|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2712
Przeczytał: 87 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:12, 03 Cze 2022 Temat postu: Niewygodne pytania dla ateisty.. |
|
|
Jakie pytania uważacie za najbardziej niewygodne, problematyczne dla ateisty?
Wydaje się, że ateista ma tu szerokie pole do popisu, bo może pytać o cechy Boga, wiarygodność Biblii, pytania o zło i cierpienie itd., i niekiedy te pytania potrafią być naprawdę trudnym orzechem do zgryzienia (tu myślę np. o stawianych pytaniach w kontekście cierpienia). To, że istnieje mnóstwo literatury religijno-apologetycznej, w której chrześcijańscy myśliciele starają się zmierzyć z problematycznymi pytaniami stawianymi przez sceptyków najlepiej potwierdza to o czym wyżej piszę.
Jakie pytania można postawić ateiście, takie które będą uderzać w wiarygodność i spójność światopoglądu ateisty? Tak więc pytania typu "czy byłeś z koszyczkiem w kościele?" odpada, nie o tego typu pytania mi chodzi
Jestem ciekaw waszego zdania.
Ale też jestem ciekaw, czy ateiści uważają, że takie pytania dla nich istnieją, a jeśli tak to jakie to pytania.
Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Pią 21:13, 03 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Raino
Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:22, 03 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Nie istnieją żadne niewygodne pytania. Na każde mogę odpowiadać zgodnie z logiką i wiedza. A ja mam niewygodne pytanie dla teistów:
Jeśli dwoje wierzących uważa za prawdziwe istnienie wzajemnie wykluczających się bogów, to kto z tych wierzących ma rację, a kto jej nie ma?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:28, 03 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Raino napisał: | Nie istnieją żadne niewygodne pytania. Na każde mogę odpowiadać zgodnie z logiką i wiedza. |
To tylko puste slogany. Nie masz żadnej wiedzy na żaden temat, a "logika" to pusty slogan bez treści w twoim absurdalnym światopoglądzie. Taka zapchajdziura
Raino napisał: | A ja mam niewygodne pytanie dla teistów:
Jeśli dwoje wierzących uważa za prawdziwe istnienie wzajemnie wykluczających się bogów, to kto z tych wierzących ma rację, a kto jej nie ma? |
To jest wyłącznie twój problem, a nie teistów, bo to ty nie wiesz jak rozróżniać opcje i nie masz żadnej podstawy aby to robić
I nie byłbyś w stanie nawet udowodnić, że sprzeczność jest czymś negatywnym (w logikach parakonsystentnych nie jest)
Katolikus napisał: | Jakie pytania można postawić ateiście, takie które będą uderzać w wiarygodność i spójność światopoglądu ateisty? Tak więc pytania typu "czy byłeś z koszyczkiem w kościele?" odpada, nie o tego typu pytania mi chodzi
Jestem ciekaw waszego zdania. |
Ateista nigdy nie odpowie ci na pytanie o to skąd wie, że świat jest w ogóle pojmowalny i skąd wie, że rozum ateisty sam w sobie gwarantuje mu racjonalność przekonań jeśli Boga nie ma i nikt ateiście tego wszystkiego nie gwarantuje. Zadaję im to pytanie od lat na tym forum i nie są w stanie odpowiedzieć
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 10:05, 09 Cze 2022, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:57, 03 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Raino napisał: | Jeśli dwoje wierzących uważa za prawdziwe istnienie wzajemnie wykluczających się bogów, to kto z tych wierzących ma rację, a kto jej nie ma? |
A gdy dwoje ateistów obstawia czy wypadnie orzeł czy reszka na rzuconej monecie, to który z nich ma rację?...
Żaden nie, ma czyli po rzuceniu nie wypadnie ani orzeł ani reszka?...
Wedle "rainologiki" nie może wypaść ani orzeł ani reszka, bo przecież one się "wykluczają"...
Odpowiedź zaś o to, kto z wierzących w bogów różnych ma rację jest prosta: ten kto obstawił Boga PRAWDZIWEGO.
Tak jak ten, kto obstawia zwycięską drużynę przed meczem, będzie miał rację, a nie ten, kto obstawił przegraną. Tylko w rainologice jest takie wnioskowanie, że skoro mam sprzeczne opcje, to żadna nie może być słuszna. W normalnej logice nie ma takiego problemu, to po prostu jedna jest słuszna, a druga niesłuszna - nie ma tu żadnej różnicy czy obstawiamy, religię, wynik meczu, upadek monety, czy co tam jeszcze co obstawiać można. Religie sprzeczne ze sobą na raz nie mogą być prawdziwe, ale już JEDNA Z NICH prawdziwa jak najbardziej być może.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23138
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:03, 04 Cze 2022 Temat postu: Re: Niewygodne pytania dla ateisty.. |
|
|
Katolikus napisał: | Jakie pytania uważacie za najbardziej niewygodne, problematyczne dla ateisty?
Wydaje się, że ateista ma tu szerokie pole do popisu, bo może pytać o cechy Boga, wiarygodność Biblii, pytania o zło i cierpienie itd., i niekiedy te pytania potrafią być naprawdę trudnym orzechem do zgryzienia (tu myślę np. o stawianych pytaniach w kontekście cierpienia). To, że istnieje mnóstwo literatury religijno-apologetycznej, w której chrześcijańscy myśliciele starają się zmierzyć z problematycznymi pytaniami stawianymi przez sceptyków najlepiej potwierdza to o czym wyżej piszę.
Jakie pytania można postawić ateiście, takie które będą uderzać w wiarygodność i spójność światopoglądu ateisty? Tak więc pytania typu "czy byłeś z koszyczkiem w kościele?" odpada, nie o tego typu pytania mi chodzi
Jestem ciekaw waszego zdania.
Ale też jestem ciekaw, czy ateiści uważają, że takie pytania dla nich istnieją, a jeśli tak to jakie to pytania. |
Nic nie przychodzi mi do głowy. Zostałam wychowana na ateistę tak jak ty na teistę. Moze dlatego. Ale jestem ciekawa jakie ty widzisz pytania. Jesli je podasz co odpowiem czy mogą to być faktycznie jakies problemy dla mnie. I jak je ewentualnie rozwiązuje.
Jak widzą nas teiści. Ciekawe...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:56, 04 Cze 2022 Temat postu: Re: Niewygodne pytania dla ateisty.. |
|
|
Katolikus napisał: | Jakie pytania uważacie za najbardziej niewygodne, problematyczne dla ateisty? |
Najbardziej chyba niewygodną kwestią dla ateistów jest oczywiście zagadnienie presupozycji. Ateiści w swojej argumentacji "jadą" na redukcjach do obiegowych przekonań.
Jak się z nauki zrobi bożka, w którego fanatycznie się wierzy, "bo się nauka sprawdza" (nie bacząc na to, że nauka zajmuje się innym zagadnieniami niż religia), a który uzasadnia wszystko jakąś swoją magiczną mocą uzasadniającą, to można teizm naiwniakom obrzydzać. Gorzej dla ateisty - scjentysty gdy zaczniemy się bliżej przyglądać już konkretnemu rozumowaniu scjentystycznemu. Wtedy się nagle okazuje, że zupełnie brak jest wynikania pomiędzy tezami nauką, a krytyką religii (przynajmniej tych sensownych religii). Tzn. ściślej da się może nauką rzeczywiście skutecznie atakować jakieś religie mocno prymitywne. Bo jeśli prymitywna religia twierdzi, że choroby wywołują duchy, a tu się daje chorobę wyleczyć pastylką z antybiotykiem, to oczywiście mamy argument. Wtedy każdy naocznie może się przekonać, czy więcej na choroby działają, odganiające duchy tance z pióropuszem wokół ogniska, czy podanie antybiotyku. Więc może prymitywną religię to nawet daje się bezpośrednio nauką atakować. Jednak już religii, która nie wystawia praktycznie żadnych twierdzeń w obszarze doświadczanego świata materialnego, czyli religii, które twierdzenia odnoszą się do samej duchowości, nauką po prostu nie ma jak zaatakować. Pozostają wtedy jedynie scjentystyczne matactwa, polegające na przykład na wmawianiu wyznawcom religii opartych o duchowość, że nauka wyjaśniając jakoś zjawisko pioruna, również (tajemniczo, nie wiadomo na jakiej zasadzie) "obala" zagadnienia duchowości jakoś tak w ogóle. Tymczasem nauka tego nie obala, a wyznawcy religii zaawansowanych sami naukę uprawiają, sami stosują jej metodologię.
Więc scjentyści próbują tutaj ugrać jakiś SZTUCZNY KONFLIKT, próbują wmówić, że występuje jakaś rzekoma sprzeczność pomiędzy metodologią nauki, a zagadnieniami duchowości. Ale jak ktoś spojrzy na to bez uprzedzenia, to szybko zauważy, iż mamy do czynienia z wmawianiem twierdzeń bez podstaw. I każdorazowe DOPYTYWANIE SIĘ O PODSTAWY, dlaczego tak naprawdę scjentysta coś twierdzi, GDZIE I JAK ZASTOSOWAŁ WŁASNE ZASADY, jest dla ateizmu tym, co demaskuje jego mataczenia w tym względzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TS7
Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:25, 04 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Np.
Czy to co "uzasadnione" jest zawsze "prawdziwe"?
Co to znaczy "istnieć"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:44, 04 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
TS7 napisał: | Np.
Czy to co "uzasadnione" jest zawsze "prawdziwe"?
|
A także czy "zweryfikowane" oznacza też bezwzględną prawdziwość?... (czy może "zweryfikowane" oznacza jedynie "coś, na czym wykonano czynność nazywaną weryfikacją, a której status skuteczności w kontekście ustalenia określonej właściwości sam może jest kwestią do dyskusji...)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23138
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:22, 04 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | TS7 napisał: | Np.
Czy to co "uzasadnione" jest zawsze "prawdziwe"?
|
A także czy "zweryfikowane" oznacza też bezwzględną prawdziwość?... (czy może "zweryfikowane" oznacza jedynie "coś, na czym wykonano czynność nazywaną weryfikacją, a której status skuteczności w kontekście ustalenia określonej właściwości sam może jest kwestią do dyskusji...) |
Ja nie robię z nauki bożka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Azael
Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:25, 04 Cze 2022 Temat postu: Re: Niewygodne pytania dla ateisty.. |
|
|
Katolikus napisał: | Jakie pytania uważacie za najbardziej niewygodne, problematyczne dla ateisty?
Wydaje się, że ateista ma tu szerokie pole do popisu, bo może pytać o cechy Boga, wiarygodność Biblii, pytania o zło i cierpienie itd., i niekiedy te pytania potrafią być naprawdę trudnym orzechem do zgryzienia (tu myślę np. o stawianych pytaniach w kontekście cierpienia). To, że istnieje mnóstwo literatury religijno-apologetycznej, w której chrześcijańscy myśliciele starają się zmierzyć z problematycznymi pytaniami stawianymi przez sceptyków najlepiej potwierdza to o czym wyżej piszę.
Jakie pytania można postawić ateiście, takie które będą uderzać w wiarygodność i spójność światopoglądu ateisty? Tak więc pytania typu "czy byłeś z koszyczkiem w kościele?" odpada, nie o tego typu pytania mi chodzi
Jestem ciekaw waszego zdania.
Ale też jestem ciekaw, czy ateiści uważają, że takie pytania dla nich istnieją, a jeśli tak to jakie to pytania. |
Nie wiem. Spróbuj jakieś zadać, to zobaczymy. Moja śmiała teza jest taka, że nie wymyślisz pytania, które będzie dla mnie niewygodne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:47, 04 Cze 2022 Temat postu: Re: Niewygodne pytania dla ateisty.. |
|
|
Azael napisał: | Nie wiem. Spróbuj jakieś zadać, to zobaczymy. Moja śmiała teza jest taka, że nie wymyślisz pytania, które będzie dla mnie niewygodne. |
Ściemniasz. Nie odpowiedziałeś mi na dziesiątki pytań, jeśli nie setki. Nie jesteś w stanie choćby od lat odpowiedzieć na pytanie o to skąd wiesz, że cokolwiek wiesz. A w dyskusji o darwinizmie poległeś na całej linii. Michałowi też nie odpowiedziałeś na wiele pytań. Ale z Katolikusem możesz pogrywać. On tu i tak pisze od wielkiego dzwonu
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 17:49, 04 Cze 2022, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TS7
Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:31, 04 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Azael,
A moje też udajesz, że nie widzisz?
Co to znaczy "istnieć"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Azael
Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:52, 04 Cze 2022 Temat postu: Re: Niewygodne pytania dla ateisty.. |
|
|
fedor napisał: | Azael napisał: | Nie wiem. Spróbuj jakieś zadać, to zobaczymy. Moja śmiała teza jest taka, że nie wymyślisz pytania, które będzie dla mnie niewygodne. |
Ściemniasz. Nie odpowiedziałeś mi na dziesiątki pytań, jeśli nie setki. Nie jesteś w stanie choćby od lat odpowiedzieć na pytanie o to skąd wiesz, że cokolwiek wiesz. A w dyskusji o darwinizmie poległeś na całej linii. Michałowi też nie odpowiedziałeś na wiele pytań. Ale z Katolikusem możesz pogrywać. On tu i tak pisze od wielkiego dzwonu |
Z tobą nie da się polec w dyskusji, bo prezentujesz poziom płaskoziemców;). Choćbym sobie za cel postawił "przepierdzielić dyskusje z fedorem" to nie dałbym rady tego celu osiągnąć. Twoj infantylizm widać nawet w tej dyskusji, gdzie zrównujesz brak odpowiedzi na pytania z pomysłem, że pytanie musi być niewygodne skoro nie ma odpowiedzi. Nawet tak prostych kwestii nie ogarniasz, ale czego oczekiwać można od kogoś, kto nawet w ramach własnego światopoglądu nie jest wstanie rozstrzygnąć, czy to Słońce krąży wokół Ziemii, czy Ziemia wokół Słońca.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/gdzie-bytuja-prawdy,11595-225.html#408929
Pisałem to gdzie indziej, napiszę i tu. Dla mnie twoje wypowiedzi nie są warte szczególnej uwagi. Niestety, w moim przekonaniu prezentujesz swoim myśleniem typowego płaskoziemca (kilka z ostatnich dyskusji mi to dobitnie pokazały), a ja nie chcę się zniżać do tego poziomu.
Od teraz zamiast z tobą dyskutować na poważne tematy to wolę innym pokazywać jaki jest twój sposób myślenia o świecie. Ta dyskusja z O.K. jest tego świetnym przykładem. Niech inni widzą, co prezentujesz.
Ostatnio zmieniony przez Azael dnia Sob 19:11, 04 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Azael
Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TS7
Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:21, 04 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Azael,
Nie widzę tam żadnego pytania. Jedynie stwierdzenia.
"Stwierdzasz fakty".
Co "powinno być".
Ale odpisałem tam.
Ja nie zawsze też mam czas odpowiadać na wszystko.
Nie nadążam.
To jak z moim pytaniem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Raino
Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:00, 04 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Raino napisał: | Jeśli dwoje wierzących uważa za prawdziwe istnienie wzajemnie wykluczających się bogów, to kto z tych wierzących ma rację, a kto jej nie ma? |
A gdy dwoje ateistów obstawia czy wypadnie orzeł czy reszka na rzuconej monecie, to który z nich ma rację?... |
To nie jest wiara. Obstawianie nie jest wiarą, jest losowym wyborem jednej z dwóch opcji. Wiarą byłoby, gdyby jeden z tych ludzi twierdził, np. że zawsze musi wypaść reszka i za nic nie chciałby zmienić zdania.
Cytat: | Żaden nie, ma czyli po rzuceniu nie wypadnie ani orzeł ani reszka?... |
Bełkot teisty...
Cytat: | Wedle "rainologiki" nie może wypaść ani orzeł ani reszka, bo przecież one się "wykluczają"... |
Bredzisz. Ja mowię, że statystycznie szansa na jeden z dwóch wariantów jest 1/2. Tak wynika ze statystyki. A PEWNOŚCI nie ma.
Natomiast Ty masz pewność, że tylko i wyłącznie ten Twój urojony, durny bożek na pewno istnieje. Analogicznie Twój oponent ma pewność, że jego bożek istnieje.
Ty masz PEWNOŚĆ, jak każdy obłąkany wierzący.
Cytat: | Odpowiedź zaś o to, kto z wierzących w bogów różnych ma rację jest prosta: ten kto obstawił Boga PRAWDZIWEGO. |
A który jest prawdziwy?
Cytat: | Odpowiedź zaś o to, kto z wierzących w bogów różnych ma rację jest prosta: ten kto obstawił Boga PRAWDZIWEGO.
Tak jak ten, kto obstawia zwycięską drużynę przed meczem, będzie miał rację, a nie ten, kto obstawił przegraną. Tylko w rainologice jest takie wnioskowanie, że skoro mam sprzeczne opcje, to żadna nie może być słuszna. |
Nie. Logika polega na tym, że NIE WOLNO Ci twierdzić, że masz rację. Ani temu drugiemu wierzącemu.
Cytat: | W normalnej logice nie ma takiego problemu, to po prostu jedna jest słuszna, a druga niesłuszna - nie ma tu żadnej różnicy czy obstawiamy, religię, wynik meczu, upadek monety, czy co tam jeszcze co obstawiać można. |
W normalnej logice zdajemy się na potwierdzenie jednego wariantu i wykluczenie drugiego. W przypadku wiary rezygnujecie z potwierdzenia. Wiarą (a więc BEZ OBIEKTYWNEGO POTWIERDZENIA) nie ustala się prawdziwości.
Cytat: | Religie sprzeczne ze sobą na raz nie mogą być prawdziwe, ale już JEDNA Z NICH prawdziwa jak najbardziej być może. |
Albo żadna. Tak czy siak, NIE WOLNO twierdzić, że to jest prawda. Prawda to wynik sprawdzenia.
A wiara czyni czuba.
Ostatnio zmieniony przez Raino dnia Sob 21:01, 04 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TS7
Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:49, 04 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Raino,
Zdefiniuj słowo "istnieje".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:53, 04 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Raino napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Raino napisał: | Jeśli dwoje wierzących uważa za prawdziwe istnienie wzajemnie wykluczających się bogów, to kto z tych wierzących ma rację, a kto jej nie ma? |
A gdy dwoje ateistów obstawia czy wypadnie orzeł czy reszka na rzuconej monecie, to który z nich ma rację?... |
To nie jest wiara. Obstawianie nie jest wiarą, jest losowym wyborem jednej z dwóch opcji. Wiarą byłoby, gdyby jeden z tych ludzi twierdził, np. że zawsze musi wypaść reszka i za nic nie chciałby zmienić zdania. |
Nikt, kto wierzy nie zakłada, że nie zmieni zdania. Uciekasz się już do semantycznych manipulacji
Cytat: | Cytat: | Żaden nie, ma czyli po rzuceniu nie wypadnie ani orzeł ani reszka?... |
Bełkot teisty... |
Super "kontrargument". Zostałeś zaorany i po prostu nie wiesz co odpisać, gimboateisto
Cytat: | Cytat: | Wedle "rainologiki" nie może wypaść ani orzeł ani reszka, bo przecież one się "wykluczają"... |
Bredzisz. Ja mowię, że statystycznie szansa na jeden z dwóch wariantów jest 1/2. Tak wynika ze statystyki. A PEWNOŚCI nie ma. |
Brak pewności to wiara. Zostałeś znowu zaorany
Cytat: | Natomiast Ty masz pewność, że tylko i wyłącznie ten Twój urojony, durny bożek na pewno istnieje. Analogicznie Twój oponent ma pewność, że jego bożek istnieje.
Ty masz PEWNOŚĆ, jak każdy obłąkany wierzący. |
Masz pewność co do tych dyrdymałów jakie wypisujesz. Jesteś wierzący. Wierzysz w dużo rzeczy, na przykład w bajkę darwinowską. Jesteś dużo bardziej wierzący niż teista
Cytat: | Cytat: | Odpowiedź zaś o to, kto z wierzących w bogów różnych ma rację jest prosta: ten kto obstawił Boga PRAWDZIWEGO. |
A który jest prawdziwy? |
Tego nie masz jak ustalić bo w twoim gimboateistycznym światopoglądzie nie możesz ustalić dosłownie niczego. Nawet tego, że w ogóle istniejesz. Musisz w to wierzyć
Cytat: | Cytat: | Odpowiedź zaś o to, kto z wierzących w bogów różnych ma rację jest prosta: ten kto obstawił Boga PRAWDZIWEGO.
Tak jak ten, kto obstawia zwycięską drużynę przed meczem, będzie miał rację, a nie ten, kto obstawił przegraną. Tylko w rainologice jest takie wnioskowanie, że skoro mam sprzeczne opcje, to żadna nie może być słuszna. |
Nie. Logika polega na tym, że NIE WOLNO Ci twierdzić, że masz rację. Ani temu drugiemu wierzącemu. |
Czyli łamiesz zasady logiki bo jako wierzący co chwila twierdzisz, że masz rację
Cytat: | Cytat: | W normalnej logice nie ma takiego problemu, to po prostu jedna jest słuszna, a druga niesłuszna - nie ma tu żadnej różnicy czy obstawiamy, religię, wynik meczu, upadek monety, czy co tam jeszcze co obstawiać można. |
W normalnej logice zdajemy się na potwierdzenie jednego wariantu i wykluczenie drugiego. W przypadku wiary rezygnujecie z potwierdzenia. Wiarą (a więc BEZ OBIEKTYWNEGO POTWIERDZENIA) nie ustala się prawdziwości. |
Nie ustaliłeś prawdziwości tego co tu właśnie napisałeś. A więc to wiara. Wygenerowałeś wewnętrznie sprzeczny bełkot
Cytat: | Cytat: | Religie sprzeczne ze sobą na raz nie mogą być prawdziwe, ale już JEDNA Z NICH prawdziwa jak najbardziej być może. |
Albo żadna. Tak czy siak, NIE WOLNO twierdzić, że to jest prawda. Prawda to wynik sprawdzenia. |
Ale ty nic nie sprawdziłeś
Cytat: | A wiara czyni czuba. |
Czyli jesteś czubem bo nie masz nic poza wiarą. Nigdy na tym forum niczego nie udowodniłeś. Nie jesteś w stanie nawet zdefiniować co to jest "dowód " w swej mentalnej impotencji
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 22:56, 04 Cze 2022, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:06, 04 Cze 2022 Temat postu: Re: Niewygodne pytania dla ateisty.. |
|
|
Azael napisał: | fedor napisał: | Azael napisał: | Nie wiem. Spróbuj jakieś zadać, to zobaczymy. Moja śmiała teza jest taka, że nie wymyślisz pytania, które będzie dla mnie niewygodne. |
Ściemniasz. Nie odpowiedziałeś mi na dziesiątki pytań, jeśli nie setki. Nie jesteś w stanie choćby od lat odpowiedzieć na pytanie o to skąd wiesz, że cokolwiek wiesz. A w dyskusji o darwinizmie poległeś na całej linii. Michałowi też nie odpowiedziałeś na wiele pytań. Ale z Katolikusem możesz pogrywać. On tu i tak pisze od wielkiego dzwonu |
Z tobą nie da się polec w dyskusji, bo prezentujesz poziom płaskoziemców;). |
Przy pomocy takiej erystyki możesz już tylko nieudolnie maskować to, że poległeś w każdej dyskusji. Nawet lucek ora twe dyrdymały przy całym jego rozmemłaniu
A co do płaskoziemców to nie byłbyś w stanie obalić nawet ich retoryki. Bo czym niby miałbyś to zrobić skoro nie wiesz jak odpowiedzieć na te fundamentalne pytania. To jest właśnie nędza twojego światopoglądu
Cytat: | Choćbym sobie za cel postawił "przepierdzielić dyskusje z fedorem" to nie dałbym rady tego celu osiągnąć. Twoj infantylizm widać nawet w tej dyskusji, gdzie zrównujesz brak odpowiedzi na pytania z pomysłem, że pytanie musi być niewygodne skoro nie ma odpowiedzi. Nawet tak prostych kwestii nie ogarniasz, ale czego oczekiwać można od kogoś, kto nawet w ramach własnego światopoglądu nie jest wstanie rozstrzygnąć, czy to Słońce krąży wokół Ziemii, czy Ziemia wokół Słońca |
Przykład kolejnej dyskusji jaką przepierdzieliłeś. Polecam każdemu zajrzenie tam. To nie ja nie jestem w stanie rozstrzygnąć czy Ziemia krąży wokół Słońca ale ty. W tej dyskusji to widać bo znowu wysiadłeś przy pytaniu o dowody, tak samo było w dyskusji o darwinizmie. Jak niby miałbyś to rozstrzygnąć jak sam przyznałeś, że nie wiesz czy twoje zmysły mówią ci prawdę o świecie. Leżysz i kwiczysz
Cytat: | Pisałem to gdzie indziej, napiszę i tu. Dla mnie twoje wypowiedzi nie są warte szczególnej uwagi. Niestety, w moim przekonaniu prezentujesz swoim myśleniem typowego płaskoziemca (kilka z ostatnich dyskusji mi to dobitnie pokazały), a ja nie chcę się zniżać do tego poziomu. |
Nawet gdyby tak było (a nie jest) to nawet poglądów płaskoziemcy nie jesteś w stanie obalić. Bo czym miałbyś to zrobić. Twój światopogląd to jedna wielka nędza
Cytat: | Od teraz zamiast z tobą dyskutować na poważne tematy to wolę innym pokazywać jaki jest twój sposób myślenia o świecie. Ta dyskusja z O.K. jest tego świetnym przykładem. Niech inni widzą, co prezentujesz. |
Skapiitulowałeś i to jest to co wszyscy widzą
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 23:13, 04 Cze 2022, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:12, 04 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Raino napisał: | W normalnej logice zdajemy się na potwierdzenie jednego wariantu i wykluczenie drugiego. W przypadku wiary rezygnujecie z potwierdzenia. Wiarą (a więc BEZ OBIEKTYWNEGO POTWIERDZENIA) nie ustala się prawdziwości. |
Nikt rozsądnie wierzący nie rezygnuje z potwierdzenia.
Tylko fanatycznie wierzący jest przekonany, że sam fakt istnienia różnicy zdań w jakiejś kwestii świadczy o tym, czy owa kwestia jest słuszna, czy nie. Rozsądny człowiek bierze różnicę zdań za za RÓŻNICĘ W POINFORMOWANIU na temat tezy, a nie jako coś, co ową tezę miałoby rozstrzygać. Tylko rainlogika wnioskuje z tej różnicy mniemań (które może mieć tysiąc przyczyn, albo i nawet czyjeś bezprzyczynowe chaotyczne mniemanie) na temat tezy, a nie na temat stanu świadomości orzekających o sprawie.
Wierzący religijnie tez jak najbardziej oczekują potwierdzeń dla swoich przekonań. Co prawda skłaniają się ku tezie mimo braku jednoznacznej weryfikacji, ale
- badają tezy religijne pod katem ich wzajemnej spójności
- patrzą na zdarzenia w swoim życiu, na ile potwierdzają one ich religię, czy może zaprzeczają
- wreszcie spodziewają się, że potwierdzenie ostateczne w końcu nastąpi - po śmierci ciała.
Tak więc nie można powiedzieć, że wierzący religijnie wyrzekają się potwierdzenia, lecz co najwyżej to, że pozwalają sobie na skłonienie się ku tezom, przy mniej przekonującej ewidencji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23138
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 4:08, 05 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
TS7 napisał: | Azael,
A moje też udajesz, że nie widzisz?
Co to znaczy "istnieć"? |
Jest caly watek,: chyba zatyłuowany co to znaczy "istnieje"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TS7
Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:35, 05 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Nie wiem gdzie ten wątek jest.
Tak czy inaczej, skoro zostało to tak omówione, to w teorii powinno być prosto podać ścisłą defincję?
Bo mi nie o to chodzi by czytać N stron "kontrapunktu", tylko by dostać ścisłą definicję.
Ale jak do tej pory jedna próba zdefiniowania tego słowa skończyła się na tym, że "Bóg istnieje". Czekam na kolejne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23138
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:15, 05 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
TS7 napisał: | Nie wiem gdzie ten wątek jest.
Tak czy inaczej, skoro zostało to tak omówione, to w teorii powinno być prosto podać ścisłą defincję?
Bo mi nie o to chodzi by czytać N stron "kontrapunktu", tylko by dostać ścisłą definicję.
Ale jak do tej pory jedna próba zdefiniowania tego słowa skończyła się na tym, że "Bóg istnieje". Czekam na kolejne. |
Ok. Na tym forum wyszukiwanie jest trudne.
Ale specjalnie dla Ciebie może do środy znajdę ten wątek.
Wbrew temu co twierdzi seksista nie tkwię tu cały czas. Mam opiekę nad mamą i kilka książek do przeczytania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5567
Przeczytał: 48 tematów
|
Wysłany: Nie 11:26, 05 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | Jakie pytania uważacie za najbardziej niewygodne, problematyczne dla ateisty? |
Pytania, którego teiści praktycznie nigdy nie zadają, bo sami boją się odpowiedzi jeszcze bardziej niż ateiści. A mianowicie, jak wyjaśnić byty pojawiające się w stanach głębokiego odurzenia psychodelicznego? Mimo, że obie strony będą, w podobny sposób, szukać wymówek, starając się pytanie dyskwalifikować, pozostaje ono bez odpowiedzi, a to wystarcza, żeby ateista zaczął wątpić w swoją postawę.
W klasycznej rzeczywistości, ateizm jest praktycznie nie do ruszenia, bo w nim "ja" jest bogiem. Przez to, żadne pytanie nie jest dla mnie niewygodne. W innych wymiarach, takie pytania, jak i ateistyczna postawa, są bezzasadne.
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Nie 11:28, 05 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23138
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:03, 05 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Ja nie jest Bogiem dla ateisty. Przynajmniej w moim mniemaniu
Zażywanie psychodelików wymaga dużej odwagi i ostrożności.
Ja bym się tego bała..
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|