Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Po co żyjemy? czyli parę pytań o użyteczność
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:40, 23 Maj 2016    Temat postu:

Błażej napisał:
Wszechświat działa, natomiast spór jest o to dlaczego działa ?
Eeee, chodzi o wasze głupoty, wasze uzurpacje, a nie o rozumne dociekanie czegokolwiek dotyczącego rzeczywistości. Biblioteki religijnego bełkotu i ciemnota zabobonów z kapłanami i czarami Wojtyły to efekt waszego upośledzenia, a nie myślenia.

Cytat:
Dlaczego w ogóle jest ? Jaka jest jego natura ? Twój sposób patrzenia na świat (ateizm) nie pozostawia tych pytań bez odpowiedzi
Och, jakże często musi pozostawiać poprzestając na spekulacjach. Ale ja nie mam z tym problemu, nie potrzebuję niczego wyjaśniać czarodziejami z nędznej literatury. Zwłaszcza kiedy czarodziej jest jeszcze bardziej niewyjaśnialny niż świat.

Cytat:
(mimo, że odpowiedzi na te pytania, nie mieszczą się granicach naukowych).
Brednia. Każda odpowiedź, każda spekulacja nawet mieszczą się w granicach naukowych. Nie mieści się w nich nieuctwo odrzucające metodę naukową jak np. teologie.

Cytat:
Przyjęcie twojego światopoglądu prowadzi do wniosku, że wierzysz,....
I znów debilne wypociny Małego Kazia który sobie wyobraża coś co jego mały, upośledzony podłością religijną bezrozumek mu podsuwa na temat tego czego Kazio nie rozumie i czego się boi...
Przypominam: odpowiadam za swoje poglądy, a nie za Twoje poglądy na temat moich poglądów.

Całą resztę zatem Twoich durnych filipik słownych oleję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33338
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:11, 23 Maj 2016    Temat postu:

astrotaurus napisał:
Błażej napisał:
Wszechświat działa, natomiast spór jest o to dlaczego działa ?
Eeee, chodzi o wasze głupoty, wasze uzurpacje, a nie o rozumne dociekanie czegokolwiek dotyczącego rzeczywistości. Biblioteki religijnego bełkotu i ciemnota zabobonów z kapłanami i czarami Wojtyły to efekt waszego upośledzenia, a nie myślenia.

Mości Astrotaurusie.
Odpowiadanie w stylu "chodzi o wasze głupoty" na konkretne pytanie "dlaczego działa Wszechświat" jest w mojej ocenie tylko przyznaniem się do porażki na gruncie intelektualnym. Napisać komuś "głupota" jest intelektualnie niewymagające - nie potrzeba do tego żadnej (!) wiedzy, żadnego (!) zrozumienia. Nie trzeba nawiązać do treści, nie trzeba wykazać się jakąkolwiek intelektualną kompetencją w sprawie. Po prostu - pisze się "głupota". Proste. Nawet bardzo proste, bo banalne.
Ale też i o czymś świadczące...
Świadczące o WYBORZE. Pisanie "odpowiedzi" na konkretne pytanie w stylu "to głupota" świadczy, że odpowiadający sobie po prostu nie poradził z tematem od strony intelektualnej. Poradzenie sobie z tematem wymagałoby bowiem NAWIĄZANIA DO ZNACZEŃ. Pisanie "głupota" jest uniwersalne, zawsze "działa", właśnie poprzez brak nawiązania do znaczeń. Panie Astrotaurusie swoim wyborem potwierdziłeś Pan pewną POSTAWĘ INTELEKTUALNĄ, którą można opisać tak: słusznym jest styl dyskutowania, w którym do znaczeń się nie nawiązuje, za to obrzuca się przeciwnika OKREŚLENIAMI, EPITETAMI, arbitralnie przyznanymi". Tym samym, Panie Astrotaurusie, zaliczyłeś się Pan do gatunku dyskutantów emocjonalnych, a nie intelektualnych. W obszarze intelektualnym najwyraźniej nie jesteś Pan w stanie sobie poradzić, a więc masz Pan jedną jeszcze szansę - dezercję do obszaru arbitralnych epitetów i emocji. I tę szansę Pan wykorzystujesz (co świetnie widać, słychać i czuć).
Ale tym samym też SKREŚLASZ SIĘ PAN JAKO INTELEKTUALISTA. Tylko sam Pan tego nie zauważasz...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:51, 23 Maj 2016    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Odpowiadanie w stylu "chodzi o wasze głupoty" na konkretne pytanie "dlaczego działa Wszechświat" jest w mojej ocenie tylko przyznaniem się do porażki na gruncie intelektualnym.
Bo bełkotliwego tumana stać tylko na negatywne oceny. Wyspecjalizował się w nich nad wyraz dobrze.

Przygłupi troll nie jest w stanie skojarzyć tej sekwencji wypowiedzi z wątkiem w którym nikt nie potrafi przytoczyć jednego rozumnego zdania z literatury religijnej. http://www.sfinia.fora.pl/apologia-teizmu,5/wklad-mysli-religijnej-do-dorobku-poznawczego-ludzkosci,8518.html
Intelektualny impotent nie jest w stanie pamiętać kwestii podnoszonej przeze mnie wiele już razy przy pomocy cytatu wywiadu z B. Stanosz.

Ile razy trzeba trollowi powtarzać żeby do trolla jeden raz dotarło?

Nie jesteście stroną w sporze tu sugerowanym, bo wasze treści to bełkot którego nie zdołaliście wprowadzić w sposób rozumny do jakiegokolwiek cywilizowanego sporu.
Jest użeranie się z waszą głupotą, waszymi uzurpacjami, a przez wieki także waszą zbrodniczością.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33338
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:39, 23 Maj 2016    Temat postu:

astrotaurus napisał:
Ile razy trzeba trollowi powtarzać żeby do trolla jeden raz dotarło?

Nie jesteście stroną w sporze tu sugerowanym, bo wasze treści to bełkot którego nie zdołaliście wprowadzić w sposób rozumny do jakiegokolwiek cywilizowanego sporu.
Jest użeranie się z waszą głupotą, waszymi uzurpacjami, a przez wieki także waszą zbrodniczością.

Ileż raz trzeba powiedzieć Astrotaurusowi:
Ze swoją umiejętnością umiejętnością zdystansowania się od własnych emocji, formułowania bezstronnych sądów, czyli ogólnie obiektywizmem ocena Astrotaursa co jest "bełkotem", co jest "rozumne" jest jedynie skrajnie SUBIEKTYWNĄ postacią ignorowania reguł dyskursywnego myślenia - czyli de facto nie ma prawie żadnej mocy.

Przecież, mości Astrotaurusie, Ty jak do tej pory żadnego rozumowania nie doprowadziłeś tu na sfinii do końca. Rzucasz jedynie ulewą emocjonalnych oskarżeń, zaŚna próbę nawiązania kontaktu intelektualnego ponawiasz emocje i generujesz kolejne - tak samo jak poprzednio arbitralne - oskarżenia.
Czyżbyś stał na stanowisku, że powtarzając bezpodstawne oskarżenia do znudzenia, w końcu "przepchniesz" tezy, które wiszą wyłącznie na Twoich (negatywnych) emocjach?
Ano, z racji na brak powiązań Twoich tez z regułami myśli, trwałość Twoich tez jest znikoma - rozpłyną się one tak jak nieopanowane emocje, z których powstały i których się trzymają.
Wygląda na to, że zatraciłeś już to podstawowe rozróżnienie pomiędzy poprawnym intelektualnie argumentem, a czczym epitetem. Może przypomnę Ci tę różnicę: ten pierwszy ODWOŁUJE SIĘ do jakichś rozumowań, przesłanek, myśli uznanych za słuszne (najlepiej przez obie strony), ten drugi to wygenerowanie nazwy (zwykle pejoratywnej) i nic poza tym. I to drugie nie ma właściwie mocy dyskusyjnej.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 23:25, 23 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:16, 28 Maj 2016    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Ze swoją umiejętnością umiejętnością zdystansowania się od własnych emocji,
A bełkot snuje psychoanalizy, a snuje...

Cytat:
formułowania bezstronnych sądów, czyli ogólnie obiektywizmem ocena Astrotaursa co jest "bełkotem", co jest "rozumne" jest jedynie skrajnie SUBIEKTYWNĄ postacią ignorowania reguł dyskursywnego myślenia - czyli de facto nie ma prawie żadnej mocy.
A głupek sadzi gołosłowne opinie, a sadzi...

Gdybyś chciał być traktowany choć trochę poważnie musiałbyś zapoznać się z definicja bełkotu i podjąć rzeczową dyskusję nad konkretnym zastosowaniem tego terminu w konkretnym przypadku.
Bełkotliwemu trollowi łatwiej o gołosłowne opinie w miejscu i przypadku z dupy wziętym

Cytat:
Przecież, mości Astrotaurusie, Ty jak do tej pory żadnego rozumowania nie doprowadziłeś tu na sfinii do końca.
To zajrzyj choćby, upośledzony wiarą nieszczęśniku umysłowy, do wątku: http://www.sfinia.fora.pl/apologia-teizmu,5/wklad-mysli-religijnej-do-dorobku-poznawczego-ludzkosci,8518-100.html
Jest tam kompletne rozumowanie: wkład religii jest zerowy, bo nie potrafisz wskazać jakiegokolwiek.
Coś nie pasi?
Możesz podważyć to rozumowanie? Samo rozumowanie, albo zakwestionować prawdziwość postawionej tezy przytoczeniem i obroną zdania dowodzącego jakiegoś wkładu?

A skoro stawiasz takie butne wyzwanie przede mną to może sam byś się najpierw (choć to już nie jest najpierw - bezczelnemu tumanowi obce są kanony cywilizowanej komunikacji) wylegitymował...?
Spłodziłeś na tym forum 5607 postów. Może byś wybrał jeden w którym przedstawiasz coś najistotniejszego, coś najważniejszego, coś co jest Twoją intelektualną dumą i zasługą i pokazał go tu czy w osobnym wątku?
Bo ja widzę tylko bełkotliwe wypociny bufona (ech, ta Twoja sygnaturka!) tak zatokowanego w bełkocie i samouwielbieniu, że potrafi się nawet na d Bogiem litować. Widzę kociokwik słowny godny wykładów Katedry Mniemanologii Stosowanej o Wyższości itd.
Pochwal się perełką....


Ostatnio zmieniony przez astrotaurus dnia Nie 11:20, 29 Maj 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Błażej




Dołączył: 13 Sie 2011
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:07, 29 Maj 2016    Temat postu:

Cytat:
Eeee,


Bełkot :rotfl:

Cytat:
chodzi o wasze głupoty, wasze uzurpacje, a nie o rozumne dociekanie czegokolwiek dotyczącego rzeczywistości. Biblioteki religijnego bełkotu i ciemnota zabobonów z kapłanami i czarami Wojtyły to efekt waszego upośledzenia, a nie myślenia.



Pytanie pozostaje zasadne. Wszechświat działa, natomiast spór jest o to dlaczego działa ? Spór ten na gruncie światopoglądowym jest poza naukowy dlatego wielu uczonych pozostaje supranaturalistami (np. teistami, deistami) albo naturalistami (ateistami).

Błażej napisał:
Dlaczego w ogóle jest ? Jaka jest jego natura ? Twój sposób patrzenia na świat (ateizm) nie pozostawia tych pytań bez odpowiedzi


Cytat:
Och, jakże często musi pozostawiać poprzestając na spekulacjach


Nie poprzestajesz na spekulacjach. Ty już osądziłeś te pytania w momencie przyjęcia perspektywy ateistycznej. Twój ateizm (czyli przekonanie oparte na wierze w to, że ostatecznie wszystko jest naturą) nie pozostawia tych pytań bez odpowiedzi. Przyjmując interpretacje naturalistyczną (jaką jest właśnie ateizm) narzucasz własną siatkę filozoficzną na dane naukowe. Gdybyś przyjął perspektywę naukową to nie powinieneś wypowiadać się na temat istnienia bądź nieistnienia Boga (tak jak nauka tego nie czyni),a ty to robisz bo przyjmujesz ateizm, a zatem przesądzasz sprawę przed jej wyjaśnieniem.

Cytat:
Ale ja nie mam z tym problemu, nie potrzebuję niczego wyjaśniać czarodziejami z nędznej literatury.


Bo wyjaśniasz z innej literatury jeszcze bardziej nędznej od tej, którą krytykujesz :rotfl: Nauka nie wyjaśniła powyższych przytoczonych przeze mnie pytań, a ty już je wdrukowałeś w pewne ramy filozoficzne, co sprawia, że nadałeś im już pewien odgórny charakter odpowiedzi, choć nauka takich odpowiedzi nie udziela.

Możesz zasłaniać się stwierdzeniami, że to są moje poglądy na temat twoich poglądów. Ale to tylko pokazuje twoje nieuctwo i jakikolwiek brak obycia w zagadnieniach filozoficznych. :rotfl:

Cytat:
Zwłaszcza kiedy czarodziej jest jeszcze bardziej niewyjaśnialny niż świat.


Po bełkocz sobie.

Cytat:
Każda odpowiedź, każda spekulacja nawet mieszczą się w granicach naukowych.


Chyba w twoich naiwnych wyobrażeniach. Domaganie przyrodniczej weryfikacji założeń światopoglądowych to pomieszanie pojęć. Nauki przyrodnicze badają przyrodę, a nie to, skąd się wzięła, jaki jest sens życia, albo to, co definiuje naukę, a co już nie. To są wszystko kwestie meta-naukowe, filozoficzne, wykraczające poza zakres zagadnień, jakie można badać metodami empirycznymi.

Cytat:
I znów debilne wypociny Małego Kazia który sobie wyobraża coś co jego mały, upośledzony podłością religijną bezrozumek mu podsuwa na temat tego czego Kazio nie rozumie i czego się boi...
Przypominam: odpowiadam za swoje poglądy, a nie za Twoje poglądy na temat moich poglądów.


W tych pustych wypocinach nie ma żadnego argumentu wskazującego, że się mylę, a wiec moje pozostaje zasadne. :)


Ostatnio zmieniony przez Błażej dnia Nie 15:12, 29 Maj 2016, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:44, 29 Maj 2016    Temat postu:

Błażej napisał:
Bełkot :rotfl:
Głupawe, infantylne pysknięcie.

Cytat:
Pytanie pozostaje zasadne. Wszechświat działa, natomiast spór jest o to dlaczego działa ?
Pytanie jak pytanie, natomiast ciągle nie ma mowy o sporze. To że ludzie w zamkniętych kręgach swych religii tworzą literackie bzdety na wyłącznie własny użytek bez żadnego wkładu w dorobek poznawczy ludzkości, bez komunikacji, bez konfrontacji swoich bajęd z rzeczywistością i literaturą innych religii nie ma cech sporu.

Cytat:
Spór ten na gruncie światopoglądowym jest poza naukowy
Godna piskorza manipulacja religijnego bełkota unikającego konfrontacji swojego bełkotu z rzeczywistością.
To ile razy trzeba do trolla mówić żeby jeden raz dotarło?
Nie ma żadnych ograniczeń dla naukowego poglądu na świat we wszystkich aspektach mimo uzurpacji nieuków usiłujących wmówić sobie takie ograniczenia.

Cytat:
dlatego wielu uczonych pozostaje supranaturalistami (np. teistami, deistami) albo naturalistami (ateistami).
Znów uciekasz w rejony bełkotu, żonglowania etykietkami choć jakieś socjologiczno statystyczne dane nie wnoszą nic do dyskusji o możliwościach postawy naukowej w kształtowaniu światopoglądu.

Cytat:
Nie poprzestajesz na spekulacjach. Ty już osądziłeś te pytania w momencie przyjęcia perspektywy ateistycznej.
Perspektywa taka czy inna kształtuje się lata całe, nie wynika z jakiejś jednorazowej decyzji przyjęcia.
A że otoczenie usiłowało mi wyprać mózg na modłę katolicką? - widać byłem odporny. Nie widziałem niczego mądrego w religijnych pierdołach i nikt z was ciągle niczego takiego nie potrafi wskazać.
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-teizmu,5/wklad-mysli-religijnej-do-dorobku-poznawczego-ludzkosci,8518.html

Cytat:
Twój ateizm (czyli przekonanie oparte na wierze w to, że ostatecznie wszystko jest naturą) nie pozostawia tych pytań bez odpowiedzi.
Moje przekonanie nie jest wiarą, uparty ośle.
Moje przekonanie jest oparte na doświadczeniu wedle którego żaden z religijnych bełkotów świata nie jest w stanie odnieść bajęd do rzeczywistości.

Cytat:
Przyjmując interpretacje naturalistyczną (jaką jest właśnie ateizm) narzucasz własną siatkę filozoficzną na dane naukowe.
Bełkoczesz, nieboraku. Wyjaśnij konkretnie o co tu chodzi, choć stawiam dolary przeciw orzechom, że chodzi tylko o bełkot.
Tylko konkretnie proszę:
- na jakie dane naukowe nakładam?
- co to jest w ogóle to co niby nakładam?
- co niby niewłaściwego się wskutek tego dzieje?

Cytat:
Gdybyś przyjął perspektywę naukową to nie powinieneś wypowiadać się na temat istnienia bądź nieistnienia Boga (tak jak nauka tego nie czyni),a ty to robisz bo przyjmujesz ateizm, a zatem przesądzasz sprawę przed jej wyjaśnieniem
Paradne kiedy bełkotliwy nieuk poucza kto , kiedy i jak może stosować metodę naukową.
Ile razy trzeba do trolla mówić żeby jeden raz do niego dotarło?
To upośledzone wiarą tumany próbują narzucać nauce ograniczenia by chronić swój bełkot przed rzeczową, rozumną krytyką. A nauka to ciągle jest poznawanie świata we wszystkich jego przejawach i aspektach. Kluczem jest metodologia. I wypowiedzi na temat treści religijnych mogą mieć charakter naukowy (jak choćby cytowana wielokroć wypowiedź B. Stanosz) choćby religijni uzurpatorzy z oślim uporem rezerwowali sobie wyłączność.

A że na polu nauki działa obszerna dziedzina religioznawcza, a nie bogoznawcza to tylko kolejny dowód jak bezwartościowe poznawczo są bajędy o Wszystkich Bogach Świata. Bełkoczecie teologiczne idiotyzmy nieuctwa i nie umiecie w żaden sposób nawiązać kontaktu ze sferą nauki.

Cytat:
Ale to tylko pokazuje twoje nieuctwo i jakikolwiek brak obycia w zagadnieniach filozoficznych.
A co Ty wiesz o filozofii kiedy poruszasz się w oparach absurdu teologicznego bełkotu nastawionego na odpychanie filozofii! Odpychanie rozumnego poznawania i opisywania świata!

Cytat:
astrotaurus napisał:
Zwłaszcza kiedy czarodziej jest jeszcze bardziej niewyjaśnialny niż świat.
Po bełkocz sobie.
Czy ma to znaczyć, że czarodziej jest łatwiej wyjaśnialny, jest prostszym bytem niż świat przez niego wyczarowany?

Cytat:
Domaganie przyrodniczej weryfikacji założeń światopoglądowych to pomieszanie pojęć.
A przyjmowanie nadprzyrodniczych założeń do zaświatopoglądów to zapewne objaw zdrowia umysłowego.
Człowieku, nie bełkocz, zejdź na Ziemię i krok po kroku...

Cytat:
Nauki przyrodnicze badają przyrodę, a nie to, skąd się wzięła, jaki jest sens życia, albo to, co definiuje naukę, a co już nie. To są wszystko kwestie meta-naukowe, filozoficzne, wykraczające poza zakres zagadnień, jakie można badać metodami empirycznymi.
Ten wykwit słowny to cały czas kwintesencja nieuctwa, kwintesencja uzurpacji idiotów którzy nigdy nic nie powiedzieli o świecie choć wypowiadają miliardy słów.

Nieważne czy nazwiesz naukę przyrodniczą czy nieprzyrodniczą (a już na pewno pierdoły o stworach nadprzyrodniczych to tylko bezwartościowe pierdoły właśnie).
Nieważne jak nazwiesz dyscyplinę dociekań naukowych i zakres, aspekt świata którym się zajmuje.
Nieważne jaki zasób wiedzy o rozpatrywanym zagadnieniu da się na danym etapie dociekań zgromadzić.
Nauka - razem z filozofią - to przede wszystkim proces rozumnego poznawania świata.

Na pewno nie potrafisz wskazać żadnej alternatywy dla rozumnego poznania świata.
Na pewno nie potrafisz wskazać jakiegokolwiek wkładu religijnego bełkotu do dorobku poznawczego ludzkości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Błażej




Dołączył: 13 Sie 2011
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:59, 29 Maj 2016    Temat postu:

Cytat:
Głupawe, infantylne pysknięcie.


I jeszcze głupsze, infantylne twoje "pyskniecie". "eee" jęczysz jak stary dziad.. A zapomniałem przecież jesteś starym dziadem :rotfl:

Cytat:
Pytanie jak pytanie, natomiast ciągle nie ma mowy o sporze. To że ludzie w zamkniętych kręgach swych religii tworzą literackie bzdety na wyłącznie własny użytek bez żadnego wkładu w dorobek poznawczy ludzkości, bez komunikacji, bez konfrontacji swoich bajęd z rzeczywistością i literaturą innych religii nie ma cech sporu.


Pytanie zasadne. Jest częścią sporu trwającego od starożytności, aż do dziś: spór o postrzeganie wszechświata. A dalej to twój cnotliwy bełkot wypluty na poziomie ateistycznego frustrata

Tak więc pytanie pozostaje zasadne. Wszechświat działa, natomiast spór jest o to dlaczego działa ? :)

Cytat:
Godna piskorza manipulacja religijnego bełkota unikającego konfrontacji swojego bełkotu z rzeczywistością.


Pokaż, gdzie unikam ? W wielu miejscach tego forum nieraz konfrontowałem, a wiec konfrontuje,a ty bełkoczesz bez ładu i składu żeby tylko zapełnić bezsensowną treścią swoje wypowiedzi :rotfl:

Cytat:
To ile razy trzeba do trolla mówić żeby jeden raz dotarło?


Trolle to w bajkach niedouku i twoich fantazjach :) Ty nie umiesz mówić ty bełkoczesz,a potem wydaje ci sie, że coś mówisz. Nie przyszło ci do zakutego łba, że może twój przekaz, twoje słowa są niewłaściwe, nie nadające się do dialogu choćby ze mną. Ale tak to jest jak małpa nauczy sie kilku "ripost" rodem z onetu i bez końca powtarza do niczego więcej nie będąc zdolna., :rotfl:

Cytat:
Nie ma żadnych ograniczeń dla naukowego poglądu na świat we wszystkich aspektach mimo uzurpacji nieuków usiłujących wmówić sobie takie ograniczenia.


Wyjaśnij konkretnie o, co tu chodzi. Tylko konkretnie proszę:
1. co to jest "naukowy pogląd na świat" ?
2. jakich konkretnie poglądów dotyczy i z jakich badań naukowych te poglądy wynikają ?
3. "wszystkich aspektach" ? "Wszystkich" czyli, których ?

Refleksja nad tym czy szeroko pojęty wszechświat w całej swej okazałości jest rezultatem (1)ślepych i bezosobowych sił natury (czy najogólniej pojętej materii), czy może rezultatem (2)osobowego zamysłu, nie jest elementem ani konsekwencją naukowych teorii, ale metafizycznego dodatku do tych teorii.
Ale jeśli jest jak mówisz, że "naukowy pogląd" "nie ma żadnych ograniczeń"; odnosi się do "wszystkich aspektów" to proszę podaj mi z jakich badań metody naukowej wynika twierdzenie (1), które przyjmujesz w swoim światopoglądzie. Konkretnie poproszę: z jakich badań ? Kto przeprowadził takie badania i gdzie je opublikował ?

Cytat:
Nie ma żadnych ograniczeń dla naukowego poglądu na świat we wszystkich aspektach


To dlaczego upadł projekt Koła Wiedeńskiego niedouku ? :rotfl:

Cytat:
Znów uciekasz w rejony bełkotu, żonglowania etykietkami choć jakieś socjologiczno statystyczne dane nie wnoszą nic do dyskusji o możliwościach postawy naukowej w kształtowaniu światopoglądu.


"postawa naukowa" jest bez-światopoglądowa, jest agnostyczna. Te "socjologiczno statystyczne dane: pokazują że:

"naukowiec teista i naukowiec ateista posługują się tymi samymi równaniami, opisują to samo zjawisko, dochodzą do tych samych wniosków, przy pomocy tej samej metodologii tylko jeden będzie widział w tym inteligentny zamysł, a drugi ślepe procesy. Jedno i drugie nie podlega weryfikacji naukowej." Krzysztof Meissner (polski fizyk teoretyk, profesor doktor habilitowany nauk fizycznych, specjalista w zakresie teorii cząstek elementarnych.)

Cytat:
Perspektywa taka czy inna kształtuje się lata całe, nie wynika z jakiejś jednorazowej decyzji przyjęcia.


Zgadzam się. Perspektywa czy to teistyczna czy ateistyczna może kształtować się całe lata. Ale to nie zmienia faktu, że ty jako ateista już osądziłeś te pytania w perspektywie poza naukowej :)

Cytat:
A że otoczenie usiłowało mi wyprać mózg na modłę katolicką? - widać byłem odporny.


Jak widać wyprało na modłę ateistyczną ;-P

Cytat:
Moje przekonanie nie jest wiarą, uparty ośle.


To się okaże baranie.

Cytat:
Moje przekonanie jest oparte na doświadczeniu wedle którego żaden z religijnych bełkotów świata nie jest w stanie odnieść bajęd do rzeczywistości.


Ty pustaku nawet gdyby te religijne bajędy nigdy nie zaistniały to nie zachodzi tu jeszcze logiczne wynikanie, że perspektywa ateistyczna ((1)szeroko pojęty wszechświat w całej swej okazałości jest rezultatem ślepych i bezosobowych sił natury) jest tą perspektywą prawdziwą odnośnie wszechświata. Co najwyżej prowadzi to do agnostycyzmu (powstrzymanie się od opinii), a ty nie powstrzymujesz się od opinii tylko wygłaszasz pozytywną tezę, że (1).

To tak jakbyś twierdził, że twoje przekonanie o braku życia na odległej planecie x oparte jest na doświadczeniu wedle którego żaden badacz nie jest wstanie swoich teorii i badań odnieść do tej konkretnej planety (a w twoim poście - "rzeczywistości"). Ale to chore myślenie, bo przecież niemożność "odniesienia bajęd badacza do planety" prowadzi to, co najwyżej do niewiedzy, a nie pewności, że planeta jest pozbawiona życia (1).
Tak wiec twoje "oparte na doświadczeniu" jest nie tylko potężną wiarą, ale mało tego wychodzi jeszcze, że jest uwalone logicznie, :rotfl:

Idąc dalej z twojego postu "Moje przekonanie jest oparte na doświadczeniu wedle którego żaden z religijnych bełkotów świata nie jest w stanie odnieść bajęd do rzeczywistości." wynika, ze na swoje przekonanie (1) nie masz dowodów tylko przyjmujesz je bo oponenci nie potrafią wykazać swoich racji. A tym samym oponenci mogą powiedzieć, że : Nasze przekonania (2) oparte są na doświadczeniu wedle, którego żaden z ateistycznych bełkotów świata nie jest wstanie odnieść swoich bajęd do rzeczywistości. :)

Tak więc twoje "Moje przekonanie nie jest wiarą, uparty ośle." okazuje się potężną wiarą z wyżej wymienionych powodów.

