Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dowód na istnienie Boga z potrzeby religijnej
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:06, 02 Cze 2020    Temat postu:

Netlis napisał:
Towarzyski pelikan
Cytat:

A dlaczego sprzyjały przetrwaniu?


Bo zapewniały odpowiednie funkcjonowanie grupy.
Tak jak odpowiednie funkcjonowanie mrowiska sprzyja przetrwaniu mrówek. Interakcje między mrówkami są regulowane chemicznie, a między ludźmi między innymi za pomocą moralności.

Ok, ale skoro te potrzeby wyewoluowały ze względu na funkcjonowanie grupy, to czemu jednostka nie znajduje zaspokojenia tych potrzeb w tej grupie, tylko wypatruje jakiegoś Boga?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:11, 02 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:

Wiem. Problem nie w tym, że nie wiadomo skąd się wziął (chociaż zapewne i to wiadomo), ale w tym, że dodajesz do tego swoją niezweryfikowaną teorię, którą uznajesz za prawdziwą.

To naturalne, że jak się czegoś nie wie, to próbuje się znaleźć jakieś wyjaśnienie. Ja obstaję przy moim, ale jestem gotowa je odrzucić po zapoznaniu się z bardziej sensownym wyjaśnieniem. Na Ciebie jak rozumiem nie mam co liczyć w tym względzie, bo Tobie wystarcza jałowe "nie wiem".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Netlis




Dołączył: 18 Maj 2020
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:02, 02 Cze 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Netlis napisał:
Towarzyski pelikan
Cytat:

A dlaczego sprzyjały przetrwaniu?


Bo zapewniały odpowiednie funkcjonowanie grupy.
Tak jak odpowiednie funkcjonowanie mrowiska sprzyja przetrwaniu mrówek. Interakcje między mrówkami są regulowane chemicznie, a między ludźmi między innymi za pomocą moralności.

Ok, ale skoro te potrzeby wyewoluowały ze względu na funkcjonowanie grupy, to czemu jednostka nie znajduje zaspokojenia tych potrzeb w tej grupie, tylko wypatruje jakiegoś Boga?



Nie wiem, różne wierzenia w różnych czasach spajały grupy ludzi.
Niekoniecznie wiara w jednego Boga.

Są różne użyteczne fikcje, które regulują funkcjonowanie grup np. wiara w wolną wolę.

Nie twierdzę, że jakaś "siła wyższa" nie istnieje, tylko dla mnie to nie jest dowód.

Jest dla mnie jakąś przesłanką, że ego to iluzja że względu na to, że człowiek się dusi w tej iluzji, ale to też nie dowód (mam inne 🤠 )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:30, 02 Cze 2020    Temat postu:

Netlis napisał:

Nie wiem, różne wierzenia w różnych czasach spajały grupy ludzi.
Niekoniecznie wiara w jednego Boga.

Są różne użyteczne fikcje, które regulują funkcjonowanie grup np. wiara w wolną wolę.

Nie twierdzę, że jakaś "siła wyższa" nie istnieje, tylko dla mnie to nie jest dowód.

Jest dla mnie jakąś przesłanką, że ego to iluzja że względu na to, że człowiek się dusi w tej iluzji, ale to też nie dowód (mam inne 🤠 )

Przede wszystkim dowód na istnienie Boga nie jest dowodem w sensie naukowym, tylko chodzi właśnie o przesłanki.

"Użyteczna fikcja" to dla mnie oksymoron. Jeśli coś jest fikcją to nie ma siły, żeby było użyteczne. Nie da się zastosować w rzeczywistości czegoś, co do niej nie przystaje.

Poza tym, Ty sam wierzysz, ze ego jest iluzją, więc już w tym pędzie do zespolenia grupy powinieneś dostrzegać próbę przezwyciężenia iluzji ego.


Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Wto 20:36, 02 Cze 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33525
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:07, 02 Cze 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
"Użyteczna fikcja" to dla mnie oksymoron. Jeśli coś jest fikcją to nie ma siły, żeby było użyteczne. Nie da się zastosować w rzeczywistości czegoś, co do niej nie przystaje.

Ja bym z tym polemizował. Jako wielbiciel dobrych filmów sci-fi uważam, że mogą one człowieka niejednego nauczyć, stając się tak użyteczne. I to pomimo, że są fikcją. A czasem WŁAŚNIE DLATEGO, że są fikcją. Nawet bajki, czytane dzieciom, choć są czystą fikcją, zaspokajają pewne potrzeby, czasem czegoś uczą.
Liczne rozważania najlepiej się ludziom udają, gdy myślą o sytuacjach co prawda fikcyjnych, ale jakoś podobnych do tych rzeczywistych. Gdy myślimy o sobie, o własnym życiu, o tym co nas męczy, a nawet cieszy, to odczyt z emocji nakłada się na to, co myślimy o samej sprawie. Trudno jest człowiekowi zdystansować się od pobocznych kwestii w sprawie - wszak one są takie bliskie, takie ważne. Dopiero spojrzenie na tą samą funkcjonalnie sytuację, ale z fikcyjnymi postaciami oczyszcza emocjonalną atmosferę i człowiek przestaje procesować chaos emocji, a zaczyna widzieć zależności. Ostatecznie dzięki temu znajduje rozwiązanie.
W dużym stopniu matematyka jest taką fikcją - bo bardzo często nie ma jawnych odpowiedników w świecie namacalnym. Ale rozważania matematyczne w końcu często okazują się użyteczne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:33, 02 Cze 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Ja bym z tym polemizował. Jako wielbiciel dobrych filmów sci-fi uważam, że mogą one człowieka niejednego nauczyć, stając się tak użyteczne. I to pomimo, że są fikcją. A czasem WŁAŚNIE DLATEGO, że są fikcją. Nawet bajki, czytane dzieciom, choć są czystą fikcją, zaspokajają pewne potrzeby, czasem czegoś uczą.
Liczne rozważania najlepiej się ludziom udają, gdy myślą o sytuacjach co prawda fikcyjnych, ale jakoś podobnych do tych rzeczywistych. Gdy myślimy o sobie, o własnym życiu, o tym co nas męczy, a nawet cieszy, to odczyt z emocji nakłada się na to, co myślimy o samej sprawie. Trudno jest człowiekowi zdystansować się od pobocznych kwestii w sprawie - wszak one są takie bliskie, takie ważne. Dopiero spojrzenie na tą samą funkcjonalnie sytuację, ale z fikcyjnymi postaciami oczyszcza emocjonalną atmosferę i człowiek przestaje procesować chaos emocji, a zaczyna widzieć zależności. Ostatecznie dzięki temu znajduje rozwiązanie.
W dużym stopniu matematyka jest taką fikcją - bo bardzo często nie ma jawnych odpowiedników w świecie namacalnym. Ale rozważania matematyczne w końcu często okazują się użyteczne.

"Fikcje", które wymieniłeś właśnie dlatego są użyteczne, poniewaz odnoszą się w jakiś sposób do rzeczywistości, np. odpowiadając na jakieś potrzeby, a więc w tym aspekcie, w którym przystają do rzeczywistości, nie są fikcją (ułudą, fałszem, iluzją).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Śro 9:51, 03 Cze 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Irbisol napisał:

Wiem. Problem nie w tym, że nie wiadomo skąd się wziął (chociaż zapewne i to wiadomo), ale w tym, że dodajesz do tego swoją niezweryfikowaną teorię, którą uznajesz za prawdziwą.

To naturalne, że jak się czegoś nie wie, to próbuje się znaleźć jakieś wyjaśnienie.

Ale to twoje to jest właśnie JAKIEŚ wyjaśnienie. Jedno z milionów, więc głupotą jest uznawać je tak po prostu za prawdziwe tylko dlatego, że jest JAKIEŚ.

Cytat:
Ja obstaję przy moim, ale jestem gotowa je odrzucić po zapoznaniu się z bardziej sensownym wyjaśnieniem. Na Ciebie jak rozumiem nie mam co liczyć w tym względzie, bo Tobie wystarcza jałowe "nie wiem".

Samo sedno. I o to właśnie chodzi, by być w stanie powiedzieć "nie wiem", a nie wymyślać durnoty do czasu, aż ktoś to czymś zastąpi.
Aztekowie nie wiedzieli, jaka jest natura Słońca, więc wymyślali jakichś bogów, by to "wyjaśnić". A tymczasem powinni stwierdzić, "nie wiemy, czekamy na jakieś dane".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Netlis




Dołączył: 18 Maj 2020
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:05, 03 Cze 2020    Temat postu:

Towarzyski pelikan
Cytat:

Poza tym, Ty sam wierzysz, ze ego jest iluzją, więc już w tym pędzie do zespolenia grupy powinieneś dostrzegać próbę przezwyciężenia iluzji ego.


Ego jako nawykowy proces tworzenia iluzji obiektu "ja" jako właściciela ciała nie jest iluzją. Ta iluzja obiektu jest iluzją.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8825
Przeczytał: 27 tematów


PostWysłany: Śro 10:22, 03 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Irbisol napisał:

Wiem. Problem nie w tym, że nie wiadomo skąd się wziął (chociaż zapewne i to wiadomo), ale w tym, że dodajesz do tego swoją niezweryfikowaną teorię, którą uznajesz za prawdziwą.

To naturalne, że jak się czegoś nie wie, to próbuje się znaleźć jakieś wyjaśnienie.

Ale to twoje to jest właśnie JAKIEŚ wyjaśnienie. Jedno z milionów, więc głupotą jest uznawać je tak po prostu za prawdziwe tylko dlatego, że jest JAKIEŚ.

Cytat:
Ja obstaję przy moim, ale jestem gotowa je odrzucić po zapoznaniu się z bardziej sensownym wyjaśnieniem. Na Ciebie jak rozumiem nie mam co liczyć w tym względzie, bo Tobie wystarcza jałowe "nie wiem".

Samo sedno. I o to właśnie chodzi, by być w stanie powiedzieć "nie wiem", a nie wymyślać durnoty do czasu, aż ktoś to czymś zastąpi.
Aztekowie nie wiedzieli, jaka jest natura Słońca, więc wymyślali jakichś bogów, by to "wyjaśnić". A tymczasem powinni stwierdzić, "nie wiemy, czekamy na jakieś dane".

Nie wymyślą jakiś bogów, tylko nazywa obserwacje, ty nazwałeś "nie wiem" lub "serotonina"... bo "serotoninę" da się powiązać z innymi obserwacjami o nazwie, powiedzmy "biochemia", a Twoje "nie wiem" z uczuciowością, psychologią człowieka i jego poznaniem.


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Śro 10:25, 03 Cze 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8825
Przeczytał: 27 tematów


PostWysłany: Śro 10:39, 03 Cze 2020    Temat postu:

Netlis napisał:
Towarzyski pelikan
Cytat:

Poza tym, Ty sam wierzysz, ze ego jest iluzją, więc już w tym pędzie do zespolenia grupy powinieneś dostrzegać próbę przezwyciężenia iluzji ego.


Ego jako nawykowy proces tworzenia iluzji obiektu "ja" jako właściciela ciała nie jest iluzją. Ta iluzja obiektu jest iluzją.

Ciekawe jak definiujesz "obiekt" nie będący "iluzją".... bo z tego co napisałeś, i z powszechnie przyjętych przekonań, jedynie zasady rządzące światem wydają się niezmienne - czy jest może inna własność, czyniąca "obiekt" "obiektem"?

Zdefiniuj swój "obiekt".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Netlis




Dołączył: 18 Maj 2020
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:17, 03 Cze 2020    Temat postu:

Obiekt jest treścią doświadczenia. Iluzją ego nazywam identyfikowanie się z treścią doświadczenia, czy to tego co postrzegamy jako zewnętrzne czy to tego co postrzegamy jako wewnętrzne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8825
Przeczytał: 27 tematów


PostWysłany: Śro 11:27, 03 Cze 2020    Temat postu:

Pytałem jaki własności ma obiekt, proszę o jego definicję.

Z tego co napisałeś wynika, obiekt jest iluzją iluzji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Netlis




Dołączył: 18 Maj 2020
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:21, 03 Cze 2020    Temat postu:

Nic takiego nie wynika.
Obiektem jest cokolwiek co może zostać postrzeżone i ujęte w jakiejś formie.

Nie spamujmy 😉
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8825
Przeczytał: 27 tematów


PostWysłany: Śro 12:25, 03 Cze 2020    Temat postu:

Wynika, że gadam z iluzją.

No i definicji nie podałeś, bo ta, którą podałeś, określoną jest poprzez doświadczenie iluzji.


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Śro 12:27, 03 Cze 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Netlis




Dołączył: 18 Maj 2020
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:55, 03 Cze 2020    Temat postu:

Nie gadasz z iluzją, tylko raczej pod wpływem swojej iluzji (na przykład wyobrażając sobie mnie w sposób nieodpowiadający rzeczywistości).

Ta definicja, którą przedstawiłem jest niezależna od iluzji, bo widzisz,
ja pisałem o iluzji utożsamiania się z obiektem doświadczenia, a nie o tym, że nie zachodzi nigdy nic takiego jak obiekt doświadczenia.

Ok end of offtopic z mojej strony 😉
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:26, 03 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:

Ale to twoje to jest właśnie JAKIEŚ wyjaśnienie. Jedno z milionów, więc głupotą jest uznawać je tak po prostu za prawdziwe tylko dlatego, że jest JAKIEŚ.

Nie jest tylko jakieś, jest również sensowne, czego nie mozna powiedzieć np. o Twoim utykajacym jednorożcu.
Cytat:
Samo sedno. I o to właśnie chodzi, by być w stanie powiedzieć "nie wiem", a nie wymyślać durnoty do czasu, aż ktoś to czymś zastąpi.
Aztekowie nie wiedzieli, jaka jest natura Słońca, więc wymyślali jakichś bogów, by to "wyjaśnić". A tymczasem powinni stwierdzić, "nie wiemy, czekamy na jakieś dane".

Z takim podejściem byśmy z drzew nie zeszli, bo dane same z nieba nie spłyną, trzeba do nich docierać metodą prób i błędów. A już tym bardziej nie należy tego robić tam, gdzie nauka jest bezradna, a więc w obszarze metafizyki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:33, 03 Cze 2020    Temat postu:

Netlis napisał:
Towarzyski pelikan
Cytat:

Poza tym, Ty sam wierzysz, ze ego jest iluzją, więc już w tym pędzie do zespolenia grupy powinieneś dostrzegać próbę przezwyciężenia iluzji ego.


Ego jako nawykowy proces tworzenia iluzji obiektu "ja" jako właściciela ciała nie jest iluzją. Ta iluzja obiektu jest iluzją.

Właśnie o tym piszę.
Tak samo nie jest iluzją fakt, że ludzie uniezalezniają własny interes od cudzego interesu (grupa), tylko iluzją jest myślenie, że ich interes jets niezalezny od interesu grupy. Egoizm również w takim potocznym sensie jest postawą opartą na błędnym założeniu, na iluzji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Śro 13:39, 03 Cze 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Irbisol napisał:

Ale to twoje to jest właśnie JAKIEŚ wyjaśnienie. Jedno z milionów, więc głupotą jest uznawać je tak po prostu za prawdziwe tylko dlatego, że jest JAKIEŚ.

Nie jest tylko jakieś, jest również sensowne, czego nie mozna powiedzieć np. o Twoim utykajacym jednorożcu.

Po prostu wymyślasz byt, który da się upchać wszędzie. I to jest sensowne?

Cytat:
Cytat:
Samo sedno. I o to właśnie chodzi, by być w stanie powiedzieć "nie wiem", a nie wymyślać durnoty do czasu, aż ktoś to czymś zastąpi.
Aztekowie nie wiedzieli, jaka jest natura Słońca, więc wymyślali jakichś bogów, by to "wyjaśnić". A tymczasem powinni stwierdzić, "nie wiemy, czekamy na jakieś dane".

Z takim podejściem byśmy z drzew nie zeszli, bo dane same z nieba nie spłyną, trzeba do nich docierać metodą prób i błędów.

Ano właśnie - a co to za metoda prób i błędów jeżeli "wszystko wiadomo", bo się wymyśla gównianie "wyjaśnienia"?

Cytat:
A już tym bardziej nie należy tego robić tam, gdzie nauka jest bezradna, a więc w obszarze metafizyki.

Ale twoje wymyślanie pierdół w tym obszarze jest dokładnie tak samo bezradne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8825
Przeczytał: 27 tematów


PostWysłany: Śro 13:52, 03 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Po prostu wymyślasz byt, który da się upchać wszędzie. I to jest sensowne?

Interpretowanie istniejących pojęć jest jak dla mnie mądrzejsze niż obalanie własnych dziecinnych wyobrażeń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:55, 03 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:

Po prostu wymyślasz byt, który da się upchać wszędzie. I to jest sensowne?

Co masz na myśli pisząc, że da się go upchnąć wszędzie?
Cytat:
Ano właśnie - a co to za metoda prób i błędów jeżeli "wszystko wiadomo", bo się wymyśla gównianie "wyjaśnienia"?

Nie wszystko wiadomo, bo ja jestem gotowa odrzucić to wyjaśnienie. To jest najlepsze wyjaśnienie, jakie znalazłam do tej pory. Ty masz szansę przedstawić własne wyjasnienie, które może przebić moje, ale jedyne na co Cię było stać jak dotąd to utykający jednorożec. Nawet Ci się nie chce wysilić mózgównicy, żeby skonstruować coś sensownego.
Cytat:
Ale twoje wymyślanie pierdół w tym obszarze jest dokładnie tak samo bezradne.

Dlaczego bezradne?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Śro 15:06, 03 Cze 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Irbisol napisał:

Po prostu wymyślasz byt, który da się upchać wszędzie. I to jest sensowne?

Co masz na myśli pisząc, że da się go upchnąć wszędzie?

Jak nie masz tłumaczenia, to wciskasz tam Boga.

Cytat:
Cytat:
Ano właśnie - a co to za metoda prób i błędów jeżeli "wszystko wiadomo", bo się wymyśla gównianie "wyjaśnienia"?

Nie wszystko wiadomo, bo ja jestem gotowa odrzucić to wyjaśnienie. To jest najlepsze wyjaśnienie, jakie znalazłam do tej pory.

No właśnie - "najlepsze" wciąż może oznaczać "do dupy". Lepiej przyznać, że wyjaśnienia wcale nie ma.
Aztekowie gówno wiedzieli o Słońcu i dali gównianie "wyjaśnienie". Ale lepszego nie mieli.

Cytat:
Cytat:
Ale twoje wymyślanie pierdół w tym obszarze jest dokładnie tak samo bezradne.

Dlaczego bezradne?

A jest coś w stanie poradzić?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:51, 03 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:

Jak nie masz tłumaczenia, to wciskasz tam Boga..

Wciskam Boga w konkretnej kwestii, a nie wszędzie. Akurat w tej kwestii Bóg mi najlepiej pasuje.
Cytat:
No właśnie - "najlepsze" wciąż może oznaczać "do dupy". Lepiej przyznać, że wyjaśnienia wcale nie ma.
Aztekowie gówno wiedzieli o Słońcu i dali gównianie "wyjaśnienie". Ale lepszego nie mieli.

Dlaczego lepiej przyznać, że wyjaśnienia nie ma wcale. Co to daje?
Cytat:
A jest coś w stanie poradzić?

Daje wyjaśnienie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Śro 17:01, 03 Cze 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Irbisol napisał:

Jak nie masz tłumaczenia, to wciskasz tam Boga..

Wciskam Boga w konkretnej kwestii, a nie wszędzie. Akurat w tej kwestii Bóg mi najlepiej pasuje.

A w jakiej nie pasuje?

Cytat:
Cytat:
No właśnie - "najlepsze" wciąż może oznaczać "do dupy". Lepiej przyznać, że wyjaśnienia wcale nie ma.
Aztekowie gówno wiedzieli o Słońcu i dali gównianie "wyjaśnienie". Ale lepszego nie mieli.

Dlaczego lepiej przyznać, że wyjaśnienia nie ma wcale. Co to daje?

Nie pierdolisz głupot i nie opóźniasz rozwoju fałszywym przeświadczeniem, że coś wiesz.

Cytat:
Cytat:
A jest coś w stanie poradzić?

Daje wyjaśnienie.

Jak każda bzdura. Tak samo "wyjaśnia" i tak samo dobrze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:33, 03 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:

A w jakiej nie pasuje?

Np. nie muszę tłumaczyć Bogiem tego, ze chce mi się kupę.
Cytat:
Nie pierdolisz głupot i nie opóźniasz rozwoju fałszywym przeświadczeniem, że coś wiesz.

Jakiego rozwoju? Przecież jak każdy będzie czekał z założonymi rękami, aż "się wyjaśni", to o żadnym rozwoju nie może być mowy. Rozwój się właśnie stąd bierze, że istnieją osoby na tyle dociekliwe i śmiałe, żeby próbować coś w ogóle wyjaśnić. I każdy taki śmiałek dokłada od siebie cegiełkę, każdy rozwija to, co napoczął inny bądź obala cudze wyjaśnienia, przedstawia własne i tak bez końca. Przy podejściu, które proponujesz, o żadnym rozwoju nie może być mowy.
Cytat:
Jak każda bzdura. Tak samo "wyjaśnia" i tak samo dobrze.

Czyli utykający jednorożec tak samo wyjaśnia spełnienie jak Bóg?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Śro 19:20, 03 Cze 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Irbisol napisał:

A w jakiej nie pasuje?

Np. nie muszę tłumaczyć Bogiem tego, ze chce mi się kupę.

Tak samo spełnienia nie musisz tłumaczyć Bogiem.
Ale i kupę, i spełnienie możesz Bogiem tłumaczyć.

Cytat:
Cytat:
Nie pierdolisz głupot i nie opóźniasz rozwoju fałszywym przeświadczeniem, że coś wiesz.

Jakiego rozwoju? Przecież jak każdy będzie czekał z założonymi rękami, aż "się wyjaśni", to o żadnym rozwoju nie może być mowy.

A kto mówi o czekaniu, aż się wyjaśni? Przecież właśnie dlatego, że nie ma wyjaśnienia, to trzeba szukać. A jak wiadomo, że to jakiś bóg, to wszystko już "wyjaśnione".
Ty naprawdę masz problem ze zrozumieniem tego?

Cytat:
Cytat:
Jak każda bzdura. Tak samo "wyjaśnia" i tak samo dobrze.

Czyli utykający jednorożec tak samo wyjaśnia spełnienie jak Bóg?

Ani lepiej, ani gorzej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13  Następny
Strona 10 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin