|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:51, 16 Cze 2020 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: |
Czyli nie odróżniasz wiary w śmierć po skoku z 10. piętra od wiary w dowolną bzdurę.. |
Ty tego nie odrożniasz, bo dla Ciebie każde twierdzenie, które nie jest poparte 100% pewnością, a więc jest wiarą, jest równoznaczne z pierdoleniem głupot. Czyżbyś zmienił zdanie? Ty już sam nie wiesz, co twierdzisz...
Cytat: | Pytam o wiarę w Boga. |
To była metafora wiary w Boga. Mechanizm ten sam.
Cytat: | Już chyba wolałbym z dzieckiem gadać. BTW. świetnie sprawdzają się moje przewidywania - durne pytania na poziomie durnego bachora. |
Mnie Twoje dialogi wewnętrzne nie interesują. Skup się na meritum.
Cytat: | Czyli wg ciebie niezapadanie się chodnika jest na takim samym stopniu potwierdzenia jak istnienie Boga? No chyba że przedstawię statystyki? |
Jeśli wyjasnienie Bogiem jak dotąd działa zgodnie z oczekiwaniami, wierzący ma podstawy wierzyć w Boga, tak samo jesli chodnik działa zgodnie z oczekiwaniami, chodzący ma podstawy wierzyć, ze się nie zapadnie. Jeden i drugi straciłby wiarę, gdyby doznał zawodu ze strony wiary w chodnik/Boga.
Więc, masz te statystyki, które by rzeczywiście różnicowały te wiary pod kątem stopnia potwierdzenia, czy powołujesz się na zmyślone statystyki, a więc po raz kolejny ordynarnie pierdolisz głupoty?
Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Wto 12:52, 16 Cze 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów
|
Wysłany: Wto 14:04, 16 Cze 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Irbisol napisał: |
Czyli nie odróżniasz wiary w śmierć po skoku z 10. piętra od wiary w dowolną bzdurę.. |
Ty tego nie odrożniasz, bo dla Ciebie każde twierdzenie, które nie jest poparte 100% pewnością, a więc jest wiarą, jest równoznaczne z pierdoleniem głupot. Czyżbyś zmienił zdanie? Ty już sam nie wiesz, co twierdzisz... |
Nigdy nie twierdziłem, że trzeba mieć 100% dowodu. Ja widzę różnicę pomiędzy dwoma wiarami, które wymieniłem wyżej.
Pytanie było do ciebie, czy też widzisz. Po raz kolejny przed tym pytaniem uciekasz.
Cytat: | Więc, masz te statystyki, które by rzeczywiście różnicowały te wiary pod kątem stopnia potwierdzenia, czy powołujesz się na zmyślone statystyki, a więc po raz kolejny ordynarnie pierdolisz głupoty? |
Nie mam statystyk i dzięki temu to ty się demaskujesz. Powiem więcej - nawet gdybym je miał, to bym ich nie podał. Zatem, skoro nie mam statystyk, to wg ciebie wiara w Boga sprawdza się dokładnie tak samo, jak wiara w niezapadanie się chodnika (no bo przecież pierdoleniem głupot jest wg ciebie, że niezapadnięcie się chodnika jest pewniejsze niż istnienie Boga - i to na podstawie codziennych doświadczeń)?
TAK / NIE.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:49, 16 Cze 2020 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: |
Nigdy nie twierdziłem, że trzeba mieć 100% dowodu. Ja widzę różnicę pomiędzy dwoma wiarami, które wymieniłem wyżej.
Pytanie było do ciebie, czy też widzisz. Po raz kolejny przed tym pytaniem uciekasz. |
Ja również widzę różnicę pomiędzy tymi dwoma wiarami.
Cytat: | Nie mam statystyk i dzięki temu to ty się demaskujesz. Powiem więcej - nawet gdybym je miał, to bym ich nie podał. Zatem, skoro nie mam statystyk, to wg ciebie wiara w Boga sprawdza się dokładnie tak samo, jak wiara w niezapadanie się chodnika (no bo przecież pierdoleniem głupot jest wg ciebie, że niezapadnięcie się chodnika jest pewniejsze niż istnienie Boga - i to na podstawie codziennych doświadczeń)?
TAK / NIE. |
Nie mam powodów twierdzić, że wiara w Boga sprawdza się mniej niż wiara w niezapadanie się chodnika. Jeśli stawiasz taką tezę, to oczekuję uzasadnienia. Satystyk nie masz, więc pierdolisz głupoty mówiąc coś, o czym nie masz zielonego pojęcia, zamiast uczciwe powiedzieć "Nie wiem".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów
|
Wysłany: Śro 9:30, 17 Cze 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Irbisol napisał: |
Nigdy nie twierdziłem, że trzeba mieć 100% dowodu. Ja widzę różnicę pomiędzy dwoma wiarami, które wymieniłem wyżej.
Pytanie było do ciebie, czy też widzisz. Po raz kolejny przed tym pytaniem uciekasz. |
Ja również widzę różnicę pomiędzy tymi dwoma wiarami.
Cytat: | Nie mam statystyk i dzięki temu to ty się demaskujesz. Powiem więcej - nawet gdybym je miał, to bym ich nie podał. Zatem, skoro nie mam statystyk, to wg ciebie wiara w Boga sprawdza się dokładnie tak samo, jak wiara w niezapadanie się chodnika (no bo przecież pierdoleniem głupot jest wg ciebie, że niezapadnięcie się chodnika jest pewniejsze niż istnienie Boga - i to na podstawie codziennych doświadczeń)?
TAK / NIE. |
Nie mam powodów twierdzić, że wiara w Boga sprawdza się mniej niż wiara w niezapadanie się chodnika. |
A niby widzisz różnicę "pomiędzy tymi dwoma wiarami".
Każdego teistę (Michała, Wuja, ciebie, fedora) sprowadzić się da właśnie do tego ostatecznego poziomu, gdzie z jednej strony deklarujecie, że widzicie różnicę, ale w praktyce jej nie widzicie.
Cytat: | Satystyk nie masz, więc pierdolisz głupoty mówiąc coś, o czym nie masz zielonego pojęcia, zamiast uczciwe powiedzieć "Nie wiem". |
Idealnie. Czyli brak statystyk = każda wiara sprawdza się tak samo jak wiara w niezapadanie chodnika.
To jest ta dysfunkcja wspólna u wszystkich teistów. Właściwie to jest większa,bo statystki i tak nic nie zmienią (nie ma przecież statystyk dotyczących statystyk).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33525
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:32, 17 Cze 2020 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Cytat: | Satystyk nie masz, więc pierdolisz głupoty mówiąc coś, o czym nie masz zielonego pojęcia, zamiast uczciwe powiedzieć "Nie wiem". |
Idealnie. Czyli brak statystyk = każda wiara sprawdza się tak samo jak wiara w niezapadanie chodnika.
To jest ta dysfunkcja wspólna u wszystkich teistów. Właściwie to jest większa,bo statystki i tak nic nie zmienią (nie ma przecież statystyk dotyczących statystyk). |
Przedstawiasz to jako zarzut przeciw teistom. A masz coś lepszego?
Czy, poza arbitralnym stwierdzeniem "to jest już prawda, obiektywnie potwierdzona i logiczna" (samo stwierdzenie, wątpliwości ARBITRALNIE utrącono) jesteś w stanie W SWOIM rozumowaniu cokolwiek uzasadnić?
Przyjąłeś strategię na odbijanie piłeczki. To teista nie ma statystyk do statystyk. Prawda jest tak, ze Ty też ich nie masz. Ale oczywiście zawsze możesz teraz jeszcze raz odbić piłeczkę o znowu z tryumfem ogłosić: ale ty teisto ich nie masz!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:37, 17 Cze 2020 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: |
Każdego teistę (Michała, Wuja, ciebie, fedora) sprowadzić się da właśnie do tego ostatecznego poziomu, gdzie z jednej strony deklarujecie, że widzicie różnicę, ale w praktyce jej nie widzicie. |
Różnica między nami polega na tym, że ja nie twierdzę, że wiara w Boga jest wiarą w dowolną bzdurę. Po prostu Ty wiarę w Boga wrzucasz do tego samego worka co wiarę w utykajacego jednorożca, ponieważ nie rozumiesz, skąd się w ogóle bierze wiara w Boga. Myślisz, ze ktoś sobie tak zakłada z góry, bo tak, bo fajnie brzmi, bo fantazja go ponosi etc. Ja zaczęłam wierzyć, z licznymi okresami zwątpienia czy jawnego ateizmu, pod wpływem religjnych doświadczeń. Gdyby nie aspekt doświadczenia, to byłabym twardym ateistą jak Ty. Więc ja nawet się Tobie nie dziwię, ze Bóg dla Ciebie znaczy tyle co utykający jednorożec, na Twoim miejscu bym pewnie myślała tak samo, z tym że fakt, że tak wiele osób twierdzi, że Boga doświadcza, zasiałaby we mnie ziarno zawątpienia i świadomie lub nie, chciałabym się zbliżyć do teistów, zrozumieć ich motywację, skąd im się bierze ta wiara.
Cytat: | Idealnie. Czyli brak statystyk = każda wiara sprawdza się tak samo jak wiara w niezapadanie chodnika. |
Ja tego nie twierdzę. To Ty powołałeś się na nieistniejące statystyki. Brak uzasadnienia = nie ma powodów twierdzić, że wiara w Boga sprawdza się w mniejszym stopniu niż wiara w niezapadanie się chodnika. Musisz jakoś podeprzeć tę różnicę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów
|
Wysłany: Śro 15:16, 17 Cze 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | pod wpływem religjnych doświadczeń |
Religijne doświadczenia, czyli odczucia? Które da się wywołać farmakologią ...
Cytat: | Cytat: | Idealnie. Czyli brak statystyk = każda wiara sprawdza się tak samo jak wiara w niezapadanie chodnika. |
Ja tego nie twierdzę. To Ty powołałeś się na nieistniejące statystyki. Brak uzasadnienia = nie ma powodów twierdzić, że wiara w Boga sprawdza się w mniejszym stopniu niż wiara w niezapadanie się chodnika. Musisz jakoś podeprzeć tę różnicę. |
Nie mam zamiaru, bo świetnie ona pokazuje, jak myśli teista. Innymi słowy - spełniłaś swoje zadanie. Przewidziałem to.
=====
Michał Dyszyński napisał: | Przedstawiasz to jako zarzut przeciw teistom. A masz coś lepszego?
Czy, poza arbitralnym stwierdzeniem "to jest już prawda, obiektywnie potwierdzona i logiczna" |
Nie będę z tobą dyskutował, dopóki łżesz na mój temat. A ostatnio się to u ciebie nasiliło - nawet teraz to robisz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:27, 17 Cze 2020 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: |
Religijne doświadczenia, czyli odczucia? Które da się wywołać farmakologią |
Nie tylko o odczucia chodzi, ale sposób patrzenia na świat, intepretowania świata. To, że można wywołać jakieś tego typu doświadczenia farmakologią, niczego nie zmienia. Już ten temat został przewałkowany.
Równie dobrze mógłbyś zarzucać komuś, że wywołał takie odczucia medytacją albo dążeniem do prawdy, to też wpływa na zmianę w organiźmie, mózg zaczyna inaczej pracować, w bardziej skoordynowany sposób.
W religiiach Wschodu mówi się np. o otwieraniu czakr zlokalizowanych w ciele.
Kto powiedział, że doświadczenia religijne mają być oderwane od fizjologicznych stanów organizmu?
Jest takie mądre powiedzenie "w zdrowym ciele zdrowy duch".
Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Śro 16:27, 17 Cze 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów
|
Wysłany: Śro 16:55, 17 Cze 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Irbisol napisał: |
Religijne doświadczenia, czyli odczucia? Które da się wywołać farmakologią |
Nie tylko o odczucia chodzi, ale sposób patrzenia na świat, intepretowania świata. To, że można wywołać jakieś tego typu doświadczenia farmakologią, niczego nie zmienia. Już ten temat został przewałkowany.
Równie dobrze mógłbyś zarzucać komuś, że wywołał takie odczucia medytacją albo dążeniem do prawdy, to też wpływa na zmianę w organiźmie, mózg zaczyna inaczej pracować, w bardziej skoordynowany sposób.
W religiiach Wschodu mówi się np. o otwieraniu czakr zlokalizowanych w ciele.
Kto powiedział, że doświadczenia religijne mają być oderwane od fizjologicznych stanów organizmu?
Jest takie mądre powiedzenie "w zdrowym ciele zdrowy duch". |
Czyli sama potwierdzasz, że to są zwykłe stany emocjonalne. Po co jeszcze mieszasz w to jakieś zabobony?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:40, 17 Cze 2020 Temat postu: |
|
|
Nie, nic takiego nie potwierdzam, To są bardzo niezwykłe stany ducha, które zmieniają perspektywę o 180 stopni i które przeobrażają całego człowieka. Ktoś kto tego doświadczy, nie powie, że to jest zwykłe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów
|
Wysłany: Śro 19:03, 17 Cze 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Nie, nic takiego nie potwierdzam, To są bardzo niezwykłe stany ducha, które zmieniają perspektywę o 180 stopni i które przeobrażają całego człowieka. Ktoś kto tego doświadczy, nie powie, że to jest zwykłe. |
Tak czy owak - są to stany emocjonalne. "Niezwykłe" to twoja ocena tych stanów - fizjologicznie nie ma w nich niczego niezwykłego.
Tak samo "niezwykła" może być przejażdżka rollercoasterem, mimo że nie ma w tym nic nadprzyrodzonego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:47, 17 Cze 2020 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Nie, nic takiego nie potwierdzam, To są bardzo niezwykłe stany ducha, które zmieniają perspektywę o 180 stopni i które przeobrażają całego człowieka. Ktoś kto tego doświadczy, nie powie, że to jest zwykłe. |
Tak czy owak - są to stany emocjonalne. "Niezwykłe" to twoja ocena tych stanów - fizjologicznie nie ma w nich niczego niezwykłego.
|
Stany duchowe, nie emocjonalne. Mylisz pojęcia
Tak jak "niezwykłe" jest moją oceną, tak "zwykłe" jest Twoją oceną. Czy doskonałość jest wg Ciebie zwykła?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów
|
Wysłany: Śro 20:52, 17 Cze 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Irbisol napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Nie, nic takiego nie potwierdzam, To są bardzo niezwykłe stany ducha, które zmieniają perspektywę o 180 stopni i które przeobrażają całego człowieka. Ktoś kto tego doświadczy, nie powie, że to jest zwykłe. |
Tak czy owak - są to stany emocjonalne. "Niezwykłe" to twoja ocena tych stanów - fizjologicznie nie ma w nich niczego niezwykłego.
|
Stany duchowe, nie emocjonalne. Mylisz pojęcia |
Stany emocjonalne - ty je nazywasz duchowymi. One są - a to, że je naiwnie interpretujesz nie oznacza jeszcze, że ta interpretacja jest właściwa.
Na Świętego Mikołaja też podałaś "uzasadnienie".
Cytat: | Czy doskonałość jest wg Ciebie zwykła? |
Zależy, jak często występuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:21, 17 Cze 2020 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Irbisol napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Nie, nic takiego nie potwierdzam, To są bardzo niezwykłe stany ducha, które zmieniają perspektywę o 180 stopni i które przeobrażają całego człowieka. Ktoś kto tego doświadczy, nie powie, że to jest zwykłe. |
Tak czy owak - są to stany emocjonalne. "Niezwykłe" to twoja ocena tych stanów - fizjologicznie nie ma w nich niczego niezwykłego.
|
Stany duchowe, nie emocjonalne. Mylisz pojęcia |
Stany emocjonalne - ty je nazywasz duchowymi. One są - a to, że je naiwnie interpretujesz nie oznacza jeszcze, że ta interpretacja jest właściwa.
Na Świętego Mikołaja też podałaś "uzasadnienie". | Ewidentnie, według neuronauki jako dowolnej lub wszystkich nauk, takich jak neurochemia i psychologia eksperymentalna, które dotyczą struktury lub funkcji ludzkiego układu nerwowego i mózgu - stany emocjonalne to mózg niższy a duchowe najwyższy. Tak mniej więcej emocje są autorstwa tyłu głowy i systemu limbicznego a uduchowienie najnowszej kory w płatach czołowych. Natura perfekcyjnie to zaprojektowała, bo w sytuacjach zagrożenia krew odpływa z płatów czołowych do kończyn - więc przed czym tak stale uciekasz, że jesteś z najnowszą wiedzą do "tyłu".
Irbisol napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Czy doskonałość jest wg Ciebie zwykła? | Zależy, jak często występuje. | Ani zwykła ani niezwykła, bo to tylko koncept. Jak z tego konceptu powstanie nerwica lękowa, to problem wpływający na odporność organizmu czyli dobrostan. Ale to zupełnie inny temat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|