ŚFiNiA

nick

To ja w tym samym klimacie ;-P

Ojej! Ojej! Ojej! Ojej!
Dał mi w mordę!
Nic nie mówił, nic nie pytał,
Jeszcze zanim się przywitał,
Ledwie weszłam, przede wszystkim
Dał mi w mordę!

Że ja wczoraj..? No, mój Boże,
Człowiek głodzić się nie może,
A on nie mógł. Więc dlaczego
Dał mi w mordę?

Przecież byłam z jego własnym przyjacielem,
On jadł sznycel, a ja pieczeń
Z beszamelem,
No i za to,
Choć mnie kochał,
Choć mnie pieścił,
Teraz zhańbił
I zbezcześcił mnie…

Ojej! Ojej! Ojej! Ojej!
Dostałam w mordę!
Za co to? Za co to?
Z jakiej racji?
Że z kimś byłam
Na kolacji?
No przecież bywa się,
Chodzi się, wszyscy chodzą,
Ja bez zamiarów żadnych
I nie w myśli złej…

Ojej! Ojej! Ojej! Ojej!
Dał mi w mordę!

Raz że świństwo, a poza tem
To kobiety nie bij kwiatem,
Taki zwyczaj, a on nic
I dał mi w mordę!
Tamten nudziarz przy kolacji
Ględził wciąż o sytuacji,
Strasznie wpadłam, a ten jeszcze
Dał mi w mordę!
O mój Boże, o mój Boże,
Nie przeżyję,
Pójdę, kupię sublimatu
I zażyję!
Na złość umrę,
Niech zrozumie,
Niech poczuje,
Niech rozpacza,
Niech żałuje mnie…

Ojej! Ojej! Ojej! Ojej!
Dostałam w mordę!
Gardzę nim, jest mi już
Obojętny,
Małpa jedna!
Brutal wstrętny!
I tylko szkoda mi,
Że go nie zdradziłam,
Bo gdyby rzeczywiście,
Byłoby mi lżej…

Ojej! Ojej! Ojej! Ojej!
Dał mi w mordę!
Jeszcze wczoraj mówił do mnie,
Że w ogóle nieprzytomnie,
Jeszcze wczoraj! No a dzisiaj
Dał mi w mordę…
Można zmienić w ciągu doby
Swój stosunek do osoby?
Nie, nie można. A jednakże

Ojej! Ojej! Ojej! Ojej!
Dał mi w mordę!
A właściwie… Zaraz, zaraz….
Biorąc ściśle…
Zaraz, zaraz, jedna chwilka,
Niech pomyślę…
Jak dał w mordę,
To zazdrosny,
Jak zazdrosny,
No to kocha,
A jak kocha, to…

Ojej! Ojej! Ojej! Ojej!
Dostałam w mordę!
Drogi mój, cudny,
Nieoceniony,
Jak to ładnie
Z jego strony!
Kto inny umiałby
Dowieść mi tak subtelnie,
Że kocha całym sercem,
Ani trochę mniej?…

Ojej! Ojej! Ojej! Ojej!
Dał mi w mordę!

Czarna_Mańka

dziękuję....upłakałam się ze śmiechu
:brawo:

ps. najśliczniejsze :

O mój Boże, o mój Boże,
Nie przeżyję,
Pójdę, kupię sublimatu
I zażyję!
Na złość umrę,
Niech zrozumie,
Niech poczuje,
Niech rozpacza,
Niech żałuje mnie…

Adam Barycki · Gość

nick

Teraz dla Ciebie, Braciszku, ponieważ gawedzilismy wcześniej o Słonimskim.

"Kiedyś, gdy urządził u siebie składkowe przyjęcie imieninowe, z Lulkiem Schillerem i Lechoniem postanowiliśmy przesłać mu parę efektownych, lecz niezbyt kosztownych prezentów. Po obiedzie w 'Astorii' na pobliskim Sewerynowie prześcigając się w hojności dokonaliśmy następujących zakupów:
Dwanaście gipsowych biustów Kościuszki (dwa uszkodzone).
Osiem desek do prasowania.
Dwadzieścia cztery tuziny kamieni do białych pantofli (starczyłoby na parę pokoleń licznej rodziny).
Dwadzieścia kilo buraków.
Dwa tysiące gilz do papierosów.
Cztery balie.
Furmankę koksu.
Wszystko to przesłaliśmy hurtem do mieszkania solenizanta. Nie był to wybór całkowicie bezmyślny. Kornel nie nosił białych pantofli, nie palił papierosów z ustnikami, miał centralne ogrzewanie i nie lubił buraków. Po dokonaniu tych wstępnych czynów udaliśmy się do Kornela na imieniny. Nie dostaliśmy się do mieszkania, bo schody zawalone były prezentami, a Kornel się zabarykadował."

WLR

Po kiego wkładać kamienie do pantofli a zwłaszcza do białych? :shock:

Adam Barycki · Gość

Nie wie Pan, do czego Owsiakowi służy WOŚP, nie wie Pan czemu służą kamienie do butów, bo Pan, Panie Rozumny nie jest rozumny. Nie bez poważnych podstaw można śmiało powiedzieć, że jest Pan głupi, jak but bez kamieni do butów.

Adam Barycki

nick

komandor · Gość

Czarna_Mańka

nick

Też takie znalazłam, Maniuśka, ale myślisz, że to własnie takie sprezentowano Makuszyńskiemu? :shock:

Czarna_Mańka

Czarna_Mańka

nick

Nie wierzę!
Zauważ, że były to kamienie do BIAŁYCH butów.

WLR

Dostał 24 tuziny kamieni do białych butów, które starczyłyby na kilka pokoleń licznej rodziny.
Wynika z tego pobieżnego rachunku, że mniej więcej jeden kamień do buta bo ledwie 288 kamieni dla
kilku pokoleń licznej rodziny.
Zaintrygowało mnie to zdanie i szukałem rozwiązania zagadki, ale niestety nie znalazłem. Może kamieniem
nazywano kiedyś prawidło, ale dlaczego specjalne do białych butów? A może to kawałki gipsu/talku do bielenia?
Ot zagwozdka!

nick

Też nie ustaję w poszukiwaniach.
Chodziła mi po głowie kreda, od biedy można ją nazwać kamieniem.
Pamietam, że w młodzieńczych latach uzywałam jej niekiedy (podobnie jak pasty do zębów) do wybielania tenisówek. :rotfl:

A może chodzi o kamienie, które można nagrzać, a potem użyć do osuszenia przemoczonych butów? Ale tu znów kolor nie ma znaczenia, bo kamień nie farbuje. Chyba?

nick

hushek

nick

W innym felietonie Pana Antoniego, przytaczającym tę samą historię, autor informuje, że zakupów dokonywali po dobrym śniadanku w Adrii. :mrgreen:

Ale sprawa kamieni do butów nadal czeka na wyjaśnienie.

WLR

We kfestji guzików do białych pantofli, przyszedł mnie jeszcze taki pomysł.
Elegancka mężczyzna nosiła przed wojną pantofle z tzw. getrami, które
zapinało się na coś podobnego do guzika od smokingowej koszuli ale guzik
klasyczny to nie był, bo nie posiadał dziurek i nie był przyszywany. Może te
guziki nazywano tajemniczymi kamieniami?

Guzik i but z getrami.

Czarna_Mańka

nick

Podoba mi się pomysł z getrami.
Kto wie, te getry wydają mi się najbliższe rozwiązaniu zagadki.

nick

AGAFIA

Adam Barycki · Gość

nick