Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wuj z luzikiem o Bogu, cierpieniu i zwierzętach
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adeptus




Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 224
Przeczytał: 21 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:38, 11 Cze 2021    Temat postu:

Cytat:
Błędne teorie naukowe też działały:

No widzisz, nauka i technologia jest tak wspaniała, że nawet błędne teorie czasem mogą przynieść dobre skutki. A religia?

Cytat:
A poza tym "działanie" czegoś ocenia się umysłem. A ty nie masz żadnego dowodu na to, że twój ateistyczny rozum działa poprawnie choć w jednej kwestii

Ale podobno Ty masz. Czy więc Twój prawidłowo działający chrześcijański umysł doszedł do wniosku, że oparta na nauce medycyna jest bezwartościowa i nie działa?

Cytat:
W twoim darwinowskim światopoglądzie cierpienie nie jest niczym złym.

W moim światopoglądzie jest czymś złym.

Cytat:
Po prostu dzieje się. Dinozaury wyginęły i ewolucja nie miała z tym żadnego problemu. Tak samo mogli dla ewolucji wyginąć Żydzi. Jeśli pewnego dnia większość ludzi zostanie sadystami lub masochistami to nie będziesz miał już żadnego argumentu, że cierpienie jest czymś złym. W twoim światopoglądzie darwinowskim wszystko jest tylko kwestią umowy społecznej

Tak, ewolucja nie miałaby z tym żadnego problemu. Ale problem miałbym ja i problem mieliby Żydzi. I dla mnie to się liczy. I owszem, gdyby wszyscy zostali sadomasochistami, to cierpienie - w ramach tej ilości, która sprawiałaby im przyjemność - nie byłoby niczym złym, bo niby czemu? Tak, zgadza się, dobro i zło są kwestią umowy społecznej. Tak jest i tak powinno być. Dlatego absurdalne jest, kiedy ludzie, którzy teoretycznie zgadzają się na umowę, zgodnie z którą mordowanie innych czy zadawanie im cierpienia jest złe, jednocześnie uznają za ideał dobra mordercze i sadystyczne bóstwo.

Cytat:
Tak jak w Niemczech lat 40-tych kwestią umowy społecznej było puszczanie Żydów przez komin

Jakiej umowy społecznej? Uważasz, że Żydzi wyrazili zgodę na puszczenie ich przez komin? Rozumiesz koncepcję słowa "umowa"?

Cytat:

Tu jest odpowiedź na ten zarzut:


Aha, czyli nie potrafisz przyznać, że to była zbrodnia. W Twoim światopoglądzie chrześcijańskim liczy się tylko boska wola. Tak jak w czasach podboju Kanaanu boską wolą było mordowanie dzieci. Jakby Bóg kazał Ci zamordować własną matkę, zrobiłbyś to? Potrafisz na to odpowiedzieć? I nie próbuj się wymigiwać "W twoim darwinistycznym światopoglądzie zabicie matki nie ma znaczenia..." bo ja wiem, że nie zabiłbym. A Ty?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 33 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:49, 11 Cze 2021    Temat postu:

Adeptus napisał:
Cytat:
Błędne teorie naukowe też działały:

No widzisz, nauka i technologia jest tak wspaniała, że nawet błędne teorie czasem mogą przynieść dobre skutki. A religia?


Znowu spierdzielasz w tu quoque. Nie odwracaj kota ogonem bo właśnie okazało się, że padł twój "argument", że działanie czegoś oznacza prawdziwość czegoś. I nie masz żadnego innego argumentu

Adeptus napisał:
Cytat:
A poza tym "działanie" czegoś ocenia się umysłem. A ty nie masz żadnego dowodu na to, że twój ateistyczny rozum działa poprawnie choć w jednej kwestii

Ale podobno Ty masz. Czy więc Twój prawidłowo działający chrześcijański umysł doszedł do wniosku, że oparta na nauce medycyna jest bezwartościowa i nie działa?


Znowu spierdzielasz w tu quoque. Nie masz żadnego dowodu na to, że twój ateistyczny rozum działa poprawnie choć w jednej kwestii i reszta jest nieistotna

Adeptus napisał:
Cytat:
W twoim darwinowskim światopoglądzie cierpienie nie jest niczym złym.

W moim światopoglądzie jest czymś złym.


No to ukradłeś to od poglądu chrześcijańskiego jaki krytykujesz bo dla darwinowskiej ewolucji zło po prostu nie istnieje:

https://www.youtube.com/watch?v=L8-ai4F1zI8&t=251s

https://www.youtube.com/watch?v=gNtCYmGsdog&t=260s

Adeptus napisał:
Cytat:
Po prostu dzieje się. Dinozaury wyginęły i ewolucja nie miała z tym żadnego problemu. Tak samo mogli dla ewolucji wyginąć Żydzi. Jeśli pewnego dnia większość ludzi zostanie sadystami lub masochistami to nie będziesz miał już żadnego argumentu, że cierpienie jest czymś złym. W twoim światopoglądzie darwinowskim wszystko jest tylko kwestią umowy społecznej

Tak, ewolucja nie miałaby z tym żadnego problemu. Ale problem miałbym ja i problem mieliby Żydzi. I dla mnie to się liczy. I owszem, gdyby wszyscy zostali sadomasochistami, to cierpienie - w ramach tej ilości, która sprawiałaby im przyjemność - nie byłoby niczym złym, bo niby czemu? Tak, zgadza się, dobro i zło są kwestią umowy społecznej. Tak jest i tak powinno być. Dlatego absurdalne jest, kiedy ludzie, którzy teoretycznie zgadzają się na umowę, zgodnie z którą mordowanie innych czy zadawanie im cierpienia jest złe, jednocześnie uznają za ideał dobra mordercze i sadystyczne bóstwo.


Skoro dobro i zło są kwestią umowy społecznej to traci sens twój zarzut, że ktoś jest "sadystą". Po prostu wziąłeś sobie to z dupy i tyle. Arbitralna deklaracja i nic poza arbitralnymi deklaracjami nie masz

Adeptus napisał:
Cytat:
Tak jak w Niemczech lat 40-tych kwestią umowy społecznej było puszczanie Żydów przez komin

Jakiej umowy społecznej? Uważasz, że Żydzi wyrazili zgodę na puszczenie ich przez komin? Rozumiesz koncepcję słowa "umowa"?


A kogo obchodziło ich zdanie. Decyzja została podjęcia konsensusem społecznym poza nimi. I nie masz żadnego dowodu, że była "zła" bo twój ateistyczny darwinowski światopogląd nie ma żadnych takich powodów poza wzięciem ich z dupy

Adeptus napisał:
Cytat:

Tu jest odpowiedź na ten zarzut:


Aha, czyli nie potrafisz przyznać, że to była zbrodnia. W Twoim światopoglądzie chrześcijańskim liczy się tylko boska wola. Tak jak w czasach podboju Kanaanu boską wolą było mordowanie dzieci. Jakby Bóg kazał Ci zamordować własną matkę, zrobiłbyś to? Potrafisz na to odpowiedzieć? I nie próbuj się wymigiwać "W twoim darwinistycznym światopoglądzie zabicie matki nie ma znaczenia..." bo ja wiem, że nie zabiłbym. A Ty?


Zabiłbyś swoją matkę szybciej niż myślisz bo przecież nikt i nic ci tego nie zabrania w twoim darwinowskim światopoglądzie. Twoja matka to tylko pył gwiezdny i dla ateisty nie ma żadnej różnicy między zabiciem jego matki i zjedzieniem dyni. To tylko przypadkowe zlepki komórek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adeptus




Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 224
Przeczytał: 21 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:06, 11 Cze 2021    Temat postu:

Cytat:
Znowu spierdzielasz w tu quoque. Nie odwracaj kota ogonem bo właśnie okazało się, że padł twój "argument", że działanie czegoś oznacza prawdziwość czegoś. I nie masz żadnego innego argumentu

Ale to przecież Twój guru powiedział, że dobre drzewo nie może przynieść złych owoców ;)

Cytat:
Znowu spierdzielasz w tu quoque. Nie masz żadnego dowodu na to, że twój ateistyczny rozum działa poprawnie choć w jednej kwestii i reszta jest nieistotna


Żeby wykazać, że coś działa niepoprawnie, najpierw musisz ustalić jakiś standard poprawności. Więc dopóki nie wskażesz, na czym polega poprawne działanie rozumu, możesz sobie mantrować, że mój sposób jest niepoprawny ad mortem defecatam i nic z tego nie będzie wynikać.

Cytat:
No to ukradłeś to od poglądu chrześcijańskiego jaki krytykujesz bo dla darwinowskiej ewolucji zło po prostu nie istnieje:


Sugerujesz, że tylko chrześcijaństwo posługuje się pojęciami dobra i zła? I swojego pojęcia nie ukradłem z chrześcijaństwa. Wręcz przeciwnie. Np. według chrześcijaństwa wymordowanie kobiet i dzieci na rozkaz Jahwe, albo skazywanie ludzi przez Jahwe na wieczne męki to dobre rzeczy. Dla mnie - czyste zło. Pogląd chrześcijański, który krytykuję jest taki, że dobre jest to, co stanowi wypełnienie woli Bożej czy też dobre jest to, co zbliża ludzi do Boga. Z czym się absolutnie nie zgadzam.


Cytat:
Skoro dobro i zło są kwestią umowy społecznej to traci sens twój zarzut, że ktoś jest "sadystą".

Nie, dlaczego? W ramach umowy społecznej ustanawiamy, ze zadawanie ludziom cierpienia wbrew ich woli jest złe. Natomiast jeśli sadysta sobie zawrze swoją prywatną umowę z masochistą, że masochista nie ma nic przeciwko lekkiej obróbce, a wręcz przeciwnie, to faktycznie nie mam im nic do zarzucenia. Może mnie to brzydzić na poziomie estetycznym, ale moralnie - spoko.

Cytat:
Arbitralna deklaracja i nic poza arbitralnymi deklaracjami nie masz

W przeciwieństwie do Ciebie, ja przynajmniej staram się uzasadniać swoje stanowisko i odpowiadać na postawione zarzuty.

Cytat:
A kogo obchodziło ich zdanie. Decyzja została podjęcia konsensusem społecznym poza nimi.

Jeśli nikogo nie obchodziło ich zdanie, to nie było żadnej umowy ani konsensusu, z definicji. Używasz słów, których nie rozumiesz.

Cytat:
I nie masz żadnego dowodu, że była "zła" bo twój ateistyczny darwinowski światopogląd nie ma żadnych takich powodów poza wzięciem ich z dupy


No widzisz, mimo wszystko ja potrafię wprost i jednoznacznie ocenić to i potępić. A ty nie potrafisz potępić starotestamentowego ludobójstwa. Więc jeśli mowa o dowodach w kwestii moralności - jesteś żywym dowodem, że gorliwa wiara zabija moralność w człowieku.

Cytat:
Zabiłbyś swoją matkę szybciej niż myślisz bo przecież nikt i nic ci tego nie zabrania w twoim darwinowskim światopoglądzie. Twoja matka to tylko pył gwiezdny i dla ateisty nie ma żadnej różnicy między zabiciem jego matki i zjedzieniem dyni. To tylko przypadkowe zlepki komórek


Nie, nie zabiłbym i co mi zrobisz. Ja to potrafię zadeklarować. I gówno mnie obchodzi, że z punktu widzenia wszechświata czy ewolucji jej wartość nie jest wyższa od zlepka komórek. Bo DLA MNIE jest wartościowa. Najwyraźniej nie potrafisz sobie wyobrazić, że źródło ludzkiej moralności nie musi leżeć gdzieś poza ludzkim umysłem, którym tak pogardzasz. Nie potrzebuję żadnej zewnętrznej siły, żeby nie chcieć zamordować mojej matki. Żadnego prawa naturalnego, pochodzącego ani od Boga, ani od ewolucji, ani skądinąd. Nie potrzebuję żadnego boga. Ewolucja nie jest dla mnie substytutem boga, uświadom to sobie. Jeśli Ty potrzebujesz i Twoja wiara jest jedynym, co Cię powstrzymuje od mordu - to bardzo smutne.

Więc - ja potrafię oświadczyć, że nie zamordowałbym mojej matki, niezaleznie od tego, kto by mi kazał. A Ty potrafisz oświadczyć, że nie zamordowałbyś matki, nawet gdyby Bóg Ci kazał? Czy znowu stchórzysz i ominiesz to pytanie?


Ostatnio zmieniony przez Adeptus dnia Pią 22:13, 11 Cze 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:46, 11 Cze 2021    Temat postu:

Adeptus napisał:
Najwyraźniej nie potrafisz sobie wyobrazić, że źródło ludzkiej moralności musi leżeć gdzieś poza ludzkim umysłem, którym tak pogardzasz.

Chyba miało być odwrotnie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adeptus




Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 224
Przeczytał: 21 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:12, 11 Cze 2021    Temat postu:

Masz rację, skiepściłem, dzięki za wskazanie błędu. Co prawda dla mojego rozmówcy nie ma to większego znaczenia, bo co bym nie napisał, to odpowie "tu quoque, a poza tym jako ateista nie umiesz myśleć i nie wiesz, czy istniejesz", no ale (mam nadzieję), czytają to też inne osoby.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 33 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:27, 11 Cze 2021    Temat postu:

Adeptus napisał:
Cytat:
Znowu spierdzielasz w tu quoque. Nie odwracaj kota ogonem bo właśnie okazało się, że padł twój "argument", że działanie czegoś oznacza prawdziwość czegoś. I nie masz żadnego innego argumentu

Ale to przecież Twój guru powiedział, że dobre drzewo nie może przynieść złych owoców ;)


Odpowiedź bezsensowna więc lecimy dalej

Adeptus napisał:
Cytat:
Znowu spierdzielasz w tu quoque. Nie masz żadnego dowodu na to, że twój ateistyczny rozum działa poprawnie choć w jednej kwestii i reszta jest nieistotna


Żeby wykazać, że coś działa niepoprawnie, najpierw musisz ustalić jakiś standard poprawności. Więc dopóki nie wskażesz, na czym polega poprawne działanie rozumu, możesz sobie mantrować, że mój sposób jest niepoprawny ad mortem defecatam i nic z tego nie będzie wynikać.


Ale nie wiesz tego co tu napisałeś bo skąd masz to wiedzieć jeśli nie wiesz czy nie mylisz się choć w jednej kwestii. Standardy poprawności to absurd w twoim darwinowskim światopoglądzie bo nie masz żadnych standardów do oceniania jakichkolwiek standardów

Adeptus napisał:
Cytat:
No to ukradłeś to od poglądu chrześcijańskiego jaki krytykujesz bo dla darwinowskiej ewolucji zło po prostu nie istnieje:


Sugerujesz, że tylko chrześcijaństwo posługuje się pojęciami dobra i zła? I swojego pojęcia nie ukradłem z chrześcijaństwa. Wręcz przeciwnie. Np. według chrześcijaństwa wymordowanie kobiet i dzieci na rozkaz Jahwe, albo skazywanie ludzi przez Jahwe na wieczne męki to dobre rzeczy. Dla mnie - czyste zło. Pogląd chrześcijański, który krytykuję jest taki, że dobre jest to, co stanowi wypełnienie woli Bożej czy też dobre jest to, co zbliża ludzi do Boga. Z czym się absolutnie nie zgadzam.


Kradniesz po prostu wybiórczo. Nie masz skąd wziąć w ogóle pojęcia "zła" więc wszelkie twoje zarzuty moralne wobec Jahwe to bezzasadny gimboateistyczny bełkot


Adeptus napisał:
Cytat:
Skoro dobro i zło są kwestią umowy społecznej to traci sens twój zarzut, że ktoś jest "sadystą".

Nie, dlaczego? W ramach umowy społecznej ustanawiamy, ze zadawanie ludziom cierpienia wbrew ich woli jest złe. Natomiast jeśli sadysta sobie zawrze swoją prywatną umowę z masochistą, że masochista nie ma nic przeciwko lekkiej obróbce, a wręcz przeciwnie, to faktycznie nie mam im nic do zarzucenia. Może mnie to brzydzić na poziomie estetycznym, ale moralnie - spoko.


Jeśli sadyzm jest dla ciebie moralnie spoko to właśnie sam zaorałeś swój pseudoargument z sadyzmu. Dzięki za wyręczenie. Głupi jesteś jak but, zaiste. Jak każdy gimboateista

Adeptus napisał:
Cytat:
Arbitralna deklaracja i nic poza arbitralnymi deklaracjami nie masz

W przeciwieństwie do Ciebie, ja przynajmniej staram się uzasadniać swoje stanowisko i odpowiadać na postawione zarzuty.


Niczego nie uzasadniłeś w żadnej kwestii. Wygłaszasz jedynie arbitralne osądy

Adeptus napisał:
Cytat:
A kogo obchodziło ich zdanie. Decyzja została podjęcia konsensusem społecznym poza nimi.

Jeśli nikogo nie obchodziło ich zdanie, to nie było żadnej umowy ani konsensusu, z definicji. Używasz słów, których nie rozumiesz.


Konsensus był w społeczeństwie niemieckim i wystarczy

Adeptus napisał:
Cytat:
I nie masz żadnego dowodu, że była "zła" bo twój ateistyczny darwinowski światopogląd nie ma żadnych takich powodów poza wzięciem ich z dupy


No widzisz, mimo wszystko ja potrafię wprost i jednoznacznie ocenić to i potępić. A ty nie potrafisz potępić starotestamentowego ludobójstwa. Więc jeśli mowa o dowodach w kwestii moralności - jesteś żywym dowodem, że gorliwa wiara zabija moralność w człowieku.


Nie potrafisz tego ocenić bo twoje oceny moralne są z dupy

Adeptus napisał:
Cytat:
Zabiłbyś swoją matkę szybciej niż myślisz bo przecież nikt i nic ci tego nie zabrania w twoim darwinowskim światopoglądzie. Twoja matka to tylko pył gwiezdny i dla ateisty nie ma żadnej różnicy między zabiciem jego matki i zjedzieniem dyni. To tylko przypadkowe zlepki komórek


Nie, nie zabiłbym i co mi zrobisz. Ja to potrafię zadeklarować. I gówno mnie obchodzi, że z punktu widzenia wszechświata czy ewolucji jej wartość nie jest wyższa od zlepka komórek. Bo DLA MNIE jest wartościowa. Najwyraźniej nie potrafisz sobie wyobrazić, że źródło ludzkiej moralności nie musi leżeć gdzieś poza ludzkim umysłem, którym tak pogardzasz. Nie potrzebuję żadnej zewnętrznej siły, żeby nie chcieć zamordować mojej matki. Żadnego prawa naturalnego, pochodzącego ani od Boga, ani od ewolucji, ani skądinąd. Nie potrzebuję żadnego boga. Ewolucja nie jest dla mnie substytutem boga, uświadom to sobie. Jeśli Ty potrzebujesz i Twoja wiara jest jedynym, co Cię powstrzymuje od mordu - to bardzo smutne.


Wszelkie wartościowanie moralne to tylko opis bajek w jakie wierzysz bo darwinizm nie daje ci żadnej podstawy do takich wartościowań. Z punktu widzenia darwinizmu, jaki wyznajesz, jesteś tylko żałosnym dupkiem bo przypadkowy zlepek komórek nie ma żadnej wartości
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23214
Przeczytał: 58 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 3:01, 13 Cze 2021    Temat postu:

Adeptus
Cytat:
potrafię oświadczyć, że nie zamordowałbym mojej matki, niezaleznie od tego, kto by mi kazał. A Ty potrafisz oświadczyć, że nie zamordowałbyś matki, nawet gdyby Bóg Ci kazał? Czy znowu stchórzysz i ominiesz to pytanie?


Oświadczyć. Ale czy jesteś pewien, ze byś tego nie zrobił?

Nie rozumiem dlaczego apologeta upiera się, że ewolucjonizm ma jakiś wpływ na moralność człowieka.
Źródła norm moralnych to duży zawiły temat.
Na forum widać wyraźnie, że bycie chrześcijaninem nie daje też gwarancji.
Jednak chrześcijanin zawsze może powiedzieć: Wszyscy jesteśmy grzesznikami.

Każdy kij ma dwa końce i ta mantra nie musi być dobra dla społeczeństwa w ogóle.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 3:09, 13 Cze 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adeptus




Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 224
Przeczytał: 21 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:37, 13 Cze 2021    Temat postu:

Cytat:
Odpowiedź bezsensowna więc lecimy dalej

Oczywiście, ze bezsensowna. Ja w ta głupią zasadę nie wierzę. Ale ponieważ wymyślił ją, jak wiele innych bzdur, Twój guru Jezus, Ty powinieneś ;)

Cytat:
Ale nie wiesz tego co tu napisałeś bo skąd masz to wiedzieć jeśli nie wiesz czy nie mylisz się choć w jednej kwestii. Standardy poprawności to absurd w twoim darwinowskim światopoglądzie bo nie masz żadnych standardów do oceniania jakichkolwiek standardów

Moim standardem jest zgodność ze zmysłami i logiką. A Ty nie masz żadnego standardu, żeby stwierdzić, że to zły standard.

Cytat:
Kradniesz po prostu wybiórczo. Nie masz skąd wziąć w ogóle pojęcia "zła" więc wszelkie twoje zarzuty moralne wobec Jahwe to bezzasadny gimboateistyczny bełkot


Oczywiście, że mam. Z mojego chciejstwa. To jedyny standard, jaki mnie interesuje. Ja oceniam Boga, jego oceny mnie mam gdzieś.


Cytat:
Jeśli sadyzm jest dla ciebie moralnie spoko to właśnie sam zaorałeś swój pseudoargument z sadyzmu. Dzięki za wyręczenie. Głupi jesteś jak but, zaiste. Jak każdy gimboateista


Jeśli Ty nie potrafisz stwierdzić, że torturowanie dzieci przez rodziców za obraze nie jest moralnie spoko, to właśnie sam zaorałeś swój pseudoargument, że niby to ateiści, w przeciwieństwie do wierzących, nie znają dobra i zła.
A co do sadyzmu - sadyzm jest moralnie spoko, jeśli obiekt sadyzmu się na to godzi. Większość ludzi nie godzi się na to, żeby Bóg ich torturował przez wieczność.

Cytat:
Niczego nie uzasadniłeś w żadnej kwestii. Wygłaszasz jedynie arbitralne osądy

Powyższa Twoja wypowiedź jest idealnym przykładem wygłasza arbitralnego osądu, bez uzasadniania niczego w żadnej kwestii.

Cytat:
Konsensus był w społeczeństwie niemieckim i wystarczy

Może zgodnie z Twoim światopoglądem. Zgodnie z moim - nie.


Cytat:
Nie potrafisz tego ocenić bo twoje oceny moralne są z dupy

Potrafię. Właśnie to zrobiłem. To Ty nie potrafisz ocenić, że starotestamentowe ludobójstwo było złe. Ja potrafię bez najmniejszego problemu - było złe. Możesz sobie uważać, że moja ocena jest "z dupy", bo nie opiera się na domniemanej woli mitologicznego nadnaturalnego potwora, ale nie zmienia faktu, że jej dokonuję. A Ty nie umiesz.

Cytat:

Wszelkie wartościowanie moralne to tylko opis bajek w jakie wierzysz bo darwinizm nie daje ci żadnej podstawy do takich wartościowań. Z punktu widzenia darwinizmu, jaki wyznajesz, jesteś tylko żałosnym dupkiem bo przypadkowy zlepek komórek nie ma żadnej wartości

Ale jakie to ma znaczenie? Co mnie obchodzi, jaka jest moja wartość z punktu widzenia ewolucji? To jest w ogóle nieistotne. To tak jakby się zastanawiać, jaką wartość ma człowiek z punktu widzenia grawitacji. Dla mnie jest istotne jest, jaką coś ma wartość z MOJEGO punktu widzenia. Wartość z punktu widzenia ewolucji jest dla mnie tak samo nieistotna, jak wartość z punktu widzenia Boga.
No i ja dzięki mojej pozbawionej podstawy moralności potrafię ocenić, że torturowanie dzieci przez rodzica za obrazę jest złe, a Ty ze swoją tego nie potrafisz. Wniosek - moja moralność jest lepsza, a swoją podstawę możesz sobie wsadzić, gdzie Słońce nie dochodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23214
Przeczytał: 58 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:27, 13 Cze 2021    Temat postu:

Wuj zboj

Cytat:
A jeśli coś nie posiada dostatecznie skomplikowanego układu nerwowego, czyli urządzenia do skutecznego przetwarzania informacji, to nie widzę powodu, dla którego to coś miałoby w ogóle odczuwać cokolwiek. Czyli nie widzę także powodu, dla którego to coś miałbym uważać za świadome. Nie wiem, czy granica jest na poziomie komara, dżdżownicy, czy gdzie indziej, ale rośliny i kamienie mogę raczej bezpiecznie wyłączyć. Nie przypuszczam bowiem, żeby rzeczywistość była perfidna i podtykała nam jakieś ukryte mikrofony, przez które bezmózgowie cosie podglądałyby świat (i to na dodatek boleściwie). Oczywiście, wszystko jest możliwe, ale że nie mam pojęcia, dlaczego ani po co miałoby tak być, nie widzę też powodu, by taką możliwość traktować poważnie


Gdzie się zaczyna świadomość realna?


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 15:30, 13 Cze 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 33 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:41, 13 Cze 2021    Temat postu:

Adeptus napisał:
Cytat:
Odpowiedź bezsensowna więc lecimy dalej

Oczywiście, ze bezsensowna. Ja w ta głupią zasadę nie wierzę. Ale ponieważ wymyślił ją, jak wiele innych bzdur, Twój guru Jezus, Ty powinieneś ;)


Bezsensowna jest póki co twoja odpowiedź, a nie jakaś zasada

Adeptus napisał:
Cytat:
Ale nie wiesz tego co tu napisałeś bo skąd masz to wiedzieć jeśli nie wiesz czy nie mylisz się choć w jednej kwestii. Standardy poprawności to absurd w twoim darwinowskim światopoglądzie bo nie masz żadnych standardów do oceniania jakichkolwiek standardów

Moim standardem jest zgodność ze zmysłami i logiką.


Tylko, że nie jesteś w stanie odpowiedzieć ani na pytanie o to co to jest ta "logika", skąd się niby bierze i czy cokolwiek odzwierciedla o rzeczywistości, ani nie jesteś w stanie nawet odpowiedzieć o jakiej "logice" w ogóle bełkoczesz (jest wiele logik i są niezgodne między sobą). Nie jesteś w stanie odpowiedzieć nawet co to jest "zgodność". I tak dalej. Wygłaszasz jedynie farmazony bez pokrycia w tych kwestiach, jak każdy gimboateista

Adeptus napisał:
A Ty nie masz żadnego standardu, żeby stwierdzić, że to zły standard.


Mój standard to sceptycyzm metodyczny i wystarczy, że wskazuję, że jako ateista nie jesteś w stanie w zasadzie nic uzasadnić

Adeptus napisał:
Cytat:
Kradniesz po prostu wybiórczo. Nie masz skąd wziąć w ogóle pojęcia "zła" więc wszelkie twoje zarzuty moralne wobec Jahwe to bezzasadny gimboateistyczny bełkot


Oczywiście, że mam. Z mojego chciejstwa. To jedyny standard, jaki mnie interesuje. Ja oceniam Boga, jego oceny mnie mam gdzieś.


Jeśli oceniasz Boga z chciejstwa, co sam przyznałeś, to żadnego standardu nie masz. Równie dobrze można z chciejstwa wszystkim twoim ocenom zaprzeczyć

Adeptus napisał:
Cytat:
Jeśli sadyzm jest dla ciebie moralnie spoko to właśnie sam zaorałeś swój pseudoargument z sadyzmu. Dzięki za wyręczenie. Głupi jesteś jak but, zaiste. Jak każdy gimboateista


Jeśli Ty nie potrafisz stwierdzić, że torturowanie dzieci przez rodziców za obraze nie jest moralnie spoko, to właśnie sam zaorałeś swój pseudoargument, że niby to ateiści, w przeciwieństwie do wierzących, nie znają dobra i zła.


Sam się zaorałeś. Jako ateista sam nie jesteś w stanie wykazać, że torturowanie dzieci czymkolwiek różni się od torturowania dyni. W twoim darwinowskim światopoglądzie zarówno dynia jak i dzieci to tylko przypadkowe zlepki komórek bez żadnego moralnego znaczenia i wartości

Adeptus napisał:
A co do sadyzmu - sadyzm jest moralnie spoko, jeśli obiekt sadyzmu się na to godzi. Większość ludzi nie godzi się na to, żeby Bóg ich torturował przez wieczność.


Jeśli więc pewnego dnia cała ludzkość zgodzi się na torturowanie to nie będziesz miał żadnego argumentu. Przecież wszystko jest dla ciebie tylko kwestią konsensusu społecznego i nie masz obiektywnej moralności. A tym samym nie masz żadnego zarzutu przeciw teizmowi z moralności

Adeptus napisał:
Cytat:
Niczego nie uzasadniłeś w żadnej kwestii. Wygłaszasz jedynie arbitralne osądy

Powyższa Twoja wypowiedź jest idealnym przykładem wygłasza arbitralnego osądu, bez uzasadniania niczego w żadnej kwestii


Ale to tylko twoje kolejne arbitralne stwierdzenie

Adeptus napisał:
Cytat:
Konsensus był w społeczeństwie niemieckim i wystarczy

Może zgodnie z Twoim światopoglądem. Zgodnie z moim - nie.


A kogo obchodzi twój gimboateistyczny światopogląd jak nie jesteś w stanie nic w nim uzasadnić

Adeptus napisał:
Cytat:
Nie potrafisz tego ocenić bo twoje oceny moralne są z dupy

Potrafię. Właśnie to zrobiłem. To Ty nie potrafisz ocenić, że starotestamentowe ludobójstwo było złe. Ja potrafię bez najmniejszego problemu - było złe.


Czyli tylko sobie arbitralnie to stwierdziłeś - "po prostu było złe". To jest tylko twoje ateistyczne chciejstwo podane bez żadnego uzasadnienia. W światopoglądzie ateisty darwinowskiego pojęcie "zła" nie ma najmniejszego sensu i jest pozbawione desygnatu:

https://www.youtube.com/watch?v=L8-ai4F1zI8&t=268s

https://www.youtube.com/watch?v=gNtCYmGsdog&t=264s

Adeptus napisał:
Możesz sobie uważać, że moja ocena jest "z dupy", bo nie opiera się na domniemanej woli mitologicznego nadnaturalnego potwora, ale nie zmienia faktu, że jej dokonuję. A Ty nie umiesz.


Co z tego, że tej oceny sobie dokonujesz skoro zarazem przyznajesz, że robisz to wyłącznie na podstawie swego chciejstwa. Można więc tej ocenie bez problemu zaprzeczyć na zasadzie innego chciejstwa i nic więcej nie trzeba tu robić bo nic więcej niż chciejstwo nie masz

Adeptus napisał:
Cytat:

Wszelkie wartościowanie moralne to tylko opis bajek w jakie wierzysz bo darwinizm nie daje ci żadnej podstawy do takich wartościowań. Z punktu widzenia darwinizmu, jaki wyznajesz, jesteś tylko żałosnym dupkiem bo przypadkowy zlepek komórek nie ma żadnej wartości

Ale jakie to ma znaczenie? Co mnie obchodzi, jaka jest moja wartość z punktu widzenia ewolucji? To jest w ogóle nieistotne. To tak jakby się zastanawiać, jaką wartość ma człowiek z punktu widzenia grawitacji. Dla mnie jest istotne jest, jaką coś ma wartość z MOJEGO punktu widzenia. Wartość z punktu widzenia ewolucji jest dla mnie tak samo nieistotna, jak wartość z punktu widzenia Boga.
No i ja dzięki mojej pozbawionej podstawy moralności potrafię ocenić, że torturowanie dzieci przez rodzica za obrazę jest złe, a Ty ze swoją tego nie potrafisz. Wniosek - moja moralność jest lepsza, a swoją podstawę możesz sobie wsadzić, gdzie Słońce nie dochodzi.


Ale to tylko twoje oceny brane z chciejstwa i sam to przyznałeś. Nie jesteś w stanie wykazać, że twoja ateistyczna moralność jest w czymkolwiek lepsza od moralności wyznawców Molocha, którzy na podstawie swego chciejstwa składali dzieci w ofierze. Sam byś to teraz robił gdyby ich moralność zwyciężyła i uważałbyś tę moralność za aktualnie najlepszą na zasadzie konsensusu społecznego wyznawanego przez większość


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 20:58, 13 Cze 2021, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adeptus




Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 224
Przeczytał: 21 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:45, 15 Cze 2021    Temat postu:

Cytat:
Bezsensowna jest póki co twoja odpowiedź, a nie jakaś zasada

Ale ta odpowiedź opiera się właśnie na tej zasadzie, czyli i sama zasada jest bezsensowna ;)

Cytat:
Tylko, że nie jesteś w stanie odpowiedzieć ani na pytanie o to co to jest ta "logika", skąd się niby bierze i czy cokolwiek odzwierciedla o rzeczywistości, ani nie jesteś w stanie nawet odpowiedzieć o jakiej "logice" w ogóle bełkoczesz (jest wiele logik i są niezgodne między sobą).


Jest multum religii, sprzecznych ze sobą w podstawowych założeniach, a jednak nie przeszkadza Ci to opierać się na jednej z nich.


Cytat:
Mój standard to sceptycyzm metodyczny i wystarczy, że wskazuję, że jako ateista nie jesteś w stanie w zasadzie nic uzasadnić


A jako wierzący byłbym? Sceptycyzm odnosi się do rozumu i zmysłów, ale do wiary w objawienie już nie? Krytyka ateistycznego scjentyzmu jest pusta, jeśli nie potrafisz wykazać, że istnieje lepszy sposób poznania. Żaden sposób nie będzie doskonały, bo ideały istnieją tylko w fantazji - wystarczy, że nie ma lepszego.
Cytat:

Jeśli oceniasz Boga z chciejstwa, co sam przyznałeś, to żadnego standardu nie masz. Równie dobrze można z chciejstwa wszystkim twoim ocenom zaprzeczyć


Oczywiście, że można. Więc ja z mojego chciejstwa wywodzę, że torturowania własnych dzieci za obrazę jest złe, a Ty ze swojego najwyraźniej nie. I nawet nie potrafisz temu zaprzeczyć.

Cytat:
Jako ateista sam nie jesteś w stanie wykazać, że torturowanie dzieci czymkolwiek różni się od torturowania dyni.


To raczej z religijnego punktu widzenia niczym się nie różni - gdyby Bóg kazał torturować dynie, według religii byłoby to dobre, gdyby kazał torturować dzieci - tak samo dobre.


Cytat:
Jeśli więc pewnego dnia cała ludzkość zgodzi się na torturowanie to nie będziesz miał żadnego argumentu.

Przecież wtedy nie szukałbym żadnych argumentów, że torturowanie jest dobre - gdyby WSZYSCY LUDZIE chcieli być torturowani, to uznałbym, że w tej sytuacji torturowanie stało się dobre. Problem w tym, że ja uważam, że GDYBY cała ludzkość zgodziłaby się na bycie torturowaną, tortury byłyby spoko, natomiast Ty uważasz, że Bóg ma prawo torturować ludzi wbrew ich woli.

Cytat:
Przecież wszystko jest dla ciebie tylko kwestią konsensusu społecznego i nie masz obiektywnej moralności. A tym samym nie masz żadnego zarzutu przeciw teizmowi z moralności


Co? Wręcz przeciwnie. Jednym z podstawowych argumentów za szkodliwością teizmu jest to, że próbuje wmawiać, że istnieje jakaś "obiektywna moralność", objawiona i niezmienna. I potem dochodzimy do tego, że maltretowanym kobietom nie wolno się rozwieść, bo dwa tysiące lat temu jakiś ciemny, oderwany od życia guru tak powiedział. "Obiektywna moralność" to zło. Moralność powinna być sytuacyjna i dostosowywać się zmieniających się warunków i zmieniającej się wiedzy.


Cytat:
Ale to tylko twoje kolejne arbitralne stwierdzenie

Nie, to jest właśnie arbitralne stwierdzenie.


Cytat:
A kogo obchodzi twój gimboateistyczny światopogląd jak nie jesteś w stanie nic w nim uzasadnić

Najwyraźniej Ciebie, skoro od kilku dni próbujesz mi wmówić, na czym niby polega ten mój światopogląd.

Cytat:
Czyli tylko sobie arbitralnie to stwierdziłeś - "po prostu było złe". To jest tylko twoje ateistyczne chciejstwo podane bez żadnego uzasadnienia. W światopoglądzie ateisty darwinowskiego pojęcie "zła" nie ma najmniejszego sensu i jest pozbawione desygnatu:


Stwierdziłem "jest złe, bo pomnaża ilość ludzkiego cierpienia". Dla Ciebie coś jest złe, bo "obraża świętość Boga". Sorry, ale mnie bardziej rusza cierpienie słabych istot, niż urażenie ego wszechmocnego tyrana.

Cytat:
Co z tego, że tej oceny sobie dokonujesz skoro zarazem przyznajesz, że robisz to wyłącznie na podstawie swego chciejstwa. Można więc tej ocenie bez problemu zaprzeczyć na zasadzie innego chciejstwa i nic więcej nie trzeba tu robić bo nic więcej niż chciejstwo nie masz


No i tak właśnie jest. Ty zaprzeczasz mojemu chciejstwu swoim chciejstwem. Tyle, że moje chciejstwo zawiera w sobie "Chcę, żeby ludzkość się rozwijała", a Twoje jedynie "żeby Bóg był uwielbiony". I z mojego chciejstwa wynika potępienie dla rodzica, który torturuje swoje dzieci, a z Twojego - afirmacja.


Cytat:
Nie jesteś w stanie wykazać, że twoja ateistyczna moralność jest w czymkolwiek lepsza od moralności wyznawców Molocha, którzy na podstawie swego chciejstwa składali dzieci w ofierze. Sam byś to teraz robił gdyby ich moralność zwyciężyła i uważałbyś tę moralność za aktualnie najlepszą na zasadzie konsensusu społecznego wyznawanego przez większość


Przede wszystkim, to istnieją mocne wątpliwości co do tego, czy kult Molocha w ogóle istniał, a nie był bajeczką wymyśloną w celu uzasadnienia prześladowań pogańskich Kanaanejczyków przez wyznawców Jahwe.
Po drugie - tak się składa, że to ja potrafię zadeklarować, że nie zabiłbym dziecka, gdyby mi to kazał zrobić Bóg, a Ty nie, więc argument ze "złożyłbyś ofiarę" jest w Twoich ustach śmieszny. To Ty składałbyś ofiary z dzieci, gdybyś wierzył, że Twój Bóg tego wymaga.
Ponadto, nie wiem czemu sobie ubzdurałeś, że opieram się na "konsensusie" rozumianym jako "zdanie większości". Opieram się na konsensusie rozumianym jako "zdanie osób biorących udział". W relacji kapłan - ofiara z człowieka istotne jest zdanie kapłana i potencjalnej ofiary, a nie krewnych, znajomych i zwierzchników kapłana. A ponieważ z reguły co najmniej jedna strona - tj. ofiara - takiego konsensusu nie wyraża, a jeśli wyraża, to dlatego, że została oszukana przez kapłana, że np. po śmierci czeka na nią jakaś nagroda - to składanie ofiar z ludzi jest złe. Kierowanie się "zdaniem większości" byłoby niewiele lepsze od kierowania się "zdaniem Boga" (choć z dwojga złego, jednak lepsze, bo ludzie są na ogół bardziej miłosierni i sprawiedliwy, niż Bóg).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 33 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:06, 15 Cze 2021    Temat postu:

Adeptus napisał:
Cytat:
Bezsensowna jest póki co twoja odpowiedź, a nie jakaś zasada

Ale ta odpowiedź opiera się właśnie na tej zasadzie, czyli i sama zasada jest bezsensowna ;)


Ale tego nie wykazałeś. Nic, nigdy nie wykazałeś

Adeptus napisał:
Cytat:
Tylko, że nie jesteś w stanie odpowiedzieć ani na pytanie o to co to jest ta "logika", skąd się niby bierze i czy cokolwiek odzwierciedla o rzeczywistości, ani nie jesteś w stanie nawet odpowiedzieć o jakiej "logice" w ogóle bełkoczesz (jest wiele logik i są niezgodne między sobą).


Jest multum religii, sprzecznych ze sobą w podstawowych założeniach, a jednak nie przeszkadza Ci to opierać się na jednej z nich.


Czyli zamiast odpowiedzieć na mój zarzut znowu spierdzieliłeś w inny temat (błędne logicznie tu quoque). Nic nie masz, żadnego argumentu na swą obronę

Adeptus napisał:
Cytat:
Mój standard to sceptycyzm metodyczny i wystarczy, że wskazuję, że jako ateista nie jesteś w stanie w zasadzie nic uzasadnić


A jako wierzący byłbym? Sceptycyzm odnosi się do rozumu i zmysłów, ale do wiary w objawienie już nie? Krytyka ateistycznego scjentyzmu jest pusta, jeśli nie potrafisz wykazać, że istnieje lepszy sposób poznania. Żaden sposób nie będzie doskonały, bo ideały istnieją tylko w fantazji - wystarczy, że nie ma lepszego.


Nie jest to nawet cień odpowiedzi na to co napisałem. Znowu zwiałeś w jakieś tematy zastępcze. Tak więc mój zarzut pozostaje bez odpowiedzi: jako ateista nie jesteś w stanie kompletnie nic uzasadnić i wystarczy na to wskazać

Adeptus napisał:
Cytat:

Jeśli oceniasz Boga z chciejstwa, co sam przyznałeś, to żadnego standardu nie masz. Równie dobrze można z chciejstwa wszystkim twoim ocenom zaprzeczyć


Oczywiście, że można. Więc ja z mojego chciejstwa wywodzę, że torturowania własnych dzieci za obrazę jest złe, a Ty ze swojego najwyraźniej nie. I nawet nie potrafisz temu zaprzeczyć.


Ale to tylko opis twojego chciejstwa i sam przyznałeś, że nie masz nic poza chciejstwem

Adeptus napisał:
Cytat:
Jako ateista sam nie jesteś w stanie wykazać, że torturowanie dzieci czymkolwiek różni się od torturowania dyni.


To raczej z religijnego punktu widzenia niczym się nie różni - gdyby Bóg kazał torturować dynie, według religii byłoby to dobre, gdyby kazał torturować dzieci - tak samo dobre.


No i znowu spierdzieliłeś w temat zastępczy (błąd logiczny tu quoque) bo nie jesteś w stanie odpowiedzieć na mój zarzut. Powtórzę go więc: Jako ateista nie jesteś w stanie wykazać, że torturowanie dzieci czymkolwiek różni się od torturowania dyni. Z twojego darwinowskiego punktu widzenia i jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek pozbawiony jakiejkolwiek wartości obiektywnej

Adeptus napisał:
Cytat:
Jeśli więc pewnego dnia cała ludzkość zgodzi się na torturowanie to nie będziesz miał żadnego argumentu.

Przecież wtedy nie szukałbym żadnych argumentów, że torturowanie jest dobre - gdyby WSZYSCY LUDZIE chcieli być torturowani, to uznałbym, że w tej sytuacji torturowanie stało się dobre. Problem w tym, że ja uważam, że GDYBY cała ludzkość zgodziłaby się na bycie torturowaną, tortury byłyby spoko, natomiast Ty uważasz, że Bóg ma prawo torturować ludzi wbrew ich woli.


I nie ma to żadnego znaczenia skoro właśnie przyznałeś, że torturowanie może być dobre

Adeptus napisał:
Cytat:
Przecież wszystko jest dla ciebie tylko kwestią konsensusu społecznego i nie masz obiektywnej moralności. A tym samym nie masz żadnego zarzutu przeciw teizmowi z moralności


Co? Wręcz przeciwnie. Jednym z podstawowych argumentów za szkodliwością teizmu jest to, że próbuje wmawiać, że istnieje jakaś "obiektywna moralność", objawiona i niezmienna. I potem dochodzimy do tego, że maltretowanym kobietom nie wolno się rozwieść, bo dwa tysiące lat temu jakiś ciemny, oderwany od życia guru tak powiedział. "Obiektywna moralność" to zło. Moralność powinna być sytuacyjna i dostosowywać się zmieniających się warunków i zmieniającej się wiedzy.


A więc skoro właśnie przyznałeś, że nie istnieje obiektywna moralność to nie masz tym bardziej i nie możesz mieć żadnego moralnego argumentu przeciw teizmowi

Adeptus napisał:
Cytat:
Ale to tylko twoje kolejne arbitralne stwierdzenie

Nie, to jest właśnie arbitralne stwierdzenie.


Ale to tylko twoje kolejne arbitralne stwierdzenie

Adeptus napisał:
Cytat:
A kogo obchodzi twój gimboateistyczny światopogląd jak nie jesteś w stanie nic w nim uzasadnić

Najwyraźniej Ciebie, skoro od kilku dni próbujesz mi wmówić, na czym niby polega ten mój światopogląd.


Jesteś tylko ilustracją typowej gimboateistycznej głupoty i to jedynie wykorzystuję

Adeptus napisał:
Cytat:
Czyli tylko sobie arbitralnie to stwierdziłeś - "po prostu było złe". To jest tylko twoje ateistyczne chciejstwo podane bez żadnego uzasadnienia. W światopoglądzie ateisty darwinowskiego pojęcie "zła" nie ma najmniejszego sensu i jest pozbawione desygnatu:


Stwierdziłem "jest złe, bo pomnaża ilość ludzkiego cierpienia". Dla Ciebie coś jest złe, bo "obraża świętość Boga". Sorry, ale mnie bardziej rusza cierpienie słabych istot, niż urażenie ego wszechmocnego tyrana.


Opisałeś tu tylko znowu swoje chciejstwo. W swoim darwinowskim światopoglądzie nie masz żadnego argumentu, że "cierpienie" jest "złe" bo w twoim darwinowskim światopoglądzie takie pojęcie jak "zło" jest pozbawione desygnatu

Adeptus napisał:
Cytat:
Co z tego, że tej oceny sobie dokonujesz skoro zarazem przyznajesz, że robisz to wyłącznie na podstawie swego chciejstwa. Można więc tej ocenie bez problemu zaprzeczyć na zasadzie innego chciejstwa i nic więcej nie trzeba tu robić bo nic więcej niż chciejstwo nie masz


No i tak właśnie jest. Ty zaprzeczasz mojemu chciejstwu swoim chciejstwem.


Nie muszę skoro sam napisałeś, że masz jedynie chciejstwo to nie muszę mu w ogóle zaprzeczać i wystarczy wskazać, że sam przyznałeś się, że nie masz nic poza chciejstwem

Adeptus napisał:
Tyle, że moje chciejstwo zawiera w sobie "Chcę, żeby ludzkość się rozwijała", a Twoje jedynie "żeby Bóg był uwielbiony". I z mojego chciejstwa wynika potępienie dla rodzica, który torturuje swoje dzieci, a z Twojego - afirmacja.


Ale to znowu tylko opis twojego ateistycznego chciejstwa i sam to przyznałeś

Adeptus napisał:
Cytat:
Nie jesteś w stanie wykazać, że twoja ateistyczna moralność jest w czymkolwiek lepsza od moralności wyznawców Molocha, którzy na podstawie swego chciejstwa składali dzieci w ofierze. Sam byś to teraz robił gdyby ich moralność zwyciężyła i uważałbyś tę moralność za aktualnie najlepszą na zasadzie konsensusu społecznego wyznawanego przez większość


Przede wszystkim, to istnieją mocne wątpliwości co do tego, czy kult Molocha w ogóle istniał, a nie był bajeczką wymyśloną w celu uzasadnienia prześladowań pogańskich Kanaanejczyków przez wyznawców Jahwe.


Czyli tutaj uciekłeś w efekt wyparcia bo fakty historyczne były zbyt niewygodne. Zamiast kultu Molocha można podać przykład kultu Azteków ale to pewnie też wyprzesz

Adeptus napisał:
Po drugie - tak się składa, że to ja potrafię zadeklarować, że nie zabiłbym dziecka, gdyby mi to kazał zrobić Bóg, a Ty nie, więc argument ze "złożyłbyś ofiarę" jest w Twoich ustach śmieszny. To Ty składałbyś ofiary z dzieci, gdybyś wierzył, że Twój Bóg tego wymaga.
Ponadto, nie wiem czemu sobie ubzdurałeś, że opieram się na "konsensusie" rozumianym jako "zdanie większości". Opieram się na konsensusie rozumianym jako "zdanie osób biorących udział". W relacji kapłan - ofiara z człowieka istotne jest zdanie kapłana i potencjalnej ofiary, a nie krewnych, znajomych i zwierzchników kapłana. A ponieważ z reguły co najmniej jedna strona - tj. ofiara - takiego konsensusu nie wyraża, a jeśli wyraża, to dlatego, że została oszukana przez kapłana, że np. po śmierci czeka na nią jakaś nagroda - to składanie ofiar z ludzi jest złe. Kierowanie się "zdaniem większości" byłoby niewiele lepsze od kierowania się "zdaniem Boga" (choć z dwojga złego, jednak lepsze, bo ludzie są na ogół bardziej miłosierni i sprawiedliwy, niż Bóg).


Ale to tylko ponowny opis twojego chciejstwa i sam to przyznałeś. Nie masz żadnego argumentu na obronę swej moralności i poległeś. W twoim darwinowskim światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między torturowaniem dzieci i torturowaniem dyni. Jedno i drugie to dla ciebie tylko przypadkowy zlepek komórek. Wszelkie "różnice" jakie tu podasz to będzie jedynie twoje chciejstwo


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 9:08, 15 Cze 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adeptus




Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 224
Przeczytał: 21 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:38, 15 Cze 2021    Temat postu:

Cytat:
Ale tego nie wykazałeś. Nic, nigdy nie wykazałeś


Wykazałem. A Ty nie potrafiłeś tego obalić. I nie, jęczenie ad personam "Nie mogłeś wykazać, bo jesteś ateistą, a ateiści są głupi!" nie jest obaleniem.

Cytat:
Czyli zamiast odpowiedzieć na mój zarzut znowu spierdzieliłeś w inny temat (błędne logicznie tu quoque). Nic nie masz, żadnego argumentu na swą obronę


Odpowiedziałem na Twój zarzut. Wskazałem, że jest niekonsekwetny, bo twierdzisz, że nie można się opierać na logice, gdyż jest kilka logik, podczas gdy sam opierasz się na jednej z tysięcy sprzecznych ze sobą religii. No ale jesteś taki przewidywalny - wiadomo, że wytknięcie jakiejkolwiek luki w Twoim rozumowaniu będzie skutkował żałosnym skowytem "tu quoque!".

Cytat:
Nie jest to nawet cień odpowiedzi na to co napisałem. Znowu zwiałeś w jakieś tematy zastępcze. Tak więc mój zarzut pozostaje bez odpowiedzi: jako ateista nie jesteś w stanie kompletnie nic uzasadnić i wystarczy na to wskazać


Wręcz przeciwnie. Stwierdziłeś, że stosujesz sceptycyzm, a ja wskazałem, że stosujesz go jedynie do nauki, a do religii już nie.

Cytat:
Ale to tylko opis twojego chciejstwa i sam przyznałeś, że nie masz nic poza chciejstwem

Jak to "tylko chciejstwa"? Moja moralność jest lepsza, gdyż opiera się na moim chciejstwie, czyli moim rozumie i sumieniu, a nie np. bezkrytycznej wierze w starożytne baśnie czy nakazy wyimaginowanych nadnaturalnych tyranów. Więc bardzo się cieszę, że to dostrzegasz.


Cytat:
Powtórzę go więc: Jako ateista nie jesteś w stanie wykazać, że torturowanie dzieci czymkolwiek różni się od torturowania dyni.


Możesz sobie to powtarzać, ale nie zmienisz faktu, że uważam torturowanie dzieci za złe. I to, że nie mogę Ci tego wykazać, bo religia zryła Ci mózg i nie zaakceptujesz uzasadnienia nie odwołującego się do bożka z judeochrześcijańskich legend, to Twój problem, nie mój.


Cytat:
Z twojego darwinowskiego punktu widzenia i jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek pozbawiony jakiejkolwiek wartości obiektywnej


Z jakiego mojego darwinowskiego punktu widzenia? Mój punkt widzenia na moralność nie jest darwinowski, tak samo, jak nie jest grawitacyjny, czy heliocentryczny. Uparcie próbujesz udawać, że ewolucja jest takim samym bożkiem, jak Jahwe i że chcę czynić wolę ewolucji, jak Ty wolę Boga. Mój punkt widzenia na moralność nie jest "darwinistyczny" tylko antropocentryczny.
I nic nie ma wartości obiektywnej. A moralność oparta na "wartościach obiektywnych" jest na dłuższą metę szkodliwa. Więc stwierdzając, że moja moralność nie jest oparta na obiektywnych podstawach, robisz jej komplement.


Cytat:
I nie ma to żadnego znaczenia skoro właśnie przyznałeś, że torturowanie może być dobre

Przyznałem, że torturowanie kogoś za jego zgodą może być dobre. Oraz oświadczyłem, że torturowanie kogoś wbrew jego woli jest złe. Ty zaś tego nie potrafisz zrobić - i to jest ważne.

Cytat:
A więc skoro właśnie przyznałeś, że nie istnieje obiektywna moralność to nie masz tym bardziej i nie możesz mieć żadnego moralnego argumentu przeciw teizmowi


Ależ mam. Teizm ma się opierać na chciejstwie Boga, zaś moja absolutnie nieobiektywna (broń Szatanie!) moralność opiera się na moim chciejstwie. Ja mam prawo osądzać Boga, Bóg mnie nie.


Cytat:
Ale to tylko twoje kolejne arbitralne stwierdzenie

Nie. Ja podaję argumenty - mądre, głupie, ale sam fakt, że staram się uzasadnić swoje zdanie, wyklucza arbitralność. Ty zaś tego nie umiesz.

Cytat:

Jesteś tylko ilustracją typowej gimboateistycznej głupoty i to jedynie wykorzystuję


Ależ ja niczego nie ilustruję. To Ty olewasz moje argumenty i zamiast tego sobie piszesz, jacy według Ciebie są ateiści i jakie mają poglądy. Równie dobrze mógłbyś sobie gadać do lustra i pomrukiwać "O tak, dobrze Fedorku, ale pojechałeś po tych ateistach".

Cytat:
W swoim darwinowskim światopoglądzie nie masz żadnego argumentu, że "cierpienie" jest "złe" bo w twoim darwinowskim światopoglądzie takie pojęcie jak "zło" jest pozbawione desygnatu


Ale skąd absurdalny pomysł, że wywodzę koncepcję zła z "darwinistycznego światopoglądu", którego Ty sobie wymyśliłeś, czymkolwiek miałby on być? Wywodzę go z MOJEGO antropocentrycznego światopoglądu.


Cytat:
Nie muszę skoro sam napisałeś, że masz jedynie chciejstwo to nie muszę mu w ogóle zaprzeczać i wystarczy wskazać, że sam przyznałeś się, że nie masz nic poza chciejstwem

Jeśli chcesz wykazać, że to, że "nie mam nic poza chciejstwem" stanowi o niższości ateizmu, musisz wykazać, że Ty jako wierzący coś poza tym chciejstwem masz.

Cytat:
Ale to znowu tylko opis twojego ateistycznego chciejstwa i sam to przyznałeś

No i dzięki mojemu ateistycznemu chciejstwu wiem, że torturowanie dzieci przez rodzica za obrazę jest złe, a Twój obiektywny światopogląd chrześcijański nie umożliwia Ci wydanie tego osądu. Wniosek - ateistyczne chciejstwo FTW!

Cytat:
Czyli tutaj uciekłeś w efekt wyparcia bo fakty historyczne były zbyt niewygodne. Zamiast kultu Molocha można podać przykład kultu Azteków ale to pewnie też wyprzesz


Czemu mam wypierać? Odniosłem się konkretnie do kultu Molocha, bo to ulubiona bajeczka chrześcijan "No i co z tego, że Jahwe kazał wymordować Kanaanejczyków, ONI SKŁADALI OFIARY Z DZIECI!". Co biorąc pod uwagę, że Jahwe kazał wymordować również dzieci, jest doskonałym przejawem... no cóż, właśnie wyparcia i Twojego ulubionego tu quoque ;)
A co do Azteków - czemu mam wypierać ten przykład, jak moralność oparta na religii prowadzi do zbrodni? Wierzyli, że ich bogowie każą składać ofiary, więc składali. Mnie by do tego nie skłonili wszyscy bogowie świata, w tym również Jahwe. A Ciebie?

Cytat:
Jedno i drugie to dla ciebie tylko przypadkowy zlepek komórek.

No widzisz, ja potrafię współczuć zlepkowi komórek. Rozumiem, że dla Ciebie potrzebne jest jakieś fantazyjne, magiczne uzasadnienia, żeby czuć coś wobec drugiego człowieka, w stylu "ma duszę" albo "jest dzieckiem Boga", ale ja tego nie potrzebuję. Jestem człowiekiem, solidaryzuję się z ludźmi i naprawdę, to że są zlepkami komórek nijak mi w tym nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie - właśnie przez to, że zdaję sobie sprawę, że są zlepkami komórek i to zlepkokomórkowe życie jest jedynym, które mają (chyba, że wynajdziemy jakiś transfer umysłu do komputera ;) sprawia, że bardziej to życie cenię, zamiast uciekać w jakieś uzasadnienia cierpienia w stylu "No może cierpią, ale to pomoże w zbawieniu ich duszy".


[/b]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 33 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:30, 15 Cze 2021    Temat postu:

Adeptus napisał:
Cytat:
Ale tego nie wykazałeś. Nic, nigdy nie wykazałeś


Wykazałem. A Ty nie potrafiłeś tego obalić. I nie, jęczenie ad personam "Nie mogłeś wykazać, bo jesteś ateistą, a ateiści są głupi!" nie jest obaleniem.


Znowu jedynie sobie arbitralnie zadeklarowałeś, że "wykazałeś". Ale deklaracja, że coś "wykazałeś" nie jest jeszcze wykazaniem czegokolwiek

Adeptus napisał:
Cytat:
Czyli zamiast odpowiedzieć na mój zarzut znowu spierdzieliłeś w inny temat (błędne logicznie tu quoque). Nic nie masz, żadnego argumentu na swą obronę


Odpowiedziałem na Twój zarzut. Wskazałem, że jest niekonsekwetny, bo twierdzisz, że nie można się opierać na logice, gdyż jest kilka logik, podczas gdy sam opierasz się na jednej z tysięcy sprzecznych ze sobą religii. No ale jesteś taki przewidywalny - wiadomo, że wytknięcie jakiejkolwiek luki w Twoim rozumowaniu będzie skutkował żałosnym skowytem "tu quoque!".


Zmiana tematu głównego na inny temat (religię) nie jest odpowiedzią w temacie głównym. Choćbyś pękł

Adeptus napisał:
Cytat:
Nie jest to nawet cień odpowiedzi na to co napisałem. Znowu zwiałeś w jakieś tematy zastępcze. Tak więc mój zarzut pozostaje bez odpowiedzi: jako ateista nie jesteś w stanie kompletnie nic uzasadnić i wystarczy na to wskazać


Wręcz przeciwnie. Stwierdziłeś, że stosujesz sceptycyzm, a ja wskazałem, że stosujesz go jedynie do nauki, a do religii już nie.


No i znowu zwiałeś w tematy zastępcze. Robisz to nawet w tym samym miejscu, w którym zwracam uwagę na to, że zwiałeś w tematy zastępcze zamiast odpowiedzieć w temacie głównym

Adeptus napisał:
Cytat:
Ale to tylko opis twojego chciejstwa i sam przyznałeś, że nie masz nic poza chciejstwem

Jak to "tylko chciejstwa"? Moja moralność jest lepsza, gdyż opiera się na moim chciejstwie, czyli moim rozumie i sumieniu, a nie np. bezkrytycznej wierze w starożytne baśnie czy nakazy wyimaginowanych nadnaturalnych tyranów. Więc bardzo się cieszę, że to dostrzegasz.


Nie zmienia to tego, że to tylko nadal twoje chciejstwo i sam to nawet przyznałeś. I co z tego, że bierze się ono z twego rozumu skoro wiarygodności swego ateistycznego rozumu też nie jesteś w stanie wykazać choćby w jednej kwestii

Adeptus napisał:
Cytat:
Powtórzę go więc: Jako ateista nie jesteś w stanie wykazać, że torturowanie dzieci czymkolwiek różni się od torturowania dyni.


Możesz sobie to powtarzać, ale nie zmienisz faktu, że uważam torturowanie dzieci za złe


Arbitralny postulat bez pokrycia. W twoim darwinowskim światopoglądzie po prostu nie masz skąd wziąć pojęcia "zła" bo darwinowska ewolucja, która cię wypierdziała (jak wierzysz), nic o takim pojęciu nie wie. Powtórzę więc: Jako ateista nie jesteś w stanie wykazać, że torturowanie dzieci czymkolwiek różni się od torturowania dyni

Adeptus napisał:
Cytat:
Z twojego darwinowskiego punktu widzenia i jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek pozbawiony jakiejkolwiek wartości obiektywnej


Z jakiego mojego darwinowskiego punktu widzenia? Mój punkt widzenia na moralność nie jest darwinowski, tak samo, jak nie jest grawitacyjny, czy heliocentryczny. Uparcie próbujesz udawać, że ewolucja jest takim samym bożkiem, jak Jahwe i że chcę czynić wolę ewolucji, jak Ty wolę Boga. Mój punkt widzenia na moralność nie jest "darwinistyczny" tylko antropocentryczny.


Ale wierzysz, że to ewolucja cię wytworzyła i ona nie ma antropocnetrycznego charakteru. Jeśli ludzkość wyginie to po prostu zastąpi ją inny gatunek. I tyle. Mogą to być nawet jakieś bakterie, ewolucji jest to obojętne, tak samo jak było obojętne jej to, że wyginęły dinozaury

Adeptus napisał:
I nic nie ma wartości obiektywnej. A moralność oparta na "wartościach obiektywnych" jest na dłuższą metę szkodliwa. Więc stwierdzając, że moja moralność nie jest oparta na obiektywnych podstawach, robisz jej komplement.


Raczej przytyk. Jeśli twoja moralność nie jest obiektywna to nie masz jak wykazać, że posiekanie dzieci jest w czymkolwiek bardziej niemoralne niż posiekanie dyni. To tylko zlepki komórek, bez wartości obiektywnej, z punktu widzenia wyznawanej przez ciebie ewolucji

Adeptus napisał:
Cytat:
I nie ma to żadnego znaczenia skoro właśnie przyznałeś, że torturowanie może być dobre

Przyznałem, że torturowanie kogoś za jego zgodą może być dobre. Oraz oświadczyłem, że torturowanie kogoś wbrew jego woli jest złe. Ty zaś tego nie potrafisz zrobić - i to jest ważne.


Skąd wiesz, że wszyscy poza tobą nie chcą być torturowani w głębi duszy i po prostu ci o tym nie powiedzieli? Nie wiesz

Adeptus napisał:
Cytat:
A więc skoro właśnie przyznałeś, że nie istnieje obiektywna moralność to nie masz tym bardziej i nie możesz mieć żadnego moralnego argumentu przeciw teizmowi


Ależ mam. Teizm ma się opierać na chciejstwie Boga, zaś moja absolutnie nieobiektywna (broń Szatanie!) moralność opiera się na moim chciejstwie. Ja mam prawo osądzać Boga, Bóg mnie nie. i


To tylko opis twego subiektywnego chciejstwa więc nie jest to żaden obiektywnie obowiązujący argument

Adeptus napisał:
Cytat:
Ale to tylko twoje kolejne arbitralne stwierdzenie

Nie. Ja podaję argumenty - mądre, głupie, ale sam fakt, że staram się uzasadnić swoje zdanie, wyklucza arbitralność. Ty zaś tego nie umiesz.


Z tego, że jedynie napisałeś, że "uzasadniłeś" swe zdanie nie wynika, że je uzasadniłeś

Adeptus napisał:
Cytat:

Jesteś tylko ilustracją typowej gimboateistycznej głupoty i to jedynie wykorzystuję


Ależ ja niczego nie ilustruję. To Ty olewasz moje argumenty i zamiast tego sobie piszesz, jacy według Ciebie są ateiści i jakie mają poglądy. Równie dobrze mógłbyś sobie gadać do lustra i pomrukiwać "O tak, dobrze Fedorku, ale pojechałeś po tych ateistach".


Nie olewam twoich "argumentów" bo nie można olać czegoś, czego nie ma

Adeptus napisał:
Cytat:
W swoim darwinowskim światopoglądzie nie masz żadnego argumentu, że "cierpienie" jest "złe" bo w twoim darwinowskim światopoglądzie takie pojęcie jak "zło" jest pozbawione desygnatu


Ale skąd absurdalny pomysł, że wywodzę koncepcję zła z "darwinistycznego światopoglądu", którego Ty sobie wymyśliłeś, czymkolwiek miałby on być? Wywodzę go z MOJEGO antropocentrycznego światopoglądu.


Ale wytworzyła cię ewolucja, jak wierzysz, a ona już nie jest antropocentryczna więc antropocentryzm to tylko twoje widzimisię

Adeptus napisał:
Cytat:
Nie muszę skoro sam napisałeś, że masz jedynie chciejstwo to nie muszę mu w ogóle zaprzeczać i wystarczy wskazać, że sam przyznałeś się, że nie masz nic poza chciejstwem

Jeśli chcesz wykazać, że to, że "nie mam nic poza chciejstwem" stanowi o niższości ateizmu, musisz wykazać, że Ty jako wierzący coś poza tym chciejstwem masz.


Nie muszę, twoje chciejstwo dyskredytuje do reszty samo siebie. Znowu wiejesz w tu quoque (błąd logiczny)

Adeptus napisał:
Cytat:
Ale to znowu tylko opis twojego ateistycznego chciejstwa i sam to przyznałeś

No i dzięki mojemu ateistycznemu chciejstwu wiem, że torturowanie dzieci przez rodzica za obrazę jest złe, a Twój obiektywny światopogląd chrześcijański nie umożliwia Ci wydanie tego osądu. Wniosek - ateistyczne chciejstwo FTW!


To co tu napisałeś to tylko kolejne twoje chciejstwo. Nie masz argumentu

Adeptus napisał:
Cytat:
Czyli tutaj uciekłeś w efekt wyparcia bo fakty historyczne były zbyt niewygodne. Zamiast kultu Molocha można podać przykład kultu Azteków ale to pewnie też wyprzesz


Czemu mam wypierać? Odniosłem się konkretnie do kultu Molocha, bo to ulubiona bajeczka chrześcijan


To tylko twoja bajeczka. Archeologia jak najbardziej potwierdza, że wyznawcy Molocha składali ofiary z dzieci i nie jest to "wymysł Biblii" bo starożytne przekazy rzymskie też to potwierdzały:

"Jednak dalsze badania ogłoszone na początku 2014 roku wykazały, że pisarze antyczni mieli jednak rację, zarzucając Kartagińczykom ofiary z dzieci"

[link widoczny dla zalogowanych]

Adeptus napisał:
"No i co z tego, że Jahwe kazał wymordować Kanaanejczyków, ONI SKŁADALI OFIARY Z DZIECI!". Co biorąc pod uwagę, że Jahwe kazał wymordować również dzieci, jest doskonałym przejawem...


Bo te dzieci dorosłyby i składałyby ofiary z kolejnych dzieci

A co do "mordowania" to Bóg nikogo nie "morduje" bo jako dawca życia może je zabrać kiedy chce. Nie można ukraść własnego portfela

Adeptus napisał:
no cóż, właśnie wyparcia i Twojego ulubionego tu quoque ;)


Na razie sam ciągle coś wypierasz

Adeptus napisał:
A co do Azteków - czemu mam wypierać ten przykład, jak moralność oparta na religii prowadzi do zbrodni? Wierzyli, że ich bogowie każą składać ofiary, więc składali. Mnie by do tego nie skłonili wszyscy bogowie świata, w tym również Jahwe. A Ciebie?


Przecież człowiek to tylko zlepek komórek, z punktu widzenia twojego darwinowskiego światopoglądu, więc czemu nazywasz to "zbrodnią"? Nie ma dla ciebie żadnej różnicy między dynią i człowiekiem - to tylko przypadkowe zlepki komórek o bezcelowej egzystencji. Wszelkie różnice w tej kwestii wymyślasz sobie na zasadzie widzimisia, są tylko twoim chciejstwem i sam to nawet przyznałeś

Adeptus napisał:
Cytat:
Jedno i drugie to dla ciebie tylko przypadkowy zlepek komórek.

No widzisz, ja potrafię współczuć zlepkowi komórek. Rozumiem, że dla Ciebie potrzebne jest jakieś fantazyjne, magiczne uzasadnienia, żeby czuć coś wobec drugiego człowieka, w stylu "ma duszę" albo "jest dzieckiem Boga", ale ja tego nie potrzebuję. Jestem człowiekiem, solidaryzuję się z ludźmi i naprawdę, to że są zlepkami komórek nijak mi w tym nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie - właśnie przez to, że zdaję sobie sprawę, że są zlepkami komórek i to zlepkokomórkowe życie jest jedynym, które mają (chyba, że wynajdziemy jakiś transfer umysłu do komputera ;) sprawia, że bardziej to życie cenię, zamiast uciekać w jakieś uzasadnienia cierpienia w stylu "No może cierpią, ale to pomoże w zbawieniu ich duszy".


Ale to tylko znowu opis twoich chciejstw. Nie masz argumentu poza opisywaniem swoich ateistycznych chciejstw i widzimisiów w tej kwestii


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 18:37, 15 Cze 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin