Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Teistyczne argumenty - analiza krytyczna
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Nie 12:05, 05 Gru 2021    Temat postu:

lucek napisał:
Różne poznawczo od pojęć "naukowych".

Wymień, jakie konkretnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 12:14, 05 Gru 2021    Temat postu:

Niby po co, żeby toczyć z tobą głupawe przepychanki słowne?

jeśli tak nie jest, a tylko przyjąłeś sobie taką konwencje nazywania poglądów MD, religią lub teizmem w ogóle - to to napisz, a nie dyktuj mi co ja mam pisać.


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Nie 12:15, 05 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:24, 05 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Uważam, że Bóg będzie musiał się do Ciebie odezwać na Tobie właściwy, indywidualny sposób. Nie wszystko bowiem na tym świecie da się sprowadzić do przestrzeni publicznej.


No to niech próbuje. Póki co ponosi spektakularną klęskę. I to nie tylko ze mną, tylko z większością ludzi w historii i większością ludzi obecnie żyjących. Teraz zaledwie 30% ludzi na świecie to są nominalni chrześcijanie. Przy czym sami ze sobą się nie zgadzają w kluczowych kwestiach, są podzieleni na tysiące różnych denominacji i sekt, a większość ochrzczonych nawet na poważnie nie traktuje tej religii i praktykuje ją w taki sposób, że idzie do kościoła na Boże Narodzenie i wielkanoc. To jest swoją drogą kolejny dowód na fałszywości chrześcijaństwa. Obecny kształt tej religii w ogóle nie świadczy o jakimkolwiek boskim zamyśle, planie lub boskim pochodzeniu Biblii.
Chrześcijaństwo wygląda dokładnie tak samo jak wszystkie inne fałszywe religie, w tym sensie, że stopniowo się zmieniało, dzieliło na rywalizujące sekty i było rozwijane w różnych kierunkach przez zwykłych śmiertelników, którzy po prostu zmyślali co im się podoba.

Cytat:
Religia nie jest tworzona na podobieństwo nauki, lecz jest tej ostatniej uzupełnieniem, rozwinięciem o właśnie ten aspekt, którego nauka - z konieczności, z powodu wybranej metodologii - nie jest w stanie ruszyć.


Religia nic nie uzupełnia i nie może uzupełniać, bo opiera się na fałszywych przesłankach. Nie ma takiego pytania nauki, które religia może jakoś "uzupełnić". Religia może co najwyżej dać fałszywą odpowiedź i upierać się, że jest prawdziwa. Wymyślanie odpowiedzi na pytania, gdzie tych odpowiedzi nie ma to nie jest "uzupełnianie". To jest oszukiwanie ludzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 14:46, 05 Gru 2021    Temat postu:

Azael napisał:
Religia nic nie uzupełnia i nie może uzupełniać, bo opiera się na fałszywych przesłankach. Nie ma takiego pytania nauki, które religia może jakoś "uzupełnić".


bo Azaelowi się tak wydaje i podobnym, którzy potrafią udawadniać, że oni w naukę nie wierzą tylko wiedzą.

Bo "wiedzę naukowa" mozna w każdej chwili sprawdzić i są przekonani, że sprawdzenie jej na pewno ją potwierdzi ... co ściśle wypełnia definicję WIARY (sensie religijnym, bo już nie w sensie Dyszyńskiego np.) :)

i zazwyczaj fanatyczny ateistyczny debil, w dodatku uważający się za człowieka racjonalnego i logicznego nie potrafi tego zrozumieć :)

Azaelu, jeśli "nauka" (tj. lewactwo lub nim zindoktrynowani) dojrzeje do pytań, na które dawno odpowiedział teizm, to odpowiedź będzie znaczeniowo identyczna, bo zagadnienie jest bardzo proste, a jedynie śmietnik pojęciowy, w którym współczesny człowiek się pogubił sprawia, że jest głupszy niż, przynajmniej niektórzy starożytni pasterze kóz.


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Nie 15:19, 05 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Nie 17:29, 05 Gru 2021    Temat postu:

lucek napisał:
Niby po co, żeby toczyć z tobą głupawe przepychanki słowne?

Żeby sprawdzić czy wiesz, o czym piszesz. Zarzuciłeś mi, że czegoś używam w dyskusji, więc wymień konkretnie, czego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 17:43, 05 Gru 2021    Temat postu:

Wiem o czym piszę. Sprawdz czy sam wiesz co piszesz i czy aby umiesz czytać.

PS

Możemy też zmienić temat bo zajmowanie się twoim ego nie jest, przynajmniej dla mnie interesujące. mam inną propozycję:

Irbisol napisał:
Nie wystarczy, bo religia wpierdala się w rzeczywistość.

nie sądzę, żeby na wykładzie z ekonomii, o ile nie dotyka on kwestii nauk społecznych, na uczelni katolickiej, były jakieś wstawki o Bogu.

W ponizszym linku masz wykład z "neuroekonomii", z którego dowiadujemy się miedzy innymi, że "człowiek to jego mózg" ... ale przede wszystkim pan profesor jest ekonomistą, a nie neurobiologiem, a mimo to opowiada o budowie neuronów ... w dodatku, o funkcjonowaniu mózgu, jak mniemam, wnioskujemy z aktywności jego obszarów realizujących jakieś "ekonomiczne" zadanie, a nie odwrotnie raczaj ...

zwróć proszę również uwagę na konkluzję wykładu, poznawaną zasadę/zachowanie ... tj. na ile dla jej zrozumienia niezbędna jest znajomość funkcjonowania mózgu czy budowy neuronu.

i powiedz proszę, jaki widzisz sens jest tego wykładu i powiązania pt. "neuroekonomia", bo ja nie widzę żadnego sensownego, poza lewacką indoktrynacją.

\wykład: https://www.youtube.com/watch?v=4lFyGzHVqsQ


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Nie 18:25, 05 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:16, 05 Gru 2021    Temat postu:

Azael napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Uważam, że Bóg będzie musiał się do Ciebie odezwać na Tobie właściwy, indywidualny sposób. Nie wszystko bowiem na tym świecie da się sprowadzić do przestrzeni publicznej.


No to niech próbuje. Póki co ponosi spektakularną klęskę. I to nie tylko ze mną, tylko z większością ludzi w historii i większością ludzi obecnie żyjących. Teraz zaledwie 30% ludzi na świecie to są nominalni chrześcijanie. Przy czym sami ze sobą się nie zgadzają w kluczowych kwestiach, są podzieleni na tysiące różnych denominacji i sekt, a większość ochrzczonych nawet na poważnie nie traktuje tej religii i praktykuje ją w taki sposób, że idzie do kościoła na Boże Narodzenie i wielkanoc. To jest swoją drogą kolejny dowód na fałszywości chrześcijaństwa. Obecny kształt tej religii w ogóle nie świadczy o jakimkolwiek boskim zamyśle, planie lub boskim pochodzeniu Biblii.


Ale tego nie wykazałeś. Ani jednego z tych zdań

Azael napisał:
Chrześcijaństwo wygląda dokładnie tak samo jak wszystkie inne fałszywe religie, w tym sensie, że stopniowo się zmieniało, dzieliło na rywalizujące sekty i było rozwijane w różnych kierunkach przez zwykłych śmiertelników, którzy po prostu zmyślali co im się podoba.


A kogo obchodzi co ci jak "wygląda" skoro nie jesteś w stanie wykazać nawet tego, że twój rozum i zmysły docierają do jakiejkolwiek prawdy o świecie:

"Nie wiem, czy moje zmysły i rozum mówią prawdę o świecie"

http://www.sfinia.fora.pl/swiat-ozywiony,11/w-swiecie-bez-wolnej-woli,17215-100.html#549831

Tak więc już tylko regularnie blefujesz i zaprzeczasz sam sobie

Azael napisał:
Cytat:
Religia nie jest tworzona na podobieństwo nauki, lecz jest tej ostatniej uzupełnieniem, rozwinięciem o właśnie ten aspekt, którego nauka - z konieczności, z powodu wybranej metodologii - nie jest w stanie ruszyć.


Religia nic nie uzupełnia i nie może uzupełniać, bo opiera się na fałszywych przesłankach. Nie ma takiego pytania nauki, które religia może jakoś "uzupełnić". Religia może co najwyżej dać fałszywą odpowiedź i upierać się, że jest prawdziwa. Wymyślanie odpowiedzi na pytania, gdzie tych odpowiedzi nie ma to nie jest "uzupełnianie". To jest oszukiwanie ludzi.


A skąd ty niby wiesz co jest "fałszywe" skoro od lat nie jesteś w stanie nawet zdefiniować kryterium prawdziwości. Tak więc to tylko kolejne twoje puste deklaracje bez pokrycia bo skąd miałbyś niby wiedzieć co to jest "prawdziwość" i "fałszywość" skoro sam oświadczyłeś:

"Nie wiem, czy moje zmysły i rozum mówią prawdę o świecie"

http://www.sfinia.fora.pl/swiat-ozywiony,11/w-swiecie-bez-wolnej-woli,17215-100.html#549831

Tak więc już tylko regularnie blefujesz i zaprzeczasz sam sobie


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 22:18, 05 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:01, 06 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Gdyby zaniedbać podejście do subiektywizmu w stylu religii i zostawić wyłącznie to, ku czemu zmierza nauka, to byśmy totalnie odczłowieczyli przestrzeń myśli, zagubili bardziej złożony sens tego, co właściwie chcemy w życiu osiągać.

A kto ci każe rezygnować z subiektywizmu w kwestiach innych niż wiarygodność opisu świata?
Co sobie prywatnie umyślisz i jak fantazjujesz - mnie nic do tego. Dopóki nie zaczniesz twierdzić coś o świecie, w którym ja też istnieję. A religia właśnie to robi, posługując się swoim subiektywizmem w stopniu nadmiarowym, by logicznie uznać taki sposób za właściwy do znajdywania prawdy o świecie.

A gdzie postawisz granicę, co jest prawdą "o świecie", a "nie o świecie"?

Weryfikowalnością.

Którą bierzesz skąd?...

Nie biorę - ona jest albo jej nie ma. Swoim pytaniem sugerujesz, że weryfikowalność trzeba jakoś stworzyć - i to pewnie jeszcze indywidualnie.

Czyli zdajesz się na ślepy los, pozbawiając kontroli rozumu nad sprawą.
To wiele wyjaśnia w naszych dyskusjach... :think:
Ciekawe, że podobna postawa u innych - np. w postaci przekonania Bóg zawsze był, bo jest pierwszym bytem - już nie zostaje przez Ciebie przyjęta. Jak widać w Twoich zasadach argumentacji muszą być równi i równiejsi.

Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Poza tym jest jeszcze jeden problem, który znowu tu pominąłeś: nie da się ogólnie zrezygnować z subiektywizmu nawet w nauce.

Znowu skleroza. Wbij sobie do łba ponownie, że nigdy nigdzie nie uznałem nauki na 100% obiektywną. Ona sama siebie za taką nie uznaje. Uznaje siebie jedynie za najbardziej obiektywną metodologię z dostępnych i znanych.

Przeczytaj jeszcze raz - nie pisałem o 100% obiektywności, tylko o subiektywizmie. Nie widzisz różnicy?
Chociaż...
To tylko pokazuje, jak bardzo byłeś nieszczery, gdy ja z odrzucenia subiektywizmu wnioskowałem o tym, że piszesz o 100% pewności, czy absolutności, czy 100% obiektywizmie. Sam tak wnioskujesz...
Ale wysypujesz się z tym dopiero wtedy, gdy się nie zorientujesz, go to Ty odpowiadasz na czyjś zarzut... :rotfl:

Brak subiektywizmu to przecież 100% obiektywizm. Więc skoro piszę, że w nauce nie ma 100% obiektywizmu, to przyznaję, że jest subiektywizm.
Jeżeli coś ci się w tym nie zgadza, to napisz.

Brak subiektywizmu w 100% to dla mnie nie występująca w przyrodzie, czysto teoretyczna opcja.
Potwierdź to, bo nie wiem, czy w pełni zrozumiałem: przyznajesz, że jakaś doza subiektywizmu również w nauce jest niezbywalna?

Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Oczywiście można (a nawet trzeba, ale "dlaczego?", to już bardziej złożony temat) wchodzić w ten obszary większej swobody stwierdzania (większej, niż to ogranicza metodologia nauki), ale trzeba przy tym cały czas mieć świadomość, że przy eksploracji tych obszarów obowiązują już INNE ZASADY, niż w przypadku nauki. Podstawową różnicą w zasadach jest to, że teraz musimy pogodzić się z tym, że rolę odsiewczą pełni intuicja subiektywnego umysłu, a nie jakieś twarde reguły. W pewnym sensie zatem konstruujemy tu "inną logikę" rozumowania - logikę bez warunku ścisłości.

"Eksplorowanie"? I cóżeś wyeksplorował? Czego się dowiedziałeś?

Jeden przykład wystarczy? A może sam zajrzysz do wątków, gdzie wcześniej o tym pisałem?...

Czyli gdy mówię SPRAWDZAM, jest to, co zawsze - ucieczka.
Ja cię opierdalam gdy muszę się powtarzać, ale jednak się powtarzam. Ty już czujesz, że trzeba uciekać.

Dobra. Napiszę po raz nie wiadomo który (ale bez nadziei, że zapamiętasz... :( ): wyeksplorowałem to, co jest moim poprawnym celem życia, że pragnę świata, w którym panuje miłość, a nie mordercza rywalizacja i wojny, że kluczowe znaczenie w tworzeniu sobie obrazu świata pełni wiara, że dla zbliżenia się do prawdy, warto jest nawet pocierpieć i setki (pewnie nawet tysiące) innych przekonań...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Pon 8:38, 06 Gru 2021    Temat postu:

lucek napisał:
Wiem o czym piszę. Sprawdz czy sam wiesz co piszesz i czy aby umiesz czytać.

I znowu pusta deklaracja. Każdy debil może napisać "pierdolisz głupoty", ale jak go spytać "wymień te głupoty", to wtedy - nadal po debilnemu - robi wszystko, by temat zamknąć.
Pozujesz tu na inteligenta, a zachowujesz się jak ww. debil. Po co z tobą gadać, jak przy konkretach kulisz ogon?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Pon 8:42, 06 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Gdyby zaniedbać podejście do subiektywizmu w stylu religii i zostawić wyłącznie to, ku czemu zmierza nauka, to byśmy totalnie odczłowieczyli przestrzeń myśli, zagubili bardziej złożony sens tego, co właściwie chcemy w życiu osiągać.

A kto ci każe rezygnować z subiektywizmu w kwestiach innych niż wiarygodność opisu świata?
Co sobie prywatnie umyślisz i jak fantazjujesz - mnie nic do tego. Dopóki nie zaczniesz twierdzić coś o świecie, w którym ja też istnieję. A religia właśnie to robi, posługując się swoim subiektywizmem w stopniu nadmiarowym, by logicznie uznać taki sposób za właściwy do znajdywania prawdy o świecie.

A gdzie postawisz granicę, co jest prawdą "o świecie", a "nie o świecie"?

Weryfikowalnością.

Którą bierzesz skąd?...

Nie biorę - ona jest albo jej nie ma. Swoim pytaniem sugerujesz, że weryfikowalność trzeba jakoś stworzyć - i to pewnie jeszcze indywidualnie.

Czyli zdajesz się na ślepy los, pozbawiając kontroli rozumu nad sprawą.

Skąd ten kolejny durny wniosek?

Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Poza tym jest jeszcze jeden problem, który znowu tu pominąłeś: nie da się ogólnie zrezygnować z subiektywizmu nawet w nauce.

Znowu skleroza. Wbij sobie do łba ponownie, że nigdy nigdzie nie uznałem nauki na 100% obiektywną. Ona sama siebie za taką nie uznaje. Uznaje siebie jedynie za najbardziej obiektywną metodologię z dostępnych i znanych.

Przeczytaj jeszcze raz - nie pisałem o 100% obiektywności, tylko o subiektywizmie. Nie widzisz różnicy?
Chociaż...
To tylko pokazuje, jak bardzo byłeś nieszczery, gdy ja z odrzucenia subiektywizmu wnioskowałem o tym, że piszesz o 100% pewności, czy absolutności, czy 100% obiektywizmie. Sam tak wnioskujesz...
Ale wysypujesz się z tym dopiero wtedy, gdy się nie zorientujesz, go to Ty odpowiadasz na czyjś zarzut... :rotfl:

Brak subiektywizmu to przecież 100% obiektywizm. Więc skoro piszę, że w nauce nie ma 100% obiektywizmu, to przyznaję, że jest subiektywizm.
Jeżeli coś ci się w tym nie zgadza, to napisz.

Brak subiektywizmu w 100% to dla mnie nie występująca w przyrodzie, czysto teoretyczna opcja.

Nie chodzi o jej teoretyczność, lecz o twoje zrozumienie relacji subiektywizmu z obiektywizmem. Nie rozumiejąc tej relacji, nie rozumiesz, co napisałem. Wg mnie napisałem coś, co zgadza się z twoim zdaniem, ale jeszcze trzeba ustalić, czy ty o tym wiesz.

Cytat:
Irbisol napisał:
"Eksplorowanie"? I cóżeś wyeksplorował? Czego się dowiedziałeś?
(...)
wyeksplorowałem to, co jest moim poprawnym celem życia, że pragnę świata, w którym panuje miłość, a nie mordercza rywalizacja i wojny

A cóżeś wyeksplorował innego niż własne widzimisię?
Bo że do tego religia się nadaje (i wszystko inne nieweryfikowalne), to nigdy nie przeczyłem. Wręcz religia jest do tego przydatna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 11:10, 06 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
lucek napisał:
Wiem o czym piszę. Sprawdz czy sam wiesz co piszesz i czy aby umiesz czytać.

I znowu pusta deklaracja. Każdy debil może napisać "pierdolisz głupoty", ale jak go spytać "wymień te głupoty", to wtedy - nadal po debilnemu - robi wszystko, by temat zamknąć.
Pozujesz tu na inteligenta, a zachowujesz się jak ww. debil. Po co z tobą gadać, jak przy konkretach kulisz ogon?

na inteligenta nie muszę,
a na ćwierćinteligenta, jak ty, nie zamierzam

/jesteś debilem pozującym na logika, a dlaczego to zobacz jak kretyńsko argumentowałeś, że nie wierzysz... bo sprawdzić przecież możesz... przypomnij sobie swój własny przykład z brzozą i co znaczy wierzyć/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:16, 06 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Gdyby zaniedbać podejście do subiektywizmu w stylu religii i zostawić wyłącznie to, ku czemu zmierza nauka, to byśmy totalnie odczłowieczyli przestrzeń myśli, zagubili bardziej złożony sens tego, co właściwie chcemy w życiu osiągać.

A kto ci każe rezygnować z subiektywizmu w kwestiach innych niż wiarygodność opisu świata?
Co sobie prywatnie umyślisz i jak fantazjujesz - mnie nic do tego. Dopóki nie zaczniesz twierdzić coś o świecie, w którym ja też istnieję. A religia właśnie to robi, posługując się swoim subiektywizmem w stopniu nadmiarowym, by logicznie uznać taki sposób za właściwy do znajdywania prawdy o świecie.

A gdzie postawisz granicę, co jest prawdą "o świecie", a "nie o świecie"?

Weryfikowalnością.

Którą bierzesz skąd?...

Nie biorę - ona jest albo jej nie ma. Swoim pytaniem sugerujesz, że weryfikowalność trzeba jakoś stworzyć - i to pewnie jeszcze indywidualnie.

Czyli zdajesz się na ślepy los, pozbawiając kontroli rozumu nad sprawą.

Skąd ten kolejny durny wniosek?

Przyjrzyj się ZNACZNIOWO sytuacji, w której przyjmujesz coś na zasadzie "to jest".
Oznacza to bowiem automatycznie, że NIC O ŹRÓDLE TEGO NIE MOŻESZ POWIEDZIEĆ. Czyli może ono być mądre, ale i głupie, z kosmosu, z kapelusza, logiczne, bądź chaotyczne totalnie - WSZYSTKIE MOŻLIWOŚCI SĄ DOSTĘPNE. To jest właśnie owa "nieodróznialność od dowolnej bzdury" w całej krasie.
Nie rozumiesz od lat, że to, iż umiesz SPRECYZOWAĆ ZAŁOŻENIA, jest tak naprawdę JEDYNYM sposobem na to, aby od owych bzdur uzyskać rozróżnialność. Założenia sprecyzowane, WSKAZANE SKĄD POCHODZĄ można zacząć analizować pod kątem właśnie tego pochodzenia, pytać się o różne za i przeciw w kontekście JAKICHKOLWIEK INFORMACJI.
Przyjmując coś "bo jest", przyjmujesz jeszcze bardziej autorytarnie i nieodróżnialnie od czegokolwiek, niż przyjmując słowa dowolnego proroka, który ogłasza "słuchajcie mnie, mówię wam, bo mój bóg mi to nakazał mówić". Taki prorok przynajmniej podał tę jedną informację (uznał, że bóg mu kazał mówić) o pochodzeniu, czyli trochę już można wnioskować o właściwościach twierdzenia.
Ty, przyjmując coś "bo jest", przyjmujesz już ABSOLUTNIE BEZ NAJMNIEJSZEJ INFORMACJI O ŹRÓDLE. Jesteś od jakiejkolwiek logiki (czyli możliwości analizowania zależności znaczeniowych) dalej niż ten prorok o lata świetlne. :rotfl:

Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Poza tym jest jeszcze jeden problem, który znowu tu pominąłeś: nie da się ogólnie zrezygnować z subiektywizmu nawet w nauce.

Znowu skleroza. Wbij sobie do łba ponownie, że nigdy nigdzie nie uznałem nauki na 100% obiektywną. Ona sama siebie za taką nie uznaje. Uznaje siebie jedynie za najbardziej obiektywną metodologię z dostępnych i znanych.

Przeczytaj jeszcze raz - nie pisałem o 100% obiektywności, tylko o subiektywizmie. Nie widzisz różnicy?
Chociaż...
To tylko pokazuje, jak bardzo byłeś nieszczery, gdy ja z odrzucenia subiektywizmu wnioskowałem o tym, że piszesz o 100% pewności, czy absolutności, czy 100% obiektywizmie. Sam tak wnioskujesz...
Ale wysypujesz się z tym dopiero wtedy, gdy się nie zorientujesz, bo to Ty odpowiadasz na czyjś zarzut... :rotfl:

Brak subiektywizmu to przecież 100% obiektywizm. Więc skoro piszę, że w nauce nie ma 100% obiektywizmu, to przyznaję, że jest subiektywizm.
Jeżeli coś ci się w tym nie zgadza, to napisz.

Brak subiektywizmu w 100% to dla mnie nie występująca w przyrodzie, czysto teoretyczna opcja.

Nie chodzi o jej teoretyczność, lecz o twoje zrozumienie relacji subiektywizmu z obiektywizmem. Nie rozumiejąc tej relacji, nie rozumiesz, co napisałem. Wg mnie napisałem coś, co zgadza się z twoim zdaniem, ale jeszcze trzeba ustalić, czy ty o tym wiesz.

Moje rozumienie subiektywizmu w kontekście obiektywizmu można by sprecyzować następująco:
1. Wszystko co poznajemy, poznajemy subiektywnie, bo poznajemy sobą. DOZNANIA są subiektywne.
2. Dzięki ROZUMOWI, czyli INTERPRETUJĄC doznania, możemy z tego materiału doznań subiektywnych konstruować swoje POMYSŁY NA UJĘCIA OBIEKTYWNE (a przynajmniej do obiektywizmu dążące).
3. Doskonaląc obróbkę rozumem danych subiektywnych, dopracowujemy się coraz to lepszych form obiektywizowalności w naszym spojrzeniu na rzeczywistość.

Jak z subiektywizmu rozum konstruuje obiektywizm?
Prosty przykład: coś niewyraźnie widzimy w zaroślach. Mamy wrażenie, że to stara szopa - wrażenie bardzo subiektywne, ale też niepewne. Co robimy, aby je zobiektywizować?
Jest wiele metod:
- możemy podejść i z bliska sprawdzić
- możemy użyć dodatkowego przyrządu - np. lornetki - która nam pozwoli lepiej przyjrzeć się obiektowi
- możemy poprosić kogoś obok (dobrze jeśli ma lepszy wzrok niż my), aby powiedział nam, czy to samo widzi.
W większości przypadków obiektywizowanie czegoś jest DODAWANIEM NOWYCH DOZNAŃ I SYNCHRONIZOWANIEM ICH WZAJEMNE. Patrzymy z bliska i z daleka, patrzymy wprost i pod katem, zmieniamy punkt obserwacji, zmieniamy typ obserwacji, zmieniamy osobę obserwującą itd...
Tak właśnie działa też nauka - do potencjalnych odkryć postuluje DODAWANIE NOWYCH SPRAWDZEŃ I WIĘZÓW Z DODATKOWYMI UZNANYMI KONCEPCJAMI.
Każdy pomiar osobno jest słaby. Nawet każda weryfikacja pojedyncza i osobna, jest słaba. Ale...
- jeśli dany fenomen występuje niezależnie od czasu (wielokrotne próby)
- jeśli dany fenomen występuje niezależnie od osoby (badanie przez niezależne ośrodki i badaczy)
- jeśli dany fenomen występuje niezależnie od metody badawczej (zakładamy ich słuszność, spodziewamy się kompatybilności)
- może coś jeszcze...
To wszystko razem powoduje, że możemy mówić o zobiektywizowaniu danego fenomenu, że nie jest on czymś co się jawi incydentalnie, wyłącznie konkretnemu Kowalskiemu, ale jawi się zawsze w określonych warunkach, co stwierdzają niezależnie badający to ludzie. Ten fenomen stał się "obiektem", w tym sensie, że zachowuje swoją określoność - jest taki sam, albo podobny w jakichś tam granicach - przy zmianie punktu odniesienia, przy spojrzeniu z innej perspektywy, od innego badacza. Podobnie ogólnie "obiekty" to są takie byty, które właśnie mają tę właściwość, że zachowują swoje stałe właściwości w obliczu zmian - niczym klocek, który przestawiane z miejsca na miejsce, używany w różnych budowlach dziecka, wciąż ma te same rozmiary i kształt.

Tak więc związek pomiędzy obiektywizmem i subiektywizmem nie tworzy się w żaden magiczny sposób, nie jest co coś, co z góry "jest" obiektywne, lecz POWSTAJE JAKO KONSTRUKCJA, która usuwa z układanki zmienność wywołaną incydentalnością spojrzeń subiektywnych na sprawę.
To co się nie powtarza, nie zachowuje swoich właściwości "obiektowych" w (cały czas subiektywnych, ale wielu subiektywnych) doznaniach różnych zostaje przez obiektywizację odfiltrowane, jako aspekt nie obiektu, lecz samego badania, jako coś, czego akurat tutaj nie chcemy mieć w wyniku. Zostaje to, co wykazało swoją niezmienność pomimo tego, że zmieniało się wiele aspektów spojrzenia na daną sprawę.

Czyli obiektywizm ostatecznie nie jest jakimś wrogiem subiektywizmu, lecz czymś, co z subiektywizmu wyrastając i biorąc jako materiał, ostatecznie dokonuje tego obróbki, aby uzyskać jakąś formę niezależności i niezmienności.

Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
"Eksplorowanie"? I cóżeś wyeksplorował? Czego się dowiedziałeś?
(...)
wyeksplorowałem to, co jest moim poprawnym celem życia, że pragnę świata, w którym panuje miłość, a nie mordercza rywalizacja i wojny

A cóżeś wyeksplorował innego niż własne widzimisię?
Bo że do tego religia się nadaje (i wszystko inne nieweryfikowalne), to nigdy nie przeczyłem. Wręcz religia jest do tego przydatna.

Nie miałem na celu eksplorować czegoś oderwanego od moich widzimisiów. Moje widzimisię tu MA BYĆ zawarte. Wyeksplorowałem coś co MA BYĆ DLA MNIE. Czyli to coś musi pasować do tego, kim jestem. Coś, co by było kompletnie niezależne, odrębne od mojej natury, coś mi OBCEGO nie było celem mojej eksploracji.
Religia służy mi do poszukiwania różnych aspektów MOJEJ natury. Nie służy mi do poszukiwania tego, co poza mną, ale tego, co MNIE stanowi. Dlatego aspekt mojego widzimisia POWINIEN być zawarty w tych eksploracjach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Wto 14:55, 07 Gru 2021    Temat postu:

lucek napisał:
Irbisol napisał:
lucek napisał:
Wiem o czym piszę. Sprawdz czy sam wiesz co piszesz i czy aby umiesz czytać.

I znowu pusta deklaracja. Każdy debil może napisać "pierdolisz głupoty", ale jak go spytać "wymień te głupoty", to wtedy - nadal po debilnemu - robi wszystko, by temat zamknąć.
Pozujesz tu na inteligenta, a zachowujesz się jak ww. debil. Po co z tobą gadać, jak przy konkretach kulisz ogon?

na inteligenta nie muszę,
a na ćwierćinteligenta, jak ty, nie zamierzam

/jesteś debilem pozującym na logika, a dlaczego to zobacz jak kretyńsko argumentowałeś, że nie wierzysz... bo sprawdzić przecież możesz... przypomnij sobie swój własny przykład z brzozą i co znaczy wierzyć/

Znowu puste deklaracje. Typowe dla debila.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Wto 15:01, 07 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Gdyby zaniedbać podejście do subiektywizmu w stylu religii i zostawić wyłącznie to, ku czemu zmierza nauka, to byśmy totalnie odczłowieczyli przestrzeń myśli, zagubili bardziej złożony sens tego, co właściwie chcemy w życiu osiągać.
A kto ci każe rezygnować z subiektywizmu w kwestiach innych niż wiarygodność opisu świata? Co sobie prywatnie umyślisz i jak fantazjujesz - mnie nic do tego. Dopóki nie zaczniesz twierdzić coś o świecie, w którym ja też istnieję. A religia właśnie to robi, posługując się swoim subiektywizmem w stopniu nadmiarowym, by logicznie uznać taki sposób za właściwy do znajdywania prawdy o świecie.
A gdzie postawisz granicę, co jest prawdą "o świecie", a "nie o świecie"?
Weryfikowalnością.
Którą bierzesz skąd?...
Nie biorę - ona jest albo jej nie ma. Swoim pytaniem sugerujesz, że weryfikowalność trzeba jakoś stworzyć - i to pewnie jeszcze indywidualnie.
Czyli zdajesz się na ślepy los, pozbawiając kontroli rozumu nad sprawą.
Skąd ten kolejny durny wniosek?
Przyjrzyj się ZNACZNIOWO sytuacji, w której przyjmujesz coś na zasadzie "to jest". Oznacza to bowiem automatycznie, że NIC O ŹRÓDLE TEGO NIE MOŻESZ POWIEDZIEĆ.

Nie przyjmuję niczego na zasadzie "to jest". Znowu zbędne założenie i zbędny wykład.

Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Poza tym jest jeszcze jeden problem, który znowu tu pominąłeś: nie da się ogólnie zrezygnować z subiektywizmu nawet w nauce.
Znowu skleroza. Wbij sobie do łba ponownie, że nigdy nigdzie nie uznałem nauki na 100% obiektywną. Ona sama siebie za taką nie uznaje. Uznaje siebie jedynie za najbardziej obiektywną metodologię z dostępnych i znanych.
Przeczytaj jeszcze raz - nie pisałem o 100% obiektywności, tylko o subiektywizmie. Nie widzisz różnicy?Chociaż...To tylko pokazuje, jak bardzo byłeś nieszczery, gdy ja z odrzucenia subiektywizmu wnioskowałem o tym, że piszesz o 100% pewności, czy absolutności, czy 100% obiektywizmie. Sam tak wnioskujesz...Ale wysypujesz się z tym dopiero wtedy, gdy się nie zorientujesz, bo to Ty odpowiadasz na czyjś zarzut... :rotfl:
Brak subiektywizmu to przecież 100% obiektywizm. Więc skoro piszę, że w nauce nie ma 100% obiektywizmu, to przyznaję, że jest subiektywizm.Jeżeli coś ci się w tym nie zgadza, to napisz.
Brak subiektywizmu w 100% to dla mnie nie występująca w przyrodzie, czysto teoretyczna opcja.
Nie chodzi o jej teoretyczność, lecz o twoje zrozumienie relacji subiektywizmu z obiektywizmem. Nie rozumiejąc tej relacji, nie rozumiesz, co napisałem. Wg mnie napisałem coś, co zgadza się z twoim zdaniem, ale jeszcze trzeba ustalić, czy ty o tym wiesz.

Moje rozumienie subiektywizmu w kontekście obiektywizmu można by sprecyzować następująco:1. Wszystko co poznajemy, poznajemy subiektywnie, bo poznajemy sobą. DOZNANIA są subiektywne. 2. Dzięki ROZUMOWI, czyli INTERPRETUJĄC doznania, możemy z tego materiału doznań subiektywnych konstruować swoje POMYSŁY NA UJĘCIA OBIEKTYWNE (a przynajmniej do obiektywizmu dążące). 3. Doskonaląc obróbkę rozumem danych subiektywnych, dopracowujemy się coraz to lepszych form obiektywizowalności w naszym spojrzeniu na rzeczywistość.

OK, ale nie o tym mowa. Mowa o twoim nierozumieniu, że brak 100% obiektywizmu to JAKAŚ obecność subiektywizmu.

Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
"Eksplorowanie"? I cóżeś wyeksplorował? Czego się dowiedziałeś?
(...)wyeksplorowałem to, co jest moim poprawnym celem życia, że pragnę świata, w którym panuje miłość, a nie mordercza rywalizacja i wojny
A cóżeś wyeksplorował innego niż własne widzimisię?Bo że do tego religia się nadaje (i wszystko inne nieweryfikowalne), to nigdy nie przeczyłem. Wręcz religia jest do tego przydatna.
Nie miałem na celu eksplorować czegoś oderwanego od moich widzimisiów.

Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:26, 07 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Gdyby zaniedbać podejście do subiektywizmu w stylu religii i zostawić wyłącznie to, ku czemu zmierza nauka, to byśmy totalnie odczłowieczyli przestrzeń myśli, zagubili bardziej złożony sens tego, co właściwie chcemy w życiu osiągać.
A kto ci każe rezygnować z subiektywizmu w kwestiach innych niż wiarygodność opisu świata? Co sobie prywatnie umyślisz i jak fantazjujesz - mnie nic do tego. Dopóki nie zaczniesz twierdzić coś o świecie, w którym ja też istnieję. A religia właśnie to robi, posługując się swoim subiektywizmem w stopniu nadmiarowym, by logicznie uznać taki sposób za właściwy do znajdywania prawdy o świecie.
A gdzie postawisz granicę, co jest prawdą "o świecie", a "nie o świecie"?
Weryfikowalnością.
Którą bierzesz skąd?...
Nie biorę - ona jest albo jej nie ma. Swoim pytaniem sugerujesz, że weryfikowalność trzeba jakoś stworzyć - i to pewnie jeszcze indywidualnie.
Czyli zdajesz się na ślepy los, pozbawiając kontroli rozumu nad sprawą.
Skąd ten kolejny durny wniosek?
Przyjrzyj się ZNACZNIOWO sytuacji, w której przyjmujesz coś na zasadzie "to jest". Oznacza to bowiem automatycznie, że NIC O ŹRÓDLE TEGO NIE MOŻESZ POWIEDZIEĆ.

Nie przyjmuję niczego na zasadzie "to jest". Znowu zbędne założenie i zbędny wykład.

Przyjmujesz:
Irbisol, na pytanie skąd bierze weryfikowalność napisał:
ona jest albo jej nie ma

Masz ją, czy jej nie masz?
Może nie masz... (pomyśl nad konsekwencjami takiej swojej deklaracji...)
A jeśli masz w znaczeniu "ona jest" (czyli nie musisz podawać jej założeń, nic o niej wiedzieć, uzgadniać), to czym to się różni od (zanegowanej przez Ciebie w poprzedniej wypowiedzi - patrz pokolorowanie) frazy na zasadzie "to jest"?,,,

Irbisol napisał:
OK, ale nie o tym mowa. Mowa o twoim nierozumieniu, że brak 100% obiektywizmu to JAKAŚ obecność subiektywizmu.

To co stanowi tą brakującą do 100% część?

Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
"Eksplorowanie"? I cóżeś wyeksplorował? Czego się dowiedziałeś?
(...)wyeksplorowałem to, co jest moim poprawnym celem życia, że pragnę świata, w którym panuje miłość, a nie mordercza rywalizacja i wojny
A cóżeś wyeksplorował innego niż własne widzimisię?Bo że do tego religia się nadaje (i wszystko inne nieweryfikowalne), to nigdy nie przeczyłem. Wręcz religia jest do tego przydatna.
Nie miałem na celu eksplorować czegoś oderwanego od moich widzimisiów.

Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś.

A kto Ci powiedział, że ja miałem za cel dowiadywanie się czegoś O ŚWIECIE?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Wto 17:38, 07 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Gdyby zaniedbać podejście do subiektywizmu w stylu religii i zostawić wyłącznie to, ku czemu zmierza nauka, to byśmy totalnie odczłowieczyli przestrzeń myśli, zagubili bardziej złożony sens tego, co właściwie chcemy w życiu osiągać.
A kto ci każe rezygnować z subiektywizmu w kwestiach innych niż wiarygodność opisu świata? Co sobie prywatnie umyślisz i jak fantazjujesz - mnie nic do tego. Dopóki nie zaczniesz twierdzić coś o świecie, w którym ja też istnieję. A religia właśnie to robi, posługując się swoim subiektywizmem w stopniu nadmiarowym, by logicznie uznać taki sposób za właściwy do znajdywania prawdy o świecie.
A gdzie postawisz granicę, co jest prawdą "o świecie", a "nie o świecie"?
Weryfikowalnością.
Którą bierzesz skąd?...
Nie biorę - ona jest albo jej nie ma. Swoim pytaniem sugerujesz, że weryfikowalność trzeba jakoś stworzyć - i to pewnie jeszcze indywidualnie.
Czyli zdajesz się na ślepy los, pozbawiając kontroli rozumu nad sprawą.
Skąd ten kolejny durny wniosek?
Przyjrzyj się ZNACZNIOWO sytuacji, w której przyjmujesz coś na zasadzie "to jest". Oznacza to bowiem automatycznie, że NIC O ŹRÓDLE TEGO NIE MOŻESZ POWIEDZIEĆ.
Nie przyjmuję niczego na zasadzie "to jest". Znowu zbędne założenie i zbędny wykład.
Przyjmujesz:
Irbisol, na pytanie skąd bierze weryfikowalność napisał:
ona jest albo jej nie ma
Masz ją, czy jej nie masz?Może nie masz... (pomyśl nad konsekwencjami takiej swojej deklaracji...)A jeśli masz w znaczeniu "ona jest" (czyli nie musisz podawać jej założeń, nic o niej wiedzieć, uzgadniać), to czym to się różni od (zanegowanej przez Ciebie w poprzedniej wypowiedzi - patrz pokolorowanie) frazy na zasadzie "to jest"?

Po pierwsze - albo mam albo nie mam. Zależy od sytuacji.
Po drugie - to, że jest, nie oznacza że nie muszę nic o niej wiedzieć.

Cytat:
Irbisol napisał:
OK, ale nie o tym mowa. Mowa o twoim nierozumieniu, że brak 100% obiektywizmu to JAKAŚ obecność subiektywizmu.
To co stanowi tą brakującą do 100% część?

JPRDL ... dopiero co pisałem. JAKAŚ obecność subiektywizmu.

Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
"Eksplorowanie"? I cóżeś wyeksplorował? Czego się dowiedziałeś?
(...)wyeksplorowałem to, co jest moim poprawnym celem życia, że pragnę świata, w którym panuje miłość, a nie mordercza rywalizacja i wojny
A cóżeś wyeksplorował innego niż własne widzimisię?Bo że do tego religia się nadaje (i wszystko inne nieweryfikowalne), to nigdy nie przeczyłem. Wręcz religia jest do tego przydatna.
Nie miałem na celu eksplorować czegoś oderwanego od moich widzimisiów.
Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś.
A kto Ci powiedział, że ja miałem za cel dowiadywanie się czegoś O ŚWIECIE?

Nikt. A dlaczego miałby mi ktoś to mówić albo tego nie mówić?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:48, 07 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Gdyby zaniedbać podejście do subiektywizmu w stylu religii i zostawić wyłącznie to, ku czemu zmierza nauka, to byśmy totalnie odczłowieczyli przestrzeń myśli, zagubili bardziej złożony sens tego, co właściwie chcemy w życiu osiągać.
A kto ci każe rezygnować z subiektywizmu w kwestiach innych niż wiarygodność opisu świata? Co sobie prywatnie umyślisz i jak fantazjujesz - mnie nic do tego. Dopóki nie zaczniesz twierdzić coś o świecie, w którym ja też istnieję. A religia właśnie to robi, posługując się swoim subiektywizmem w stopniu nadmiarowym, by logicznie uznać taki sposób za właściwy do znajdywania prawdy o świecie.
A gdzie postawisz granicę, co jest prawdą "o świecie", a "nie o świecie"?
Weryfikowalnością.
Którą bierzesz skąd?...
Nie biorę - ona jest albo jej nie ma. Swoim pytaniem sugerujesz, że weryfikowalność trzeba jakoś stworzyć - i to pewnie jeszcze indywidualnie.
Czyli zdajesz się na ślepy los, pozbawiając kontroli rozumu nad sprawą.
Skąd ten kolejny durny wniosek?
Przyjrzyj się ZNACZNIOWO sytuacji, w której przyjmujesz coś na zasadzie "to jest". Oznacza to bowiem automatycznie, że NIC O ŹRÓDLE TEGO NIE MOŻESZ POWIEDZIEĆ.
Nie przyjmuję niczego na zasadzie "to jest". Znowu zbędne założenie i zbędny wykład.
Przyjmujesz:
Irbisol, na pytanie skąd bierze weryfikowalność napisał:
ona jest albo jej nie ma
Masz ją, czy jej nie masz?Może nie masz... (pomyśl nad konsekwencjami takiej swojej deklaracji...)A jeśli masz w znaczeniu "ona jest" (czyli nie musisz podawać jej założeń, nic o niej wiedzieć, uzgadniać), to czym to się różni od (zanegowanej przez Ciebie w poprzedniej wypowiedzi - patrz pokolorowanie) frazy na zasadzie "to jest"?

Po pierwsze - albo mam albo nie mam. Zależy od sytuacji.
Po drugie - to, że jest, nie oznacza że nie muszę nic o niej wiedzieć.

Czyli steruje Tobą coś, o czym nic nie musisz wiedzieć...
Czym FUNKCJONALNIE to się różni od postawy religianta, który przyjął że steruje nim Bóg, którego wola jest niepojęta, więc on też nie potrzebuje jej niczym tłumaczyć?

Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
OK, ale nie o tym mowa. Mowa o twoim nierozumieniu, że brak 100% obiektywizmu to JAKAŚ obecność subiektywizmu.
To co stanowi tą brakującą do 100% część?

JPRDL ... dopiero co pisałem. JAKAŚ obecność subiektywizmu.

Więc nie wiesz, czym jest owa brakująca część do 100%...

Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
"Eksplorowanie"? I cóżeś wyeksplorował? Czego się dowiedziałeś?
(...)wyeksplorowałem to, co jest moim poprawnym celem życia, że pragnę świata, w którym panuje miłość, a nie mordercza rywalizacja i wojny
A cóżeś wyeksplorował innego niż własne widzimisię?Bo że do tego religia się nadaje (i wszystko inne nieweryfikowalne), to nigdy nie przeczyłem. Wręcz religia jest do tego przydatna.
Nie miałem na celu eksplorować czegoś oderwanego od moich widzimisiów.
Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś.
A kto Ci powiedział, że ja miałem za cel dowiadywanie się czegoś O ŚWIECIE?

Nikt. A dlaczego miałby mi ktoś to mówić albo tego nie mówić?

Nikt Ci tego nie mówił, ale tak uznałeś. Jakiś nagły impuls Cię do tego uznania skłonił?... :think:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 17:50, 07 Gru 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Wto 18:15, 07 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Gdyby zaniedbać podejście do subiektywizmu w stylu religii i zostawić wyłącznie to, ku czemu zmierza nauka, to byśmy totalnie odczłowieczyli przestrzeń myśli, zagubili bardziej złożony sens tego, co właściwie chcemy w życiu osiągać.
A kto ci każe rezygnować z subiektywizmu w kwestiach innych niż wiarygodność opisu świata? Co sobie prywatnie umyślisz i jak fantazjujesz - mnie nic do tego. Dopóki nie zaczniesz twierdzić coś o świecie, w którym ja też istnieję. A religia właśnie to robi, posługując się swoim subiektywizmem w stopniu nadmiarowym, by logicznie uznać taki sposób za właściwy do znajdywania prawdy o świecie.
A gdzie postawisz granicę, co jest prawdą "o świecie", a "nie o świecie"?
Weryfikowalnością.
Którą bierzesz skąd?...
Nie biorę - ona jest albo jej nie ma. Swoim pytaniem sugerujesz, że weryfikowalność trzeba jakoś stworzyć - i to pewnie jeszcze indywidualnie.
Czyli zdajesz się na ślepy los, pozbawiając kontroli rozumu nad sprawą.
Skąd ten kolejny durny wniosek?
Przyjrzyj się ZNACZNIOWO sytuacji, w której przyjmujesz coś na zasadzie "to jest". Oznacza to bowiem automatycznie, że NIC O ŹRÓDLE TEGO NIE MOŻESZ POWIEDZIEĆ.
Nie przyjmuję niczego na zasadzie "to jest". Znowu zbędne założenie i zbędny wykład.
Przyjmujesz:
Irbisol, na pytanie skąd bierze weryfikowalność napisał:
ona jest albo jej nie ma
Masz ją, czy jej nie masz?Może nie masz... (pomyśl nad konsekwencjami takiej swojej deklaracji...)A jeśli masz w znaczeniu "ona jest" (czyli nie musisz podawać jej założeń, nic o niej wiedzieć, uzgadniać), to czym to się różni od (zanegowanej przez Ciebie w poprzedniej wypowiedzi - patrz pokolorowanie) frazy na zasadzie "to jest"?
Po pierwsze - albo mam albo nie mam. Zależy od sytuacji.Po drugie - to, że jest, nie oznacza że nie muszę nic o niej wiedzieć.
Czyli steruje Tobą coś, o czym nic nie musisz wiedzieć

A to z czego żeś wywnioskował?
Na pewno zrozumiałeś, co czytasz?

Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
OK, ale nie o tym mowa. Mowa o twoim nierozumieniu, że brak 100% obiektywizmu to JAKAŚ obecność subiektywizmu.
To co stanowi tą brakującą do 100% część?
JPRDL ... dopiero co pisałem. JAKAŚ obecność subiektywizmu.
Więc nie wiesz, czym jest owa brakująca część do 100%...

Analfabeto - wyżej ci dwa razy napisałem, czym jest ta brakująca część.

Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
"Eksplorowanie"? I cóżeś wyeksplorował? Czego się dowiedziałeś?
(...)wyeksplorowałem to, co jest moim poprawnym celem życia, że pragnę świata, w którym panuje miłość, a nie mordercza rywalizacja i wojny
A cóżeś wyeksplorował innego niż własne widzimisię?Bo że do tego religia się nadaje (i wszystko inne nieweryfikowalne), to nigdy nie przeczyłem. Wręcz religia jest do tego przydatna.
Nie miałem na celu eksplorować czegoś oderwanego od moich widzimisiów.
Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś.
A kto Ci powiedział, że ja miałem za cel dowiadywanie się czegoś O ŚWIECIE?
Nikt. A dlaczego miałby mi ktoś to mówić albo tego nie mówić?
Nikt Ci tego nie mówił, ale tak uznałeś. Jakiś nagły impuls Cię do tego uznania skłonił?... :think:

Skąd wniosek, że to uznałem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:23, 07 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Gdyby zaniedbać podejście do subiektywizmu w stylu religii i zostawić wyłącznie to, ku czemu zmierza nauka, to byśmy totalnie odczłowieczyli przestrzeń myśli, zagubili bardziej złożony sens tego, co właściwie chcemy w życiu osiągać.
A kto ci każe rezygnować z subiektywizmu w kwestiach innych niż wiarygodność opisu świata? Co sobie prywatnie umyślisz i jak fantazjujesz - mnie nic do tego. Dopóki nie zaczniesz twierdzić coś o świecie, w którym ja też istnieję. A religia właśnie to robi, posługując się swoim subiektywizmem w stopniu nadmiarowym, by logicznie uznać taki sposób za właściwy do znajdywania prawdy o świecie.
A gdzie postawisz granicę, co jest prawdą "o świecie", a "nie o świecie"?
Weryfikowalnością.
Którą bierzesz skąd?...
Nie biorę - ona jest albo jej nie ma. Swoim pytaniem sugerujesz, że weryfikowalność trzeba jakoś stworzyć - i to pewnie jeszcze indywidualnie.
Czyli zdajesz się na ślepy los, pozbawiając kontroli rozumu nad sprawą.
Skąd ten kolejny durny wniosek?
Przyjrzyj się ZNACZNIOWO sytuacji, w której przyjmujesz coś na zasadzie "to jest". Oznacza to bowiem automatycznie, że NIC O ŹRÓDLE TEGO NIE MOŻESZ POWIEDZIEĆ.
Nie przyjmuję niczego na zasadzie "to jest". Znowu zbędne założenie i zbędny wykład.
Przyjmujesz:
Irbisol, na pytanie skąd bierze weryfikowalność napisał:
ona jest albo jej nie ma
Masz ją, czy jej nie masz?Może nie masz... (pomyśl nad konsekwencjami takiej swojej deklaracji...)A jeśli masz w znaczeniu "ona jest" (czyli nie musisz podawać jej założeń, nic o niej wiedzieć, uzgadniać), to czym to się różni od (zanegowanej przez Ciebie w poprzedniej wypowiedzi - patrz pokolorowanie) frazy na zasadzie "to jest"?
Po pierwsze - albo mam albo nie mam. Zależy od sytuacji.Po drugie - to, że jest, nie oznacza że nie muszę nic o niej wiedzieć.
Czyli steruje Tobą coś, o czym nic nie musisz wiedzieć

A to z czego żeś wywnioskował?

Z tego co napisałeś. Sam przeczytaj co tam napisałeś. Ale z intencją jak odbiorca to miałby zrozumieć.

Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
OK, ale nie o tym mowa. Mowa o twoim nierozumieniu, że brak 100% obiektywizmu to JAKAŚ obecność subiektywizmu.
To co stanowi tą brakującą do 100% część?
JPRDL ... dopiero co pisałem. JAKAŚ obecność subiektywizmu.
Więc nie wiesz, czym jest owa brakująca część do 100%...

Analfabeto - wyżej ci dwa razy napisałem, czym jest ta brakująca część.

Słowo "jakaś" jest Twoją odpowiedzią na pytanie "co to jest?" :shock:

Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
"Eksplorowanie"? I cóżeś wyeksplorował? Czego się dowiedziałeś?
(...)wyeksplorowałem to, co jest moim poprawnym celem życia, że pragnę świata, w którym panuje miłość, a nie mordercza rywalizacja i wojny
A cóżeś wyeksplorował innego niż własne widzimisię?Bo że do tego religia się nadaje (i wszystko inne nieweryfikowalne), to nigdy nie przeczyłem. Wręcz religia jest do tego przydatna.
Nie miałem na celu eksplorować czegoś oderwanego od moich widzimisiów.
Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś.
A kto Ci powiedział, że ja miałem za cel dowiadywanie się czegoś O ŚWIECIE?
Nikt. A dlaczego miałby mi ktoś to mówić albo tego nie mówić?
Nikt Ci tego nie mówił, ale tak uznałeś. Jakiś nagły impuls Cię do tego uznania skłonił?... :think:

Skąd wniosek, że to uznałem?

Widać uznanie tego, a nie podałeś źródła uznania.
Chyba, że od początku MANIPULOWAŁEŚ próbując GRAĆ NA ZWŁOKĘ, wciskając mi intencję, której nawet nie podejrzewałeś (intencję dowiadywania się o świecie), o której z góry wiedziałeś, że jest zmyłką.
Nieładnie... :nie: Nieuczciwie... :nie:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Wto 20:17, 07 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Po pierwsze - albo mam albo nie mam (weryfikowalność). Zależy od sytuacji.Po drugie - to, że jest, nie oznacza że nie muszę nic o niej wiedzieć.
Czyli steruje Tobą coś, o czym nic nie musisz wiedzieć

A to z czego żeś wywnioskował?

Z tego co napisałeś. Sam przeczytaj co tam napisałeś. Ale z intencją jak odbiorca to miałby zrozumieć.

Przeczytałem i nie widzę w tym co napisałem niczego, co by oznaczało że steruje mną coś, o czym nic nie muszę wiedzieć.

Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
OK, ale nie o tym mowa. Mowa o twoim nierozumieniu, że brak 100% obiektywizmu to JAKAŚ obecność subiektywizmu.
To co stanowi tą brakującą do 100% część?
JPRDL ... dopiero co pisałem. JAKAŚ obecność subiektywizmu.
Więc nie wiesz, czym jest owa brakująca część do 100%...

Analfabeto - wyżej ci dwa razy napisałem, czym jest ta brakująca część.

Słowo "jakaś" jest Twoją odpowiedzią na pytanie "co to jest?" :shock:

Tam było coś więcej. Naucz się czytać.

Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
"Eksplorowanie"? I cóżeś wyeksplorował? Czego się dowiedziałeś?
(...)wyeksplorowałem to, co jest moim poprawnym celem życia, że pragnę świata, w którym panuje miłość, a nie mordercza rywalizacja i wojny
A cóżeś wyeksplorował innego niż własne widzimisię?Bo że do tego religia się nadaje (i wszystko inne nieweryfikowalne), to nigdy nie przeczyłem. Wręcz religia jest do tego przydatna.
Nie miałem na celu eksplorować czegoś oderwanego od moich widzimisiów.
Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś.
A kto Ci powiedział, że ja miałem za cel dowiadywanie się czegoś O ŚWIECIE?
Nikt. A dlaczego miałby mi ktoś to mówić albo tego nie mówić?
Nikt Ci tego nie mówił, ale tak uznałeś. Jakiś nagły impuls Cię do tego uznania skłonił?... :think:

Skąd wniosek, że to uznałem?

Widać uznanie tego, a nie podałeś źródła uznania.

Zacytuj zdanie, w którym "widać uznanie tego".
Znowu masz jakieś zwidy. 80-90% dyskusji z tobą to korygowanie twojego wypaczonego rozumienia tekstu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:09, 07 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Po pierwsze - albo mam albo nie mam (weryfikowalność). Zależy od sytuacji.Po drugie - to, że jest, nie oznacza że nie muszę nic o niej wiedzieć.
Czyli steruje Tobą coś, o czym nic nie musisz wiedzieć

A to z czego żeś wywnioskował?

