Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wszechwiedza absolutna
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 15:35, 31 Mar 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
To twierdzenie, czy dogmat?

Twierdzenie. A ty uważasz, że nie jest nielogicznym fakt powstania czegoś przez przypadek (bez przyczyny)?
wujzboj napisał:
Oznacza. Bo nie mozna podac wytlumaczenia rowniez dlatego, ze nie mozna zdefiniowac pojec w nim wystepujacych. Kazde ludzkie rozumowanie jest WYLACZNIE operowaniem na doznaniach, podawaniem ZWIAZKOW pomiedzy doznaniami. W ten sposob BUDUJESZ REGULY, ale tych regul NIE WYJASNIASZ! Gdy te reguly nazywasz wyjasnieniami, to znaczy to tylko tyle, ze reguly te pozwalaja ci lepiej uporzadkowac twoje doznania i latwiej z nich korzystac. Ale zeby podac rzeczywiste wyjasnienie, musialbys zbudowac aparat pojeciowy wykraczajacy poza to, co doznajesz. I dalej: by wyjasnic elementy tego aparatu, musialbys znow zbudowac nad-aparat, wykraczajacy poza ten aparat. I tak dalej, i tak dalej - ad infinitum. Nawet wychodzac z siebie i stajac obok nie podasz wyjasnienia! Musialbys stac sie Bogiem, by wyjasnienie uzyskac.

No i właśnie dlatego uważam, że istnieje jakieś wyjaśnienie nie wymagające dalszych wyjaśnień. Kiedyś dyskutowaliśmy na temat praprzyczyny samoudowadniającej się. Jest to po prostu wyjaśnienie, które nie potrzebuje dalszych wyjaśnień. W przeciwnym wypadku, by trzeba było budować nieskończoną ilość aparatów wyjaśniających.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:33, 31 Mar 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
logiczne jest to, że sam fakt tego, że Bóg posiada wiedzę, którą posiada musi mieć jakieś wytłumaczenie
wuj napisał:
To twierdzenie, czy dogmat?
konrado5 napisał:
Twierdzenie.

A posiadasz do niego rowniez dowod?

konrado5 napisał:
A ty uważasz, że nie jest nielogicznym fakt powstania czegoś przez przypadek (bez przyczyny)?

Co w tym mialo by byc nielogicznego? I co to ma wspolnego z niemoznoscia podania wytlumaczenia? Niemoznosc podania wytlumaczenia to konsekwencja praw lolgiki; jesli chcesz je lamac, to mozesz wytlumaczenia szukac :D

"wuj napisał:
Oznacza. Bo nie mozna podac wytlumaczenia rowniez dlatego, ze nie mozna zdefiniowac pojec w nim wystepujacych. Kazde ludzkie rozumowanie jest WYLACZNIE operowaniem na doznaniach, podawaniem ZWIAZKOW pomiedzy doznaniami. W ten sposob BUDUJESZ REGULY, ale tych regul NIE WYJASNIASZ! Gdy te reguly nazywasz wyjasnieniami, to znaczy to tylko tyle, ze reguly te pozwalaja ci lepiej uporzadkowac twoje doznania i latwiej z nich korzystac. Ale zeby podac rzeczywiste wyjasnienie, musialbys zbudowac aparat pojeciowy wykraczajacy poza to, co doznajesz. I dalej: by wyjasnic elementy tego aparatu, musialbys znow zbudowac nad-aparat, wykraczajacy poza ten aparat. I tak dalej, i tak dalej - ad infinitum. Nawet wychodzac z siebie i stajac obok nie podasz wyjasnienia! Musialbys stac sie Bogiem, by wyjasnienie uzyskac.
konrado5 napisał:
No i właśnie dlatego uważam, że istnieje jakieś wyjaśnienie nie wymagające dalszych wyjaśnień.

Przeczytaj moze raz jeszcze... NIE MOZE byc wyjasnien nie wymagajacych dalszych wyjasnien. nie mozna podac wytlumaczenia rowniez dlatego, ze nie mozna zdefiniowac pojec w nim wystepujacych. Kazde ludzkie rozumowanie jest WYLACZNIE operowaniem na doznaniach, podawaniem ZWIAZKOW pomiedzy doznaniami. W ten sposob BUDUJESZ REGULY, ale tych regul NIE WYJASNIASZ!

Rozumiesz? KAZDA proba zbudowania wyjasnienia nie wymagajacego wyjasnienia prowadzi Z KONIECZNOSCI do nieskonczonego ciagu. I dlatego twoja nadzieja na takie wyjasnienie jest absurdalna. Brzmi ona tak: "X jest niemozliwe, i dlatego mam nadzieje, ze X jest mozliwe"...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 19:14, 31 Mar 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
A posiadasz do niego rowniez dowod?

Dowodem są prawa logiki.
wujzboj napisał:
Co w tym mialo by byc nielogicznego? I co to ma wspolnego z niemoznoscia podania wytlumaczenia? Niemoznosc podania wytlumaczenia to konsekwencja praw lolgiki; jesli chcesz je lamac, to mozesz wytlumaczenia szukac :D

Nielogiczne jest to, żeby coś nie miało wyjaśnienia, a potrzebowało wyjaśnienia. A z niemożnością podania wytłumaczenia ma to wspólnego, że jeżeli nie można podać wytłumaczenia tego, dlaczego prawa fizyki są takie, a nie inne, to oznacza to, że prawa fizyki nie mają przyczyny.
wujzboj napisał:
Przeczytaj moze raz jeszcze... NIE MOZE byc wyjasnien nie wymagajacych dalszych wyjasnien.

Skąd wiesz, czy nie może być takich wyjaśnień?
wujzboj napisał:
nie mozna podac wytlumaczenia rowniez dlatego, ze nie mozna zdefiniowac pojec w nim wystepujacych. Kazde ludzkie rozumowanie jest WYLACZNIE operowaniem na doznaniach, podawaniem ZWIAZKOW pomiedzy doznaniami. W ten sposob BUDUJESZ REGULY, ale tych regul NIE WYJASNIASZ!

A skąd wiesz, czy jakieś reguły nie będą zbieżne z absolutną rzeczywistością? Jeżeli będą zbieżne, to samoudowodnią swoją słuszność i nie będą potrzebowały wyjaśnienia.
wujzboj napisał:
Rozumiesz? KAZDA proba zbudowania wyjasnienia nie wymagajacego wyjasnienia prowadzi Z KONIECZNOSCI do nieskonczonego ciagu. I dlatego twoja nadzieja na takie wyjasnienie jest absurdalna. Brzmi ona tak: "X jest niemozliwe, i dlatego mam nadzieje, ze X jest mozliwe"...

A skąd wiesz, że takie wyjaśnienie jest niemożliwe. To, że nie znamy takiego wyjaśnienia, nie oznacza, że takie nie istnieje. Być może jeszcze nie zostało odkryte.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 2:03, 01 Kwi 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
Dowodem są prawa logiki.

Wybacz, ale z praw logiki wynika twierdzenie dokladnie PRZECIWNE. Dowod podalem.

konrado5 napisał:
Nielogiczne jest to, żeby coś nie miało wyjaśnienia, a potrzebowało wyjaśnienia.

Po pierwsze, nie jest to nielogiczne. Wyjdz na ulice i rozejrzyj sie, a pewno znajdziesz ludzi, ktorzy nie maja a potrzebuja.

Po drugie, owa "potrzeba wyjasnienia" to fantazja. Wyjasnienie, o ktorym mowisz, nie jest do niczego potrzebne.

konrado5 napisał:
jeżeli nie można podać wytłumaczenia tego, dlaczego prawa fizyki są takie, a nie inne, to oznacza to, że prawa fizyki nie mają przyczyny.

Nie, nic takiego nie wynika. Jesli nie mozesz znalezc przyczyny tego, ze cie swedzi nos, to nie znaczy, ze nos cie swedzi bez przyczyny :D Mowiac powazniej: jesli przyczyna lezy poza zasiegiem dostepnym badaniu, wtedy jest ona nie do zbadania. A wlasnie z tym przypadkiem mamy do czynienia.

wuj napisał:
NIE MOZE byc wyjasnien nie wymagajacych dalszych wyjasnien.
konrado5 napisał:
Skąd wiesz, czy nie może być takich wyjaśnień?

Bo nie mozna zdefiniowac pojec, ktore musialyby wystepowac w tym wyjasnieniu. Otoz kazde ludzkie rozumowanie jest WYLACZNIE operowaniem na doznaniach, podawaniem ZWIAZKOW pomiedzy doznaniami. W ten sposob BUDUJESZ REGULY, ale tych regul NIE WYJASNIASZ! Gdy te reguly nazywasz wyjasnieniami, to znaczy to tylko tyle, ze reguly te pozwalaja ci lepiej uporzadkowac twoje doznania i latwiej z nich korzystac. Ale zeby podac rzeczywiste wyjasnienie, musialbys zbudowac aparat pojeciowy wykraczajacy poza to, co doznajesz. I dalej: by wyjasnic elementy tego aparatu, musialbys znow zbudowac nad-aparat, wykraczajacy poza ten aparat. I tak dalej, i tak dalej - ad infinitum. Nawet wychodzac z siebie i stajac obok nie podasz wyjasnienia! Musialbys stac sie Bogiem, by wyjasnienie uzyskac.

konrado5 napisał:
A skąd wiesz, czy jakieś reguły nie będą zbieżne z absolutną rzeczywistością? Jeżeli będą zbieżne, to samoudowodnią swoją słuszność i nie będą potrzebowały wyjaśnienia.

Nie ma zadnego "samoudowadniania". Nie istnieje bowiem sposob zbadania, czy cos jest zbiezne z absolutna rzeczywistoscia, czy nie. Aby zbadac te zbieznosc, trzeba by przedtem znac to, co czego ma byc ta zbieznosc. Czyli absolutna rzeczywistosc trzeba by zbac. Co znaczy, ze aby moc uzyskac odpowiedz, trzeba ja przedtem znac. To nie ma sensu; to klasyczne bledne kolo.

Stad wlasnie wiadomo, ze takiego wyjasnienia nie mozna podac. Nie ma do tego pojec i nie ma kryeriow. W sumie: to podstawy logiki, podstawy ludzkiego myslenia zabraniaja podania takiego wyjasnienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 15:05, 01 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Wybacz, ale z praw logiki wynika twierdzenie dokladnie PRZECIWNE. Dowod podalem.

