Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Muszę was zmarwić, Boga nie ma.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 14:43, 09 Sie 2008    Temat postu:

Wychodzi na to więc że rozmowa z Wukiem jest możliwa tylko i wyłącznie wtedy gdy wyznajemy Wukizm.Inaczej Wuk nie jest w stanie pojąć określeń typu kłamca bo są one poza zakresem jego poznania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wuk.




Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radzyń Podlaski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:44, 09 Sie 2008    Temat postu:

Budyy napisał:
Wychodzi na to więc że rozmowa z Wukiem jest możliwa tylko i wyłącznie wtedy gdy wyznajemy Wukizm.


Owszem, to z budyyzmu wynika. Podobnie jak i to, że jego twórca, tak samo jak Wuk i ktokolwiek, "jest korniszonem*, kłamcą, zbrodniarzem, oszustem i gnojem". Z budyyzmu wynika wszystko. Dla mnie byłyby to dostateczny powód , żeby się z budyyzmu wycofać. Ale ja mam własne, wysoce niewłaściwe z budyystycznego punktu widzenia, kryteria wiarygodności. Kryteria wiarygodności budyyzmu są inne. Dopuszczają przyjęcie każdej bzdury.

Budyy napisał:

Inaczej Wuk nie jest w stanie pojąć określeń typu kłamca bo są one poza zakresem jego poznania.


:fight:
Oczywiście, że budyyzm jest poza zakresem poznania Wuka. W myśl budyyzmu kłamca, to człowiek mijający się budyyzmem.
W słownikowym i potocznym znaczeniu kłamca, to człowiek celowo mijający się z faktami.
/1/Otóż budyyzm mija się pewnymi z faktami np. twierdzi, że słonce musi jutro wzejść, że jabłko musi spaść itd.
/2/Budyyzm jest wyznawany celowo.
/3/Ergo budyyzm jest kłamstwem.
c.n.d.

------------
*Dewulgaryzacja
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eremita




Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:51, 09 Sie 2008    Temat postu:

Widzę, że antywulgaryzacja nawala :(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 20:55, 09 Sie 2008    Temat postu:

Cytat:
Owszem, to z budyyzmu wynika. Podobnie jak i to, że jego twórca, tak samo jak Wuk i ktokolwiek, "jest skurwysynem, kłamcą, zbrodniarzem, oszustem i gnojem".


Wuk. Budyyzm to poprostu życie. Terminy Budyyzmu w 100% pokrywają się z potocznym znaczeniem każdego ze znanych Ci terminów. Natomiast z Budyyzmu nie wynika, że Wuk ani tym bardziej Budyy jest skur..... itd itp. To podpowiada Wukowi nienawiść do wszystkiego co go otacza. Nienawiść do ludzi którzy są inni niż Wuk, nienawiść do wszystkiego co się rusza i nie chwali Wuka.


Cytat:
Z budyyzmu wynika wszystko. Dla mnie byłyby to dostateczny powód , żeby się z budyyzmu wycofać.

Z Budyyzmu nie wynika wszystko. Jak choćby zdanie, które zacytowałeś wcześniej.

Cytat:
Ale ja mam własne, wysoce niewłaściwe z budyystycznego punktu widzenia, kryteria wiarygodności. Kryteria wiarygodności budyyzmu są inne. Dopuszczają przyjęcie każdej bzdury.

Otóż nie. Bzdury w budyzmie nie da się przyjąć. W budyzmie za prawdziwe uznajemy tylko te zdania które są udowadnialne naukowo. W odróżnieniu od Wuka gdzie za prawdziwe uznaje się zdania nie mające żadnego potwierdzenia naukowego a jedynym dowodem wiarygodności jest księga spisana przez starożytnych pastuchów.


Cytat:
Oczywiście, że budyyzm jest poza zakresem poznania Wuka. W myśl budyyzmu kłamca, to człowiek mijający się budyyzmem.

Budyyzm = życie
W języku nam znanym kłamca to: człowiek celowo mijający się z faktami.
I kiedy mówię WUK to kłamca to mam na myśli to właśnie znaczenie.


Cytat:
/1/Otóż budyyzm mija się pewnymi z faktami np. twierdzi, że słonce musi jutro wzejść, że jabłko musi spaść itd.

A jakiż to fakt potwierdza twoją teorię, że jabłko nie spadnie Ci na głowę?
Podaj jakiś znany ci fakt który przeczy mojej tezie, że słońce jutro wzejdzie? Poza tym zacytuję Ci co budy napisał na temat jabłka ale to w następnym poście.


Cytat:
/2/Budyyzm jest wyznawany celowo.

Budyyzm nie jest wyznawany a stosowany. Wyznawać <> stosować. Wuk na ten przykład wyznaje katolicyzm ale nie stosuje go w życiu.

Cytat:
Ergo budyyzm jest kłamstwem.

Budyyzm nie moze być kłamstwem chyba że Wuk uważa życie za kłamstwo co by mnie nawet szczególnie nie dziwiło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 21:02, 09 Sie 2008    Temat postu:

Wuk napisał:
Jeżeli to Pana szokuje to trudno, ale każde twierdzenie przyrodnicze ma tyle samo pewności co rozumowanie: jeżeli do tej pory słońce rano wschodzi, to jutro też wzejdzie, czyli żadnej.

A potem Wuk pisze.
Wuk napisał:
/1/Otóż budyyzm mija się pewnymi z faktami np. twierdzi, że słonce musi jutro wzejść, że jabłko musi spaść itd.


Budyy napisał:
I tu wchodzimy w pojęcie prawdopodobieństwa. Owszem nie jest pewne że wzejdzie na 100% ale z dużą dozą prawdopodobieństwa tak. Jak pójdziesz do bukó i postawisz 4 zakłady na pewniaków to mało wygrasz ale też nie przegrasz. Jak postawisz 4 zakłady na słabeuszy to raz na milion razy się wzbogacisz ale zwykle przegrasz. Ponieważ życie masz jedno i jeden zakład możesz postawić to stawianie na teologię która jest oparta na mało prawdopodobnych założeniach jest głupotą.


Więc jak. Budyy twierdzi, że spadanie jabłka jest pewne czy może wysoce prawdopodobne. Więc jak mam nazwać osobę, która celowo mija się z faktami? Jak to będzie w Wukizmie? KŁAMCA?


Ostatnio zmieniony przez Budyy dnia Sob 21:08, 09 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eremita




Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:10, 09 Sie 2008    Temat postu:

Ludzie, piszcie jakoś wyraźniej bo mnie budyyzm z buddyzmem się już pomieszał.
już zrobiłem wielkie oczy jak stare 5 zł. :shock: bo mi wyszło, że Budyy jest wierzący, ale ta myśl nie umiała się dostatecznie usprwiedliwić w moim umyśle, więc wiedzion podejrzliwością żem zdybał prawdę :grin:
Chodzi o budyyzm, ech ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 21:19, 09 Sie 2008    Temat postu:

Klegum napisał:
Ludzie, piszcie jakoś wyraźniej bo mnie budyyzm z buddyzmem się już pomieszał.


Przepraszam. Z kaligrafii nie byłem nigdy dobry ;)


Ostatnio zmieniony przez Budyy dnia Sob 21:21, 09 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wuk.




Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radzyń Podlaski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:13, 11 Sie 2008    Temat postu:

Budyyzm jest tylko mową nieznaczącą czyli bełkotem. Cytaty mówią same za siebie:

1/
Budyy napisał:

Budyyzm to poprostu życie. [..] Budyyzm = życie

2/
Budyy napisał:

Terminy Budyyzmu w 100% pokrywają się z potocznym znaczeniem każdego ze znanych Ci terminów.

3/
Budyy napisał:

W budyzmie za prawdziwe uznajemy tylko te zdania które są udowadnialne naukowo.

4/
Budyy napisał:

A jakiż to fakt potwierdza twoją teorię, że jabłko nie spadnie Ci na głowę?
Podaj jakiś znany ci fakt który przeczy mojej tezie, że słońce jutro wzejdzie?

5/
Budyy napisał:

Budyyzm nie jest wyznawany a stosowany. Wyznawać <> stosować.

6/
Budyy napisał:

Budyyzm nie moze być kłamstwem, chyba że Wuk uważa życie za kłamstwo, co by mnie nawet szczególnie nie dziwiło.



Zadnie "1" jest sprzeczne ze zdaniem "2".
Zdanie "1" jest sprzeczne ze zdaniem "3".
Zdanie "3" jest sprzeczne ze zdaniem "2".
Zdanie "3" jest sprezcne ze zdaniem "4"
Zdanie "4'"jest sprzeczne ze zdaniem "6"
Gwiździem do trumny jest zwłaszcza nonsens zdania "5": Buddyzm jest tylko stosowany a nie wyznawany pomimo, że "wyznawać" i "stosować" jest tym samym. Znak "<>" znaczy "wtedy i tylko wtedy, gdy" i jak widać nie należy do "naukowo-potocznego" języka budyyzmu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 11:58, 11 Sie 2008    Temat postu:

Cytat:
Zadnie "1" jest sprzeczne ze zdaniem "2".
Zdanie "1" jest sprzeczne ze zdaniem "3".
Zdanie "3" jest sprzeczne ze zdaniem "2".
Zdanie "3" jest sprezcne ze zdaniem "4"
Zdanie "4'"jest sprzeczne ze zdaniem "6"
Gwiździem do trumny jest zwłaszcza nonsens zdania "5": Buddyzm jest tylko stosowany a nie wyznawany pomimo, że "wyznawać" i "stosować" jest tym samym. Znak "<>" znaczy "wtedy i tylko wtedy, gdy" i jak widać nie należy do "naukowo-potocznego" języka budyyzmu.


Wuk. Zanim coś się napisze trzeba się zastanowić nad tym co się pisze. Z dziką przyjemnością od ręki obalę Twoje 2 zdania.

Zdanie 4. Brzmiało :
Cytat:
A jakiż to fakt potwierdza twoją teorię, że jabłko nie spadnie Ci na głowę?
Podaj jakiś znany ci fakt który przeczy mojej tezie, że słońce jutro wzejdzie?
. Zdanie to nie jest twierdzeniem a jedynie pytaniem i jako takie nie może być sprzeczne z jakimkolwiek twierdzeniem. Postawienie dwóch sprzecznych pytań nie oznacza że pytania są bezsensowne. np. Czy księżyc jest żółty jest sprzeczne z pytaniem Czy księzyc nie jest żółty. Obydwa pytania mają sens choć tylko jedna odpowiedź może być prawdziwa.

Z tego jasno wynika że ,
Wuk napisał:
Zdanie "3" jest sprezcne ze zdaniem "4"
Zdanie "4'"jest sprzeczne ze zdaniem "6"

Obydwa zdania są nieprawdziwe.

pomiędzy zdaniem 2 a 3 nie ma żadnej relacji więc zprzeczność również nie może wystapić. To samo się tyczy 1 do 2.

Jedynie w przypadku 1 do 3 możemy się spierać o sprzeczność. Ale póki co nie mam o co się spierać bo jak na razie nie przedstawiłeś dowodu na ich sprzeczność a jedynie okrasiłeś je manifestem.

A więc zdania :
Cytat:
Zadnie "1" jest sprzeczne ze zdaniem "2".
Zdanie "3" jest sprzeczne ze zdaniem "2".
Zdanie "3" jest sprezcne ze zdaniem "4"
Zdanie "4'"jest sprzeczne ze zdaniem "6"

są fałszywe Zgodnie więc z definicją słowa KŁAMCA w języku WUKA --> Wuk jest kłamcą.


Odnośnie zdania 5.
Twierdzisz, że wyznawać = stosować
Ja twierdzę wyznawać <>stosować

Podaję więc przykłady jako uzasadnienie swojej tezy.

1. Wuk wyznaje katolicyzm. Katolicyzm wymaga miłości bliźniego. Wuk uznaje za słuszną tą zasadę. (nie może zaprzeczyć bo nie byłby katolikiem). Wuk nienawidzi Budyyego. (w każdym bądź razie może) Wuk nie stosuje katolicyzmu w praktyce pomimmo, że jest jego wyznawcą.

2. SS-man nienawidzi Żydów. Wyznaje zasadę, że wszystkich Żydów trzeba zabić. Ale ten SS-man boi się zabić Żyda co de fakto oznacza, że nie stosuje swojego wyznania.

Znak "<>" oznacza, że coś jest różne. Na tautologię mamy taki oto znaczek <=>.


Ostatnio zmieniony przez Budyy dnia Pon 12:10, 11 Sie 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wuk.




Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radzyń Podlaski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:04, 16 Sie 2008    Temat postu:

Wuk miłuje Budy'ego i dlatego Wuk pragnie dla Budyy'ego największego dobra, którym wg Wuka jest zbawienie duszy. Jednak Budyy nie akceptuje tego, duszy nie ma i wylewa na Wuka pomyje, za to, że Wuk nie myśli jak Budyy.
Wuk nie może myśleć jak Budyy, bo nie chce być głupi. Wuk nie chce uznawać, że rzeczy zachodzą z koniecznością, że jutro musi wstać słońce, że istnieją tylko prawdziwe rozumowania i że ze spadania jabłka wynika prawo ciążenia. Wuk uważa, że rzeczy nie zachodzą z koniecznością, że jutro nie musi wstać słońce, że istnieją również fałszywe rozumowania (tzn. że z fałszu wynika wszystko) i że z prawa ciążenia wynika spadanie ciał, ale nigdy odwrotnie. Wuk, tak jak i fizyka, nie zna unifikującej wszystkie oddziaływania kwantowej teorii grawitacji i sądzi, że spadanie ciał da się tłumaczyć nie tylko prawem ciążenia ale i polem elektromagnetycznym czy wiązaniami nuklearnymi. Podczas gdy Budyy już to pojął i bezskutecznie Wukowi tłumaczy na jabłkach i kamieniach, że grawitacja "wynika" z tych jabłek i kamieni. Głupi Wuk nigdy nie zgodzi się na twierdzenie, że spadanie jabłek i kamieni jest wyjaśnieniem grawitacji. Gorzej, Wuk w swej zapiekłej nienawiści, nie sądzi, aby Budyy w ogóle dysponował jako takim rozumieniem tego problemu. Wuk sądzi, że jego wiara w jedynego i prawdziwego Boga jest lepsza niż wiara Budyy'ego w przedwieczną grawitację. Tym bardziej, że sam Budyy nie widzi w niej irracjonalnego, gwałcącego mózg fideizmu tylko objawienie się życia.
Bóg gdy chce kogoś ukarać, odbierze rozum. Zostawia jednak dobre samopoczucie-jakoś nikt nie skarży się na brak rozumu. Wuk próbuje nauczyć Budyy'ego logiki, żeby w braku Boga miał chociaż rozum, ale Budyy'ego to zupełnie nie interesuje. Budyy woli uprawiać paralogiczny światopogląd, gdyż osiągnął już pełne zrozumienie życia i dlatego nie potrzebuje logiki.
Dlatego Budyy wie lepiej, co jest miłością a zwłaszcza jak wygląda ideał katolicki, którego zresztą nienawidzi. Budyy osiągnął już pełne zrozumienie prawd wiary i dlatego je odrzucił, tak samo jak wcześniej uczynił to z logiką.
Budyy musi być górą, na tej samej zasadzie, na jakiej jabłko musi spaść. Po prostu samo życie tego uczy Mistrza Życia.
Pytanie tylko czyje? Moje życie uczy mnie, że idąc obcować z ludźmi należy wcześniej zjeść ropuchę. Wtedy nie czuje się już tak innego obrzydzenia.


Ostatnio zmieniony przez Wuk. dnia Sob 16:20, 16 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
skaranie boskie




Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ze wsi
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:29, 16 Sie 2008    Temat postu:

Twój bóg nie mówił nic (jeżeli mówić może hipotetyczny byt) o ropuchach. Nakazał Ci natomiast


miłować bliźniego swego jak siebie samego


Czy zanim staniesz przed lustrem połykasz ropuchę? :shock:
Współczuję... ropusze ;P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wuk.




Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radzyń Podlaski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:49, 16 Sie 2008    Temat postu:

Dokładnie "jak siebie samego". Dlatego uczę logiki, którą sam się posługuję, filozofii którą sam uprawiam i wiary, którą sam wyznaję.
Miłuję na mój sposób, jak siebie. Jestem ze sobą w przyjaźni i nie mam powodu brzydzić się przyjaciela. Jestem sobą u siebie a nie jakimś wypatroszonym zombi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
skaranie boskie




Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ze wsi
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:31, 16 Sie 2008    Temat postu:

Wuk. napisał:
Dokładnie "jak siebie samego". Dlatego uczę logiki, którą sam się posługuję, filozofii którą sam uprawiam i wiary, którą sam wyznaję.
Miłuję na mój sposób, jak siebie. Jestem ze sobą w przyjaźni i nie mam powodu brzydzić się przyjaciela. Jestem sobą u siebie a nie jakimś wypatroszonym zombi.


To dlaczego chcesz połykać ropuchę przed kontaktem z innymi?
Dlaczego tzw. bliźni napawają Cię wiekszym niż ona obrzydzeniem.
Powinieneś z nimi jak ze sobą...
Czyżbyś brzydził się samego siebie?

To akurat byłoby zrozumiałe. :wink:

I jeszcze jedno. Dlaczego nie nauczasz siebie czegoś co Ci nie odpowiada męczysz za to bliźnich jakimiś wyssanymi z palca teoriami podając je za jedynie słuszne?
Dlaczego uzurpujesz sobie prawo do nieomylności?
Czy na tym polega miłowanie innych jak siebie samego?
Jeśli tak należy stosować w praktyce katolskie dogmaty to dam na mszę za to, że nie jestem jednym z nich. :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin