Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rozważania ateisty nad wiecznością i doskonałością.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grgkh




Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:11, 20 Lip 2009    Temat postu:

Budyy napisał:
No cóż. Grgkh szybciej pisze niż mysli. Wychodza z tego kolorowe kwiatki które więdną przy byle okazji.


A budyy czyta bez zrozumienia i ... tego nie będę komentował. ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grgkh




Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:04, 20 Lip 2009    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Grgkh napisał:
Ja nie nawołuję do walki i sam nie zamierzam walczyć. Chcę rozmawiać, wymieniać poglądy i w tej wymianie odnajdować prawdę. Jedną i wspólną. Tezy sprzeczne nie mogą być jednocześnie prawdziwe. Mam naprawdę dużą wiedzę w tematyce, w której zdarzyło nam się rozmawiać. I potrafię dobrze argumentować. Wiem, czujesz w związku z tym pewnego rodzaju bezsilność i fałszywie odczytujesz ją jako psychiczną przemoc. Ale to jest SIŁA ARGUMENTÓW. Jeśli ktoś występuje po stronie prawdy i potrafi jej bronić, to - teoretycznie - powinien być nie do pokonania. Ja mam bardzo solidnie przemyślane definicje. A to jest podstawa. Z dobrego zestawu definicji może wynikać tylko "prawda". ;)

A ateizm - z definicji - to stan bez teizmu. Jako zaprzeczenie teizmu nie może być teizmem
Teizm to z definicji stan bez ateizmu. Jako zaprzeczenie ateizmu nie może być ateizmem.

... a znasz definicję prawdy ?
Prawda to nie fałsz
Fałsz to nie prawda
... algebra Boole'a się kłania.

no i co z tego wynika ?
Jak tu znajdziesz prawdę wspólną, uniwersalną dla wszystkich ?
A po co jakieś inne prawdy? Kto i czego potrzebuje?
Teizm został pierwotnie zdefiniowany - raczej przez Ciebie, niż przeze mnie, bo mnie sam by do głowy nie przyszedł. Tam, gdzie nie ma teizmu, gdzie go brak, tam jest (pozostał) ateizm. Definicja dopełniająca pojawia się automatycznie, zgodnie z zasadami logiki.

A Ty od pisania nonsensów nie jesteś wolny. Przypomnij sobie, co napisałeś, że Ci odpowiedziałem powyższym tekstem.
Cytat:
Podobno taką znalazłeś ?
Nic Ci nie narzucam. Rozmawiamy o różnicach między naszymi poglądami. A co jest prawdziwe, a co fałszywe, to wychodzi przy okazji.
Cytat:
Co do Gierega - trzeba było sobie znaleźć prostszy NICK ni cholery nie moge tego zapamiętać a nie chce mi się bez przerwy kopiować.
Twoje kłopoty z pamięcią to Twój problem i nie przerzucaj go na mnie. A mnie wolno sobie wybierać nicki jakie chcę. To tylko pięć liter i mogę Ci współczuć ogromu upośledzenia. Wybacz, ale chyba nie powinienem z kimś takim wdawać się w poważniejsze dysputy.
Cytat:
Grgkh napisał:
Jesteś za różnorodnością religii, ale nic nie mówisz o rezygnacji z niej. A życie bez religii powinno mieć takie samo prawo. Zapomniałeś?
Kto człowiekowi zabrania zrezygnowac z dowolnej religii albo ją zmienić ?
Nie mówię, że zabraniasz. Powiedziałem, że o ateizmie nie wspominasz, a może wypadałoby w tym kontekscie o nim pamiętać.
Cytat:
Każdy ma wolna wole i może to zrobić. Kto nie pozwala ci być ateistą ?
Oczywiste, że nikt mi tego nie nie pozwala, ale ja nie o tym mówię. ;)
Cytat:
Wuj ? Masz takie same prawa jak teista, tu wszyscy atakują twoja jedynie słuszną "prawdę" że Boga nie ma - nic wiecej.
Nie wiem, czy ona jest jedyna. Na razie jej nie podważyliście. A wynika bezpośrednio nie ode mnie, ale od was, To wy, dogmatycznie, uważacie, że jakaś forma boga istnieje, ale nie chcecie lub nie potraficie tego udowodnić. Wobec tego ja wyciągam jedyny poprawny wniosek - bóg nie istnieje. Gdybyście się na świecie nie pojawili z waszą tezą, gdyby nikt inny o niej nie pomyślał, to bóg nie istniałby, bo nikt by go do istnienia nie próbował powołać. Bo dopiero postawienie tezy i jej uprawdopodobienie czyni ją prawdziwą, a to co ona wnosi - istniejącym.

Ja jestem tu widzem. Podpytuję was o wasz publicznie prezentowany światopogląd. A waszym zadaniem jest takie jego przedstawienie, by WSZYSTKO w nim podlegało weryfikacji. Przecież powołujecie się na logikę, tak? I chyba to nie jest nielogiczne?

To, co w światopoglądzie ma być uznawane za prawdziwe, to powinno być weryfikowane według takich samych zasad, jakie stosujemy do całości, do wszystkich elementów tego światopoglądu. ŻADNYCH WYJĄTKÓW. Czy dobrze myślę?

Mówisz, że wszyscy atakują... mnie? :) Ale to chyba błąd. Raczej wszyscy żwawo powinniście się wziąć do obrony swoich dziwnych tez. Zrozum, to nie jest MOJA teza. To elementarne wymaganie, które stawia się WSZYSTKIM tezom, a wasza nie powinna być świętą krową.
Cytat:
A bądź sobie ateistą, nikomu to nie przeszkadza.
Dziękuję, łaskawco. :)
Cytat:
Grgkh napisał:
A Ty byś chciał, żebym ja w swojej głowie koniecznie zainstalował aplikację bóg.exe, bo jak nie, to wciśniesz reset i zginę. :) A przed chwilą mówiłeś, że jesteś za różnorodnością. Ta różnorodność to unifikacja wszystkiego do Twoich, jedynie słusznych poglądów, tak? Rację masz tylko Ty? Jak widzisz, takie właśnie są religie i dokładnie to robią z ludźmi, co Twoja zrobiła z Tobą.

Gdzie tak napisałem ?
Nie napisałeś? Przepraszam, coś podobnego mi się wydało. Może nazbyt mnie poniosło domyślanie się podtekstu. ;)
Cytat:
Napisałem cos zupełnie odwrotnego "jedynie słuszna religia na ziemi to piekło", ateizm nie jest tu wyjątkiem.

Rację ma matematyka, algebra Boole'a.
Y=B+~B
Bóg na 100% jest albo go nie ma.
I co z tego? A Ty jesteś na 100% mordercą albo nie jesteś. Ale jeśli jesteś, to koniecznie trzeba Cię profilaktycznie wsadzić do pierdla. Czy tak to działa?

A Ty się urodziłeś 30 czerwca, albo mi się wydaje. ;)
Cytat:
Niczego więcej nie udowodnisz.
Ja nie muszę niczego dowodzić. Jeśli wy nie dowiedziecie, że bóg na 100% jest, to go nie ma (logicznie i wcale). I to nie ja tak mówię, ale tak wynika z logiki, której wy używacie. ;)
Cytat:
Kto tu mówi o niszczeniu ateistów ? :grin:
Oni nie przeszkadzają ani Wujowi, ani mnie, ani nikomu wierzącemu z tego forum.

To tobie przeszkadza że na swiecie są teiści, to ty chcesz aby twoja "religia" była jedyną prawdziwą, zgadza się ?
I znów powtarzasz swój błąd. Ateizm jest BRAKIEM religii, więc religią nie może być.
Cytat:

Grgkh, dyskusja z kimś kto twierdzi że udowodnił iż "Boga nie ma" jest bez sensu, moze kiedyś to zrozumiesz ....
Istnienie boga trzeba udowodnić tak samo, jak dowodzi się istnienia pozostałych elementów opisujących świat. Nie ma dowodu, to nie ma boga. I to jest cały dowód. ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36047
Przeczytał: 13 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:44, 21 Lip 2009    Temat postu:

Grgkh, życzę dalszych sukcesów w umacnianiu twojej jedynie słusznej wizji Wszechświata i szerzeniu ateizmu wśród ciemnoty która wierzy w Boga.

Nie ma sensu dyskusja z kimś kto ma kaganiec jedynie słusznej wizji Wszechświata na mózgu.

Zauważ na koniec że takich twoich Wszechswiatów jest nieskończenie wiele bo:

Wszechświat mrówki to mrowisko
Wszechświat mojego pieska to mój dom i podwórko
itd.

... no bo przecież nic poza tym co postrzega dowolne stworzenie nie istnieje, zgadza się ?

Żegnam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mirek




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 15:51, 21 Lip 2009    Temat postu:

Grgkh napisał:
A wy, dogmatycy, mimo wykazywania wam fałszu, nie przyjmujecie tego do wiadomości i wypisujecie bzdury takie jak Ty powyżej. :) :) :) :) :)

Rozbawił Cię mój poprzedni wpis? :grin: Jeśli tak, to swój cel osiągnąłem :grin: :grin: :grin:
Twoje niektóre wpisy dostarczyły mi tyle ubawu, że postanowiłem Ci się odwzajemnić :grin: :grin: :grin:

A tak na poważnie, to Rafał już ci odpowiedział:
rafal3006 napisał:
Nie ma sensu dyskusja z kimś kto ma kaganiec jedynie słusznej wizji Wszechświata na mózgu.

Pzdr.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:52, 21 Lip 2009    Temat postu:

wuj napisał:
Pomimo wielokrotnych żądań, nie dostałem od ciebie jeszcze kryteriów niezbędności, jakie zamierzasz używać. Z czego wnioskuję, że w ogóle nie potrafisz uzasadnić niezbędności tego, co w swoim własnym światopoglądzie przyjmujesz za istniejące.
Grgkh napisał:
Kryterium niezbędności? ;) Nie pisałem o tym?
wuj napisał:
Nie.

Napiszesz?
Grgkh napisał:
Na razie nie muszę. Coś zauważyłem. Przychodzę tutaj nie po to, by swoje poglądy publikować.

Czyli rezygnujesz z twojego "dowodu nieistnienia Boga"?

Bo jeśli nie, to powyższym ogłaszasz stosowanie podwójnego kryterium: krytykujesz cudze światopoglądy za to, czego twój własny nie może ci zapewnić.

Kontynuacja tej rozmowy może nastąpić jedynie pod warunkiem, że zobaczymy twoje kryterium niezbędności. Niedopuszczalne jest, żeby krytykujący stawiał wymagania niemożliwe do spełnienia przez żaden światopogląd i uważał niespełnienie tych wymagań za "dowód błędności". Czekam więc na te kryteria.

wuj napisał:
Informacja jest "tym postrzeganym". Informacja to stan świadomości, a przepływ informacji to zachodzenie korelacji pomiędzy stanami świadomości różnych monad (osób). Te korelacje mogą pojawiać się dzięki temu, że każda z monad jest ogarniana przez wszechosobę. Wszechosoba spełnia tu więc rolę medium (ośrodka) przenoszącego informację pomiędzy nami. Natomiast struktura tej informacji jest postrzegana jako świat fizyczny rządzący się prawami natury. Te prawa natury nie są w efekcie niczym innym jak tylko regułami przekazu informacji.
Grgkh napisał:
O, ja to bym po prostu na nieświadomych regułach poprzestał. Mogę?

Na nieświadomych regułach, czyli na czym?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grgkh




Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:37, 23 Lip 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
wuj napisał:
Pomimo wielokrotnych żądań, nie dostałem od ciebie jeszcze kryteriów niezbędności, jakie zamierzasz używać. Z czego wnioskuję, że w ogóle nie potrafisz uzasadnić niezbędności tego, co w swoim własnym światopoglądzie przyjmujesz za istniejące.
Grgkh napisał:
Kryterium niezbędności? ;) Nie pisałem o tym?
wuj napisał:
Nie.

Napiszesz?
Grgkh napisał:
Na razie nie muszę. Coś zauważyłem. Przychodzę tutaj nie po to, by swoje poglądy publikować.

