Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wszechwiedza a wolna wola
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:40, 05 Cze 2023    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Czyli twierdzisz, że mimo, że w danej chwili coś konkretnego się dzieje, to równie dobrze może dziać się coś innego. To tak jakby powiedzieć, że prawdopodobieństwo dla 1 scenariusza wynosi 1, a jednocześnie wynosi np. 0,3 dla innego scenariusza. Czylli rzeczywistość (dzianie się) ma nie przekreślać dziania się czegoś innego, co jest alternatywą dla tego co się dzieje. Jak Ty sobie to wyobrażasz? Że np. mimo, że aktualnie pada deszcz to może nie padać?:think:

Nie twierdzę, że w rzeczywistości deszcze może padać i nie padać, tylko to, że
- w moim modelu rzeczywistości (niedeterministycznym) PRZED ROZSTRZYGNIĘCIEM musi być inny stan Wszechświata niż po rozstrzygnięciu. Najpierw musi być NIEPEWNOŚĆ (a z nią jest sens użycia idei prawdopodobieństwa, bo do niepewności się ono stosuje), a potem pojawia się wiedza, co oznacza, że prawdopodobieństwo przestaje być skutecznym narzędziem opisu, bo i tak wiadomo, co się zdarzyło (można powiedzieć, że prawdopodobieństwo tego co się zdarzyło jest równe dokładnie 1).

- w modelu deterministycznym jest tak, że OD POCZĄTKU JEST WYŁĄCZNIE PEWNOŚĆ, co się zdarzy. I mając pełne dane o tym, a także komputer o nieskończonej mocy przetwarzania można wyliczyć, co będzie w dowolnym momencie historii Wszechświata, jeszcze przed "uruchomieniem" owego Wszechświata.
(w obu modelach rozważam sprawę z punktu widzenia pełnej wiedzy, czyli niejako obserwatora o boskich atrybutach)

W determinizmie musi się zdarzyć na pewno dokładnie to, co wynika z deterministycznego ścisłego algorytmu. Scenariusz jest tylko jeden - ten, który się realizuje.

Nie jest prawdą, że w determinizmie od początku jest pewność, gdyż z determinizmu nie wynika posiadanie przez ludzi wiedzy o całym wszechświecie, dające możliwość bezbłędnego przewidywania zjawisk. Jedyną potencjalną istotą, która w determinizmie może mieć taką pewność jest wszechwiedzący Bóg.

Zdajesz się zapominać, że pewność i niepewność wynika z wiedzy i jej braku, a nie z natury świata.