Czyli uważasz, że z praw logiki wynika, że prawa fizyki nie mają przyczyny?
wujzboj napisał:
Nie, nic takiego nie wynika. Jesli nie mozesz znalezc przyczyny tego, ze cie swedzi nos, to nie znaczy, ze nos cie swedzi bez przyczyny :D Mowiac powazniej: jesli przyczyna lezy poza zasiegiem dostepnym badaniu, wtedy jest ona nie do zbadania. A wlasnie z tym przypadkiem mamy do czynienia.

No, czyli jednak istnieje wyjaśnienie tego, dlaczego prawa fizyki są takie, a nie inne, ale nie możemy go znaleść. Przyczyna jest właśnie wyjaśnieniem. To, że nie można się dowiedzieć, skąd się wzieła wiedza Boga nie oznacza, że wzięła się z nikąd, a wzięcie się skądś jest niemożliwe, bo Bóg by musiał wyjść poza swoją wiedzę, żeby dowiedzieć się, czy jego wiedza jest pełna, a Irbisol już tłumaczył, że jest to niemożliwe.
wujzboj napisał:
Bo nie mozna zdefiniowac pojec, ktore musialyby wystepowac w tym wyjasnieniu. Otoz kazde ludzkie rozumowanie jest WYLACZNIE operowaniem na doznaniach, podawaniem ZWIAZKOW pomiedzy doznaniami. W ten sposob BUDUJESZ REGULY, ale tych regul NIE WYJASNIASZ! Gdy te reguly nazywasz wyjasnieniami, to znaczy to tylko tyle, ze reguly te pozwalaja ci lepiej uporzadkowac twoje doznania i latwiej z nich korzystac. Ale zeby podac rzeczywiste wyjasnienie, musialbys zbudowac aparat pojeciowy wykraczajacy poza to, co doznajesz. I dalej: by wyjasnic elementy tego aparatu, musialbys znow zbudowac nad-aparat, wykraczajacy poza ten aparat. I tak dalej, i tak dalej - ad infinitum. Nawet wychodzac z siebie i stajac obok nie podasz wyjasnienia! Musialbys stac sie Bogiem, by wyjasnienie uzyskac.

No to skąd Bóg zna wyjaśnienie, skoro jest to logicznie niemożliwe? A skąd wiesz, czy pojęcia pochodzące z doznań zmysłowych nie mogą być wyjaśnieniem absolutnej rzeczywistości?
wujzboj napisał:
Nie ma zadnego "samoudowadniania". Nie istnieje bowiem sposob zbadania, czy cos jest zbiezne z absolutna rzeczywistoscia, czy nie. Aby zbadac te zbieznosc, trzeba by przedtem znac to, co czego ma byc ta zbieznosc. Czyli absolutna rzeczywistosc trzeba by zbac. Co znaczy, ze aby moc uzyskac odpowiedz, trzeba ja przedtem znac. To nie ma sensu; to klasyczne bledne kolo.

Ale samoudowadnianie polega na tym, że gdy jakieś pojęcie będzie mówiło o absolutnej rzeczywistości, to będzie również zawierało w sobie dowód na to, że mówi o absolutnej rzeczywistości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:47, 01 Kwi 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
uważasz, że z praw logiki wynika, że prawa fizyki nie mają przyczyny?

Nie. Jeszcze raz: z praw logiki wynika, ze tej przyczyny CZLOWIEK NIE MOZE PODAC.

konrado5 napisał:
Bóg by musiał wyjść poza swoją wiedzę, żeby dowiedzieć się, czy jego wiedza jest pełna, a Irbisol już tłumaczył, że jest to niemożliwe.

Blad Irbisola zostal udowodniony. A Bog nie musi wychodzic poza swoja WSZECHWIEDZE - poza wszechwiedza nie ma NIC, a wszechwiedza zawiera rowniez zgodne z rzeczywistoscia twierdzenie, ze poza nia NIC NIE MA.

konrado5 napisał:
No to skąd Bóg zna wyjaśnienie, skoro jest to logicznie niemożliwe?

Logicznie niemozliwe jest DLA CZLOWIEKA sformulowanie tego wyjasnienia. Jest ono jednak ELEMENTEM WSZECHWIEDZY. Bo wszechwiedza zawiera wlasnie wszystkie twierdzenia, ktore sa zgodne z rzeczywistym stanem rzeczy. Bog posiada wszechwiedze, zna wiec kazde wyjasnienie - rowniez te wyjasnienie, ktorych zaden czlowiek nie jest w stanie nawet sformulowac.

konrado5 napisał:
A skąd wiesz, czy pojęcia pochodzące z doznań zmysłowych nie mogą być wyjaśnieniem absolutnej rzeczywistości?