Z tego co napisałeś. Sam przeczytaj co tam napisałeś. Ale z intencją jak odbiorca to miałby zrozumieć.

Przeczytałem i nie widzę w tym co napisałem niczego, co by oznaczało że steruje mną coś, o czym nic nie muszę wiedzieć.

Oczywiście, że tego nie widzisz - bo NIE CHCESZ SOBIE ZADAĆ PYTANIA: co mną powoduje?
Działasz jak małe dziecko, które jak sobie zakryje oczy rączkami, aby nie dostrzegać czegoś, to ma nadzieję, że tego czegoś nie będzie.
Ty tak samo, nie pytając o to, co Tobą powoduje, a jednak wpływom podlegając (bo ich efektem jest decyzja na temat weryfikacji czegoś), dalej już twierdzisz, że "tak jest".

Twoje "tak jest" stanowi zatem NAZWĘ na to, że przyczynę masz nieznaną i nie zamierzasz jej dociekać. A już w szczególności wtedy obronisz się ( :rotfl: - w swoim zakłamaniu) przed obronieniem tego czegoś).
Postępujesz zatem dokładnie identycznie jak religijny fanatyk, albo i jakiś schizol, którzy coś w głowie poczuli, ale nic o tym nie są w stanie powiedzieć, poza tym, że to "jest", a dalej, że to tak musi być.\
Ale tego zupełnie nie widzisz, że Twoje podejście jest idealnie równoważne podejściu fanatyka religijnego i schizola, bo wszystko POWOŁUJECIE SIĘ NA NIEOKREŚLONĄ PRZYCZYNĘ.
Nieokreślona przyczyna oczywiście może mieć różne nazwy
- tak jest
- coś
- to jest oczywiste
- tak się robi
...
(wszystko to, oczywiście, przy założeniu, że dodatkowe informacje o tym się nie pojawią).
I tak właśnie jest z Tobą, że nie pojawiają się żadne informacje o naturze uzasadnienia/kryterium - tylko nazwa "tak jest".

Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
OK, ale nie o tym mowa. Mowa o twoim nierozumieniu, że brak 100% obiektywizmu to JAKAŚ obecność subiektywizmu.
To co stanowi tą brakującą do 100% część?
JPRDL ... dopiero co pisałem. JAKAŚ obecność subiektywizmu.
Więc nie wiesz, czym jest owa brakująca część do 100%...

Analfabeto - wyżej ci dwa razy napisałem, czym jest ta brakująca część.

Słowo "jakaś" jest Twoją odpowiedzią na pytanie "co to jest?" :shock:

Tam było coś więcej. Naucz się czytać.

No tak - było "jakaś obecność subiektywizmu", przy jednoczesnym negowaniu subiektywizmu na zasadzie nieodróżnialności od dowolnej bzdury.
Czyli co właściwie twierdzisz?...
Ta "jakaś obecność subiektywizmu" robi tę nieodróżnialność od bzdury, czy jej nie robi?...


Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
"Eksplorowanie"? I cóżeś wyeksplorował? Czego się dowiedziałeś?
(...)wyeksplorowałem to, co jest moim poprawnym celem życia, że pragnę świata, w którym panuje miłość, a nie mordercza rywalizacja i wojny
A cóżeś wyeksplorował innego niż własne widzimisię?Bo że do tego religia się nadaje (i wszystko inne nieweryfikowalne), to nigdy nie przeczyłem. Wręcz religia jest do tego przydatna.
Nie miałem na celu eksplorować czegoś oderwanego od moich widzimisiów.
Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś.
A kto Ci powiedział, że ja miałem za cel dowiadywanie się czegoś O ŚWIECIE?
Nikt. A dlaczego miałby mi ktoś to mówić albo tego nie mówić?
Nikt Ci tego nie mówił, ale tak uznałeś. Jakiś nagły impuls Cię do tego uznania skłonił?... :think:

Skąd wniosek, że to uznałem?

Widać uznanie tego, a nie podałeś źródła uznania.

Zacytuj zdanie, w którym "widać uznanie tego".
Znowu masz jakieś zwidy. 80-90% dyskusji z tobą to korygowanie twojego wypaczonego rozumienia tekstu.

Stawiają mi zarzut "Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś." nie zakładasz, iż miałem zamiar dowiadywać się o świecie?...


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 22:14, 07 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Śro 10:47, 08 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Po pierwsze - albo mam albo nie mam (weryfikowalność). Zależy od sytuacji.Po drugie - to, że jest, nie oznacza że nie muszę nic o niej wiedzieć.
Czyli steruje Tobą coś, o czym nic nie musisz wiedzieć
A to z czego żeś wywnioskował?
Z tego co napisałeś. Sam przeczytaj co tam napisałeś. Ale z intencją jak odbiorca to miałby zrozumieć.
Przeczytałem i nie widzę w tym co napisałem niczego, co by oznaczało że steruje mną coś, o czym nic nie muszę wiedzieć.
Oczywiście, że tego nie widzisz - bo NIE CHCESZ SOBIE ZADAĆ PYTANIA: co mną powoduje?

Swoją domorosłą analizę możesz sobie wsadzić w dowolne miejsce.
Trzymaj się faktów i konkretów - napisałeś, że z tego, co napisałem, wynika że steruje mną coś, o czym nic nie muszę wiedzieć.
Zacytuj ten fragment mojej wypowiedzi, z którego to wynika.
Chyba czujesz już, że kolejny raz nie zrozumiałeś, co przeczytałeś? Jeżeli jeszcze nie czujesz, to zaraz poczujesz.

Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
OK, ale nie o tym mowa. Mowa o twoim nierozumieniu, że brak 100% obiektywizmu to JAKAŚ obecność subiektywizmu.
To co stanowi tą brakującą do 100% część?
JPRDL ... dopiero co pisałem. JAKAŚ obecność subiektywizmu.
Więc nie wiesz, czym jest owa brakująca część do 100%...
Analfabeto - wyżej ci dwa razy napisałem, czym jest ta brakująca część.
Słowo "jakaś" jest Twoją odpowiedzią na pytanie "co to jest?" :shock:
Tam było coś więcej. Naucz się czytać.
No tak - było "jakaś obecność subiektywizmu", przy jednoczesnym negowaniu subiektywizmu na zasadzie nieodróżnialności od dowolnej bzdury.

Zmieniasz temat - znowu nie wiesz, o czym jest mowa.
Mowa jest o twoim nierozumieniu, że brak 100% obiektywizmu to JAKAŚ obecność subiektywizmu. Zachowałeś się tak, jak by to nie było dla ciebie tożsame.

Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
"Eksplorowanie"? I cóżeś wyeksplorował? Czego się dowiedziałeś?
(...)wyeksplorowałem to, co jest moim poprawnym celem życia, że pragnę świata, w którym panuje miłość, a nie mordercza rywalizacja i wojny
A cóżeś wyeksplorował innego niż własne widzimisię?Bo że do tego religia się nadaje (i wszystko inne nieweryfikowalne), to nigdy nie przeczyłem. Wręcz religia jest do tego przydatna.
Nie miałem na celu eksplorować czegoś oderwanego od moich widzimisiów.
Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś.
A kto Ci powiedział, że ja miałem za cel dowiadywanie się czegoś O ŚWIECIE?
Nikt. A dlaczego miałby mi ktoś to mówić albo tego nie mówić?
Nikt Ci tego nie mówił, ale tak uznałeś. Jakiś nagły impuls Cię do tego uznania skłonił?... :think:
Skąd wniosek, że to uznałem?
Widać uznanie tego, a nie podałeś źródła uznania.
Zacytuj zdanie, w którym "widać uznanie tego". Znowu masz jakieś zwidy. 80-90% dyskusji z tobą to korygowanie twojego wypaczonego rozumienia tekstu.
Stawiają mi zarzut "Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś." nie zakładasz, iż miałem zamiar dowiadywać się o świecie?...

Zacytuj zdanie, w którym "widać uznanie tego" (czyli uznanie przeze mnie, że miałeś za cel dowiadywanie się czegoś o świecie). Nie zadawaj pytań, tylko zacytuj to zdanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:14, 08 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Po pierwsze - albo mam albo nie mam (weryfikowalność). Zależy od sytuacji.Po drugie - to, że jest, nie oznacza że nie muszę nic o niej wiedzieć.
Czyli steruje Tobą coś, o czym nic nie musisz wiedzieć
A to z czego żeś wywnioskował?
Z tego co napisałeś. Sam przeczytaj co tam napisałeś. Ale z intencją jak odbiorca to miałby zrozumieć.
Przeczytałem i nie widzę w tym co napisałem niczego, co by oznaczało że steruje mną coś, o czym nic nie muszę wiedzieć.
Oczywiście, że tego nie widzisz - bo NIE CHCESZ SOBIE ZADAĆ PYTANIA: co mną powoduje?

Swoją domorosłą analizę możesz sobie wsadzić w dowolne miejsce.
Trzymaj się faktów i konkretów - napisałeś, że z tego, co napisałem, wynika że steruje mną coś, o czym nic nie muszę wiedzieć.
Zacytuj ten fragment mojej wypowiedzi, z którego to wynika.
Chyba czujesz już, że kolejny raz nie zrozumiałeś, co przeczytałeś? Jeżeli jeszcze nie czujesz, to zaraz poczujesz.

Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
OK, ale nie o tym mowa. Mowa o twoim nierozumieniu, że brak 100% obiektywizmu to JAKAŚ obecność subiektywizmu.
To co stanowi tą brakującą do 100% część?
JPRDL ... dopiero co pisałem. JAKAŚ obecność subiektywizmu.
Więc nie wiesz, czym jest owa brakująca część do 100%...
Analfabeto - wyżej ci dwa razy napisałem, czym jest ta brakująca część.
Słowo "jakaś" jest Twoją odpowiedzią na pytanie "co to jest?" :shock:
Tam było coś więcej. Naucz się czytać.
No tak - było "jakaś obecność subiektywizmu", przy jednoczesnym negowaniu subiektywizmu na zasadzie nieodróżnialności od dowolnej bzdury.

Zmieniasz temat - znowu nie wiesz, o czym jest mowa.
Mowa jest o twoim nierozumieniu, że brak 100% obiektywizmu to JAKAŚ obecność subiektywizmu. Zachowałeś się tak, jak by to nie było dla ciebie tożsame.

Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
"Eksplorowanie"? I cóżeś wyeksplorował? Czego się dowiedziałeś?
(...)wyeksplorowałem to, co jest moim poprawnym celem życia, że pragnę świata, w którym panuje miłość, a nie mordercza rywalizacja i wojny
A cóżeś wyeksplorował innego niż własne widzimisię?Bo że do tego religia się nadaje (i wszystko inne nieweryfikowalne), to nigdy nie przeczyłem. Wręcz religia jest do tego przydatna.
Nie miałem na celu eksplorować czegoś oderwanego od moich widzimisiów.
Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś.
A kto Ci powiedział, że ja miałem za cel dowiadywanie się czegoś O ŚWIECIE?
Nikt. A dlaczego miałby mi ktoś to mówić albo tego nie mówić?
Nikt Ci tego nie mówił, ale tak uznałeś. Jakiś nagły impuls Cię do tego uznania skłonił?... :think:
Skąd wniosek, że to uznałem?
Widać uznanie tego, a nie podałeś źródła uznania.
Zacytuj zdanie, w którym "widać uznanie tego". Znowu masz jakieś zwidy. 80-90% dyskusji z tobą to korygowanie twojego wypaczonego rozumienia tekstu.
Stawiają mi zarzut "Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś." nie zakładasz, iż miałem zamiar dowiadywać się o świecie?...

Zacytuj zdanie, w którym "widać uznanie tego" (czyli uznanie przeze mnie, że miałeś za cel dowiadywanie się czegoś o świecie). Nie zadawaj pytań, tylko zacytuj to zdanie.

Jak widać, najnowszy pomysł na swoje trolowanie oparłeś na wpieraniu, że każda Twoja wypowiedź, na której poległeś, znaczy tak naprawdę bliżej nieokreśloną inną treść, inną niż ta, którą daje się wprost odczytać z zapisu.
Przyznaję, że można ten rodzaj trolowania uczynić na tyle konsekwentnym, że nie będzie na to obrony. Możesz być na tyle twardym w uporze żądań abym Ci udowodnił, kolejne rzeczy, które WYNIKAJĄ ZE ZROZUMIENIA SENSU, a Ty będziesz mi twierdzisz, że znaczą coś zupełnie innego, że ja nie znajdę słów, które tego dowiodą, czy inaczej wykażą.
Nie posiadam dowodów na to, że to co napisałeś jest rzeczywiście tym co napisałeś, jak też, że przecinek jest przecinkiem, a kropka kropką. Jeśli aż taka desperacka potrzeba wykazywania swoich "racji" Cię dopadła, że musisz się chwytać aż tego rodzaju pomysłów, to wiedz, że tu wygrałeś, ja odpuszczam.

W określony sposób, w najlepszej wierze i umiejętności rozpoznawania znaczeń wyrażonych językiem polskim znaczenia tego, co piszesz odczytywałem. Dopuszczam też możliwość, że mój odczyt był błędny, a nawet że jest w tym jakaś część mojej winy. Nie zmieni to faktu, że zestawiając kolejne wydania tego co piszesz, z następującymi po nich, mogę stwierdzić już tylko jedno:
Kompletnie nie wiadomo, o co właściwie już temu Irbisolowi chodzi!

Powtórzę to znaczenie innymi słowami (bo z odczytem znaczeń pomiędzy nami zrobiło się dramatycznie kiepsko, więc na wszelki wypadek dodaję alternatywne sformułowanie):
Jakieś słowa wyprodukowałeś, ale spójnych znaczeń do nich ja nie potrafię dopasować.
Bez względu na to, czyja tu jest wina (albo czyja jest wina bardziej), uniemożliwia to porozumiewanie się między nami, stanowiąc jasny sygnał do zakończenia dyskusji, która zatraciła charakter dyskusji - wymiany myśli, bo już nie sposób jest mi zorientować się, jaka myśl stoi za Twoimi sformułowaniami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Śro 13:36, 08 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Jak widać, najnowszy pomysł na swoje trolowanie oparłeś na wpieraniu, że każda Twoja wypowiedź, na której poległeś, znaczy tak naprawdę bliżej nieokreśloną inną treść, inną niż ta, którą daje się wprost odczytać z zapisu.

Prawie.
Strategia polega na tym, że nie wdaję się w dyskusję nt. nie moich tez, lecz koryguję to, co w swoim analfabetyzmie nie potrafisz przeczytać i pojąć. Jeżeli bym napisał tak, jak ty to "zrozumiałeś", to faktycznie bym poległ. Ale ja napisałem CO INNEGO. I o tym, co faktycznie napisałem, mam zamiar dyskutować, a nie o ułomnym pojęciu, co się tobie wydaje, że napisałem.

WPROST z mojego zapisu absolutnie nie wynika to, co wciskasz.
Wszystko można sprawdzić - i to bardzo łatwo i szybko. Czy to ja trolluję, czy ty gówno rozumiesz z tego, co czytasz.

Proszę bardzo:
Zacytuj moje zdanie, w którym widać, iż uznaję, że miałeś za cel dowiadywanie się czegoś o świecie.

Ja mówię SPRAWDZAM. Dowiedzmy się, która z 2 powyższych alternatyw zachodzi.
Chcesz się dowiedzieć, jaka jest prawda, czy wolisz żyć w ułudach?
Bezpieczniejsze jest to drugie ... ale może raz w życiu się odważysz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:35, 08 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Jak widać, najnowszy pomysł na swoje trolowanie oparłeś na wpieraniu, że każda Twoja wypowiedź, na której poległeś, znaczy tak naprawdę bliżej nieokreśloną inną treść, inną niż ta, którą daje się wprost odczytać z zapisu.

Prawie.
Strategia polega na tym, że nie wdaję się w dyskusję nt. nie moich tez, lecz koryguję to, co w swoim analfabetyzmie nie potrafisz przeczytać i pojąć. Jeżeli bym napisał tak, jak ty to "zrozumiałeś", to faktycznie bym poległ. Ale ja napisałem CO INNEGO. I o tym, co faktycznie napisałem, mam zamiar dyskutować, a nie o ułomnym pojęciu, co się tobie wydaje, że napisałem.

WPROST z mojego zapisu absolutnie nie wynika to, co wciskasz.
Wszystko można sprawdzić - i to bardzo łatwo i szybko. Czy to ja trolluję, czy ty gówno rozumiesz z tego, co czytasz.

Proszę bardzo:
Zacytuj moje zdanie, w którym widać, iż uznaję, że miałeś za cel dowiadywanie się czegoś o świecie.

Ja mówię SPRAWDZAM. Dowiedzmy się, która z 2 powyższych alternatyw zachodzi.
Chcesz się dowiedzieć, jaka jest prawda, czy wolisz żyć w ułudach?
Bezpieczniejsze jest to drugie ... ale może raz w życiu się odważysz.

Cytowałem wcześniej. Jeśli ty NIE WIDZISZ ZNACZEŃ, które w tych cytatach są zawarte, to ja Ci tego widzenia znaczeń nie wyczaruję.
Jak ktoś mówi: pokaż mi kota.
Ja mu pokazuję kota.
A ktoś dalej się upiera: pokaż mi kota.
To znaczy, że ktoś po prostu nie jest w stanie rozpoznać pokazanego mu kota. I pokazywanie mu nowego kota - nawet tysiąc nowych kotów - tego nie zmieni. Jeśli nie jesteś w stanie z tego, co Ci wcześniej podawałem, odczytać treści, o których piszę, to ja nie mam już nic więcej. Ty możesz sprawdzać mnie, a ja już sprawdziłem Ciebie.
Nie ma siły, aby ktoś, kto stoi przed kotem i upiera się, że nie ma kota, nagle zmienił to zdanie, bo jeszcze raz spojrzy na kota. Najwyraźniej gość ma problem z widzeniem kota, tak jak Ty masz problem z dostrzeganiem tych sensów, które większość osób ODCZYTUJĄCYCH ZNACZENIA dostrzeże w Twojej wypowiedzi.
Możesz się upierać, że tych znaczeń nie ma. Na upór nic nie poradzę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin