|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
2nd
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 23:22, 01 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Co ma wspólnego zdanie: "W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was. - Jezus" z Twoim wyobrażeniem i opisem Boga ? |
Tłumaczyłem to wyżej. Jezus mówi o świadomości na poziomie, której jesteśmy jednym, bo świadomość jest niepodzielna. Jest tym samym u Jezusa, co u Ciebie, czy mnie.
"Miłuj bliźniego swego jak siebie samego", bo jesteście jednym. Bóg natomiast jest całością/pełnią (zarówno świadomościa, jak i obrazem na poziomie, którego się właśnie różnimy).
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wiwo
Wizytator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: szczecin
|
Wysłany: Sob 23:39, 01 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Nie pytam o znaczenie samego zdania. Pytam o istotę Jezusa w kontekście Twojego wyobrażenia Boga.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
2nd
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 9:48, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Co ma wspólnego zdanie: "W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was. - Jezus" z Twoim wyobrażeniem i opisem Boga ? |
Nie ma tu pytania o Jezusa, ale chętnie odpowiem. W kontekście mojego wyobrażenia Boga, Jezus nie różni się "jakościowo" niczym od człowieka. Nie ma nawet takiej możliwości.
Skoro pełnia to świadomość + jej obraz to Jezus nie może być czymś więcej. Jeśli identyfikuje się ze swoim ego, jest ograniczony w "obrazie" do swojego ciała. Jeśli identyfikuje się z JA/świadomością, nie jest ograniczony w żaden sposób.
Kod: | Rzekł Jezus: "Ja jestem światłością, która jest ponad wszystkimi. Ja jestem Pełnią, Pełnia wyszła ze mnie, Pełnia doszła do mnie. Rozłupcie drzewo, ja tam jestem. Podnieście kamień, a znajdziecie mnie tam". (T,77). |
Nie "Ja/Jezus", a "Ja/świadomość".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wiwo
Wizytator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: szczecin
|
Wysłany: Nie 11:14, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
O pewne sprawy nie pytam wprost. Duchowość ludzka to bardzo subtelna struktura. Wolę aby pąglądy w tej materii wypływały z dyskusji.
Odpowiedź o istotę Jezusa jest jasna, ale niepełna. Brakuje przyczyny zaistnienia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
2nd
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 11:41, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jezus nie zaistniał w konkretnym celu, w jakiś wyjątkowy sposób. Należy wyzbyć się przyczynowo skutkowej natury istnienia i Jezus nie jest tutaj wyjątkiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wiwo
Wizytator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: szczecin
|
Wysłany: Nie 12:44, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
A to już nie jest jasna odpowiedź. To jest brak odpowiedzi. Jeżeli chcesz to oczywiście możesz się wstrzymać w poszukiwaniu odpowiedzi. Możesz wyzbyć się przyczynowo-skutkowej natury istnienia. I to w stosunku do Jezusa jak i wszystkiego innego. I mimo to, że Twój sposób myślenia podąża podobnym torem do mojego, to tutaj następuje rozdźwięk. Gdy zbliżasz się do granicy interpretacji, zanikasz myślowo w nieoznaczoności: "jest bo jest"," jest jaki jest", "był bo był". Dla mnie właśnie granice ludzkiego poznania, stanowią początek rozważań i mojej duchowości. Pomimo tego, że interpretujesz sens wypowiedzi prawidłowo, to dalej nie odpowiadasz na pytanie. Dlaczego Jezus? Dlaczego Jego nauczanie? Dlaczego zaistniało zdanie: "W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was. - Jezus"
Zdanie jest Twoje, więc cytuję: Ja jestem w Ojcu moim.
Ostatnio zmieniony przez wiwo dnia Nie 13:43, 02 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
2nd
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 15:24, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jezus jako człowiek, który poznał SIEBIE. Takich ludzi było wielu, ale Jezus wybrał "najmocniejszą" drogę do przedstawienia tego co zrozumiał. Nie ma jakościowej różnicy między cieślą Jeshua, a jakimkolwiek innym człowiekiem. Różnica jest jedynie w zrozumieniu samego siebie i pełnym zaakceptowaniu tego stanu rzeczy.
Kod: | "W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was. - Jezus" |
W tym zdaniu Jezus wyraźnie stawia się na równi z "nami", a jedynym co nie pozwala nam tego zaakceptować jest brak poznania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wiwo
Wizytator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: szczecin
|
Wysłany: Nie 15:45, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Zawsze rozumiałem, że Ojciec w tym zdaniu znaczy Bóg, Ale mogę się mylić.
Jeżeli jednak się nie mylę to określenie "Ojciec" wskazuje na związek skutku z przyczyną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
2nd
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 16:51, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ojciec-> pełnia
JA->świadomość
człowiek= JA + ja/ego/obraz
pełnia=świadomość + jej obraz/iluzja rzeczywistości
Świadomość zawiera się w pełni, a nie jest jej wytworem. Coś jak Atman i Brahman w hinduiźmie. Mimo że Brahman jest tożsamy z pełnią, można wydzielić w nim Atmana. Istnieje tylko świadomość, a wszystko inne jest jego manifestacją. Ego jest jak fala na morzu, która "chwilowo" przyjmuje tożsamość, aby ponownie rozpłynąć się w morzu tworząc kolejne nowe fale. Świadomość/woda pozostaje ciągle tym samym.
Na potrzeby przykładu:
ja/ego/obraz=fala/fale
JA/świadomość=woda
Pełnia/Bóg= morze.
"Ja jestem w Ojcu moim"="Woda jest w morzu".
Przykłady, choć nie do końca oddają istotę rzeczy, czasem pomagają przedstawić koncepcje trudne do opisania w inny sposób.
Ostatnio zmieniony przez 2nd dnia Nie 18:21, 02 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wiwo
Wizytator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: szczecin
|
Wysłany: Nie 20:42, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Przykład przez Pana podany jest zrozumiały i tok myślowy również. Jestem jednak przekonany, że nie możemy do czegość dojść. Aczkolwiek moje własne poglądy w wielu miejscach są zbieżne, (stąd zainteresownnie tematem), to jednak różni nas pogląd zasadniczy. Teraz ja posłużę się przykładem.
Jeżeli dziecko ma cukierek to pan stwierdzi, że sobie wziął, a ja, że dostał. Różnica niby niewielka ale oczywista. Jak już pisałem założenia stałości rzeczy i stwierdzenia 'jest bo jest' dla mnie są niewystarczające.W moim pojęciu nie ma miejsca dla stałości. Wszystko jest w ruchu, i podlega prawom przyczyn i skutków oraz współzależności.
Zostaję w poszanowanie Pańskich poglądów, jak i wszystkich tych, które służą rozwojowi duchowemu.
Ostatnio zmieniony przez wiwo dnia Nie 21:30, 02 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
2nd
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 21:19, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Chciałeś coś przez to wrazić, czy może w taki sposób chcesz zakończyć tą dyskusję?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wiwo
Wizytator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: szczecin
|
Wysłany: Nie 22:03, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
przepraszam za poprzedni post . Jakiś błąd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
2nd
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 22:28, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jeżeli dziecko ma cukierek to pan stwierdzi, że sobie wziął, a ja, że dostał. |
Nie mogę się z tym zgodzić. O wiele trafniej byłoby powiedzieć, dziecko wymyśliło sobie cukierek. Wziąć trzeba mieć skądś, tak samo dostać można tylko od kogoś. Aby sobie wyobrazić nie jest potrzebne nic, ani nikt i bardziej o takim przypadku mówie.
Cytat: | W moim pojęciu nie ma miejsca dla stałości. Wszystko jest w ruchu, i podlega prawom przyczyn i skutków oraz współzależności. |
Tylko wtedy kiedy mamy do czynienia z czasem. Kiedy czas zanika, zanika też współzależność. W mojej opinii karma występuje tylko w obrazie, a "woda pod falami jest niewzruszona".
Cytat: | Aczkolwiek moje własne poglądy w wielu miejscach są zbieżne, (stąd zainteresownnie tematem), to jednak różni nas pogląd zasadniczy. |
Chętnie je poznam dokładniej.
Cytat: | Zostaję w poszanowanie Pańskich poglądów, jak i wszystkich tych, które służą rozwojowi duchowemu. |
Dyskusja tego typu zawsze zmusza do głębokich przemyśleń, nierzadko nowych wniosków, więc niezależnie od efektu końcowego, jest czymś pozytywnym. Przekonanie kogoś do swojej wizji nie jest nawet malutkim krokiem w kierunku prawdy, a czasem może nawet utwierdzić kogoś w błędzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rozumujesz
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 0:22, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Nie odpowiedziałeś wprost na moje pytanie. A zadałem je nie bez powodu, chciałem bowiem, byś sam napisał mi to, co ja powinienem teraz napisać . Może więc jednak spróbuję powtórzyć moje pytanie: w co wierzyć i dlaczego właśnie w to? |
Ja też nie bez powodu nie odpowiedziałem ;P
Nie ma sensownego kryterium doboru ontologi
i nie ma sensu ich wartościować dopóki są logiczne i o ile to możliwe mają potwierdzenie w empiri.
I dlatego właśnie nie chciałem na to pytanie odpowiadać ;P Bo z tego wynika że wszystko co sobie nie ubzduramy zasługuje na szacunek.
Ja jednak dodał bym jeszcze minimalizm, jako kryterium wartościujące,
tak właśnie moim zdaniem jest w kwestii Boga, to co sensownie można o Bogu powiedzieć to tyle że nic nie da się o nim powiedzieć, więc zapędzanie się tam gdzie nie ma żadnego punktu zaczepienia jest bezcelowe.
wuj napisał: | Świadomość to chyba jednak jest nie tyle jakaś zachcianka, ile realność obecna we wszystkim, co znamy. Tyle, że samo stwierdzenie tego faktu nie prowadzi automatycznie do wiary w Boga, lecz jedynie do idealizmu - a ściślej, do personalizmu, czyli do ontologii w której jedyną podstawą świata są osoby, zaś świat materialny jest (podobnie jak prawa matematyczne) jednym z przejawów istnienia osób.
Dlaczego więc właśnie Bóg? |
No tak ale to moja subiektywna opinia, więc nie jest ważne do czego ona mnie doprowadziła
No a tak nie w temacie to dla mnie idealizm bez Boga jest bezsensowny totalnie. Świadomości zawieszone na parę lat w zupie informacji bez celu
Ostatnio zmieniony przez rozumujesz dnia Pon 0:35, 03 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 0:46, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | w co wierzyć i dlaczego właśnie w to? | rozumujesz napisał: | Nie ma sensownego kryterium doboru ontologi
i nie ma sensu ich wartościować dopóki są logiczne i o ile to możliwe mają potwierdzenie w empiri. |
Ale według JAKIEJŚ trzeba żyć...
wuj napisał: | Dlaczego więc właśnie Bóg? | rozumujesz napisał: | to moja subiektywna opinia, więc nie jest ważne do czego ona mnie doprowadziła |
A czemu subiektywna opinia nie miałaby być odbiciem obiektywnej prawdy? Nie da się udowodnić, że jest, ale nie da się udowodnić, że nie jest. Wobec tego warto o niej rozmawiać. Wszystkie inne rozmowy nie różnią się zresztą niczym istotnym od wbijania gwoździ.
rozumujesz napisał: | dla mnie idealizm bez Boga jest bezsensowny totalnie. Świadomości zawieszone na parę lat w zupie informacji bez celu |
Niektórzy utrzymują, że to może być wieczne zawieszenie. Tyle, że w takiej sytuacji to ja jednak wolałbym, żeby to raczej był w miarę skończony czas... Bo jeśli nie ma Boga a jest wieczność istnienia, to każdy z nas ma jak w banku, że go ktoś kiedyś z bardzo ważnego powodu podsmaży na wolnym ogniu, i to może wcale nie przez taką krótką chwilę.
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Pią 0:46, 14 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Odyseusz
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 10:56, 18 Kwi 2008 Temat postu: Re: Dlaczego Bóg miałby być miłością ? |
|
|
Bo Chrześcijański Bóg jest miłością i nie rozumiem co Cię tak dziwi. Czyżbyś uznał, że Chrześcijański Bóg to jest dokładnie to samo co Bóg jakiegoś bajdużysty? No nie, rozumującemu takie zachowanie nie przystoi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rozumujesz
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 19:31, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Wątpić rzecz ludzka
Po prostu nie rozumiem dlaczego obrazu za miłościwego Boga uważać, z pewnością są atrybuty którymi można go obdarzyć, np. wszechmoc, ale czemuż to miałby się miłością kierować ? Tego nie rozumiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Odyseusz
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 9:25, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
rozumujesz napisał: | Wątpić rzecz ludzka
Po prostu nie rozumiem dlaczego obrazu za miłościwego Boga uważać, z pewnością są atrybuty którymi można go obdarzyć, np. wszechmoc, ale czemuż to miałby się miłością kierować ? Tego nie rozumiem. |
Hej "rozumujesz".
O ile dobrze Cię zrozumiałem to spieszę wyjaśnić, iż wszechmocny znaczy tyle co najwspanialszy a dalej chrześcijański oznacza z możliwych.
Wszechmoc możemy rozumieć w aspekcie materialnego oddziaływania podmiotu w świecie fizycznym, analizować i spekulować czy jest możliwa czy nie co korzystnie wpływa na nasz rozwój intelektualny.
Wszechmoc miłości to już nie świat materialny ale świat idei, świat słowa a w nim możemy odkryć zniewalającą koncepcję nas samych, racjonalną, życiową, ewangeliczną esencję Boga Żywego opisanego w osobie Jezusa Chrystusa. Jeżeli ją odkrywasz to wtedy uświadamiasz sobie wszechmoc Boga Ch. wobec ludzi, wobec Ciebie, który dajesz się złowić sieciom zarzuconym w ocean metafizyki świadomości, którego jesteś ogniwem.
Odkrywasz wtedy drugi realny atrybut Boga Ch., którym jest duchowa wolność, a jej przekazywanie klęczącej, wykolejonej religijnie osobie twojego bliźniego w akcie miłosierdzia, który metaforycznie ale i trafnie jak na mój gust opisuje apokaliptyczna scena Ap 19,10 bywa nieraz bolesnym dla obu stron wyrywaniem chwastów z pola pszenicy ale z wiarą uzdrowiciela, że po operacji pacjent wygra nowe życie, pełne Ap 21,3, wartościowe Ap 21,4-6 tak, iż obiektywnie/intersubiektywnie powieMy, że zwyciężył grzech pierworodny Ap 21,7, z tą wiarą uważaMy, że warto Jezusowi pomóc nieść krzyż, nie przerywać, nie "ratować" z pozornej opresji, ale pomóc mu go donieść do końca ku chwale człowieczeństwa.
W co nadal wątpisz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rozumujesz
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 13:19, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
No i o to właśnie mi chodziło.
Wszechmoc jak rozumiem rozumiemy. Możność czynienia wszystkiego.
Ale widzę tu jakąś mieszaninę miłości, moralnej postawy i odpowiedzialności za czyn, dlaczego Bóg miał by być tak samo odpowiedzialny za czyny tj. moralny a moralnie idealny czyli miłościwy, jak człowiek ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Odyseusz
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 12:21, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | dlaczego Bóg miał by być tak samo odpowiedzialny za czyny tj. moralny a moralnie idealny czyli miłościwy, jak człowiek ? |
Bo jeżeli człowiek stanie się Bogiem czyli osiągnie zbawienie dąży automatycznie do podporządkowania sobie świata by mu służył. Jeżeli stanie się to w Tobie to ja będę albo partnerem dla Ciebie czyli rozpoznasz Siebie/Boga we Mnie a ja w Tobie, albo na mój widok poczujesz się w obowiązku by mi pomóc stać się Tobą, Człowiekiem, któremu żadna duchowa pomoc nie jest potrzebna, bo jest On w tej dziedzinie tylko i wyłącznie dawcą. Jak sądzisz czy gdybyś był dawcą szczęścia (uzdrowicielem) to odmówiłbyś tym, którzy co niedzielę na kolanach modlą się do Ciebie?
Okazał byś im miłosierdzie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hanah
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:42, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Dlaczego najinteligentniejszy byt czyli Bóg miałby /chciałby być miłością?
Wydaje mi się ,że każdy chciałby być podziwiany , sznowany , kochany itd. Bardziej zastanawiało mnie kiedyś dlaczego nawet tacy ludzie jak mafiozi i członkowie mafi, którzy mają w nosie wszelkie prawa. Nagle bez tych praw nie mogą wytrzymać i stwarzją sobie własne wewnętrzne. Taką namiastkę praw i oczywiście też chcą aby ich kochano i sami chcą kochać?
To dopiero jest dziwne dla mnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Radosław
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:04, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | wuj napisał:
w co wierzyć i dlaczego właśnie w to?
rozumujesz napisał:
Nie ma sensownego kryterium doboru ontologi
i nie ma sensu ich wartościować dopóki są logiczne i o ile to możliwe mają potwierdzenie w empiri.
Ale według JAKIEJŚ trzeba żyć... | To proszę podać inne istotne i w oczywisty sposób wynikające dla życia codziennego skutki przyjęcia odmiennych ontologii. Inne niż wypowiadanie się na forach czy uczestnictwo w życiu religijnym. Być może są takie ontologie, które czymś w praktyce skutkują ale większość raczej nie. Cytat: | wuj napisał:
Dlaczego więc właśnie Bóg?
rozumujesz napisał:
to moja subiektywna opinia, więc nie jest ważne do czego ona mnie doprowadziła
A czemu subiektywna opinia nie miałaby być odbiciem obiektywnej prawdy? Nie da się udowodnić, że jest, ale nie da się udowodnić, że nie jest. Wobec tego warto o niej rozmawiać. Wszystkie inne rozmowy nie różnią się zresztą niczym istotnym od wbijania gwoździ. | Czyli rozmawiamy o czymś bezsensownym, w aspekcie w którym musi byc bezsensem bo to jest ani x, ani -x. Cytat: | rozumujesz napisał:
dla mnie idealizm bez Boga jest bezsensowny totalnie. Świadomości zawieszone na parę lat w zupie informacji bez celu
Niektórzy utrzymują, że to może być wieczne zawieszenie. Tyle, że w takiej sytuacji to ja jednak wolałbym, żeby to raczej był w miarę skończony czas... Bo jeśli nie ma Boga a jest wieczność istnienia, to każdy z nas ma jak w banku, że go ktoś kiedyś z bardzo ważnego powodu podsmaży na wolnym ogniu, i to może wcale nie przez taką krótką chwilę. | No i tyle jest wart twój teizm, strach, szkoda, że o tym (np: co napisałeś o ontologii) stale zapominasz w innych wątkach (np: w dziale genezis o DNA, czy w rozbieralni irracjonalizmu) jakby nierozumiejąc, że wobec takiej postawy wszelka debata i upieranie się przy racji nie ma z twej strony sensu,
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rozumujesz
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 21:22, 13 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Zakurzył się temat troszkę
Hanah napisał: | Dlaczego najinteligentniejszy byt czyli Bóg miałby /chciałby być miłością?
Wydaje mi się ,że każdy chciałby być podziwiany , sznowany , kochany itd. Bardziej zastanawiało mnie kiedyś dlaczego nawet tacy ludzie jak mafiozi i członkowie mafi, którzy mają w nosie wszelkie prawa. Nagle bez tych praw nie mogą wytrzymać i stwarzją sobie własne wewnętrzne. Taką namiastkę praw i oczywiście też chcą aby ich kochano i sami chcą kochać?
To dopiero jest dziwne dla mnie. |
Hmmm to wcale nie jest dziwne. Napisano co nie co o tym w podręcznikach do psychologi, nie trzeba po Hune sięgać
Czyli jednak filozofia, "stworzyłem was na moje podobieństwo". Nie lubię tego, to jest nie potrzebny atrybut, cała twoja wiara w ludzi i to że chcą się kochać i być kochanymi może spokojnie istnieć przy założeniu że Bóg jest zły, nie-moralny, w sensie chaotyczny.
Czy to że Bóg miałby być miłością nie jest zachcianką, i nie podlega pod brzytwę mr. O ?
I to samo: Odyseusz napisał: |
Jak sądzisz czy gdybyś był dawcą szczęścia (uzdrowicielem) to odmówiłbyś tym, którzy co niedzielę na kolanach modlą się do Ciebie? | Ale z czego to wynika ? Że dając prawa muszę im podlegać ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jacol
Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 12:36, 17 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Hanah napisał: | Dlaczego najinteligentniejszy byt czyli Bóg miałby /chciałby być miłością? |
Moim zdaniem dlatego, gdyż sama definicja miłości (pragnienie prawdziwego dobra dla wszyskich) świadczy o potędze, wielkości, sile i wszyskich innych przymiotach boskich. Bóg, który stałby po stronie zła, - stając przed człowiekiem, który jest zdolny do miłości (choć niedoskonałej) byłby tylko uzurpatorem i karłem.
Jeżeli stworzenie szuka dobra wbrew Stwórcy, to Stwórcy nie ma.
Jeżeli nie ma Stwórcy i jest tylko materia, a materia szuka dobra, prawdy piękna i miłości - to jest to dziwna właściwość materii, nie sądzicie?
To mój pierwszy wpis na tym forum. Pozdrawiam więc wszyskich.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Budyy
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 15:49, 17 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Moim zdaniem dlatego, gdyż sama definicja miłości (pragnienie prawdziwego dobra dla wszyskich) świadczy o potędze, wielkości, sile i wszyskich innych przymiotach boskich |
Nie wiemz czego wynika to że pragnienie prawdziwego dobra dla wszystkich ma być przymiotem boskim. To moze nawet zwykły poczciwy pies odczuwać.
Cytat: | Bóg, który stałby po stronie zła, - stając przed człowiekiem, który jest zdolny do miłości (choć niedoskonałej) byłby tylko uzurpatorem i karłem. |
Ależ i dajesz do pieca. Dlaczego zły bóg miałby stawać przed człowiekiem. Dlaczegóż dobro ma taką wielką przewagę nad złem. Bóg który jest złem byłby uzurpatorem bo jacol chciałby aby jego bóg był dobry. Więc jakby ten zły bóg przed nim stanął to naplułby mu na Twarz i powiedział że on woli dobrego. A gdyby się okazało, że dobrego boga nie ma? Twoje wywody przypominaja mi wywody 3 letniego malca który twierdzi że on nie wierzy w złego czarownika ale już w dobrego tak
[/quote]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|