ŚFiNiA

Czarna_Mańka

yyyy...tam łatwizna
nie Ty jeden ze Stolycy jesteś ;)

inna rzecz , że nie doczytałam, że test dla słoików
wychodzi, że się wyrwałam ?

ps. moje ulubione słowo to SZPAGAT ,
statki czy majcher to pojmują we Wro
z doliną trochę już gorzej
ale szpagat - nie w ząb
:wink:

hushek

Gwara warsiafskia zanika, njematotamto...

Ale na Pradze jeszcze można spotkać takich urków, że ja pierdole - co słowo - to perełka... :wink:

Lewa strona Wisły - to już jednak "słoikowo". Nawet kurwa "dołu na Powiślu" już nie ma

Czarna_Mańka

chwili wzruszenie przeżylam niedawno oglądając odcinek Kariery Nikodema Dyzmy, gdy kapela śpiewała odjeżdżającemu dorożką Dyzmie tak:

Rzuć bracie blagie i choć na Pragie
Weź grube lagie, melonik tyż
Zobaczysz w trawie dziewczynki nagie!
Każda na wagie, ma to co wisz.
Byle łamagie i Babe Jagie
U nasz się bierze pod żeberko i za kark.
Więc ponieś flagie, weź na odwagie
i chodź na Pragie Pod lunapark...

tak Dziadunio ku rozpaczy Babuni nucił
a i ja CAŁOŚĆ potrafię odśpiewać
bez pudła
o!

hushek

Specjalna dedekejszyn la Komandora - pogromcy mitów... :wink:

Problem toaletowy. Historia papieru toaletowego

hushek

WLR

Mój wynik jest taki

[img]http://i.picresize.com/images/2016/02/10/dk360.jpg

Poległem na "balsamie" bo u nasz jest "Balsam kaszubski", więc myślałem,
że u krawaciarzy odwrotnie, dlatego zaznaczyłem "alpaga" która u nasz
jest mnientkim winem.

Ległem też na "ganzegal", bo wihajster wydawał mnie się bardziej "wiechecki".

Jako usprawiedliwienie powiem, że w Wawie nie przejazdem byłem byłem tylko
raz i to zwiedziłem jedynie targowisko na Rembertowie, hotele Solec i Forum,
oraz komisariat na Wilczej. :mrgreen:

[/img]

WLR

Zrobiłbyś hus możliwość edycji, bo mnie ciśnienie rośnie.

To miało być

hushek

Czarna_Mańka

WLR

Komandor · Gość

Phi, Wilcza...! Bylem częstym gościem na Rakowieckiej :mrgreen:

WLR

Komandor · Gość

Kurwi honor to też honor. Potrafi być często większy niż niejednej damy czy dżentelmena

Adam Barycki · Gość

Adam Barycki · Gość

WLR

WLR

Adam Barycki · Gość

Panie Rozumny, ze wstydem muszę się Panu przyznać, że nigdy nie miałem żadnego sposobu na podryw prostytutek, kiedy co od takiej chciałem, kiwałem na nią palcem, palcem wskazywałem swój rozporek i pani wchodziła pod stół robić swoje, a ja w tym czasie mogłem w kawiarnianym gronie serdecznych przyjaciół w sposób ściśle matematycznie naukowy oddawać się poważnej debacie o szczęściu ludzkości. I powiem Panu, Panie Rozumny, że nie bardzo bym chciał, aby mi Pan zdradzał swoje sposoby podrywania prostytutek, mi z tą niewiedzą jest całkiem dobrze. A co do tego w wymiętoszonym prochowcu, to skoro prostytutka się z nim nie szarpała, to po co on ją szarpał, czyżby chciał ją wywrócić na podłogę i tam zbezcześcić? Toż coś takiego na podłodze funkcjonariuszowi nawet nie przystoi, co innego opozycjoniście z Solidarności, czy nawet z samego KOR-u, przyzwyczajonym do styropianu na podłodze. Może ten w prochowcu to był Pan Kum, wszak, walczył o wolność ludu ciężko pracującego i oczekiwał od ludu wdzięczności, a lud wdzięczny być nie chciał, to i lud przymuszał?

Adam Barycki

Adam Barycki · Gość

WLR

AGAFIA

WLR, skończ się czepiać Baryckiego... Ja tam po 2 kielichu czystej mogę zacząć dyskusję nawet o Chopinie.

WLR

Ja się właśnie staram od tępego jełopa odczepić. :mrgreen:

Adam Barycki · Gość

Panie Rozumny, w tym Forum, to było tak. Kiedy tylko Pan wszedł do hallu, już od razu szatniarz dobrze Panu poradził, abyś Pan dla własnego dobra poszedł sobie w pizdu, bo w żadnym wypadku nie jest to miejsce dla Pana, a Pan zamiast posłuchać mądrego, wyjął z kieszeni zmięte sto złotych i dawaj do akurat przechodzącej prostytutki wołać – choć się kurwo jebać ze mną. I nic by się strasznego nie stało, gdyby po pierwszym kopniaku od szatniarza, opuścił Pan hotel, ale Pan dawaj gonić za kurwą i szarpać ją za rękaw, a wtedy pojawił się alfons i dał Panu w mordę, a szatniarz wezwał policję, no i policja zabrała Pana na Wilczą, bo zamiast po tych dwóch pałach na plecy, wyjść sobie spokojnie, Pan zaczął krzyczeć, że Pański szwagier powyrzuca ich wszystkich z pracy, to i zabrali Pana ze sobą, aby w miejscu odosobnionym obić Panu mordę. No, a tam na Wilczej, jak tylko po przekroczeniu progu dostał Pan taboretem w plecy, zapomniał Pan natychmiast o szwagrze i zupełnie się uspokoił, to i więcej Pana nie bili, a tylko wypisali wniosek do kolegium i dali na odchodne kopa w dupę. Jednak, kiedy Pan wrócił do domu, a rozumu przecie Panu nie brak, to zaraz zaczął Pan myśleć, jak to stać się mogło, że takie lumpy sponiewierały tak przyzwoitego i uczciwego obywatela i natychmiast pojawiła się w głowie Pańskiej myśl głęboka, że to była ukartowana przez krwawy aparat reżimu komunistycznego zasadzka na Pana, a przecie człowiek uczciwy i przyzwoity nie poradzi sobie z krwawym systemem i przegrać musi, dopiero ta myśl głęboka uspokoiła Pana i pozwoliła z podniesionym dumnie czołem bieżyć ku wolności ode łajdactwa komunistycznego. A dzisiaj owym czołem dumnie uniesionym dawać świadectwo martyrologii bojownika o wolność i demokrację.

Adam Barycki

WLR