Cytat:
Wyjaśnij konkretnie o co tu chodzi


A proszę cie bardzo :) :*

Cytat:
- na jakie dane naukowe nakładam?


na każde dane naukowe odnoszące się do badań wszechświata np. na takie dane naukowe jak: złożoność kosmosu, kosmiczne koincydencje, regularność procesów fizycznych, wszystko to interpretujesz w siatce naturalistycznej (Bo przecież Bóg to wymysł, a wszystko ostatecznie sprowadza się do ślepej natury). To są logiczne konsekwencje przyjęcia ateizmu,a odrzucenia teizmu. Tylko, dlaczego przyjmując te dane naukowe miałbym również wierzyć w filozoficzny naturalizm ? :)

Cytat:
- co to jest w ogóle to co niby nakładam?


filozoficzną (nienaukową) interpretacje naturalistyczną

Cytat:
co niby niewłaściwego się wskutek tego dzieje?


To np, że nawet jakbym ci pokazał coś co silnie wskazuje na jakiś osobowy zamysł to i tak nie trafi to do twojego zakutego, bo filozofia naturalistyczna z góry wyklucza istnienie takich "zamysłów". Przesądziłbyś sprawę jeszcze przed jej wyjaśnieniem :rotfl:

Nie odróżniasz danych naukowych od ich filozoficznych interpretacji i dlatego nie potrafisz zrozumieć, co do ciebie piszę. Dużo o tym mówi np. ceniony fizyk Krzysztof Meissner, zresztą nie tylko on...

Cytat:
Paradne kiedy bełkotliwy nieuk poucza kto , kiedy i jak może stosować metodę naukową.


Daruj sobie ten język nienawiści. Tu jest forum,a nie twój dom :)

Cytat:
Ile razy trzeba do trolla mówić żeby jeden raz do niego dotarło

wsadź se w kibel te swoje żałosne teksty :rotfl:

Cytat:
To upośledzone wiarą tumany próbują narzucać nauce ograniczenia by chronić swój bełkot przed rzeczową, rozumną krytyką. A nauka to ciągle jest poznawanie świata we wszystkich jego przejawach i aspektach.


Jak zwykle musisz wyklepać kilkanaście nic nie znaczących słów, nie odnoszących się bezpośrednio do mojej argumentacji tylko po to, aby zakryć fakt, ze nie masz nic wartościowego do napisania.

Cytat:
Kluczem jest metodologia.

Brawo :) A teraz powiedz mi czy metodologia nauk przyrodniczych (bo przecież zaczęliśmy tą rozmowę tak naprawdę od "wszechświat działa i to widać" jaką przyjmuje postawę względem koncepcji światopoglądowych ?

Cytat:
I wypowiedzi na temat treści religijnych mogą mieć charakter naukowy (jak choćby cytowana wielokroć wypowiedź B. Stanosz) choćby religijni uzurpatorzy z oślim uporem rezerwowali sobie wyłączność


Ty pajacu przecież odnoście dyskusji an temat postrzegania wszechświata wcale nie są potrzebne koncepcje religijne. Równie dobrze można być teistą bezwyznaniowym :)

Ale niech w końcu dotrze do ciebie, ze nauki przyrodnicze, kosmologiczne ect.. (a dyskusja jest w kontekście postrzegania wszechświata), że ich sfera poznania i metody naukowej jest agnostyczna względem kwestii światopoglądowych. Milczy na temat tego czy wszechświat jest jakimś zamysłem czy ślepym tworem praw naturalnych i właśnie, dlatego wśród badaczy można znaleźć teistów, deistów i ateistów, bo to już kwestia różnych pozanaukowych interpretacji.

Cytat:
A że na polu nauki działa obszerna dziedzina religioznawcza, a nie bogoznawcza to tylko kolejny dowód jak bezwartościowe poznawczo są bajędy o Wszystkich Bogach Świata. Bełkoczecie teologiczne idiotyzmy nieuctwa i nie umiecie w żaden sposób nawiązać kontaktu ze sferą nauki


Ty nie bierz się za takie pojęcia jak "dowód", bo g*wno wiesz, co to słowo w ogóle znaczy :mrgreen:

Cytat:
A co Ty wiesz o filozofii kiedy poruszasz się w oparach absurdu teologicznego bełkotu nastawionego na odpychanie filozofii! Odpychanie rozumnego poznawania i opisywania świata!


Dużo bełkotu,a zero argumentów w tym zdaniu.

Cytat:
Czy ma to znaczyć, że czarodziej jest łatwiej wyjaśnialny, jest prostszym bytem niż świat przez niego wyczarowany?


A dlaczego nie mógłby być prostszym bytem ? :think:

Błażej napisał:
Domaganie przyrodniczej weryfikacji założeń światopoglądowych to pomieszanie pojęć.


Cytat:
A przyjmowanie nadprzyrodniczych założeń do zaświatopoglądów to zapewne objaw zdrowia umysłowego.


To pokaż mi badania psychiatryczne/psychologiczne popierające tezę, że "przyjmowanie nadprzyrodniczych założeń" to objaw niezdrowia umysłowego.

No i moje stwierdzenie pozostaje w mocy, bo nawet merytorycznie go nie zakwestionowałeś. Zresztą historia Koła Wiedeńskiego przemawia za moimi tezami,a nie twoimi urojeniami.

Cytat:
Ten wykwit słowny to cały czas kwintesencja nieuctwa, kwintesencja uzurpacji idiotów którzy nigdy nic nie powiedzieli o świecie choć wypowiadają miliardy słów.


Ty już ze swoimi wypocinami przekwitłeś :)

Błażej napisał:
Nauki przyrodnicze badają przyrodę, a nie to, skąd się wzięła, jaki jest sens życia, albo to, co definiuje naukę, a co już nie. To są wszystko kwestie meta-naukowe, filozoficzne, wykraczające poza zakres zagadnień, jakie można badać metodami empirycznymi.


Cytat:
Nieważne czy nazwiesz naukę przyrodniczą czy nieprzyrodniczą (a już na pewno pierdoły o stworach nadprzyrodniczych to tylko bezwartościowe pierdoły właśnie).
Nieważne jak nazwiesz dyscyplinę dociekań naukowych i zakres, aspekt świata którym się zajmuje.
Nieważne jaki zasób wiedzy o rozpatrywanym zagadnieniu da się na danym etapie dociekań zgromadzić.
Nauka - razem z filozofią - to przede wszystkim proces rozumnego poznawania świata.


Wiem, że to "proces rozumnego poznawania świata" tylko to ani trochę nie narusza tego, co ja napisałem, bo już od dawna wiadomo,a przynajmniej od momentu upadku Koła Wiedeńskiego, że właściwa nauka zna swoje ograniczenia. Właściwa nauka ma swoją siłę, ale ma też swoje granice. Tak więc twoje "Każda odpowiedź, każda spekulacja nawet mieszczą się w granicach naukowych." nie tylko nie zostało obronione (no bo przecież stwierdzenie, że "nauka to proces rozumnego poznawania świata" nie dowodzi, że Każda odpowiedź, każda spekulacja nawet mieszczą się w granicach naukowych., ale co więcej pokazało twoją ignorancje i dyletanctwo w temacie.

A tym samym nie wykazałeś jak dotąd, że twoje fundamentalne przekonania odnośnie wszechświata mieszczą się ramach naukowych.


Ostatnio zmieniony przez Błażej dnia Nie 23:22, 29 Maj 2016, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Błażej




Dołączył: 13 Sie 2011
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:05, 30 Maj 2016    Temat postu:

Cytat:
Moje przekonanie jest oparte na doświadczeniu wedle którego żaden z religijnych bełkotów świata nie jest w stanie odnieść bajęd do rzeczywistości.


Argumentum ad ignorantiam (łac. argument odwołujący się do niewiedzy) – pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant uznaje za dowód prawdziwości swojej tezy fakt, że jego oponent nie potrafi uzasadnić tezy przeciwnej. Jest to błąd logiczny polegający na nie wzięciu pod uwagę, że brak dowodów fałszywości jakiejś tezy nie implikuje jej prawdziwości.

[link widoczny dla zalogowanych]

Tak więc twoje przekonanie nie jest oparte na żadnym doświadczeniu tylko logicznym błędzie. Żeby pozbyć się błędu należy dojść do agnostycyzmu, ale ty tego nie robisz. Innymi słowy z przywołanego "doświadczenia" nie wynika twoje przekonanie.

Równie dobrze mógłbyś twierdzić, że nie ma żadnych innych cywilizacji w kosmosie (odpowiednik twojego przekonania (1)) ponieważ nikt ze zwolenników tezy o istnieniu innych cywilizacji nie jest wstanie swoich "bajęd odnieść do rzeczywistości".

Ale z tego, ze ktoś nie potrafi nie oznacza, że obcych cywilizacji nie ma, czyli znów agnostycyzm (nie ateizm)., :brawo:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 3:25, 30 Maj 2016    Temat postu:

Błażej napisał:
I jeszcze głupsze, infantylne twoje "pyskniecie". "eee" jęczysz jak stary dziad.. A zapomniałem przecież jesteś starym dziadem :rotfl:
Ty zaś nawet na chwilę nie dajesz zapomnieć, że jesteś prymitywnym gnojkiem. Cóż, po kimś ze zdolnościami społecznymi umysłu upośledzonymi wiarą trudno się spodziewać czegoś innego.

Cytat:
Pytanie zasadne. Jest częścią sporu trwającego od starożytności, aż do dziś: spór o postrzeganie wszechświata.
Cóż, ciągle bariera językowa na poziomie elementarnych definicji.
Głoszenie na własny użytek bredni bez odniesienia do świata, bez dyskusji, komunikacji, argumentacji to na pewno nie jest cywilizowany spór.

Cytat:
Nie przyszło ci do zakutego łba, że może twój przekaz, twoje słowa są niewłaściwe, nie nadające się do dialogu choćby ze mną. Ale tak to jest jak małpa nauczy sie kilku "ripost" rodem z onetu i bez końca powtarza do niczego więcej nie będąc zdolna., :rotfl:
W tym właśnie rzecz, Błażeju, że to Ty jesteś tresowaną małpą. Tresowaną do bełkotu, do unikania rzeczowej dyskusji, do ustawicznego plucia "wierzysz, wierzysz, WIERZYSZ!!". Małpą tresowaną do pychy, nienawiści, niezdolną nawet do uzgodnienia elementarnych pojęć http://www.sfinia.fora.pl/apologia-teizmu,5/wiara-co-to-takiego,8358.html , niezdolną do wzięcia odpowiedzialności za swoje poglądy http://www.sfinia.fora.pl/apologia-teizmu,5/opowiedz-mi-swoja-historie,8510.html
itp.

Cytat:
1. co to jest "naukowy pogląd na świat" ?
Pogląd budowany z zastosowaniem metodologii naukowej.

Cytat:
2. jakich konkretnie poglądów dotyczy i z jakich badań naukowych te poglądy wynikają ?
Dowolnych, w każdym aspekcie i przejawie świata gdzie wszelkie dostępne obserwacje, badania, wnioskowanie itp. uwzględniają metodologię naukową.

Cytat:
3. "wszystkich aspektach" ? "Wszystkich" czyli, których ?
Wszystkich czyli wszystkich. Poglądów na budowę, działanie świata ożywionego i nieożywionego, systemu wartości, norm itd.

Światopogląd to - skup się! - pogląd na świat. Cały. We wszystkich aspektach i przejawach.
Może być budowany w całości lub fragmentami w sposób rozumny bądź nierozumny.
Religijne bzdety o Bogach i czarach tworzone i przekazywane są w sposób absolutnie nierozumny, lekceważący naukowe podejście do świata.

Cytat:
Refleksja nad tym czy szeroko pojęty wszechświat w całej swej okazałości jest rezultatem (1)ślepych i bezosobowych sił natury (czy najogólniej pojętej materii), czy może rezultatem (2)osobowego zamysłu, nie jest elementem ani konsekwencją naukowych teorii, ale metafizycznego dodatku do tych teorii.
Poruszasz się cały czas w ramach etykietek i szufladek nie rozumiejąc elementarza. Otoczka spekulatywna (niech będzie nawet - jeśli już musisz takich nazw używać - filozoficzna czy metafizyczna) jest immanentnym elementem rozumnych dociekań, rozumnego poznawania świata. Może się w tej otoczce spokojnie zmieścić także mrowie koncepcji świata jako rezultatu zamysłu osobowego, choć człowiek rozumny po wiekach bezwartościowego bełkotu na ten temat powinien zachowywać należyty sceptycyzm.
Na pewno nie zmieszczą się w niej teologie produkujące i propagujące idiotyzmy w sposób urągający rozumowi, urągający nauce, urągający zasadom cywilizowanego sporu.

Cytat:
Ale jeśli jest jak mówisz, że "naukowy pogląd" "nie ma żadnych ograniczeń"; odnosi się do "wszystkich aspektów" to proszę podaj mi z jakich badań metody naukowej wynika twierdzenie (1), które przyjmujesz w swoim światopoglądzie. Konkretnie poproszę: z jakich badań ? Kto przeprowadził takie badania i gdzie je opublikował ?
To ile razy trzeba do trolla mówić żeby jeden raz dotarło?
Z całokształtu.
Całokształtu dorobku poznawczego ludzkości. Gdzie żaden butny religijny bełkot nie potrafi wskazać nawet cienia wkładu religijnych bajęd.

Cytat:
To dlaczego upadł projekt Koła Wiedeńskiego niedouku ? :rotfl:
Twój problem z rozumieniem jest na poziomie elementarza.
Nie będę tu rozważał co taki tuman rozumie z tego co tam upadło i dlaczego. Może jak damy radę uzgodnić podstawowe pojęcia....

Cytat:
"postawa naukowa" jest bez-światopoglądowa, jest agnostyczna.
Może jednak już coś dotarło i więcej takich bzdetów nie będziesz klepał....
Świat bowiem jest jeden i jedno poznawanie świata dla wyrobienia sobie poglądów o nim. Etykietki i bariery to przede wszystkim dążenie nieuków do uprawomocnienia w swoich oczach swej głupoty.

Cytat:
"naukowiec teista i naukowiec ateista posługują się tymi samymi równaniami, opisują to samo zjawisko, dochodzą do tych samych wniosków, przy pomocy tej samej metodologii tylko jeden będzie widział w tym inteligentny zamysł, a drugi ślepe procesy. Jedno i drugie nie podlega weryfikacji naukowej." Krzysztof Meissner
Cóż; kiedy , czemu, po co Meisner wypowiedział te słowa to rzecz uboczna. W cywilizowanej rozmowie znaczyłoby to że przedstawiasz swoje zdanie. Zdanie za które w pełni odpowiadasz tylko wypowiedziane wcześniej przez kogoś innego. I tak to po prostu potraktuję.
I powiem w efekcie iż nader żałosne jest kiedy religijny tuman uzurpuje sobie wiedzę na temat tego co może myśleć ktoś wolny od jego upośledzenia. I jak to religijny tuman próbuje swoje debilne zgadywanki przypisać komuś myślącemu. Próbuje mu swoją głupotę przypisać w sposób lustrzany....
Gdyby w przedstawionym skeczu brali udział ludzie rozumni, ludzie uczciwi intelektualnie można by było mówić o koncepcjach (bo nie wynika z niego by były jakiekolwiek dowody na którąś opcję) do dyskusji. Niestety z doświadczenia wieków wynika, że religijny tuman wyciąga jak królika z kapelusza swojego Boga i usiłuje go dogmatycznie wcisnąć w każdą nowa przestrzeń mimo że nikt nigdy nie wprowadził tego pojęcia do rozumnej dyskusji o świecie.

Cytat:
astrotaurus napisał:
Moje przekonanie nie jest wiarą, uparty ośle.

To się okaże baranie.
Niemożliwe... byłbyś gotów zaakceptować fakt, że nie każde przekonanie jest wiarą choć każda wiara przekonaniem....?
No, no, po tresurze Dyszyńskiego, Lewandowskiego czy wujazboja byłby to już wyczyn nie lada!
Czy jak zwykle religijny troll będzie pyszczył "wierzysz, wierzysz, WIERZYSZ!!" ?

Cytat:
Ty pustaku nawet gdyby te religijne bajędy nigdy nie zaistniały
Wsadź sobie w rzyć swoje gdybanie. Religijne bajędy istnieją w ilości do wyrzygania i są śmierdzącym wrzodem na procesach poznawczych ludzi tak upośledzonych jak Ty i upierdliwością dla mnie.

Cytat:
Idąc dalej z twojego postu "Moje przekonanie jest oparte na doświadczeniu wedle którego żaden z religijnych bełkotów świata nie jest w stanie odnieść bajęd do rzeczywistości." wynika, ze na swoje przekonanie (1) nie masz dowodów tylko przyjmujesz je bo oponenci nie potrafią wykazać swoich racji. A tym samym oponenci mogą powiedzieć, że : Nasze przekonania (2) oparte są na doświadczeniu wedle, którego żaden z ateistycznych bełkotów świata nie jest wstanie odnieść swoich bajęd do rzeczywistości. :)
To ile razy trzeba do trolla mówić żeby jeden raz dotarło?
Bóg to pojęcie teizmów i to teiści na chama wciskają je do obiegu publicznego nie potrafiąc go nawet uczciwie zdefiniować jako elementu czy cechy realnego świata.
Choć prawdę mówiąc ta fraza wygląda mi na takie zwyczajne katolickie plucie dla samego plucia, bo nie sądzę abyś był aż tak niedorozwinięty... choć pewnie się mylę... zawsze dość (za) optymistycznie patrzę na ludzi.
Tak czy siak spróbuj nie mieć mi za złe, ze jako recenzent prądów filozoficznych jesteś dla mnie nie do przyjęcia.

Cytat:
na każde dane naukowe odnoszące się do badań wszechświata
Prosiłem o konkretnie.....

Cytat:
filozoficzną (nienaukową) interpretacje naturalistyczną
... ale skąd bełkotliwy tuman miałby umieć konkretnie...

Cytat:
To np, że nawet jakbym ci pokazał coś co silnie wskazuje na jakiś osobowy zamysł
Czy już Cię prosiłem byś swoje gdybania sobie w rzyć wsadził?

Cytat:
to i tak nie trafi to do twojego zakutego, bo filozofia naturalistyczna z góry wyklucza istnienie takich "zamysłów". Przesądziłbyś sprawę jeszcze przed jej wyjaśnieniem :rotfl:
chłe chłe, aleś się uchachał.... Cały czas paranoiczne projekcje własnego upośledzenia na oponenta... jakieś obłakane wykluczanie z góry...
I znów to debilne gdybanie - do rzyci z nim!
A kto Ci broni, baranku boży, wyjaśniać? Upraszam wręcz, ciągle linkuje stosowne wątki, ślepyś?

Resztę sobie daruję, bo już rzygać się chce... jeszcze tylko clou z następnego posta:
Cytat:
Argumentum ad ignorantiam (łac. argument odwołujący się do niewiedzy) – pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant uznaje za dowód prawdziwości swojej tezy fakt, że jego oponent nie potrafi uzasadnić tezy przeciwnej. Jest to błąd logiczny polegający na nie wzięciu pod uwagę, że brak dowodów fałszywości jakiejś tezy nie implikuje jej prawdziwości.
Ile razy trzeba do trolla mówić żeby jeden raz dotarło?
Kilka już razy, namolny bęcwale, była ta kwestia już stawiana.
Jak niby miałbym udowodnić jałowość poznawczą religijnego bełkotu świata? Całą twórczość wszystkich religii zdanie po zdaniu rozebrać?
Ja generalnie tylko zwracam uwagę, że wasz bełkot nie ma odniesienia do świata, bo wyście go nie uczynili! Pokaż ze mówisz o tym świecie - to Twój obowiązek kiedy rozwijasz swoje bajędy.
I przecież wystarczy jedno zdanie. Jedno zdanie z bibliotek bełkotu. Jedno, k..a, JEDNO !

Cytat:
Równie dobrze mógłbyś twierdzić, że nie ma żadnych innych cywilizacji w kosmosie
Czy ja już Cię prosiłem byś swoje gdybanie sobie w rzyć wsadził?
Chociaż to bez znaczenia skoro we łbie masz to samo co w rzyci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33338
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:35, 30 Maj 2016    Temat postu:

astrotaurus napisał:
Gdybyś chciał być traktowany choć trochę poważnie musiałbyś zapoznać się z definicja bełkotu i podjąć rzeczową dyskusję nad konkretnym zastosowaniem tego terminu w konkretnym przypadku.
Bełkotliwemu trollowi łatwiej o gołosłowne opinie w miejscu i przypadku z dupy wziętym.

Ano właśnie od dłuższego czasu próbuję z Tobą nawiązać ową rzeczową dyskusję, co jak do tej pory kończy się wymyślaniem przez Ciebie epitetów na moją skromną osobę, ewentualnie na sprawy, które opisuję (bełkot, trol, bajędy itp...).
Jakoś nie dociera do Ciebie, że wymyślenie epitetu merytorycznie jest kompletnie puste. Ty pewnie tego już nie zrozumiesz, ale z mojej strony patrząc, każda kolejna Twoja twórczość epitetowania mnie (czytaj UNIKANIA ROZMOWY O ZALEŻNOŚCIACH, MECHANIZMACH, ZWIĄZKACH ZNACZENIOWYCH) jest odczytywana jako przyznanie się do porażki w kwestiach intelektualnych. Więc, o czym mam dyskutować z kimś, kto wciąż mi oznajmia coś w stylu: "nie daję rady... :(", "za słaby jestem, aby pojąć te rzeczy, więc ulżę sobie nazewnictwem samego piszącego", "przykro mi, ale kompletnie nie wiem co odpowiedzieć, bo nie przemyślałem sobie pewnych spraw, ale przecież nie mogę tego uznać, więc nazwę tego Dyszyńskiego jakoś niefajnie, a wtedy - mam nadzieję - wszyscy zapomną, że merytorycznie jestem kompletna dętka...".

Dla mnie - mimo nazwania mnie trolem - sprawa wciąż pozostaje w mocy. Dalej wiszą kwestie, na które nie odpowiedziałeś - uzasadnienie dla koncepcji powstania wszechświata. Cała Twoja "poetycka" twórczość, całe to wymyślanie epitetów wciąż pozostaje tylko radosną twórczością, a nie wkładem intelektualno-merytorycznym w dyskusję.

Na tym pytaniu, mój drogi Astrotaurusie, skończyliśmy kwestię merytoryczną, tu się potknąłeś, zaciąłeś, zacząłeś kluczyć i wymyślać kolejne poezje na temat przeciwników w dyskusji. Ta poezja, jak to poezja, może być nawet ciekawa, fajna, ale nie łudźmy się - sprawy, o której dyskutowaliśmy nie popchnęła do przodu.
- To, że ateista nie potrafi podać sensownej wizji wszechświata bez posiłkowania się założeniami POZOSTAJE jako fakt, mimo że nawet Dyszyński miałby być trolem (czy jest, czy nie, to inna sprawa, ale to jest nie na temat)...
- To, że ateista nie potrafi podać sensownej wizji wszechświata bez posiłkowania się założeniami POZOSTAJE jako fakt, mimo że nawet jeśli religia tworzy "bajędy".
- To, że ateista nie potrafi podać sensownej wizji wszechświata bez posiłkowania się założeniami POZOSTAJE jako fakt, mimo że Astrotaurus użył gdzieś sformułowania "czarowanie wafelków, czary Maryi i Wojtyły etc."
Panie Astrotaurusie NIE ROZLICZYŁEŚ SIĘ PAN ZE SWOICH TWIERDZEŃ.


Może przypomnę, o czym jest dyskusja (przynajmniej ostatnio) - o to, czy ateistyczna wersja światopoglądu jest w stanie przedstawić jakąś spójną wizję powstania wszechświata, bez odnoszenia się do aspektu założeń, przyjmowania twierdzeń bez dowodu.
Nie łudźmy się -ten cały galop Gischa, mnożenie nawiązań, podawanie epitetów itp. NIE RUSZA SPRAWY WSZECHŚWIATA.

Z mojego punktu widzenia patrząc, cała owa poezja jaką tworzyłeś, te wszystkie zastępcze tematy, zasłony dymne świadczą tylko o tym, że POTRZEBOWAŁEŚ ZASŁON DYMNYCH I ZASTĘPCZYCH TEMATÓW DYSKUSJI, że NIE RADZISZ SOBIE z problemami, jakie sam wywołałeś.
A wywołałeś ten problem właśnie Ty - bo zarzuciłeś teistom coś, co miałoby być jakąś normą, prawem rozumowania, lecz nie potrafisz się wytłumaczyć z tego samego zarzutu użytego wobec własnych poglądów.
Czyli... intelektualnie jesteś nieuczciwy.
Czyli... po prostu błędnie rozumujesz.
Czyli... to raczej teiści mają rację.
Na to wychodzi. :think:

A teraz czekam na kolejną porcję epitetów z Twojej strony. To potrafisz i to ma szansę być odpowiedzią. Bo kwestię wszechświata już sobie ustaliliśmy, wycofałeś się z dyskusji, udając tylko, że tego wycofania nie było. Bo przeciez skoro potem epitety o innych dyskutantach były, to niby "nie odpuściłeś". Ano MERYTORYCZNIE odpuściłeś...
Choć może nawet sam tego nie zauważyłeś, to - jak przypuszczam - owe zmyłki, poezja itp. służą może bardziej oszukiwaniu samego siebie, robieniu dobrej miny Astrotaurusa dla Astrotaurusa, niż dają Ci jakąś nadzieję, że zmylisz tym Błażeja, Dyszyńskiego, czy kogo tam jeszcze. :rotfl: Oni, jak większość pozostałych czytających, potrafią rozpoznać Twoje uniki od dawna.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 17:01, 30 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Błażej




Dołączył: 13 Sie 2011
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:11, 30 Maj 2016    Temat postu:

Cytat:
Ty zaś nawet na chwilę nie dajesz zapomnieć, że jesteś prymitywnym gnojkiem. Cóż, po kimś ze zdolnościami społecznymi umysłu upośledzonymi wiarą trudno się spodziewać czegoś innego.


Uuu ateuszkowi nerwy pościły ? :rotfl: Mówiłem ci skończ z tym językiem nienawiści tu jest forum,a nie twój dom.

Cytat:
Cóż, ciągle bariera językowa na poziomie elementarnych definicji.
Głoszenie na własny użytek bredni bez odniesienia do świata, bez dyskusji, komunikacji, argumentacji to na pewno nie jest cywilizowany spór.


Bariera dla twojego zaślepionego scjentyzmem umysłu. Walisz pustosłowie nie umiejąc merytorycznie się odnieść,a więc pytanie pozostaje zasadne: wszechświat działa, natomiast spór jest o to dlaczego działa ? :gitara:

Cytat:
W tym właśnie rzecz, Błażeju, że to Ty jesteś tresowaną małpą. Tresowaną do bełkotu, do unikania rzeczowej dyskusji, do ustawicznego plucia "wierzysz, wierzysz, WIERZYSZ!!".


