|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:40, 30 Lip 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | to odpowiem, że jest idiotą i nawet, nie rozumie znaczeń słów, bo "dobro" to to, co dla niego jest pożądane, a zło przeciwnie.
.... czyli ma sprany mózg i jest idiotą |
Jak się nie ma argumentów, to pozostają obelgi.
Cytat: | wolałbym nie dyskutować o wirtualnych światach w spranych ideologicznie mózgach |
Chyba, że to wirtualny świat lucka...
Cytat: | nie, od tego masz "poznanie naukowe", ich natura i stosunek do nich,nie jest rzeczą
specjalnie sporną, ewentualnie wtórnie. |
"Poznanie naukowe" jest w jakimś stopniu integralną częścią światopoglądu każdego człowieka. Światopogląd nie dotyczy tylko kwestii spornych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 18:51, 30 Lip 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Jak się nie ma argumentów, to pozostają obelgi. |
nie prawda, argument podałem: "dobro" to co pożądane, "zło" - przeciwnie, chyba, nie sądzisz, że ktoś świadomy, tego nie odczuwa, a skoro nie umie nazwać, to nie rozumie, ergo jest idiotą
towarzyski.pelikan napisał: | Chyba, że to wirtualny świat lucka... |
patrz wyżej i niżej
towarzyski.pelikan napisał: | "Poznanie naukowe" jest w jakimś stopniu integralną częścią światopoglądu każdego człowieka. Światopogląd nie dotyczy tylko kwestii spornych |
masz jakieś zaćmienie umysłowe, napisałem przecież, że to co jest kwestią poznania naukowego, z definicji nie jest kwestią sporną, bo nie ma charakteru stosunku podmiotowego, lub nawet ze względu na ten charakter, zazwyczaj nie jest kwestią sporną - dlatego pomijam.
mam nadzieję, że ta durna, agresywna Semele, znów nie będzie spamować
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:09, 30 Lip 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: |
nie prawda, argument podałem: "dobro" to co pożądane, "zło" - przeciwnie, chyba, nie sądzisz, że ktoś świadomy, tego nie odczuwa, a skoro nie umie nazwać, to nie rozumie, ergo jest idiotą |
Czyli jak pożądam zamordowania sąsiada, to jest to dobre? Ja tak tego nie odczuwam...
Cytat: | masz jakieś zaćmienie umysłowe, . |
Nie ja mam zaćmienie umysłowe, tylko Ty nie potrafisz pisać w zrozumiały sposób. Ciekawa jestem, kiedy to do Ciebie dotrze.
Cytat: | napisałem przecież, że to co jest kwestią poznania naukowego, z definicji nie jest kwestią sporną, bo nie ma charakteru stosunku podmiotowego, lub nawet ze względu na ten charakter, zazwyczaj nie jest kwestią sporną - dlatego pomijam
|
Więc napisałeś bzdurę, ale pomijam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 19:23, 30 Lip 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Czyli jak pożądam zamordowania sąsiada, to jest to dobre? Ja tak tego nie odczuwam... |
rzeczywiście masz dziwne pragnienia, nie odczuwasz, być może bo, chodzi Ci o zniknięcie sąsiada i tego pożądasz, a sam akt zabójstwa już taki przyjemny nie jest ....
tak, więc jest to dobre dla Ciebie, niekoniecznie dla sąsiada
towarzyski.pelikan napisał: | Nie ja mam zaćmienie umysłowe, tylko Ty nie potrafisz pisać w zrozumiały sposób. Ciekawa jestem, kiedy to do Ciebie dotrze. |
czyli brak Ci dobrej woli, w dodatku czyhasz na życie sąsiada - nieładnie
towarzyski.pelikan napisał: | Więc napisałeś bzdurę, ale pomijam. |
nie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:30, 30 Lip 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: |
tak, więc jest to dobre dla Ciebie, niekoniecznie dla sąsiada
|
Postmodernistyczny relatywizm moralny pełną parą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 19:34, 30 Lip 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Postmodernistyczny relatywizm moralny pełną parą. |
Nie, jeśli już to relatywizm biblijny, tj. jego konstatacja, ale nie akceptacja. Nie zapominaj, To tak jak z pojęciem Boga i "swojego Boga" ... a Bóg to też Dobro, to już nie relatywne, a takie do którego człowiek powinien dążyć.
PS
Biblijne wg lucka
Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Czw 19:35, 30 Lip 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:43, 30 Lip 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Postmodernistyczny relatywizm moralny pełną parą. |
Nie, jeśli już to relatywizm biblijny, tj. jego konstatacja, ale nie akceptacja. Nie zapominaj, To tak jak z pojęciem Boga i "swojego Boga" ... a Bóg to też Dobro, to już nie relatywne, a takie do którego człowiek powinien dążyć.
PS
Biblijne wg lucka |
I właśnie istnienie tego Dobra odrzucają ateiści (nie twierdzę, że wszyscy), a Ty się przez parę postów sprzeczałeś, że nie, żeby potem pocisnąć relatywizmem moralnym, czyli tym "dobrem", którego ateista nie jest w stanie odrzucić. A przecież w stwierdzeniu "nie ma dobra i zła" chodzi o obiektywne dobro i zło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 20:00, 30 Lip 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | I właśnie istnienie tego Dobra odrzucają ateiści (nie twierdzę, że wszyscy), a Ty się przez parę postów sprzeczałeś, że nie, żeby potem pocisnąć relatywizmem moralnym, czyli tym "dobrem", którego ateista nie jest w stanie odrzucić. A przecież w stwierdzeniu "nie ma dobra i zła" chodzi o obiektywne dobro i zło. |
a co za różnica ? coś napisałem o obiektywnych normach moralnych, wywiedzionych z pojęcia wolnej woli, a to i do "dobra obiektywnego" też się odnosi:
"Nie teisty, tylko "wierzącego", bo teista z "wolnej woli" wywodzi obiektywizm norm moralnych, czyli, aby norma była do przyjęcia przez "obserwatora" musi być zgodna z jego "wolną wolą", a to wyklucza narzucanie norm, przez innych i ogranicza wolność, jedynie "wolną wolą" innych.
Oczywiście wszelaka forma indoktrynacji, czyli kłamstwa, manipulacji wprost odbiera człowiekowi "wolną wolę" daną mu od Boga. "
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blackSwan
Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 6:00, 31 Lip 2020 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: |
towarzyski.pelikan napisał: |
Jak wyżej wykazałam, żadne z tych przekonań nie muszą być wcale "światopoglądowe", bo mogą dotyczyć jedynie tego co obserwowalne, fizyczne.
|
Cytat: |
Niestety jedynie wskazałaś, a nie wykazałaś. Twierdzenia naukowe (a właściwie scjentystyczne) ateistów są mocno nacechowane ideologicznie. Sprowadzenie człowieka do roli zwierzęcia na usługach genów jest jak najbardziej twierdzeniem ideologicznym, pomijając, że durnowatym, gdyż twierdzący sprowadza własny intelekt do poziomu małpy. Z tego wypływają kolejne wnioski-absurdy "naukowe": brak dobra i zła, brak wolnej woli, brak "ja" itp. |
Ale to tylko Dawkins. Fauerbach pewnie nie w u wiedział co to jest gen :-) |
Różnica nie aż tak duża, ten sam materializm, gdzie wierzy się bez dowodu, że ludzka inteligencja jest w pełni materialna. Chociaż Dawkins miał pod nosem DNA i żeby nie zdać sprawy, że jest to kod informacyjny, który nie bierze się znikąd, to jest to powalające.
Ostatnio zmieniony przez blackSwan dnia Pią 6:01, 31 Lip 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23086
Przeczytał: 88 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:55, 31 Lip 2020 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Z drugiej strony, religię chce się traktować jako "konkurencję" dla nauki, co ma miejsce wtedy, kiedy teista zaczyna np. na podstawie Biblii podważać teorię ewolucji, twierdzić, że ludzie mogą zmartwychwstawać, chodzić po wodzie, podczas Mszy św. wino zmienia się w krew Chrystusa etc. I tutaj ateista będzie miał już prawo oczekiwać naukowego uzasadnienia. |
Nie rozumiem skąd to prawo oczekiwania naukowego uzasadnienia. Jak najbardziej mogę wierzyć na podstawie Biblii, że TE jest celowym zamysłem Boga; ktoś zmartwychwstał; człowiek może chodzić po wodzie; podczas Mszy św. wino zmienia się w krew Chrystusa; Nie widzę tu żadnej konkurencyjności dla nauki ani nie wiem, dlaczego miałbym wyżej wypisane przekonania uzasadniać naukowo. Przecież treść tych przekonań nie dotyczy czegos, co można by umieścić w laboratorium i zbadać narzędziami naukowymi.
Czy ateiści tak ochoczo na forum swoje światopoglądowe przekonania uzasadniają naukowo? |
Chyba mało ochoczo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23086
Przeczytał: 88 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:20, 31 Lip 2020 Temat postu: |
|
|
blackSun napisał: | Semele napisał: |
towarzyski.pelikan napisał: |
Jak wyżej wykazałam, żadne z tych przekonań nie muszą być wcale "światopoglądowe", bo mogą dotyczyć jedynie tego co obserwowalne, fizyczne.
|
Cytat: |
Niestety jedynie wskazałaś, a nie wykazałaś. Twierdzenia naukowe (a właściwie scjentystyczne) ateistów są mocno nacechowane ideologicznie. Sprowadzenie człowieka do roli zwierzęcia na usługach genów jest jak najbardziej twierdzeniem ideologicznym, pomijając, że durnowatym, gdyż twierdzący sprowadza własny intelekt do poziomu małpy. Z tego wypływają kolejne wnioski-absurdy "naukowe": brak dobra i zła, brak wolnej woli, brak "ja" itp. |
Ale to tylko Dawkins. Fauerbach pewnie nie w u wiedział co to jest gen :-) |
Różnica nie aż tak duża, ten sam materializm, gdzie wierzy się bez dowodu, że ludzka inteligencja jest w pełni materialna. Chociaż Dawkins miał pod nosem DNA i żeby nie zdać sprawy, że jest to kod informacyjny, który nie bierze się znikąd, to jest to powalające. |
To nie jest takie proste. Jak już gdzieś napisałam sa to różne odmiany panteizmu. Zauważ, ze wszystko zaczyna się od Spinozy.
Myślenie Spinozy zaś umocowane jest w żydowskim mistycyzmie miedzy innymi.
Ty usiłujesz to wszystko strywializować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2667
Przeczytał: 76 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:41, 31 Lip 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Czyli wierzący wierzy w wydarzanie się rzeczy, które się nie wydarzają. |
Nie ma żadnego "czyli". Ja nie wierzę, że jak pobiegnę w stronę basenu, w którym jest woda, to zacznę chodzić po wodzie. Nie wierzę też, że jakbym się zabił to zaraz powrócę do życia ziemskiego. Wierzący może wierzyć, że pewne rzeczy się wydarzyły (np. chodzenie Piotra po wodzie) i wierzy, że te rzeczy są w ogóle możliwe, bo istnieje Ktoś, kto może to zagwarantować.
Cytat: | jednak w tym wypadku to się w ogóle nie wydarza. |
No to skoro coś się teraz nie wydarza to tym bardziej nie ma jak tego obsłużyć nauką, a więc oczekiwanie naukowego uzasadnienia tych rzeczy jest głupotą.
Cytat: | Mówi się, że wino się zmienia w krew, a jakby zbadać substancję w kielichu kapłana to będzie to wino, podczas gdy katolik utrzymuje, że przeistoczenie jest realne, a nie symboliczne. |
No, ale katolik twierdzi, że wydarza się to w taki sposób, że substancja się zmienia, ale przypadłości pozostają te same, czyli wino wciąż wygląda i smakuje jak wino. Wino staje się Krwią, zachowując wszystkie cechy wina. Takie coś jest możliwe tylko mocą Bożą więc oczekiwanie naukowego uzasadnienia jest nieuzasadnionym wymogiem.
Można w to nie wierzyć, można uważać, że to bajki, ale prawo oczekiwania naukowego uzasadnienia też jest tu nielogicznym żądaniem. Co innego, gdyby katolik twierdził, że wino zmienia się w Krew i jest to dostępne zmysłowo.
Cytat: | Warto zastanowić się co te sformułowania znaczą w ustach ateisty. |
To może też warto od razu zastanowić, którego ateisty. Możemy zrobić zakład. Szukamy na tym forum wypowiedzi ateistów, ty szukasz takich, które popierają twoje przekonanie o tym, jak ateiści myślą o istnieniu tych rzeczy, o których dyskutujemy (cuda, zmartwychwstanie, Bóg, itp.), a ja poszukam tych wypowiedzi, które świadczą o moim przekonaniu, co myślą ateiści. Liczą się wypowiedzi od założenia forum do momentu wysłanej prze zemnie wypowiedzi do ciebie. Zobaczymy, kto znajdzie jakie i czyich będzie więcej, hm? Ty szukasz, że ateiści tylko pokornie przekonują, że w zasięgu ich obserwacji nie dzieje się nic, co postuluje religia, a ja szukam tych wypowiedzi, które świadczą, że według ateistów sprawy religii to wymysły, uboczny produkt ewolucji, bajkopisarstwo, urojenia.
Cytat: | "Duchy nie istnieją" znaczy "nie obserwuje się duchów", "zmarli nie zmartwychwstają" znaczy tyle co "nie obserwuje się, żeby ludzie zmartwychwstawali", "cuda nie istnieją" znaczy tyle co "cudów nikt nie obserwuje". Powyższe twierdzenia dotyczą tylko rzeczywostości fizycznej, postrzegalnej zmysłowo. |
Ok. Jeśli ateista poprzestaje na skromnej konstatacji, że w jego wycinku obserwacyjnym nie ma duchów, zmarli nie zmartwychwstają to nie musi tego naukowo uzasadniać. Tak samo ja, gdybym twierdził, że obserwuję duchy, widziałem, jak zmarły zmartwychwstał to też nie byłbym tego wstanie naukowo uzasadnić. No, bo jak?
Kilka lat temu, zmarła moja babcia. Jedna z moich cioć, na której spoczywał szczególny obowiązek opiekowania się chorą teściową (ze względu, że miała zapisany dom) miała po śmierci swojej teściowej (a mojej babci) sen. Podobno śniła się jej teściowa, i że wskazuje, że się dusi, coś ją męczy, że coś jest nie w porządku. Od dnia pogrzebu na grobie od kilku tyg. leżało mnóstwo kwiatów już raczej zeschniętych. Podobno jest jakiś przesąd, że nie wolno przez jakiś czas ich ściągać, ale ciotka wydedukowała po śnie, że babcia jej się w tym śnie ukazała i ma to związek z tymi kwiatami. Dodam tylko, że ciotka nie jest religijna, do kościoła nie chodzi (przynajmniej w tamtym czasie, a teraz to nie wiem, bo jest zagranicą :-) )
Pytanie:co pomyśli sobie o tym ateista?
Podpowiedzi:
a) hmm, no nie można tego zbagatelizować, bo co prawda duchów nie obserwujemy, ale być może jakiś duch ciotkę odwiedził, choć wydaje się to mało prawdopodobne
b) czas na psychologa? Za dużo horrorów? Duchy to niezła bajeczka. Ludzie kłamią, a poza tym mózg ludzki potrafi co chwilę tworzyć jakieś urojenia.
Cytat: | Wcale nie muszą być "światopoglądowe", staną się takie, kiedy ateista będzie twierdził, ze wyklucza istnienie takich bytów |
Ateista wcale nie musi wywalać "kawę na ławę", że wyklucza istnienie jakiś bytów i zjawisk. Nie powie wprost, ale będzie to robił dość subtelnie. Przeprowadzane przez nich analizy i przedstawiane argumenty cicho zmierzają do jak najsilniejszej sugestii, że Boga, cudów, duchów i tego wszystkiego, co wiąże się z religią, nie ma, bo to wymysł, bzdury warte wiary co najwyżej jeszcze w średniowieczu. Ateista będzie już tu narzucał swoją światopoglądową wizję świata.
Słuchaj, możemy nawet zrobić jakiś eksperyment. Na jakieś ateistyczne forum wrzucimy temat dotyczący widzeń duchów przez dzieci. Takich tematów jest pełno, w którym rodzice na portalach plotkarskich i lekarskich proszą o pomoc, bo ich dziecko widzi jakąś postać:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
zobaczymy, jak ateiści zareagują. Czy będą tacy neutralni w swoich ocenach, jak ty to sugerujesz?
Cytat: | Tak samo jak wyżej, ateista formułuje powyższe twierdzenia tylko na podstawie obserwacji rzeczywistości fizycznej. |
Teista może tak samo. To, co ich różni to nie obserwacja, a interpretacja obserwowanego. Obserwując to samo wydarzenie, jeden będzie przekonany, że to cud, a drugi, że "przypadkowy łańcuch okoliczności". Czytając Biblię (a więc też jakaś obserwacja) jeden uzna, że jest wyjątkowa i nie może to być efekt działalności umysłu ludzkiego. Ateista albo nic nie dostrzeże albo uzna, że to efekt ludzkiego myślenia. Obserwując wszechświat, jeden uzna, że to tylko związki fizyczno-chemiczne powstałe wielkim wybuchu, a drugi dojdzie do wniosku, że wszechświat jest godzien podziwu i musi być za tym jakiś inteligentny zamysł. Obserwują to samo, ale widzą, co innego.
Cytat: | 'religia to kategoria bajek" - z persektywy rzeczywistości obserwowanej zmysłowo relgia niczym się nie różni od mitologii, bajek, baśni etc. Nie obserwuje się ludzi chodzących pod wodzie, zmartwychwstających ciał, dziewic poczynających z Ducha Świętego, wina zmieniajacego się w krew tak samo jak nie obserwuje się kransoludków, smerfów, Posejdona etc. |
"tylko na podstawie obserwacji rzeczywistości fizycznej"? To, gdzie mam spojrzeć, aby zobaczyć, że religia to kategoria rzeczy zmyślonych?
Z tego, że nie widzę ludzi chodzących pod wodzie, zmartwychwstających ciał itp. nie wynika logicznie, że religia to kategoria rzeczy zmyślonych. Wierzący stwierdza, na podstawie obserwacji i analizy dokumentów ewangelicznych, że pewne szczególne wydarzenia mogły mieć miejsce 2000lat temu. Jeśli ateista chce wykazać, że "religia to kategoria bajek" to musi wykazać, że dany tekst ma znamiona mitu, baśni (czy za jaki tam gatunek literacki ateista uzna ewangelie), ale nie na teraźniejszej obserwacji rzeczywistości fizycznej, bo teista nie z teraźniejszej obserwacji wywodzi te rzeczy (chodzenie po wodzie, zmartwychwstanie itp.)
i dodatkowo sama obserwacja zmysłowa to jeszcze nie nauka. A więc wnioski ateisty nie płyną z naukowego uzasadnienia.
Cytat: | "istnieje tylko natura" to masło maślane - z naturalistycznego punktu widzenia istnieje tylko natura, tylko to obserwujemy, poza tym można tak zdefiniować naturę, że tylko natura będzie istnieć z definicji |
A naturalistyczny punkt widzenia to nie jedyny punkt widzenia i niedowiedziony punkt widzenia. Nie obserwujemy tego, co jest źródłem natury, a o to źródło jest spór pomiędzy ateistą, a teistą.
Cytat: | "jesteśmy zwierzętami na usługach genów, ewolucji i nic ponad to" - to może być stwierdzenie sformułowane na podstawie obowiązujących teorii naukowych i tak jak poprzednie dotyczy tylko tego co naukowo badane - z perpsektywy TE jesteśmy właśnie tym |
z obowiązujących modeli naukowych nie przeskoczysz do tego, kim realnie jesteśmy.
Cytat: | Żadne z tych twierdzeń nie muszą być "światopoglądowe". |
Ja bym powiedział, że są, bo oferują sposób interpretacji nas samych, sposób rozumienia naszego pochodzenia i znaczenia wszystkiego, co dla nas ważne.
Cytat: | Jak wyżej wykazałam, żadne z tych przekonań nie muszą być wcale "światopoglądowe", bo mogą dotyczyć jedynie tego co obserwowalne, fizyczne. |
To, co jest sporne pomiędzy teistą i ateistą nie kończy się na samej obserwacji. Obserwacja będzie wymieszana z interpretacją. Wyżej starałem się to właśnie pokazać
Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Sob 0:00, 01 Sie 2020, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23086
Przeczytał: 88 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 2:59, 01 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
blackSun napisał: | Semele napisał: |
towarzyski.pelikan napisał: |
Jak wyżej wykazałam, żadne z tych przekonań nie muszą być wcale "światopoglądowe", bo mogą dotyczyć jedynie tego co obserwowalne, fizyczne.
|
Cytat: |
Niestety jedynie wskazałaś, a nie wykazałaś. Twierdzenia naukowe (a właściwie scjentystyczne) ateistów są mocno nacechowane ideologicznie. Sprowadzenie człowieka do roli zwierzęcia na usługach genów jest jak najbardziej twierdzeniem ideologicznym, pomijając, że durnowatym, gdyż twierdzący sprowadza własny intelekt do poziomu małpy. Z tego wypływają kolejne wnioski-absurdy "naukowe": brak dobra i zła, brak wolnej woli, brak "ja" itp. |
Ale to tylko Dawkins. Fauerbach pewnie nie w u wiedział co to jest gen :-) |
Różnica nie aż tak duża, ten sam materializm, gdzie wierzy się bez dowodu, że ludzka inteligencja jest w pełni materialna. Chociaż Dawkins miał pod nosem DNA i żeby nie zdać sprawy, że jest to kod informacyjny, który nie bierze się znikąd, to jest to powalające. |
Nie bierze się znikąd....
Według Ciebie skąd?
[link widoczny dla zalogowanych]
Link ze świni niemożliwy do znalezienia...
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 4:51, 01 Sie 2020, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blackSwan
Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 9:49, 01 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: |
Nie bierze się znikąd....
Według Ciebie skąd?
[link widoczny dla zalogowanych]
Link ze świni niemożliwy do znalezienia... |
Oczywiście z inteligentnego projektu. Wypowiedzi z podanego linku dobrze to pokazują.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2667
Przeczytał: 76 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:22, 01 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Ateiści atakują wiarę, a w szczególności wiarę religijną, przeciwstawiając ją procedurom naukowym, zgłaszając żądanie, aby teista w takim sam sposób decydował o wierze w Boga, jak naukowcy decydują o kształcie swoich modeli i teorii. Tego żądanie jest chciejstwem ateistów, roszczeniem, które odrzucam. |
ateiści ponieważ uznają, że poznanie naukowe jest pod względem epistemologicznym najbardziej wartościowym rodzajem poznania, żądają dyskusji na płaszczyźnie naukowej. Np. Dennett jest przekonany, że ma moralne prawo wymagać uzasadnienia prawomocności teizmu. "Najwyższy czas, byśmy poddali religię jako zjawisko globalne tak intensywnym badaniom interdyscyplinarnym, na jakie nas stać, namawiając do tego najtęższe umysły na naszej planecie. Dlaczego? Dlatego, że religia jest dla nas zbyt ważna, byśmy mogli pozostać ignorantami w tej sprawie. Wpływa ona nie tylko na nasze społeczne, polityczne i ekonomiczne konflikty, lecz także na znaczenie jakie przypisujemy naszemu życiu." D. Dennett, Odczarowanie, s. 406.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
O.K.
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 13:18, 01 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | ateiści ponieważ uznają, że poznanie naukowe jest pod względem epistemologicznym najbardziej wartościowym rodzajem poznania, żądają dyskusji na płaszczyźnie naukowej. Np. Dennett jest przekonany, że ma moralne prawo wymagać uzasadnienia prawomocności teizmu. "Najwyższy czas, byśmy poddali religię jako zjawisko globalne tak intensywnym badaniom interdyscyplinarnym, na jakie nas stać, namawiając do tego najtęższe umysły na naszej planecie. Dlaczego? Dlatego, że religia jest dla nas zbyt ważna, byśmy mogli pozostać ignorantami w tej sprawie. Wpływa ona nie tylko na nasze społeczne, polityczne i ekonomiczne konflikty, lecz także na znaczenie jakie przypisujemy naszemu życiu." D. Dennett, Odczarowanie, s. 406. |
A czyż ten postulat nie jest tak naprawdę realizowany? Fenomen religii jest badany naukowo na wszelkie sposoby (przez historyków, socjologów, antropologów, wszelkiej maści innych specjalistów) jak nigdy dotąd. No i co z tego -jakoś wbrew naiwnym wizjom scjentystów, religia nie znika z tej planety.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:41, 01 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | ateiści ponieważ uznają, że poznanie naukowe jest pod względem epistemologicznym najbardziej wartościowym rodzajem poznania, żądają dyskusji na płaszczyźnie naukowej. Np. Dennett jest przekonany, że ma moralne prawo wymagać uzasadnienia prawomocności teizmu. "Najwyższy czas, byśmy poddali religię jako zjawisko globalne tak intensywnym badaniom interdyscyplinarnym, na jakie nas stać, namawiając do tego najtęższe umysły na naszej planecie. Dlaczego? Dlatego, że religia jest dla nas zbyt ważna, byśmy mogli pozostać ignorantami w tej sprawie. Wpływa ona nie tylko na nasze społeczne, polityczne i ekonomiczne konflikty, lecz także na znaczenie jakie przypisujemy naszemu życiu." D. Dennett, Odczarowanie, s. 406. |
Pomysł Denneta dałoby się zastosować po ustaleniu metodologii badania religii. Proste mapowanie metodologii stosowanej do dziedzin eksperymentalnych i obserwacyjnych na koncepcje filozoficzne i światopoglądowe spowoduje jedynie zamieszanie, nie prowadząc do celu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|