|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Drizzt
Założyciel, admin
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 0:01, 10 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Panie Gąsienico, jaką w takim razie władzę reprezentuje Bóg?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Genkaku
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: pochodzą te myśli?
|
Wysłany: Sob 0:03, 10 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Drizzt napisał: | Ale Gen. - dokładnie to samo mogę powiedzieć ja, skoro nie ma obligatoryjnej definicji to śmiało mogę powtórzyć twój akapit! |
Definicje słownikowe są definicjami słów, które obowiązują w danym jezyku.
Drizzt napisał: | To chyba czy ewidentnie? |
Nie chyba czy ewidentnie... tylko ewidentne chybienie.
Drizzt napisał: | Ale niezależnie od tego, przykład pozostaje w mocy - ograniczam wzrok w 100% i nadal go mam, więc dlaczego Bóg nie miałby zrobić tego samego z wszechwiedzą? |
Wzrok jest to zdolność do widzenia, a nie nieustanne widzenie. Jeśli zamkniesz oczy i nie widzisz tego co jest przed Tobą, to tego nie widzisz, ale nadal masz zdolność do widzenia.
Wszechwiedza to nie jest taka zdolność, to posiadanie wiedzy o wszystkim.
A gdyby bóg ograniczył swoją wszechwiedzę(nieważne po co i czemu), to stracił by przymiot go opisujący. To nie jest zamknięcie oczu.
Drizzt napisał: | A serio to MÓJ punkt odniesienie jest dla mnie JEDYNYM więc jeśli z mojego punktu widzenia jestem wolny to JESTEM WOLNY. |
No tak, wg. siebie jesteś wolny (jak mały ptaszek), a wg. kogoś innego (np. dużego gołebia) możesz być niewolnikiem.
To, że czujesz się wolny, nie znaczy, że w pojęciu absolutnym jesteś wolny (jeśli bóg jest wszechwiedzący to wie co zrobisz, zna przyszłość, a więc ta przyszłość jest nieunikiona, czyli "msusisz zrobić to co jest Ci pisane").
Ale przyznaję Ci rację, że subiektywnie jesteś wolny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Drizzt
Założyciel, admin
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 0:08, 10 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Definicje słownikowe są definicjami słów, które obowiązują w danym jezyku. |
Definicje są dyskusyjne i zmieniane.
W przypadku zjawisk takich jak wszechmoc, nie sposób na żadną empiryczną weryfikacją więc nie widzę powodu "klepania za słownikiem"
Cytat: | Wzrok jest to zdolność do widzenia, a nie nieustanne widzenie. Jeśli zamkniesz oczy i nie widzisz tego co jest przed Tobą, to tego nie widzisz, ale nadal masz zdolność do widzenia. |
Wzrok odpowiada za zdolność widzenia, na niekorzyść przykładu możesz to "odwołać" ale jest to 100% kwestia słowna. Zdolność do robienia czegoś i "stałe robienie czegoś" wydają mi się płynną różnicą. Z resztą to jest tematem naszego sporu!
Cytat: | Wszechwiedza to nie jest taka zdolność, to posiadanie wiedzy o wszystkim. |
Ależ nadal jest to zdolnośc. Zdolność do posiadania wiedzy - przypominam, że o tym własnie dyskutujemy, nie powinieneś więc twierdzić tego jako pewne.
Cytat: | A gdyby bóg ograniczył swoją wszechwiedzę(nieważne po co i czemu), to stracił by przymiot go opisujący. To nie jest zamknięcie oczu. |
Nie wykazałeś tylko dlaczego "to nie jest zamknięcie oczu". Nie zapomnij również, że jeśli Bóg jest wszechmogący to chwilowa rezygnacja z wszechwiedzy nie jest ostateczna - bardzo to pasuje do przykładu ze wzrokiem. Ponadto "nie patrząc" tracisz przymiot "widzący" - czyż nie?
Cytat: | No tak, wg. siebie jesteś wolny (jak mały ptaszek), a wg. kogoś innego (np. dużego gołebia) możesz być niewolnikiem.
To, że czujesz się wolny, nie znaczy, że w pojęciu absolutnym jesteś wolny (jeśli bóg jest wszechwiedzący to wie co zrobisz, zna przyszłość, a więc ta przyszłość jest nieunikiona, czyli "msusisz zrobić to co jest Ci pisane").
Ale przyznaję Ci rację, że subiektywnie jesteś wolny. |
Cytując mumio - i o co tyle krzyku :-)
Ostatnio zmieniony przez Drizzt dnia Sob 0:18, 10 Gru 2005, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:08, 10 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Genkaku, jako buddysta powinienes swietnie wiedziec, ze slownikowe definicje nadaja sie tylko do rozmowy pod budka z piwem. Pelny sens pojeciom nadaje kontekst. Tylko dzieki temu mozesz uslyszec dzwiek klaskania jedna reka.
Moze powinnismy w filozofii otworzyc watek na temat znaczen slow?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Genkaku
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: pochodzą te myśli?
|
Wysłany: Sob 0:19, 10 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Drizzt, być może ktoś powinien zmienić definicję wszechwiedzy, wszechmocy, albo boga, jak na razie jednak mówiąc o bogu wszechwiedzącym mówimy o bogu, który wie wszystko. Trzeba by było może wymyślić trochę innego boga, który miałby zdolność do wszechwiedzy, hehe.
Pisząc "Wszechwiedza to nie jest taka zdolność, to posiadanie wiedzy o wszystkim" miałem na myśli "wzrok jest zdolnością do widzenia;wszechwiedza nie jest zdolnością, tylko posiadaniem wiedzy o wszystkim. Rzeczywiście, mogłem się wyrazić jaśniej, ok, poprawiłem się.
Drizzt napisał: | Cytując mumio - i o co tyle krzyku |
Nie wiem... ale dobrze, że choć udało się ustalić coś. To się liczy.
wujzboj, nie jestem buddystą, choć wiem, że sens pojęć zależy od kontekstu, lecz jeśli każdy z rozmówców rozumie "swój własny kontekst", to dobrze jest ustalić jakieś reguły, coby nie doszło do nieporozumień.
Wątek na temat znaczeń słów ? No dobra, zaczynaj wuju - bardziej zbóju.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Drizzt
Założyciel, admin
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 0:26, 10 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Gen. myślałem że już zniknąłeś i pozmieniałem trochę post - jeśli to przeszkoda to zmień swój.
Jeśli chodzi o "wymyślanie Boga" to.
1. To on nas a nie my Jego wymyślamy (to oczywiście wkręt, ale skoro ty zacząłeś )
2. Nie mówimy o żadnym zmienianiu definicji tylko o szukaniu właściwej, to dobra zasada.
Jeśli zaś chodzi o problem zdolność/ własność to nie byłbym takim pewien gdyż:
1. Przykłady nie muszą być adekwatne 100%
2. A. Wzrok to również "widzenie" - kto zamyka oczy pozbywa się widzenia, czyli niejako pewnej własności. Można mówić o czyjejś własności - "widzący", nie jest to potoczne znaczenie, ale nie o to chodzi.
2 B. Wszechwiedza to również zdolność - zdolność do znalezienia odpowiedzi na każde pytanie.
Granica jest więc płynna.
Ostatnio zmieniony przez Drizzt dnia Sob 0:38, 10 Gru 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:37, 10 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Genkaku, nie dziw sie wiec Drizztowi, ze ustala z toba takie znaczenie wszechwiedzy i wszechmocy, jakie jest mu potrzebne do tego, by wyrazic mysl, ktora ma zamiar wyrazic.
Watek o znaczeniu slow pewno trzeba bedzie zalozyc dopiero, gdy ktoras ze sfinka zacznie rzeczywiscie absolutyzowac slownik (najlepiej ten PWN). Cos takiego przezywalem w dyskusjach nie raz, wiec wczesniej czy pozniej do tego dojdzie. Mysle jednak, ze teraz nie jest to potrzebne, bo rzecz sie chyba wyklarowala.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Genkaku
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: pochodzą te myśli?
|
Wysłany: Sob 0:38, 10 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Uważam, że to człowiek wymyśla bogów. Na poparcie tego stwierdzenia mogę podać przesłanki, takie jak:
-istnienie dużej ilości bogów różniących się cechami,
-jeśli ludzki umysł niemogłby ogarnąć boga, to wszystkie informacje o tym jaki bóg jest (jest miłością, sprawiedliwy, dobry, itd, itd) nijak miałyby się do stanu faktycznego, czyli nawet jeśli istniałby byt absolutny, to nieprzypominałby tego boga, którego człowiek sobie wymyślił.
Ale to raczej nie ten temat...
Kto zamyka oczy pozbywa się aktu widzenia w chwili obecnej. Zgadza się. Pozbywa się tej własności w chwili obecnej. Zgadza się. Ale nie pozbywa sie zdolności do widzenia.
Wszechwiedza to posiadanie informacji o stanie wszystkiego w danym momencie na przykład.
Granica jest płynna, ale jest. Zdolność do znalezienia odpowiedzi na każde pytanie - tutaj pojawia się już rozbieżność. Zdolność do znalezienia odpowiedzi to możność znalezienia odpowiedzi (czyli bóg może znaleźć odpowiedź na pytanie o czym teraz myślę), ale byt wszechwiedzący nie musi szuakć odpowiedzi, gdyż wie wszystko. Jeśli rozumiesz "zdolność do znalezienia odpowiedzi to możność znalezienia odpowiedzi" jako możność podania odpowiedzi na każde pytanie, to też to mija się z wszechwiedzą. To, że ktoś wie wszystko, nie implikuje stwierdzenia, że będzie udzielał takich odpowiedzi.
Zdolność do znalezienia odpowiedzi na każde pytanie wynika z wszechwiedzy, ale nie są to rzeczy tożsame.
EDIT. Pisałem podczas gdy wuj także pisał swego posta, dlatego dołączę teraz sprostowanie, bonus.
wujzboj napisał: | Genkaku, nie dziw sie wiec Drizztowi, ze ustala z toba takie znaczenie wszechwiedzy i wszechmocy, jakie jest mu potrzebne do tego, by wyrazic mysl, ktora ma zamiar wyrazic.
Watek o znaczeniu slow pewno trzeba bedzie zalozyc dopiero, gdy ktoras ze sfinka zacznie rzeczywiscie absolutyzowac slownik (najlepiej ten PWN). Cos takiego przezywalem w dyskusjach nie raz, wiec wczesniej czy pozniej do tego dojdzie. Mysle jednak, ze teraz nie jest to potrzebne, bo rzecz sie chyba wyklarowala. |
Absolutyzacja słownika, hehe. Ciekaw jestem jak to wyglądało... no, ale nic, nieważne
Przyjmując definicję Drizzt - wszechwiedza jako zdolność do wiedzy o wszystkim, działająca na zasadzie widzenia - nie wyjaśnia to za wiele, gdyż...
-Jeśli bóg sobie kiedyś wiedział, że narodzą się ludzie, jeśli bóg kiedyś wiedział, że Drizzt zacznie pisać na tym forum, jeśli bóg wiedział kiedyś co Drizzt w ogóle, kiedykolwiek tutaj napisze... a teraz postanowiłem tak sobie, dla jaj, nie wiedzieć... to nie znaczy to, że życie Drizzta jest wolne, może on zrobić wszystko. Przeciwnie, jego życie dalej jest zdeterminowane tym samym ciągiem, znanym kiedyś przez boga, teraz przez niego nie znanym, ale dalej tym samym ciągiem zdarzeń, które się i tak wydarzą. Wiedza/niewiedza boga o tych zdarzeniach już teraz nie ma znaczenia, gdyż "wszystko zostało ustalone".
-Kiedy bóg ma zamiar włączyć sobie guziczek aktywujący spowrotem wszechwiedzę ?
Jak zwykle czekam na konstruktywne riposty.
Ostatnio zmieniony przez Genkaku dnia Sob 0:50, 10 Gru 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Drizzt
Założyciel, admin
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 0:50, 10 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Uważam, że to człowiek wymyśla bogów. Na poparcie tego stwierdzenia mogę podać przesłanki, takie jak:
-istnienie dużej ilości bogów różniących się cechami, |
To może być przesłanka za problemem w opisie Boga, Jego cech, Natury a nie przeciwko jego istnieniu. Wręcz przeciwnie - to, że tak wiele ludów jakoś wyobrażało sobie Boga (bogów) może świadczyć o tym, że jest to w jakiś sposób przez samego Boga w człowieku zakodowane (szukaj mnie!)
Cytat: | -jeśli ludzki umysł niemogłby ogarnąć boga, to wszystkie informacje o tym jaki bóg jest (jest miłością, sprawiedliwy, dobry, itd, itd) nijak miałyby się do stanu faktycznego, czyli nawet jeśli istniałby byt absolutny, to nieprzypominałby tego boga, którego człowiek sobie wymyślił. |
Wuj pisał o tym w wątku "aboslutnie proste" ale nigdy nie mogę znaleźć wątków, na jego stronie.
Wuju podasz adres??
A temat fakt jest inny...
Jeśli chodzi o nasz "ostatni problem" to:
Cytat: | Ale nie pozbywa sie zdolności do widzenia.
|
Podobnie Bóg - nie pozbywa się możliwości wiedzenia.
Cytat: | Zdolność do znalezienia odpowiedzi na każde pytanie - tutaj pojawia się już rozbieżność. Zdolność do znalezienia odpowiedzi to możność znalezienia odpowiedzi (czyli bóg może znaleźć odpowiedź na pytanie o czym teraz myślę), ale byt wszechwiedzący nie musi szuakć odpowiedzi, gdyż wie wszystko |
Właśnie nie! To jest już doprecyzowanie odpowiedzi na pytanie: "Jak Bóg wszystko wie" - "ano zagląda w siebie i znajduje odpowiedź". Wszechwiedza nie musi wcale oznaczać, że odpowiedzi na wszystkie pytania latają dookoła głowy Boga w jednym momencie, bo niby dlaczego?
Cytat: | To, że ktoś wie wszystko, nie implikuje stwierdzenia, że będzie udzielał takich odpowiedzi.
|
Ale nie mówimy o "wszechodpowiadalności"
Cytat: | Zdolność do znalezienia odpowiedzi na każde pytanie wynika z wszechwiedzy, ale nie są to rzeczy tożsame. |
To sposób wyjaśnienia na czym polega wszechwiedza. Odnosząc się do naszej wiedzy (znowu niedoskonał przykład) - posiadam wiedzę, ale wydobywam ją tylko wtedy gdy jest mi potrzebna, gdy napotykam na zjawisko, które się do niej odwołuje.
EDIT,
Pisałem zanim dodałeś akapit o wolności.
Gen. zagadnienie o którym piszę aboslutnie mnie nie interesuje - jeśli jest tak, że wolna wola obiektywnie nie istnieje (a nie uważam żeby tak było). to Bóg stworzył mnie z jednym tylko układem odniesienia a mianowicie moim. Skoro więc w moim rozumieniu jestem wolny to nie mam nawet jak stawiać się w innym układzie i spokojnie moge czuć się wolnym.
Ale to wkręt bo wolna wola istnieje...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Drizzt
Założyciel, admin
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 0:57, 10 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
P.S.
Idę spać - jutro też jest dzień
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Genkaku
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: pochodzą te myśli?
|
Wysłany: Sob 1:06, 10 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Drizzt napisał: | to, że tak wiele ludów jakoś wyobrażało sobie Boga (bogów) może świadczyć o tym, że jest to w jakiś sposób przez samego Boga w człowieku zakodowane (szukaj mnie!) |
Rzeczywiście może to oznaczać, że jakaś istota (najprawdopodobniej ta, która stowrzyła człowieka) zaprogramowała w jakiś sposób mózg ludzki, by szukał owej istoty.
Lub... religie są wynikiem innych procesów, np. tłumaczenia zjawisk przyrodniczych, szukania sensu, odpowiedzi, strachu przed śmiercią, itd.
Jak dla mnie wiara w istnienie takiego boga jaki głoszony jest przez przekazy religijne, to żadne szukanie.
Drizzt napisał: | To sposób wyjaśnienia na czym polega wszechwiedza. Odnosząc się do naszej wiedzy (znowu niedoskonał przykład) - posiadam wiedzę, ale wydobywam ją tylko wtedy gdy jest mi potrzebna, gdy napotykam na zjawisko, które się do niej odwołuje. |
Wydobywanie informacji z zasobu wszystkich zawartych w mózgu informacji(wiedzy) to co innego niż samo posiadanie wiedzy... Analogicznie z wszechwiedzą.
Oczywiście, że możesz czuć się wolny... Gorzej jak dwa takie punkty widzenia zderzą się ze sobą i żaden nie będzie wiedział o co tu chodzi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Drizzt
Założyciel, admin
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 10:46, 10 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Co do 1. Ważne jest dla nas tylko twoje "LUB". Rozumiem, że widzisz iż można te zjawisko odbierać zarówno na korzyść jak i na niekorzyść teizmu. W związku z tym, nie powinno się wogóle z niego korzystać...
Cytat: | Wydobywanie informacji z zasobu wszystkich zawartych w mózgu informacji(wiedzy) to co innego niż samo posiadanie wiedzy... Analogicznie z wszechwiedzą. |
1. Ja mam wiedzę
2. Przypominam (wydobywam etc.) ją w konkretnej sytuacji
analogicznie
AD 1. Bóg ma wszechwiedzę
AD 2. Przypomina (wydobywa etc.) ją w konkretnej sytuacji.
Cytat: | Oczywiście, że możesz czuć się wolny... Gorzej jak dwa takie punkty widzenia zderzą się ze sobą i żaden nie będzie wiedział o co tu chodzi... |
Mój punkt widzenia może zderzyć się tylko z infomracją od kogoś innego, nikim innym raczej nie zostanę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów
|
Wysłany: Nie 21:06, 11 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Natomiast gdy mowimy o Bogu jako Absolucie i gdy NIE WYCIAGAMY Z TEGO WNIOSKOW CO DO STRUKTURY DOSTEPNEGO NAM SWIATA, to traktowanie Boga jako Stworcy wszystkiego co nam dostepne prowadzi do naturalnego uznania, ze Bog jest stworca rowniez praw logiki. |
Bóg nie musi być stwórcą praw (co nie zmienia faktu że może być ponad nimi).
A wnioski co do struktury niekoniecznie fizycznego świata na podstawie logiczności Boga można wyciągać - np. grzesznicy pójdą do nieba. Bóg nie musi być logiczny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:33, 11 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Irbisolu, skoro jednak wybierasz do porownan najsensowniejsza forme ateistycznego materializmu, to pozwol, ze w odpowiedzi dostaniesz porownanie z najsensowniejsza (zdaniem respondenta) forme teistycznego idealizmu. OK?
Jesli zas o logice mowa... Materialna rzeczywistosc tez nie musi byc logiczna (chcesz moze porozmawiac o tym z Konrado5? Polecam watki w dziale Filozofia), ale to, co transcenduje logike, transcenduje tez ludzka zdolnosc postrzegania i opisywania, ludzkie poznanie - a w efekcie, praktyke zycia, zauwazalna jakkolwiek przydatnosc. Mowiac o procesach toczacych sie na swiecie, mowimy wiec wylacznie o takim dzialaniu Boga, jakie miesci sie w granicach spojnosci logicznej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Drizzt
Założyciel, admin
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 21:45, 11 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Cytat: | ... rzeczywistosc tez nie musi byc logiczna |
Korci mnie pytanie czy może być wewnętrznie sprzeczna?
Rozumiem, że odpowiedź na to pytanie pożytku nam nie przyniesie, ale zastanawiam się.
Argumentów mi brak z przyczyn oczywistych - jeśli jest sprzeczna to nie jesteśmy w stanie tego pojąć. Natomiast może mi drodzy przyrodnicy (ja jestem niestety humanista) podpowiecie czy istnieją zjawiska których opisuje się np. jako "jednocześnie A i jednocześnie B, przy czym nie mamy pojęcia jak to się stało " - pytam bo gdzieś kiedyś takie przykłady padały...
P.S. Wuju przepraszam, że wykorzystałem twoją wypowiedź w niecny sposób - wyrywając ją z kontekstu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:59, 11 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | ... rzeczywistosc tez nie musi byc logiczna |
Drizzt napisał: | Korci mnie pytanie czy może być wewnętrznie sprzeczna? |
Powiedzialbym raczej: moze byc po prostu nieopisywalna za pomoca praw logiki. "Wewnetrznie sprzeczna" to juz jest opis za pomoca praw logiki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Drizzt
Założyciel, admin
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 22:08, 11 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
No tak, ale ja mam cel w pytaniu czy może być wewnętrznie sprzeczna. Dlatego przyznałem sie, że pociałem twoją wypowiedź.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:11, 11 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
No to chyba odpowiedzialem Wewnetrznie sprzeczna raczej nie moze byc, bo to jest opis w ramach logiki, a w ramach logiki takie opisy sa wykluczone na mocy tejze logiki. Na tej samej zasadzie nie moze byc 2+2=5 w ramach arytmetyki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Drizzt
Założyciel, admin
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 22:14, 11 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Taaaa... A moja promotor zawsze powtarzała, że rzeczywistość jest absurdalna i nie należy się przejmować pozytywizmem logicznym
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:20, 11 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Ach, ale to raczej temat kawiarniany ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów
|
Wysłany: Pon 10:50, 12 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Wuj
A co to zmienia? Nie upieram się że rzeczywistość jest logiczna - ale w takim razie do niebo może pójść wielokrotny morderca, a matka Teresa z Kalkuty do piekła. Bóg nie musi być logiczny - może być jednocześnie tyranem oraz miłością.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Taw
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 11:14, 12 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Ja tez opowiadam sie za rozumieniem terminu wszechwiedza, jako abolutnej wiedzy o wszystkim. I ta wszechwiedza nie jest sprzeczna z wolna wola czlowieka. Nie widze tu zadnego konfliktu.
Wszechmoc owszem, wchodzi w konflikt z wolna wola czlowieka i w tym kontekscie, Bog jest ograniczony w Swoim dzialaniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:53, 12 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Irbisolu, zadne dzialania Boga w swiecie zawierajacym ludzi nie sa sprzeczne z prawami logiki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów
|
Wysłany: Pon 15:51, 12 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Irbisolu, zadne dzialania Boga w swiecie zawierajacym ludzi nie sa sprzeczne z prawami logiki. |
Skąd na pewność? Po kimś, kto nie podlega tym prawom, wszystkiego można się spodziewać. Np. tego że z miłości zadaje umiłowanym obiektom ból.
Niestety - konsekwencją odrzucenia logiki jest absurd. 2+2 = 5.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:59, 12 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Zadna pewnosc, Irbisolu, tylko warunek prowadzenia dyskusji.
Zas mozliwosc zaufania Bogu to tresc wiary w Boga i Bogu. Tak samo trescia wiary jest twierdzenie, ze Bog nie czyni na "ludzkim" swiecie nic sprzecznego z prawami logiki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|