To ty wciąż produkujesz te same marne teksty z poziomu szympansa , które mają przykryć przykry fakt, zę nic lepszego do napisania nie masz :)
Nie pluje ustawicznie "wierzysz". Tylko tam, gdzie rzeczywiście wypacasz przekonania, w które wierzysz i nie potrafisz merytorycznie się ustosunkować.

Cytat:
do uzgodnienia elementarnych pojęć


wiele razy podawałem swoje rozumienie "wiara", gdzie się odniosłeś, gdzie się zająknąłeś ? :)

Cytat:
Pogląd budowany z zastosowaniem metodologii naukowej.


Pokaż mi pogląd z zastosowaniem metodologii naukowej wskazujący, że wszechświat w całej swej okazałości jest rezultatem (1)ślepych i bezosobowych sił natury (czy najogólniej pojętej materii). Konkrety

Bo ty to przekonanie przyjmujesz w swoim światopoglądzie. Jest ono udowodnione naukowo ? :)

Cytat:
Dowolnych, w każdym aspekcie i przejawie świata gdzie wszelkie dostępne obserwacje, badania, wnioskowanie itp. uwzględniają metodologię naukową.


Bełkot. nie potrafisz wejść w przykłady, wciąż plujesz na bardzo ogólnym poziomie :)
twierdzenie (1) jest osadzone na podstawie jakiej dostępnej obserwacji, badania ... ? Wiesz, co to jest "konkretnie" ? :)

Cytat:
Wszystkich czyli wszystkich.


Też tak potrafię: masło to masło :rotfl: Nie jesteś wstanie wskazać i przejść do konkretów.

Cytat:
Poglądów na budowę, działanie świata ożywionego i nieożywionego, systemu wartości, norm itd.


No więc wyjaśnij mi jak z "poglądów na budowe"; "działanie świata" przeszedłeś do (1). Innymi słowy jak z naukowych wycinków na temat wszechświata przeszedłeś do uniwersalnego stwierdzenia orzekającego o całej rzeczywistości. Zobaczymy czy "Nie ma żadnych ograniczeń dla naukowego poglądu na świat" i czy twoje ateistyczne przekonanie mieści się w "naukowym poglądzie" :rotfl:



Cytat:
Światopogląd to - skup się! - pogląd na świat. Cały. We wszystkich aspektach i przejawach.


No to teraz zaprezentuj logiczne czy nauka obejmuje przekonanie światopoglądowe (1). Według ciebie tak skoro jak twierdzisz "Nie ma żadnych ograniczeń dla naukowego poglądu na świat we wszystkich aspektach".

Cytat:
Poruszasz się cały czas w ramach etykietek i szufladek nie rozumiejąc elementarza.


Nie gadaj, gdzie ja się "poruszam" skoro nie potrafisz tego wykazać :)
A prawda jest taka, że twoje (1) jest pozanaukowe, nie jest elementem, ani konsekwencją teorii naukowych. Przynajmniej ty tu jeszcze tego nie wykazałeś :gitara:

Błażej napisał:
Ale jeśli jest jak mówisz, że "naukowy pogląd" "nie ma żadnych ograniczeń"; odnosi się do "wszystkich aspektów" to proszę podaj mi z jakich badań metody naukowej wynika twierdzenie (1), które przyjmujesz w swoim światopoglądzie. Konkretnie poproszę: z jakich badań ? Kto przeprowadził takie badania i gdzie je opublikował ?


Cytat:
To ile razy trzeba do trolla mówić żeby jeden raz dotarło?
Z całokształtu.
Całokształtu dorobku poznawczego ludzkości. Gdzie żaden butny religijny bełkot nie potrafi wskazać nawet cienia wkładu religijnych bajęd.


Długo jeszcze będziesz poruszał się na tak ogólnikowym poziomie. No wejdźmy proszę w konkrety :) Twierdzenia naukowe wynikają z konkretnych badań empirycznych i obliczeń matematycznych chyba, ze są jakimiś mdłymi teoriami mocno spekulatywnymi, na które nie ma konkretnych empirycznych wskazań i obliczeń matematycznych, a chyba nie chcesz powiedzieć, że twoje (1) takie właśnie jest ? :) Jeśli nie to zaprezentuj z jakiego konkretnego badania empirycznego i wyliczeń matematycznych wynika (1).

Cytat:
Gdzie żaden butny religijny bełkot nie potrafi wskazać nawet cienia wkładu religijnych bajęd.


Nawet jeśli nie potrafią religiancji wykazać to wciąż nie zachodzi wynikanie twojego twierdzenia, bo popełniasz merytoryczny błąd argumentum ad ignorantiam.

Błażej napisał:
To dlaczego upadł projekt Koła Wiedeńskiego niedouku ?


Cytat:
Twój problem z rozumieniem jest na poziomie elementarza.
Nie będę tu rozważał co taki tuman rozumie z tego co tam upadło i dlaczego. Może jak damy radę uzgodnić podstawowe pojęcia....


To ty nie rozumiesz "co tam upadło i dlaczego", gdybyś to zrozumiał to byś nie pisał: "Nie ma żadnych ograniczeń dla naukowego poglądu na świat we wszystkich aspektach". Zacofany jesteś ze swoimi poglądami.

Błażej napisał:
"postawa naukowa" jest bez-światopoglądowa, jest agnostyczna


Cytat:
Świat bowiem jest jeden i jedno poznawanie świata dla wyrobienia sobie poglądów o nim.


Świat jeden i metoda naukowa wspólna, dla wszystkich, ale interpretacje światopoglądowe są różne i to już obszar wiary. A skoro "postawa naukowa" jest agnostyczna to nie dowodzi twojego żałosnego poglądu, który agnostyczny nie jest (1).

Błażej napisał:
"naukowiec teista i naukowiec ateista posługują się tymi samymi równaniami, opisują to samo zjawisko, dochodzą do tych samych wniosków, przy pomocy tej samej metodologii tylko jeden będzie widział w tym inteligentny zamysł, a drugi ślepe procesy. Jedno i drugie nie podlega weryfikacji naukowej." Krzysztof Meissner


Cytat:
Cóż; kiedy , czemu, po co Meisner wypowiedział te słowa to rzecz uboczna.


Ale ja tu nie podejmuje wątku, kiedy on to wypowiedział (wypowiedział podczas audycji radiowej) i po co (ze względu na omawiany temat (religia-nauka). Liczy się treść jego słów. A treść Meissnera jasno wskazuje, ze nauka jest agnostyczna i twoje ateistyczne twierdzonko (1) nie am tam umocowania. :)

Cytat:
byłbyś gotów zaakceptować fakt, że nie każde przekonanie jest wiarą choć każda wiara przekonaniem....?


Sęk w tym, ze twoje przekonanie (1) jest wiarą :)

A powiedz mi to twoje przekonanie, że "każde przekonanie jest wiarą choć każda wiara przekonaniem" na jakim "fakcie" jest oparta ? konkretnie potrafisz ?

Cytat:
Czy jak zwykle religijny troll będzie pyszczył "wierzysz, wierzysz, WIERZYSZ!!" ?


Nie będę cię wrzucał na tak głęboką wodę. Byłoby to tak samo niepoważne, jak niepoważne byłoby organizowanie wycieczki pierwszoklasistów na wykład z fizyki kwantowej :rotfl:

Cytat:
Wsadź sobie w rzyć swoje gdybanie. Religijne bajędy istnieją w ilości do wyrzygania i są śmierdzącym wrzodem na procesach poznawczych ludzi tak upośledzonych jak Ty i upierdliwością dla mnie.


Ale muł. nie ważne czy istnieją czy nie, bo twoje twierdzonko nie wynika logicznie z tego czy są czy ich nie ma.

Cytat:
To ile razy trzeba do trolla mówić żeby jeden raz dotarło?
Bóg to pojęcie teizmów i to teiści na chama wciskają je do obiegu publicznego nie potrafiąc go nawet uczciwie zdefiniować jako elementu czy cechy realnego świata.
Choć prawdę mówiąc ta fraza wygląda mi na takie zwyczajne katolickie plucie dla samego plucia, bo nie sądzę abyś był aż tak niedorozwinięty... choć pewnie się mylę... zawsze dość (za) optymistycznie patrzę na ludzi.
Tak czy siak spróbuj nie mieć mi za złe, ze jako recenzent prądów filozoficznych jesteś dla mnie nie do przyjęcia.


Jak zwykle musisz wyklepać kilkanaście nic nie znaczących słów, nie odnoszących się bezpośrednio do mojej argumentacji tylko po to, aby zakryć fakt, ze nie masz nic wartościowego do napisania.

napisałeś: Moje przekonanie jest oparte na doświadczeniu wedle którego żaden z religijnych bełkotów świata nie jest w stanie odnieść bajęd do rzeczywistości.

A ja ci pokazałem, że twoje przekonanie nie moze być oparte na tym na czym twierdzisz, ze jest oparte. Nie może, bo popełniasz logiczny błąd. Innymi słowy z "faktu", że żaden religiant nie jest wstanie wykazać swoich bajęd nie wynika twoje przekonanie, bo to prowadzi co najwyżej do agnostycyzmu, a nie do twojego przekonania.

A zatem twoje przekonanie nie ma podstaw :)

Mało tego skoro swoje przekonanie "budujesz" (logicznie błędne) na tym, ze ktoś nie potrafi czegoś wykazać to pokazuje to, ze ty sam nie posiadasz dowodów i nie potrafisz wykazać swoich bajęd z rzeczywistością :rotfl:

Cytat:
Prosiłem o konkretnie.....


Ale po moim słowie "wszechświata" podałem konkretne wyjaśnienie, na które nie jesteś wstanie merytorycznie zareagować.

Cytat:
... ale skąd bełkotliwy tuman miałby umieć konkretnie...


Naucz się czytać, po słowie "wszechświata" podałem konkrety, a w tym już mieści się odp. na twoje drugie pytanie.

Cytat:
Czy już Cię prosiłem byś swoje gdybania sobie w rzyć wsadził


nie gdybam. Ale widzę, że nie jesteś wstanie merytorycznie odnieść się co całej wypowiedzi.

Cytat:
chłe chłe, aleś się uchachał.... Cały czas paranoiczne projekcje własnego upośledzenia na oponenta... jakieś obłakane wykluczanie z góry...
I znów to debilne gdybanie - do rzyci z nim!
A kto Ci broni, baranku boży, wyjaśniać? Upraszam wręcz, ciągle linkuje stosowne wątki, ślepyś?


I znów musisz wypocić moc słów o zerowej treści. Od początku tej dyskusji próbuje ci wyjaśnić, zachęcam do zapoznania sie z historią Koła Wiedeńskiego, podpieram się wypowiedziami fizyka i naukowca.. A ty nic...

Cytat:
Resztę sobie daruję


nie potrafisz dyskutować. Pisałeś "Kluczem jest metodologia." ale nie potrafisz odpowiedzieć na moje pytanie. Nie potrafisz wyjaśnić, dlaczego "czarodziej" jest według ciebie bardziej skomplikowanym bytem niż świat. Nie potrafisz wskazać badań psychologicznych/ psychiatrycznych wskazujących na twoje twierdzenia,a zatem moje twierdzenie, że "Domaganie przyrodniczej weryfikacji założeń światopoglądowych to pomieszanie pojęć." pozostaje w sile. No i nie dowiodłeś logicznego wynikania z ostatniego postu.





Cytat:
Moje przekonanie jest oparte na doświadczeniu wedle którego żaden z religijnych bełkotów świata nie jest w stanie odnieść bajęd do rzeczywistości.


Błażej napisał:
Argumentum ad ignorantiam (łac. argument odwołujący się do niewiedzy) – pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant uznaje za dowód prawdziwości swojej tezy fakt, że jego oponent nie potrafi uzasadnić tezy przeciwnej. Jest to błąd logiczny polegający na nie wzięciu pod uwagę, że brak dowodów fałszywości jakiejś tezy nie implikuje jej prawdziwości.



Cytat:
Jak niby miałbym udowodnić jałowość poznawczą religijnego bełkotu świata? Całą twórczość wszystkich religii zdanie po zdaniu rozebrać?


Ale ja nie chcę żebyś dowodził "jałowości religijnego bełkotu świata". Gdzieś tak napisałem ? Nie. A wiec znów wypociłeś stek bzdur mijających się z celem żeby tylko zakryć przykry fakt, ze nie masz nic merytorycznego do napisania.

Cytat:
Ja generalnie tylko zwracam uwagę, że wasz bełkot nie ma odniesienia do świata


"Wasz" ? Nie wiesz kim jestem, ani jaki tak naprawdę mam światopogląd. Wiedza ta nie jest potrzebna, nam tutaj aby wykazać, że twoje konkretne zdanie:

Moje przekonanie jest oparte na doświadczeniu wedle którego żaden z religijnych bełkotów świata nie jest w stanie odnieść bajęd do rzeczywistości.

jest logicznie wadliwe. Religiant może nie mieć żadnego "jednego rozumnego zdania", ale z tego braku nie wynika logicznie Twoje przekonanie, a więc twoje przekonanie jest obarczone błędem. Jest tezą pozytywną odnośnie świata i nie masz na nią dowodów, bo jak sam przyznałeś opierasz się na barku "rozumnego zdania u religiantów" :rotfl:


Ostatnio zmieniony przez Błażej dnia Pon 12:43, 30 Maj 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Błażej




Dołączył: 13 Sie 2011
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:23, 30 Maj 2016    Temat postu:

Astrotaurusie, podsumowując naszą skromną „dyskusje” oboje się zgadzamy, że wszechświat działa, a nauka stara się opisywać jak to działa. Nauka dostarcza materiału do rozważań na gruncie światopoglądowym: dlaczego działa ? Dlaczego w ogóle jest ? Jaka jest jego natura ?. To są pytania meta-naukowe, filozoficzne, wykraczające poza zakres zagadnień, jakie można badać metodami empirycznymi.

Ty jako deklarujący się ateista akceptujesz przekonanie, że (1) - wszechświat w całej swej okazałości jest rezultatem ślepych i bezosobowych sił natury (czy najogólniej pojętej materii).

Niestety akceptowane przez ciebie przekonanie nie wsparłeś żadnymi świadectwami empirycznymi (choć prosiłem żebyś zaprezentował badania naukowe, które jasno wykazują twoje przekonanie -z jakich badań ? Jak dużo tych badań było ? Kto przeprowadził takie badania ? Czy badania te zostały zaakceptowane przez grono naukowe ? Odpowiedź „Całokształtu dorobku poznawczego ludzkości.” jest strasznie ogólne i nic nie wyjaśnia to tylko unik, który pozostawia pytania bez odpowiedzi. A mnie ciekawi na jakich ty się oparłeś badaniach, z których jasno wynika twoje ateistyczne przekonanie :think:

Co ciekawe sam wskazałeś, że swoje przekonanie nie opierasz na żadnych świadectwach empirycznych tylko na przekonaniu, że „żaden z religijnych bełkotów świata nie jest w stanie odnieść bajęd do rzeczywistości.”. Całe twoje twierdzenie:

„Moje przekonanie jest oparte na doświadczeniu wedle którego żaden z religijnych bełkotów świata nie jest w stanie odnieść bajęd do rzeczywistości.”

Niestety, ale takie rozumowanie oparte jest na pozamerytorycznym i wadliwym rozumowaniu znanym pod postacią argumentum ad ignorantami (uznajesz za prawdę swoje przekonanie na podstawie, że religijny oponent nie potrafi uzasadnić swoich twierdzeń), ale z tego, że religijny oponent nie potrafi uzasadnić w rzeczywistości swoich twierdzeń nie prowadzi logicznie do twojego przekonania. Zobrazowałem to dwoma przykładami, które pokazywały, że przyjęcie twojego rozumowania prowadzi do absurdu we wnioskach, ale znów nie byłeś wstanie tego zakwestionować.
A więc twój ateizm to jeden wielki wadliwy błąd logiczny.

Co z tym zrobisz ? :think:


Ostatnio zmieniony przez Błażej dnia Pon 16:27, 30 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:47, 25 Wrz 2016    Temat postu:

[quote="Jan Lewandowski”] I to jest właśnie typowy ateistyczny strawman. Religia i nauka mają bowiem zupełnie inne cele. Strawman polega tu na tym, że z religii robią oni naukę, narzucając jej poszukiwanie prawd naukowych, co stawia religię w pokracznym świetle. Tymczasem religia zajmuje się zbawieniem człowieka po śmierci i budowaniem relacji z Bogiem a nie odpowiadaniem na pytania w stylu "czemu samolot lata". Opisy zajmujące się stworzeniem świata zajmują 1,5 strony w całej Biblii, podczas gdy cała Biblia ma 1439 stron (Biblia Tysiąclecia). Licząc to procentowo wychodzi na to, że Biblia zajmuje się marginalnie zagadnieniami genezy - jakieś zaledwie 0,1% jej opisu stanowią zagadnienia genezy. To po prostu nie leży w kręgu jej zainteresowań i zajmuje się ona tym zdawkowo, na poziomie opisu moralnego i poetyckiego a nie naukowego [/quote]

Nawet, jeśli pochodzenie świata to 0,1% Biblii, to:

1. Przekazanie informacji n/t stanu faktycznego: Bóg jest i zrobił to i to, ma „syna”, wysłał go na Ziemię aby nas zbawić, i aby dostąpić zbawienia należy robić to, to i to = 99% Biblii.
2. Pochodzenie świata: 0,1% Biblii

99+0,1=99.1% Biblii.

A więc nawet biorąc pod uwagę Twoje wątpliwe kryterium (Główny cel = to, czemu poświęcono najwięcej miejsca), to prawdziwym jest zdanie, że głównym celem Biblii jest przekazanie informacji na temat stanu faktycznego oraz pochodzenie świata i natury i woli Boga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:22, 25 Wrz 2016    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
A więc nawet biorąc pod uwagę Twoje wątpliwe kryterium (Główny cel = to, czemu poświęcono najwięcej miejsca), to prawdziwym jest zdanie, że głównym celem Biblii jest przekazanie informacji na temat stanu faktycznego oraz pochodzenie świata i natury i woli Boga


Może i tak ale z tego co tu napisałeś żaden konkret argumentacyjny po prostu nie wynika w którąkolwiek ze stron, bo jest to po prostu zbytni ogólnik


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Nie 15:22, 25 Wrz 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
Strona 6 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin