Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak powstała Księga Urantii?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Anbo
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6492
Przeczytał: 13 tematów


PostWysłany: Nie 15:47, 07 Maj 2023    Temat postu: Jak powstała Księga Urantii?

W 1908 roku Dr. William Sadler, o którym więcej napiszę później, został poproszony przez sąsiadkę o sprawdzenie, co dzieje się z jej mężem, bo śpiąc dziwnie oddycha i nie można go obudzić. Podczas którejś z następnych obserwacji śpiący zaczął mówić nie swoim głosem, a ten głos określił siebie jako istotę pozaziemską. Od 1923 roku w domu Sadlera zaczęła spotykać się grupa ludzi dyskutująca na różne tematy, głównie filozoficzne i religijne, którą nazwano Forum. Na czwartym spotkaniu Forum Sadler poinformował zgromadzonych o śpiącym mężczyźnie utrzymującym w czasie snu, że jest (a właściwie głos, który się z niego wydobywał) istotą pozaziemską. Wkrótce potem Forum zostało poinformowane przez tę istotę, że będzie ona udzielała odpowiedzi na pytania poprzez „osobę kontaktową”, czyli śpiącego mężczyznę. Odpowiedzi były udzielane w formie pisemnych dokumentów, które podobno pojawiały się w niewytłumaczalny sposób. Dokumenty po przepisaniu na maszynie znikały, więc nie można dokonać ekspertyzy grafologicznej ani porównać pierwotnego teksty z tym, który się znalazł w ksiażce. Różne inne dokumenty związane z KU( i nie tylko te) Sadler też zniszczył. W 1935 roku grupa otrzymała ostatni pakiet tekstów, a w 1955 pozwolenie na publikację. Ostatnie spotkanie Forum miało miejsce w 1942 roku.
Kim była „osoba kontaktowa”? Kimkolwiek była, nasuwa się skojarzenie z innym śpiącym prorokiem. Edgar Cays, bo o nim mowa, twierdził, że jego odczyty pochodzą z podświadomości. Spisywał je przyjaciel proroka, później żona, a jeszcze później sekretarka. Edgar Cays żył w USA, jak i „osoba kontaktowa” Sadlera, ale jego wizje były wcześniejsze, czyli mógł być dla Sadlera inspiracją.
Martin Gardner, krytyczny badacz Księgi Urantii, twierdzi, że „osobą kontaktową” był Wilfred C. Kellogg, szwagier Williama Sadlera. Sadler przez prawie 20 lat był członkiem Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. Członkiem tego Kościoła był także W. Kellogg. Łączy ich nie tylko to, że byli rodziną i członkami Adwentystów Dnia Siódmego, ale także poglądy na temat eugeniki i ras. Wuj naszego „śpiącego podmiotu” to John Harvey Kellogg, nie tylko członek Adwentystów, ale także założyciel Fundacji Race Betterment, która stała ośrodkiem ruchu eugenicznego. J. H. Kellogg propagował segregację rasową, bo wierzył, że nie-biali zniszczą geny białych. Podobne przekonania żywił Sadler i W. C. Kellogg i podobne znajdujemy w Księdze Urantii.
To wszystko pięknie pasuje do tezy, że KU ma ziemskie pochodzenie. Świadczą o tym zawarte w niej idee, które są tożsame z ideami, w które wierzył Sadler, i które podzielał W. C. Kellogg, domniemany „podmiot śpiący”. Po odejściu od Adwentystów Sadler porzucił niektóre z ich nauk, ale nie wszystkie, czego wyraz znajdujemy w KU. Podobnie wygląda sprawa kwestii naukowych przedstawionych w KU – Sadler był zwolennikiem teorii ewolucji. Kolejna przesłanka za ziemskim pochodzeniem księgi to jej zgodność z nauką z czasów jej powstawania, przy czym wiele z tez z dzisiejszej perspektywy jest błędna. Te zagadnienia omawiam w oddzielnych postach; inne, na przykład kwestia plagiatów, zostanie omówiona w późniejszym czasie.
Pozostaje pytanie, po co Sadler miałby to robić? Najogólniejsza odpowiedź jest taka: żeby propagować i zaszczepić w innych idee, w które sam wierzył. Te idee podzielała i popierała domniemana „osoba kontaktowa”, prawdopodobnie też członkowie Forum i żona Adlera i ich syn, którzy także byli zaangażowani w powstanie i wydanie Księgi Urantii . Czy nie mogli tego robić w normalny sposób, to znaczy pisząc albo wygłaszając wykłady? Mogli i to robili (zwłaszcza Sadler), ale najwyraźniej to było za mało. Sadler (i prawdopodobnie i inni z Forum) chcieli stworzyć i zaprezentować Piąte Epokowe Objawienie, jak jest reklamowana KU. Czy książka byłaby tak traktowana, gdyby miała ziemskich autorów? Z pewnością nie. Każde słowo człowieka można podważyć, bo tylko słowo człowieka, istoty omylnej, poza tym ludzkich publikacji jest cała masa i trudno przekonać akurat do swojego przekazu. Trzeba było nadać jej autorytet nieziemskiego pochodzenia, jak to robili dawniejsi prorocy; sprawić, żeby przekaz był traktowany jak przekaz czynnika wyższego niż ludzki. KU w ten sposób staje się czymś w rodzaju nowej Biblii; Biblii na miarę nowych czasów, czasów nauki. Skrojona na miarę pierwszej połowy XX wieku szybko się zdezaktualizowała (czego jej wyznawcy nie zauważyli albo nie chcą zauważyć). Zdezaktualizowała się chociaż autorzy KU dołożyli starań, żeby tak się nie stało. Przede wszystkim cała masa informacji zawartych w KU jest nieweryfikowalna, a inne są trudno weryfikowalne (niektóre hipotezy naukowe na zawsze pozostaną jedynie hipotezami), a jeszcze inne mają się wybronić asekuracyjnymi uwagami KU, z czego skwapliwie korzystają jej apologeci. Jednym z częstych argumentów jest ten, że nauka nie jest nieomylna. Ale z dowodem na pozaziemskie źródło KU jest jak z ciastkiem: jak się je zje, to się go nie ma. Jeśli omylny charakter twierdzeń naukowych, ich tymczasowość, ma bronić KU tam, gdzie nie zgadza się z aktualną wiedzą, to ta aktualna wiedza nie może służyć jako dowód na istnienie w KU tzw. naukowych przepowiedni. Albo aktualna wiedza jest punktem odniesienia, albo nie jest. Traktowanie jej raz tak, a raz inaczej, to nic innego jak stosowanie podwójnych kryteriów.
Tak to widzę ogólnie. Nie mam zdania w kwestiach szczegółowych, to znaczy na ile KU jest efektem spisku, a na ile samooszukiwania się i/albo oszukiwania jednych przez drugich, ale pewny jestem jej ziemskiego pochodzenia. Jeżeli to takie oczywiste – mógłby ktoś zapytać – to dlaczego są ludzie, którzy w to wierzą? Ludzie wierzą w całą masę bzdur. Kiedyś wierzyli (a i dziś takich nie brakuje) w twierdzenia Ericha von Dänikena, że dawno temu Ziemię nawiedzili kosmici, czego ślady są do dziś w starych tekstach (w tym w Biblii) i ludzkich budowlach (np. piramidy w Egipcie). Stanisław Lem bardzo się denerwował tym, że ludzie tak łatwo wierzą w rewelacje Szwajcara, że napisał listy z pretensjami do swoich przyjaciół naukowców z Zachodu. Ci mu odpisali, że piszą artykuły i książki wyjaśniające, gdzie i dlaczego Däniken się myli, ale mało kto chce to czytać. Ludzie wolą bajki od naukowych wywodów. Po pierwsze bajki są dla nich ciekawsze, fajniejsze, a po drugie łatwiej im je zrozumieć. W przypadku KU wiarygodności bajkom mają nadać rzekome naukowe przepowiednie. Rzekome, bo – jak pokazałem to w poszczególnych wcześniejszych postach – teksty KU oparte są na ówczesnej wiedzy i bardzo często są niezgodne z wiedzą dzisiejszą.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Anbo Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Możesz zmieniać swoje posty
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin