Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

nawrócenie na wiarę
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:17, 09 Lip 2023    Temat postu:

Jim Carrey o swoim nawróceniu

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23144
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:35, 09 Lip 2023    Temat postu:

Irbisol

Cytat:
Nawet w miarę. Widzę jedno uzasadnienie dla wiary. Jakkolwiek jest to uzasadnienie dla obserwatora z zewnątrz - bo dla kogoś, kto miałby zacząć wierzyć, raczej średnio to działa - bo wymagałoby wmówienia sobie wiary. Chociaż Wuj jest przykładem, iż jest to możliwe.


Myślisz że wuj wmówił sobie wiarę?
Może lepszym określeniem jest wybrał?

Dlaczego akurat katolicyzm?


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 18:41, 09 Lip 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pon 15:03, 10 Lip 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Na siłę się nie da, ale zakładając, że Bóg rozumiany w taki sposób uniwersalny (i podobnie doświadczany u mistyków w różnych kulturach) jest prawdą, to istotne jest to na ile się człowiek na poszukiwania tej prawdy otwiera. Jedni ludzie muszą cały czas poszukiwać, szukają sensu życia, szukają odpowiedzi na różne głębsze pytania dotyczące naszej egzystencji, inni mają to gdzieś i zajmują się przyziemnymi sprawami. I tu nie mówię o ateistach, bo wśród wierzących tak samo są ludzie, którzy byli wychowani w rodzinie wierzących, sami wierzyli, ale średnio na jeża (Bóg był gdzieś tam na ostatnim miejscu wśród innych spraw) i nagle na jakimś etapie oczy się otworzyły, doświadczyli przemiany mentalnej i wiara nabrała zupełnie innego wymiaru, doświadczyli tego wspomnianego w powyższym cytacie "przybliżenia do Boga".
Czasami bywa tak (opinia Stanislava Grofa), że człowiek musi przejść przez jakiś kryzys, być może po to, żeby się od tej przyziemności oderwać i wtedy pojawia się u ludzi takie doświadczenie "nawrócenia,przebudzenia' (przykład Jim Carrey).

Różne mocne przeżycia mogą coś takiego spowodować - tym bardziej, że człowiek ma psychikę skłonną do wiary i ogólnie odczuć, a nie do rozumowania logicznego.
Jest wiele przesądów (i nie chodzi mi tu teraz o teizm), gdzie ludzie są przekonani, że jest tak a nie inaczej, mimo że logika i rzeczywistość to weryfikują.

Co do poszukiwań wszelkiego sensu - tu teizm nie ma monopolu. Poza tym, do tej pory, cóż takiego w tym temacie (absolutu, prawdy, egzystencji) uzgodniono?
Są jedynie różne szkoły filozoficzne, niektóre jako religie.

Hill napisał:
to nie jest tak, że Kościół na siłę coś wprowadzał i ludziom narzucał, tylko odwrotnie dawał im to czego potrzebowali.

A potrzebowali np. polowań na czarownice ...

Hill napisał:
takie właśnie doświadczenia mam na myśli wyżej "Jak wyżej wspomniano w 1654 roku Pascal przeżył gwałtowne duchowe doświadczenie, które wlało w niego świeżą świadomość Boga osobowego oraz miejsca Chrystusa w jego życiu. Odtąd już życie jego charakteryzowało się głęboką religijnością. Poddając się Bogu, nie wyrzekał się bynajmniej matematycznych i naukowych zainteresowań jako „światowych”. Jednak to „nawrócenie” z pewnością zwróciło jego umysł ku tematom teologicznym."
[link widoczny dla zalogowanych]

Pascal na starość po prostu ześwirował. Dlatego nie jest wdzięcznym przykładem nawrócenia.

@Semele
Wybrać to za mało. Trzeba sobie jeszcze wmówić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:25, 10 Lip 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Hill napisał:
Na siłę się nie da, ale zakładając, że Bóg rozumiany w taki sposób uniwersalny (i podobnie doświadczany u mistyków w różnych kulturach) jest prawdą, to istotne jest to na ile się człowiek na poszukiwania tej prawdy otwiera. Jedni ludzie muszą cały czas poszukiwać, szukają sensu życia, szukają odpowiedzi na różne głębsze pytania dotyczące naszej egzystencji, inni mają to gdzieś i zajmują się przyziemnymi sprawami. I tu nie mówię o ateistach, bo wśród wierzących tak samo są ludzie, którzy byli wychowani w rodzinie wierzących, sami wierzyli, ale średnio na jeża (Bóg był gdzieś tam na ostatnim miejscu wśród innych spraw) i nagle na jakimś etapie oczy się otworzyły, doświadczyli przemiany mentalnej i wiara nabrała zupełnie innego wymiaru, doświadczyli tego wspomnianego w powyższym cytacie "przybliżenia do Boga".
Czasami bywa tak (opinia Stanislava Grofa), że człowiek musi przejść przez jakiś kryzys, być może po to, żeby się od tej przyziemności oderwać i wtedy pojawia się u ludzi takie doświadczenie "nawrócenia,przebudzenia' (przykład Jim Carrey).

Różne mocne przeżycia mogą coś takiego spowodować - tym bardziej, że człowiek ma psychikę skłonną do wiary i ogólnie odczuć, a nie do rozumowania logicznego.


Skąd wiesz?

Irbisol napisał:
Jest wiele przesądów (i nie chodzi mi tu teraz o teizm), gdzie ludzie są przekonani, że jest tak a nie inaczej, mimo że logika i rzeczywistość to weryfikują.


Skąd to wiesz? Nie wiesz tego. Co ty możesz wiedzieć o jakiejkolwiek "weryfikacji" jeśli ty nic nie wiesz:

"nic nie wiem"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/religijna-logika,19967-250.html#623851

"absolutnie nic nie wiem"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-25.html#567129

"Oczywiście, że mogę się mylić we wszystkim"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-75.html#567491

"Chodzi o niemożliwość jakiejkolwiek wiedzy"

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/myslimy-o-tezie-probami-sfalsyfikowania-jej,21539-100.html#674917

Brniesz już tylko non stop w ten sam absurd

Irbisol napisał:
Co do poszukiwań wszelkiego sensu - tu teizm nie ma monopolu.


Skąd to wiesz? Nie wiesz, bo i tak nic nie wiesz

Irbisol napisał:
Poza tym, do tej pory, cóż takiego w tym temacie (absolutu, prawdy, egzystencji) uzgodniono?


Uzgodniono wystarczająco dużo ale ty i tak tego nie wiesz bo przecież nic nie wiesz. Znowu zapomniałeś o tym ale to dlatego, że właśnie nic nie wiesz

A ateiści to co niby uzgodnili między sobą? Kompletnie nic. Nie są w stanie uzgodnić między sobą nawet definicji ateizmu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Może więc zacznij sprzątanie od własnego podwórka

Irbisol napisał:
Są jedynie różne szkoły filozoficzne, niektóre jako religie.


To dopiero odkrycie. Normalnie geniusz, godny nagrody Nobla z filozofii

Irbisol napisał:
Hill napisał:
to nie jest tak, że Kościół na siłę coś wprowadzał i ludziom narzucał, tylko odwrotnie dawał im to czego potrzebowali.

A potrzebowali np. polowań na czarownice ...


Ile czarownic upolowano? Ciekawe czy znasz liczbę. Oczywiście, że nie znasz

Irbisol napisał:
Hill napisał:
takie właśnie doświadczenia mam na myśli wyżej "Jak wyżej wspomniano w 1654 roku Pascal przeżył gwałtowne duchowe doświadczenie, które wlało w niego świeżą świadomość Boga osobowego oraz miejsca Chrystusa w jego życiu. Odtąd już życie jego charakteryzowało się głęboką religijnością. Poddając się Bogu, nie wyrzekał się bynajmniej matematycznych i naukowych zainteresowań jako „światowych”. Jednak to „nawrócenie” z pewnością zwróciło jego umysł ku tematom teologicznym."
[link widoczny dla zalogowanych]

Pascal na starość po prostu ześwirował. Dlatego nie jest wdzięcznym przykładem nawrócenia.


Super "argument". Masz więcej takich? Ty ześwirowałeś nim się jeszcze zestarzałeś. Ateizm to właśnie objaw ześwirowania

Irbisol napisał:
@Semele
Wybrać to za mało. Trzeba sobie jeszcze wmówić.


Tak jak ty sobie wmówiłeś głupotę pod tytułem ateizm. A tak naprawdę doskonale wiesz, że Bóg istnieje


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 15:29, 10 Lip 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23144
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 5:39, 11 Lip 2023    Temat postu:

Ludzie potrzebują wspólnoty a nawt kościoła.

Tu ciekawa propozycja i ciekawy tekst o dobroludziźmie. @Andy72 co Ty na to?


[link widoczny dla zalogowanych]


Dlaczego kościół?

Wierzę w dobrego człowieka, wierzę w dobrego Boga. Wierzę w Boga Stwórcę, Boga będącego w każdym z nas, w naszych sumieniach i w naszych duszach. Od wielu lat dojrzewała we mnie myśl założenia nowego kościoła. Szanuję Kościół Katolicki, gdyż szanuję ludzi wyznających tę wiarę, szanuję dobre strony tego kościoła, szanuję i podziwiam skuteczność organizacyjną, szanuję bardzo wiele dobrych rzeczy, które za pośrednictwem tego kościoła się stały, ale coraz bardziej widzę, że nie mogę do niego należeć. Przede wszystkim dlatego, że szanując i akceptując jedną część jego działalności, drugiej części nie akceptuję wcale.

Być może dlatego, że wierzę w dobrego człowieka, wierzę w dobrego Boga, przyszedł taki dzień, w którym postanowiłem po prostu to zrobić. Spisać to, jak rozumiem swoją wiarę i zgodnie z prawem zachęcać do takiego rozumienia wiary i człowieczeństwa, bo dla mnie wiara oprócz łaski jest bardzo blisko filozofii i etyki, jest próbą zrozumienia czym jest nasze życie i jakie powinno być. Dlatego założyłem kościół. Zgodnie z polskim prawem.

Szalony pomysł? Może, ale dlaczego? Nie chcę konkurować z jakąkolwiek wiarą. Chcę, aby ten kościół był dla tych, którzy nie znaleźli do tej pory wiary dla siebie. Tak jak ja nie mogłem znaleźć wiary, już nawet nie takiej, którą w pełni bym zaakceptował, ale nawet takiej, w którą dałoby się w jakikolwiek sensowny sposób próbować uwierzyć! Wierzę w Boga Stwórcę – Boga Ojca i wierzę w dobro w człowieku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin