|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pią 10:14, 10 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Podobno przy NDE wydziela sie DMT i stad te wizje. Mozna by to tlumaczyc scjentystycznie ze mozg widzac zblizajacy sie koniec probuje sie pocieszac i produkuje DMT. |
DMT zazwyczaj nie pociesza. Raczej otwiera korytarz to wyższego wymiaru, do "nieba", które może być "piekłem". Odnoszę wrażenie, że na miejsce w "niebie" trzeba sobie zapracować, i nie czynami, a odpowiednim ukształtowaniem umysłu. Część dołączy do grona "dobrych dusz", część będzie musiała trochę przecierpieć rozczarowanie i zawód, reszta się wcieli w coś, albo kogoś. Tylko jednostki nabiorą wystarczająco dużo doświadczenia za życia, żeby móc uzyskać tam niezależność. Mówię to o doświadczeniu w poruszaniu się po tych wymiarach. Są szamani, którzy za życia spędzają prawie tyle samo czasu tam, co tu. To jest zupełnie inne podejście do świata, które cywilizacja wyparła. Nasz wymiar, to taki pusty, mało interesujący zakątek, wręcz zesłanie, misja kolonizacyjna.
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pią 10:17, 10 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:22, 10 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Ja niestety nie moge zazyc DMT poniewaz biore psychotropy, a dzialaja dokladnie odwrotnie splaszczajac rzeczywistosc.
Chyba zeby wziac udzial w eksperymencie medycznym, leczenie psychozy za pomocz DMT :-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pią 11:24, 10 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Ja niestety nie moge zazyc DMT poniewaz biore psychotropy, a dzialaja dokladnie odwrotnie splaszczajac rzeczywistosc.
Chyba zeby wziac udzial w eksperymencie medycznym, leczenie psychozy za pomocz DMT :-) |
Nie radzę, chociaż mogłoby pomóc, a nawet problem rozwiązać. Po prostu, nie widzę tego jako terapia. To tak jakby w XV wieku, wysyłać chorych łódką w nieznane, samym do Amazonii. Dużo bezpieczniejsza jest psylocybina, i tutaj od kilku lat trwają intensywne badania w zastosowaniu medycznym. To też tryptamina, a jest dużo bardziej "troskliwa". Boga raczej nie zobaczysz, ale z wężem pogadasz . Najprawdopodobniej to psylocybina jest odpowiedzialna za ukształtowanie się ludzkiej psychiki, (była zakazanym owocem w Raju), dlatego ma świetne efekty terapeutyczne. Tryptaminy mają to do siebie, że potrafią zrobić reset psychiki, tak jak resetuje się komputer. Czasem nawet widać bootloadera. Pozwala to uwolnić się od zawieszonych procesów (traumatycznych doznań), które wypaczają działanie całego systemu. W 50' latach wywołało to olbrzymie poruszenie w psychiatrii i psychologii, ale za chwilę zakazano wszelkich badań pod groźbą więzienia. Utrzymywanie ludzi w ignorancji jest ważniejsze, niż ich dobrostan psychiczny.
Czasem ludzie z problemami mentalnymi, doznając efektów psychodelicznych, czują ulgę, bo zaczynają rozumieć, że ich problemy są, tak na prawdę, częścią większego świata, a nie wypaczeniami, nienormalnymi odchyłami. Świat jest dużo bardziej pogmatwany, niż się ludziom wydaje. Religie są zazwyczaj sposobem, jakże mało skutecznym, w usystematyzowaniu tego wszystkiego. Szkoda, że zazwyczaj robią więcej skód niż pożytku.
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pią 11:39, 10 Cze 2022, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:29, 12 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wszyscy, którzy widzieli te byty, mają pełen szacunek, bo wiedzą, że są pyłem. Wyobraź sobie 300 metrowego olbrzyma, zwinnego jak światło, wpatrującego się nie tylko w twoje oczy, ale i w umysł. Widzącego twoje myśli i uczucia, mogącego je dowolnie modyfikować. Może cie wprowadzić w absolutną ekstazę, o jakiej nawet nie śniłeś, albo wycisnąć jak cytrynę cierpieniem tak wielkim, że ledwo dasz radę błagać o litość. Co więcej, to doznanie zdaje się być bardziej prawdziwe, niż doznanie normalnej rzeczywistości. Każdy po takim starciu wie, że jest niczym. Pyłkiem na wietrze. |
ciekawe
"fantastyczne twory z obrazów Hieronima Boscha"
Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Nie 15:30, 12 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15386
Przeczytał: 29 tematów
|
Wysłany: Pon 20:14, 13 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
anbo napisał: | TS7 napisał: | Anbo,
Cytat: |
I co z tego według ciebie wynika dla twojej tezy, że ateista może poczuć się zakłopotany pytaniem o definicję pojęcia "istnieć"?
Problem dla ciebie: dlaczego ateista miałby mieć większy problem niż teista ze zdefiniowaniem pojęcia "istnienie"?
|
Nie stwierdziłem, ani że większy, ani że mniejszy, ani że równy. To nieistotne w tym aspekcie o który mi chodzi. |
Stwierdziłeś. Przecież wypowiedziałeś się w kwestii tego, co jest niewygodną kwestią dla ateistów. Tak to ujął M. Dyszyński w poście, pod którym jest twój wpis, a w pierwszym poście Katolikus zapytał: "Jakie pytania uważacie za najbardziej niewygodne, problematyczne dla ateisty?"
Twój wpis:
Cytat: | Np.
Czy to co "uzasadnione" jest zawsze "prawdziwe"?
Co to znaczy "istnieć"? |
|
Też nie wiem, dlaczego miałby to być problem związany z ateizmem.
Równie dobrze można by postawić zadanie "zrób 10 pompek na jednej ręce". Na pewno wielu ateistów (ponad 99.9% - jak sądzę) miałoby z tym problem. Tylko co z tego miałoby wynikać w kontekście trudności dla ateizmu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 97 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:28, 28 Lis 2022 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | anbo napisał: | TS7 napisał: | Anbo,
Cytat: |
I co z tego według ciebie wynika dla twojej tezy, że ateista może poczuć się zakłopotany pytaniem o definicję pojęcia "istnieć"?
Problem dla ciebie: dlaczego ateista miałby mieć większy problem niż teista ze zdefiniowaniem pojęcia "istnienie"?
|
Nie stwierdziłem, ani że większy, ani że mniejszy, ani że równy. To nieistotne w tym aspekcie o który mi chodzi. |
Stwierdziłeś. Przecież wypowiedziałeś się w kwestii tego, co jest niewygodną kwestią dla ateistów. Tak to ujął M. Dyszyński w poście, pod którym jest twój wpis, a w pierwszym poście Katolikus zapytał: "Jakie pytania uważacie za najbardziej niewygodne, problematyczne dla ateisty?"
Twój wpis:
Cytat: | Np.
Czy to co "uzasadnione" jest zawsze "prawdziwe"?
Co to znaczy "istnieć"? |
|
Też nie wiem, dlaczego miałby to być problem związany z ateizmem.
Równie dobrze można by postawić zadanie "zrób 10 pompek na jednej ręce". Na pewno wielu ateistów (ponad 99.9% - jak sądzę) miałoby z tym problem. Tylko co z tego miałoby wynikać w kontekście trudności dla ateizmu? |
Ale tego nie wiesz:
"stwierdziłem że absolutnie nic nie wiem"
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-25.html#567129
"przyznałem ci, że nic nie wiem"
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/religijna-logika,19967-250.html#623851
"Oczywiście, że mogę się mylić we wszystkim"
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-75.html#567491
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|