Podalem dowod... Powtorze (po raz trzeci, czwarty - nie wiem, ktory):

Bo nie mozna zdefiniowac pojec, ktore musialyby wystepowac w tym wyjasnieniu. Otoz kazde ludzkie rozumowanie jest WYLACZNIE operowaniem na doznaniach, podawaniem ZWIAZKOW pomiedzy doznaniami. W ten sposob BUDUJESZ REGULY, ale tych regul NIE WYJASNIASZ! Gdy te reguly nazywasz wyjasnieniami, to znaczy to tylko tyle, ze reguly te pozwalaja ci lepiej uporzadkowac twoje doznania i latwiej z nich korzystac. Ale zeby podac rzeczywiste wyjasnienie, musialbys zbudowac aparat pojeciowy wykraczajacy poza to, co doznajesz. I dalej: by wyjasnic elementy tego aparatu, musialbys znow zbudowac nad-aparat, wykraczajacy poza ten aparat. I tak dalej, i tak dalej - ad infinitum. Nawet wychodzac z siebie i stajac obok nie podasz wyjasnienia! Musialbys stac sie Bogiem, by wyjasnienie uzyskac.

wuj napisał:
Nie ma zadnego "samoudowadniania". Nie istnieje bowiem sposob zbadania, czy cos jest zbiezne z absolutna rzeczywistoscia, czy nie. Aby zbadac te zbieznosc, trzeba by przedtem znac to, co czego ma byc ta zbieznosc. Czyli absolutna rzeczywistosc trzeba by znac. Co znaczy, ze aby moc uzyskac odpowiedz, trzeba ja przedtem znac. To nie ma sensu; to klasyczne bledne kolo.
konrado5 napisał:
Ale samoudowadnianie polega na tym, że gdy jakieś pojęcie będzie mówiło o absolutnej rzeczywistości, to będzie również zawierało w sobie dowód na to, że mówi o absolutnej rzeczywistości.

Taki dowod jest niemozliwy, gdyz wymagalby udowodnienia wlasnych zalozen. Czyli musialby obracac sie w blednym kole.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 19:59, 01 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie. Jeszcze raz: z praw logiki wynika, ze tej przyczyny CZLOWIEK NIE MOZE PODAC.

To, że człowiek nie może podać wytłumaczenia nie oznacza, że go nie ma. A wytłumaczeniem jest przyczyna.
wujzboj napisał:
Blad Irbisola zostal udowodniony. A Bog nie musi wychodzic poza swoja WSZECHWIEDZE - poza wszechwiedza nie ma NIC, a wszechwiedza zawiera rowniez zgodne z rzeczywistoscia twierdzenie, ze poza nia NIC NIE MA.

A jaki ma Bóg dowód na to, że poza wszechwiedzą nie ma nic?
wujzboj napisał:
Logicznie niemozliwe jest DLA CZLOWIEKA sformulowanie tego wyjasnienia. Jest ono jednak ELEMENTEM WSZECHWIEDZY. Bo wszechwiedza zawiera wlasnie wszystkie twierdzenia, ktore sa zgodne z rzeczywistym stanem rzeczy. Bog posiada wszechwiedze, zna wiec kazde wyjasnienie - rowniez te wyjasnienie, ktorych zaden czlowiek nie jest w stanie nawet sformulowac.

No, ale skoro zna te wyjaśnienia to musi mieć dostęp do absolutnej rzeczywistości, a to jest logicznie niemożliwe, bo istocie świadomej mogą być dostępne jedynie doznania. A jeżeli uważasz, że możliwe jest, że Bóg ma dostęp do absolutnej rzeczywistości poza swoimi doznaniami, to oznacza to, że być może człowiekowi też jest dostępne poznanie absolutnej rzeczywistości, tylko nie udało się znaleść człowiekowi sposobu na to.
wujzboj napisał:
Podalem dowod... Powtorze (po raz trzeci, czwarty - nie wiem, ktory):

To nie jest żaden dowód.
wujzboj napisał:
Taki dowod jest niemozliwy, gdyz wymagalby udowodnienia wlasnych zalozen. Czyli musialby obracac sie w blednym kole.

No po prostu w założeniu zawierał by się dowód jego słuszności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:54, 01 Kwi 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
To, że człowiek nie może podać wytłumaczenia nie oznacza, że go nie ma

Mozna mowic o wytlumaczeniu, gdy ono cos TLUMACZY. Aby tlumaczylo, musi byc zrozumiale. Nie sposob mowic o wytlumaczeniu, ktore nie moze byc zrozumiale dla nikogo. A takie niezrozumiale dla nikogo musialoby byc wlasnie owo "wytlumaczenie", o ktorym marzysz.

konrado5 napisał:
jaki ma Bóg dowód na to, że poza wszechwiedzą nie ma nic?

Bog ma wszechwiedze. Wszechwiedza zawiera wszystkie (!) twierdzenia zgodne z rzeczywistoscia, wlacznie z twierdzeniem, ze jest ona kompletna (czyli, ze poza nia nie ma zadnych twierdzen zgodnych z rzeczywistoscia). Dowod, ze ma sie wszechwiedze, jest wiec automatyczną konsekwencją posiadania wszechwiedzy.

konrado5 napisał:
ale skoro [Bog] zna te wyjaśnienia to musi mieć dostęp do absolutnej rzeczywistości, a to jest logicznie niemożliwe, bo istocie świadomej mogą być dostępne jedynie doznania. A jeżeli uważasz, że możliwe jest, że Bóg ma dostęp do absolutnej rzeczywistości poza swoimi doznaniami, to oznacza to, że być może człowiekowi też jest dostępne poznanie absolutnej rzeczywistości, tylko nie udało się znaleść człowiekowi sposobu na to.

Bog ma wszechwiedze i Bog JEST absolutną rzeczywistoscią. Czlowiek nie ma wszechwiedzy i nie jest absolutną rzeczywistoscią. To spora roznica, nieprawdaz?

konrado5 napisał:
To nie jest żaden dowód.

To nie jest zaden kontrargument.

konrado5 napisał:
w założeniu zawierał by się dowód jego słuszności

Wybacz... Jaki sens ma to zdanie? Dowod z zalozenia?? Jestes Bogiem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 23:06, 01 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Mozna mowic o wytlumaczeniu, gdy ono cos TLUMACZY. Aby tlumaczylo, musi byc zrozumiale. Nie sposob mowic o wytlumaczeniu, ktore nie moze byc zrozumiale dla nikogo. A takie niezrozumiale dla nikogo musialoby byc wlasnie owo "wytlumaczenie", o ktorym marzysz.

W każdym razie chciałem powiedzieć, że musi istnieć jakaś przyczyna tego, że prawa fizyki są takie, a nie inne.

wujzboj napisał:
Bog ma wszechwiedze i Bog JEST absolutną rzeczywistoscią. Czlowiek nie ma wszechwiedzy i nie jest absolutną rzeczywistoscią. To spora roznica, nieprawdaz?

Spora różnica, ale nie ma żadnego związku z tematem. Bo jaki Bóg ma dowód na to, że jest absolutną rzeczywistością?
wujzboj napisał:
Wybacz... Jaki sens ma to zdanie? Dowod z zalozenia?? Jestes Bogiem?

Jeżeli mówię o praprzyczynie samoudowadniającej się, to mówię o tym, że częścią pojęcią byłby dowód jego słuszności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:27, 01 Kwi 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
musi istnieć jakaś przyczyna tego, że prawa fizyki są takie, a nie inne

Moze i musi, a moze i nie musi... W ktoryms z sasiednich watkow mowimy z jukim o stworczym potencjale nicosci :D

konrado5 napisał:
jaki Bóg ma dowód na to, że jest absolutną rzeczywistością?

Wszechwiedze.

konrado5 napisał:
Jeżeli mówię o praprzyczynie samoudowadniającej się, to mówię o tym, że częścią pojęcią byłby dowód jego słuszności.

To mowisz o blednym kole (jesli mowisz z ludzkiego punktu widzenia), albo o punkcie widzenia Boga - o Bozej wszechwiedzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 14:27, 02 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Moze i musi, a moze i nie musi... W ktoryms z sasiednich watkow mowimy z jukim o stworczym potencjale nicosci :D

Nawet, jeżeli prawa logiki stworzyła nicość, to istnieje przyczyna. Tą przyczyną jest nicość.
wujzboj napisał:
Wszechwiedze.

A skąd wiesz, czy człowiek gdzieś głęboko w podświadomości nie ma wszechwiedzy? Pozatym, skoro możliwe jest posiadanie przez Boga wiedzy o praprzyczynie, to czemu nie przez człowieka?
wujzboj napisał:
To mowisz o blednym kole (jesli mowisz z ludzkiego punktu widzenia), albo o punkcie widzenia Boga - o Bozej wszechwiedzy.

Nie ma w tym żadnego błędnego koła. Przynajmniej ja nie widzę. Mógłbyś dokładniej mi wytłumaczyć dlaczego uważasz, że w samoudowadniającym się twierdzeniu występuje błędne koło?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:24, 02 Kwi 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
Nawet, jeżeli prawa logiki stworzyła nicość, to istnieje przyczyna. Tą przyczyną jest nicość.

NIC jest chyba raczej wlasnie BRAKIEM przyczyny. Bo nicosc to wlasnie brak czegokolwiek. Czyli i przyczyny w niej sie nie doszukasz...

konrado5 napisał:
skąd wiesz, czy człowiek gdzieś głęboko w podświadomości nie ma wszechwiedzy?

Innymi slowy: pytasz, skad wiem, ze czlowiek nie jest Bogiem i ze kiedys tego nie odkryje? Nie wiem, czy czlowiek nie jest Bogiem. Tyle, ze jesli swoja wiedze o Przyczynie zdobedziesz z wszechwiedzy, ktora nagle ci sie objawi jako integralna czesc twojej istoty, to nie bedziesz mial tej wiedzy z badan naukowych, lecz z wszechwiedzy wlasnie.

konrado5 napisał:
skoro możliwe jest posiadanie przez Boga wiedzy o praprzyczynie, to czemu nie przez człowieka?

Bo czlowiek rozumuje sekswencyjnie, za pomoca logicznej analizy doswiadczenia. A takie rozumowanie nie moze doprowadzic do wiedzy o praprzyczynie. Powtorzyc dowod?

konrado5 napisał:
dlaczego uważasz, że w samoudowadniającym się twierdzeniu występuje błędne koło?

Bo kazdy, kto odrzuci zalozenia tego twierdzenia, odrzuci i dowod.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15405
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Czw 13:54, 06 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Irbisol napisał:
Nie wiem tylko na czym ma polegać "werbalność" zależności realizacji idei od świata.

Na tym, ze realizacja idei staje sie niezalezna od swiata, bo te realizacje sa powsypywane przypadkowo do roznych workow z napisami "Swiat 1", "Swiat 2", "Swiat 20850765343", itp., a termin "zaleznosc" pojawia sie jedynie jako REALIZACJA w worku nr 376566354274645 idei pewnej logiki, urzeczywistniajaca sie poprzez to, ze do tego worka trafily akurat takie a nie inne wydarzenia.

Owa realizacja logiki w danym świecie to właśnie parametr świata, czyli jego cecha - od tej cechy jest zależna realizacja jakiejś idei, a więc jest ta realizacja zależna od świata.

wujzboj napisał:
W takim modelu logika jako taka w ogole nie wystepuje; to tylko slowo, nazywajace pewnien sposob polaczenia sie wydarzen.

Logika jako opis pewnych reguł występuje w świecie, a niekiedy się nawet realizuje.

wujzboj napisał:
Irbisol napisał:
Brak zależności opisu od parametrów świata.
Alez opis jest wlasnie zalezny od swiata. Bo stanowi opis SWIATA wlasnie.

Mogę ci zapodać wiele opisów światów które nie są naszym światem - istnienie tych opisów będzie implikowało istnienie opisywanych światów? Bo jeżeli nie, to może istnieć opis bez opisywanej instancji.

wujzboj napisał:
Czym jest istnienie opisu, a czym istnienie bytu? Albo: na czym polega roznica miedzy jednym a drugim?

Istnienie opisu jest możliwością wyartykułowania tego opisu (o ile znajdzie się ktoś zdolny tego dokonać) - to jedna z cech istnienia opisu, nie definicja.
Istnienie bytu to realizacja tego bytu w jakimś świecie.

Wszechwiedza:
wujzboj napisał:
Irbisol napisał:
Masz do zdefiniowania "wiedzę" i "pewność". Następnie te definicje zastosujemy w definicji wszechwiedzy i zobaczymy co z tego wyjdzie.

Wszechwiedza to klasa twierdzen zgodnych z rzeczywistoscia, zawierajaca twierdzenie, ze jest to klasa zawierajaca wszystkie takie twierdzenia.
(...)
Dowod dowolnego twierdzenia nalezacego do wszechwiedzy polega na wskazaniu tego twierdzenia. Jest ono zgodne z rzeczywistoscia na mocy definicji wszechwiedzy.

Zapomniałeś o "pewności", a to jest bardzo ważne.
Bóg może być wszechwiedzący, ale ja pytam skąd ma pewność że jest wszechwiedzący. Bo jeżeli jest, to rzeczywiście - wystarczy wskazać na twierdzenie we wszechwiedzy i ono MUSI być prawdziwe. A skąd wiadomo że jest to wszechwiedza? Bo jest w niej takie twierdzenie? A skąd wiadomo że to twierdzenie jest PEWNE? Bo twierdzenie należy do wszechwiedzy? A skąd wiadomo że jest to wszechwiedza? ..... Klasyczne błędne koło.
Udowodniono już jakiś czas temu że ŻADNA teoria nie może dowodzić słuszności siebie samej bazując na sobie samej - a wszechwiedza to czyni - nieważne czy z definicji czy nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:54, 07 Kwi 2006    Temat postu:

Irbisol napisał:
Owa realizacja logiki w danym świecie to właśnie parametr świata, czyli jego cecha - od tej cechy jest zależna realizacja jakiejś idei, a więc jest ta realizacja zależna od świata. /.../ Logika jako opis pewnych reguł występuje w świecie, a niekiedy się nawet realizuje.

Alez w tym modelu swiat to przypadkowy zbior wydarzen. Slowem "realizacja logiki" nazywasz po prostu pewien uklad tych zdarzen. Jest to wiec tylko slowo, a nie zadna cecha. Zdarzenia sa niezalezne od siebie, a ich zaleznosc (rowniez logiczna) to wylacznie przypadek; w sasiednim swiecie tej "logicznej" zaleznosci juz nie ma i Irbisol rodzi sie tam pozniej, niz umiera.

Irbisol napisał:
Brak zależności opisu od parametrów świata.
wuj napisał:
Alez opis jest wlasnie zalezny od swiata. Bo stanowi opis SWIATA wlasnie.
Irbisol napisał:
Mogę ci zapodać wiele opisów światów które nie są naszym światem - istnienie tych opisów będzie implikowało istnienie opisywanych światów? Bo jeżeli nie, to może istnieć opis bez opisywanej instancji.

To, ze PODAJESZ jakis opis, jest juz wlasnoscia swiata. Podajesz go bowiem w tym swiecie, a nie poza nim. Podanie opisu to WYDARZENIE. Element swiata.

Podanie opisu twojego swiata jest zalezne od twojego swiata w sposob trywialny. Podanie opisu innego swiata jest zalezne od twojego swiata w sposob nieco bardziej wyrafinowany: przez bycie wydarzeniem, ktore do twojego swiata nalezy.

Wszechwiedza:
Irbisol napisał:
Masz do zdefiniowania "wiedzę" i "pewność". Następnie te definicje zastosujemy w definicji wszechwiedzy i zobaczymy co z tego wyjdzie.
wuj napisał:
Wszechwiedza to klasa twierdzen zgodnych z rzeczywistoscia, zawierajaca twierdzenie, ze jest to klasa zawierajaca wszystkie takie twierdzenia.
(...)
Dowod dowolnego twierdzenia nalezacego do wszechwiedzy polega na wskazaniu tego twierdzenia. Jest ono zgodne z rzeczywistoscia na mocy definicji wszechwiedzy.
Irbisol napisał:
ja pytam skąd ma pewność że jest wszechwiedzący.

Stad, ze posiada wszechwiedze. A wszechwiedza to klasa twierdzen zgodnych z rzeczywistoscia, zawierajaca twierdzenie, ze jest to klasa zawierajaca wszystkie takie twierdzenia. Wobec tego posiadajac wszechwiedze, Bog AUTOMATYCZNIE ma pewnosc tego, ze jest to wszechwiedza i ze pewnosc ta jest zgodna z rzeczywistoscia.

Irbisol napisał:
Klasyczne błędne koło.

Nie. Bo nie ma tu zadnego zalozenia. Wszechwiedza nie polega na wykonywaniu sekwencyjnego dowodzenia. Wszechwiedza to nie PROCES dochodzenia do wiedzy. Wszechwiedza to STAN posiadania wszelkiej wiedzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 12:54, 08 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
NIC jest chyba raczej wlasnie BRAKIEM przyczyny. Bo nicosc to wlasnie brak czegokolwiek. Czyli i przyczyny w niej sie nie doszukasz...

A więc niemożliwe jest stworzenie przez nicość czegokolwiek, bo wtedy byłaby przyczyną istnienia jakiegoś bytu.
wujzboj napisał:
Bo czlowiek rozumuje sekswencyjnie, za pomoca logicznej analizy doswiadczenia. A takie rozumowanie nie moze doprowadzic do wiedzy o praprzyczynie. Powtorzyc dowod?

A skąd wiesz, czy człowiek potrafi rozumować tylko i wyłącznie sekwencyjnie? Może ma nieodkryte jakieś inne możliwości rozumowania, które są podobne do wszechwiedzy Boga, ale nie są wszechwiedzą (bo na przykład nie mają wszystkich twierdzeń).
wujzboj napisał:
Bo kazdy, kto odrzuci zalozenia tego twierdzenia, odrzuci i dowod.

Ale to twierdzenie udowodni swoją słuszność, a więc człowiek postąpi nielogicznie, jeżeli odrzuci to twierdzenie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:27, 08 Kwi 2006    Temat postu:

wuj napisał:
NIC jest chyba raczej wlasnie BRAKIEM przyczyny. Bo nicosc to wlasnie brak czegokolwiek. Czyli i przyczyny w niej sie nie doszukasz..
konrado5 napisał:
A więc niemożliwe jest stworzenie przez nicość czegokolwiek, bo wtedy byłaby przyczyną istnienia jakiegoś bytu.

Alez skad. Kiedy jakis byt powstaje z nicosci, to znaczy po prostu, ze powstal bez przyczyny.

konrado5 napisał:
skąd wiesz, czy człowiek potrafi rozumować tylko i wyłącznie sekwencyjnie?

Z doswiadczenia.

konrado5 napisał:
Może ma nieodkryte jakieś inne możliwości rozumowania

A moze ja jestem latajacym perskim krolem, ale niestety o tym nie wiem.

wuj napisał:
kazdy, kto odrzuci zalozenia tego twierdzenia, odrzuci i dowod.
konrado5 napisał:
Ale to twierdzenie udowodni swoją słuszność, a więc człowiek postąpi nielogicznie, jeżeli odrzuci to twierdzenie.

Udawadniam oto, ze okradles bank. Dowod: okradles bank. Postapisz nielogicznie, odrzucajac ten samoudowadniajacy sie dowod.

A moze lepiej udowodnie w ten sposob, ze jestes mi winien tysiac zlotych. Wtedy przynajmniej cos bede mial z tego dowodu :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 21:48, 08 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Alez skad. Kiedy jakis byt powstaje z nicosci, to znaczy po prostu, ze powstal bez przyczyny.

Skoro nicość wytworzyła ten byt, to oznacza, że nicość jest jego przyczyną. Byt by powstał bez przyczyny, gdyby nie było nicości, ale istniał jakiś byt i nagle się pojawił inny.
wujzboj napisał:
Z doswiadczenia.

Człowiek jeszcze dużo nie wie, być może ma możliwość rozumowania niesekwencyjnego, której jeszcze w sobie nie odkrył.
wujzboj napisał:
A moze ja jestem latajacym perskim krolem, ale niestety o tym nie wiem.

Ale mi chodziło o to, że nie możesz być pewnym, że nie masz możliwości rozumowania niesekwencyjnego.
wujzboj napisał:
Udawadniam oto, ze okradles bank. Dowod: okradles bank. Postapisz nielogicznie, odrzucajac ten samoudowadniajacy sie dowod.

To nie jest samoudowadniające twierdzenie, bo nie zawiera dowodu na to, że okradłem bank.
wujzboj napisał:
A moze lepiej udowodnie w ten sposob, ze jestes mi winien tysiac zlotych. Wtedy przynajmniej cos bede mial z tego dowodu :D

To również nie jest samoudowadniające się twierdzenie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:39, 08 Kwi 2006    Temat postu:

wuj napisał:
Kiedy jakis byt powstaje z nicosci, to znaczy po prostu, ze powstal bez przyczyny.
konrado5 napisał:
Skoro nicość wytworzyła ten byt, to oznacza, że nicość jest jego przyczyną.

Nie. Powstawanie "z nicosci" jest powstawaniem bez przyczyny. Nicosc nie jest przyczyna, nicosc go nie wytworzyla, bo nicosci nie ma, nie bylo i nie bedzie. Zdanie "byt moze powstac z nicosci, bo nicosc nie zawiera praw zabraniajacych powstac bytowi" oznacza tyle, ze nie ma sensu upierac sie przy twierdzeniu, jakoby byt potrzebowal przyczny, zeby powstac.

konrado5 napisał:
Człowiek jeszcze dużo nie wie, być może ma możliwość rozumowania niesekwencyjnego, której jeszcze w sobie nie odkrył.
wuj napisał:
A moze ja jestem latajacym perskim krolem, ale niestety o tym nie wiem.
konrado5 napisał:
Ale mi chodziło o to, że nie możesz być pewnym, że nie masz możliwości rozumowania niesekwencyjnego.

A mnie chodzilo o to, ze nie moge byc pewnym, ze nie jestem latajacym perskim krolem.

wuj napisał:
Udawadniam oto, ze okradles bank. Dowod: okradles bank.
konrado5 napisał:
To nie jest samoudowadniające twierdzenie, bo nie zawiera dowodu na to, że okradłem bank.

Chyba zartujesz? Dowod jest bezposredni: okradles bank. "Okradles bank" to zalozenie uznane za prawdziwe; skoro jest ono prawdziwe, to wniosek, ze okradles bank, jest prawdziwy.

Zrozum: KAZDE rozumowanie musi opierac sie na zalozeniach. Zalozen sie nie dowodzi, bo to prowadzi do blednego kola. Najprostszym przykladem blednego kola jest: okradles bank, bo okradles bank.

Nie ma samodowodzacych sie twierdzen. Jedynym przykladem samodowodzacego twierdzenia jest belkot.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 22:57, 08 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie. Powstawanie "z nicosci" jest powstawaniem bez przyczyny. Nicosc nie jest przyczyna, nicosc go nie wytworzyla, bo nicosci nie ma, nie bylo i nie bedzie. Zdanie "byt moze powstac z nicosci, bo nicosc nie zawiera praw zabraniajacych powstac bytowi" oznacza tyle, ze nie ma sensu upierac sie przy twierdzeniu, jakoby byt potrzebowal przyczny, zeby powstac.

Nicość nie zawiera żadnych praw zabraniających tego, żeby nicość wytworzyła jakiś byt, a więc możliwe jest to, że jakiś byt nicość wytworzyła.
wujzboj napisał:
Chyba zartujesz? Dowod jest bezposredni: okradles bank. "Okradles bank" to zalozenie uznane za prawdziwe; skoro jest ono prawdziwe, to wniosek, ze okradles bank, jest prawdziwy.

W wyrażeniu "Okradłeś bank" nie ma nawet śladu dowodu na to, że jest prawdziwe. Twierdzenie samoudowaniające byłoby wyrażeniem, w którym jest zawarty dowód jego słuszności, a w wyrażeniu "okradłeś bank" takiego czegoś nie ma.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:43, 11 Kwi 2006    Temat postu:

Nicosc nie zawiera rowniez przyczyny czegokolwiek. Dlatego wytwarzanie z nicosci nie jest wytwarzaniem z przyczyny.

A czy wiesz moze, co znaczy "dowod"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 16:02, 11 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
A czy wiesz moze, co znaczy "dowod"?

Wiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:25, 11 Kwi 2006    Temat postu:

No to zastosuj te wiedze do "samodowodu".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:43, 11 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
No to zastosuj te wiedze do "samodowodu".

Zastosowałem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 19:44, 12 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nicosc nie zawiera rowniez przyczyny czegokolwiek. Dlatego wytwarzanie z nicosci nie jest wytwarzaniem z przyczyny.

Ale nicość również nie zawiera prawa zabraniającego jej bycie przyczyną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15405
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Czw 14:04, 13 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Alez w tym modelu swiat to przypadkowy zbior wydarzen. Slowem "realizacja logiki" nazywasz po prostu pewien uklad tych zdarzen. Jest to wiec tylko slowo, a nie zadna cecha.

Ten zbiór zdarzeń - jak to nazywasz - to właśnie cecha świata.

wujzboj napisał:
To, ze PODAJESZ jakis opis, jest juz wlasnoscia swiata.

Toteż napisałem, że od świata zależy możliwość wyartykułowania tego opisu. Sam opis jest niezależny.
Zamiast dochodzić do pewnych wniosków po prostu staraj się zapamiętywać to co czytasz.

Wszechwiedza:
wujzboj napisał:
Irbisol napisał:
ja pytam skąd ma pewność że jest wszechwiedzący.

Stad, ze posiada wszechwiedze.

A skąd wie że posiada wszechwiedzę?
Stąd, że posiada wszechwiedzę.
Jest pętelka? Jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 10 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin