Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

hipoteza symulacji i h.Boga
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:18, 25 Sie 2020    Temat postu: hipoteza symulacji i h.Boga

Czy hipoteza symulacji rzeczywistości jest lepsza niż hipoteza istnienia Boga/-ów?
A jeśli tak, to w czym lepsza?

Ja uważam, że h. symulacji jest lepsza, bo jest zgodna z hipotezą obojętności, jest zgodna z obserwacjami, nie zaklada niczego co wymaga wiary dogmatycznej, wykonywania konkretnych zadań czy działań. Nie jest niezgodna z nauką, nie przedstawia niezgodnego z historią świata tła. Osoby, które ją postulują nie sądzą, iż mają monopol na prawdę, nie żądają pieniędzy ani gromadzenia sie ludzi w specjalnych miejscach. Jest neutralna swiatopogladowo, nie dyskryminuje zadnych mniejszości.

Jest o tyle lepsza, że nie kłóci się z tym co wiemy o świecie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:05, 25 Sie 2020    Temat postu: Re: hipoteza symulacji i h.Boga

Kruchy04 napisał:
Czy hipoteza symulacji rzeczywistości jest lepsza niż hipoteza istnienia Boga/-ów?
A jeśli tak, to w czym lepsza?

Ja uważam, że h. symulacji jest lepsza, bo jest zgodna z hipotezą obojętności, jest zgodna z obserwacjami, nie zaklada niczego co wymaga wiary dogmatycznej, wykonywania konkretnych zadań czy działań. Nie jest niezgodna z nauką, nie przedstawia niezgodnego z historią świata tła. Osoby, które ją postulują nie sądzą, iż mają monopol na prawdę, nie żądają pieniędzy ani gromadzenia sie ludzi w specjalnych miejscach. Jest neutralna swiatopogladowo, nie dyskryminuje zadnych mniejszości.

Jest o tyle lepsza, że nie kłóci się z tym co wiemy o świecie.


Jeśli jesteś w Matrixie to skąd to wszystko wiesz? Jeśli nic nie możesz udowodnić - jak stwierdziłeś w cytacie w mojej stopce poniżej - to skąd to wszystko wiesz? Mamy więc przynajmniej dwa powody dla których tego wszystkiego nie wiesz. A wręcz mamy dwa poważne powody ku temu aby uznać, że kompletnie nic nie wiesz


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 21:06, 25 Sie 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:16, 25 Sie 2020    Temat postu: Re: hipoteza symulacji i h.Boga

fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Czy hipoteza symulacji rzeczywistości jest lepsza niż hipoteza istnienia Boga/-ów?
A jeśli tak, to w czym lepsza?

Ja uważam, że h. symulacji jest lepsza, bo jest zgodna z hipotezą obojętności, jest zgodna z obserwacjami, nie zaklada niczego co wymaga wiary dogmatycznej, wykonywania konkretnych zadań czy działań. Nie jest niezgodna z nauką, nie przedstawia niezgodnego z historią świata tła. Osoby, które ją postulują nie sądzą, iż mają monopol na prawdę, nie żądają pieniędzy ani gromadzenia sie ludzi w specjalnych miejscach. Jest neutralna swiatopogladowo, nie dyskryminuje zadnych mniejszości.

Jest o tyle lepsza, że nie kłóci się z tym co wiemy o świecie.


Jeśli jesteś w Matrixie to skąd to wszystko wiesz? Jeśli nic nie możesz udowodnić - jak stwierdziłeś w cytacie w mojej stopce poniżej - to skąd to wszystko wiesz? Mamy więc przynajmniej dwa powody dla których tego wszystkiego nie wiesz. A wręcz mamy dwa poważne powody ku temu aby uznać, że kompletnie nic nie wiesz


xD
żebyś sobie to mógł uzmysłowić to odpowiedz na pytania:
jaką wiarę dogmatyczną zakłada hipoteza o matrixie?
jakich konkretnych zadań/ działań wymaga hipoteza mx?
w którym miejscu hipoteza mx jest niezgodna z nauką?
itp..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:29, 25 Sie 2020    Temat postu: Re: hipoteza symulacji i h.Boga

Kruchy04 napisał:
Czy hipoteza symulacji rzeczywistości jest lepsza niż hipoteza istnienia Boga/-ów?
A jeśli tak, to w czym lepsza?

Ja uważam, że h. symulacji jest lepsza, bo jest zgodna z hipotezą obojętności, jest zgodna z obserwacjami, nie zakłada niczego co wymaga wiary dogmatycznej, wykonywania konkretnych zadań czy działań. Nie jest niezgodna z nauką, nie przedstawia niezgodnego z historią świata tła. Osoby, które ją postulują nie sądzą, iż mają monopol na prawdę, nie żądają pieniędzy ani gromadzenia sie ludzi w specjalnych miejscach. Jest neutralna swiatopogladowo, nie dyskryminuje zadnych mniejszości.

Jest o tyle lepsza, że nie kłóci się z tym co wiemy o świecie.

Cóż, słowo "lepsza" jak widać jest względne. Dla mnie to wszystko, co dla Ciebie oznaczało, iż hipoteza Matrixa jest lepsza od hipotezy Boga wcale nie jest lepsze, albo nie jest różnicujące.
Po kolei
1. Zgodność z obserwacjami - jak dla mnie hipoteza Boga nie postuluje nic niezgodnego z moimi obserwacjami.
2. Hipoteza Boga (sama ta hipoteza) też nie zakłada wiary dogmatycznej (z wyjątkiem może przyjęcia samej hipotezy), choć MOŻE wystąpić opcja, w której wierzymy w Boga, pomagając sobie w uporządkowaniu owej wiary jakimiś dogmatami. Dogmaty same z siebie nie są ani dobre, ani złe, ani lepsze, ani gorsze. W matematyce są standardem, w innych naukach też bardzo często i nikt nie robi z tego problemu.
3. Nauka tez postuluje pewne zadania i działania dla tych, którzy chcą stosować jej metodologię. To, że coś z tego jest postulowane, trudno jest uznać z góry za lepszość, czy gorszość.
4. Hipoteza Boga nie jest niezgodna z nauką (choć może być niezgodna z twierdzeniami niektórych tej nauki ideologicznych komentatorów).
5. Hipoteza Boga jako taka nie postuluje nic na temat historii. Konkretne religie mogą tu coś postulować, ale to jest inne zagadnienie.
6. Hipoteza Boga też nie wymusza na swoich wyznawcach posiadania monopolu na prawdę. Jeśli któryś z nich taki monopol sobie przyznają, to każdy ma swój rozum, aby zdecydować, czy chce ich słuchać.
7. Żądanie pieniędzy czasem wystąpi, czasem nie (w zależności od wyznawców odłamu hipotezy Boga). Nawet jeśli wystąpi, to też nie jest to jakaś jednoznaczna negatywna okoliczność, bo powstaje pytanie: co ludzie dostają w zamian? - Może chcą (!) zapłacić te pieniędze, aby ktoś zorganizował rytuał pogrzebowy ich zmarłych, ktoś skłonił ich do zadumy nad życiem i duchowością, ktoś zagrał im na organach, scalał społeczności, apelował o dobre czyny w tych społecznościach.
8. Neutralność światopoglądowa jest wartością na poziomie władzy państwowej, ale w życiu ogólnie już niekoniecznie. Każdy ma prawo (w wolnym kraju) być NIENEUTRALNYM światopoglądowo - czyli jednak POSIADAĆ swój światopogląd. Dopóki nikt nikomu tego światopoglądu nie narzuca, wszystko jest ok. Z resztą, gdyby hipoteza Matrixa stała się jakąś powszechną wiarą, to pewnie też byłaby propagowana w społeczeństwie, a ostatecznie obrosłaby w swoje koncepcje, zachowania, może rytuały. Trudno porównywać ze sobą cos, co jest ledwo zarysowanym konceptem, z czymś co jest w życiu ludzkości od tysięcy lat.
9. Podobnie jak wyżej - dyskryminacja mniejszości nie jest czymś ściśle wynikającym z hipotezy Boga, ale z KONKRETNEGO WYZNANIA, religii. W jednych religiach mamy większą tolerancję zachowań, w innych mniejszą. Sama hipoteza Boga niczego tu nie narzuca. Co się zaś tyczy owej "dyskryminacji mniejszośći", to też warto zauważyć, że każdy wartościujący postulat moralny będzie "dyskryminował" grupę, która owego postulatu spełniać nie chce, czy nie może. Dotyczy to nie tylko hipotezy Boga, ale każdego postulatu moralnego, niezależnie od światopoglądu. Przykładowo postulat zapracowania na siebie będzie w sposób naturalny dyskryminował osoby niepełnosprawne, które zapracować na siebie nie mogą. Postulat zachowania przyrody dzikiej może być odczytany jako dyskryminacje mniejszości myśliwych, postulat pracy zamiast kradzieży jest wymierzony w zwyczaje niektórych społeczności romskich, gdzie kradzieże były naturalne. Mniejszości różne były dyskryminowane w historii niekoniecznie z pobudek religijnych. Hitler, którego trudno uznać za religijnego przywódcę mordował liczne mniejszości, wcale nie wiążąc tego z hipotezą Boga, tylko z koncepcją czystości rasy.