Czyli rezygnujesz z twojego "dowodu nieistnienia Boga"?
Nie rezygnuję. To jest dowód na fałszywość istnienia boga w Twoim światopoglądzie. Przykro mi, że doń się dobieram robiąc Ci kuku, ale go tu na publiczne pośmiewisko wystawiasz sam. Zaryzykowałeś i musisz ponieść konsekwencje swoich, nieobliczlnych - dla Ciebie ;) - wcześniejszych kroków. Trzeba przewidywać, wujek. I prać brudy w zamknięciu, jeśli je chcesz w ogóle prać. Tutaj Twój światpogląd przestał być Twój. A mojego tu nie ma. ;) Nie przyszedł. ;) Ale chcę sobie na Twoim światopoglądzie potrenować, jak na worku treningowym. I mi nie zabronisz, bo tu jest miejsce publiczne.
Cytat:

Bo jeśli nie, to powyższym ogłaszasz stosowanie podwójnego kryterium: krytykujesz cudze światopoglądy za to, czego twój własny nie może ci zapewnić.
Mojego światopoglądu tu nie ma, więc nie porównuj go ze swoim. Zresztą jest on znacznie lepszy od Twojego. To moje prywatne zdanie i nie podlega dyskusji, i nie będę go publicznie falsyfikował. A kryteria mam te same. Tyle że stosuję je sobie w zaciszu domowym.
Cytat:

Kontynuacja tej rozmowy może nastąpić jedynie pod warunkiem, że zobaczymy twoje kryterium niezbędności.
O, tchórzliwe branie ogona pod siebie i nóg za pas? Pięknie. Tylko strasznie prymitywne i grubymi nićmi szyte. Nikt się na to nie da nabrać, wujek. Poddałeś tyły. Potwierdziłeś, że mam rację. Twój publiczny światopogląd BOI SIĘ mojego ognia krytyki. Nie wytrzymuje go. A Ty deklarujesz, że nie będziesz ze mną rozmawiał, bo boisz się, że go nie obronisz. A więc już go nie obroniłeś. :)
Cytat:

Niedopuszczalne jest, żeby krytykujący stawiał wymagania niemożliwe do spełnienia przez żaden światopogląd i uważał niespełnienie tych wymagań za "dowód błędności". Czekam więc na te kryteria.
Niedopuszczalne jest, żeby krytykowany nie przedstawiał kryteriów niezbędności swoich założeń i udawał, że go to nie dotyczy. Dotyczy, wuju. Poproszę o Twoje kryteria.
Cytat:

wuj napisał:
Informacja jest "tym postrzeganym". Informacja to stan świadomości, a przepływ informacji to zachodzenie korelacji pomiędzy stanami świadomości różnych monad (osób). Te korelacje mogą pojawiać się dzięki temu, że każda z monad jest ogarniana przez wszechosobę. Wszechosoba spełnia tu więc rolę medium (ośrodka) przenoszącego informację pomiędzy nami. Natomiast struktura tej informacji jest postrzegana jako świat fizyczny rządzący się prawami natury. Te prawa natury nie są w efekcie niczym innym jak tylko regułami przekazu informacji.

Grgkh napisał:
O, ja to bym po prostu na nieświadomych regułach poprzestał. Mogę?

Na nieświadomych regułach, czyli na czym?

Na przykład tak: Każdy przejaw samoświadomości jest skutkiem pozbawionych elementów świadomości elementów świata pozbawionego świadomości. I jeśli już od czegoś zależy, to inne tłumaczenie jest zbędne. Może być?

Czy według Ciebie cały wszechświat jest TYLKO świadomy od swoich podstaw, tzn. czy nie ma w nim elementów występujących poza świadomością, ale w jakiś sposób wpływających na tę świadomość? Np. jeśli umiera jakiś neuron, to odpowiadający mu element myśli nie może się pojawić? Czy tak się może dziać?

A może jest odwrotna korelacja - nie ma jakiejś myśli, więc skutkuje to nie znajdowaniem neuronu mu odpowiadającemu?

A może nie ma żadnejgo związku pomiędzy strukturą neuronów, a naszym, świadmomym myśleniem?

A może nie ma również związku między nieposiadającym samoświadmości mózgiem, a działaniem organizmu, któremu tylko wydaje się, że nim ten mózg kieruje?

A może nasza obserwacja, że najpierw ustala się pewna, strukturalna aktywność mózgu, a dopiero potem, w mierzalnym odstępie czasu pojawia się równolegle, skorelowana z tą aktywnością myśl?

Co o tym wszystkim myślisz? Czy wszystkie pytania są dla Ciebie jasne? Czy te dane doświadczalne są Ci znane?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36047
Przeczytał: 13 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:18, 25 Lip 2009    Temat postu:

Grgkh napisał:
wujzboj napisał:

Bo jeśli nie, to powyższym ogłaszasz stosowanie podwójnego kryterium: krytykujesz cudze światopoglądy za to, czego twój własny nie może ci zapewnić.
Mojego światopoglądu tu nie ma, więc nie porównuj go ze swoim. Zresztą jest on znacznie lepszy od Twojego. To moje prywatne zdanie i nie podlega dyskusji, i nie będę go publicznie falsyfikował. A kryteria mam te same. Tyle że stosuję je sobie w zaciszu domowym


Twój swiatopogląd, pojęciem pierwotnym jest INFORMACJA to idiotyzm.

Grgkh napisał:
rafal3006 napisał:

Materia jest pojęciem pierwotnym w stosunku do wszelkich istot żywych czyli najpierw musiała zaistniec materia, na której bazie powstało znane nam życie.
Nieprawda. To fałszywy dogmat. :) Pierwotna jest INFORMACJA, którą - między innymi - interpretujemy jako materię. Nasz mózg ją, informację, tak interpretuje. "Tworzywem" najbardziej pierwotnym, ponieważ posiada najbardziej ogólne właściwosci, jest informacja. To jest definicja.

Taa ... co jest wart twój mózg bez materii ?
Za X lat Grgkh umrze i zostanie po nim mała kupka skremowanego popiłu czyli materii właśnie. Czy Grgkh mógłby zaistnieć bez tej kupki popiołu ? Czy mógłby szerzyć swoją jedynie słuszną ideę jedynie słusznego Wszechświata ? Czy mogłaby zaistnieć popieprzona INFORMACJA Grgkha bez ożywionej uprzednio materii ? Czy kamienie potrafią myśleć abstrakcyjnie ?

Prawo matematyczne jest takie:

Jesli zaistnieje znana nam materia to może zaistnieć znana nam forma życia
M~>Ż
Materia jest warunkiem koniecznym życia, zatem jest to implikacja odwrotna prawdziwa

Matematyka ścisła się kłania Grgkh.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grgkh




Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:12, 26 Lip 2009    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Grgkh napisał:
wujzboj napisał:

Bo jeśli nie, to powyższym ogłaszasz stosowanie podwójnego kryterium: krytykujesz cudze światopoglądy za to, czego twój własny nie może ci zapewnić.
Mojego światopoglądu tu nie ma, więc nie porównuj go ze swoim. Zresztą jest on znacznie lepszy od Twojego. To moje prywatne zdanie i nie podlega dyskusji, i nie będę go publicznie falsyfikował. A kryteria mam te same. Tyle że stosuję je sobie w zaciszu domowym
Twój swiatopogląd, pojęciem pierwotnym jest INFORMACJA to idiotyzm.
No to udowodnij, że to idiotyzm... ;)

Mój światopogląd jest do analizy, owszem, ale nie teraz i nie tutaj. Tu i teraz rozmawiamy o bogach z waszych światopoglądów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36047
Przeczytał: 13 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 7:36, 26 Lip 2009    Temat postu:

Co tu analizować. Sam sobie odpowiedz na pytanie czy materia tzn. ta kupka popiołu która po Tobie pozostanie była konieczna abyś w przeszłości mógł szerzyć swoją jedynie słuszną wizję Wszechświata,

Znasz to:

Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz
Amen
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grgkh




Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:01, 26 Lip 2009    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Co tu analizować. Sam sobie odpowiedz na pytanie czy materia tzn. ta kupka popiołu która po Tobie pozostanie była konieczna abyś w przeszłości mógł szerzyć swoją jedynie słuszną wizję Wszechświata,

Znasz to:

Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz
Amen


Inaczej powiedziane, to to, co mówię i ja: Nic nie było przed każdą, odczuwaną jako nieprzerwana ciągłość, świadomością naszego istnienia i nic nie będzie po zniknięciu przyczyny jej istnienia. Nic dla tej świadomości, bo prawdziwa przyczyna nadal istnieje - są to założenia dla reguł działania świata. A my jesteśmy jakimś mało istotną dla całości próbą opisu reguł działania za pomocą języka symbolicznego. A powtarzalność i odtwarzalność świadomości w wielu egzemplarzach to doskonalenie się programu, który zresztą też odwołuje się jedynie do możliwości wynikających z założeń świata.

Dla mnie bardzo emocjonujące jest nie to, że myślę i zastanawiam się jakie to cudowne, że to się dzieje, ale sam fakt uczestnictwa w ewolucji Wszechświata. Jestem, myślę, zbieram wiedzę, korzystam z tego, co uzbierali inni i cieszę się, że będę mógł wpłynąć na to, by mieć swój udział w selekcji tej wiedzy. To ona, to model świata jest najważniejszy. Tymczasowość mojego istnienia przestaje mieć znaczenie, bo rola myślenia i szukania tego, co prawdziwe w wiedzy o świecie, jest prawdziwym celem. No ale inaczej niż metodą prób i błędów nie da się dochodzić do nowego. I bez odrzucania tego co zbędne, a co prowadzi na manowce.

Śmieszą mnie przestraszeni życiem wierzący, trzęsący się z przerażenia o swój tyłek, jakby to był najważniejszy tyłek wszechświata, infantylnie szukający ojca, światła, przewodnika, nie potrafiący poczuć się częścią martwego, ale jednak żywego, bo ewoluującego Wszechświata. Życie to ewolucja, zmienność, doskonalenie się z ograniczoną możliwością przewidywania przyszłości. I nie ma granicy pomiędzy tak pojmowaną martwotą a życiem, i myśleniem. Wszystko jest jednym. My jesteśmy Wszechświatem i Wszechświat jest nami.

Amen
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36047
Przeczytał: 13 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:04, 26 Lip 2009    Temat postu:

Grgkh napisał:
rafal3006 napisał:
Co tu analizować. Sam sobie odpowiedz na pytanie czy materia tzn. ta kupka popiołu która po Tobie pozostanie była konieczna abyś w przeszłości mógł szerzyć swoją jedynie słuszną wizję Wszechświata,

Znasz to:

Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz
Amen

Inaczej powiedziane, to to, co mówię i ja.

Czyli zgadzasz się, że twoja INFORMACJA jest zjawiskiem wtórnym wobec materii, bowiem najpierw musiała zaistnieć materia na bazie której powstało znane nam życie. Pytanie kto lub co ożywiło "kamienie" ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doskok




Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 22:25, 26 Lip 2009    Temat postu:

rafal3006 napisał:
najpierw musiała zaistnieć materia na bazie której powstało znane nam życie. Pytanie kto lub co ożywiło "kamienie" ?
Pewnie entelechia czy insza metafizyczna vis vitalis, jak znam niedouczonych teistów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grgkh




Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:20, 27 Lip 2009    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Grgkh napisał:
rafal3006 napisał:
Co tu analizować. Sam sobie odpowiedz na pytanie czy materia tzn. ta kupka popiołu która po Tobie pozostanie była konieczna abyś w przeszłości mógł szerzyć swoją jedynie słuszną wizję Wszechświata,

Znasz to:

Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz
Amen

Inaczej powiedziane, to to, co mówię i ja.

Czyli zgadzasz się, że twoja INFORMACJA jest zjawiskiem wtórnym wobec materii, bowiem najpierw musiała zaistnieć materia na bazie której powstało znane nam życie. Pytanie kto lub co ożywiło "kamienie" ?


Nie zgadzam się. O tym, co mówię, świadczy współczesna fizyka, która próbuje opisywać całość Wszechświata. I jej się to już prawie udaje. Jej podstawy są całkowicie amaterialne i jest to matematyka w najczystszej postaci. I z tej matematyki, samych liczb, można wyprowadzić dosłownie wszystko. A matematyka, to przecież właśnie informacja (ilościowa). I wyłącznie ilościowo-logiczne jest też nasze myślenie. Z kolei logika to reguły zmienności, wzory, algorytm. Tak więc same liczby i algorytm, który je przetwarza, wystarczają by można było emulować dowolny świat, w którego "wnętrzu" powstanie iluzja przestrzeni i materii.

Natomiast życie to ewolucja i samoprogramowalna zmienność. Pewna forma strukturalna takiego wszechświata jest w stanie, dzięki złożoności i funkcjonalności struktury mózgu, widzieć siebie i formy podobne jako coś nienależącego pewnymi swoimi unikalnymi właściwościami do świata. Ale jest to brak wiedzy o naturze wszystkiego, a nie rzeczywista odrębność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36047
Przeczytał: 13 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 7:01, 27 Lip 2009    Temat postu:

Czyli wszyscy jesteśmy schizofrenikami ?
Czyli ziemia i nasz Wszechświat to są chore urojenia ?
Co zatem powoduje twoją schizofrenię ?

... a matematyki ścisłej, tej w obszarze logiki ludzie po prostu nie znają.

Czy zgadzasz się na taką kolejność rzeczy:

Jeśli zaistnieje znana nam forma materii to może ~> zaistnieć znane nam życie
M~>Ż
materia ~> życie
Implikacja odwrotna prawdziwa bo materia jest warunkiem koniecznym dla życia

Warunkiem koniecznym powstania życia jest materia czyli:
nie ma znanej nam materii to na pewno nie ma znanego nam życia

W ten sposób odkryliśmy genialne prawo Kubusia o którym matematycy (na razie) nie mają bladego pojęcia:
M~>Ż = ~M=>~Ż - prawo zamiany implikacji odwrotnej na prostą

czyli matematycznie:
M~>Ż=1 - jeśli materia to może powstać Życie
LUB
M~~>~Ż=1 - jeśli materia to może nie być życia

Ostatnie zdanie jest prawdziwe na mocy naturalnego spójnika "może" ~>, nie jest to implikacja odwrotna

Prawo Kubusia:
M~>Ż = ~M=>~Ż - prawo zamiany implikacji odwrotnej na prostą
czyli:
Jeśli nie ma znanej nam materii to na pewno nie ma znanego nam życia
~M=>~Ż =1 - oczywistość
... i ostatnia możliwość:
~M=>Ż =0 - twardy fałsz bo wyzej twarda prawda

Jak tam Grgkh u ciebie z matematyką ścisłą algebrą Kubusia, jak wyżej ?
Oczywiście nie masz o niej pojęcia. Ja się temu nie dziwię bo to co wyżej to absolutna nowość w logice, to naturalna logika człowieka wyssana z mlekiem matki, którą doskonale posługują się wszystkie dzieci w przedszkolu (i ty też), o której jak na razie matematycy nie mają bladego pojęcia.

Algebra Kubusia wprowadza nowe, nieznane człowiekowi definicje implikacji prostej => i odwrotnej ~>, to śmiertelny cios dla idiotyzmów w stylu: implikacja materialna, implikacja logiczna, implikacja ścisła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grgkh




Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:07, 28 Lip 2009    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Czyli wszyscy jesteśmy schizofrenikami ?
Czyli ziemia i nasz Wszechświat to są chore urojenia ?
Co zatem powoduje twoją schizofrenię ?
Ja na pewno w tym sensie nie jestem schizofrenikiem. Natomiast mówię tak o tych, którzy tolerują w swoim światopoglądzie sprzeczności. Ziemia jest płaska, bo tak to wynika z jego religijnych (ogólnie dogmatycznych) wierzeń, ale jest dlań kulista, gdy taki gość rozmawia z fizykami. Jeśli chciałbyś uniknąć takiej etykietki, to musiałbyś zauważać, że gdy coś jest sprzeczne, to przestaje być prawdziwe i odrzucałbyś dogmat nic na nim już nie budując. Wizja świata nie może być wewnętrznie sprzeczna.
Cytat:

... a matematyki ścisłej, tej w obszarze logiki ludzie po prostu nie znają.
I tu nie masz racji. Wszystkie procesy, które mają miejsce w świecie podlegają skutkowości zgodnie z logiką i matematycznie definiowalnym regułom. Życie biologiczne, a także człowiek w swoim działaniu w sferze nieświadomej, działa według jej zasad. A że niektórzy gadają bzdury? ;) Toż Ty też je wygadujesz.
Cytat:

Czy zgadzasz się na taką kolejność rzeczy:

Jeśli zaistnieje znana nam forma materii to może ~> zaistnieć znane nam życie
M~>Ż
materia ~> życie
Implikacja odwrotna prawdziwa bo materia jest warunkiem koniecznym dla życia
Nieprawda. To nie jest definicja życia. A dogmat o materii sam sobie tu ustalasz. Jak widzisz, są to same bzdury. ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Wto 15:56, 28 Lip 2009    Temat postu:

"Jeśli zaistnieje znana nam forma materii to może ~> zaistnieć znane nam życie "

jeśli usunąć niepotrzebne znaczki to daje to nam całkiem prawdziwe zdanie:
Jeśli zaistnieje znana nam forma materii, to może zaistnieć znane nam życie.

co oczywiście nie wyklucza sytuacji gdy zaistniewa nieznana nam forma materii i zajstniewa znane nam życie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:02, 28 Lip 2009    Temat postu:

Grgkh napisał:
Przychodzę tutaj nie po to, by swoje poglądy publikować.
wuj napisał:
Czyli rezygnujesz z twojego "dowodu nieistnienia Boga"?
Grgkh napisał:
Nie rezygnuję. To jest dowód na fałszywość istnienia boga w Twoim światopoglądzie

W takim razie podaj proszę wreszcie kryteria niezbędności, które przyjmujesz w swoim światopoglądzie. Bez tego nie można ocenić, czy twój dowód jest logicznie poprawny, czy też jest raczej oparty na błędzie podwójnego kryterium.

(Nawiasem mówiąc: przypominam, że w moim światopoglądzie nie ma boga. Przypominam, że - wobec konfliktu związanego z terminologią - uzgodniliśmy, że będziemy mówili o wszechświadomości. Masz więc podać dowód na fałszywość twierdzania występującego w moim światopoglądzie i brzmiącego: istnieje wszechświadomość.)

Grgkh napisał:
A kryteria mam te same.

Wypisz je więc wreszcie.

wuj napisał:
Informacja jest "tym postrzeganym". Informacja to stan świadomości, a przepływ informacji to zachodzenie korelacji pomiędzy stanami świadomości różnych monad (osób). Te korelacje mogą pojawiać się dzięki temu, że każda z monad jest ogarniana przez wszechosobę. Wszechosoba spełnia tu więc rolę medium (ośrodka) przenoszącego informację pomiędzy nami. Natomiast struktura tej informacji jest postrzegana jako świat fizyczny rządzący się prawami natury. Te prawa natury nie są w efekcie niczym innym jak tylko regułami przekazu informacji.
Grgkh napisał:
O, ja to bym po prostu na nieświadomych regułach poprzestał. Mogę?
wuj napisał:
Na nieświadomych regułach, czyli na czym?
Grgkh napisał:
Na przykład tak: Każdy przejaw samoświadomości jest skutkiem pozbawionych elementów świadomości elementów świata pozbawionego świadomości. I jeśli już od czegoś zależy, to inne tłumaczenie jest zbędne. Może być?

Nie, dokąd nie przedstawisz poprawnej definicji pojęcia "element świata, pozbawiony świadomości". Ja podawałem już dowód, że takiej definicji podać się nie da: o ile jest ona poprawna, o tyle jest ona z konieczności niemożliwa do zastosowania w wymaganym tu kontekście ("coś, co poprzedza wszelką świadomość"; "coś, co jest źródłem wszelkiej świadomości").

Grgkh napisał:
Czy według Ciebie cały wszechświat jest TYLKO świadomy od swoich podstaw, tzn. czy nie ma w nim elementów występujących poza świadomością, ale w jakiś sposób wpływających na tę świadomość? Np. jeśli umiera jakiś neuron, to odpowiadający mu element myśli nie może się pojawić? Czy tak się może dziać?

Nie da się zdefiniować niczego, co mogłoby być źródłem świadomości. To nie jest moja opinia, to jest fakt: każde pojęcie jest produktem doświadczenia, w każdym doświadczeniu jest obecna świadomość doświadczającego podmiotu, wobec tego nie da się oddzielić pojęcia od świadomości - czyli nie da się zdefiniować pojęcia określającego "nieświadome źródło świadomości" (hasło w cudzysłowie jest jedynie zbitkiem słów, pozbawionym treści).

"Umiera neuron" znaczy (i to jest fakt, a nie teoria czy spekulacja) tylko i wyłącznie to, czego ktoś doświadcza. Na przykład, czego doświadczasz ty, gdy mi o tym pojęciu opowiadasz. Oraz czego doświadcza badacz, gdy monitoruje aktywność mózgu. Oraz czego doświadcza człowiek, o którym mówimy: "oto jemu umiera wiele neuronów, bo się schlał jak świnia" (nie mylić ze sfinią).


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Wto 16:04, 28 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36047
Przeczytał: 13 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:34, 28 Lip 2009    Temat postu:

idiota napisał:
"Jeśli zaistnieje znana nam forma materii to może ~> zaistnieć znane nam życie "

jeśli usunąć niepotrzebne znaczki to daje to nam całkiem prawdziwe zdanie:
Jeśli zaistnieje znana nam forma materii, to może zaistnieć znane nam życie.

co oczywiście nie wyklucza sytuacji gdy zaistniewa nieznana nam forma materii i zajstniewa znane nam życie...

Hoho ... widzę że nawet idiota powoli załapuje algebrę Kubusia. Masz rację z tym że ten znaczek ~> jest abslutnie genialny, to ewidentna implikacja odwrotna (matematyka ścisła) którą pięknie się analizuje poprzez definicję implikacji odwrotnej ~> co masz w tym poście:

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-teizmu,5/rozwazania-ateisty-nad-wiecznoscia-i-doskonaloscia,2307-460.html#88949

P.S.
Twoje ostatnie zdanie to obalanie logiki metodą idioty.

Jeśli zwierzę jest psem to na pewno => ma cztery łapy
P=>4L
IDIOTA:
... a ja widziałem psa z trzema łapami.

Oczywistym jest, że w świecie idiotów żadna logika nie istnieje :grin:

Może spróbuj obalić to:
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => jest podzielna przez 2
P8=>P2

Idiota:
A ja znam liczbę podzielną przez 8 i niepodzielną przez 2 ....


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 19:18, 28 Lip 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36047
Przeczytał: 13 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:44, 28 Lip 2009    Temat postu:

Grgkh napisał:

rafal3006 napisał:

Czy zgadzasz się na taką kolejność rzeczy:

Jeśli zaistnieje znana nam forma materii to może ~> zaistnieć znane nam życie
M~>Ż
materia ~> życie
Implikacja odwrotna prawdziwa bo materia jest warunkiem koniecznym dla życia

Nieprawda. To nie jest definicja życia. A dogmat o materii sam sobie tu ustalasz. Jak widzisz, są to same bzdury. ;)

Kto tu mówi o definicji życia ? Tu jest tylko mowa o warunku KONIECZNYM dla powstana życia.

Czy mam rozumieć, że materia którą znamy czyli ta kupka popiołu która po tobie pozostanie to nie jest rzeczywistość ? .... czyli wedle ciebie to jakieś urojenie ? :shock:

Oczywiście schizofrenik nie odróżnia rzeczywistości od urojeń, wszystko mu sie miesza. Jednak schizofreników w ogolnej populacji ludzkości jest zaledwie 1% z czego może co 10-ty ma urojenia optyczne i głosowe czyli momentami zyje w zupełnie innej rzeczywistości.

Wynika z twoich wypocin, że urojenia ma 99,99% ludzkości .... no bo materia fizycznie nie istnieje, zgadza sie ?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 18:46, 28 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grgkh




Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:29, 28 Lip 2009    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Wynika z twoich wypocin, że urojenia ma 99,99% ludzkości .... no bo materia fizycznie nie istnieje, zgadza sie ?


Tak się składa, że 99.99% ludzkości "wierzy" w boga, ale każdy ma swoją własną wersję tegoż.

Proponuję Ci: uwierz we wszystkich tych bogów naraz.

Jeśli wykonasz to polecenie ;), to będziesz schizofrenikiem po miliardkroć ;). Jeśli jednak odrzucisz któregoś z bogów, to popełnisz grzech odrzucenia tego, co zbędne. Bo podobno, według waszej filozofii, nie istnieją kryteria odrzucania nadmiaru w opisie świata. Prawda to?

A więc witaj, schizofreniku. ;) Jedna część Twojej świadomości uznaje odrzucanie, ale druga nie pozwala na nie. ;)
A ja odrzuciłem wszystkich bogów jako niepotrzebnych, nieuzasadnionych, niezdefiniowanych poprawnie czyli zbędnych. Nie mam schizofrenicznego światopoglądu.

O, i to jest różnica między nami.

A materia istnieje nie jako materia, ale jako informacja o pojęciu tak zdefiniowanym. Materia nie jest pojęciem pierwotnym. Co istnieje fizycznie? Przecież fizyka to tylko matematyka. Za pomocą matematyki można wyrazić wszechświat - tak jak za pomocą liczb i algorytmu można zbudować dowolny świat wirtualny. I nie da się udowodnić, że nasz świat nie jest właśnie takim światem z komputera, w całości opartym wyłącznie na informacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Śro 0:00, 29 Lip 2009    Temat postu:

rafal3006 napisał:
idiota napisał:


jeśli usunąć niepotrzebne znaczki

Masz rację z tym że ten znaczek ~> jest abslutnie genialny
to się nazywa czytanie ze zrozumieniem...

i czemu uważasz, że nieznane formy materii nie są w stanie wygenerować znanych nam form życia? na czym tu się zasadza wynikanie, na jakich prawach?
ja w ogóle nie bardzo rozumiem co to są te 'znane nam formy materii'. forma to coś innego niż materia i sformułowanie 'formy materii' jakieś dziwne jest.


Ostatnio zmieniony przez idiota dnia Śro 0:04, 29 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grgkh




Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:01, 29 Lip 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
Grgkh napisał:
Przychodzę tutaj nie po to, by swoje poglądy publikować.
wuj napisał:
Czyli rezygnujesz z twojego "dowodu nieistnienia Boga"?
Grgkh napisał:
Nie rezygnuję. To jest dowód na fałszywość istnienia boga w Twoim światopoglądzie

W takim razie podaj proszę wreszcie kryteria niezbędności, które przyjmujesz w swoim światopoglądzie.

Przypominam, że - wobec konfliktu związanego z terminologią - uzgodniliśmy, że będziemy mówili o wszechświadomości. Masz więc podać dowód na fałszywość twierdzania występującego w moim światopoglądzie i brzmiącego: istnieje wszechświadomość.)

Świadomość opisuje źródło, wszechświadomość już nie. Wobec tego wś nie istnieje.
Cytat:

Grgkh napisał:
A kryteria mam te same.

Wypisz je więc wreszcie.
Wypisywałem je już wielokrotnie.

W modelu odrzucać należy wszystko to, co po poprawnym (niesprzecznym itp) zdefiniowaniu nie opisuje źródła. Jeśli można coś opisać prościej, to nadmiar musi być odrzucony, bo właśnie dlatego nie opisuje on źródła.

Odpowiednim przykładem jest tu odrzucenie innych bogów (lub dowolnych dogmatów) oprócz jednego, choć nie istnieją kryteria inne poza nadmiarowością, dlaczego właśnie ten jeden nie jest odrzucony.
wuj napisał:
Informacja jest "tym postrzeganym". Informacja to stan świadomości, a przepływ informacji to zachodzenie korelacji pomiędzy stanami świadomości różnych monad (osób).
Błąd. Informacją jest przekazywanie oddziaływań pomiędzy wszystkimi elementami świata, nie tylko ożywionymi i nie tylko świadomymi. Tak jak to widzi fizyka.
wujzboj napisał:

Te korelacje mogą pojawiać się dzięki temu, że każda z monad jest ogarniana przez wszechosobę.
Nie wprowadzaj nowych pojęć. Co to jest wszechosoba? Nie potrafisz tego w żaden sposób udowodnić. Natomiast istnieje ogromna ilość przykładów na to, że wszystkie składniki świadomości są bezpośrednio skorelowane ze strukturą aktywnych neuronów mózgu. Istnieje prostsze wytłumaczenie. Mit wszechświadomości jest zbędny i należy go odrzucić.
Cytat:

Wszechosoba spełnia tu więc rolę medium (ośrodka) przenoszącego informację pomiędzy nami.
Przenosi ją w kubeczkach? A może po kabelkach? A może czarodziejską różdżką? A z jaką prędkością ją nosi? A jak natrafi na uszkodzony neuron lub niedożywiony organizm, to zabiera z powrotem i wrzuca do beczki, żeby dobrze skisło? Dorosły facet, a taki infantylny.

Puknij się w głowę, wuju. ;) A jak się pukniesz, to opisz jak to się odbywa. ;)
Cytat:

Natomiast struktura tej informacji jest postrzegana jako świat fizyczny rządzący się prawami natury. Te prawa natury nie są w efekcie niczym innym jak tylko regułami przekazu informacji.
O, właśnie to jest minimalny opis. Tylko to, co postrzegamy i jak się to matematycznie da ująć.
Cytat:

Grgkh napisał:
O, ja to bym po prostu na nieświadomych regułach poprzestał. Mogę?
wuj napisał:
Na nieświadomych regułach, czyli na czym?
Grgkh napisał:
Na przykład tak: Każdy przejaw samoświadomości jest skutkiem pozbawionych elementów świadomości elementów świata pozbawionego świadomości. I jeśli już od czegoś zależy, to inne tłumaczenie jest zbędne. Może być?

Nie, dokąd nie przedstawisz poprawnej definicji pojęcia "element świata, pozbawiony świadomości".
Jakiej definicji? Z księżyca spadłeś?

To doświadczenia. Jeden układ neuronów jest źródłem świadomości, a inny już nie. Nawet w Twoim mózgu. Zgłoś się do specjalistów, to na Tobie poeksperymentują. A gdy przestaniesz żyć staniesz się "elementem świata pozbawionym świadomości" i żadna wszechświadomość Ci wtedy już nic nie pomoże.

Zresztą, Ty masz ten sam kłopot z wszechświadomością. Też definicja. Tylko że ja pozostaję przy minimum opisu świata, a Ty produkujesz coś, co jest całkowicie zbędne, bo daje się tłumaczyć prościej.
Cytat:

Ja podawałem już dowód, że takiej definicji podać się nie da: o ile jest ona poprawna, o tyle jest ona z konieczności niemożliwa do zastosowania w wymaganym tu kontekście ("coś, co poprzedza wszelką świadomość"; "coś, co jest źródłem wszelkiej świadomości").
Aha, niemożliwa. Tia... ;) No to nie istnieje. Wujaszku, to jest podstawowe kryterium: coś, co nie ma definicji, to nie istnieje. Jest źródło i opis źródła (w świadomości), a wszystko w opisie musi mieć swoje definicje. Uśmierciłeś swojego bożka.
Cytat:

Grgkh napisał:
Czy według Ciebie cały wszechświat jest TYLKO świadomy od swoich podstaw, tzn. czy nie ma w nim elementów występujących poza świadomością, ale w jakiś sposób wpływających na tę świadomość? Np. jeśli umiera jakiś neuron, to odpowiadający mu element myśli nie może się pojawić? Czy tak się może dziać?

Nie da się zdefiniować niczego, co mogłoby być źródłem świadomości.
Niedouczony jesteś, wujek. Owszem, da się. Mówią o tym neurobiologia, psychologia, psychiatria itd.

No i wygłaszasz myśl, która jest sprzeczna. Jeśli nie da się zdefiniować niczego, to dlaczego definiujesz wszechświadomość?

Nie wyspałeś się? Piłeś? To nie jedź, broń boże... ;)
Cytat:

To nie jest moja opinia, to jest fakt:
Cytat:
Widzę, że jesteś z logiki beznadziejny. I to jest moja opinia, która opisuje fakt.

każde pojęcie jest produktem doświadczenia, w każdym doświadczeniu jest obecna świadomość doświadczającego podmiotu,
Chyba, że doświadczanemu podmiotowi zbiera się na wymioty, bo się schlał i przestał być świadomy. Wtedy pojęcie ludzkie przechodzi, ile można doświadczyć nie będąc świadomym żadnych pojęć. Czy tę sytuację też uwzględniasz w swojej recepcie? Mówię to całkiem poważnie.
Cytat:

wobec tego nie da się oddzielić pojęcia od świadomości - czyli nie da się zdefiniować pojęcia określającego "nieświadome źródło świadomości" (hasło w cudzysłowie jest jedynie zbitkiem słów, pozbawionym treści).
Da się. Nieożywiona część źródła (świata), nie ma świadomości (tak zakładamy - czy słusznie?). A nasze ciała składają się z tych samych atomów, z których składa się ta nieożywiona, a więc nieświadoma, część świata. I tylko aktywność niektórych struktur, i to nie zawsze (ze względu np. na kontekst), skutkuje świadomością. O, i wyszło na moje. ;)
Cytat:

"Umiera neuron" znaczy (i to jest fakt, a nie teoria czy spekulacja) tylko i wyłącznie to, czego ktoś doświadcza. Na przykład, czego doświadczasz ty, gdy mi o tym pojęciu opowiadasz. Oraz czego doświadcza badacz, gdy monitoruje aktywność mózgu. Oraz czego doświadcza człowiek, o którym mówimy: "oto jemu umiera wiele neuronów, bo się schlał jak świnia" (nie mylić ze sfinią).

I znów się okazujesz niedoukiem neurobiologicznym. "Doświadczanie" można wywoływać drażniąc strukturę neuronów prądem lub polem - skutkuje to napływem znikąd i bez innego uzasadnienia uczuć i emocji. Ubytek w strukturze, jej przebudowa lub zmiana chemizmu jej działania (neuroprzekaźniki) skutkuje także zmianą doświadczania, które doświadczający odczuwać zaczyna jako subiektywne.

To, co mówisz, jest w całkowitej sprzeczności z wiedzą, która jest treścią neuronauk.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36047
Przeczytał: 13 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:34, 29 Lip 2009    Temat postu:

idiota napisał:
rafal3006 napisał:
idiota napisał:


jeśli usunąć niepotrzebne znaczki

Masz rację z tym że ten znaczek ~> jest abslutnie genialny
to się nazywa czytanie ze zrozumieniem...

i czemu uważasz, że nieznane formy materii nie są w stanie wygenerować znanych nam form życia? na czym tu się zasadza wynikanie, na jakich prawach?
ja w ogóle nie bardzo rozumiem co to są te 'znane nam formy materii'. forma to coś innego niż materia i sformułowanie 'formy materii' jakieś dziwne jest.

No tak ... idioty nie uczono tablicy Mendelejewa ... :grin:

Mówiąc o znanej nam formie materii mam na myśli węgiel i wodę, fundament znanego nam życia. Jeśli zabraknie węgla i wody to na pewno nie powstanie znana nam forma życia. masz tu jakieś watpliwości idioto ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Śro 9:19, 29 Lip 2009    Temat postu:

to się po polsku nazywa "pierwiastki chemiczne" nasz tłuczusiu kochany!
forma to kształt
a materia to budulec.

poczytaj arystotelesa...'
nie, nie czytaj, nic nie pojmiesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36047
Przeczytał: 13 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:22, 29 Lip 2009    Temat postu:

Idioto, masz komputer na szyi zamiast mózgu, co ja na to mogę poradzić.... Super-precyzja jest idiotyzmem w naturalnym języku mówionym czowieka.

Zginąc można zarówno w chaosie jak i nadmiernej precyzyjności

P.S.
Komputerowi trzeba wyjaśnić super-precyzyjnie więc ci wyjaśniłem wyżej, że chodzi o pierwiastki fundamentalne dla życia czyli wodę i węgiel. Jako komputer możesz sobie protestować że to nie są pierwiastki, mi to lata.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 18, 19, 20  Następny
Strona 19 z 20

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin