol..., elar...tfu - ze swoimi kobylastymi wypocinami i mijionem cyferek udowadniających nieudowodniawalne i przerobi mje ostatecznie na wiury - to może ja jednak w tak zwanym miendzyczasie coś na temat wontkowy - mural okolicznościowy:

Architektom z Biura Odbudowy Stolicy należy się pamięć


Mural poświęcony Bohdanowi Lachertowi odsłonięto na Muranowie 18 października (Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta)

Nie dość, że pracoholik, autor ponad 200 projektów (w tym blisko 150 do spółki z przyjacielem, z którym działał w nierozłącznym tandemie), to jeszcze jego długim życiorysem można by obdzielić co najmniej kilka osób.

Więcej tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:14, 27 Paź 2015    Temat postu:

I planowane inwestycje, tym razem...kuriewne...

O tempora, o mores !

:wink:

Watykan dał zgodę. Warszawska kuria zbuduje drapacz chmur w centrum stolicy

Cytat:
Kuria warszawska za zgodą Stolicy Apostolskiej wniosła grunt w Śródmieściu aportem do spółki założonej z firmą deweloperską BBI Development. Deweloper poinformował o tym w komunikacie giełdowym. Na działce powstanie wieżowiec.



Taki wieżowiec miał stanąć przy Nowogrodzkiej - widok spod DT Centrum (materiały inwestora)

[link widoczny dla zalogowanych]

A niech tam sobie budują na zdrowie. To akurat odpowiednie miejsce na wysokościowiec. Tylko te zyski - cała kasa przesyłana będzie jak nic na konta watykańskie...

Panie Barycki,

Pan widzisz co sie tu wyrabia w tym umiłowanym, ale i udręczonym kraju ? No zgroza...zgroza - tu trzeba larum grać :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Komandor
Gość






PostWysłany: Wto 21:26, 27 Paź 2015    Temat postu:

Cytat:
Tak, to prawda – mam ideologiczne uprzedzenia – nie ufam zarówno socjalizmowi nierealnemu jak i dzikiemu kapitalizmowi. Nie ulegam też sentymentom i nostalgii za jakimś wyimaiginowanym „dobrobytem” i sprawiedliwością społeczną, które były podobno niegdyś – w odróżnieniu do tej „ruiny” i zniewoleniu, które mamy obecnie. Więc kto jest bardziej racjonalny Jarku – Ty, czy jednak ja – oto jest pytanie ?


Oczywiście, że ja. To nie podlega dyskusji. Dlatego, że ja również nie mam tych uprzedzeń ani sentymentów i nie tęsknie za dobrobytem wyimaginowanym, którego faktycznie nie było. a przyczyny dlaczego nie było podałem wyżej, i w wielu innych poprzednich postach. A racjonalny bardziej jestem dlatego, że ja rozumiem pewne procesy, uwarunkowania z czasami odległych dziedzin, które wpływają na rozwój krajów, w tym Polski. A Ty nie. Ty widzisz tylko jedne wytłumaczenie - komuna, PRL - i już. jakież to proste?! Ale również jak większość prostych tłumaczeń naiwne i płytkie.

Cytat:
Ja nawet jestem bardziej makiaweliczny od Ciebie, bo mając do wyboru – gospodarkę ciagłego niedoboru dla wszystkich, wybieram jednak gospodarke przesytu – chocby dotępną w dobra jedynie dla niektórych. Co z tego,że to nie za bardzo lewicowe ? No i cóż z tego, trudno – life is brutal.


A ja jednak uważam, że państwo zostało stworzone do tego by dbać o interes ogółu obywateli. Nawet jak w jego pierwotnym wymiarze tym interesem było praktycznie wyłącznie szeroko pojęte bezpieczeństwo. Inaczej państwo czy jakakolwiek inna organizacja spoleczno-gospodarczo- terytorialna (tu ukłon dla samorządó anarchistycznych i innych form organizowania się ludzi - również wyżej UE, itd)) w ogóle nie byłaby potrzebna.
I bardzo ładnie z Twojej strony, że jesteś za dobrobytem i obfitością dla powiedzmy 30% obywateli kosztem pozostałych 70% jak to było miedzy innymi przed wojną. To faktycznie nie jest lewicowe. Powiedział bym raczej, ze korwinowe. A potem się dziwi biedaczyna dlaczego tak w Polsce dyskryminują pedałów i innych. A co mnie problemy pedałów, innowierców, atestów, kolorowych ale także biednych młodych miłośników trawki obchodzą jak mnie nie dotyczą? Life is brutal, Maniek!
I tak samo jak tobie lata bieda innych tak mnie lata kara więzienia dla głupiego gówniarza za jednego skręta! PANIAŁ!?

Ale to co powiedziałeś świadczy jednak o Twojej niklej wiedzy i zdolności pojmowania świata. Żadnej wiedzy, żadnej refleksji, tylko dlaczego papieru do dupy nie było a teraz jest. No bo teraz jest a kiedyś nie było. Przed wojną też nie było dla wszystkich i jakoś o to nie jojczysz.

Ale nawet nawet nie zdajesz sobie sprawę, podobnie jak wielu neoliberalnych ekonomistów, a raczej sług kapitału, też krótkowzrocznego bo nastawionego na zysk dziś i teraz, jak największy, a co potem... to już nie ważne, że wcale nie niskie koszty pracy powodują największy wzrost i rozwój tylko wręcz przeciwnie. Ty przecież nawet nie wiesz, jak to wszystko się zaczęło i kiedy? Znaczy ten wzrost, kumulacja kapitału w rolnictwie i wzrost dobrobytu. Znaczy to co mamy dzisiaj. I dlaczego w Europie a nie najpotężniejszej gospodarce świata sprzed wieków, o największych zdobyczach cywilizacyjnych czyli Chinach na przykład.

Ale skąd masz wiedzieć, Markiz o tym nie pisał ani zespól Dupa Biskupa czy inny nie śpiewał.

Cytat:
Możesz mi więc wytłumaczyć – trzymając się przykładu papieru toaletowego – dlaczego przez niemal cały PRL go brakowało, a teraz jest go pod dostatkiem ? Twój argument, że brakowało papieru bowiem ludzie zaczęli sobie dupki nim podcierać masowo, a nie łopianem jak przez wieki – jest „racjonalny” aż do bólu. Rozumiem, że teraz jest go pod dostatkiem bowiem ludzie na powrót podcierają się łopianem lub w ogóle nie wycieraja dup, tak ? A może sprowadzamy go niewiadomo po co tyle z krajów III świata, powodując tym wyzysk i zniewolenie tamtejszych robotników-niewolników ? No to czekam na racjonalne wyjaśnienie.


Nie nie mogę. Bo bym musiał znać dokładnie sytuacje przemysłu drzewnego i papierniczego w Polsce wówczas i dzisiaj. Znać również dokładnie priorytety ówczesnych władz. Może nie uważali to za istotny problem? Nie wiem. Może, przy tamtych zdolnościach technologicznych (o wydajność chodzi) nie mogliśmy sobie pozwolić na taką produkcję papieru jak obecnie (coś w tym jest, bo kiedyś były cale akcje zbierania makulatury i szmat a dzisiaj pomimo mody na recykling nawet skupy makulatury za darmo nie przyjmują). Może dlatego, że kiedyś papier był używany w wielu celach, np opakowania, torebki w sklepach a dzisiaj jest w nich zastępowany przez tańszy plastik?
A i gazety i książki w wydaniu papierowym powoli odchodzą do lamusa. Nie, naprawdę nie wiem.

Cytat:
Wiem, przejadamy kredyty, 2/3 ludzi żyje w nędzy lub w najlepszym przypadku biednie itd., itp., Tyle tylko, że ostatnie wybory pokazały jak ludzie odbierają lewicę tą jeszcze post-komunistyczną –jak tesknią za tamtymi czasami - patrz niedzielny wynik wyborczy dziadków z SLD.

Ty serio tak czy znowu nie dotarło?
Ta teza o przejadanych kredytach, 2/3 ludzi w nędzy i kraju w ruinie to nie była teza SLD w tych wyborach tylko PiS, który jakbyś nie zauważył jeszcze, wygrał wybory i to tak, że ma bezwzględną większość.
Bliskie tej tezy tylko widzący trochę inne rozwiązanie są Kukiz z Korwinem, które razem zdobyły prawie 13 % głosów i spokojnie można ich dodać do tych niezadowolonych mocno z obecnej sytuacji. Bo też ludzie zdesperowani, bez szans, rozgoryczeni tylko głupi w większości bo chcąc sobie poprawić sami sobie wiążą sznur na szyi.

Cytat:
No brawo – gospodarka za Gierka tak intensywnie się rozwijała, że trzeba było wprowadzić kartki na cukier (sprawdź w swoich ukochanych rocznikach statystycznych na którym miejscu w tych latach Polska była w produkcji cukru)


No brawo! A ty jedyny argument to papier toaletowy i cukier!
I już sam nie wiem co sugerujesz? Czy to, że te roczniki (włącznie z wydawanymi obecnie) kłamią podają tę dużą produkcję cukru czy też nie kłamią a cukier w niewyjaśniony sposób znikał? Bo już sam nie wiem.
No dobra, roczniki nie kłamią a cukier nie znikał w sposób niewyjaśniony.
Cukier szedł na eksport, bo był jednym z nielicznych oprócz węgla towarów, który się bezproblemowo za granicą sprzedawał.
jakbyś czytał uważnie i ze zrozumieniem to byś zauważył, że napisałem że kapitał na rozwój przemysłu zawsze w pierwszym etapie (pierwszy etap to nie kilka, czy kilkanaście lat) pochodzi z rolnictwa i przetwórstwa spożywczego (lub z wydobycia surowców ale muszą być one naprawdę bogate).
Jak się to robi przez kilkaset lat i w równomiernym w miarę rozwoju, przede wszystkim w ramach jednego rynku jak w Anglii to pozostaje bez większego wpływu na zaopatrzenie ludności. Nawet wręcz przeciwnie. W sytuacji nadrabiania wielowiekowych zapóźnień i w warunkach bardziej globalnej gospodarki, przy konieczności kupowania każdej prawie nowocześniejszej technologi (Anglicy w większości technologię jak rozpoczął się i trwał ten proces tworzyli sami) i wciągu 40 lat to już nie dziwi. Czymś trzeba było ten dług zaciągnięty na modernizacje spłacać. Praktycznie pozostawał węgiel, cukier i polish ham. Ale dzięki temu była szansa, że i nasze towary zaczną być konkurencyjnie na zachodzie nie tylko w III. świecie i demoludach.
Dziwić natomiast może fakt, że wielkiego eksportera cukry obecnie jesteśmy jego importerem.

Był jeszcze inny powód ale znacznie mniej ważny. Wódka pomimo tezy o rozpijaniu narodu przez komunę była relatywnie droga i nie oszukujmy się, pędzilimy na potęgę. A to też straty dla budżetu i państwa czerpane z monopolu spirytusowego. Wcale nie tak małe.
Wcześniej przy bardziej zrównoważonych cenach można było od biedy przymknąć oko, ale po kolejnej, nieudanej probie urealnienia cen (Radom) już nie za bardzo.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Komandor
Gość






PostWysłany: Wto 21:41, 27 Paź 2015    Temat postu:

Uzupełnię wyjaśnienie o papierze.
Oprócz tego co napisałem to ważne jest to co napisałem wcześniej.
Rozwinę wątek o priorytetach. Dotyczy to nie tylko papieru do dupy ale i innych dóbr konsumpcyjnych nie pierwszej potrzeby a widocznie taką w widzeniu ówczesnych władz papier nie był bo i tak naród jeszcze kilkanaście lat temu tyłek wiechciem, bogatsi gazetą, podcierał i żył.

Osobiście uważałbym za idiotę człowieka odpowiedzialnego za planowanie gospodarki, który zamiast najpierw budować drogi, huty, cementownie, domy, elektrownie, książki dla dzieci i starszych analfabetów itd zaczął by od budowania wytwórni papieru toaletowego (I innych takich dóbr), którego by i tak nie było jak rozwieść po kraju czym ani po czym.
I byśmy mieli dopiero piękny obrazek, furmanka na polnej drodze, docierająca do krytej strzechami, pozbawionej elektryczności wsi z ładunkiem papieru toaletowego, którego by prawdopodobnie używano do rozpalenia w piecu albo pakowania jajek.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:15, 27 Paź 2015    Temat postu:

[quote=”Komandor”]A tak w ogóle to ja sobie teraz pozwolę polemizować. Bo w odróżnieniu od Mańka nie mam osobistych antypatii ani ideologicznych uprzedzeń a jestem po prostu do bólu racjonalny, pragmatyczny, wręcz makiawelistyczny w rozumieniu rzeczywistości.[/quote]Mam nadzieje, ze nie przeszkadza Ci, ze pisze bez polskich znakow diaktrycznych. Jest znacznie szybciej, bo pisanie z nimi tutaj
[link widoczny dla zalogowanych] zabiera wiecej czasu. Ten fresk powyzej, to osobowosc wyidealizowana. Zrealizowana jest “ciut, ciut” inna. Nie ma tu negatywnej konotacji. Musialbys wziasc test jak dla przykladu [link widoczny dla zalogowanych] aby zweryfikowac jak rozbiezne moze byc Twoje postrzeganie siebie a Twego otoczenia. Oprocz tego, ze te testy maja wysokie Chronbach Alpha (poziom internal validity), to jesli naukowiec wybierze populacje Twoich znajomych wypadkowo, a nie tylko tych co Cie lubia, dowiesz sie “ciut, ciut” nowego o sobie I na tym polega ewolucja w systemia otwartym zwanym glonalna wioska, aby byc elastycznym, miec otwarty umysl I bez ograniczen wieku sie rozwijac. Poleganie na wlasnej opinii o sobie zamyka mozliwosci rozwoju a poleganie na opinii stronniczej grupy (vide tylko tych co Cie lubia) stawia Cie na pozycji idola. Jesli aspirujesz do roli sw. JPII, to wlasnie ta droga. Mozesz zawsze liczyc, ze sie ktos do Ciebie “pomodli”. Ryzykiem jest spasc z cokolu, bo I p*pa boli I dusza tez.
[quote+”Komandor”]Innym powodem, niedoborów, szczególnie żywności była podstawowa prawda z historii gospodarczej świata. Pierwotna kumulacja kapitału, który zapoczątkował rewolucję przemysłowa, miała miejsce w rolnictwie.[/quote] Nie rozumiem terminu “podstawowa prawda”, uzywam terminow “prawda” I “falsz” aby zilustrowac paradox w ktorym zyjemy. Sila napedowa Industrial Revolutiion (IR) byla innowacja podobnie jak obecnie jest mysl ludzka I innowacja przez kreatywnosc I efektywnosc.
[link widoczny dla zalogowanych]
Mr. Slater, ktorego pierwsza fabryka to krajowe museum w miescie nie zajmowal sie rolnictwem. Pojechal do the United Kingdom (tUK), popatrzyl, mial fotograficzna pamiec I skopiowal. Nie mial problemow z Luddites (mezczyzni, ktorzy z obawy przed utrata pracy rak wkradali sie noca do fabryk, by niszczyc maszyny), bo precedens z tUK juz byl a rak do pracy z nieefektywnych farm nie brakowalo jak rowniez artisians czyli rzemieslnikow, ktory budowali fabryki I robili maszyny. W ten spoob powstaly nie tylko miasta/korporacje jak Lowell w stanie Massachusetts ale wiele innych oczywiscie kolo rzek I kanalow aby je uzywac ich do zeglugi I produkcji energii. W tych miastach powstawaly domy “familoki”, kolo nich sklepy, koscioly, aby pracownicy mogli jak najdluzej pracowac I miec wszystko pod “reka”. Nastepnie ruszyla wielka budowa kolei I “baroni” budowali palace z Newport nad oceanem w ktorych jezdzili wewnatrz konno I zapalali cygara studolarowymi banknotami do czasu the Great Depression (tGD).
[link widoczny dla zalogowanych]
Zeby mowic o gromadzeniu kapitalu na IR, potrzeba rozpoczac od mercantilism, ktorego rolnictwo jest niewielka czescia:
[link widoczny dla zalogowanych]
Moj Dziadziu po stronie Mamy mial sporo czarnoziemi, ale “geszeft” mial z Zydami przed World War II (WWII). Cukrem slodzili herbate, mieli sluzbe, I niczego nie brakowalo, nawet wtedy jak Dziadziu walczyl w podziemiu jako jeden z Trojki Rocha w BCh a Babcia zajmowala sie I arealem I sklepem majac 3 dzieci I dodatkowo pod opieka oficera niemieckiego na przymusowej stancji. Wszystko chodzilo jak w szwajcarskim zegarku.
Polska odzyskala wolnosc w roku 1918 I w roku 1920 pogonila armie sowiecka. Centralny Okreg Przemyslowy w roku 1936 byl dobrym projektem, ktory przez WWII nie byl w stanie rozwinac skrzydel. Mimo, iz 7 z 10 osob pracowalo na roli, przyczyna niskich plonow nie bylo tylko zacofanie infrastrukturalne ale lenistwo. Polska ma wielowiekowa tradycje traktowania warstwy spolecznej chlopstwa nieadekwatnie przez szlachte I arystokracje I stad pochodzi awersja do pracy na roli. Moi Dziadkowie po stronie Mamy pomagali biednym zatrudniajac ich w duzym gospodarstwie lecz traktowali wszystkich jak Rodzine, bo takie wychowanie Dziadziu przywiozl z USA I nie bylo mowy o zadnych wyjatkach. Kiedy sasiad pozyczyl 2 konie od Dziadzia I one sie utopily w rzece gdzie mial zebrac piasek na woz, to dziadzu przytulil go I powiedzial: “Jak dobrze, ze tobie sie nic nie stalo.” Zaraz kupil 1 konia a drugiego pozniej.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Kiedy dodamy zniszczenia wojenne, zniszczenia komunistyczne przez nieefektywne funkcjonowanie w systemie zamknietym, nieefektywne zarzadzanie kapitalem pozyczonym z zachodu I kapitalem pracy, kryzys paliwowy lat 70-tych, I niemozliwosc splaty zadluzen krajom zachodnim, to Polska nie miala fundamentow do dobrego rozwoju I musiala sie zrodzic Solidarnosc I system socjalistyczny padl pod presja spoleczna. My nie potrzebowalismy tych kartek, bo gospodarstwa Dziadzia nie sprzedalismy az prawie do naszego wyjazdu I wszystkie potrzeby zywnosciowe I “nadprodukcje” mielismy zagospodarowane jak w szwajcarskim zegarku, bo tak zostalismy nauczeni. Jedlismy mieso, kurczaki, I wszystko o czym sobie mozesz pomazyc na wydajnym gospodarstwie o urodzajnej glebie. Dziadziu jak wracal do USA w roku 1970, to przed wyjazdem na pociag jeszcze zaoral pole jak zwykle, jakby nigdzie nie jechal. Mial 64 lata. W USA zaraz poszedl do pracy do polskiego fabrykanta I zostal brygadzista. Pracowal do wczesnych lat 80-tych czyli mial 80 lat, bo urodzil sie w USA w roku 1904. Ja tez mam zamiar pracowac w 2 specjalnosciach dokad bede mogla. Nie pracowalam w Polsce dlugo ale pracowalam I moge sie wypowiedziec jak to wygladalo w praktyce. W Liceum Ekonomicznym (LE) kolezanki na praktykach “zbijaly baki” I tak daleko jak byly cicho w jakims pustym pokoju to zarzad nie zwracal uwagi – “odfakjowaly” oraktyke I tyle. Ja pracowalam na rowni z Glownym Ksiegowym zamykajac bilanse I przygotowujac sie do pracy o kosztach I ich analizie. Po lekcjach w LE I szkole muzycznej, bieglam do Taty do pracy w Wolewodzkim Zjednoczeniu Budownictwa Komunalnego troszke popracowac albo pomoc mu w audytach (byl oprocz Z-cy Dyr. d/s Finansowych rowniez Bieglym Ksiegowym). Po maturze, poszlam do pracy w Kombinacie Budowalnym I mialam naoczny przyklad lenistwa I kkradziezy materialow. Kombinat Budowalny przynosil straty ale powstawaly mieszkania w blokkach na socjal, ktory chwalisz ale za ktory rzad polski musial placic z innych zrodel. Przyjezdzajac do USA bez znajomosci jezyka angielskiego ale ze zdolnosciami matematycznymi I ekonomicznymi, nie mialam problem poznac pracy przy takniu paskow w fabryce, bo nie mialam zadnych problemow z matryca ani z mechanika. Poniewaz pracy nauczyl mnie system zachodni, tak wiec nie mialam zadnych problemow aby sie w nim odnalezc. Po 3 miesiacach juz budowalam zdania w jezyku angielskim a po roku juz pracowalam w swoim zawodzie. Moj niezyjacy ex-tesc opowiedzialby Ci jaka “fuszerke” odwalali robotnicy na Fadomie, bo nie mogl tego zniesc a musial. Pracowal na kontraktach w Libii I w Iraku, wiec nie dziwie sie, ze polskiego lenistwa I pijanstwa nie tolerowal. Moje 2 dalsze ciocie po znacjonalizowaniu ich cegielni przekwalifikowaly sie na specjalistyczne gospodarstwo rolne I od najmlodszych lat zbieralam u nich za kase porzeczki, truskawki, fasolke, I co sobie jeszcze mozesz na wsi wymarzyc. Po 30 latach w USA zadziwia mnie polskie narzekanie a w tym samym czasie Polska rozwija sie, ludzie mieszkaja w ladnych domach, I jezdza ladnymi samochodami. Podrozujac pociagiem do Zlotych Piaskow widzialam ogrom rumunskiej biedy. Bulgarska I radziecka byly na ciut ciut lepszym – mniej przygnebiajacym poziomie. Wegry kojarzyly mi sie z zachodem. Podobnie NRD. Ale nie zapominaj wielkiej migracji Niemcow z NRD na Wegry I do Czech w roku 1990, kiedy bali sie o swoja przyszlosc. System zamkniety jest entropia. System socjalistyczny byl nieudanym eksperymentem na bazie pozyczek z zachodu. Gdyby Truman I Chuchill zdecydowali sie wejsc na Balkany, jak bylo w planie, by pogonic hitlerowcow to nie pisalibysmy o systemie socjalistycznym, bo nie znalibysmy go.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:17, 27 Paź 2015    Temat postu:

:rotfl: Jarek - nie rozbrajaj mnie do końca...

Cytat:
A racjonalny bardziej jestem dlatego, że ja rozumiem pewne procesy, uwarunkowania z czasami odległych dziedzin, które wpływają na rozwój krajów, w tym Polski. A Ty nie. Ty widzisz tylko jedne wytłumaczenie - komuna, PRL - i już. jakież to proste?! Ale również jak większość prostych tłumaczeń naiwne i płytkie.
Rozumiesz to Ty przede wszystkim - wielowiekowe zapóźnienia, zniszczenia wojenny itp. nieszczescia. Nie potrafisz jednak dostrzec tego co dostrzegły same komuchy (te u góry) - to był niefektywny, chory system, który wyczerpał do końca swoje możliwości rozwoju, a wręcz zaczął sie zwijać - wszędzie w demoludach. Więc upadł, albo jak kto woli trzeba było go zastąpić czymś bardziej RACJONALNYM i wydolnym ekonomicznie. Przy okazji sie przy tym uwłaszczając - nawet na pohybel i śmierć dołom, czyli komuchom-Komandorom.
Cytat:
A ja jednak uważam, że państwo zostało stworzone do tego by dbać o interes ogółu obywateli. Nawet jak w jego pierwotnym wymiarze tym interesem było praktycznie wyłącznie szeroko pojęte bezpieczeństwo. Inaczej państwo czy jakakolwiek inna organizacja spoleczno-gospodarczo- terytorialna (tu ukłon dla samorządó anarchistycznych i innych form organizowania się ludzi - również wyżej UE, itd)) w ogóle nie byłaby potrzebna.
To prawda - państwo w swej teorii ma dbać o dobro i sprawiedliwość dla wszystkich obywateli. A znasz jakieś państwo - te historyczne, czy obecne, które realizuje w praktyce taką teorię ?
Samorządy (komuny) anarchistyczne to zupełnie inna historia i proponuje ich nie mieszać w tej dyskusji.
Cytat:
I bardzo ładnie z Twojej strony, że jesteś za dobrobytem i obfitością dla powiedzmy 30% obywateli kosztem pozostałych 70% jak to było miedzy innymi przed wojną. To faktycznie nie jest lewicowe.
Podobno to ja imputuje Tobie to i owo. Tymczasem tutaj widać jak na dłoni Twoją manipulację. Otóż nic takiego nie napisałem - napisałem zaś, że wolę 30/70 nierównego podziału dóbr, niż 100 z permanentnym niedoborem. To Jarku jest drobna, subtelna różnica w wypowiedzi. Ale dość istotna i wcale z niej nie wynika, że los tych 70 mi zwisa - chciałbym, aby 100 miało dobrobyt, a nie 100 niedobór. Tyle, że 100 % dobrobytu jest niemożliwe - wiesz - te wielowiekowe zaniedbania, te zniszczenia wojenne itp.

Demagogii ciąg dalszy - to, że nie jestem pedałem nie znaczy, że mam cokolwiek przeciwko gejom, czy lesbijkom. albo ich los jest mi całkowicie obojętny. Wręcz przeciwnie - chce dla nich równych praw, takich jakie mają heretycy. Rozumiesz dlaczego podałem taki, a nie inny przykład ?

Cytat:
Nie nie mogę. Bo bym musiał znać dokładnie sytuacje przemysłu drzewnego i papierniczego w Polsce wówczas i dzisiaj. Znać również dokładnie priorytety ówczesnych władz. Może nie uważali to za istotny problem? Nie wiem. Może, przy tamtych zdolnościach technologicznych (o wydajność chodzi) nie mogliśmy sobie pozwolić na taką produkcję papieru jak obecnie (coś w tym jest, bo kiedyś były cale akcje zbierania makulatury i szmat a dzisiaj pomimo mody na recykling nawet skupy makulatury za darmo nie przyjmują). Może dlatego, że kiedyś papier był używany w wielu celach, np opakowania, torebki w sklepach a dzisiaj jest w nich zastępowany przez tańszy plastik?
A i gazety i książki w wydaniu papierowym powoli odchodzą do lamusa. Nie, naprawdę nie wiem.
Nie wiesz...
"A to feler, westchnął seler"


Produkcja papieru w PRL była wystarczająca na drukowanie gazet, czasopism, książek-cegieł w kilkudziesięciu tys. egzemplarzy (książki) lub kilkuset tysięcy egzemplarzy (prasa) - które potem zalegały w księgarniach, czy kioskach ruchu, ale za mało było go, aby wyprodukować papier toaletowy ? Choćby z recyclingu tego zalegającego badziewia. No proszę, co za ekonomiczny, racjonalny i logiczny system - czasami sie zastanawiasz co piszesz ?
Cytat:
Ty serio tak czy znowu nie dotarło?
Ta teza o przejadanych kredytach, 2/3 ludzi w nędzy i kraju w ruinie to nie była teza SLD w tych wyborach tylko PiS, który jakbyś nie zauważył jeszcze, wygrał wybory i to tak, że ma bezwzględną większość.

To teza PiS-u - prawda. Ale także teza od lat lansowana przez obrońców PRL-u na foNIE, na foOKONIE, a i tutaj. Ty też parę razy (o ile mnie pamięć nie zawodzi - wspominałeś o tym zadłużeniu, kredytach, o tej biedzie i innych nieszczęściach). To, że PiS wygrał wszystko, a różne oszołomy zdobyły też niemało to oczywiście protest wyborców wobec rządów "aferałów". Ale dlaczego post-komuna tak dostała w dupę ? Bo nie mają żadnej sensownej alternatywy wobec oszołomstwa z PiS i aferałów z PO, a elektorat peerelowski jest coraz starszy, sentyment do lat młodości tez jakby już mniejszy - czas zapierdala i nie czeka na nikogo.
Cytat:
Praktycznie pozostawał węgiel, cukier i polish ham. Ale dzięki temu była szansa, że i nasze towary zaczną być konkurencyjnie na zachodzie nie tylko w III. świecie i demoludach.
Dziwić natomiast może fakt, że wielkiego eksportera cukry obecnie jesteśmy jego importerem.
No pięknie - gospodarka za Gierka pędziła jak szalona, a tu piszesz - cukier, węgiel, szynka, no i może wódka. Zaiste zajebiste sukcesy. I jakie rozwojowe, fiu, fiu, fiu...

Sprawdź może gdzieś w niezależnych nawet źródłach - ile to eksportowaliśmy towarów róznych za PRL-u (łącznie demoludy+tzw. wolny świat), a ile teraz. Potem wrócimy do tej wyliczanki, ok ? :wink:

Aha, sprowadzamy nie tylko cukier, sprowadzamy węgiel, te nasze czarne złoto - zdaje sie z RPA, czy nawet z Antypodów. Cena Panie Kolego, cena ma znaczenie, jest taniej niż produkcja/wydobycie tutaj - więc sie sprowadza, bo to korzystniej dla kapitalisty, który ma w dupie rodzimy rynek pracy. O ile Twój racjonalny umysł potrafi to przyswoić.


Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Wto 22:20, 27 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:18, 27 Paź 2015    Temat postu:

Hushek: "Tak, to prawda – mam ideologiczne uprzedzenia – nie ufam zarówno socjalizmowi nierealnemu jak i dzikiemu kapitalizmowi."

Ten kapitalizm bedzie, Hushek?
https://youtu.be/hZWI7-wLtyQ
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:20, 27 Paź 2015    Temat postu:

Hushek: "life is brutal"

and full of zasadzkas :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:24, 27 Paź 2015    Temat postu:

Hushek: "Twój argument, że brakowało papieru bowiem ludzie zaczęli sobie dupki nim podcierać masowo, a nie łopianem jak przez wieki – jest „racjonalny” aż do bólu. Rozumiem, że teraz jest go pod dostatkiem bowiem ludzie na powrót podcierają się łopianem lub w ogóle nie wycieraja dup, tak ?"
Przepraszam bardzo, ale w trakcie pracy w polu preferowalam do zaspokojenia potrzeb fizjologicznych liscie z buraka. W domu jednorodzinnym (dom #1) mielismy jednak lazienke i to z kabina przysznicowa, chociaz Sr. (Dziadziu z USA) krecil nosem ale nic nie mogl narzekac, bo ziec (Tato) mial 2 prace i nie potrzebowal kasy :)
Lopian jest zbyt szorstki do d*py, czyli w tych sprawach jest do d*py :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:33, 27 Paź 2015    Temat postu:

Komandor napisał:
Uzupełnię wyjaśnienie o papierze.
Oprócz tego co napisałem to ważne jest to co napisałem wcześniej.
Rozwinę wątek o priorytetach. Dotyczy to nie tylko papieru do dupy ale i innych dóbr konsumpcyjnych nie pierwszej potrzeby a widocznie taką w widzeniu ówczesnych władz papier nie był bo i tak naród jeszcze kilkanaście lat temu tyłek wiechciem, bogatsi gazetą, podcierał i żył.

Osobiście uważałbym za idiotę człowieka odpowiedzialnego za planowanie gospodarki, który zamiast najpierw budować drogi, huty, cementownie, domy, elektrownie, książki dla dzieci i starszych analfabetów itd zaczął by od budowania wytwórni papieru toaletowego (I innych takich dóbr), którego by i tak nie było jak rozwieść po kraju czym ani po czym.
I byśmy mieli dopiero piękny obrazek, furmanka na polnej drodze, docierająca do krytej strzechami, pozbawionej elektryczności wsi z ładunkiem papieru toaletowego, którego by prawdopodobnie używano do rozpalenia w piecu albo pakowania jajek.
Jak widzę masz poważny problem z wyjaśnieniem zagadki niedoboru/nadmiaru papieru toaletowego.

Już tam wprawdzie coś napisałem na ten temat w poście powyżej, ale dla ułatwienia Tobie rozwiązania tej zagadki XX wieku zadam pytanie pomocnicze.

W PRL-u brakowało papiero bo to, bo tamto.
Teraz mamy go chyba znacznie w nadmiarze o czym świadczą reklamy w tivi reklamujace papier do dupy taki, czy śmaki.

Więc jak to w końcu z tym jest ?

Przecież ten cholerny papier nie jest aż tak cholernie ważny dla gospodarki - lepiej by było chyba jakbyśmy produkowali na potęgę poważniejsze znacznie produkty i towary. Papier mogłby chyba poczekać - w końcu jest łopian, są różne inne, duże nawet liście, a ulotek różnych dyskotów, czy nawet wyborczych wala się wszędzie, że ja pierdolę...też od biedy uszło by podcieranie nimi dup obywateli.

A zaległości w infrastrukturze krajowej nadal w chuj... :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 23:22, 27 Paź 2015    Temat postu:

hushek napisał:


W PRL-u brakowało papiero bo to, bo tamto.
Teraz mamy go chyba znacznie w nadmiarze o czym świadczą reklamy w tivi reklamujace papier do dupy taki, czy śmaki.

Więc jak to w końcu z tym jest ?

Przecież ten cholerny papier nie jest aż tak cholernie ważny dla gospodarki - lepiej by było chyba jakbyśmy produkowali na potęgę poważniejsze znacznie produkty i towary. Papier mogłby chyba poczekać - w końcu jest łopian, są różne inne, duże nawet liście, a ulotek różnych dyskotów, czy nawet wyborczych wala się wszędzie, że ja pierdolę...też od biedy uszło by podcieranie nimi dup obywateli.

A zaległości w infrastrukturze krajowej nadal w chuj... :mrgreen:



sprawdź sobie kto jest producentem tego papieru do dupy ewentualnie dostawcą surowca i zrozumiesz...

obcemu kapitałowi nie opłąca sie budowac infrastruktury krtóra by wpływałą na rozwój i świadomośc najtańszej siły roboczej europy....

Kanakk
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:28, 27 Paź 2015    Temat postu:

No i zupełnie pominięty został tu problem...sznurków do snopowiązałek.

Też wieloletnie zaniedbania i ciągłe niedobory. I to bynajmniej nie jakaś współczesna wroga propaganda z IPN-u, a dyżurny, coroczny temat w ówczesnej Polskiej Kronice Filmowej. Też przez lata całe nie było mądrego, który by to wreszcie rozwiązał.

Mnie tam osobiście ten sznurek latał kołe ptaka, ale brak sznurka do snopowiązałek - to utrudnione zbiory, utrudnione zbiory zaś - to mogły być mniejsze zbiory, a to z kolei powodowało niedobory i stratę cennych złotówek lub nawet i dewiz. Nie powiesz mi Komandorze, że to nieważne.

:wink:

A teraz nieco poważniej - w chuju mnie skręca na działania tego pożalsjembobrze Głównego Konserwatora Zabytków, tfu...

MDM WYKREŚLONY Z REJESTRU ZABYTKÓW. NIE BĘDZIE JUŻ CHRONIONY?
Cytat:
Wielkoformatowe reklamy i dewastacja wciąż będą zagrażały Marszałkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej .


fot. Naczelnik Wydziału Estetyki Miejskiej

MDM, który w maju tego roku został wpisany do rejestru zabytków, nie będzie już chroniony. Spółka Hotele Warszawskie "Syrena" oraz dwie Wspólnoty Mieszkaniowe Nieruchomości Marszałkowska odwołały się od decyzji Mazowieckiego Konserwatora Zabytków. Decyzję o wykreśleniu MDM z rejestru podjął minister kultury. To oznacza, że zespół budynków nie będzie chroniony ani przez wielkoformatowymi reklamami, ani przed dewastacją.
[link widoczny dla zalogowanych]

Kurwa, rence i nogi opadywują, a sprężyna się w kieszeni sama rostfiera.

MDM to bardzo sensownie pomyślany fragment miasta - stanowiący udany przykład architektury soc-realistycznej. Jak najbardziej zasługuje na ochronę.

Nikt, nikogo za ręce wprawdzie nie złapał, ale śmierdzi chyba, oj...śmierdzi... :fuj:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:32, 27 Paź 2015    Temat postu:

Anonymous napisał:



sprawdź sobie kto jest producentem tego papieru do dupy ewentualnie dostawcą surowca i zrozumiesz...

obcemu kapitałowi nie opłąca sie budowac infrastruktury krtóra by wpływałą na rozwój i świadomośc najtańszej siły roboczej europy....

Kanakk
A co mnie to właściwie obchodzi, kto jest producentem papieru do dupy ? Nie planuje specjalnie się zaprzejaźniać z producentami papieru toaletowego - nieistotne producenta - polskiego, czy zagranicznego. O ile wiem moja dupa, też ma to... w dupie.

Ważniejsze jest chyba, a nawet z pewnością by był, a nie kto go produkuje.

I co to ma wspólnego z brakiem tegoż papieru w czasach PRL-u ?


Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Wto 23:37, 27 Paź 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Komandor
Gość






PostWysłany: Wto 23:37, 27 Paź 2015    Temat postu:

Ty jednak durny jesteś chociaż wydaje Ci się, że bystry jak woda w kiblu.
Podobno tak się kierujesz tym rachunkiem ekonomicznym. Popyt- podaż itd.
No to cofnij się do zabitej dechami wsi sprzed 50 lat i zacznij sprzedawać papier toaletowy. Prądu nie ma, na chleb nie zawsze starcza, buty na msze w niedziele i w zimę. Zapałka dzielona czworo a Ty zacznij sprzedawać papier do dupy. Na wiosce gdzie przed sławojkami był naturalny opór.
Albo nie. Przecież w czasie się nie przeniesiesz. Więc kup hurtowo kilka milionów rolek zawieź gdzieś w afrykański busz do wiosek tubylców i im zaoferuj. A może na Hinduską wiochę zawieziesz lub na Syberię do tych Czukczów czy jak im tam. Pewnie zbijesz majątek, prawda?

I wszystko jest pięknie jak rozwój przebiega normalnie, powoli, ewolucyjnie w sposób zsynchronizowany. Najpierw ludzie (wszyscy, rolnicy bo ich na początku zawsze jest najwięcej) się trochę bogacą i zaczynają kupować więcej wyrobów oprócz tych najniezbędniejszych. Już nie jedna miska dla całej rodziny a sześc dla każdego osobna, I jeszcze ze dwie dla gości. I łyżek więcej. I już nie chce im się tych łyżek strugać tylko od handlarza kupią. Ale to stymuluje produkcje misek i łyżek. Bo ich coraz więcej potrzeba. A rolnicy bogacą się dalej (wydajność rośnie) bo drewnianą motykę pługiem zastąpili. To ich stać. Kupują więc więcej, I ubrania, i buty, i meble przez siebie zbite na kupne zamieniają. A to dalej wzrost produkcji rzemieślniczej stymuluje. I już szewc, który do tej pory nastarczał dratwą dla nielicznych bogaczy kilka par butów na miesiąc szyć nie wyrabia. I kombinuje, wymyśla nowe metody produkcji. Pracę nakładcza, proste maszyny itd. Az dochodzimy to tak niezbędnej do życia rzeczy jak papier do buty, który na początku zbytkiem będąc staje się naprawdę nieodzowny do życia bo jak bez niego dzisiaj żyć? I mówię to poważnie.

Ale czy biedny chłop, którego nie stać na chleb często kupi go? Nie!
czy kupi aborygen z buszu?

I tarza zmieniamy tam świat rodem ze średniowiecza w ciągu 40 lat w to co było w epoce Gierka. Do nadrobienia tysiące spraw. Setki zależności przy ich realizacji. Bo bez dróg nie ma przemysłu, bez stali i cementu nie ma dróg. Budujemy wielką fabrykę, sprowadzamy do niej oderwaną od pługa siłę roboczą a ta nie ma gdzie mieszkać. Więc i domy, I meble. ale też nauka zawodu bo półanalfabeta z czworaków marnym hutnikiem, ślusarzem, spawaczem czy monterem bywa. Ale i przewieść surowców i towarów nie ma czym więc... A mamy tylko 40 lat. A nie 400 jak w Anglii, Francji czy Niemczech.
A gospodarka, rozwój społeczny do skomplikowana maszyna, chronometr nawigacyjny to przy nim prościzna. Nie wiem ile by mi zajęło, gdybym nawet wiedział, samo wyliczanie zależności, co z czego możliwe a co bez czego nie. Tydzień? Dwa? I Pewnie bym jeszcze o czymś zapomniał.

Czy dziwne, że w tym całym zgiełku, ktoś o wystarczającej produkcji papieru do dupy zapomniał?
Czy wolny rynek byłby sprawniejszy? Może tak a może nie. Może tak, bo na papierze szybszy zwrot kapitału się ma jak na hucie. A może nie, bo popytu by nie było ze względu na brak skoku cywilizacyjnego znacznej części społeczeństwa.

Pretensję do PRL są w tym kontekście nie na miejscu Maniek. jak już powinieneś mieć pretensję znaczne większe do całych pokoleń od gdzieś tak 1500 roku, że przesrali nasz kraj, z gnuśności, pazerności, głupoty i lenistwa.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Komandor
Gość






PostWysłany: Wto 23:56, 27 Paź 2015    Temat postu:

Cytat:
A zaległości w infrastrukturze krajowej nadal w chuj... :mrgreen:


I to też przykład durnowatości Waszeci.
Co innego zaległości w chuj do standardów a co innego całkowity jej brak. Bo 3000 km ulepszonych dróg z kostki ceramicznej, drewnianej i granitowej, bitumicznych i betonowych prawie wcale, (poczytaj sobie historie motoryzacji w Polsce, jest kilka artykułów w necie, i nie komuniści w ramach propagandy je napisali) to tyle co nic w kraju naszej wielkości.

Co innego dojechać, rozwieść towary z trudem a co innego w ogóle nie dowieść. Chyba ze wolami do supermarketu gdzie papieru do dupy w bród.

Co innego mieć kłopoty z siecią elektryczną bo przeciążona i nieremontowana od wielu lat a co innego nie mieć jej wcale. I jak sobie te kasjerki z Tesco w Pcimciu Kresowym ten papier dla chłopa małorolnego w kasę nabiją. Co innego słaba sieć wodociągowa a co innego jak jej niem wcale. I jak tu z tym papierem za stodole chodzić?

Do wszystkiego maniek trzeba dorosnąć, Do każdej cywilizacyjnej zdobyczy. Do papieru toaletowego też.

Cytat:
XIV wiek - w Chinach wytworzono po raz pierwszy papier toaletowy - dla użytku władcy.
1596 - w Anglii sir John Harington wprowadza do użytku muszlę klozetową.
Pierwsza dekada XVIII wieku - popularną formą papieru toaletowego stają się gazety, jest to związane z ich dostępnością.
Druga dekada XVIII wieku - we Francji pojawiają się pierwsze bidety.
1857 - Joseph Gayetty sprzedaje w USA pierwszy fabryczny papier toaletowy.
1879 - Scott Paper Company sprzedają pierwszy papier toaletowy w rolce.
Lata dziewięćdziesiąte XIX wieku - katalogi kompanii Sears stają się w USA (zwłaszcza na wsi) powszechnym zamiennikiem papieru toaletowego.
1900 - ulepszenie kanalizacji prowadzi w Europie do upowszechnienia spłukiwanych toalet oraz bidetów.
Lata trzydzieste XX wieku - Sears zaczyna drukować katalogi na błyszczącym papierze.
1935 - Northern Tissue reklamuje produkowany przez siebie papier toaletowy jako wolny od drzazg.
1942 - w Anglii pojawia się pierwszy dwuwarstwowy papier toaletowy. Sam papier staje się bardziej miękki.
1943 - pojawia się papier toaletowy z wizerunkiem Hitlera.
1990 - 1991 - w czasie konfliktu w Zatoce Perskiej Amerykanie używają do kamuflowania czołgów między innymi papieru toaletowego.
1999 - w Japonii opracowano niepapierową toaletę (kombinację bidetu i mechanizmu suszącego kontrolowaną przez panel elektroniczny obok toalety).


Jak widać nawet w USA przed wojną za papier do dupy powszechnie służyły katalogi firmowe.
A i najpierw nastąpiło upowszechnienie spłukiwanych toalet a potem papieru. A maniek chciał by odwrotnie najpierw papier i za stodole lub sławojki i jazda. No i to była tzw gospodarka obfitości (w papier do dupy)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:04, 28 Paź 2015    Temat postu:

Komandor napisał:
Ty jednak durny jesteś chociaż wydaje Ci się, że bystry jak woda w kiblu.
Co tam Jarku - z braku argumentów nerwy siadają ?

Przeprowadzę teraz skomplikowane obliczenie matematyczne:
2015
- 50
to się
= 1965

No rzeczywiście - w 1965 roku zupełnie nie było popytu na papier toaletowy, no bo i skąd - naród głupi, ciemny, same buraki i chamidła - za stodoły chodziły srać to i o papierze nikt, ale to nikt nie myślał. A jeszcze jak by miał za to zapłacić - no w życiu !

Brawo Komandorze, no :brawo:

Ale co z latami 70-tymi, 80-tymi, nadal ten naród był taki ciemny i łopian mu by w zupełności wystarczył ?

Nie, Panie Kolego - po papier toaletowy były przez lata całe ustawiczne kolejki i był to towar nie tylko deficytowy, a wręcz luksusowy...jakby to głupio i absurdalnie nie brzmiało.

Może ochłoniesz, zanim w kwestie niedoboru papieru toaletowego zaczniesz mieszać:

Cytat:
Więc kup hurtowo kilka milionów rolek zawieź gdzieś w afrykański busz do wiosek tubylców i im zaoferuj. A może na Hinduską wiochę zawieziesz lub na Syberię do tych Czukczów czy jak im tam. Pewnie zbijesz majątek, prawda?


Niedawno zarzucałeś mi, że podaje przykłady KRL-D, czy jeszcze jakieś inne.

A Ty co teraz robisz popełniając te jakże racjonalne i sensowne zdanie ?

Okazuje się, że niedobór papieru spowodowany był brakiem popytu na ten papier, a ten brak popytu spowodowany był z kolei ciemnotą polskiego chłopa, robotnika i inteligenta pracującego miast i wsi. Najwyraźniej ekonomii, a nawet jej podstaw uczyliśmy się z innych podręczników.

Nieźle poloneza wodzisz Komandorze, wprost niebywale cudownie i z jakąż gracją.



:mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:11, 28 Paź 2015    Temat postu:

Komandor napisał:
I to też przykład durnowatości Waszeci.
(...)
- wytłuszczenie moje
Jak widać nawet w USA przed wojną za papier do dupy powszechnie służyły katalogi firmowe.
A i najpierw nastąpiło upowszechnienie spłukiwanych toalet a potem papieru. A maniek chciał by odwrotnie najpierw papier i za stodole lub sławojki i jazda. No i to była tzw gospodarka obfitości (w papier do dupy)

W rewanżu mogę z dużą dozą pewności stwierdzić, nawet dobitnie, że za czasów Piasta to nawet katalogami firmowymi wojowie piastowi i hoże niewiasty nie podcierały sobie tyłków. Może dlatego, że wtedy nie było katalogów firmowych :think:

Hmmm. Może to być...

A tak w ogóle to co ten tekst o USA miał zobrazować i co to ma wspólnego z niedoborem papieru toaletowego w PRL-u ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:49, 28 Paź 2015    Temat postu:

Pod naporem racjonalnych, ekonomicznych, historycznych i zdrowo-rozsądkowych argumentów Komandora w sprawie niedoboru papieru toaletowego w czasach PRL-u, przyznaje – powoli wymiękam.

Podsumujmy więc co zostało ustalone, choćby z grubsza, bo wszystkich racjonalnych i celnych argumentów Komandora nie sposób tu przecież przytoczyć:

Braki papieru toaletowego w PRL-u wynikały więc między innymi z:

- wielowiekowych zapóźnień cywilizacyjnych Polski,

- ogromnych zniszczeń wojennych,

- polityce priorytetów władz PRL – znacznie ważniejsze były budowy mostów, dróg, mieszkań, doprowadzenie elektryfikacji itp., niż produkcja paieru do dupy,

- braku surowców na produkcje tegoż papieru – mało lasów, mało makulatury do ponownego wykorzystania, małe moce przerobowe itp.,

- zacofanie polskiego społeczeństwa, które nie chciało kupować papieru toaletowego, bo wolało podcierać się liśćmi – to bardzo oryginalna myśl, bardzo – był niedobór, bo nie było popytu, a ludzie w kolejkach stali, bo to tępaki jakieś, a nie awangarda spłeczeństwa realizmu socjalistycznego,

- ponadto w USA przed wojną społeczeństwo w większości podcierało się katalogami firmowymi co jak wiadomo miało wielki wpływ na braki papieru toaletowego w PRL-u,

Zapewne to nie wszystkie przytoczone przez Komandora żelazne i miażdżące mnie argumenty, ale przecież są one w jakże racjonalnych postach Komandora – wystarczy cofnąć się kilka stron i można znaleźć je wszystkie.

Ja w każdym razie wobec takiej lawiny racjonalizmu uznaje, że rzeczywiście – braki, czy raczej ciągłe niedobory papieru toaletowego w PRL-u – były jak najbardzie uzasadnione i to pod każdym względem: ekonomicznym, historycznym, politycznym, higienicznym i jakim tam jeszcze kto chce – icznym.

Krótko mówiąc- 1:0 dla Komandora,

Dręczy mnie jednak jedna, głupia myśl. Co mianowicie takiego wydarzyło się po upadku PRL-u, że tego papieru jest teraz od chuja i ciut, ciut ?

No nic, prześpie się z tym problemem - może we śnie przyjdzie mi coś do głowy...

Dopranocka sjem s Państfem - czas mje palulu
:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 2:11, 28 Paź 2015    Temat postu:

Pochodze I ze wsi I z miasta, bo Rodzice mieli w Polsce 2 domy. Zawsze aktywnie sprzeciwialam sie niesprawiedliwym podzialom na tych “wsiowych” I “miastowych”. Uwazam to za bariere interpersonalna. 30 lat po mojej emigracji w okreslajacym sie jako chrzescijanski kraju nadal rzadzi mentalnosc greckiego wlasciciela oikos zamiast chrzescijanska etyka pracy, wedlug ktorej “zadna praca nie hanbi”. Ewidentnie mniejsze wioski I oddalone od miast z nieliczna liczba osob nie byly nosnikami ekonomii PRL’u. Jak napisalam poprzednio, od roku 1975 czyli pierwszej licealnej w Liceum Ekonomicznym (LE) mialam stycznosc nie tylko z codzinna praca w ksiegowosci finansowej ale z bilansami. Wojewodzkie Zjednoczenie Budownictwa Komunalnego (WZBK), oddalone o przecznice od LE, przynosilo straty ale drogi trzeba bylo budowac chocby tylko utwardzone kamieniami. Kombinat Budowlany (KB) przynosil straty ale mieszkania na socjal trzeba bylo z prefabrykatow w Fadomie, ktore czesciej sie nie skladaly, odlewac. PKS towarowy przynosil straty. PKS osobowy rowniez. I wiele innych firm w ktorych moj Tato badal bilanse. Logika dyktuje pytanie, ktore firmy przynosily zyski? Moze zadne? Dyrektorzy firm zapraszali bieglych na kieliszeczek pod udany bilans. Potem probowali wcisnac lapowke, tylko, ze moj Tato takich wysylal w “konopie”. Bilans robil tak jak wykazywaly ksiegi, po szczegolowym zweryfikowaniu. Jesli byl minus to byla czerwona krecha. Raz w miesiacu chodzil do KC PZPR w Rzeszowie na “spowiedzi”, posiedziec chwile z kims, kto dostal sie tam za “maslo” I porozmawiac jak sie ma “przedsiebiorstwo”. Tato byl po UJ - magister ekonomii I prawa – Dzienniki Ustaw mogl recytowac z pamieci - siedzial naprzeciw kolesia I staral sie zachowac powage, kiedy koles udawal, ze rozumie o czym mowa. Kazda “spowiedz” konczylo zapytanie kiedy Tato zapisze sie do PZPR. Bral aplikacje (na makulature) I mowil, ze pomysli. Tak bylo do Jego wyjazdu do USA w 1984. PRL padlo, bo bylo mega-nieefektywne w trupie system zamknietego. Padlo, bo nie bylo w stanie splacac zadluzen. PRL zbankrutowalo jako pierwsze. Reszta “przyjaciol” posypala sie jak przyslowiowy “domek z kart”. Planowanie Centralne tak jak te wszystkie 5 latki I inne latki jak I zarzadzanie bylo dokonywane przez tych kolesi z KC PZPR – niedouczonych karierowiczow. Papier toaletowy nie ma tu nic do rzeczy. My jestesmy “bidetowi” wiec papier toaletowy to towar niechodliy w naszym gospodarstwie domowym, ale nie przypuszczam, zeby sie jakikolwiek producent papieru tym martwil, bo jest duzy rynek. Podobnie jest z recznikami papierowymi, ktorych nie uzywamy wcale. Co za fantastyka ekonomiczna – uwieszac los PRL’u na papierze toaletowym, ktorego I tak nie bylo, bo jak rzucili, to sie konsumenci “rzucili” I wykupili czy im bylo tyle potrzeba czy nie. Tak daleko jak sie zmiescil w kolejnej wersalce, to byl jak pieniadz jak za czasow Cesarstwa Rzymskiego sol I ogien. Hushek, brawo za logike I trudne pytania zwane u nas probing questions :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Komandor
Gość






PostWysłany: Śro 2:20, 28 Paź 2015    Temat postu:

Oj, Maniek, Maniek Ty mój ptaszku kiw
A czy nie zastanawia Cię fakt, że tak wydawało się prosty i oczywisty wynalazek jak papier toaletowy pojawił się tak późno pomimo, że idea podcierania się papierem (co prawda z gazety) istniała od wieków, bo w Anglii od XVIII wieku (Chiny pomińmy)?

Czy nie zastanawia cię fakt, ze popularność papier toaletowy, pomimo kapitalistycznej gospodarki obfitości, na przełomie lat 30. i 40, i to między innymi dlatego, ze najpopularniejsze foldery reklamowe zaczęto drukować na papierze z poślizgiem, a tak na prawdę po wojnie i to w USA jednym z najbogatszych krajów świata? Trafił "pod strzechy: dużo później niż samochód, radio, gramofon. Dlaczego?
Dlaczego nie zaczęto budowy cywilizacji technicznej od papieru w rolkach tylko od maszyn parowych lokomotyw? takie to wysublimowane technologicznie było?

A Polska po wojnie w czasach PRL przechodziła ten zachodni rozwój cywilizacyjny z pigułce czasowej. I mnie w tym kontekście nie dziwi, że potworzono tę drogę ze wszystkimi jej paradoksami.

Cytat:
Okazuje się, że niedobór papieru spowodowany był brakiem popytu na ten papier, a ten brak popytu spowodowany był z kolei ciemnotą polskiego chłopa, robotnika i inteligenta pracującego miast i wsi. Najwyraźniej ekonomii, a nawet jej podstaw uczyliśmy się z innych podręczników.


Najpierw był brak popytu. Bo nie sądzisz chyba by polski małorolny chłop i parobek z czworaków o niczym innym nie marzył jak o rolce papieru.
Aby taki popyt nastał, musiało być spełnionych wiele warunków: 1. Wprowadzenie muszli klozetowych, ulepszenie kanalizacji i ubikacji spłukiwanych wodą. Dlatego te wydarzenia zostały wymienione w kalendarium historii papieru do podcierania. Zostały tam umieszczone ptaszku kiwi bo były istotne. 2. Oraz wzrostu ogólnego dobrobytu, kiedy specjalny papier do dupy przestał być jakąś aberracją zbytku skoro broszura czy gazeta równie dobrze spełniała to zadanie.
Od swojego wynalezienia do upowszechnienia ten papier dlatego czekał dłużej niż np samochód.
Jakoś tak kapitalistyczna wolna gospodarka zrobiła intuicyjnie niewidzialną ręką rynku to co u nas ta planowa. Najpierw drogi, huty, maszyny parowe i inne a później papier toaletowy.
Ale jak już moda nastała... no dzisiaj nie sposób żyć bez.
A u nas? A u nas też najpierw ludzie musieli zamieszkać w nowych domach z normalnym (dzisiaj) kiblem aby ten popyt powstał a i zrozumienie jego wygody. Sławojki nie zapychał kawałek gazety ale kibel spłukiwany już tak.
I jak to bywa zawsze popyt poprzedza masową produkcje o kilka lat.
Nie tylko w PRL. U nas ten zwiększony popyt powstał nagle, praktycznie w kilka lat, tak od 1970. nie na jak na zachodzie w kilkadziesiąt. Ja pamiętam lata 60, i nie przypominam sobie jakiś braków tego papieru. Był w sklepach ale ludzie nie wykupywali. U mnie akurat był w kiblu ale u wielu moich kolegów gazety były co mnie denerwowało. A już w tych kiblach na podwórkach lub wiejskich sławojkach, zapomnij. A faktem jest, że gospodarka PRL była raczej mało elastyczna w reakcji na rynek.
Chociaż bezwładność gospodarki istnieje zawsze mniej widoczna jak jakieś zjawisko (popyt) narasta powoli i ewolucyjnie bardziej jak się pojawia nagle.

Co do nauki ekonomi. Nie, nie uczyliśmy się innej, czy z innych podręczników. To kwestia zrozumienia i dostrzegania powiązań ekonomi z wieloma innymi aspektami życia, kulturowymi, cywilizacyjnymi, społecznymi a nawet zwykłą modą, ta z podręczników udaje naukę ścisłą, która nie jest, tam wszystko jest prostsze niż rzeczywistości. A prawdziwy sukces częściej zależy od przypadku i szczęścia niż znajomości ekonomi. No bo dlaczego akurat Europa i Anglosasi? A nie dużo bogatsze od nich Chiny czy Indie zdominowały świat na kilka wieków? Pytałem Cię o to jak to się zaczęło i kiedy ale nie odpowiedziałeś bo zwyczajnie nie wiesz, chociaż sprawa jest ogólnie znana i opisana w książkach. Nie marksistowskich naukowców ale przede wszystkim zachodnich.
Mogę Ci podpowiedzieć, że to był w sumie przypadek i to raczej tragiczny.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 4:05, 28 Paź 2015    Temat postu:

Komandor napisał:
A Polska po wojnie w czasach PRL przechodziła ten zachodni rozwój cywilizacyjny z pigułce czasowej. I mnie w tym kontekście nie dziwi, że potworzono tę drogę ze wszystkimi jej paradoksami.
Nie zachodni rozwoj cywilizacyjny tylko PRL'owski - padl w roku 1989.

Komandor napisał:
Jakoś tak kapitalistyczna wolna gospodarka zrobiła intuicyjnie niewidzialną ręką rynku to co u nas ta planowa. Najpierw drogi, huty, maszyny parowe i inne a później papier toaletowy.
Zachodnia gospodarka to "intuicyjna gospodarka" - tego jeszcze nie czytalam :)

"In many parts of the world, especially where toilet paper or the necessary plumbing for disposal may be unavailable or unaffordable, toilet paper is not used. Also, in many parts of the world such as India, people consider using water a much cleaner and more sanitary practice than using paper.[4] Cleansing is then performed with other methods or materials, such as water, for example using a bidet, a lota, rags, sand, leaves (including seaweed), corn cobs, animal furs, sticks or hands; afterwards, hands are washed with soap. Joseph Gayetty is widely credited with being the inventor of modern commercially available toilet paper in the United States. Gayetty's paper, first introduced in 1857, was available as late as the 1920s. Gayetty's Medicated Paper was sold in packages of flat sheets, watermarked with the inventor's name. Original advertisements for the product used the tagline "The greatest necessity of the age! Gayetty's medicated paper for the water-closet. Seth Wheeler of Albany, New York, obtained the earliest United States patentsfor toilet paper and dispensers, the types of which eventually were in common use in that country, in 1883.[5] Moist toilet paper was first introduced in the United Kingdom by Andrex in the 1990s, and in the United States by Kimberly-Clark in 2001 (in lieu of bidets which are rare in those countries.)[citation needed] It is designed to clean better than dry toilet paper after defecation, and may be useful for women during menstruation. More than seven billion rolls of toilet paper are sold yearly in the U.S. alone. Americans use an average of 23.6 rolls per capita per year.[6][/i]
[link widoczny dla zalogowanych]

Dlaczego zuzywamy tyle papieru toaletowego? Bo wymyslilismy, opatentowalismy, zareklamowalismy i stworzylismy na niego rynek. Nie bylo trudno, bo nie ma tu wiekszosc bidetow i nie znamy innych metod czyszczenia p*py. Sa wyjatki, bo mamy wieloetnicznosc. Dla przykladu kuzynka w Chicago "wnerwia" sie jak synowe meza muzulmanki wyrzucaja papier do kosza zamiast do muszli.

Komandor napisał:
A faktem jest, że gospodarka PRL była raczej mało elastyczna w reakcji na rynek.
Tak, bo "Z pustego i Salomon nie naleje." A rynek "paniki" byl jak gabka. Zindoktrynowani brakami klienci wykupywali wszystko, czy im bylo potrzeba czy nie. Jak potrzebowalam buciki dla dziecka, bo stawialo pierwsze kroczki to musialam prosic Rodzine i pytali "komu w Polsce przeszkadza produkcja bucikow dla dzieci". Wyjechali 6 miesiecy wczesniej ostatnim rejsem Batorego.

Komandor napisał:
Chociaż bezwładność gospodarki istnieje zawsze mniej widoczna jak jakieś zjawisko (popyt) narasta powoli i ewolucyjnie bardziej jak się pojawia nagle.
Myslisz nadal paradygmatami gospodarki PRL'u. To byla gospodarka dysfunkcji, glebokiej.

Komandor napisał:
Co do nauki ekonomi. Nie, nie uczyliśmy się innej, czy z innych podręczników.
Skonczylam Liceum Ekonomiczne w Polsce w kierynku ekonomika i organizacja przedsiebiorstw. Juz zderzenie z kardynalna regula Accounting 101 bylo dla mnie bolesne, bo "cash is king" w Polsce nie bylo regula. Nie, to nie jest "kwestia zrozumienia i dostrzegania powiązań ekonomi z wieloma innymi aspektami życia, kulturowymi, cywilizacyjnymi, społecznymi a nawet zwykłą modą, ta z podręczników udaje naukę ścisłą, która nie jest, tam wszystko jest prostsze niż rzeczywistości. A prawdziwy sukces częściej zależy od przypadku i szczęścia niż znajomości ekonomi.", to jest znanie kardynalnych zasad ekonomii i efektywna nawigacja chaosu ekonomicznego aby eksploatowac mozliwosci. Jak sie chcesz przekonac to zrob wywiad qualitative z CEO.

Komandor napisał:
No bo dlaczego akurat Europa i Anglosasi? A nie dużo bogatsze od nich Chiny czy Indie zdominowały świat na kilka wieków?
W Chinach "zabawki" do Rewolucji Industrializacyjnej poszly na polke i zbieraly kurz. Anglosas nauczyl Chinczyka jak byc efektywnym. Teraz Chinczyk musi sie nauczyc jak byc uczciwym. Wtedy moze nawigacja chaosu ekonomicznego bedzie lzejsza. Jestem optymistka.

Komandor napisał:
Pytałem Cię o to jak to się zaczęło i kiedy ale nie odpowiedziałeś bo zwyczajnie nie wiesz ...
Jak sie nie wie "zwyczajnie"? Czy to sie nie wie tak jakbys Ty chcial aby ktos wiedzial?

Komandor napisał:
... chociaż sprawa jest ogólnie znana i opisana w książkach. Nie marksistowskich naukowców ale przede wszystkim zachodnich. Mogę Ci podpowiedzieć, że to był w sumie przypadek i to raczej tragiczny.
W ktorych, podaj autorow i tytuly - sprawdze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 4:13, 28 Paź 2015    Temat postu:

Komandor napisał:
Uzupełnię wyjaśnienie o papierze.
Oprócz tego co napisałem to ważne jest to co napisałem wcześniej.
Rozwinę wątek o priorytetach. Dotyczy to nie tylko papieru do dupy ale i innych dóbr konsumpcyjnych nie pierwszej potrzeby a widocznie taką w widzeniu ówczesnych władz papier nie był bo i tak naród jeszcze kilkanaście lat temu tyłek wiechciem, bogatsi gazetą, podcierał i żył.

Osobiście uważałbym za idiotę człowieka odpowiedzialnego za planowanie gospodarki, który zamiast najpierw budować drogi, huty, cementownie, domy, elektrownie, książki dla dzieci i starszych analfabetów itd zaczął by od budowania wytwórni papieru toaletowego (I innych takich dóbr), którego by i tak nie było jak rozwieść po kraju czym ani po czym.
I byśmy mieli dopiero piękny obrazek, furmanka na polnej drodze, docierająca do krytej strzechami, pozbawionej elektryczności wsi z ładunkiem papieru toaletowego, którego by prawdopodobnie używano do rozpalenia w piecu albo pakowania jajek.
Nie uzywam epitetow zastepczych w stosunku do innych, ale wiem, ze ci ktorzy z gabinetow KC PZPR planowali o ekonomii nie mieli "zielonego pojecia".

"Polish society is divided in its assessment of Gierek. His regime is fondly remembered by some for the increase in the standard of living Poland experienced in the 1970s under his rule. Others emphasize that this increase was only made possible by unwise and unsustainable foreign loans, which lead directly to the economic crisis of the 1980s." - tu przyklad tej "gospodarki" i "planowania". Ze tej "bajzel" przetrwal do 1989 to cud.

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 5:39, 28 Paź 2015    Temat postu:

Dyskurs napisał:
Nie uzywam epitetow zastepczych w stosunku do innych.


Ty mówisz wprost - np. ten to morderca. :->
I przechodzisz nad tym do porządku dziennego bez słowa przeprosin :->
Uściski :*
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Śro 10:03, 28 Paź 2015    Temat postu:

Przecie to jest socjopatka, jak każdy Amerykanin zindoktrynowany postmodernistycznym pierdoleniem o neoliberalnym humanizmie wyścigu szczurów. W Europie, jak widać na przykładzie Pana Husheka, już nie lepiej.

Adam Barycki
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: hushek Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 54, 55, 56 ... 92, 93, 94  Następny
Strona 55 z 94

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin