Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Religia teistyczna jest kreacją, a ateizm antykreacją
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:13, 26 Lut 2019    Temat postu:

Semele napisał:
Może napisz , że jest niechętny możliwości wolnego wyboru przez człowieka.
Co w moim przypadku nie jest prawdą.
Nie uważam, że Bóg dał nam wolną wole bo nie wierze w Boga. Uważam , że mamy wolną wole przez to, że jesteśmy ludźmi. Mamy rozum i on umożliwia nam wole działanie.
Więc nie zgadzam się do końca z Banjankrim na przykład, że wszystko co robimy jest przez coś zdeterminowane.

Że rodzimy się i już wszystko widome i nie ma siły na przeznaczenie. Takie myślenie sytuowało by nas w nurcie myśli starożytnej Grecji, gdzie nie unikniesz przeznaczenia.
Nie trzeba wierzyć w Boga aby mieć mniemanie, że wybory człowieka powinny być samodzielne i wolne.
Wszystko zależy od tego jak roboczo zdefiniujasz "Boga". W XXI wieku nawet w kulturze Zachodniej nie wypada z automatu zakładać, że to Bóg cesarza Konstantyna znany jako Bóg w 3 osobach religii katolickiej.

Jeśli roboczo zdefiniujesz "Boga" jako perpetuacja życia na Ziemi jako składowej Wszechświata, to wiadomo, że musisz zmienić formę, tylko nie wiadomo kiedy.

Piszę często za neuronauka, że to na co zwracamy uwagę najczęściej a tym samym energię mózgu staje się obiektem naszych myśli, słów, czynów i przeznaczenia, które tworzymy przez właśnie kierowanie naszej uwagi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23206
Przeczytał: 55 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:59, 26 Lut 2019    Temat postu:

Dyskurs odpwiadzsz mi czy Michał owi.
Chyba on musi douczyc się o religiach.:-) :-) :-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:07, 26 Lut 2019    Temat postu:

Semele napisał:
Dyskurs odpwiadzsz mi czy Michał owi.
Chyba on musi douczyc się o religiach.:-) :-) :-)
Tobie, Tobie :)

A Michał uczyni co zechce :)

:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23206
Przeczytał: 55 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:12, 26 Lut 2019    Temat postu:

Ja to chętnie.
Michał zafiksowal się na katolicyzmie lubi wuja..
Ja też wija lubię Ale się vnie zafiksowalam
Kiedy wuj opowie jakis kawał na forum :-) :-)
;-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:19, 26 Lut 2019    Temat postu:

Semele napisał:
Ja to chętnie.
Michał zafiksowal się na katolicyzmie lubi wuja..
Ja też wija lubię Ale się vnie zafiksowalam
Kiedy wuj opowie jakis kawał na forum :-) :-)
;-)
Wuja raczej trudno nie lubić i nie brak mu poczucia humoru.

Michał jest Michałem. I tyle. :) :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33732
Przeczytał: 73 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:22, 26 Lut 2019    Temat postu:

Semele napisał:
Ja to chętnie.
Michał zafiksowal się na katolicyzmie lubi wuja..

