|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janek
Gość
|
Wysłany: Pon 12:02, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Jan Ewangelista Pojeb Wlk napisał: | Adam Barycki napisał: | Panie Komandorze, z przykrością muszę zauważyć, że Pan Hushek, w odróżnieniu od Pan zagmatwanych wyjaśnień, wyjaśnia problemy w sposób przejrzysty i nie budzący wątpliwości. Już sobie wyobrażam Pańskie zagmatwane wyjaśnienia, dlaczego w dzień jest jasno, a to jakieś Słońce, jakieś reakcje jądrowe, a do tego, zupełnie nie wiedzieć po co, jakaś grawitacja, ogromne ciśnienia, a po co to komu ta gmatwanina, kiedy od Pana Husheka możemy się dowiedzieć, że w dzień jest jasno, ponieważ jest jasno. I co, może Pan zaprzeczyć temu, że w dzień jest jasno dlatego, że jest jasno? Przecie gdyby nie było jasno, to nie moglibyśmy mówić, że w dzień jest jasno.
Adam Barycki |
Jasne jak Słońce.
Starodawna nazwa słońca, słowiańska, mówiła pono "Przykryj mnie" albo "Przykro mi". Dzisiaj mówi się żeby słońce zasłonić.
Zasłonienie czegoś z obawy przed PRZYKROŚCIĄ pochodzi od słonia. Słoń jako największy znany stwór ziemski doskonale nadaje się do zasłonienia.
Mówi się również o CIEMNYM LUDZIE. Kapłani Ciemnego Ludu kazali mu patrzeć na Słońce w biały dzień, a Ciemnemu Ludowi było tak przykro patrzeć, że przesłaniał widok Słońca albo patrzył bez zadymione szkło.
"Oto stała się ciemność" - wołali kapłani do Ciemnego Ludu. A dlaczegóż to LUD OCIEMNIAŁ w Jasny Dzień?
Bo ZASŁONIENIE SŁOŃCA od ludu pochodzi. Gdy lud zamknie swe oczy, zawdy ciemność zapadnie zwana zaćmieniem słońca. |
Ponieważ nie mam dostępu do szerokich mediów, zwracam się tą ścieżynką do każdego obywatela, aby we własnym zakresie wpatrywał się w Słońce.
Zaćma murowana!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Pon 13:25, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Eh, ta Twoja mania brnięcia w szczegóły i odległe analogie – a mówi się, że to humaniści dzielą włos na czworo, ścisłowcy zaś podobno są… konkretni. |
Po pierwsze to co oznacza "mówi się". Kto mówi, gdzie mówi? Mówi się przy piciu piwa w krzakach czy na uniwersytetach?
Po drugie:
Maniek, powtarzasz obiegowe opinie, na dodatek, niezgodne z prawdą. To przedstawiciele nauk przyrodniczych (realnych) właśnie brną w szczegóły a nie humaniści. W fizyce do np do cząstek elementarnych kwarków a nawet niżej. To humanistom (filozofom) wystarczył podział materii na cztery pierwiastki . który wystarczająco dokładnie opisywał właściwości materii na potrzeby humanistycznych dywagacji o naturze wszechrzeczy. Dla humanisty taki drobny szczegół, że obserwowane pozycje planet nie zgadzają się sekundy kątowe (czy mniej) od obliczonych teoretyczne nie byłby powodem do zmiany systemu geocentrycznego na heliocentryczny tym bardziej ze to waliło cały zespół pojęć, wierzeń i doktryn religijnych, antropocentryzmu, stworzenia świata i jego boskiego czy też idealistycznego porządku.
Dla humanisty zachwycającego się pięknem wszechświata i miejscem człowieka w tymże nie jest istotne, że kosmologom i fizyką nie zgadza się jakiś drobny szczegół w postaci promieniowania szczątkowego o energii (temperaturze) praktycznie niewiele większej od zera bezwzględnego, Nie przejmował by się nieścisłościami w orbicie Plutona rzędu setnych części sekundy i nigdy by nie okrył planet karłowatych poza jego orbitą.
Dla mnie jako inżyniera szczególny też mają istotne znaczenie. Nie wystarczy mi tylko idea pluniemy tam bo tam jest ładnie albo bo tam trzeba bo trzeba. Określam kurs okrętu z dokładnością do stopnia biorąc pod uwagę takie drobiazgi jak znos, dryf, błędy kompasu (dewiację), deklinację magnetyczną.
Mechanik nie patrzy na silnik jako idee i całość bo wie, że czasami nieistotny dla humanisty szczegół, jedna marna panewka może go rozwalić. Przy budowie domu, biurowca nie patrzy się o tak sobie na jego ogólną bryle, funkcjonalność, przeznaczenie czy wizję artystyczną ale projektuje go do najmniejszego szczegółu, gniazdka antenowego, telefonicznego, każdego gwoździa nitu praktycznie.
Programista nie może sobie palnąć od tak jakąś idee programu na zasadzie ogólnych wytycznych działania i chęci aby coś robił. musi rozpisać kod programu we wszystkich możliwszych szczegółach, Bo brak jednej prostej linii w kodzie liczącym często setki tysięcy i więcej linii może powodować ze nie zadziała lub zadziała blednie. A humaniście wystarczy, że działa. nie istotne jak. Bo te elementy w ilości milionów wielkości 22 mikronów siedzące w procesorze, czy jest czy go brak, to są nieistotne SZCZEGÓŁY tak jak dla filozofa zastanawiającego się nad celem, sensem życia nieistotnymi są szczególny budowy komórki czy szczegóły z biologi molekularnej.