Są pewne bonusy, które związane z hipotezą Boga, a które nie zostały uwzględnione w owym rozliczeniu:
1. Hipoteza Boga sugeruje najczęściej pewien porządek moralny - ludziom to najczęściej jest potrzebne.
2. Hipoteza Boga scala społeczności (co wyżej pisałem),
3. Hipoteza Boga jest najczęściej powiazana z nakłanianiem ludzi do altruizmu, rozsądku w życiowych wyborach.
4. Hipoteza Boga daje ludziom otuchy w trudnych chwilach życiowych, pomaga ludziom radzić sobie z problemami, szczególnie tymi emocjonalnie trudnymi - jak śmierć bliskich osób.
5. Hipoteza Boga COŚ POSTULUJE. Może się to komuś podobać, albo i nie. Ale neutralność wg mnie nie jest ani odrobinę lepsza (choć nie twierdzę, ze gorsza) niż postulowanie czegoś. Należałoby ustalić kryteria oceny, które określą nam czego właściwie chcemy, jaką wizję dobra przyjmujemy. A owa wizja dobra, to znowu - nic innego tylko zapostulowanie jakiegoś porządku etyczno - moralnego.

Użyłeś w swoim poście określenia "lepsza" w kontekście oceny hipotezy. Warto tu zauważyć, że jak się nic nie postuluje w kwestiach dobra i zła, to słowa "lepsza" i "gorsza" tracą sens. Więc w ogóle, aby stwierdzić to co lepsze - także w kontekście rematu postu - właśnie trzeba będzie coś na start zapostulować - jakieś wartości i normy moralne. Inaczej nie będziemy mieli kryteriów oceny. Mówiąc o "lepszości" czegoś, tak naprawdę - choć niejawne (a może i nieświadomie) - coś zapostulowałeś. Coś w stylu hipotezy Boga, albo innego dawcy etyki. I tego nie obejdziesz.
Masz więc do wyboru
- dalej postulować neutralność, ale wtedy Twój post straci sens, w kontekście nazywana czegoś "lepszym".
- jednak zdecydować się na jakąś wizję dobra vs zła, co będzie postulatywne, a wtedy taka opcja, która jakiś postulat tutaj nam wniesie, powinna być uznana za bardziej celową, od tej, która tu nic nie ma do powiedzenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:33, 25 Sie 2020    Temat postu: Re: hipoteza symulacji i h.Boga

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Czy hipoteza symulacji rzeczywistości jest lepsza niż hipoteza istnienia Boga/-ów?
A jeśli tak, to w czym lepsza?

Ja uważam, że h. symulacji jest lepsza, bo jest zgodna z hipotezą obojętności, jest zgodna z obserwacjami, nie zaklada niczego co wymaga wiary dogmatycznej, wykonywania konkretnych zadań czy działań. Nie jest niezgodna z nauką, nie przedstawia niezgodnego z historią świata tła. Osoby, które ją postulują nie sądzą, iż mają monopol na prawdę, nie żądają pieniędzy ani gromadzenia sie ludzi w specjalnych miejscach. Jest neutralna swiatopogladowo, nie dyskryminuje zadnych mniejszości.

Jest o tyle lepsza, że nie kłóci się z tym co wiemy o świecie.


Jeśli jesteś w Matrixie to skąd to wszystko wiesz? Jeśli nic nie możesz udowodnić - jak stwierdziłeś w cytacie w mojej stopce poniżej - to skąd to wszystko wiesz? Mamy więc przynajmniej dwa powody dla których tego wszystkiego nie wiesz. A wręcz mamy dwa poważne powody ku temu aby uznać, że kompletnie nic nie wiesz


xD
żebyś sobie to mógł uzmysłowić to odpowiedz na pytania:
jaką wiarę dogmatyczną zakłada hipoteza o matrixie?
jakich konkretnych zadań/ działań wymaga hipoteza mx?
w którym miejscu hipoteza mx jest niezgodna z nauką?
itp..


Ale ja na razie o to nie pytałem. Pytałem skąd to wszystko w ogóle wiesz jeśli jesteś w Matrixie i do tego sam stwierdziłeś, że nie jesteś w stanie nic udowodnić (vide moja stopka)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:47, 25 Sie 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Pytałem skąd to wszystko w ogóle wiesz jeśli jesteś w Matrixie


A ja Ci mówię, że nie zrozumiesz tego skąd ja to wiem dopóki nie odpowiesz na te pytania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:52, 25 Sie 2020    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Pytałem skąd to wszystko w ogóle wiesz jeśli jesteś w Matrixie


A ja Ci mówię, że nie zrozumiesz tego skąd ja to wiem dopóki nie odpowiesz na te pytania.


Jeśli jesteś w Matrixie i nic nie możesz udowodnić (co sam przyznałeś) to nic nie wiesz bo skąd miałbyś to wiedzieć. Nie ma tu nic do "rozumienia" i twoje "pytania" też nie mają sensu bo każde pytanie już zakłada jakąś wiedzę a żadnej wiedzy przecież nie masz


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 21:55, 25 Sie 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:57, 25 Sie 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Pytałem skąd to wszystko w ogóle wiesz jeśli jesteś w Matrixie


A ja Ci mówię, że nie zrozumiesz tego skąd ja to wiem dopóki nie odpowiesz na te pytania.


Jeśli jesteś w Matrixie i nic nie możesz udowodnić (co sam przyznałeś) to nic nie wiesz bo skąd miałbyś to wiedzieć. Nie ma tu nic do "rozumienia" i twoje "pytania" też nie mają sensu bo każde pytanie już zakłada jakąś wiedzę a żadnej wiedzy przecież nie masz


"Jeśli jesteś w Matrixie (...) to nic nie wiesz bo skąd miałbyś to wiedzieć."

Czy to tyczy się każdego włącznie z Tobą, czy tylko mnie? xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:01, 25 Sie 2020    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Pytałem skąd to wszystko w ogóle wiesz jeśli jesteś w Matrixie


A ja Ci mówię, że nie zrozumiesz tego skąd ja to wiem dopóki nie odpowiesz na te pytania.


Jeśli jesteś w Matrixie i nic nie możesz udowodnić (co sam przyznałeś) to nic nie wiesz bo skąd miałbyś to wiedzieć. Nie ma tu nic do "rozumienia" i twoje "pytania" też nie mają sensu bo każde pytanie już zakłada jakąś wiedzę a żadnej wiedzy przecież nie masz


"Jeśli jesteś w Matrixie (...) to nic nie wiesz bo skąd miałbyś to wiedzieć."

Czy to tyczy się każdego włącznie z Tobą, czy tylko mnie? xD


Na razie ty się wsadziłeś sam do Matrixa tym wątkiem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:03, 25 Sie 2020    Temat postu:

Michał, moze jutro spróbuję się ustosunkować do tych Twoich wypocin, ale dziś mam inne pytanie.

Rozpatrzmy h. symulacji i hipotezę Boga pod względem doświadczenia. Co wydaje się być bardziej pewne.

1. ja żadnych bogów nie znam
2. wiemy, że coś takiego jak symulacje jest możliwe.
3. co do bogów, nie mamy żadnej wiedzy, nie znamy nawet żadnego mikro boga w rzeczywistości.
4. wydaje się to intuicyjnie bardziej prawdopodobne od istnienia boga.
5. Wnioseczek - bardziej prawdopodobne pod tym względem, że coś takiego jak tworzenie symulacji znamy, za to bogów nie znamy.

Innymi słowy, nie wiadomo czy akurat taka symulacja jest możliwa, ale wiemy, że jakaś jest możliwa, za to co do bogów to kompletnie nie wiemy czy coś takiego jest możliwe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:07, 25 Sie 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Pytałem skąd to wszystko w ogóle wiesz jeśli jesteś w Matrixie


A ja Ci mówię, że nie zrozumiesz tego skąd ja to wiem dopóki nie odpowiesz na te pytania.


Jeśli jesteś w Matrixie i nic nie możesz udowodnić (co sam przyznałeś) to nic nie wiesz bo skąd miałbyś to wiedzieć. Nie ma tu nic do "rozumienia" i twoje "pytania" też nie mają sensu bo każde pytanie już zakłada jakąś wiedzę a żadnej wiedzy przecież nie masz


"Jeśli jesteś w Matrixie (...) to nic nie wiesz bo skąd miałbyś to wiedzieć."

Czy to tyczy się każdego włącznie z Tobą, czy tylko mnie? xD


Na razie ty się wsadziłeś sam do Matrixa tym wątkiem


Odpowiedz na moje pytanie albo nie pisz do mnie, bo zacznę Cię olewać i traktować jak trola.
I nic się nie "wsadziłem" tylko założyłem temat do rozważań. I ja też chcę zadawać pytania i oczekuję odpowiedzi. Ja odpowiadam. A Tobie, co nie wygodne to zbywasz. Znajdź sobie innego dyskutanta, skoro ze mną nie chcesz dyskutować i na moje pytania odpowiadać. Po prostu z Tobą to nie dyskusja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:22, 25 Sie 2020    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Michał, moze jutro spróbuję się ustosunkować do tych Twoich wypocin, ale dziś mam inne pytanie.

Rozpatrzmy h. symulacji i hipotezę Boga pod względem doświadczenia. Co wydaje się być bardziej pewne.

1. ja żadnych bogów nie znam
2. wiemy, że coś takiego jak symulacje jest możliwe.
3. co do bogów, nie mamy żadnej wiedzy, nie znamy nawet żadnego mikro boga w rzeczywistości.
4. wydaje się to intuicyjnie bardziej prawdopodobne od istnienia boga.
5. Wnioseczek - bardziej prawdopodobne pod tym względem, że coś takiego jak tworzenie symulacji znamy, za to bogów nie znamy.

Innymi słowy, nie wiadomo czy akurat taka symulacja jest możliwa, ale wiemy, że jakaś jest możliwa, za to co do bogów to kompletnie nie wiemy czy coś takiego jest możliwe.

Ja tu w ogóle nie widzę tego jako alternatywy. Bóg mógł nasz świat uczynić symulacją. Wtedy obie hipotezy byłyby prawdziwe. NIe stawiam wiec sobie w ogóle takich dylematów.
Moja przygoda z konstruowaniem światopoglądu startuje w ogóle z innego punktu. Zaś to, co "jest bardziej prawdopodobne" można i tak ocenić dopiero czyniąc pewne założenia - właśnie założenia światopoglądowe. Tak więc ta Twoja konstrukcja myślowa wisi na niejawnej arbitralności uznania za prawdopodobne to, co chcesz uznać za prawdopodobne. Czyli wynika z niej dokładnie to, co sam sobie załozysz - nic nie ustalasz, tylko tym zakamuflowaniem, rozbiciem rozumowania na kilka punktów ukrywasz sam przed sobą arbitralność Twojego podejścia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:30, 25 Sie 2020    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Pytałem skąd to wszystko w ogóle wiesz jeśli jesteś w Matrixie


A ja Ci mówię, że nie zrozumiesz tego skąd ja to wiem dopóki nie odpowiesz na te pytania.


Jeśli jesteś w Matrixie i nic nie możesz udowodnić (co sam przyznałeś) to nic nie wiesz bo skąd miałbyś to wiedzieć. Nie ma tu nic do "rozumienia" i twoje "pytania" też nie mają sensu bo każde pytanie już zakłada jakąś wiedzę a żadnej wiedzy przecież nie masz


"Jeśli jesteś w Matrixie (...) to nic nie wiesz bo skąd miałbyś to wiedzieć."

Czy to tyczy się każdego włącznie z Tobą, czy tylko mnie? xD


Na razie ty się wsadziłeś sam do Matrixa tym wątkiem


Odpowiedz na moje pytanie albo nie pisz do mnie, bo zacznę Cię olewać i traktować jak trola.
I nic się nie "wsadziłem" tylko założyłem temat do rozważań. I ja też chcę zadawać pytania i oczekuję odpowiedzi. Ja odpowiadam. A Tobie, co nie wygodne to zbywasz. Znajdź sobie innego dyskutanta, skoro ze mną nie chcesz dyskutować i na moje pytania odpowiadać. Po prostu z Tobą to nie dyskusja.


Ja pytałem skąd to wszystko wiesz co napisałeś i na podstawie jakiej wiedzy zadajesz pytania bo pytania też presuponują jakąś wiedzę bazową. I nadal nie odpowiedziałeś


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 22:32, 25 Sie 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:40, 26 Sie 2020    Temat postu: Re: hipoteza symulacji i h.Boga

Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Czy hipoteza symulacji rzeczywistości jest lepsza niż hipoteza istnienia Boga/-ów?
A jeśli tak, to w czym lepsza?

Ja uważam, że h. symulacji jest lepsza, bo jest zgodna z hipotezą obojętności, jest zgodna z obserwacjami, nie zakłada niczego co wymaga wiary dogmatycznej, wykonywania konkretnych zadań czy działań. Nie jest niezgodna z nauką, nie przedstawia niezgodnego z historią świata tła. Osoby, które ją postulują nie sądzą, iż mają monopol na prawdę, nie żądają pieniędzy ani gromadzenia sie ludzi w specjalnych miejscach. Jest neutralna swiatopogladowo, nie dyskryminuje zadnych mniejszości.

Jest o tyle lepsza, że nie kłóci się z tym co wiemy o świecie.

Cóż, słowo "lepsza" jak widać jest względne. Dla mnie to wszystko, co dla Ciebie oznaczało, iż hipoteza Matrixa jest lepsza od hipotezy Boga wcale nie jest lepsze, albo nie jest różnicujące.
Po kolei
1. Zgodność z obserwacjami - jak dla mnie hipoteza Boga nie postuluje nic niezgodnego z moimi obserwacjami.
2. Hipoteza Boga (sama ta hipoteza) też nie zakłada wiary dogmatycznej (z wyjątkiem może przyjęcia samej hipotezy), choć MOŻE wystąpić opcja, w której wierzymy w Boga, pomagając sobie w uporządkowaniu owej wiary jakimiś dogmatami. Dogmaty same z siebie nie są ani dobre, ani złe, ani lepsze, ani gorsze. W matematyce są standardem, w innych naukach też bardzo często i nikt nie robi z tego problemu.
3. Nauka tez postuluje pewne zadania i działania dla tych, którzy chcą stosować jej metodologię. To, że coś z tego jest postulowane, trudno jest uznać z góry za lepszość, czy gorszość.
4. Hipoteza Boga nie jest niezgodna z nauką (choć może być niezgodna z twierdzeniami niektórych tej nauki ideologicznych komentatorów).
5. Hipoteza Boga jako taka nie postuluje nic na temat historii. Konkretne religie mogą tu coś postulować, ale to jest inne zagadnienie.
6. Hipoteza Boga też nie wymusza na swoich wyznawcach posiadania monopolu na prawdę. Jeśli któryś z nich taki monopol sobie przyznają, to każdy ma swój rozum, aby zdecydować, czy chce ich słuchać.
7. Żądanie pieniędzy czasem wystąpi, czasem nie (w zależności od wyznawców odłamu hipotezy Boga). Nawet jeśli wystąpi, to też nie jest to jakaś jednoznaczna negatywna okoliczność, bo powstaje pytanie: co ludzie dostają w zamian? - Może chcą (!) zapłacić te pieniędze, aby ktoś zorganizował rytuał pogrzebowy ich zmarłych, ktoś skłonił ich do zadumy nad życiem i duchowością, ktoś zagrał im na organach, scalał społeczności, apelował o dobre czyny w tych społecznościach.
8. Neutralność światopoglądowa jest wartością na poziomie władzy państwowej, ale w życiu ogólnie już niekoniecznie. Każdy ma prawo (w wolnym kraju) być NIENEUTRALNYM światopoglądowo - czyli jednak POSIADAĆ swój światopogląd. Dopóki nikt nikomu tego światopoglądu nie narzuca, wszystko jest ok. Z resztą, gdyby hipoteza Matrixa stała się jakąś powszechną wiarą, to pewnie też byłaby propagowana w społeczeństwie, a ostatecznie obrosłaby w swoje koncepcje, zachowania, może rytuały. Trudno porównywać ze sobą cos, co jest ledwo zarysowanym konceptem, z czymś co jest w życiu ludzkości od tysięcy lat.
9. Podobnie jak wyżej - dyskryminacja mniejszości nie jest czymś ściśle wynikającym z hipotezy Boga, ale z KONKRETNEGO WYZNANIA, religii. W jednych religiach mamy większą tolerancję zachowań, w innych mniejszą. Sama hipoteza Boga niczego tu nie narzuca. Co się zaś tyczy owej "dyskryminacji mniejszośći", to też warto zauważyć, że każdy wartościujący postulat moralny będzie "dyskryminował" grupę, która owego postulatu spełniać nie chce, czy nie może. Dotyczy to nie tylko hipotezy Boga, ale każdego postulatu moralnego, niezależnie od światopoglądu. Przykładowo postulat zapracowania na siebie będzie w sposób naturalny dyskryminował osoby niepełnosprawne, które zapracować na siebie nie mogą. Postulat zachowania przyrody dzikiej może być odczytany jako dyskryminacje mniejszości myśliwych, postulat pracy zamiast kradzieży jest wymierzony w zwyczaje niektórych społeczności romskich, gdzie kradzieże były naturalne. Mniejszości różne były dyskryminowane w historii niekoniecznie z pobudek religijnych. Hitler, którego trudno uznać za religijnego przywódcę mordował liczne mniejszości, wcale nie wiążąc tego z hipotezą Boga, tylko z koncepcją czystości rasy.

Są pewne bonusy, które związane z hipotezą Boga, a które nie zostały uwzględnione w owym rozliczeniu:
1. Hipoteza Boga sugeruje najczęściej pewien porządek moralny - ludziom to najczęściej jest potrzebne.
2. Hipoteza Boga scala społeczności (co wyżej pisałem),
3. Hipoteza Boga jest najczęściej powiazana z nakłanianiem ludzi do altruizmu, rozsądku w życiowych wyborach.
4. Hipoteza Boga daje ludziom otuchy w trudnych chwilach życiowych, pomaga ludziom radzić sobie z problemami, szczególnie tymi emocjonalnie trudnymi - jak śmierć bliskich osób.
5. Hipoteza Boga COŚ POSTULUJE. Może się to komuś podobać, albo i nie. Ale neutralność wg mnie nie jest ani odrobinę lepsza (choć nie twierdzę, ze gorsza) niż postulowanie czegoś. Należałoby ustalić kryteria oceny, które określą nam czego właściwie chcemy, jaką wizję dobra przyjmujemy. A owa wizja dobra, to znowu - nic innego tylko zapostulowanie jakiegoś porządku etyczno - moralnego.

Użyłeś w swoim poście określenia "lepsza" w kontekście oceny hipotezy. Warto tu zauważyć, że jak się nic nie postuluje w kwestiach dobra i zła, to słowa "lepsza" i "gorsza" tracą sens. Więc w ogóle, aby stwierdzić to co lepsze - także w kontekście rematu postu - właśnie trzeba będzie coś na start zapostulować - jakieś wartości i normy moralne. Inaczej nie będziemy mieli kryteriów oceny. Mówiąc o "lepszości" czegoś, tak naprawdę - choć niejawne (a może i nieświadomie) - coś zapostulowałeś. Coś w stylu hipotezy Boga, albo innego dawcy etyki. I tego nie obejdziesz.
Masz więc do wyboru
- dalej postulować neutralność, ale wtedy Twój post straci sens, w kontekście nazywana czegoś "lepszym".
- jednak zdecydować się na jakąś wizję dobra vs zła, co będzie postulatywne, a wtedy taka opcja, która jakiś postulat tutaj nam wniesie, powinna być uznana za bardziej celową, od tej, która tu nic nie ma do powiedzenia.

zacznijmy pomału.

obserwowałeś kiedyś coś Bogopodobnego?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:45, 26 Sie 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Pytałem skąd to wszystko w ogóle wiesz jeśli jesteś w Matrixie


A ja Ci mówię, że nie zrozumiesz tego skąd ja to wiem dopóki nie odpowiesz na te pytania.


Jeśli jesteś w Matrixie i nic nie możesz udowodnić (co sam przyznałeś) to nic nie wiesz bo skąd miałbyś to wiedzieć. Nie ma tu nic do "rozumienia" i twoje "pytania" też nie mają sensu bo każde pytanie już zakłada jakąś wiedzę a żadnej wiedzy przecież nie masz


"Jeśli jesteś w Matrixie (...) to nic nie wiesz bo skąd miałbyś to wiedzieć."

Czy to tyczy się każdego włącznie z Tobą, czy tylko mnie? xD


Na razie ty się wsadziłeś sam do Matrixa tym wątkiem


Odpowiedz na moje pytanie albo nie pisz do mnie, bo zacznę Cię olewać i traktować jak trola.
I nic się nie "wsadziłem" tylko założyłem temat do rozważań. I ja też chcę zadawać pytania i oczekuję odpowiedzi. Ja odpowiadam. A Tobie, co nie wygodne to zbywasz. Znajdź sobie innego dyskutanta, skoro ze mną nie chcesz dyskutować i na moje pytania odpowiadać. Po prostu z Tobą to nie dyskusja.


Ja pytałem skąd to wszystko wiesz co napisałeś i na podstawie jakiej wiedzy zadajesz pytania bo pytania też presuponują jakąś wiedzę bazową. I nadal nie odpowiedziałeś


A ja Ci mówię, że nie zrozumiesz tego skąd ja to wiem dopóki nie odpowiesz na te pytania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:58, 26 Sie 2020    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Ja pytałem skąd to wszystko wiesz co napisałeś i na podstawie jakiej wiedzy zadajesz pytania bo pytania też presuponują jakąś wiedzę bazową. I nadal nie odpowiedziałeś


A ja Ci mówię, że nie zrozumiesz tego skąd ja to wiem dopóki nie odpowiesz na te pytania.


Twoje pytania zakładają już jakąś wiedzę bazową. A jeśli jesteś w Matrixie i nic nie możesz udowodnić - co sam przyznałeś (vide moja stopka) - to skąd to wszystko wiesz? Mamy więc przynajmniej dwa powody dla których tego wszystkiego nie wiesz. A wręcz mamy dwa poważne powody ku temu aby uznać, że kompletnie nic nie wiesz. A ty rozpisałeś się wyżej jakbyś wszelkie rozumy świata pozjadał. Więc pytam skąd to wszystko niby "wiesz", ateuszu. I nadal brak odpowiedzi


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 16:00, 26 Sie 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:06, 26 Sie 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Twoje pytania zakładają już jakąś wiedzę bazową.


W takim razie Twoje pytania, które (jak sam twierdzisz postawiłeś pierwszy) też zakładają już jakąś wiedzę bazową. A jeśli jesteś w Matrixie i nic nie możesz udowodnić - co sam przyznałeś http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/sens-swiata,17141-75.html#546483 to skąd to wszystko wiesz, co sam piszesz? Mamy więc przynajmniej dwa powody dla których tego wszystkiego nie wiesz.A wręcz mamy dwa poważne powody ku temu aby uznać, że kompletnie nic nie wiesz. A ty rozpisałeś się wyżej jakbyś wszelkie rozumy świata pozjadał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:40, 26 Sie 2020    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Twoje pytania zakładają już jakąś wiedzę bazową.


W takim razie Twoje pytania, które (jak sam twierdzisz postawiłeś pierwszy) też zakładają już jakąś wiedzę bazową. A jeśli jesteś w Matrixie i nic nie możesz udowodnić - co sam przyznałeś http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/sens-swiata,17141-75.html#546483 to skąd to wszystko wiesz, co sam piszesz? Mamy więc przynajmniej dwa powody dla których tego wszystkiego nie wiesz.A wręcz mamy dwa poważne powody ku temu aby uznać, że kompletnie nic nie wiesz. A ty rozpisałeś się wyżej jakbyś wszelkie rozumy świata pozjadał.


Nie papuguj moich wpisów do ciebie. To ty wsadziłeś się tym wątkiem do Matrixa (a nie ja) więc nie możesz wiedzieć nawet tego czy twe słowa znaczą to co znaczą lub czy nie zmieniają swych znaczeń na przeciwne co sekundę. Tak samo jak nic w ogóle nie możesz wiedzieć bo napisałeś, że nic nie możesz udowodnić (vide moja stopka). Więc pytam skąd to wszystko wiesz. I nie odpowiadasz, zadając zamiast tego mi moje pytania do ciebie. Sam się zaorałeś i potwierdziłeś swą intelektualną impotencję. Leżysz i kwiczysz. Zawsze na tym forum leżałeś i kwiczałeś. Wymyśl sobie teraz jeszcze 4 kolejne nicki i pokazuj wszystkim jak to cała chmara ateistów tutaj jest z tobą niby idealnie zgodna :rotfl:


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 16:42, 26 Sie 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:32, 27 Sie 2020    Temat postu:

Michał, obserwowałeś kiedyś coś Bogopodobnego?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:00, 27 Sie 2020    Temat postu: Re: hipoteza symulacji i h.Boga

Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Czy hipoteza symulacji rzeczywistości jest lepsza niż hipoteza istnienia Boga/-ów?
A jeśli tak, to w czym lepsza?

Ja uważam, że h. symulacji jest lepsza, bo jest zgodna z hipotezą obojętności, jest zgodna z obserwacjami, nie zakłada niczego co wymaga wiary dogmatycznej, wykonywania konkretnych zadań czy działań. Nie jest niezgodna z nauką, nie przedstawia niezgodnego z historią świata tła. Osoby, które ją postulują nie sądzą, iż mają monopol na prawdę, nie żądają pieniędzy ani gromadzenia sie ludzi w specjalnych miejscach. Jest neutralna swiatopogladowo, nie dyskryminuje zadnych mniejszości.

Jest o tyle lepsza, że nie kłóci się z tym co wiemy o świecie.

Cóż, słowo "lepsza" jak widać jest względne. Dla mnie to wszystko, co dla Ciebie oznaczało, iż hipoteza Matrixa jest lepsza od hipotezy Boga wcale nie jest lepsze, albo nie jest różnicujące.
Po kolei
1. Zgodność z obserwacjami - jak dla mnie hipoteza Boga nie postuluje nic niezgodnego z moimi obserwacjami.
2. Hipoteza Boga (sama ta hipoteza) też nie zakłada wiary dogmatycznej (z wyjątkiem może przyjęcia samej hipotezy), choć MOŻE wystąpić opcja, w której wierzymy w Boga, pomagając sobie w uporządkowaniu owej wiary jakimiś dogmatami. Dogmaty same z siebie nie są ani dobre, ani złe, ani lepsze, ani gorsze. W matematyce są standardem, w innych naukach też bardzo często i nikt nie robi z tego problemu.
3. Nauka tez postuluje pewne zadania i działania dla tych, którzy chcą stosować jej metodologię. To, że coś z tego jest postulowane, trudno jest uznać z góry za lepszość, czy gorszość.
4. Hipoteza Boga nie jest niezgodna z nauką (choć może być niezgodna z twierdzeniami niektórych tej nauki ideologicznych komentatorów).
5. Hipoteza Boga jako taka nie postuluje nic na temat historii. Konkretne religie mogą tu coś postulować, ale to jest inne zagadnienie.
6. Hipoteza Boga też nie wymusza na swoich wyznawcach posiadania monopolu na prawdę. Jeśli któryś z nich taki monopol sobie przyznają, to każdy ma swój rozum, aby zdecydować, czy chce ich słuchać.
7. Żądanie pieniędzy czasem wystąpi, czasem nie (w zależności od wyznawców odłamu hipotezy Boga). Nawet jeśli wystąpi, to też nie jest to jakaś jednoznaczna negatywna okoliczność, bo powstaje pytanie: co ludzie dostają w zamian? - Może chcą (!) zapłacić te pieniędze, aby ktoś zorganizował rytuał pogrzebowy ich zmarłych, ktoś skłonił ich do zadumy nad życiem i duchowością, ktoś zagrał im na organach, scalał społeczności, apelował o dobre czyny w tych społecznościach.
8. Neutralność światopoglądowa jest wartością na poziomie władzy państwowej, ale w życiu ogólnie już niekoniecznie. Każdy ma prawo (w wolnym kraju) być NIENEUTRALNYM światopoglądowo - czyli jednak POSIADAĆ swój światopogląd. Dopóki nikt nikomu tego światopoglądu nie narzuca, wszystko jest ok. Z resztą, gdyby hipoteza Matrixa stała się jakąś powszechną wiarą, to pewnie też byłaby propagowana w społeczeństwie, a ostatecznie obrosłaby w swoje koncepcje, zachowania, może rytuały. Trudno porównywać ze sobą cos, co jest ledwo zarysowanym konceptem, z czymś co jest w życiu ludzkości od tysięcy lat.
9. Podobnie jak wyżej - dyskryminacja mniejszości nie jest czymś ściśle wynikającym z hipotezy Boga, ale z KONKRETNEGO WYZNANIA, religii. W jednych religiach mamy większą tolerancję zachowań, w innych mniejszą. Sama hipoteza Boga niczego tu nie narzuca. Co się zaś tyczy owej "dyskryminacji mniejszośći", to też warto zauważyć, że każdy wartościujący postulat moralny będzie "dyskryminował" grupę, która owego postulatu spełniać nie chce, czy nie może. Dotyczy to nie tylko hipotezy Boga, ale każdego postulatu moralnego, niezależnie od światopoglądu. Przykładowo postulat zapracowania na siebie będzie w sposób naturalny dyskryminował osoby niepełnosprawne, które zapracować na siebie nie mogą. Postulat zachowania przyrody dzikiej może być odczytany jako dyskryminacje mniejszości myśliwych, postulat pracy zamiast kradzieży jest wymierzony w zwyczaje niektórych społeczności romskich, gdzie kradzieże były naturalne. Mniejszości różne były dyskryminowane w historii niekoniecznie z pobudek religijnych. Hitler, którego trudno uznać za religijnego przywódcę mordował liczne mniejszości, wcale nie wiążąc tego z hipotezą Boga, tylko z koncepcją czystości rasy.

Są pewne bonusy, które związane z hipotezą Boga, a które nie zostały uwzględnione w owym rozliczeniu:
1. Hipoteza Boga sugeruje najczęściej pewien porządek moralny - ludziom to najczęściej jest potrzebne.
2. Hipoteza Boga scala społeczności (co wyżej pisałem),
3. Hipoteza Boga jest najczęściej powiazana z nakłanianiem ludzi do altruizmu, rozsądku w życiowych wyborach.
4. Hipoteza Boga daje ludziom otuchy w trudnych chwilach życiowych, pomaga ludziom radzić sobie z problemami, szczególnie tymi emocjonalnie trudnymi - jak śmierć bliskich osób.
5. Hipoteza Boga COŚ POSTULUJE. Może się to komuś podobać, albo i nie. Ale neutralność wg mnie nie jest ani odrobinę lepsza (choć nie twierdzę, ze gorsza) niż postulowanie czegoś. Należałoby ustalić kryteria oceny, które określą nam czego właściwie chcemy, jaką wizję dobra przyjmujemy. A owa wizja dobra, to znowu - nic innego tylko zapostulowanie jakiegoś porządku etyczno - moralnego.

Użyłeś w swoim poście określenia "lepsza" w kontekście oceny hipotezy. Warto tu zauważyć, że jak się nic nie postuluje w kwestiach dobra i zła, to słowa "lepsza" i "gorsza" tracą sens. Więc w ogóle, aby stwierdzić to co lepsze - także w kontekście rematu postu - właśnie trzeba będzie coś na start zapostulować - jakieś wartości i normy moralne. Inaczej nie będziemy mieli kryteriów oceny. Mówiąc o "lepszości" czegoś, tak naprawdę - choć niejawne (a może i nieświadomie) - coś zapostulowałeś. Coś w stylu hipotezy Boga, albo innego dawcy etyki. I tego nie obejdziesz.
Masz więc do wyboru
- dalej postulować neutralność, ale wtedy Twój post straci sens, w kontekście nazywana czegoś "lepszym".
- jednak zdecydować się na jakąś wizję dobra vs zła, co będzie postulatywne, a wtedy taka opcja, która jakiś postulat tutaj nam wniesie, powinna być uznana za bardziej celową, od tej, która tu nic nie ma do powiedzenia.

zacznijmy pomału.

obserwowałeś kiedyś coś Bogopodobnego?

Dobre pytanie.
W świecie materialnym, nie obserwowałem.
Ale w moim świecie ducha, patrząc głębiej w to, jak rozumiem człowieczeństwo, także własną naturę, to tym duchowym wzrokiem obserwuję nieustannie zarysy wielkiej, przenikającej świat "bogopodobności".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:32, 27 Sie 2020    Temat postu: Re: hipoteza symulacji i h.Boga

Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Czy hipoteza symulacji rzeczywistości jest lepsza niż hipoteza istnienia Boga/-ów?
A jeśli tak, to w czym lepsza?

Ja uważam, że h. symulacji jest lepsza, bo jest zgodna z hipotezą obojętności, jest zgodna z obserwacjami, nie zakłada niczego co wymaga wiary dogmatycznej, wykonywania konkretnych zadań czy działań. Nie jest niezgodna z nauką, nie przedstawia niezgodnego z historią świata tła. Osoby, które ją postulują nie sądzą, iż mają monopol na prawdę, nie żądają pieniędzy ani gromadzenia sie ludzi w specjalnych miejscach. Jest neutralna swiatopogladowo, nie dyskryminuje zadnych mniejszości.

Jest o tyle lepsza, że nie kłóci się z tym co wiemy o świecie.

Cóż, słowo "lepsza" jak widać jest względne. Dla mnie to wszystko, co dla Ciebie oznaczało, iż hipoteza Matrixa jest lepsza od hipotezy Boga wcale nie jest lepsze, albo nie jest różnicujące.
Po kolei
1. Zgodność z obserwacjami - jak dla mnie hipoteza Boga nie postuluje nic niezgodnego z moimi obserwacjami.
2. Hipoteza Boga (sama ta hipoteza) też nie zakłada wiary dogmatycznej (z wyjątkiem może przyjęcia samej hipotezy), choć MOŻE wystąpić opcja, w której wierzymy w Boga, pomagając sobie w uporządkowaniu owej wiary jakimiś dogmatami. Dogmaty same z siebie nie są ani dobre, ani złe, ani lepsze, ani gorsze. W matematyce są standardem, w innych naukach też bardzo często i nikt nie robi z tego problemu.
3. Nauka tez postuluje pewne zadania i działania dla tych, którzy chcą stosować jej metodologię. To, że coś z tego jest postulowane, trudno jest uznać z góry za lepszość, czy gorszość.
4. Hipoteza Boga nie jest niezgodna z nauką (choć może być niezgodna z twierdzeniami niektórych tej nauki ideologicznych komentatorów).
5. Hipoteza Boga jako taka nie postuluje nic na temat historii. Konkretne religie mogą tu coś postulować, ale to jest inne zagadnienie.
6. Hipoteza Boga też nie wymusza na swoich wyznawcach posiadania monopolu na prawdę. Jeśli któryś z nich taki monopol sobie przyznają, to każdy ma swój rozum, aby zdecydować, czy chce ich słuchać.
7. Żądanie pieniędzy czasem wystąpi, czasem nie (w zależności od wyznawców odłamu hipotezy Boga). Nawet jeśli wystąpi, to też nie jest to jakaś jednoznaczna negatywna okoliczność, bo powstaje pytanie: co ludzie dostają w zamian? - Może chcą (!) zapłacić te pieniędze, aby ktoś zorganizował rytuał pogrzebowy ich zmarłych, ktoś skłonił ich do zadumy nad życiem i duchowością, ktoś zagrał im na organach, scalał społeczności, apelował o dobre czyny w tych społecznościach.
8. Neutralność światopoglądowa jest wartością na poziomie władzy państwowej, ale w życiu ogólnie już niekoniecznie. Każdy ma prawo (w wolnym kraju) być NIENEUTRALNYM światopoglądowo - czyli jednak POSIADAĆ swój światopogląd. Dopóki nikt nikomu tego światopoglądu nie narzuca, wszystko jest ok. Z resztą, gdyby hipoteza Matrixa stała się jakąś powszechną wiarą, to pewnie też byłaby propagowana w społeczeństwie, a ostatecznie obrosłaby w swoje koncepcje, zachowania, może rytuały. Trudno porównywać ze sobą cos, co jest ledwo zarysowanym konceptem, z czymś co jest w życiu ludzkości od tysięcy lat.
9. Podobnie jak wyżej - dyskryminacja mniejszości nie jest czymś ściśle wynikającym z hipotezy Boga, ale z KONKRETNEGO WYZNANIA, religii. W jednych religiach mamy większą tolerancję zachowań, w innych mniejszą. Sama hipoteza Boga niczego tu nie narzuca. Co się zaś tyczy owej "dyskryminacji mniejszośći", to też warto zauważyć, że każdy wartościujący postulat moralny będzie "dyskryminował" grupę, która owego postulatu spełniać nie chce, czy nie może. Dotyczy to nie tylko hipotezy Boga, ale każdego postulatu moralnego, niezależnie od światopoglądu. Przykładowo postulat zapracowania na siebie będzie w sposób naturalny dyskryminował osoby niepełnosprawne, które zapracować na siebie nie mogą. Postulat zachowania przyrody dzikiej może być odczytany jako dyskryminacje mniejszości myśliwych, postulat pracy zamiast kradzieży jest wymierzony w zwyczaje niektórych społeczności romskich, gdzie kradzieże były naturalne. Mniejszości różne były dyskryminowane w historii niekoniecznie z pobudek religijnych. Hitler, którego trudno uznać za religijnego przywódcę mordował liczne mniejszości, wcale nie wiążąc tego z hipotezą Boga, tylko z koncepcją czystości rasy.

Są pewne bonusy, które związane z hipotezą Boga, a które nie zostały uwzględnione w owym rozliczeniu:
1. Hipoteza Boga sugeruje najczęściej pewien porządek moralny - ludziom to najczęściej jest potrzebne.
2. Hipoteza Boga scala społeczności (co wyżej pisałem),
3. Hipoteza Boga jest najczęściej powiazana z nakłanianiem ludzi do altruizmu, rozsądku w życiowych wyborach.
4. Hipoteza Boga daje ludziom otuchy w trudnych chwilach życiowych, pomaga ludziom radzić sobie z problemami, szczególnie tymi emocjonalnie trudnymi - jak śmierć bliskich osób.
5. Hipoteza Boga COŚ POSTULUJE. Może się to komuś podobać, albo i nie. Ale neutralność wg mnie nie jest ani odrobinę lepsza (choć nie twierdzę, ze gorsza) niż postulowanie czegoś. Należałoby ustalić kryteria oceny, które określą nam czego właściwie chcemy, jaką wizję dobra przyjmujemy. A owa wizja dobra, to znowu - nic innego tylko zapostulowanie jakiegoś porządku etyczno - moralnego.

Użyłeś w swoim poście określenia "lepsza" w kontekście oceny hipotezy. Warto tu zauważyć, że jak się nic nie postuluje w kwestiach dobra i zła, to słowa "lepsza" i "gorsza" tracą sens. Więc w ogóle, aby stwierdzić to co lepsze - także w kontekście rematu postu - właśnie trzeba będzie coś na start zapostulować - jakieś wartości i normy moralne. Inaczej nie będziemy mieli kryteriów oceny. Mówiąc o "lepszości" czegoś, tak naprawdę - choć niejawne (a może i nieświadomie) - coś zapostulowałeś. Coś w stylu hipotezy Boga, albo innego dawcy etyki. I tego nie obejdziesz.
Masz więc do wyboru
- dalej postulować neutralność, ale wtedy Twój post straci sens, w kontekście nazywana czegoś "lepszym".
- jednak zdecydować się na jakąś wizję dobra vs zła, co będzie postulatywne, a wtedy taka opcja, która jakiś postulat tutaj nam wniesie, powinna być uznana za bardziej celową, od tej, która tu nic nie ma do powiedzenia.

zacznijmy pomału.

obserwowałeś kiedyś coś Bogopodobnego?

Dobre pytanie.
W świecie materialnym, nie obserwowałem.
Ale w moim świecie ducha, patrząc głębiej w to, jak rozumiem człowieczeństwo, także własną naturę, to tym duchowym wzrokiem obserwuję nieustannie zarysy wielkiej, przenikającej świat "bogopodobności".


obserwowałeś kiedyś jakiś świat ducha? Co to jest? Skąd ta presupozycja?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:36, 27 Sie 2020    Temat postu: Re: hipoteza symulacji i h.Boga

Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Czy hipoteza symulacji rzeczywistości jest lepsza niż hipoteza istnienia Boga/-ów?
A jeśli tak, to w czym lepsza?

Ja uważam, że h. symulacji jest lepsza, bo jest zgodna z hipotezą obojętności, jest zgodna z obserwacjami, nie zakłada niczego co wymaga wiary dogmatycznej, wykonywania konkretnych zadań czy działań. Nie jest niezgodna z nauką, nie przedstawia niezgodnego z historią świata tła. Osoby, które ją postulują nie sądzą, iż mają monopol na prawdę, nie żądają pieniędzy ani gromadzenia sie ludzi w specjalnych miejscach. Jest neutralna swiatopogladowo, nie dyskryminuje zadnych mniejszości.

Jest o tyle lepsza, że nie kłóci się z tym co wiemy o świecie.

Cóż, słowo "lepsza" jak widać jest względne. Dla mnie to wszystko, co dla Ciebie oznaczało, iż hipoteza Matrixa jest lepsza od hipotezy Boga wcale nie jest lepsze, albo nie jest różnicujące.
Po kolei
1. Zgodność z obserwacjami - jak dla mnie hipoteza Boga nie postuluje nic niezgodnego z moimi obserwacjami.
2. Hipoteza Boga (sama ta hipoteza) też nie zakłada wiary dogmatycznej (z wyjątkiem może przyjęcia samej hipotezy), choć MOŻE wystąpić opcja, w której wierzymy w Boga, pomagając sobie w uporządkowaniu owej wiary jakimiś dogmatami. Dogmaty same z siebie nie są ani dobre, ani złe, ani lepsze, ani gorsze. W matematyce są standardem, w innych naukach też bardzo często i nikt nie robi z tego problemu.
3. Nauka tez postuluje pewne zadania i działania dla tych, którzy chcą stosować jej metodologię. To, że coś z tego jest postulowane, trudno jest uznać z góry za lepszość, czy gorszość.
4. Hipoteza Boga nie jest niezgodna z nauką (choć może być niezgodna z twierdzeniami niektórych tej nauki ideologicznych komentatorów).
5. Hipoteza Boga jako taka nie postuluje nic na temat historii. Konkretne religie mogą tu coś postulować, ale to jest inne zagadnienie.
6. Hipoteza Boga też nie wymusza na swoich wyznawcach posiadania monopolu na prawdę. Jeśli któryś z nich taki monopol sobie przyznają, to każdy ma swój rozum, aby zdecydować, czy chce ich słuchać.
7. Żądanie pieniędzy czasem wystąpi, czasem nie (w zależności od wyznawców odłamu hipotezy Boga). Nawet jeśli wystąpi, to też nie jest to jakaś jednoznaczna negatywna okoliczność, bo powstaje pytanie: co ludzie dostają w zamian? - Może chcą (!) zapłacić te pieniędze, aby ktoś zorganizował rytuał pogrzebowy ich zmarłych, ktoś skłonił ich do zadumy nad życiem i duchowością, ktoś zagrał im na organach, scalał społeczności, apelował o dobre czyny w tych społecznościach.
8. Neutralność światopoglądowa jest wartością na poziomie władzy państwowej, ale w życiu ogólnie już niekoniecznie. Każdy ma prawo (w wolnym kraju) być NIENEUTRALNYM światopoglądowo - czyli jednak POSIADAĆ swój światopogląd. Dopóki nikt nikomu tego światopoglądu nie narzuca, wszystko jest ok. Z resztą, gdyby hipoteza Matrixa stała się jakąś powszechną wiarą, to pewnie też byłaby propagowana w społeczeństwie, a ostatecznie obrosłaby w swoje koncepcje, zachowania, może rytuały. Trudno porównywać ze sobą cos, co jest ledwo zarysowanym konceptem, z czymś co jest w życiu ludzkości od tysięcy lat.
9. Podobnie jak wyżej - dyskryminacja mniejszości nie jest czymś ściśle wynikającym z hipotezy Boga, ale z KONKRETNEGO WYZNANIA, religii. W jednych religiach mamy większą tolerancję zachowań, w innych mniejszą. Sama hipoteza Boga niczego tu nie narzuca. Co się zaś tyczy owej "dyskryminacji mniejszośći", to też warto zauważyć, że każdy wartościujący postulat moralny będzie "dyskryminował" grupę, która owego postulatu spełniać nie chce, czy nie może. Dotyczy to nie tylko hipotezy Boga, ale każdego postulatu moralnego, niezależnie od światopoglądu. Przykładowo postulat zapracowania na siebie będzie w sposób naturalny dyskryminował osoby niepełnosprawne, które zapracować na siebie nie mogą. Postulat zachowania przyrody dzikiej może być odczytany jako dyskryminacje mniejszości myśliwych, postulat pracy zamiast kradzieży jest wymierzony w zwyczaje niektórych społeczności romskich, gdzie kradzieże były naturalne. Mniejszości różne były dyskryminowane w historii niekoniecznie z pobudek religijnych. Hitler, którego trudno uznać za religijnego przywódcę mordował liczne mniejszości, wcale nie wiążąc tego z hipotezą Boga, tylko z koncepcją czystości rasy.

Są pewne bonusy, które związane z hipotezą Boga, a które nie zostały uwzględnione w owym rozliczeniu:
1. Hipoteza Boga sugeruje najczęściej pewien porządek moralny - ludziom to najczęściej jest potrzebne.
2. Hipoteza Boga scala społeczności (co wyżej pisałem),
3. Hipoteza Boga jest najczęściej powiazana z nakłanianiem ludzi do altruizmu, rozsądku w życiowych wyborach.
4. Hipoteza Boga daje ludziom otuchy w trudnych chwilach życiowych, pomaga ludziom radzić sobie z problemami, szczególnie tymi emocjonalnie trudnymi - jak śmierć bliskich osób.
5. Hipoteza Boga COŚ POSTULUJE. Może się to komuś podobać, albo i nie. Ale neutralność wg mnie nie jest ani odrobinę lepsza (choć nie twierdzę, ze gorsza) niż postulowanie czegoś. Należałoby ustalić kryteria oceny, które określą nam czego właściwie chcemy, jaką wizję dobra przyjmujemy. A owa wizja dobra, to znowu - nic innego tylko zapostulowanie jakiegoś porządku etyczno - moralnego.

Użyłeś w swoim poście określenia "lepsza" w kontekście oceny hipotezy. Warto tu zauważyć, że jak się nic nie postuluje w kwestiach dobra i zła, to słowa "lepsza" i "gorsza" tracą sens. Więc w ogóle, aby stwierdzić to co lepsze - także w kontekście rematu postu - właśnie trzeba będzie coś na start zapostulować - jakieś wartości i normy moralne. Inaczej nie będziemy mieli kryteriów oceny. Mówiąc o "lepszości" czegoś, tak naprawdę - choć niejawne (a może i nieświadomie) - coś zapostulowałeś. Coś w stylu hipotezy Boga, albo innego dawcy etyki. I tego nie obejdziesz.
Masz więc do wyboru
- dalej postulować neutralność, ale wtedy Twój post straci sens, w kontekście nazywana czegoś "lepszym".
- jednak zdecydować się na jakąś wizję dobra vs zła, co będzie postulatywne, a wtedy taka opcja, która jakiś postulat tutaj nam wniesie, powinna być uznana za bardziej celową, od tej, która tu nic nie ma do powiedzenia.

zacznijmy pomału.

obserwowałeś kiedyś coś Bogopodobnego?

Dobre pytanie.
W świecie materialnym, nie obserwowałem.
Ale w moim świecie ducha, patrząc głębiej w to, jak rozumiem człowieczeństwo, także własną naturę, to tym duchowym wzrokiem obserwuję nieustannie zarysy wielkiej, przenikającej świat "bogopodobności".


obserwowałeś kiedyś jakiś świat ducha? Co to jest? Skąd ta presupozycja?

Obserwuję go permanentnie - w swoich myślach. Ale Tobie tego nie przekażę, bo nie umiem transferować myśli i odczuć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arystoteles




Dołączył: 28 Gru 2018
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:58, 27 Sie 2020    Temat postu: Re: hipoteza symulacji i h.Boga

juz nic.

Ostatnio zmieniony przez Arystoteles dnia Czw 21:03, 27 Sie 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arystoteles




Dołączył: 28 Gru 2018
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:59, 27 Sie 2020    Temat postu: Re: hipoteza symulacji i h.Boga

...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:35, 27 Sie 2020    Temat postu: Re: hipoteza symulacji i h.Boga

Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Czy hipoteza symulacji rzeczywistości jest lepsza niż hipoteza istnienia Boga/-ów?
A jeśli tak, to w czym lepsza?

Ja uważam, że h. symulacji jest lepsza, bo jest zgodna z hipotezą obojętności, jest zgodna z obserwacjami, nie zakłada niczego co wymaga wiary dogmatycznej, wykonywania konkretnych zadań czy działań. Nie jest niezgodna z nauką, nie przedstawia niezgodnego z historią świata tła. Osoby, które ją postulują nie sądzą, iż mają monopol na prawdę, nie żądają pieniędzy ani gromadzenia sie ludzi w specjalnych miejscach. Jest neutralna swiatopogladowo, nie dyskryminuje zadnych mniejszości.

Jest o tyle lepsza, że nie kłóci się z tym co wiemy o świecie.

Cóż, słowo "lepsza" jak widać jest względne. Dla mnie to wszystko, co dla Ciebie oznaczało, iż hipoteza Matrixa jest lepsza od hipotezy Boga wcale nie jest lepsze, albo nie jest różnicujące.
Po kolei
1. Zgodność z obserwacjami - jak dla mnie hipoteza Boga nie postuluje nic niezgodnego z moimi obserwacjami.
2. Hipoteza Boga (sama ta hipoteza) też nie zakłada wiary dogmatycznej (z wyjątkiem może przyjęcia samej hipotezy), choć MOŻE wystąpić opcja, w której wierzymy w Boga, pomagając sobie w uporządkowaniu owej wiary jakimiś dogmatami. Dogmaty same z siebie nie są ani dobre, ani złe, ani lepsze, ani gorsze. W matematyce są standardem, w innych naukach też bardzo często i nikt nie robi z tego problemu.
3. Nauka tez postuluje pewne zadania i działania dla tych, którzy chcą stosować jej metodologię. To, że coś z tego jest postulowane, trudno jest uznać z góry za lepszość, czy gorszość.
4. Hipoteza Boga nie jest niezgodna z nauką (choć może być niezgodna z twierdzeniami niektórych tej nauki ideologicznych komentatorów).
5. Hipoteza Boga jako taka nie postuluje nic na temat historii. Konkretne religie mogą tu coś postulować, ale to jest inne zagadnienie.
6. Hipoteza Boga też nie wymusza na swoich wyznawcach posiadania monopolu na prawdę. Jeśli któryś z nich taki monopol sobie przyznają, to każdy ma swój rozum, aby zdecydować, czy chce ich słuchać.
7. Żądanie pieniędzy czasem wystąpi, czasem nie (w zależności od wyznawców odłamu hipotezy Boga). Nawet jeśli wystąpi, to też nie jest to jakaś jednoznaczna negatywna okoliczność, bo powstaje pytanie: co ludzie dostają w zamian? - Może chcą (!) zapłacić te pieniędze, aby ktoś zorganizował rytuał pogrzebowy ich zmarłych, ktoś skłonił ich do zadumy nad życiem i duchowością, ktoś zagrał im na organach, scalał społeczności, apelował o dobre czyny w tych społecznościach.
8. Neutralność światopoglądowa jest wartością na poziomie władzy państwowej, ale w życiu ogólnie już niekoniecznie. Każdy ma prawo (w wolnym kraju) być NIENEUTRALNYM światopoglądowo - czyli jednak POSIADAĆ swój światopogląd. Dopóki nikt nikomu tego światopoglądu nie narzuca, wszystko jest ok. Z resztą, gdyby hipoteza Matrixa stała się jakąś powszechną wiarą, to pewnie też byłaby propagowana w społeczeństwie, a ostatecznie obrosłaby w swoje koncepcje, zachowania, może rytuały. Trudno porównywać ze sobą cos, co jest ledwo zarysowanym konceptem, z czymś co jest w życiu ludzkości od tysięcy lat.
9. Podobnie jak wyżej - dyskryminacja mniejszości nie jest czymś ściśle wynikającym z hipotezy Boga, ale z KONKRETNEGO WYZNANIA, religii. W jednych religiach mamy większą tolerancję zachowań, w innych mniejszą. Sama hipoteza Boga niczego tu nie narzuca. Co się zaś tyczy owej "dyskryminacji mniejszośći", to też warto zauważyć, że każdy wartościujący postulat moralny będzie "dyskryminował" grupę, która owego postulatu spełniać nie chce, czy nie może. Dotyczy to nie tylko hipotezy Boga, ale każdego postulatu moralnego, niezależnie od światopoglądu. Przykładowo postulat zapracowania na siebie będzie w sposób naturalny dyskryminował osoby niepełnosprawne, które zapracować na siebie nie mogą. Postulat zachowania przyrody dzikiej może być odczytany jako dyskryminacje mniejszości myśliwych, postulat pracy zamiast kradzieży jest wymierzony w zwyczaje niektórych społeczności romskich, gdzie kradzieże były naturalne. Mniejszości różne były dyskryminowane w historii niekoniecznie z pobudek religijnych. Hitler, którego trudno uznać za religijnego przywódcę mordował liczne mniejszości, wcale nie wiążąc tego z hipotezą Boga, tylko z koncepcją czystości rasy.

Są pewne bonusy, które związane z hipotezą Boga, a które nie zostały uwzględnione w owym rozliczeniu:
1. Hipoteza Boga sugeruje najczęściej pewien porządek moralny - ludziom to najczęściej jest potrzebne.
2. Hipoteza Boga scala społeczności (co wyżej pisałem),
3. Hipoteza Boga jest najczęściej powiazana z nakłanianiem ludzi do altruizmu, rozsądku w życiowych wyborach.
4. Hipoteza Boga daje ludziom otuchy w trudnych chwilach życiowych, pomaga ludziom radzić sobie z problemami, szczególnie tymi emocjonalnie trudnymi - jak śmierć bliskich osób.
5. Hipoteza Boga COŚ POSTULUJE. Może się to komuś podobać, albo i nie. Ale neutralność wg mnie nie jest ani odrobinę lepsza (choć nie twierdzę, ze gorsza) niż postulowanie czegoś. Należałoby ustalić kryteria oceny, które określą nam czego właściwie chcemy, jaką wizję dobra przyjmujemy. A owa wizja dobra, to znowu - nic innego tylko zapostulowanie jakiegoś porządku etyczno - moralnego.

Użyłeś w swoim poście określenia "lepsza" w kontekście oceny hipotezy. Warto tu zauważyć, że jak się nic nie postuluje w kwestiach dobra i zła, to słowa "lepsza" i "gorsza" tracą sens. Więc w ogóle, aby stwierdzić to co lepsze - także w kontekście rematu postu - właśnie trzeba będzie coś na start zapostulować - jakieś wartości i normy moralne. Inaczej nie będziemy mieli kryteriów oceny. Mówiąc o "lepszości" czegoś, tak naprawdę - choć niejawne (a może i nieświadomie) - coś zapostulowałeś. Coś w stylu hipotezy Boga, albo innego dawcy etyki. I tego nie obejdziesz.
Masz więc do wyboru
- dalej postulować neutralność, ale wtedy Twój post straci sens, w kontekście nazywana czegoś "lepszym".
- jednak zdecydować się na jakąś wizję dobra vs zła, co będzie postulatywne, a wtedy taka opcja, która jakiś postulat tutaj nam wniesie, powinna być uznana za bardziej celową, od tej, która tu nic nie ma do powiedzenia.

zacznijmy pomału.

obserwowałeś kiedyś coś Bogopodobnego?

Dobre pytanie.
W świecie materialnym, nie obserwowałem.
Ale w moim świecie ducha, patrząc głębiej w to, jak rozumiem człowieczeństwo, także własną naturę, to tym duchowym wzrokiem obserwuję nieustannie zarysy wielkiej, przenikającej świat "bogopodobności".


obserwowałeś kiedyś jakiś świat ducha? Co to jest? Skąd ta presupozycja?

Obserwuję go permanentnie - w swoich myślach. Ale Tobie tego nie przekażę, bo nie umiem transferować myśli i odczuć.

możesz opowiedzieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin