|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:14, 03 Lis 2020 Temat postu: nawrócenie na wiarę |
|
|
Czy uważacie że ateizm to droga bez wyjścia tzn. stanie się raz ateistą sprawie że na wiarę patrzy się już z obojętnym wspomnieniem?
Ostatnio zmieniony przez Kruchy04 dnia Wto 17:14, 03 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Azael
Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:52, 03 Lis 2020 Temat postu: Re: nawrócenie na wiarę |
|
|
Kruchy04 napisał: | Czy uważacie że ateizm to droga bez wyjścia tzn. stanie się raz ateistą sprawie że na wiarę patrzy się już z obojętnym wspomnieniem? |
Myślę, że to zależy od podstaw ateizmu danej osoby. Jeżeli są one słabe, emocjonalne, oparte np. na niechęci wobec księdza ze swojej parafii, albo buntu wobec rodziców to istnieje moim zdaniem duża szansa powrotu na łono religii. Jeżeli podstawy ateizmu danej osoby są mocne i osadzone w racjonalizmie i naukowym sceptycyzmie, to w mojej ocenie szanse nawrócenia są bardzo słabe, minimalne. Kto raz wszedł na pokorną drogę sceptycyzmu nie zejdzie z niej dla byle obłudy i świecidełek - pozwolę sobie na takie poetyckie podsumowanie.
Nie zmienia to faktu, że mogą być wyjątki, jestem przekonany że to możliwe. Wyobrażam sobie np. jakiś znaczący wstrząs życiowy, który tak podmywa fundamenty życia sceptyka, że porzuca on swój racjonalizm, bo jego świadomość po prostu panicznie szuka czegoś na czym mogłaby się oprzeć. I tutaj może pomóc religia. To tylko mój hipotetyczny model, nie znam takich przypadków.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:13, 03 Lis 2020 Temat postu: Re: nawrócenie na wiarę |
|
|
Azael napisał: | Jeżeli podstawy ateizmu danej osoby są mocne i osadzone w racjonalizmie i naukowym sceptycyzmie |
"Naukowy sceptycyzm"? A co to za oksymoron?
To jest prawdziwy sceptycyzm:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Azael napisał: | Wyobrażam sobie np. jakiś znaczący wstrząs życiowy, który tak podmywa fundamenty życia sceptyka |
Ateista nie jest "sceptykiem". Prawdziwy sceptyk wątpi we wszystko, nie tylko we własny ateizm ale też i w naukę, scjentyzm i nawet w to, że on sam istnieje. Peter Unger nie wierzy w to, że on sam istnieje i jest prawdziwym sceptykiem. Na tym forum nie ma żadnego takiego ateisty, który byłby prawdziwym i konsekwentnym sceptykiem. Neoateiści są co najwyżej scjentystami, a nie sceptykami. Jedno z drugim ma tylko tyle wspólnego, że oba są na "s"
PS Kruchy znowu sam ze sobą pisze
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 18:15, 03 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15381
Przeczytał: 29 tematów
|
Wysłany: Śro 12:19, 04 Lis 2020 Temat postu: Re: nawrócenie na wiarę |
|
|
fedor napisał: | Ateista nie jest "sceptykiem". Prawdziwy sceptyk wątpi we wszystko, nie tylko we własny ateizm ale też i w naukę, scjentyzm i nawet w to, że on sam istnieje. |
Właśnie opisałeś typowego ateistę.
Za wyjątkiem istnienia, ale tu może miałeś na myśli formę tego istnienia.
Zresztą - myśl sobie co chcesz. I tak dyskutujesz sam ze sobą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:36, 04 Lis 2020 Temat postu: Re: nawrócenie na wiarę |
|
|
Kruchy04 napisał: | Czy uważacie że ateizm to droga bez wyjścia tzn. stanie się raz ateistą sprawie że na wiarę patrzy się już z obojętnym wspomnieniem? |
Jeśli ktoś został wychowany w duchu ateistycznym raczej pozostanie ateistą. Jeśli nawet
Przystąpi do jakiegoś kościoła jego wiara będzie inna.
Myślę oczywiście o wychowaniu w sensie poważnym.
Myślę, że wychowanie w duchu katolickim też warunkuje.
Nie wiem dlaczego piszesz droga bez wyjścia. Zawsze mozna próbować innych rzeczy.
W 2012 roku 59% ludzi uważało się za osoby religijne, 23% nie, a 13% deklarowało ateizm. Według różnych szacunków istnieje od 4200 do 10 000 religii. Samych wyznań chrześcijańskich jest ok. 41.
Za Wiki...
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 13:50, 04 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:55, 04 Lis 2020 Temat postu: Re: nawrócenie na wiarę |
|
|
Irbisol napisał: | fedor napisał: | Ateista nie jest "sceptykiem". Prawdziwy sceptyk wątpi we wszystko, nie tylko we własny ateizm ale też i w naukę, scjentyzm i nawet w to, że on sam istnieje. |
Właśnie opisałeś typowego ateistę.
Za wyjątkiem istnienia, ale tu może miałeś na myśli formę tego istnienia.
Zresztą - myśl sobie co chcesz. I tak dyskutujesz sam ze sobą. |
Z wychowaniem ateistycznym często idą w parze inne składowe. Ateizm jest czesto utożsamiany z komunizmem lub wolnomyślicielstwem. Ateista nie musi być sceptykiem.
Najbardziej "groźne" wg mnie jest zwątpienie w swoje własne istnienie. No ale co kto lubi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Śro 14:50, 04 Lis 2020 Temat postu: Re: nawrócenie na wiarę |
|
|
Kruchy04 napisał: | Czy uważacie że ateizm to droga bez wyjścia tzn. stanie się raz ateistą sprawie że na wiarę patrzy się już z obojętnym wspomnieniem? |
Nie. W wielu przypadkach ateizm jest drogą do duchowości, którą niektóre religie celowo tłamszą.
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Śro 14:51, 04 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:14, 05 Lis 2020 Temat postu: Re: nawrócenie na wiarę |
|
|
Kruchy04 napisał: | Czy uważacie że ateizm to droga bez wyjścia tzn. stanie się raz ateistą sprawie że na wiarę patrzy się już z obojętnym wspomnieniem? |
Konsekwentny ateizm prowadzi dokładnie do tego samego co konsekwentny teizm, co można chyba nazwać za Banjankrim - duchowością.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:07, 05 Lis 2020 Temat postu: Re: nawrócenie na wiarę |
|
|
Banjankri napisał: | Kruchy04 napisał: | Czy uważacie że ateizm to droga bez wyjścia tzn. stanie się raz ateistą sprawie że na wiarę patrzy się już z obojętnym wspomnieniem? |
Nie. W wielu przypadkach ateizm jest drogą do duchowości, którą niektóre religie celowo tłamszą. |
Tłamszenie - paradoksalnie - jest mechanizmem wyłaniającym świadomość. Walcząc z czymś, uruchamiamy w sobie mechanizmy sprzeciwu, poszukujemy tych aspektów, które pokonają wrogie tendencje i właśnie tak budujemy swoją świadomość. Pozostawieni w komforcie filozoficznym i mentalnym, trwalibyśmy w gnuśności, nie mając powodu do rozwijania się. To, że walczymy z nieprawidłowościami świata atakującego nas, jest sposobem naszego stawania się mentalnego. Lepiej dla naszego rozwoju jest napotkać problem fałszywy, błędnie postawiony, potem pokonać ów problem i przekonać iż pokonać go jesteśmy w stanie, a do tego zapoznać się z mechanizmami pokonywania tego i podobnych mu problemów, niż nie spotkać się z tym problemem/błędem w ogóle, albo jedynie dotknąć ostatecznie rozwiązanej wersji owego problemu.
To jest kwestia pewnej "dydaktyki bytu" - zaczynamy rozwój świadomości nie od tego, co gotowe, ale OD WYZWANIA. Wyzwanie jest zawsze związane z jakąś niezgodnością, problemem, nieprawidłowością. Wtedy coś trzeba zacząć robić, na coś odpowiedzieć, a ostatecznie coś stworzyć w sobie - coś potrafiące odpowiedzieć na błąd świata. Ta prywatna odpowiedź na błędy świata, jest właśnie tym, co nas stwarza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Czw 12:31, 05 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Tak Michale, bijmy dzieci, to będą spokojne. Bierzesz szczególny przypadek i robisz z niego regułę.
Zniechęcanie zniechęca. "Nie będziesz miał cudzych bogów przede mną", zachęca do poszukiwania tylko nieliczne jednostki, resztę skutecznie zniechęca i to jest właśnie celem tej religii.
Cytat: | To jest kwestia pewnej "dydaktyki bytu" - zaczynamy rozwój świadomości nie od tego, co gotowe, ale OD WYZWANIA. Wyzwanie jest zawsze związane z jakąś niezgodnością, problemem, nieprawidłowością. Wtedy coś trzeba zacząć robić, na coś odpowiedzieć, a ostatecznie coś stworzyć w sobie - coś potrafiące odpowiedzieć na błąd świata. |
To jest właśnie grzech pierworodny. Świadomość prowadząca do dyssatysfakcji z obecnego świata i wieczna pogoń za odpowiedzią, która ją tylko napędza.
Podasz odpowiedź na błąd świata? Czy dalej szukasz?
towarzyski.pelikan napisał: | Konsekwentny ateizm prowadzi dokładnie do tego samego co konsekwentny teizm, co można chyba nazwać za Banjankrim - duchowością. |
Duchowość jest otwartością na to, jak jest. Ateizm prowadzi do niej poprzez nieufność i sceptycyzm, a teizm przez zaufanie i wiarę. W obu przypadkach cel osiągnięty jest wtedy, kiedy tak zaufanie jak i nieufność odpadają, pozostawiając misterium.
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Czw 12:32, 05 Lis 2020, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:51, 05 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Tak Michale, bijmy dzieci, to będą spokojne. Bierzesz szczególny przypadek i robisz z niego regułę.
Zniechęcanie zniechęca. "Nie będziesz miał cudzych bogów przede mną", zachęca do poszukiwania tylko nieliczne jednostki, resztę skutecznie zniechęca i to jest właśnie celem tej religii.
Cytat: | To jest kwestia pewnej "dydaktyki bytu" - zaczynamy rozwój świadomości nie od tego, co gotowe, ale OD WYZWANIA. Wyzwanie jest zawsze związane z jakąś niezgodnością, problemem, nieprawidłowością. Wtedy coś trzeba zacząć robić, na coś odpowiedzieć, a ostatecznie coś stworzyć w sobie - coś potrafiące odpowiedzieć na błąd świata. |
To jest właśnie grzech pierworodny. Świadomość prowadząca do dyssatysfakcji z obecnego świata i wieczna pogoń za odpowiedzią, która ją tylko napędza.
Podasz odpowiedź na błąd świata? Czy dalej szukasz? |
Nie podam Ci tej odpowiedzi z kilku powodów
1. aby mieć odpowiedź, trzeba ją SFORMUŁOWAĆ POJĘCIAMI, a dla tak ogólnych zagadnień nawet pojęcia - w zadowalającej postaci - jeszcze nie powstały
2. gdybym nawet ja poznał tę odpowiedź w jakiejś tam postaci, a nawet gdybym znalazł jakiś kanał przekazu (może nowe pojęcia), to pozostałoby jeszcze pytanie, na ile są one kompatybilne z Twoim systemem postrzegania. Zapewne by nie były, więc byśmy się nie skomunikowali
3. tak w ogóle to nie zawsze odpowiedź ma postać informacji. Czasem odpowiedzią na coś jest POSTAWA, rodzaj GOTOWOŚCI umysłu i uczuć. I chyba tak też jest w tym przypadku
W pewnym sensie zatem "odpowiedzią" jest sam trening osobowości. Ale takiej odpowiedzi każdy musi sobie udzielić sam. Świat nam coś zasugeruje, podsunie propozycje, które możemy przyjąć, bądź odrzucić. Możemy stworzyć sobie bardziej prywatną odpowiedź. Ale sam fakt, że o odpowiedź warto walczyć jest wg mnie ważną decyzją świadomości, a jest ona prowokowana przez to wyzwanie, jakie stawia przed nami religia.
Niejako...
żyjąc, zostałem wyzwany na pojedynek ze światem.
Mogę tę walkę przegrać, mogę wygrać. Niektórzy przegrywają ją walkowerem. Aby walkowerem tej walki nie przegrać, dobrze jest być do walki sprowokowanym, bo to wymusi na nas reakcję. I religia - nawet ta głupia - pełni tu istotną rolę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:36, 05 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: |
Cytat: | Konsekwentny ateizm prowadzi dokładnie do tego samego co konsekwentny teizm, co można chyba nazwać za Banjankrim - duchowością. |
Duchowość jest otwartością na to, jak jest. Ateizm prowadzi do niej poprzez nieufność i sceptycyzm, a teizm przez zaufanie i wiarę. W obu przypadkach cel osiągnięty jest wW obu przypadkach cel osiągnięty jest wtedy, kiedy tak zaufanie jak i nieufność odpadają, |
Pozostawiajac misterium.
Niezłe sformułowanie. Chociaż nie kojarzę ateizmu z nieufnością.
Może to kwestia właśnie wychowania w określonym rycie.
Może nigdy nie otrzymałam jakiejś gotowej formuły na świat. Ogólnie wszystko było optymistyczne mimo, że niewyjaśnione.
Myślę, że niektórzy wierzący też tak mają, ich wiara nie daje im w istocie ostatecznej odpowiedzi.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 6:37, 22 Cze 2023, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Czw 16:10, 05 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Nie podam Ci tej odpowiedzi z kilku powodów |
To było do przewidzenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:56, 05 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Nie podam Ci tej odpowiedzi z kilku powodów |
To było do przewidzenia. |
Gratuluję zdolności przewidywania. Dobry jesteś.
Zaś w kwestii samego meritum sprawy, jak rozumiem nie masz nic do powiedzenia. Trudno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Czw 17:29, 05 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Banjankri napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Nie podam Ci tej odpowiedzi z kilku powodów |
To było do przewidzenia. |
Gratuluję zdolności przewidywania. Dobry jesteś.
Zaś w kwestii samego meritum sprawy, jak rozumiem nie masz nic do powiedzenia. Trudno. |
W kwestii meritum nie miałeś nic do powiedzenia, a twoje tłumaczenie, dlaczego tak jest, mnie specjalnie nie interesują.
Wierzysz w błąd świata, i w to, że możesz znaleźć na niego odpowiedź w sobie, chociaż nie wiesz jak, kiedy, i po co. Wyraźnie widać, że nie ma o czym dyskutować. Dosłownie, nie ma meritum, do którego można by się odnieść.
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Czw 17:30, 05 Lis 2020, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:39, 05 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Banjankri napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Nie podam Ci tej odpowiedzi z kilku powodów |
To było do przewidzenia. |
Gratuluję zdolności przewidywania. Dobry jesteś.
Zaś w kwestii samego meritum sprawy, jak rozumiem nie masz nic do powiedzenia. Trudno. |
W kwestii meritum nie miałeś nic do powiedzenia, a twoje tłumaczenie, dlaczego tak jest, mnie specjalnie nie interesują.
Wierzysz w błąd świata, i w to, że możesz znaleźć na niego odpowiedź w sobie, chociaż nie wiesz jak, kiedy, i po co. Wyraźnie widać, że nie ma o czym dyskutować. Dosłownie, nie ma meritum, do którego można by się odnieść. |
W sensie przedstawiania konceptów, to sam przyznałeś, iż nie ma rozwiązania (we wcześniejszej dyskusji). Zatem tutaj oferujesz tylko nihilistyczną negację dla samej negacji. Tak też można, bo oczywiście do wzięcia "byka za rogi", czyli pokazania jakiejś swojej wizji problemu, skomentowania tego, czy innego aspektu nic ani nikt Cię nie zmusi. Wręcz znowu Ci się potwierdzi, jak to koncepty w tłumaczeniu się wywalają, a jeszcze bardziej - stosując to do Michała - michałowe koncepty się wywalają. Problem w tym, że ja też wiem, że koncepty się wywalają, więc rozumiałem, iż w tej sprawie mamy uzgodnienie. Ale widzę, że nie chce Ci się upuścić przyjemnej emocjonalnie pozycji negującego, czyli tego, który wszystko i wszystkich ma prawo rugać, to jest to wszystko i wszyscy są bez sensu. A może bez sensu jest sama owa nihilistyczno - rugająca postawa? W końcu ona sama jest założeniem. I pewnie to założenie nawet Ci się (samo)potwierdza.
Ale może, faktycznie, nie ma o czym dyskutować, bo ten Twój schematyzm w reagowaniu zawsze wygra.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Czw 17:48, 05 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | W sensie przedstawiania konceptów, to sam przyznałeś, iż nie ma rozwiązania (we wcześniejszej dyskusji). |
Najwyraźniej, źle mnie zrozumiałeś.
Resztę posta skomentuję stwierdzeniem, że ciężko reagujesz na krytykę. Nie będę się nad tobą litował, i będę rugał wszystko, co na ruganie zasługuje. Zwłaszcza takie twierdzenia w stylu "nie wiem, ale się wypowiem".
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Czw 17:49, 05 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:57, 05 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Michał Dyszyński napisał: | W sensie przedstawiania konceptów, to sam przyznałeś, iż nie ma rozwiązania (we wcześniejszej dyskusji). |
Najwyraźniej, źle mnie zrozumiałeś.
Resztę posta skomentuję stwierdzeniem, że ciężko reagujesz na krytykę. Nie będę się nad tobą litował, i będę rugał wszystko, co na ruganie zasługuje. Zwłaszcza takie twierdzenia w stylu "nie wiem, ale się wypowiem". |
Ze mną nie ma problemu. Rugaj sobie do woli.
Ja tam cieszę się, jak ktoś mnie krytykuje, bo czasem wskaże mi coś, co w swoim rozumowaniu przeoczyłem. Może czasem i Ty coś takiego znajdziesz. Będę wdzięczny, jak Ci się uda. Tutaj, niestety, nie widzę nic poza negacją dla samej negacji. Ale może w przyszłości będzie lepiej.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 17:58, 05 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Azael
Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:59, 05 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Jeśli ktoś został wychowany w duchu ateistycznym raczej pozostanie ateistą. Jeśli nawet
Przystąpi do jakiegoś kościoła jego wiara będzie inna. |
Wydaje mi sie że po przekroczeniu pewnego poziomu sceptycyzmu już nie ma odwrotu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:03, 05 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Azael napisał: | Semele napisał: | Jeśli ktoś został wychowany w duchu ateistycznym raczej pozostanie ateistą. Jeśli nawet
Przystąpi do jakiegoś kościoła jego wiara będzie inna. |
Wydaje mi sie że po przekroczeniu pewnego poziomu sceptycyzmu już nie ma odwrotu. |
Noooo, chyba że ktoś głębiej zajrzy w siebie, a w wyniku tego dostrzeże, iż z taką totalną wersją sceptycyzmu nic nie da się zrobić. Wtedy w głowie może pojawić się impuls do pójścia w dokładnie przeciwnym kierunku - otrząsania się ze sceptycyzmu. Oczywiście to otrząsanie (przynajmniej wg mnie) nie jest proste, jeśli się nie chce wpakować w błędy. Ale uważam, iż sceptycyzm jest świetnym punktem wyjścia, daje motywację do odbicia się od dna i wypłynięcia na powierzchnię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Czw 19:42, 05 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Banjankri napisał: | Michał Dyszyński napisał: | W sensie przedstawiania konceptów, to sam przyznałeś, iż nie ma rozwiązania (we wcześniejszej dyskusji). |
Najwyraźniej, źle mnie zrozumiałeś.
Resztę posta skomentuję stwierdzeniem, że ciężko reagujesz na krytykę. Nie będę się nad tobą litował, i będę rugał wszystko, co na ruganie zasługuje. Zwłaszcza takie twierdzenia w stylu "nie wiem, ale się wypowiem". |
Ze mną nie ma problemu. Rugaj sobie do woli.
Ja tam cieszę się, jak ktoś mnie krytykuje, bo czasem wskaże mi coś, co w swoim rozumowaniu przeoczyłem. Może czasem i Ty coś takiego znajdziesz. Będę wdzięczny, jak Ci się uda. Tutaj, niestety, nie widzę nic poza negacją dla samej negacji. Ale może w przyszłości będzie lepiej. |
Jeśli nie ma problemu, a nawet się cieszysz, to może nie pisz o tym więcej. Wszyscy już wiedzą, więc nie musisz ciągle o tym powtarzać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:52, 05 Lis 2020 Temat postu: Re: nawrócenie na wiarę |
|
|
fedor napisał: | Azael napisał: | Jeżeli podstawy ateizmu danej osoby są mocne i osadzone w racjonalizmie i naukowym sceptycyzmie |
"Naukowy sceptycyzm"? A co to za oksymoron?
To jest prawdziwy sceptycyzm:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Azael napisał: | Wyobrażam sobie np. jakiś znaczący wstrząs życiowy, który tak podmywa fundamenty życia sceptyka |
Ateista nie jest "sceptykiem". Prawdziwy sceptyk wątpi we wszystko, nie tylko we własny ateizm ale też i w naukę, scjentyzm i nawet w to, że on sam istnieje. Peter Unger nie wierzy w to, że on sam istnieje i jest prawdziwym sceptykiem. Na tym forum nie ma żadnego takiego ateisty, który byłby prawdziwym i konsekwentnym sceptykiem. Neoateiści są co najwyżej scjentystami, a nie sceptykami. Jedno z drugim ma tylko tyle wspólnego, że oba są na "s"
PS Kruchy znowu sam ze sobą pisze |
ten niby konsekwentny sceptycyzm, jaki Ty chcesz narzucić jest w istocie saomobalajacy się. Ateista w taki absurd nie pójdzie, bo i po co? Już katolicki apologeta Gilbert Keith Chesterton napisał, że "Nowy buntownik jest sceptykiem, który niczemu nie ufa, ... ale dlatego nigdy nie stanie się prawdziwym rewolucjonistą. ... Buntując się przeciw wszystkiemu , stracił prawo do buntu wobec czegokolwiek."
Rozumiesz? Może Ci wytłumaczę. Sceptycyzm jaki Ty proponujesz ucina sobie gałąź na jakiej siedzi, bo konsekwentnie powinien zwątpić w samego siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:09, 05 Lis 2020 Temat postu: Re: nawrócenie na wiarę |
|
|
Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Azael napisał: | Jeżeli podstawy ateizmu danej osoby są mocne i osadzone w racjonalizmie i naukowym sceptycyzmie |
"Naukowy sceptycyzm"? A co to za oksymoron?
To jest prawdziwy sceptycyzm:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Azael napisał: | Wyobrażam sobie np. jakiś znaczący wstrząs życiowy, który tak podmywa fundamenty życia sceptyka |
Ateista nie jest "sceptykiem". Prawdziwy sceptyk wątpi we wszystko, nie tylko we własny ateizm ale też i w naukę, scjentyzm i nawet w to, że on sam istnieje. Peter Unger nie wierzy w to, że on sam istnieje i jest prawdziwym sceptykiem. Na tym forum nie ma żadnego takiego ateisty, który byłby prawdziwym i konsekwentnym sceptykiem. Neoateiści są co najwyżej scjentystami, a nie sceptykami. Jedno z drugim ma tylko tyle wspólnego, że oba są na "s"
PS Kruchy znowu sam ze sobą pisze |
ten niby konsekwentny sceptycyzm, jaki Ty chcesz narzucić jest w istocie saomobalajacy się. Ateista w taki absurd nie pójdzie, bo i po co? Już katolicki apologeta Gilbert Keith Chesterton napisał, że "Nowy buntownik jest sceptykiem, który niczemu nie ufa, ... ale dlatego nigdy nie stanie się prawdziwym rewolucjonistą. ... Buntując się przeciw wszystkiemu , stracił prawo do buntu wobec czegokolwiek."
Rozumiesz? Może Ci wytłumaczę. Sceptycyzm jaki Ty proponujesz ucina sobie gałąź na jakiej siedzi, bo konsekwentnie powinien zwątpić w samego siebie. |
Ale to jest przynajmniej konsekwentny sceptycyzm. Sztampowy ateista nie wyznaje zresztą żadnego sceptycyzmu bo bycie naiwnym realistą i scjentystą wyklucza sceptycyzm już na starcie. Ateista jest z reguły naturalistą ale naturalizm nie ma nic wspólnego ze sceptycyzmem i sam może podlegać sceptycyzmowi:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pią 16:13, 06 Lis 2020, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:12, 05 Lis 2020 Temat postu: Re: nawrócenie na wiarę |
|
|
Kruchy04 napisał: | Czy uważacie że ateizm to droga bez wyjścia tzn. stanie się raz ateistą sprawie że na wiarę patrzy się już z obojętnym wspomnieniem? |
Wręcz przeciwnie; średnia utrata objętości mózgu wynosi 5 proc. na 10 lat, przy czym nabiera tempa po 70 roku życia. Na starość całkiem możliwe, że zdziecinniejesz i wróci wiara w bajki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 8:27, 06 Lis 2020 Temat postu: Re: nawrócenie na wiarę |
|
|
mat napisał: | Kruchy04 napisał: | Czy uważacie że ateizm to droga bez wyjścia tzn. stanie się raz ateistą sprawie że na wiarę patrzy się już z obojętnym wspomnieniem? |
Wręcz przeciwnie; średnia utrata objętości mózgu wynosi 5 proc. na 10 lat, przy czym nabiera tempa po 70 roku życia. Na starość całkiem możliwe, że zdziecinniejesz i wróci wiara w bajki. |
A skąd ty niby wiesz jak odróżnić "bajki" od nie-bajek. Podaj kryterium rozróżnienia
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|