To jednak w matematyce, w obliczeniach dowodzie, jakiś nieistotny wydawało by się szczegół w postaci jakiegoś tam przecinka, nawiasu czy jego braku, znaku minus czy innego może doprowadzić do negacji całego, nawet co do idei słusznego, wywodu.
Jeden słabszy akapit czy nawet rozdział w rozprawie filozoficznej, arcydziele literackim takiego efektu nie daje. Nie przesadza o całkowitym braku wartości tego działa jak przesadza o braku wartości dowodu matematycznego czy innych obliczeń.
To humanista może sobie sobie pozwolić na ogólne stwierdzenia i banały podnoszone do rangi wielkich idei i teorii nie bacząc nawet czy są one zgodne zbytnio z rzeczywistością.
Po trzecie Maniek, Ty chyba masz trudności z myśleniem.
Czy fizyk wnikający w szczegóły budowy i właściwości cząstek elementarnych i ich roli w funkcjonowaniu wszechświata jest niekonkretny, nie zajmuję się konkretami? A humanista dający krotką odpowiedz bez wnikania w szczegóły, bez szukania powiązań a często w oderwaniu od znanych faktów operuje konkretem?
na jakiej racjonalnej podstawie wysuwasz tezę, że szczegół nie jest konkretem a uogólnienie, banał, idea takim jest?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janek
Gość
|
Wysłany: Pon 14:27, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | Cytat: | Eh, ta Twoja mania brnięcia w szczegóły i odległe analogie – a mówi się, że to humaniści dzielą włos na czworo, ścisłowcy zaś podobno są… konkretni. |
Po pierwsze to co oznacza "mówi się". Kto mówi, gdzie mówi? Mówi się przy piciu piwa w krzakach czy na uniwersytetach?
Po drugie:
Maniek, powtarzasz obiegowe opinie, na dodatek, niezgodne z prawdą. To przedstawiciele nauk przyrodniczych (realnych) właśnie brną w szczegóły a nie humaniści. W fizyce do np do cząstek elementarnych kwarków a nawet niżej. To humanistom (filozofom) wystarczył podział materii na cztery pierwiastki . który wystarczająco dokładnie opisywał właściwości materii na potrzeby humanistycznych dywagacji o naturze wszechrzeczy. Dla humanisty taki drobny szczegół, że obserwowane pozycje planet nie zgadzają się sekundy kątowe (czy mniej) od obliczonych teoretyczne nie byłby powodem do zmiany systemu geocentrycznego na heliocentryczny tym bardziej ze to waliło cały zespół pojęć, wierzeń i doktryn religijnych, antropocentryzmu, stworzenia świata i jego boskiego czy też idealistycznego porządku.
Dla humanisty zachwycającego się pięknem wszechświata i miejscem człowieka w tymże nie jest istotne, że kosmologom i fizyką nie zgadza się jakiś drobny szczegół w postaci promieniowania szczątkowego o energii (temperaturze) praktycznie niewiele większej od zera bezwzględnego, Nie przejmował by się nieścisłościami w orbicie Plutona rzędu setnych części sekundy i nigdy by nie okrył planet karłowatych poza jego orbitą.
Dla mnie jako inżyniera szczególny też mają istotne znaczenie. Nie wystarczy mi tylko idea pluniemy tam bo tam jest ładnie albo bo tam trzeba bo trzeba. Określam kurs okrętu z dokładnością do stopnia biorąc pod uwagę takie drobiazgi jak znos, dryf, błędy kompasu (dewiację), deklinację magnetyczną.
Mechanik nie patrzy na silnik jako idee i całość bo wie, że czasami nieistotny dla humanisty szczegół, jedna marna panewka może go rozwalić. Przy budowie domu, biurowca nie patrzy się o tak sobie na jego ogólną bryle, funkcjonalność, przeznaczenie czy wizję artystyczną ale projektuje go do najmniejszego szczegółu, gniazdka antenowego, telefonicznego, każdego gwoździa nitu praktycznie.
Programista nie może sobie palnąć od tak jakąś idee programu na zasadzie ogólnych wytycznych działania i chęci aby coś robił. musi rozpisać kod programu we wszystkich możliwszych szczegółach, Bo brak jednej prostej linii w kodzie liczącym często setki tysięcy i więcej linii może powodować ze nie zadziała lub zadziała blednie. A humaniście wystarczy, że działa. nie istotne jak. Bo te elementy w ilości milionów wielkości 22 mikronów siedzące w procesorze, czy jest czy go brak, to są nieistotne SZCZEGÓŁY tak jak dla filozofa zastanawiającego się nad celem, sensem życia nieistotnymi są szczególny budowy komórki czy szczegóły z biologi molekularnej.
To jednak w matematyce, w obliczeniach dowodzie, jakiś nieistotny wydawało by się szczegół w postaci jakiegoś tam przecinka, nawiasu czy jego braku, znaku minus czy innego może doprowadzić do negacji całego, nawet co do idei słusznego, wywodu.
Jeden słabszy akapit czy nawet rozdział w rozprawie filozoficznej, arcydziele literackim takiego efektu nie daje. Nie przesadza o całkowitym braku wartości tego działa jak przesadza o braku wartości dowodu matematycznego czy innych obliczeń.
To humanista może sobie sobie pozwolić na ogólne stwierdzenia i banały podnoszone do rangi wielkich idei i teorii nie bacząc nawet czy są one zgodne zbytnio z rzeczywistością.
Po trzecie Maniek, Ty chyba masz trudności z myśleniem.
Czy fizyk wnikający w szczegóły budowy i właściwości cząstek elementarnych i ich roli w funkcjonowaniu wszechświata jest niekonkretny, nie zajmuję się konkretami? A humanista dający krotką odpowiedz bez wnikania w szczegóły, bez szukania powiązań a często w oderwaniu od znanych faktów operuje konkretem?
na jakiej racjonalnej podstawie wysuwasz tezę, że szczegół nie jest konkretem a uogólnienie, banał, idea takim jest? |
chciałem zaznaczyć że konkret to z angielskiego wzięty beton. tak że jak ktoś jest konkretny, to chyba twardy łeb.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janek
Gość
|
Wysłany: Pon 14:31, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Janek napisał: | Komandor napisał: | Cytat: | Eh, ta Twoja mania brnięcia w szczegóły i odległe analogie – a mówi się, że to humaniści dzielą włos na czworo, ścisłowcy zaś podobno są… konkretni. |
Po pierwsze to co oznacza "mówi się". Kto mówi, gdzie mówi? Mówi się przy piciu piwa w krzakach czy na uniwersytetach?
Po drugie:
Maniek, powtarzasz obiegowe opinie, na dodatek, niezgodne z prawdą. To przedstawiciele nauk przyrodniczych (realnych) właśnie brną w szczegóły a nie humaniści. W fizyce do np do cząstek elementarnych kwarków a nawet niżej. To humanistom (filozofom) wystarczył podział materii na cztery pierwiastki . który wystarczająco dokładnie opisywał właściwości materii na potrzeby humanistycznych dywagacji o naturze wszechrzeczy. Dla humanisty taki drobny szczegół, że obserwowane pozycje planet nie zgadzają się sekundy kątowe (czy mniej) od obliczonych teoretyczne nie byłby powodem do zmiany systemu geocentrycznego na heliocentryczny tym bardziej ze to waliło cały zespół pojęć, wierzeń i doktryn religijnych, antropocentryzmu, stworzenia świata i jego boskiego czy też idealistycznego porządku.
Dla humanisty zachwycającego się pięknem wszechświata i miejscem człowieka w tymże nie jest istotne, że kosmologom i fizyką nie zgadza się jakiś drobny szczegół w postaci promieniowania szczątkowego o energii (temperaturze) praktycznie niewiele większej od zera bezwzględnego, Nie przejmował by się nieścisłościami w orbicie Plutona rzędu setnych części sekundy i nigdy by nie okrył planet karłowatych poza jego orbitą.
Dla mnie jako inżyniera szczególny też mają istotne znaczenie. Nie wystarczy mi tylko idea pluniemy tam bo tam jest ładnie albo bo tam trzeba bo trzeba. Określam kurs okrętu z dokładnością do stopnia biorąc pod uwagę takie drobiazgi jak znos, dryf, błędy kompasu (dewiację), deklinację magnetyczną.
Mechanik nie patrzy na silnik jako idee i całość bo wie, że czasami nieistotny dla humanisty szczegół, jedna marna panewka może go rozwalić. Przy budowie domu, biurowca nie patrzy się o tak sobie na jego ogólną bryle, funkcjonalność, przeznaczenie czy wizję artystyczną ale projektuje go do najmniejszego szczegółu, gniazdka antenowego, telefonicznego, każdego gwoździa nitu praktycznie.
Programista nie może sobie palnąć od tak jakąś idee programu na zasadzie ogólnych wytycznych działania i chęci aby coś robił. musi rozpisać kod programu we wszystkich możliwszych szczegółach, Bo brak jednej prostej linii w kodzie liczącym często setki tysięcy i więcej linii może powodować ze nie zadziała lub zadziała blednie. A humaniście wystarczy, że działa. nie istotne jak. Bo te elementy w ilości milionów wielkości 22 mikronów siedzące w procesorze, czy jest czy go brak, to są nieistotne SZCZEGÓŁY tak jak dla filozofa zastanawiającego się nad celem, sensem życia nieistotnymi są szczególny budowy komórki czy szczegóły z biologi molekularnej.
To jednak w matematyce, w obliczeniach dowodzie, jakiś nieistotny wydawało by się szczegół w postaci jakiegoś tam przecinka, nawiasu czy jego braku, znaku minus czy innego może doprowadzić do negacji całego, nawet co do idei słusznego, wywodu.
Jeden słabszy akapit czy nawet rozdział w rozprawie filozoficznej, arcydziele literackim takiego efektu nie daje. Nie przesadza o całkowitym braku wartości tego działa jak przesadza o braku wartości dowodu matematycznego czy innych obliczeń.
To humanista może sobie sobie pozwolić na ogólne stwierdzenia i banały podnoszone do rangi wielkich idei i teorii nie bacząc nawet czy są one zgodne zbytnio z rzeczywistością.
Po trzecie Maniek, Ty chyba masz trudności z myśleniem.
Czy fizyk wnikający w szczegóły budowy i właściwości cząstek elementarnych i ich roli w funkcjonowaniu wszechświata jest niekonkretny, nie zajmuję się konkretami? A humanista dający krotką odpowiedz bez wnikania w szczegóły, bez szukania powiązań a często w oderwaniu od znanych faktów operuje konkretem?
na jakiej racjonalnej podstawie wysuwasz tezę, że szczegół nie jest konkretem a uogólnienie, banał, idea takim jest? |
chciałem zaznaczyć że konkret to z angielskiego wzięty beton. tak że jak ktoś jest konkretny, to chyba twardy łeb. |
no a jak ma umysł ścisły, to pewnie jak gąbka
znana jest właściwość ścisła gąbek, co w wannie odkrył Archimedes
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janek 12kg 182cm
Gość
|
Wysłany: Pon 14:34, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
zauważyłem że muchy co mają umysł ścisły, znacznie dokładniej pbsrywają portret arcyksięcia Franciszka Ferdynanda
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Pon 14:46, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
hushek napisał: | Barycki Adamie,
Wbrew Pańskiej intencji, że ten panski wywód miał być ironią - jest w tym sporo racji.
Rzeczywiście dla normalnego człowieka wystarczy wiadomość, że jest jasno bo ...słońce świeci. Nie musi sie przy tego typu stwierdzeniach zastanawiać szczególnie, że jakieś tam reakcje jądrowe zachodzą na naszym słoneczku - to robota i wiadomość dla fachowców z której potem będą mogli wysnuwać jakieś wnioski potrzebne dla nauki, postępu i zrozumienia otaczajacego nas świata.
Tyle tylko, że jeśli ci fachowcy dochodzą do wniosku, że to nie reakcje jądrowe powodują jasność, a jakieś czerwone krasnoludki zapalają tam krzesiwem świeczki i dla tego u nas jest jasno, a ciemność nastaje jak zgaszą - to już jest mały problem "naukowy". A jak jeszcze za pomocą wiary w tych małych gnojków w spiczastych czapeczkach próbują objasniać rzeczywistość - to oprócz problemu...śmiechu jest co niemiara.
Nie wiem, czy to co napisałem nie jest zbyt hermetyczną metaforą dla Pana i ogółnie dla... umysłów ścisłych |
No tak Huszek. Dałeś teraz dowód bycia tzw humanistą czyli jak to mówi jeden z naukowców (nie ja, broń bobrze, ja bym nie śmiał) tumanem zwyczajnym.
Na dodatek uważasz normalnych ludzi w XXI wieku za tumanów. No dobra. Niech ci...
W sumie ja fachowcem od fizyki słońca (czy szerzej gwiazd) nie jestem a mimo to potrzebuje trochę więcej wiedzy na temat dlaczego w dzień jest jasno niż normalni ludzie. Widocznie nienormalnym muszę być.
A w tym problemie szczegółów i zależności bez liku. Nie tylko związanym reakcjami TERMOjądrowymi wewnątrz słońca, równoważenia ciśnienia powstającego w wyniku wysokoenergetycznych reakcji z silą grawitacji masy gwiazdy. Nie tylko z takim szczególikiem jak śladowa obecność węgla C12 będącego swoistym katalizatorem ale też ruchem obrotowym Ziemi, nachyleniem jej osi, ruchem po orbicie. Związek z tym czy jest jasno i ciepło, i jak jest jasno i ciepło, mają też np inne ciała niebieskie (np księżyc, który może spowodować że w dzień zapadną ciemności) ale też i zjawiska całkowicie (chociaż tylko pozornie) nie związane ze Słońcem jak bardzo silne zachmurzenie, wybuchy wulkanów, uderzenie meteorytów i wzbicie przez nie olbrzymich ilości pyłów.
Ja wiem to głupie babranie się w szczegółach, szukanie dalekich zależności, powiązań ale bez tego każdy durny tzw. humanista by jednak wierzył w te krasnoludki ze świeczkami o których piszesz.
I to właśnie, ten szczegół związany z każdą jednostką fuzją jądrową na słońcu (plus te inne podane szczegóły) jest konkretem i wyjaśnieniem stanu rzeczy a nie humanistyczne, czy też normalne stwierdzenie - świeci bo świeci przecież widać. Jest jasno bo jest słonce na niebie a jest słonce na niebie bo jest dzień (czyli jasno).
Znaczy, gdyby nie upierdliwcy od szczególików, szukania wyjaśnień, związków, zależności i wiecznie niezadowoleni bo jakiś szczególny się im nie zgadza nie szukania to by humaniści dalej w jaskiniach siedzieli i opowiadali konkrety w stylu - przyczyną tego, że jebło jest to, że musiało jebnąć a musiało bo przecież jebło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janek
Gość
|
Wysłany: Pon 19:19, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | hushek napisał: | Barycki Adamie,
Rzeczywiście dla normalnego człowieka wystarczy wiadomość, że jest jasno bo ...słońce świeci. |
z tym czy jest jasno i ciepło, i jak jest jasno i ciepło, mają też np inne ciała niebieskie (np księżyc, który może spowodować że w dzień zapadną ciemności) |
Ćma! Zaćma! Zaćmienie!
1. Energię jądrową produkują przede wszystkim jądra mężczyzn
2. Energia ta wypromieniowuje przez przede wszystkim oczy mężczyzn
3. Promienie wzrokowe skupiają się w Słońcu
4. Kobiety odbierają promieniowanie mężczyzn przede wszystkim przez skórę
5. Większość energii pochłoniętej przez kobiety idzie na syntezę białek jajek
6. Niewielkie nadwyżki energii kobiety kumulują w Miesiączku
7. Nie ma nadwyżek w czasie jajeczkowania i jest wtedy Nów (brak Miesiączka)
8. Jeśli ludzie będą wpatrywać się w słońce, ich własne promieniowanie porazi im oczy, gdyż one nie pozwolą na reakcję łańcuchową i zaćmią się
9. Zaćmienie Słońca może być odwracalne lub nieodwracalne
10. Nów (brak Miesiączka) jest obrazem tzw. Czarnej Dziury
Nobel dla Mnie.
I władza nad całym światem. Inaczej zabiję was wszystkich, łącznie z Obamą i Franciszkiem Ferdynandem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Pon 22:52, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
I ja w pełni z Panem się zgadzam, Panie Krowa, wolałbym, aby Nobla Pan dostał zamiast Obamy i wolałbym, aby to nie on, a Pan władał całym światem. Jednak obawiam się, że nic z tego nie wyjdzie, świat jest szalony i Pańską racjonalną propozycję odrzuci.
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janek Morderca
Gość
|
Wysłany: Wto 6:03, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Adam Barycki napisał: | I ja w pełni z Panem się zgadzam, Panie Krowa, wolałbym, aby Nobla Pan dostał zamiast Obamy i wolałbym, aby to nie on, a Pan władał całym światem. Jednak obawiam się, że nic z tego nie wyjdzie, świat jest szalony i Pańską racjonalną propozycję odrzuci.
Adam Barycki |
A nie czytasz pan wiadomości z tego świata?
Już dziś ewidentnie widać, jak Polska staje się pępkiem świata, jak podreptują wczorajsi wielcy, jak niby straszą a jak się przymilają?
Jak pan myślisz dlaczego? Bo Ja tu jestem. Oni się podlizują przyszłemu władcy, co potrafi zgasić słońce ich dni jednym mrugnięciem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janek
Gość
|
Wysłany: Wto 6:06, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Zresztą niech mi wolno będzie powołać się na prawa Kubusia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 7:08, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Krowa,
Na dzisiaj koniec - wypierdlasz w kosmos !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 7:11, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: |
No tak Huszek. Dałeś teraz dowód bycia tzw humanistą czyli jak to mówi jeden z naukowców (nie ja, broń bobrze, ja bym nie śmiał) tumanem zwyczajnym.
Na dodatek uważasz normalnych ludzi w XXI wieku za tumanów. No dobra. Niech ci...
W sumie ja fachowcem od fizyki słońca (czy szerzej gwiazd) nie jestem a mimo to potrzebuje trochę więcej wiedzy na temat dlaczego w dzień jest jasno niż normalni ludzie. Widocznie nienormalnym muszę być.
(...)
Znaczy, gdyby nie upierdliwcy od szczególików, szukania wyjaśnień, związków, zależności i wiecznie niezadowoleni bo jakiś szczególny się im nie zgadza nie szukania to by humaniści dalej w jaskiniach siedzieli i opowiadali konkrety w stylu - przyczyną tego, że jebło jest to, że musiało jebnąć a musiało bo przecież jebło. | No nie, jak tak ?
Gdyby nie byłoby pierwszego filozofa wśród jaskiniowców, to nie byłoby i pierwszego technika - liczy się bowiem myśl. I tyle...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 7:41, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
I jeszcze jedno,
Opowiem pewną bajeczkę – jak zwykle zmyśloną od początku do końca…
Rzecz miała miejsce jakieś 15 lat temu, ale to akurat najmniej istotne.
Byłem na pewnym niezwykle nudnym spotkaniu z przedstawicielami naszej techniki. Nie sam, ze mną była tam również moja serdeczna Koleżanka, a jednocześnie babka, która zajmowała bliźniacze stanowisko służbowe do mojego – do tego nie konkurencyjne, raczej uzupełnialiśmy się w naszej pracy- czyli układ niemal idealny.
Bla, bla, bla – kilka godzin bicia piany przez Szanownych Fachowców od techniki…z którego nic, ale zupełnie nic nie wynikało – pierdolili aż w brzuchu burczało. I nawet niespecjalnie mogliśmy bardziej stanowczo zareagować, no bo wcześniej nasz Naczelnik Mieczysław czyli Dyrektor, który nas tam wysłał i przewidując czujnie - zapowiedział, żebyśmy gnoju nie robili i nie zakłócali tej radosnej beznadziei, bo się będą do nas później przypierdalać. Więc cierpieliśmy i…milczeliśmy godnie…
No i ktoś z organizatorów tego niezwykle poważnego zebranka w końcu ogłosił kilka minut przerwy- więc wyszliśmy z Koleżanką R. na papierosa.
Rozmowa krótka na papierosku:
R. – wiesz Maniek, jak byłam małą dziewczynką, jeszcze w przedszkolu to myślałam sobie tak – ci wszyscy dorośli ludzie to są tacy mądrzy, wszystko wiedzą, tak ładnie mówią i tak sobie wtedy myślałam - ja też chce być już dorosła i być taka mądra.
Ja – No i co ?
R. – no i kurwa już nie chcę…
Koleżanka R. miała wtedy trzydzieści kilka lat
ps. Z tego całodniowego zebrania…nic nie wynikało na przyszłość - zwykła strata czasu - brandzlotechnika czyly…
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Wto 8:08, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, Panie Hushek, jednak absolutnie coś takiego wyklucza ateizm. A Pan jest ateistą, prawda, że jest Pan ateistą? A to dlatego, Panie Hushek, że do logicznie niesprzecznej wewnętrznie takiej tezy, potrzebne jest tajemnicze niepoddające się logicznej weryfikacji sacrum generujące, na przykład, ideę siekiery, a kiedy już w umyśle dzikiego człowieka owo tajemnicze sacrum wygeneruje ideę siekiery, to dzikus, dawaj brać się za ciosanie krzemienia, aby krzemień dopasować do swojej idei. Jednak, ateista odrzucający ode siebie precz sacrum, musi to sobie zupełnie inaczej wyjaśnić, a do tego jeszcze uporać się z logiką, aby logicznie było to niesprzeczne wewnętrznie i wtedy wychodzi mu coś zupełnie odwrotnego. Najpierw dzikus zauważył, że spadający z góry kamień rozłupał kłodę drewna, to i sam spróbował wziąć kamień do ręki i tłuc nim o drewno, aby je rozłupać, a wtedy zauważył, że ostrzejsze krawędzie kamienia lepiej drewno łupią od nieostrych, więc zaczął innym kamieniem ciosać inny kamień, aby wyciosać w nim ostre krawędzie itd. A Kiedy już tak wyewoluowaną siekierą się posługiwał, to wtedy rodziła się w jego głowie pamięć kolejnych czynności do wykonania następnej siekiery. Po wielu próbach i błędach wypracowano najpraktyczniejszy sposób jej wykonywania i tak opracowana metoda produkcji i jej zastosowania zrodziła w głowach dzikusów ideę siekiery, a więc określonego przedmiotu o określonych cechach i do określonych zastosowań. A tym się ta idea siekiery różniła od siekiery konkretnej, że była wyobrażeniem siekiery nie tylko z kształtu, ale i z jej technologią wykonania i sposobami użytkowania. Tak więc, Panie Hushek, aby teza była logicznie weryfikowalna i logicznie niesprzeczna wewnętrznie, to najpierw musi być siekiera, a dopiero potem idea, jeżeli byłoby odwrotnie, to potrzeba do tego sacrum, a więc, nieweryfikowalnego i sprzecznego wewnętrznie. Więc musi Pan się poważnie zastanowić, czy dalej chce Pan nosić na sobie tę maskę ateisty z papier mache, czy odrzucić precz ode siebie fałszywą pozę i powrócić do teistycznego źródła swoje duszy. Wtedy Pańskie teistyczne poglądy będą szczere i przestanie Pan być śmieszny, jako fałszywy ateista.
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 8:17, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Barycki Adamie,
Aleś Pan zagmatwał...
Siekiera nie była pierwsza - pierwszy był kamień z którego powstała siekiera. A ten pierwszy kamień - przemiot - posłużył/przyczynił się do powstania myśli małpoluda, która to myśl z kolei stworzyła siekierę.
Z ateizmem, teizmem i innym -zmem, a nawet wyobraź Pan sobie komunizmem - nie ma to nic wspólnego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janek 4500lat temu
Gość
|
Wysłany: Wto 9:11, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
hushek napisał: | Siekiera nie była pierwsza - pierwszy był kamień z którego powstała siekiera. A ten pierwszy kamień - przemiot - posłużył/przyczynił się do powstania myśli małpoluda, która to myśl z kolei stworzyła siekierę. |
Kamień to leży. Z leżącego gdzieś kamienia mogła powstać jakaś postać. Bezsprzecznie taką postacią mógł być małpolud. Natomiast trudno sobie wyobrazić że siekiera powstała że tak powiem "na równe nogi".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Wto 11:00, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
No cóż, Panie Hushek, z Panem Kubusiem mogę rozmawiać na poziomie pięciolatka, z Panem nie da rady nawet tak, więc, spróbuję na poziomie niemowlęcia. Jeżeli mleko w butelce ze smoczkiem położy się w łóżeczku obok niemowlęcia, to niemowlę żeby nie wiem jak bardzo myślało, to nie wymyśli, że smoczek trza cyckać, aby głód zaspokoić. Musi mu rodzic smoczek wetknąć do ust i dopiero wtedy zapamięta, że aby nie być głodnym, trza butelkę chwytać, wtykać do gęby smoczek i ssać. Dopiero po takim doświadczeniu powstaje w niemowlęcia głowie idea butelki z pożywieniem i jak zobaczy butelkę ze smoczkiem, to wie, że tam jest jedzenie. A to, co Pan twierdzi, jest skutkiem myślenia magicznego, ale proszę się tym zbytnio nie przejmować, dziś to cech powszechna.
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:24, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Barycki Adamie,
Ten przykład jest do dupy - postaraj sie Pan jednak nieco
Powtórzę:
kamień → myśl → siekiera
a nie: siekiera → myśl
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Wto 11:59, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
hushek napisał: | Komandor napisał: |
No tak Huszek. Dałeś teraz dowód bycia tzw humanistą czyli jak to mówi jeden z naukowców (nie ja, broń bobrze, ja bym nie śmiał) tumanem zwyczajnym.
Na dodatek uważasz normalnych ludzi w XXI wieku za tumanów. No dobra. Niech ci...
W sumie ja fachowcem od fizyki słońca (czy szerzej gwiazd) nie jestem a mimo to potrzebuje trochę więcej wiedzy na temat dlaczego w dzień jest jasno niż normalni ludzie. Widocznie nienormalnym muszę być.
(...)
Znaczy, gdyby nie upierdliwcy od szczególików, szukania wyjaśnień, związków, zależności i wiecznie niezadowoleni bo jakiś szczególny się im nie zgadza nie szukania to by humaniści dalej w jaskiniach siedzieli i opowiadali konkrety w stylu - przyczyną tego, że jebło jest to, że musiało jebnąć a musiało bo przecież jebło. | No nie, jak tak ?
Gdyby nie byłoby pierwszego filozofa wśród jaskiniowców, to nie byłoby i pierwszego technika - liczy się bowiem myśl. I tyle... |
Ale myśl to nie tylko domena humanistów.
I myśl humanistyczna (nie przeczę występuje również, szczególnie u tych prawdziwych co to ani doświadczeniem ani matematyką ani techniką nie gardzili i więcej, rozumieli) zgodnie z obecną klasyfikacją i przedmiotem badań nauk nie obejmuje patyków, kamieni i ich właściwości i zostawania praktycznego (Twój przykład z małpą fizykiem doświadczalnym-inżynierem wynalazcą a nie humanistą) bo badanie tych rzeczy wykracza poza zakres nauk humanistycznych i humanistów. I proszę nie mylić nauk humanistycznych z humanizmem, mój drogi tzw humanisto, który nie zna przedmiotu badań humanistyki ani nie rozróżnia podstawowych pojęć.
PS. Nie masz co się śmiać z mojego przypuszczeni a nawet stwierdzenia, ze jestem nienormalny. To fakt. Z faktami umysł ścisły nie dyskutuje. A świat złożony z ludzi normalnych byłby bardzo szary is smutny. Nie dotyczy Krów - poniekąd wybitnych humanistów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Wto 14:30, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
hushek napisał: | Barycki Adamie,
Ten przykład jest do dupy - postaraj sie Pan jednak nieco
Powtórzę:
kamień → myśl → siekiera
a nie: siekiera → myśl |
Maniek, niby poprawnie ale w sumie błędnie.
Poprawnie bo musi być materia i jej obserwacja a potem myśl czy idea.
Bez istnienia gwiazd i ich OBSERWACJI (a to już protoplasta doświadczenia, które też jest obserwacją ale z ingerencją w badane obiekty, zjawiska) nigdy by nie powstała idea lotu do tychże. Bez istnienia ptaków (i innych lataczy) i ich OBSERWACJI nigdy by nie narodziła się myśl ani nawet tęsknota za lataniem.
Więc już brakuję w tej Twojej wyliczance prostej jak myśl humanistyczna istotnego elementu. Aby jednak dojść do tej siekiery, pięściaka czy młota kamiennego istotnym elementem jest jeszcze eksperyment. Tak na prawdę to myśl przewija się w tym procesie cały czas. Od początku do końca. Bo nawet przy postrzeganiu (np.kamienia) ona często występuje. Nawet jeśli to jest banalne stwierdzenie - "O! jaki fajny kamień!" (o różnicy miedzy postrzeganiem a obserwacją małym (kilkudziesięcioletnim) dziewczynkom i chłopczykom mówić nie będę bo to ich dodatkowo znudzi). Dlaczego tak ważny jest eksperyment (o czym wspominał Barycki ale jak widać zrozumienie tego przerasta tzw humanistów (ciekawe bo np Leonarda da Vinci nie przerastało ale musi nie był humanistą tylko betonowym umysłem ścisłym)? Ano dlatego, że idea (humanistyczna? hmm...?) siekiery nie mogła powstać bez eksperymentu i sprawdzenia właściwości fizycznych kamienia, (kij sobie na razie darujmy). Po prostu w wyniku obserwacji zdarzeń naturalnych oraz sprawdzeniu ich słuszności i powtarzalności w eksperymencie (sama obserwacja zjawiska naturalnego nie wyjaśnia wszystkiego, bo na mówi np. że kamień spadający łupie orzechy a nic nie mówi czy trzymany w uderzającej ręce również(i czy to jest zjawisko powtarzalne).Myśl o tym aby ten kamień w jakiś sposób naostrzyć też nie mogła powstać sama z siebie. Ona była wynikiem kolejnych obserwacji w trakcie eksperymentów walenia kamieniami o orzechy. Prawdopodobnie przypadkowo zauważono, że łatwiej rozbić orzech węższą częścią (nawet jak zaokrągloną) kamienia. Bez zrozumienia fizycznego zrozumienia, dlaczego czym mniejsza powierzchnia przyłożenia siły tym lepiej. Potem mogła powstać idea by samemu tę powierzchnie styku kamienia z uderzanym przedmiotem zmniejszać obrabiając go do postaci pięściaka a potem grubsza topora.
Powrócę jeszcze do tego Twojego uporczywego utożsamia myśli z humanistyką czy też określaniem jej jako niezbywalnego i oryginalnego atrybutu humanistów, niewystępującego np. w naukach ścisłych itd.
Na prawdę nie wiem skąd się w tobie ulęgła ta teza. Nie rozumiem nawet co rozumiesz w tej swojej teorii przez pojecie myśl. Czy wystarczy, że pomyślę o o kimś - "Ty chuju" - staje się humanistą? Czy chodzi o jakąś myśl w sensie idei, abstrakcji? Podejrzewam, że jednak to drugie. Ale jeśli tak to wpadasz w pułapkę czy też dołek, który sam kopiesz. Bo to jednak nie humaniści, nawet filozofie, operują abstraktem i ideami w sensie absolutnym czy tez najbardziej do tego absolutu zbliżonym ale MATEMATYCY! U nich ten proces przez Ciebie przestawiony obywa się bez kamienia i siekiery. Nie mam w nim też przedstawionego przeze mnie postrzegania zmysłowego i obserwacji o eksperymencie nie mówiąc.
Tam jest idea - idea - idea. (Myśl-myśl-myśl). Czy Twoim przewrotnym celem było udowodnienie, że największymi i najdoskonalszymi humanistami są matematycy? W dalszej kolejności można by do nich zaliczyć fizyków teoretycznych a nawet informatyków (można sobie wyobrazić że język komputerowy, program może istnieć sam dla siebie i tak jak język, prawa matematyki nie potrzebują liczydła tak i on komputera) bo przecież informatyka kiedyś stanowiła zresztą część tej abstrakcyjnej matematyki.
Wzruszają mnie Maniek te twoje opowieści o 30 letnich małych dziewczynkach i chłopczykach. Tylko czy Ty oby na pewno zastanowiłeś co chcesz przekazać lub też mimowolnie przekazujesz?
Otóż to, że coś kogoś nudzi niekoniecznie świadczy o tym, że to jest nudne tylko raczej o poziomie intelektualnym lub też lenistwie intelektualnym znudzonego. Oczywiście pomijam specjalnie przypadek, że po prostu sposób przekazania wiedzy był nudny. Bo to nie ma związku z dziedziną nauk a raczej umiejętnościami przekazującego. I nudnie gadać, nawet o rzeczach bardzo ciekawych, możne każdy. humanista, matematyk, inżynier czy nawet artysta. Zakładam, że chciałeś nam przekazać coś więcej niż to, że pan X przez przypadek będący technikiem mówił nudząc audytorium.
te Wasze humanistyczne (pseudohumanistyczne) odwoływanie się do małych dzieci jest jednak znamienne (u Kubusia występuję również).
Ale przecież , ze względu na niski poziom wiedzy i rozwój intelektualny dziecka a także jego zdolności do skupienia uwagi wiele strasznie nawet dla tzw. humanisty o nie porażającym intelekcie raczej, ciekawych rzeczy jest nudne. Proste klocki i rzucanie piłeczka dla 2 letniego dziecka są ciekawe ale już 1000 elementowe puzzle, bardziej wyrafinowane klocki lego nie za bardzo. Reksio czy osławione teletubisie - ciekawe. Wielki Gatsby, Przeminęło z wiatrem a nawet, o zgrozo M, jak miłość nudne. Krótki prosty wierszyk ciekawy - Monachomachia, a już Pan Tadeusz na 100% - nudne.
W tym nie ma nic dziwnego, ze tumana nudzi teoria strun czy też kosmologia w ogóle. Bo tak już jest, ze jak czegoś nie jesteś w stanie pojąc na podstawom chociażby poziomie, jak wysiłek intelektualny konieczny do zrozumienia czegoś cię meczy, jak nie chcesz go podjąć bo jesteś leń, to cię to nudzi. Jest natomiast zadziwiające jak tumany potrafią objawy swojego tumaństwa przedstawiać jako dowody na to że są wielkimi intelektualistami - humanistami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janek 15 lat
Gość
|
Wysłany: Wto 16:33, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
a mogę napisać coś o Nadzi?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:37, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Janek 15 lat napisał: | a mogę napisać coś o Nadzi? | Możesz - na swoim wątku.
Tam wszystko możesz pisać, stąd zaś - spierdalaj !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janek 15 lat
Gość
|
Wysłany: Wto 16:40, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
hushek napisał: | Janek 15 lat napisał: | a mogę napisać coś o Nadzi? | Możesz - na swoim wątku.
Tam wszystko możesz pisać, stąd zaś - spierdalaj ! |
Ale ja nie mam prawa założyć sobie bloga. Próbowałem ale Dąbrowski mi zablokował jako nieletniemu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:56, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | (...)
Wzruszają mnie Maniek te twoje opowieści o 30 letnich małych dziewczynkach i chłopczykach. Tylko czy Ty oby na pewno zastanowiłeś co chcesz przekazać lub też mimowolnie przekazujesz?
Otóż to, że coś kogoś nudzi niekoniecznie świadczy o tym, że to jest nudne tylko raczej o poziomie intelektualnym lub też lenistwie intelektualnym znudzonego..(...) | Wyjaśnienie bajeczki dla opornych, tfu...dla umysłów ścisłych...
Te całodniowe zebranie było nie tyle nudne co zupełnie bezproduktywne - typowe dzielenie włosa na czworo, z którego nic nie wynikało.
Ale doprecyzuje specjalnie dla Ciebie Komandorze,
Zostało owo zebranie zwołane przez technikę specjalnie dla nas (dlatego nasz Szef nalegał, żebyśmy gnoju tam nie robili), aby wyjaśnić nam marketingowcom...to co my wymyśliliśmy i daliśmy im do ewentualnej realizacji.
Otóż ja Drogi Jarku jestem inżynierem i wiem z grubsza co jest możliwe do realizacji w dziedzinie której sie zajmuje, a co jest niemożliwe - z różnych przyczyn zresztą (ograniczenia techniczne, systemowe, informatyczne, prawne, wreszcie finansowe).
Po całodniowym pierdoleniu o niczym dowiedziałem się więc, że zaproponowane przez nas rozwiązanie - jest możliwe do realizacji. Wielka mi rzecz - wiedziałem to od samego poczatku, bo nie jestem na tyle głupi, żeby startować z jakąś ideą o ktorej z góry wiem, że jest nie do zrobienia. No i straciłem tylko zupełnie bez sensu dzień...by panowie ściśli mogli sobie popierdolić o sprawach oczywistych.
A niech sobie pierdolą w swoim gronie nawet i tydzień - mnie nic do tego , mnie to nudzi jednak ....może dlatego, że jestem tumanem.
Zamiast pierdolenia wolę: konkret - TAK - to jest możliwe lub NIE - to jest niemożliwe. A w przypadku tej drugiej opcji dopiero zaczynałbym dyskusje dlaczego i co ewentualnie trzeba zrobić, aby stało sie to możliwe.
Rozumiesz ?
Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Wto 17:00, 17 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:58, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Janek 15 lat napisał: |
Ale ja nie mam prawa założyć sobie bloga. Próbowałem ale Dąbrowski mi zablokował jako nieletniemu. | Krowa,
Masz swój hasiok na tym blogu więc spadaj tam i nie zawracaj dupy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|