Niczego podobnego nie zapominam, bo nigdzie nie pisałem z czego wynika wg mnie pewność. Choć trzeba zauważyć, że mamy tu chyba dwa znaczenia słów "mieć pewność", które się na siebie nakładają w rozumowaniach, przez co niektórzy biorą jedno za drugie i robi się ostatecznie bałagan w komunikacji.
Oto raz "mamy pewność" w wypowiedziach może znaczyć, że KONKRETNA OSOBA (grupa osób) ma tę - subiektywną, będącą poczuciem - pewność.
A innym razem kryje się pod tym wyrażeniem intencja: "mamy pewność, bo inaczej być nie może od strony logicznej i właśnie związanej z jakąś formą natury świata". Byłoby to zatem wyrażenie formułowane z punkty widzenia jakiejś formy absolutnego obiektywnego obserwatora, który wie co i jak w tej rzeczywistości.
O które znaczenie komu chodzi?...
- To da się uściślić, czyli należałoby spytać osobę, która użyła frazy "mamy pewność" o co już bardziej precyzyjnie jej chodziło.
Mi rzeczywiście bardziej chodziło o to drugie znaczenie, czyli o to, że - już patrząc jako ci ostatecznie mający "logikę świata w garści", będący dyskutantami niejako absolutnymi, ogłaszają, że "mają pewność", bo w ogóle DA SIĘ MIEĆ PEWNOŚĆ.
Więc jeśliby to przełożyć na język bardziej precyzyjny, omijając dwuznaczność, która wzbudziła wątpliwość, należałoby sformułować rzecz pod postacią dylematu:
- albo wszystko jest ustalone, a wtedy pewność w ogóle jest realna, da się ją mieć, bo logika rzeczywistości nie wprowadza punktów rozgałęzienia.
albo
- są punkty rozgałęzienia, które są SĄ NIEPEWNOŚCIĄ ze swojej natury i nikt, nawet Bóg (!) wtedy akurat zdarzenia tych punktów zawczasu nie jest w stanie przewidzieć, nawet sam Bóg musi poczekać, aż TO CO DECYDUJE się określi.
Jeśli takich punktów w ogóle nie ma, to nic nie ma szansy REALNIE zadecydować. Może komuś się oczywiście wydawać, że decyduje, jednak w tych warunkach będzie to tylko zaprogramowana przez algorytm sekwencja wrażeń w jego umyśle, a nie jego sprawcza decyzja. Bo czym innym jest "mieć przeświadczenie o tym, że wybieram", a czym innym rzeczywiście wybierać. Być może wręcz za parę lat uda się jakimiś elektrodami skłonić neurony w mózgu do wytworzenia wrażenia "teraz wybieram, że chcę się napić herbaty". I wszyscy badacze wokół doskonale będą wiedzieli i widzieli, jak to ten "wybór" jest neuronom narzucany, będą się może śmiali, że ich badany sobie właśnie o tej zaplanowanej sekundzie pomyślał "teraz wybieram", co zupełnie nie zmieni tego, że badany MUSIAŁ takie wrażenie w pewnym momencie mieć, bo zostało mu to narzucone. Taka sytuacja jest właśnie "wyborem" w determinizmie, czyli de facto jest pojawieniem się przeświadczenia o wybieraniu, zachodzącego w umyśle osoby, która jednak i tam musi zadziałać dokładnie wedle tego scenariusza, o którym wie Bóg (a może nie tylko Bóg).
I nie jest ważne, nawet czy ktoś osobowy (Bóg) wpływa, czy nie wpływa bezpośrednio na tę osobę. Jeśli konieczność wyboru wynika z jakichś nieprzekraczalnych praw fizyki, a nie z ingerencji jakiejkolwiek świadomości (także nie będzie tu bezpośredniej ingerencji Boga), to sam fakt, że da się przewidzieć z pewnością, co jako swój "wybór" uzna dana osoba, jest wystarczające do tego, aby uznać, iż ta osoba nie wybiera naprawdę i nie ma wolności.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Jeśli w takim przypadku coś miałoby mieć inne prawdopodobieństwo niż 1 i 0, to wyłącznie z powodu błędu osoby, niewystarczającej mocy owego komputera, czy innego odstępstwa od pełnej wiedzy. Ale wtedy też będzie tu się wyliczać raczej nie "prawdopodobieństwo zdarzenia", lecz "prawdopodobieństwo braku pomyłki" przez tego obserwatora, który przyszłe chwile Wszechświata wyznacza.

Twierdzisz zatem, że prawdopodobieństwo zdarzenia jest właściwością samego zdarzenia?
Czyli dajmy, na to prawdopodobieństwo, że wybuchnie wulkan wynosiło 0,1 i ten wulkan wybuchł, to zmieniła sie właściwość samego wybuchu wulkany z 0,1 na 1? Dlaczego ta właściwość się zmieniła?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

możliwość - coś, co da się zrealizować
Realność - coś co się realizuje

Z perspektywy rzeczywistości - tego co jest- realizuje się tylko to co jest, nie można powiedzieć odnośnie teraźniejszości, że coś się da zrealizować. Albo coś się realizuje albo nie.

Zupełnie nie rozumiem tego, co tu piszesz. Jak dla mnie to Twoje podejście wygląda tak, że piszesz jakby o determinizmie, a używasz pojęć, jakby determinizmu nie było, tylko jakby była możliwość realizowania się różnych scenariuszy.
Możliwość w determinizmie jest jedna - ta która jednocześnie zrealizuje się jako realność. I żadnej innej możliwości nie ma. Teraźniejszość, czy przyszłość w determinizmie WIADOMO na 100% jaka będzie, więc ma ona prawdopodobieństwo właśnie 100%. Inaczej nie byłby to determinizm. Jeśli coś by tu można uznać jako "realność", to chyba ten wskaźnik, który śledzi dokąd "doturlał się Wszechświat" do aktualnego momentu, tocząc się po tej swojej jednej jedynej koleinie bez rozgałęzień.

Tak jak wcześniej pisałam - możliwość w determinizmie istnieje i nawet powiem, że tylko w determinizmie. Bo możliwość jest jedynie możliwością (czymś co może mieć miejsce), a nie tym co ma miejsce. Z możliwości nie wynika żadna obietnica, że możliwość zostanie spełniona.

Natomiast Ty używasz pojęcia możliwość na określenie realności/aktualności, a tym samym odchodzisz od istoty możliwości, nazywając w ten sposób coś innego i mnie zarzucasz, że ja nie mam prawa posługiwać się pojęciem możliwość, na tej podstawie, że Ty mu niesłusznie przypisujesz inne znaczenie - realność/aktualność.

Dla mnie to po prostu nie pasuje pod znaną mi intuicję pojęcia "możliwość" - przynajmniej MOŻLIWOŚĆ OBIEKTYWNĄ (bo o takiej piszę).
Być może myślisz o możliwości subiektywnej, czyli takiej, że oto Kowalski pomyślał sobie rano po wstaniu z łóżka "jest możliwe, że jutro Słońce zamieni się wielką tabliczkę czekolady". Pomyśleć sobie oczywiście takie (i podobne) rzeczy Kowalski (i nie tylko Kowalski) może, a także da się traktować te pomyślenia jako "możliwości". Jest to jednak wyraźnie inne znaczenie słowa możliwość, niż to, o którym myślałem. Myślałem o słowie "możliwość" jako o znaczeniu "mamy TYLKO możliwość" (opozycja do "mamy pewność - wiedzę bez najmniejszej wątpliwości). Mówimy więc o sytuacji, w której występuje niepewność w znaczeniu "nawet Bóg nie wie", bo TEGO NIE WIADOMO TAK W OGÓLE LOGICZNIE I ABSOLUTNIE. Jeśli zaś coś wiadomo (wystarczy, że jedna istota na pewno to nieomylnie wie, a nawet wcale nie musi to być Bóg, albo nawet żadna istota - ani Bóg, ani nikt inny - tego nie wie, ale WIADOMO, ŻE ZASADY ŚWIATA DOPUSZCZAJĄ TU PEŁNĄ WIEDZĘ), bo "to tak jest", to znaczy, że nie mówimy o "możliwości", tylko o "absolutnej pewności" zajścia tego czegoś W OBIEKTYWNYM znaczeniu słowa.

towarzyski.pelikan napisał:
Determinizm stoi na stanowisku, że światem "rządzi" współzależność wszystkich zjawisk, tak więc jak najbardziej jest to zgodne z potocznym rozumieniem, które nota bene Ty karykaturalnie wykoślawiasz, bowiem nie jest prawdą, że w potocznym ujęciu "NIEWAŻNE JEST CO SIĘ WSKAŻE" jako przyczynę zdarzenia. To co z całej sieci współzależności zjawisk ludzie wskazują jako przyczynę też ma swoją przyczynę związana z pragmatyką życiową. Gdybym miała sformułować jakąś ogólną zasadę kierującą tym wyborem przyczyny to jest to wyodrębnienie takich elementów układanki, na które wyborca ma jakiś bądź największy wpływ i/lub tych, które są najbardziej bezpośrednim czynnikiem danego zdarzenia.

A więc każdy wskaże to, co mu jego "pragmatyka życiowa" podpowie. Mamy więc "przyczynę" jako coś W PEŁNI SUBIEKTYWNEGO. Takie stanowisko mogę zaakceptować - przyczyn obiektywnych (!) nie ma (ewentualnie "przyczyną" jest wszystko, co jest, co można uznać za stwierdzenia "jest jak jest, a inaczej nie jest", czyli takie masło maślane), jedyną przyczynowością dającą się zaakceptować bez popadania w sprzeczności, jest subiektywne przeświadczenie osób, które coś uznają w ramach swoich "pragmatyk życiowych".


towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Cytat:

Cytat:
Tutaj czynisz założenie, którego chyba sobie nie uświadamiasz, że "przyczyna nie może mieć przyczyny", bo gdybyś przyczynę rozumiał jako zależność, coś co wpływa na powstanie czegoś, to wówczas nie mógłbyś powiedzieć, że nie jesteś w stanie znaleźć egzemplifikacji dla przyczyny. Ty właśnie dlatego nie jesteś w stanie ich wskazać, bo sobie zdefiniowałeś przyczynę jako coś co samodzielnie powoduje istnienie czegoś.

Wielokrotnie pisałem, że właśnie o to mi chodzi, że przyczyn może być wiele. A więc też nie mam najmniejszego problemu, że przyczyn do przyczyn jest jak najbardziej wiele (i do tych kolejnych łańcuszków przyczyn też kolejna wielość jakichś przyczyn, przy czym niektóre mogą być nawet te same, jak tych przyczyn - córek). Bo tu nie ma ścisłej reguły!
I właśnie ten brak ścisłej reguły powoduje, to że takie pojęcie przyczynowości NIE DA SIĘ ZASTOSOWAĆ JAKO ELEMENT MODELU ONTOLOGICZNEGO. Bo jeśli przyczyn mamy takie zatrzęsienie, to ten model nam ekspanduje eksponencjalnie w kontekście przyczyn do przyczyn do przyczyn, powodując iż samo pojęcie przyczyny staje się gniotem - totalnie UZNANIOWĄ, nie wynikającą z niczego obiektywnego nazwą bez konkretnej treści.

Powyższa wypowiedź jest wewnętrznie sprzeczna. Raz piszesz, że nie masz problemu z wielością przyczyn "A więc też nie mam najmniejszego problemu, że przyczyn do przyczyn jest jak najbardziej wiele", żeby dalej pisać, że jednak to jest problem "Bo jeśli przyczyn mamy takie zatrzęsienie, to ten model nam ekspanduje eksponencjalnie w kontekście przyczyn do przyczyn do przyczyn, powodując iż samo pojęcie przyczyny staje się gniotem - totalnie UZNANIOWĄ, nie wynikającą z niczego obiektywnego nazwą bez konkretnej treści"
To zdecyduj się, czy masz problem, czy nie masz, bo już nic z tego nie rozumiem... :cry:

Rozważając w ogóle pojęcie przyczyny, startując od praktyk i intuicji językowych, widzę wielość przyczyn wskazywanych przez ludzi. Językowo, potocznie to akceptuję. Ale w ostatecznym rozrachunku wychodzi wtedy na to, iż "przyczyna" jest wyłącznie subiektywnym widzimisiem osoby, która coś uznała właśnie za "przyczynę". Inna osoba uzna coś innego, jeszcze inna jeszcze coś innego, czyli JAK JEST KONKRETNE I OBIEKTYWNIE, nie wiadomo. A jak konkretnie nie wiadomo, o czym mowa, to znaczy, że pojęcie jest wadliwe, bo nie pokazuje swojego desygnatu.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 22:42, 05 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 3:57, 06 Cze 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

- są punkty rozgałęzienia, które są SĄ NIEPEWNOŚCIĄ ze swojej natury i nikt, nawet Bóg (!) wtedy akurat zdarzenia tych punktów zawczasu nie jest w stanie przewidzieć, nawet sam Bóg musi poczekać, aż TO CO DECYDUJE się określi.

Dlaczego umieszczasz Boga w czasie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:49, 06 Cze 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
Michał Dyszyński napisał:

- są punkty rozgałęzienia, które są SĄ NIEPEWNOŚCIĄ ze swojej natury i nikt, nawet Bóg (!) wtedy akurat zdarzenia tych punktów zawczasu nie jest w stanie przewidzieć, nawet sam Bóg musi poczekać, aż TO CO DECYDUJE się określi.

Dlaczego umieszczasz Boga w czasie?

Dlatego, że inaczej nie umiem skonstruować idei wolności i wyboru w ogóle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:22, 06 Cze 2023    Temat postu:

A oglądałeś film?
Według Ciebie idea wolności musi być zrozumiała i jest tak ważna że poświęcasz dla niej Wszechmoc Boga??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:41, 06 Cze 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
A oglądałeś film?
Według Ciebie idea wolności musi być zrozumiała i jest tak ważna że poświęcasz dla niej Wszechmoc Boga??


Ty Andy uważasz , że masz wolną wolę? Czy nie chcesz jej mieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:42, 06 Cze 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
A oglądałeś film?
Według Ciebie idea wolności musi być zrozumiała i jest tak ważna że poświęcasz dla niej Wszechmoc Boga??

Film nie widziałem.
A "poświęcenie wszechmocy Boga"...
- W ogóle nie mam z tym problemu, bo dawno już odrzuciłem paradygmat, w którym miałbym za wszelką cenę bronić TEGO CZY INNEGO LUDZKIEGO ROZUMIENIA tejże wszechmocy. Bóg jest, jaki jest. Jego wszechmoc też jest, jaka jest, a jeśli nawet czyichś kryteriów "prawdziwej wszechmocy" owa istniejąca wszechmoc Boga nie spełnia, to uważam to raczej za problem osoby, która sobie ową wizję boskiej wszechmocy skonstruowała, niż problem dla Boga, który miałby się czuć z tego tytułu poniżony.

Wręcz za żałośnie ludzkie, małastkowo ambicjonalne traktuję wciskanie boskich atrybutów w jakąś upiorną rywalizację o "wszechmoc jak najbardziej". To jest dla mnie bardziej śmieszne i naiwne, niż związane z oddawaniem realnie czci Bogu. Bóg nie musi się przed nikim tłumaczyć ze swojego atrybutu, którego raczy nie mieć. Nawet jeśli ktoś tam wymyślił sobie, że Bogu ta forma atrybutu "się należy", bo inaczej to "będzie ujma dla wszechmocy i samego Boga", to Bóg nie musi podjąć tej prowokacji ze strony tego wymyślającego. Bóg może przyjąć tu postawę w stylu: mało wiesz, niewiele rozumiesz naiwny człowieczku, więc jeśli sobie roisz, nie mając dostępu do logiki rzeczywistości, że coś koniecznie ma być moim atrybutem, to jest to wyłącznie problem twojej niewiedzy i mało ogarniętych oczekiwań, a nie ujma dla mnie.

Ludzie bezwiednie próbują świat postrzegać rywalizacyjnie. Najczęściej nawet nie widzą, że tą rywalizacyjność wciskają arbitralnie i kapryśnie, że ona sama jest mocno dyskusyjna. Ja trochę to rozumiem. Szukamy granic dla pojęć, szukamy mimowolnie "rozwoju idei", aby ją zrozumieć, aby jakoś nadać jej sens i zastosowanie. I mechanizm połączenia idei z z jakąś formą rywalizacji wielu osobom będzie dawał jakąś ścieżkę rozwoju dla owej idei. Ale to jest bardziej artefakt (efekt słabości) ludzkiej umysłowości, niż "idea sama w sobie".

Można by w tym kontekście sformułować uogólnienie słynnego paradoksu kamienia. Miałoby one postać pytania: czy Bóg może NIE MIEĆ atrybutu wszechmocy, który jakaś osoba uznała za koniecznie do pojęcia wszechmocy przynależący?...
- Nie może nie mieć tego atrybutu?... Jest ograniczony jakimś obowiązkiem realizowania swojej wszechmocy wedle wizji tej, czy innej osoby, która jako atrybut wszechmocy coś uznała?... :shock:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 13:51, 06 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:53, 06 Cze 2023    Temat postu:

To jest bóg religii geocentrycznej, gdzie nie może być wszechwiedzący bo koliduje z ludzką wolnością.
Ale to nie jest Bóg katolicki.
Bóg niewszechwiedzący przypomina człowieka, który chce przejechać z punktu A do punktu B w warszawie, po czym zasłania sobie oczy. :)
Bóg przed stworzeniem świata wiedział że będziesz negował Jego Wszechwiedzę dzisiaj
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:37, 06 Cze 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
To jest bóg religii geocentrycznej, gdzie nie może być wszechwiedzący bo koliduje z ludzką wolnością.
Ale to nie jest Bóg katolicki.
Bóg niewszechwiedzący przypomina człowieka, który chce przejechać z punktu A do punktu B w warszawie, po czym zasłania sobie oczy. :)
Bóg przed stworzeniem świata wiedział że będziesz negował Jego Wszechwiedzę dzisiaj

Zadeklarować sobie możesz, co zechcesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:24, 06 Cze 2023    Temat postu:

Bóg z samej definicji jest wieczny, Wszechmocny i Wszechwiedzący
Nie wszechmocni i niewszechwiedzący to byli np. bogowie Olimpu ;-)


Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Wto 16:25, 06 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:30, 06 Cze 2023    Temat postu:

Stchórzyłeś, że się nie odzywasz?
Twój pogląd o braku wszechwiedzy jest upiorny, czyli zostaliśmy zostawieni sami sobie bez Bożej Opatrzności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:20, 06 Cze 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
Bóg z samej definicji jest wieczny, Wszechmocny i Wszechwiedzący
Nie wszechmocni i niewszechwiedzący to byli np. bogowie Olimpu ;-)

Stchórzyłeś, że się nie odzywasz?
Twój pogląd o braku wszechwiedzy jest upiorny, czyli zostaliśmy zostawieni sami sobie bez Bożej Opatrzności.

Widzę tu same Twoje arbitralne oceny. Z takimi wypowiedziami nawet nie wiem, jak dyskutować. Wolno Ci tak uważać, to Twój wybór. Mi nic do tego.
Sam mógłbym równie arbitralne wygłosić przekonania, ale nie sądzę, aby to Ciebie, czy kogokolwiek przekonało. Więc nawet mi się nie chce ich wymyślać, bo wiem, że to przez Ciebie zostanie z góry odrzucone.
A nie odpisywałem, bo mam zajęcia - zakupy i inne domowe obowiązki. Nie siedzę cały czas przy kompie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:20, 06 Cze 2023    Temat postu:

Czyli jak czytałem, ograniczasz wiedzę Boga, tylko dlatego, że nie rozumiesz jak pogodzić to z wolnością?
A czy rozumiesz Trójcę?
Podejrzewam że między Wszechwiedzą a Trójcą jest dla Ciebie tylko taka różnica, że Trójca Cię nie obchodzi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:22, 06 Cze 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
Czyli jak czytałem, ograniczasz wiedzę Boga, tylko dlatego, że nie rozumiesz jak pogodzić to z wolnością?
A czy rozumiesz Trójcę?
Podejrzewam że między Wszechwiedzą a Trójcą jest dla Ciebie tylko taka różnica, że Trójca Cię nie obchodzi

To, że ja czegoś nie rozumiem (np. Trójcy) nie może być argumentem na to, że coś innego, czego też nie rozumiem, ma być widziane w postaci A, czy postaci B.
Jeśli postać zależności pomiędzy wolną woli, a wszechmocą ma te dwie (czy więcej możliwości), to sprawa jest otwarta NA OBIE STRONY, a nie wyróżniającą jedną z nich. Więc Twój argument z niezrozumienia może być tak samo użyty za wersją w pierwszeństwem wolnej woli, jak i przeciw tej wersji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:06, 06 Cze 2023    Temat postu:

Andy kto po raz pierwszy orzekł jaki jest Bóg?
Są cytaty biblijne mówiące o jego naturze?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:48, 06 Cze 2023    Temat postu:

Semele napisał:
Andy kto po raz pierwszy orzekł jaki jest Bóg?
Są cytaty biblijne mówiące o jego naturze?

Słuszna uwaga.
Kilka razy już o tym pisałem, ale nigdy nikt nie podjął ze mną dyskusji. W Biblii są sformułowania typu "dla Boga nie ma nic niemożliwego", co można by uznać za powód do przyznania Bogu atrybutu wszechmocy, jednak najczęściej kontekst takiego wyrażenia jest bardzo konkretny - np. jeden co sobie przypominam, to zajście w ciążę kobiety w starszym wieku (zapewne po menopauzie). Czy autor jednak myślał wtedy o jakimś "mocno filozoficznym" rozumieniu tego "nie ma dla Boga nic niemożliwego", czy raczej (a ja ku temu drugiemu się skłaniam) chodziło mu o bardziej konkretne, ludzkie problemy do rozwiązania, tego już dzisiaj na 100% nie ustalimy (a tak w ogóle dzisiaj takie "cuda", jak ciąża w starszym wieku dokonują pewne środki farmakologiczne i terapie).
Dzisiaj mamy za to całą masę obrońców boskiej wszechmocy w wersjach wręcz paradoksalnych, ludzi którzy za swój punkt honoru (jakby wierzyli, że Bóg im to policzy za objaw wierności i oddania) będą bronili każdego, nawet najbardziej idiotycznego zadania, które ludzki umysł jest w stanie wymyślić, aby go potem postawić Bogu z pytaniem "czy On może to zrobić?", a potem stwierdzić "na przecież na pewno to może, bo jest wszechmocny".
Dla mnie ci "obrońcy wielkości Boga" w istocie są obrońcami własnej naiwności myślenia i traktowania rzeczy boskich.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:27, 07 Cze 2023    Temat postu:

Z Katechizmu

Jest Bogiem, który ponad czasem i przestrzenią może i chce to urzeczywistnić oraz posłuży się swoją wszechmocą w spełnieniu tego zamysłu.

Czy Ty wierzysz w jakiegoś ograniczone go boga Olimpu? :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:33, 07 Cze 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
Z Katechizmu

Jest Bogiem, który ponad czasem i przestrzenią może i chce to urzeczywistnić oraz posłuży się swoją wszechmocą w spełnieniu tego zamysłu.

Czy Ty wierzysz w jakiegoś ograniczone go boga Olimpu? :)

Nie bardzo rozumiem tę ideę "boga Olimpu", o której tu wspomniałeś, więc nie potrafię Ci odpowiedzieć, czy moja wiara jest jakoś bliska tej idei. Tak na pierwszą intuicję, to moja wiara jest raczej odległa od tej idei, ale już konkretnie to nie wiem, o co mogło Ci chodzić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:39, 07 Cze 2023    Temat postu:

Bogowie Olimpu dysponowali nadludzkimi możliwościami, takimi jak choćby Superman w amerykańskiej pop kulturze. Jednak mieli swoje ograniczenia.
Prawdziwy Bóg nie ma żadnych ograniczeń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:42, 07 Cze 2023    Temat postu:

O tej wszechmocy i wszechwwiedzy uczą na katechezie? Jak dzieci to łykają?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:48, 07 Cze 2023    Temat postu:

Nie ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolnością stworzeń,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:14, 07 Cze 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
Bogowie Olimpu dysponowali nadludzkimi możliwościami, takimi jak choćby Superman w amerykańskiej pop kulturze. Jednak mieli swoje ograniczenia.
Prawdziwy Bóg nie ma żadnych ograniczeń.

Możesz sobie napisać, że coś/ktoś "nie ma żadnych ograniczeń". Jest pytanie, czy Twój umysł tej frazie jest w stanie nadać zrozumiały dla CIEBIE sens?...

Bo ja się obawiam, że tworzysz frazy, które tak naprawdę, gdybyśmy spojrzeli do czego prowadzą one w Twoich desygnatach, kontekstach, tworzonych w umyśle, to się okaże, iż są tam bardzo nieporadne intuicje, sprzeczne wzajemnie w licznych aspektach.

Podejrzewam, że w gruncie rzeczy próbujesz desperacko jakoś pogodzić w pojęciu wszechmocy boskiej bardzo niesprecyzowane intencje i intuicje. Składają się na nie:
- pragnienie aby oddać Bogu cześć
- pragnienie, aby Bogu "nie podpaść" uznaniem czegoś, co by mogło się nie spodobać
- nałożenie na tego obiegowych wyobrażeń, za co się komuś podpada, co mogłoby być uznane za obrazę (tu będzie to jakoś łączone desperacko w Twoim umyśle z myślą, czy nie podpadniesz samemu Bogu).
- dorzucenie do tego intuicji (bo nie masz precyzyjnej definicji) idei "możliwości" (co Bóg "może")
- próby nie dopuszczenia do jakichś jawnych problemów interpretacyjnych (te wg mnie są bardzo niekonsekwentne, właściwie ignorujące problemy, a nie rozwiązujące je)
- jakieś tam wzorowanie (intuicyjne) się na różnych tekstach, różnych ludzi, ujmujących też ten problem.

Na szczycie hierarchii (jak przypuszczam) masz lęk: nie mogę podpaść Bogu, może jak mu czegoś odmówię, to On się obrazi i mnie ukarze! Ojej! Nie mogę myśleć tutaj "za bardzo po swojemu", bo to może być grzech i czeka mnie kara, a tu jest naprawdę silny władca, który wszystko widzi i - zapewne - mi niczego nie przepuści...

Próbujesz te paradygmaty, aspekty jakoś razem scalić. Ale że wiele jest tu po prostu wzajemnie sprzecznych aspektów, to musisz coś tam zignorować, coś przekłamać, aby wyszło. Najważniejsze jest dla Ciebie to, co w priorytecie - nie podpaść potężnemu sędziemu, nie uchybić Mu!
Stąd wychodzi Ci (mimowolnie) konstatacja - na wszelki wypadek będę się trzymał na pierwszym miejscu tego, że uznaję dla Boga wszystko co tylko się da - że On to "może". Wtedy jest najmniejsza szansa, że podpadnę, bo przecież Go chwaliłem jako potężnego władcę. Bo On (zapewne... taką, jak przypuszczam, masz intuicję) najbardziej by się obraził, gdyby mu cokolwiek ująć z atrybutu władzy, potęgi, posiadania możliwości...
Oj, tego na pewno Bóg nie mógłby znieść, więc nawet jeśliby coś co pomyślę nie miało kompletnie sensu, to przecież nie odmówię takiemu władcy, że on by tego "nie mógł". Bo "On wszystko może!"
Oczywiście ta moja spekulacja jest tylko spekulacją, stworzoną z resztą w dużym stopniu z moich własnych myśli, emocji, które trochę w przeszłości, a trochę jeszcze i dzisiaj przelatują mi przez umysł w kontekście rozważania idei wszechmocy. Ale też NIE TYLKO TO dzisiaj w kontekście tej idei rozważam.

Pytanie bowiem, którego zdaje mi się chyba sobie nie zadałeś, byłoby tu następujące: z czym bardziej tu się zmagasz:
- z rzeczywistymi atrybutami Boga
czy
- ze splątaniem własnego umysłu?...
- Umysłu, który tak naprawdę nie wie, co tu jest czym, który desperacko próbuje łączyć różne aspekty i nadawać im priorytety.
Jeśli bardzo głęboko czujesz lęk przed tym, że warto byłoby atrybuty boskich możliwości (ogólniejsze pojęcie niż wszechwiedza) jakoś zredukować do tego, co w ogóle Twój umysł jest w stanie spiąć w jakąś spójną logiczną całość (zamiast przyznawania hurtem Bogu wszystkich "możliwości", jakie byłyby potencjalnie dostępne, co by miało Cię zabezpieczyć przed uchybieniem Bogu), to ja nie będę Cię do tego namawiał.

Ja też z resztą nie chcę uchybić Bogu. Tylko, że ja trochę inaczej definiuję samo uchybienie. Ja wierzę, że bardziej uchybię Bogu, gdy myśląc, mówić o nim posługuje się coś, co sam muszę ocenić jako TOTALNY LOGICZNY GNIOT (nawet jeśli ten gniot wygląd - z pozoru - na większe oddanie czci Bogu), niż gdy staram się jednak logikę zachowywać. Ale to jest mój wybór, moje rozumienie sensu i prawdy. Każdy z nas ma to rozumienie po swojemu.
Ja nawet uważam, że przyznając Bogu jakąś GŁUPIĄ MOŻLIWOŚĆ (coś, czego jako "Jego możliwość" Bóg by sobie nie życzył) właśnie uchybiłbym Bogu. Tu się chyba najbardziej różnimy. Ja biorę pod uwagę, że ludzka fantazja wymyślania potencjalnych możliwości jest niemal nieograniczona. Da się stworzyć możliwość w stylu "możliwość bycia maksymalnie kłamliwym, złym i wstrętnym i pozostawania w tym stanie do końca czasów". I ja na przykład odmawiam (temu Mojemu) Bogu tak wymyślonej "możliwości". Uważam, że Bóg tego NIE MOŻE, bo jest z Miłości i Prawdy. Ale to już tak na marginesie samej idei możliwości...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:55, 07 Cze 2023    Temat postu:

:)
przeceniasz mnie
Wszechmoc Boga nie może być sprzeczna z Jego naturą, nie może być absurdalna typu tworzenie kwadratowych kół.;Różnisz się tym od Wuja, który jest zwolennikiem z jednej strony Wszechmocy absolutnie totalnej z możliwością tworzenia absurdów, a z drugiej okrojonej Wszechwiedzy z tego powodu co Ty.

ten obraz dyskutanta, który przedstawiłeś, mógłby mi pochlebić, bo ten dyskutant byłby bogobojny i stad mądry bo Początkiem mądrości jest bojaźń PANA
Niestety , w dzisiejszych czasach często wygląda to raczej jak w kawale:
Człowiekowi objawia się Bóg Ten to człowiek jąkając się mówi:
- ju-jutro o dwunastej będę z kolegami rozmawiał na tematy teologiczne, bardzo zależy mi na tym aby dobrze przed nimi wypaść
Mam ogromną prośbę, czy możesz się na krótką chwilę objawić się się nam przy stoliku i powiedzieć do mnie, Cześć mój przyjacielu?
- DOBRZE
Na drugi dzień kilkoro kolegów zasiada do dysputy teologicznej
Wtedy objawia się Bóg i mówi do jednego "Cześć mój przyjacielu!"
Na co ten nie odwracając się, mówi przez zęby "czy my się znamy"?

czyli w dzisiejszych czasach zamiast chcieć dobrze wypaść przed Bogiem, chce dobrze wypaść przed ludźmi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:53, 07 Cze 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
Nie ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolnością stworzeń,


Jasne.

Bóg wszystko wie ale nie wtrąca się w nasze życie. Jednak zanosisz modlitwy Andy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:19, 07 Cze 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
:)
jak w kawale:

Kawał to nie aluzja do nikogo,
po prostu czasem piszę, ze skojarzenia w skojarzenie

Wszechwiedza i wolność, choć wydają się paradoksalne , nie przeczą sobie. To tylko nasza mała inteligencja widzi sprzeczność, podobnie jak obalacze Einsteina widzą sprzeczność STW
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Wszechwiedza a wolna wola
wolna wola jest ważniejsza i ogranicza Wszechwiedzę
11%
 11%  [ 1 ]
Wszechwiedza jest ważniejsza i ogranicza wolna wolę
0%
 0%  [ 0 ]
NIe ma sprzeczności między Wszechwiedzą a wolną wolą
88%
 88%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:39, 07 Cze 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
:)
przeceniasz mnie
Wszechmoc Boga nie może być sprzeczna z Jego naturą, nie może być absurdalna typu tworzenie kwadratowych kół.;Różnisz się tym od Wuja, który jest zwolennikiem z jednej strony Wszechmocy absolutnie totalnej z możliwością tworzenia absurdów, a z drugiej okrojonej Wszechwiedzy z tego powodu co Ty.

ten obraz dyskutanta, który przedstawiłeś, mógłby mi pochlebić, bo ten dyskutant byłby bogobojny i stad mądry bo Początkiem mądrości jest bojaźń PANA

Jest jeszcze pytanie, co właściwie przez ową "bojaźń Pana" rozumiemy. Bo można rozumieć bardzo różne rzeczy.

A jeśli chodzi o to, że wszechmoc nie może być sprzeczna z naturą Boga, to i tak mamy problem, o co w tym chodzi, skoro tej natury nie znamy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 6 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin