|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czarna_Mańka
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:23, 09 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Agent Tomek napisał: | Czarna_Mańka napisał: | | Tu Ci nie pomogę.
„Nie ufać myślicielom, których umysły wprawia w ruch dopiero cytat.” – E. Cioran |
eeeech!
Bajko_Ty_Moja
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agent Tomek
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 12 Mar 2015
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:35, 09 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
A gdzie cytata, Mańko bajkowa?!
„Dramatem naszych czasów jest to, że głupota zabrała się do myślenia.” – J. Cocteau
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czarna_Mańka
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:08, 09 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Tomaszkowi do sztambucha
Mądrość jest umiejętnością uchwytu (w koszmarnym języku fenomenologów - uchwytywania) rzeczy, w przeciwieństwie do erudycji, która jest tylko balastem.
(Balast zresztą potrzebny do żeglugi, ale potrzebniejszy sternik).
Stanisław Lem "Sława i Fortuna"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agent Tomek
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 12 Mar 2015
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:15, 09 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Oj Mańka …
„Navigare necesse est, vivere non est necesse …”
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czarna_Mańka
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:22, 09 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
oj, Tomasz
navigare...zgrane jak talia kart
a może tak?
Longum iter est per praecepta, breve et efficax per exempla
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Czw 8:38, 11 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Czy to Seneka...???
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czarna_Mańka
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:31, 11 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
z dedykacją wiadomo dla kogo ;)
"[...] Ale jest jeden szkopuł: jeżeli Bóg istnieje i jeżeli stworzył ziemię, to, jak nam wiadomo, stworzył ją wedle geometrii Euklidesowej i uzbroił rozum ludzki w rozumienie jedynie trzech wymiarów przestrzeni. A przecież byli i są dziś jeszcze matematycy i filozofowie, i to najpoważniejsi, którzy podają w wątpliwość, czy istotnie cały wszechświat, a raczej całe istnienie, stworzone było jedynie według geometrii Euklidesowej. Co więcej, ośmielają się twierdzić, że dwie linie równoległe, które podług praw Euklidesa nie mogą zetknąć się na ziemi, stykają się może jednak gdzieś w nieskończoności. Otóż ja, mój drogi, rozstrzygnąłem to sobie w ten sposób, że jeżeli mój umysł nie może tego pojąć, to gdzieżbym mógł pojąć Boga! Przyznaję z pokorą, że jestem absolutnie niezdolny do rozstrzygania takich kwestii, że umysł mój jest euklidesowy, ziemski, skądże więc mam wyrokować o tym, co nie jest z tego świata".
Fiodor Dostojewski: Bracia Karamazow.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czarna_Mańka
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:06, 11 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | Czy to Seneka...??? |
SENE ...co?
a nie ubliżasz mi?
ps. przepisałam żeby zaimponować Agentowi ale zapomniałam skąd
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nick
Dołączył: 20 Paź 2014
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 9:28, 13 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Najfajniesze, że jednak Seneka
I nie nie, nie jestem aż taką erudytką jak Komador. Wyguglałam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:34, 13 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
No to może tak...
Seneka Starszy:
"Miałki i nędzny to człowiek, który ugryziony, gryzie".
...und:
"Prawdę należy mówić tylko temu, kto chce jej słuchać".
Za to Seneka Młodszy rzecze:
"Cóż za różnica, jaka kogo wada ogłupia? Głupota jednako patronuje wszystkim".
...oraz:
"Jeśli chcesz żyć szczęśliwie, nie przejmuj się tym, że uważają cię za głupca".
...no i nieśmiertelne:
"Přes překážky ke hvězdám".
Okazywa sjem wienc, rze Seneka Dżunior posługiwał sjem biegle mowo czesko
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czarna_Mańka
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:18, 22 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
deszcz pada od paru godzin...zimno i ponuro...więc nie Euklides, Seneka czy Dostojewski; dziś subtelna dama, co ze smutkiem zauważyła , że:
Przekonałam się, że tak naprawdę nie mamy zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym.
Dni przemijają szybko, życie jest krótkie. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś jak potrafimy być nimi jutro?
A kiedy przychodzi oczekiwane od długiego czasu szczęście, ktoś je nam odbiera. Wtedy pojawiają się oni; ludzie, na których zawsze można liczyć. Przyjaciele.
Halina Poświatowska
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:30, 22 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Halina Poświatowska, hmmm...
Zaliczana do poetów przeklętych.
Moim zdaniem niesłusznie. Ale Wielka Poetka !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czarna_Mańka
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:33, 22 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
powlokłam lakierem paznokcie
i moje palce błyszczą
panie mój bądź miłościw
moim myślom
obrysowałam ciemną kredką powieki
i niebo gwiaździste odbija się w mym spojrzeniu
panie mój bądź miłościw
memu pragnieniu
przywitałam cię pocałunkiem
najprościej
panie mój bądź miłościw
mojej miłości
Halina P. oczywiście
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hushek
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: umiłowany kraj Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czarna_Mańka
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:20, 22 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
to może lżejszy kaliber teraz?
-Od razu cię poznał - cieszy się Ariadna. -Dzwonię. Otwiera.
"Dzień dobry - mówi - Glikierijo Jegorowna". Jakbyśmy się dopiero co rozstali.
-Tak - ciągnie temat Jewdokija. - To twój sukces. Innej to po roku się już nie pamięta. A ten, widzisz, po tylu latach. Mimo wszystko głupia byłaś: czekałaś na hrabiego. Trzeba było iść za Sołomona: postawny, niezależny. A przy tym doktor...
-Sercu przecież nie rozkażesz.
-No mówię przecież, żeś głupia.
Jelena Czyżowa, Czas kobiet
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czarna_Mańka
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:33, 27 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
"I znowu był czerwiec ; łagodne, długie, wolno gasnące wieczory,
wieczory które tak wiele obiecują,
że cokolwiek się z nimi zrobi, ma się zawsze wrażenie porażki, zmarnowanego czasu.
Nie wiadomo, jak najlepiej je przeżyć."
A.Zagajewski
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Sob 21:10, 27 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Pani Mańko, bardzo dobrze radzi Pani Jewdokija. Niech Pani nie czeka na mnie, ja na Panią nawet nie spojrzę, a gdybym nawet tylko raz spojrzał, to drugi raz nie odważyłbym się. Niechże Pani zgodzi się na to osobiste czyszczenie klawiatury, przecie Pan Parafon postawny, niezależny, a przy tym, oficer.
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czarna_Mańka
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:33, 27 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
( i znowu był czerwiec)
"...Iść przed siebie, albo może zostać w domu i siedzieć przy szeroko otwartym oknie,
tak żeby ciepłe powietrze, nasycone dźwiękami lata, weszło do pokoju i zmieszało się z książkami, z ideami, z metaforami, z naszym oddechem.
Ale nie, to także nie jest sposób, to nie jest możliwe.
Można ich, tych niekończących się wieczorów, tylko żałować, kiedy już przeminą, kiedy dzień będzie coraz krótszy.
Są nieuchwytne."
A.Zagajewski
ps. skoro AZ to i wolno gasnący wieczór w Krakowie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Nie 7:16, 28 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Bardzo piękne też są łany zbóż obleczone czerwonym złotem zachodzącego słońca w okolicach Częstochowy.
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czarna_Mańka
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:33, 28 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
cytat w sam raz na dziś
W miarę jak „pierwszy” odkrywał coraz to nowe połamane handszpaki, głos jego z najwyższej oktawy, dostępnej dla mężczyzny, przechodził w wycie czerwonoskórych towarzyszące skalpowaniu przez nich bladych twarzy:
– Pałaaaami!!! Wszystka pałaaaami!! Cały statek pałaaaami! Nu, wszystka pałamał, wszystkie handszpaki pałaaaamał. Da dźjabłaaaa! Biezabrazje!
„Ogień” pierwszego oficera udzielił się kapitanowi, ale wyłącznie w formie zaciekawienia. Żaden mięsień na twarzy mu nie drgnął, gdy spoglądał na zachłystującego się wrzaskiem pierwszego oficera.
„Pierwszy” zdążył już policzyć wszystkie połamane handszpaki. Wił się teraz i nadal ryczał:
– Wszystka pałamał! Wszystkie handszpaki pałamał!
Chciałem się wtrącić i powiedzieć, że jeszcze cztery zostały, ale wobec kapitana nie śmiałem. Naraz znów usłyszałem głos kapitana:
– Znaczy, panie Konstanty, znaczy co? Znaczy, za silny?
A potem znów straszny, przeraźliwy ryk „pierwszego”:
– Nu, tak, za silny! Za silny! Wszystka łami! Wszystka! Cały statek pałami! Cały statek!!!
I zwracając się już bezpośrednio do mnie, wrzasnął:
– Nu, won stąd! WOOOOON!!!
cytat oczywiście z ksiązki "Znaczy kapitan" Olgierda Borchardta.
KOMANDOR? jak coś palnę to koryguj, please....
handszpaki były łamane na żaglowcu szkolnym Lwów, tak?
a ten piękny mężczyzna to Mamert Stankiewicz czyli znaczy-kapitan
natomiast to jest ten za silny:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Nie 21:45, 28 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Pani Mańko, załóż Pani majtki, patrzeć dłużej na tę Pani gołą dupę już nie idzie wytrzymać.
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czarna_Mańka
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:12, 29 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
a tu początek historii:
Na komisji lekarskiej w Szkole Morskiej w Tczewie zostałem odrzucony przez starego lekarza okrętowego Wilkansa. Orzeczenie brzmiało: „Nie nadaje się do służby morskiej z powodu skłonności do reumatyzmu”.
Wróciłem do domu złamany na duchu i poświęciłem się prawu. Ale nawet po roku studiów na uniwersytecie olbrzymi marynarz wspinający się po linie na rufę żaglowca nie dawał mi spokoju. Przełamując opory w postaci innej komisji lekarskiej, dostałem się wreszcie na wymarzony i jedyny wówczas żaglowiec szkolny „Lwów”. Pojechałem do Gdańska. Ujrzałem rufę – taką samą jak na obrazku; taką samą linę z węzłami nazywaną tutaj szkentel. Maszty, reje, żagle… Miałem teraz sześć stóp wzrostu, podobnie jak Orzeł Śnieżnych Wierchów. Ale czy tyle samo siły?
Poranek pierwszego dnia na żaglowcu zeszedł na zaopatrywaniu się w rzeczy osobistego użytku, w które statek wyposażał kandydatów i uczniów. Na instalowaniu się w szafkach. Na rozpakowywaniu worków marynarskich i uzbrajaniu hamaków.
Po śniadaniu – zbiórka do robót. Przydzielono mnie do pomocy uczniowi zatrudnionemu przy zaciąganiu lin na podniebny bombram. Chodziło o wypróbowanie, w jaki sposób zareaguję i jak będę się poruszał na czterdziestometrowej wysokości. Ponieważ byłem przyzwyczajony do wielogodzinnych ćwiczeń na trapezie, kółkach i drążku, wysokość nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia. Znacznie większe wywarł bezlik skomplikowanych i zupełnie obcych nazw takielunku, które usłyszałem przy tej okazji.
Po obiedzie – znów zbiórka do robót. Wyznaczono mnie tym razem do obsługi kabestanu, za pomocą którego miano podnosić spuszczone na okres zimowy bramstengi i reje. Zmieniony w konia wprzęgniętego do kieratu, pchałem z całej siły jeden z długich drągów włożonych w głowicę kabestanu. Drągi nazywano tu po polsku… handszpakami.
Koledzy, chcąc wypróbować moją siłę, pchali coraz słabiej, zostawiając cały ciężar dla mnie. Skutek był natychmiastowy: handszpak – wykonany ze specjalnego, twardego drewna – prysł jak zapałka! Wywołało to szalony entuzjazm. Czegoś podobnego jeszcze nie widziano. Następne handszpaki pękały szybko jeden po drugim. „Duma rozpierała pierś Tenangi”. Szykowałem się właśnie do połamania pozostałych jeszcze czterech zapasowych handszpaków, gdy nadszedł pierwszy oficer. Zamiast cieszyć się razem z nami, wpadł w istny szał.
Podobno zostało mu to po służbie na rosyjskim okręcie podwodnym, na którym się topił w czasie manewrów. „Dzięki” kucharzowi. Kucharz po rozkazie przygotowania okrętu do zanurzenia pozostawił otwarty wentylator, woda wdarła się do wnętrza. Nasz pierwszy oficer, który i w tamtej marynarce był „pierwszym”, zobaczył to jednocześnie z dowódcą okrętu podwodnego. Dowódca wskoczył do wody i popłynął do stojącej opodal jednostki. „Pierwszy”, nie chcąc pozostawić załogi samej bez opieki, zamknął za sobą właz i pogrążył się w dobrowolnie przez siebie wybranej stalowej trumnie. W dziobowych pomieszczeniach okrętu zdołał opanować panikę i uratować część załogi. Zaledwie paru marynarzy zginęło przy wydobywaniu się z głębin wodnych, kilku trafiło do szpitala z nadwerężonymi płucami. „Pierwszy” zdobył w tej przygodzie zdolność do krzyku tak strasznego, jakiego nie słyszałem nigdy przedtem i nigdy już potem.
Teraz cały port zapełnił się jego wibrującym na najwyższej oktawie głosem:
– Da dźjaaaaabłaaaa! Cały statek pałaaaaaamiiii!
Ten przeraźliwy krzyk wywołał kapitana. Zjawił się na rufie i podszedł do pierwszego oficera. „Pierwszy” podobny był w tej chwili do duszącego się na koklusz noworodka, przy czym twarz „noworodka” przypominała oblicze sławnego w owe czasy artysty filmowego, Maxa Lindera, o małych, czarnych szczoteczkach wąsów.
Kapitan w wytwornym czarnym mundurze o czterech złotych pasach i kotwicy na każdym rękawie, z piękną marmurową twarzą półboga, nie ocenił sytuacji tak szybko, jak „pierwszy”. Może przez przezorność, by nie okazać się omylnym.
W momencie gdy duszący się „noworodek” z wąsami Maxa Lindera wydał ostatni dźwięk, usłyszałem po raz pierwszy głos kapitana:
– Znaczy, panie Konstanty, znaczy… co się stało?
Kapitan każde swe przemówienie, każdą rozmowę zwykł był zaczynać od słowa „znaczy”. Mówił przy tym wolno, cedząc słowa przez zaciśnięte zęby.
Trzymanie stale zaciśniętych zębów przy mówieniu należało podobno do najbardziej wytwornego sposobu wysławiania się gardemarinów, czyli wychowanków carskiego korpusu morskiego. Żadnej mimiki, żadnych grymasów twarzy – kamienne, zastygłe oblicze o olimpijskim wyrazie. I oto teraz kapitan został nagle zmuszony do zniżenia się do spraw ziemskich.
kolebka nawigatorów czyli żaglowiec szkolny LWÓW ( 3-masztowy bark)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agent Tomek
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 12 Mar 2015
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:16, 29 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Faktycznie Adamie, trochę refluks wzbiera, ale MW nie takie opresje przeżyła – zwłaszcza w stanie spoczynku.
„ - arma virumque cano.” Wergiliusz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czarna_Mańka
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:33, 29 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
z dedykacją dla dwoch panów....nie muszę chyba pokazywać palcem ?
. . .
Tu czas i wiek nie ma znaczenia,
Jak ktoś jest żłób - będzie żłób!
W młodości dniach czy w smudze cienia,
Jak ktoś jest żłób - będzie żłób!
Dogada się, proszę kolegi,
Stary wał i debiutant - wał,
Żłób, co zna niegdysiejsze śniegi
I żłób - żółtodziób na schwał!
Młody żłobie mój, co wśród pał i dwój w ławce trwasz,
Nie przecz, proszę, oj, że za wała ojczulka masz!
Stary bucu, hej, i ty wardze swej zadaj trud,
By wyznała to, że każdy kto młody - ten fiut!
I jeszcze bis - proszę uprzejmie:
Jak ktoś jest żłób - będzie żłób!
W powiecie, czy w Wysokim Sejmie,
Jak ktoś jest żłób - będzie żłób!
Więc wsłuchaj się w sens naszych rymów,
Myśli zbierz i uwagę zdwój:
A teraz dość tych pseudonimów!
Jak ktoś jest...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|