Ależ, jak to czytam, widzę różnicę w postrzeganiu między Tobą, a mną.
Rzeczywiście lubię wuja. Ale lubię go na płaszczyźnie osobowej. To nie oznacza wcale automatycznie, że będę lubił poglądy wuja. Nieraz się z wujem nie zgadzam. W ogóle wiele ludzi lubię, ale się z nimi nie zgadzam. Są też ludzie, których zdecydowanie mniej lubię, ale się z nimi zgadzam.
PARADYGMATEM UCZCIWOŚCI INTELEKTUALNEJ jest dla mnie ROZDZIELENIE LUBIENIA LUDZI OD AKCEPTOWANIA WYZNAWANYCH PRZEZ NICH POGLĄDÓW.
Dla mnie ktoś, kto przyznaje rację jakiemuś stwierdzeniu, przede wszystkim dlatego, że lubi osobę, która stwierdzenie głosi jest zwyczajnym oszustem intelektualnym i nie bardzo chciałbym z kimś takim dyskutować o czymkolwiek poważniejszym. Z takimi ludźmi mógłbym porozumiewać się sensownie wyłącznie o sprawach potocznych, niezobowiązujących, nie mających statusu głębszej prawdy.
Z resztą podobnie oczekuję postawy względem mnie - jak mnie ktoś lubi, to niech będzie na tyle uprzejmy, żeby mi nie kadzić, nie oszukiwać mnie, iż spodobało mu się to, co mówię JEŚLI SIĘ NIE SPODOBAŁO. A poza tym życzę sobie, aby poziom krytycyzmu względem głoszonych przeze mnie poglądów BYŁ STANDARDOWY (ani mniejszy, ani większy, niż zwykle). Jeśli ktoś będzie mi potakiwał z powodu lubienia, to mi się narazi, bo uznam, że mnie oszukuje.
ZAUFANIE.
Dla mnie to jest coś ważnego. Ufamy sobie, co oznacza, że uznajemy, iż druga strona w kontakcie z nami JEST SOBĄ. Jeśli ktoś przyznaje mi rację, bo się mnie boi, albo czuje wobec choćby tylko respekt, to stawia mnie na pozycji tyrana, robi ze mnie kogoś, kto wymusza nieszczerość, kto jest ojcem oszustwa w umyśle. Taka rola względem umysłu drugiej osoby jest w moim przekonaniu po prostu złem i, jeśli ja na to pozwalam, czyni mnie współwinnym zła (religijnie też grzechu).
Człowiek (osobowość) do którego aspiruje moja osoba, ideał, który uważam za prawdziwe człowieczeństwo, piękne człowieczeństwo, to ktoś, kto pomaga innym istotom BYĆ BARDZIEJ PRAWDZIWYMI, szczerymi względem siebie, a więc osiągającymi wyższe poziomy świadomości. Tylko taka rola człowieka względem innych ludzi jest w moim przekonaniu właściwa i dobra.
Ktoś, kto zaburza odczuwanie, myślenie, komunikowanie się innych istot, utrudniając im budowanie w tych myślach ładu, zgodności z odczuciami, doznaniami, jest destruktorem, krzywdzicielem. Ja taki nie chcę być.

Gdzieś kiedyś ktoś powiedział komuś takie fajne życzenie: życzę ci, abyś w kontaktach z ludźmi nie musiał wciąż występować ze spiętymi pośladkami.
To właśnie odróżnia piękne człowieczeństwo (w moim - Michała - przekonaniu piękne, bo oczywiście nie upieram się, należy moje zdanie podzielać) od ideału "człowieka świata" (czyli de facto tyrana, bo "świat" jest animatorem działań dominacyjnych, poniżających inne istoty) jest właśnie to, że to piękne człowieczeństwo WYŁANIA PRAWDĘ I PIĘKNO z innych istot, aby te istoty okazały się "jako one", w prawdzie ich jestestwa, a nie w pozerstwie, czy innej formie podległości, udawania. "Człowiek świata" postrzega inne istoty jako konkurentów, pragnie ich zdominować, wdeptać w błoto, udowodnić, że są gorsze, a przynajmniej skłonić ich do bezwarunkowego akceptowania własnej osoby i poglądów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23206
Przeczytał: 55 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:16, 26 Lut 2019    Temat postu:

Amen.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15698
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Wto 20:43, 26 Lut 2019    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Z góry nie wiadomo, choć niewątpliwie większe prawdopodobieństwo mają te opcje, które do celów prowadzą, niż te, które owe cele ignorują.

Zwróć uwagę na "odkrywczość" ludzi religijnych.
Oni już nie zadają pytań - dla nich wszystkie odpowiedzi są jasne.
Czy postęp naukowy, mechanika kwantowa i technologie powstały na gruncie teizmu?

W moim przekonaniu postęp naukowy ma się do sporu ateizm - teizm dość obojętnie. Wielu łączyło pracę naukową z działalnością religiiną, gdyż byli księżmi bądź zakonnikami. Przykłady?
- Kopernik, (...)

I to teizm im pomógł w tym odkrywczym myśleniu?
Bo z tego, co wiem, to pomysły Kopernika nie były mile widziane przez hierarchów.

Cytat:
Japonii - kraju praktycznie zdominowanym przez ateizm (szintoizm, nieco buddystów i chrześcijan to margines w porównaniu z ateistami) mamy z kolei bardzo mocne spętanie myślenia ludzi na gruncie zależności hierarchicznych

Od razu bierz za przykład Koreę Północną.
Piszesz o IDEOLOGIACH. To, czy są one teistyczne, czy ateistyczne, nie ma znaczenia.
Problem w tym, że te teistyczne właściwie zawsze są zamordystyczne - w mniejszym lub większym stopniu.

I gdzie ta wolność teisty nieograniczonego prawami, które uznaje ateista? Co z tym 10. piętrem? Jak wolność, to wolność - mniej gadania, więcej czynów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23206
Przeczytał: 55 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:38, 04 Mar 2019    Temat postu:

Wuj tworzy religię miłości.
Być może teisci go nie rozumieją. Szczególnie Fedor.
Jest to możliwe??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33732
Przeczytał: 73 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:05, 04 Mar 2019    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Z góry nie wiadomo, choć niewątpliwie większe prawdopodobieństwo mają te opcje, które do celów prowadzą, niż te, które owe cele ignorują.

Zwróć uwagę na "odkrywczość" ludzi religijnych.
Oni już nie zadają pytań - dla nich wszystkie odpowiedzi są jasne.
Czy postęp naukowy, mechanika kwantowa i technologie powstały na gruncie teizmu?

W moim przekonaniu postęp naukowy ma się do sporu ateizm - teizm dość obojętnie. Wielu łączyło pracę naukową z działalnością religiiną, gdyż byli księżmi bądź zakonnikami. Przykłady?
- Kopernik, (...)

I to teizm im pomógł w tym odkrywczym myśleniu?
Bo z tego, co wiem, to pomysły Kopernika nie były mile widziane przez hierarchów.

Trudno powiedzieć dzisiaj, czy teizm kopernikowi pomógł w odkrywczym myśleniu. Jakbyś uważniej przeczytał, co pisałem wcześniej, to byś zauważył, iż nie głoszę twierdzenia jakoby teizm "pomagał" w odkrywczym myśleniu, ale że postęp naukowy ma się do sporu ateizm - teizm dość obojętnie.
Moja teza jest słabsza, jest tylko odpowiedzią na atak.
Nie jestem właściwie apologetą, nie zamierzam bronić teizmu wszędzie. Piszę o obojętności teizmu względem postępu nauki. Choć chyba powinienem uściślić, że chodzi mi o ROZSĄDNY teizm. Bo teizmów w historii świata namnożyło się sporo, a część może rzeczywiście być przeciwna nauce.

Irbisol napisał:
I gdzie ta wolność teisty nieograniczonego prawami, które uznaje ateista? Co z tym 10. piętrem? Jak wolność, to wolność - mniej gadania, więcej czynów.

Rozumiesz wolność inaczej niż ja (pewnie bardziej ateistycznie). Dla mnie wolność nie polega na robieniu rzeczy dowolnych, ale WYBIERANIU LEPSZEJ OPCJI - lepszej z punktu widzenia OSOBY WYBIERAJĄCEGO. Oczywiście to wybieranie jest obarczone błędem niejasnego kryterium (nie zawsze wiadomo, co jest "lepsze"), często wręcz wybór jest bliski losowaniu (gdy opcje mają z grubsza podobną wartość). Ale na pewno wybór nie polega tak w ogóle i zawsze na robieniu rzeczy losowych, czy też z zasady robieniu czegoś, aby komuś (np. Irbisolowi) coś tam udowadniać. :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23206
Przeczytał: 55 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:59, 05 Mar 2019    Temat postu:

Dlatego Michał nie rozumiesz myśli "wolność to uświadomiona konieczność"
:-) :-) :-)


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 17:00, 05 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33732
Przeczytał: 73 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:17, 05 Mar 2019    Temat postu:

Semele napisał:
Dlatego Michał nie rozumiesz myśli "wolność to uświadomiona konieczność"
:-) :-) :-)

Wolność jest dla mnie dokładnie przeciwieństwem robienia czegoś z konieczności. Jak coś muszę zrobić (konieczność), to znaczy że właśnie w tym aspekcie nie jestem wolny.

Przy czym to nie jest tak, że zupełnie nie potrafię stwierdzeniu łączącemu wolność z koniecznością nadać jakiegoś sensu. Jak pisałem - konieczność (w postaci praw rządzących światem) dla mnie jest swego rodzaju tworzywem, na którym wolność bazuje. Ale "nie jest nią".


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 18:19, 05 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JimmyJimmy




Dołączył: 06 Sty 2015
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:19, 02 Maj 2019    Temat postu: Re: Religia teistyczna jest kreacją, a ateizm antykreacją

Odnośnie tematu, chciałbym tylko od siebie zwrócić na jedną rzecz uwagę, mianowicie teizm nie musi być religijny, a kreacjonizm nie mus być nawet teistyczny, chyba, że bogiem w kreacjonizmie jest po prostu stwórca świata, to w tym rozumieniu ok. Na marginesie dyskutując latami z ludźmi (o najróżniejszych poglądach) po ilości wulgaryzmów, irracjonalnych, agresywnych wręcz zachowań w czasie tych dyskusji, zauważyłem, że statystycznie ateizm i teizm mają dokładnie tę samą ilość religijnych fanatyków, z którymi nie ma mowy, aby dyskutować racjonalnie, sceptycznie (bez angażowania się w ideologię), kulturalnie i w zgodzie z zasadami rzeczowej dyskusji, o metodzie naukowej to już w ogóle można zapomnieć. Tak więc temat uważam za silnie zniekształcający rzeczywistość. Zarówno teizm jak i ateizm w swojej zdecydowanie przeważającej części wyznawców to silne religie dogmatyczne. Najsensowniej dyskutuje się z tego co zauważyłem z agnostykami, są najbardziej zdystansowani do kultów religijnych po obu stronach i starają się dążyć do poznania prawdy dyskutując na znośnym poziomie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JimmyJimmy




Dołączył: 06 Sty 2015
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:26, 02 Maj 2019    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Wolność jest dla mnie dokładnie przeciwieństwem robienia czegoś z konieczności. Jak coś muszę zrobić (konieczność), to znaczy że właśnie w tym aspekcie nie jestem wolny.


Muszę przyznać, że podobnie widzę kwestię wolności, w końcu na tym polega to zjawisko - na wyborze swobodnym. Każde ograniczenie będzie wówczas ograniczaniem wolności. Co ciekawe do ograniczeń wolności należy także wybór wynikający z celowego zaprogramowania alternatyw, aby jedna była drastycznie mniej korzystna (np. skrajnie destrukcyjna lub przerażająca) w stosunku do drugiej i np. brak pozostawienia trzeciej i kolejnych alternatyw. Wg mnie taka sytuacja nazywa się wymuszeniem, np. "dawaj kasę albo rozwalę ci matkę", lub: "zrób mi loda albo będę cię ciął na kawałki przez wiele dni na żywca".

I tu przychodzi mi na myśl problem zbawienia. Zbawienie miałoby sens, gdyby np. było alternatywą niewymuszoną. Czyli:

1) jest więcej niż 2 możliwości do wyboru,
2) nawet, jeśli są tylko 2 możliwości, to nie są one wynikiem celowego programu,
3) nawet, jeśli są wynikiem celowego programu i są tylko 2, nie są rozróżnione drastyczną niewspółmiernością skutków wyboru.

W Biblii jest sporo treści, z której - jeśli interpretować dosłownie - wynika, że może zachodzić w przypadku zbawienia scenariusz wymuszonego zbawienia. Co więcej, nawet odrzucenie zbawienia może być wynikiem wymuszenia, o czym mówią fragmenty nauki Jezusa o tym, że jego Ojciec oddziałuje na ludzi co do ich wyborów za ich życia, np. "zaślepia ich, aby nie mogli poznać prawdy".

Wg mnie zatem problem zbawienia jest chyba najważniejszym przypadkiem do badania jeśli idzie o stopień wymuszenia a wolności wyboru.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:15, 02 Maj 2019    Temat postu:

JimmyJimmy napisał:

Muszę przyznać, że podobnie widzę kwestię wolności, w końcu na tym polega to zjawisko - na wyborze swobodnym. Każde ograniczenie będzie wówczas ograniczaniem wolności. Co ciekawe do ograniczeń wolności należy także wybór wynikający z celowego zaprogramowania alternatyw, aby jedna była drastycznie mniej korzystna (np. skrajnie destrukcyjna lub przerażająca) w stosunku do drugiej i np. brak pozostawienia trzeciej i kolejnych alternatyw. Wg mnie taka sytuacja nazywa się wymuszeniem, np. "dawaj kasę albo rozwalę ci matkę", lub: "zrób mi loda albo będę cię ciął na kawałki przez wiele dni na żywca".
.

Pojęcia wolności nie można oddzielać od pojęcia odpowiedzialności. Wszystko wolno, ale każdy z dokonanych przez Ciebie wyborów rodzi konkretne skutki. Opowiadając się za taką, a nie inna opcją bierzesz na siebie ciężar tego wyboru.

Jesteś wolny: możesz myć zęby albo ich nie myć. Jeśli nie będziesz ich mył, to Ci spróchnieją i powypadają. Jeśli będziesz mył, to długo się będziesz cieszył zdrowymi zębami.

W chrześcijaństwie nośne jest hasło; Wszystko wolno, ale nie wszystko warto. Bóg człowieka potraktował poważnie, informując go o skutkach grzechu.

Ateiści i inni buntownicy mają za złe Bogu, że wynagradza tylko jedną ścieżkę wyborów, tę dobrą (mycie zębów). Życzyliby sobie świata, w którym mycie i niemycie zębów są wyborami równowartościowymi, mogą rodzić równie dobre skutki. Jednak to sprawia, że tak naprawdę wybory człowieka w tym momencie tracą jakiekolwiek znaczenie, sprowadzają się do konsumenckiego wyboru pomiędzy kubkiem w kolorze niebieskim a kubkiem w kolorze czerwonym. Byłby to świat pozbawiony wartości. Świat na miarę nihilisty.
Cytat:
Zarówno teizm jak i ateizm w swojej zdecydowanie przeważającej części wyznawców to silne religie dogmatyczne. Najsensowniej dyskutuje się z tego co zauważyłem z agnostykami, są najbardziej zdystansowani do kultów religijnych po obu stronach i starają się dążyć do poznania prawdy dyskutując na znośnym poziomie.

Czyli najlepiej Ci się dyskutuje z nihilistami, dla których największą wartością jest intelekt - narzędzie poznawcze. Powtarzam - narzędzie.
Jednak każde narzędzie jest o tyle pożyteczne, o ile służy jakiemuś celowi. Np. obierak do warzyw nie ma żadnego sensu bez istnienia warzyw.
Ateiści i teiści mają różne warzywa, które obierają tym intelektem. Agnostycy (tacy wyrachowani - celowo tkwią w środku,w pozycji niezaangażowanej) nie mają żadnego warzywa, wobec tego używają obieraka w sposób bezcelowy. Ot, sztuka dla sztuki. Obierają swój własny nihilizm.


Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Czw 15:22, 02 Maj 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JimmyJimmy




Dołączył: 06 Sty 2015
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:17, 02 Maj 2019    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Pojęcia wolności nie można oddzielać od pojęcia odpowiedzialności.


A ktoś rozdziela?

Cytat:
Wszystko wolno, ale każdy z dokonanych przez Ciebie wyborów rodzi konkretne skutki.


Wszystko fajnie dopóki nie mówimy o kolesiu siedzącym ponad Wszechświatem, który nim manipuluje. Czymś innym są skutki w ramach systemu, a czymś innym ingerowanie w ten system odgórnie. To już nie są skutki tylko okupacja, niewolenie.

Cytat:
Ateiści i inni buntownicy mają za złe Bogu, że wynagradza tylko jedną ścieżkę wyborów, tę dobrą (mycie zębów).


Nie chodzi o wynagradzanie, tylko w ogóle o ingerowanie. Na dodatek tak skrajne, jak wieczne torturowanie lub zabijanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23206
Przeczytał: 55 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:57, 04 Maj 2019    Temat postu:

Ateiści mojego typu nic nie maja do Boga.
Mogą coś mieć do jego wyznawców.:-) :-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JimmyJimmy




Dołączył: 06 Sty 2015
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:40, 04 Maj 2019    Temat postu:

Semele napisał:
Ateiści mojego typu nic nie maja do Boga.
Mogą coś mieć do jego wyznawców.:-) :-)


Ateiści, którzy zajmują się "duszpasterstwem", jak Ty, o czym sama napisałaś, warto o tym pamiętać, zanim ktoś zaufa jakimś ludzkim organizacjom religijnym sądząc, że tamtejsi kapłani są wierzący. To co o sobie napisałaś jest niezwykle cenne, stanowi bowiem dowód na coś, o czym można było się "po owocach" domyślać, że religia to biznes, a nie żadne prowadzenie do Boga. W każdym razie ja jestem wdzięczny za Twoje świadectwo, cieszę się, że kontaktuję się z tymi wyżej bez pośrednictwa jakiś sekciarzy-biznesmenów, czyli że miałem rację.


Ostatnio zmieniony przez JimmyJimmy dnia Sob 13:41, 04 Maj 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23206
Przeczytał: 55 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:07, 04 Maj 2019    Temat postu:

Na razie się nie zajmuję. Jednak gdybym się na to zdobyła na pewno biznesmeni byliby u mnie na dostawkach.:-) :-)

Tak mówi Pan: Niech się nie chlubi mędrzec swoją mądrością i niech się nie chlubi mocarz swoją mocą, niech się nie chlubi bogacz swoim bogactwem! Lecz kto chce się chlubić, niech się chlubi tym, że jest rozumny i wie o mnie, iż Ja, Pan, czynię miłosierdzie, prawo i sprawiedliwość na ziemi, gdyż w nich mam upodobanie — mówi Pan.” Jer 9,22-23 (BW)

Bogactwo zmienia podejście do rzeczy materialnych i może rodzić chciwość. Biblia mówi: „Powiedział też do nich: Baczcie, a wystrzegajcie się wszelkiej chciwości, dlatego że nie od obfitości dóbr zależy czyjeś życie.” Łk 12,15 (BW)

Nie jest mądry ten, dla kogo osiąganie sukcesów finansowych ma największą wartość. Biblia mówi: „Nikt nie może dwom panom służyć, gdyż albo jednego nienawidzić będzie, a drugiego miłować, albo jednego trzymać się będzie, a drugim pogardzi. Nie możecie Bogu służyć i mamonie.” Mt 6,24 (BW). „A ci, którzy chcą być bogaci, wpadają w pokuszenie i w sidła, i w liczne bezsensowne i szkodliwe pożądliwości, które pogrążają ludzi w zgubę i zatracenie.” 1 Tym 6,9 (BW)


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 15:15, 04 Maj 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JimmyJimmy




Dołączył: 06 Sty 2015
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:28, 04 Maj 2019    Temat postu:

Semele napisał:
Bogactwo zmienia podejście do rzeczy materialnych i może rodzić chciwość.


Może i jak obserwuję bogatych znajomych to aż jestem w szoku, jak bardzo oni się zmieniają pod wpływem coraz większego bogactwa w coraz bardziej pazernych dupków. Kiedyś myślałem, że to z zawiści tak się mówi, że pieniądz zmienia ludzi. Jak zobaczyłem to parę razy na swoje oczy to zrozumiałem, że to tak naprawdę na ludzi działa. Ale dobrze, że napisane jest, że "może" a nie musi. Sam nie mam takiego problemu. Zmienia się co prawda horyzont, im więcej kasy tym więcej wydaje się mniej, ale nie oznacza to bycia dupkiem zaślepionym i uważającym się za lepszego z powodu bogactwa automatycznie. Pieniądze wg mnie to tylko narzędzie przetrwania póki się jest tutaj od nich zależnym. Dlatego np. można prosić o pieniądze, bo czemu by nie? Apostołowie korzystali z mechanizmu nie innego niż pobierania dobrowolnych darowizn od nowych wyznawców w formie całych spieniężanych majątków. Dlaczego? Aby mieli środki do rozwoju i funkcjonowania póki w tym świecie żyli.

No ok, a teraz odnośnie czego te cytaty? Bo nie rozumiem czemu one pod wpisem do mnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JimmyJimmy




Dołączył: 06 Sty 2015
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:28, 04 Maj 2019    Temat postu:

Do skasowania - zdublowany.

Ostatnio zmieniony przez JimmyJimmy dnia Sob 15:28, 04 Maj 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23206
Przeczytał: 55 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:16, 14 Maj 2019    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
Dlatego Michał nie rozumiesz myśli "wolność to uświadomiona konieczność"
:-) :-) :-)

Wolność jest dla mnie dokładnie przeciwieństwem robienia czegoś z konieczności. Jak coś muszę zrobić (konieczność), to znaczy że właśnie w tym aspekcie nie jestem wolny.

Przy czym to nie jest tak, że zupełnie nie potrafię stwierdzeniu łączącemu wolność z koniecznością nadać jakiegoś sensu. Jak pisałem - konieczność (w postaci praw rządzących światem) dla mnie jest swego rodzaju tworzywem, na którym wolność bazuje. Ale "nie jest nią".


Michał bo rzeczywiście nigdy nie ma sytuacji, że jesteśmy w pełni wolni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33732
Przeczytał: 73 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:23, 14 Maj 2019    Temat postu:

Semele napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
Dlatego Michał nie rozumiesz myśli "wolność to uświadomiona konieczność"
:-) :-) :-)

Wolność jest dla mnie dokładnie przeciwieństwem robienia czegoś z konieczności. Jak coś muszę zrobić (konieczność), to znaczy że właśnie w tym aspekcie nie jestem wolny.

Przy czym to nie jest tak, że zupełnie nie potrafię stwierdzeniu łączącemu wolność z koniecznością nadać jakiegoś sensu. Jak pisałem - konieczność (w postaci praw rządzących światem) dla mnie jest swego rodzaju tworzywem, na którym wolność bazuje. Ale "nie jest nią".


Michał bo rzeczywiście nigdy nie ma sytuacji, że jesteśmy w pełni wolni.

Zgoda - nie jesteśmy w pełni wolni. Tylko jak to wyjaśnia zasadność stwierdzenia: "wolność to uświadomiona konieczność"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:09, 14 Maj 2019    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
Dlatego Michał nie rozumiesz myśli "wolność to uświadomiona konieczność"
:-) :-) :-)

Wolność jest dla mnie dokładnie przeciwieństwem robienia czegoś z konieczności. Jak coś muszę zrobić (konieczność), to znaczy że właśnie w tym aspekcie nie jestem wolny.

Przy czym to nie jest tak, że zupełnie nie potrafię stwierdzeniu łączącemu wolność z koniecznością nadać jakiegoś sensu. Jak pisałem - konieczność (w postaci praw rządzących światem) dla mnie jest swego rodzaju tworzywem, na którym wolność bazuje. Ale "nie jest nią".


Michał bo rzeczywiście nigdy nie ma sytuacji, że jesteśmy w pełni wolni.

Zgoda - nie jesteśmy w pełni wolni. Tylko jak to wyjaśnia zasadność stwierdzenia: "wolność to uświadomiona konieczność"?
Wolnosci absolutnej nie ma z powodu naszych obowiazkow i praw obywatelskich w kontekscie kultury narodowej ktorej jestesmy autorem i subiektem rownoczesnie.

Wolnosc relatywnie pojmowana, bo tylko w taki sposob pojmowana byc moze, w kontekscie praw i obowiazkow obywatelskich to nie wierzyc, bo to ulotne, lecz wiedziec co wolno a czego nie wolno i uzywac samodyscypliny aby nie angazowac sie w zachowania ktorych materializowac nie wolno.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23206
Przeczytał: 55 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 1:25, 15 Maj 2019    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
Dlatego Michał nie rozumiesz myśli "wolność to uświadomiona konieczność"
:-) :-) :-)

Wolność jest dla mnie dokładnie przeciwieństwem robienia czegoś z konieczności. Jak coś muszę zrobić (konieczność), to znaczy że właśnie w tym aspekcie nie jestem wolny.

Przy czym to nie jest tak, że zupełnie nie potrafię stwierdzeniu łączącemu wolność z koniecznością nadać jakiegoś sensu. Jak pisałem - konieczność (w postaci praw rządzących światem) dla mnie jest swego rodzaju tworzywem, na którym wolność bazuje. Ale "nie jest nią".


Michał bo rzeczywiście nigdy nie ma sytuacji, że jesteśmy w pełni wolni.

Zgoda - nie jesteśmy w pełni wolni. Tylko jak to wyjaśnia zasadność stwierdzenia: "wolność to uświadomiona konieczność"?


W takim kontekście, że robisz coś jednak świadom swych ograniczeń. O czymś decydujesz. Nie walisz jednak głową w mur.
Zastanów się czy człowiek, który zmienia płeć dokonuje wolnego wyboru...
Każdy z nas, w oparciu o swą wolność, może niekrępowanie decydować o swoim losie, nie zapominając jednak o konstytucyjnym zobowiązaniu do szanowania wolności i praw innych

W Indiach żyje około pięciu milionów Hijrasów- mężczyzn uznających się za przedstawicieli odmiennej, trzeciej płci. Są oni szeroko akceptowani w tamtejszym systemie, czego dowodem może być wprowadzenie przez rząd indyjski w 2005r. oznaczenia w paszportach, umożliwiającego ich identyfikację jako przedstawicieli płci nieokreślonej.[2] To przemiany kulturowe i społeczne sprawiły, że mimo pewnych odmienności, wielu ludzi ma szansę na korzystanie ze swych praw, unikając dyskryminacji w życiu społecznym i politycznym. Nie wszędzie jednak jest to możliwe, głównie ze względu na różny poziom rozwoju społeczeństw.

To taki skrajny przykład jak możesz i czy powinieneś bezwzględnie realizować swoją "wolność"
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin