|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:52, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
comrade napisał: | fedor, jak ustalisz czy byłem na Jowiszu? Znalazłeś już jakiś sposób, logiczny bądź empiryczny ustalenia czy to prawda czy fałsz? |
Masz irytujący sposób ignorowania co się do ciebie pisze i w ogóle ciągle coś do ciebie nie dociera ale mimo to cierpliwie powtórzę, gdyż już na to odpowiadałem:
Znaczy zaczynasz się bawić w kotka i myszkę. Jakie mam powody, żeby ci nie wierzyć? Bardzo proste - żyjesz zbyt krótko (i nie masz tyle czasu, biorąc pod uwagę to, że musisz jeszcze jeść, spać, pracować i wtedy w ciągu dnia masz bardzo mało czasu na takie ewentualne sprawdzanie, to wtedy twój czas kurczy się jeszcze bardziej w sposób drastyczny) aby sprawdzić wszystko co działo się wielokrotność twego życia (choćby wszystkie wydarzenia historyczne). Poza tym to ty masz udowodnić, że sprawdziłeś wszystko, a nie ja, że nie sprawdziłeś, gdyż to po twojej stronie jest obowiązek dowodzenia w takiej sytuacji, skoro twierdzisz, że sprawdziłeś wszystko i wiesz wszystko.
comrade napisał: | Nie odpowiedziałeś też na ostatnie pytanie. Nie obchodzą mnie inne ateizmy. Mówię za siebie: Mój światopogląd JEST obalalny. Twój nie jest - i to nas różni. Jesteś fundamentalistycznym agnostykiem (nieuczciwym sceptykiem), ja jestem uczciwym sceptykiem. |
Nawet jeśli twój ateizm jest obalalny, to nie znaczy to, że ateizm jest w ogóle falsyfikowalny bo są też inne ateizmy, w tym te niewrażliwe na cuda.
Podobnie jeśli mój teizm jest nieobalalny, to nie znaczy to, że teizm jest nieobalalny, gdyż są teizmy dla jakich można podać warunek falsyfikacji, np. teizm oparty na IP (zwolennicy IP podają warunki falsyfikacji) lub teizm oparty na 5 drogach Tomasza, albo cudzie, jaki można obalić naukowo.
Powołując się na mój/twój przypadek nie wykażesz nic w sprawie falsyfikacji teizmu/ateizmu, gdyż są to przypadki zbyt jednostkowe i prądy te wykraczają poza jedną/dwie osoby.
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pią 22:55, 20 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
comrade
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 10:34, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
fedor napisał: | comrade napisał: | fedor, jak ustalisz czy byłem na Jowiszu? Znalazłeś już jakiś sposób, logiczny bądź empiryczny ustalenia czy to prawda czy fałsz? |
Masz irytujący sposób ignorowania co się do ciebie pisze i w ogóle ciągle coś do ciebie nie dociera ale mimo to cierpliwie powtórzę, gdyż już na to odpowiadałem:
Znaczy zaczynasz się bawić w kotka i myszkę. Jakie mam powody, żeby ci nie wierzyć? Bardzo proste - żyjesz zbyt krótko (i nie masz tyle czasu, biorąc pod uwagę to, że musisz jeszcze jeść, spać, pracować i wtedy w ciągu dnia masz bardzo mało czasu na takie ewentualne sprawdzanie, to wtedy twój czas kurczy się jeszcze bardziej w sposób drastyczny) aby sprawdzić wszystko co działo się wielokrotność twego życia (choćby wszystkie wydarzenia historyczne).
Poza tym to ty masz udowodnić, że sprawdziłeś wszystko, a nie ja, że nie sprawdziłeś, gdyż to po twojej stronie jest obowiązek dowodzenia w takiej sytuacji, skoro twierdzisz, że sprawdziłeś wszystko i wiesz wszystko.
|
Nie wspominałem? Mam maszyne-wehikuł czasu. Mogę przenosić się w czasie więc dysponuję nieskończoną ilością czasu. Na gruncie logiki jest to możliwe, prawda?
To co ja ci udowadniam to fakt, że twoje tyrady o tym co jest możliwe na gruncie logiki - w zetknięciu z realnym problemem - zupełnie tracą na znaczeniu. Nagle przestajesz mówić o tym co jest MOŻLIWE a zaczynasz wysuwać argumenty, powołując się na doświadczenie (empirię). Czyli nagle ni stąd ni zowąd ignorujesz swoje własne osądy na temat możliwości i robisz się 100% racjonalny. To jest to o czym od początku mówię - w realnym świecie i przy realnych problemach całkowicie ignorujesz tą swoją anty-indukcjonistyczną filozofię ponieważ dobrze widzisz że kompletnie nic ona nie wnosi.
Cytat: |
Nawet jeśli twój ateizm jest obalalny, to nie znaczy to, że ateizm jest w ogóle falsyfikowalny bo są też inne ateizmy, w tym te niewrażliwe na cuda.
|
Mogę mówić za siebie, ale myślę że większość ateistów nie jest ateistami z powodów dogmatycznych tylko dlatego że żaden Bóg nie jest wiarygodnie udokumentowany. Przecież z tych samych powodów ludzie są a-krasnoludkistami czy a-wróżkowcami.
Cytat: |
Podobnie jeśli mój teizm jest nieobalalny, to nie znaczy to, że teizm jest nieobalalny, gdyż są teizmy dla jakich można podać warunek falsyfikacji, np. teizm oparty na IP (zwolennicy IP podają warunki falsyfikacji) lub teizm oparty na 5 drogach Tomasza, albo cudzie, jaki można obalić naukowo.
Powołując się na mój/twój przypadek nie wykażesz nic w sprawie falsyfikacji teizmu/ateizmu, gdyż są to przypadki zbyt jednostkowe i prądy te wykraczają poza jedną/dwie osoby. |
Nie słyszałem żeby teizm opierał się na koncepcji IP! W każdym razie te warunki do obalenia IP świadczą po prostu u stanie umysłu i logice tych ludzi. Jeśli coś na razie nie jest wytłumaczone i doświadczalnie pokazane to tłumaczymy że musiała to być Bozia i wszystko się zgadza. Jest to postawa nacechowana lenistwem i intelektualnym tchórzostwem.
A co do teizmu opartego na drogach tomasza itp. to podaj co konkretnie miałoby falsyfikować taki teizm?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:00, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
comrade napisał: | fedor napisał: | comrade napisał: | fedor, jak ustalisz czy byłem na Jowiszu? Znalazłeś już jakiś sposób, logiczny bądź empiryczny ustalenia czy to prawda czy fałsz? |
Masz irytujący sposób ignorowania co się do ciebie pisze i w ogóle ciągle coś do ciebie nie dociera ale mimo to cierpliwie powtórzę, gdyż już na to odpowiadałem:
Znaczy zaczynasz się bawić w kotka i myszkę. Jakie mam powody, żeby ci nie wierzyć? Bardzo proste - żyjesz zbyt krótko (i nie masz tyle czasu, biorąc pod uwagę to, że musisz jeszcze jeść, spać, pracować i wtedy w ciągu dnia masz bardzo mało czasu na takie ewentualne sprawdzanie, to wtedy twój czas kurczy się jeszcze bardziej w sposób drastyczny) aby sprawdzić wszystko co działo się wielokrotność twego życia (choćby wszystkie wydarzenia historyczne).
Poza tym to ty masz udowodnić, że sprawdziłeś wszystko, a nie ja, że nie sprawdziłeś, gdyż to po twojej stronie jest obowiązek dowodzenia w takiej sytuacji, skoro twierdzisz, że sprawdziłeś wszystko i wiesz wszystko.
|
Nie wspominałem? Mam maszyne-wehikuł czasu. Mogę przenosić się w czasie więc dysponuję nieskończoną ilością czasu. Na gruncie logiki jest to możliwe, prawda?
To co ja ci udowadniam to fakt, że twoje tyrady o tym co jest możliwe na gruncie logiki - w zetknięciu z realnym problemem - zupełnie tracą na znaczeniu. Nagle przestajesz mówić o tym co jest MOŻLIWE a zaczynasz wysuwać argumenty, powołując się na doświadczenie (empirię). Czyli nagle ni stąd ni zowąd ignorujesz swoje własne osądy na temat możliwości i robisz się 100% racjonalny. To jest to o czym od początku mówię - w realnym świecie i przy realnych problemach całkowicie ignorujesz tą swoją anty-indukcjonistyczną filozofię ponieważ dobrze widzisz że kompletnie nic ona nie wnosi. |
Znowu coś mącisz. W ogóle nie przeprowadzałem żadnych doświadczeń aby dowiedzieć się, że nie dałbyś rady wszystkiego sprawdzić. To, że nie zdołałbyś wynika ze zwykłej logiki właśnie.
Nic nie wiem o tym, że na gruncie logiki możliwe jest przeniesienie się w czasie, przecież istnieje tu właśnie masa logicznych paradoksów typu paradoks dziadka itp. Czytałem ostatnio, że jakiś matematyk czy fizyk udowodnił wbrew pewnym interpretacjom równań Einsteina, że nie jest to możliwe.
comrade napisał: | Cytat: |
Podobnie jeśli mój teizm jest nieobalalny, to nie znaczy to, że teizm jest nieobalalny, gdyż są teizmy dla jakich można podać warunek falsyfikacji, np. teizm oparty na IP (zwolennicy IP podają warunki falsyfikacji) lub teizm oparty na 5 drogach Tomasza, albo cudzie, jaki można obalić naukowo.
Powołując się na mój/twój przypadek nie wykażesz nic w sprawie falsyfikacji teizmu/ateizmu, gdyż są to przypadki zbyt jednostkowe i prądy te wykraczają poza jedną/dwie osoby. |
Nie słyszałem żeby teizm opierał się na koncepcji IP! W każdym razie te warunki do obalenia IP świadczą po prostu u stanie umysłu i logice tych ludzi. Jeśli coś na razie nie jest wytłumaczone i doświadczalnie pokazane to tłumaczymy że musiała to być Bozia i wszystko się zgadza. Jest to postawa nacechowana lenistwem i intelektualnym tchórzostwem. |
No widzisz i za pomocą tak częstego i wyświechtanego stereotypu, ale jednak, sfalsyfikowałeś teizm oparty na IP.
comrade napisał: | A co do teizmu opartego na drogach tomasza itp. to podaj co konkretnie miałoby falsyfikować taki teizm? |
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 11:12, 21 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Budyy
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 11:09, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
fedor napisał: | Budyy napisał: |
Dlaczego jak niewyjaśnione to musi być nadnaturalne. Może przecież być niewyjaśnione i naturalne. Jak myślisz? co jest bardziej prawdopodobne? |
Do takiego oświadczenia właśnie chciałem doprowadzić.
Z dedykacją dla comrade. |
I oczywiście nie omieszkałeś zinterpretować tego takjak Ci się podoba. Niewyjaśnione i naturlne nie oznacza, że niewyjaśnione będzie zawsze. Napiszmy tak. Niewyjaśnione na dziś ale naturalne.
Oj nieładnie nieładnie Fedor tak naciągać interpretację.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:22, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Budyy napisał: | fedor napisał: | Budyy napisał: |
Dlaczego jak niewyjaśnione to musi być nadnaturalne. Może przecież być niewyjaśnione i naturalne. Jak myślisz? co jest bardziej prawdopodobne? |
Do takiego oświadczenia właśnie chciałem doprowadzić.
Z dedykacją dla comrade. |
I oczywiście nie omieszkałeś zinterpretować tego takjak Ci się podoba. Niewyjaśnione i naturlne nie oznacza, że niewyjaśnione będzie zawsze. Napiszmy tak. Niewyjaśnione na dziś ale naturalne. |
Pomijając to, że wcale nie wiesz, czy naturalne, to właśnie twój naturalizm odgórnie przed ostatecznym wyjaśnieniem wyrokuje i dyktuje ci taki właśnie wniosek, co jeszcze dobitniej podkreśla to co tak tłumaczyłem comrade i co ponownie mu dedykuję.
Dla ateisty każdy cud byłby zawsze i tak nieprzekonujący na zasadzie dogmatycznej naturalistycznej zasady wyrażonej twymi własnymi słowami: "Niewyjaśnione i naturalne nie oznacza, że niewyjaśnione będzie zawsze. Napiszmy tak. Niewyjaśnione na dziś ale naturalne".
Choćby to było odrastanie nóg w laboratorium. Nawet wtedy można byłoby użyć powyższej zasady: nie wiemy o co tu chodzi, ale kiedyś dowiemy się, w każdym razie i tak jest to naturalne.
W tej sytuacji dużo bardziej wskazany byłby agnostycyzm: nie wiem co powoduje dany cud, póki nie dowiem się nie mam osądu ani w stronę naturalizmu ani nadnaturalizmu. Ateizm jednak dokonuje osądu w stronę naturalizmu jeszcze przed wyjaśnieniem zjawiska. Jest więc nie tylko nieuczciwy intelektualnie w porównaniu z agnostycyzmem, ale też i ujawnia swój naturalistyczno metafizyczny dogmatyzm ("wie", że to zjawisko naturalne, zanim to w ogóle sprawdzi i ostatecznie wyjaśni).
W ujęciu całościowym ateizm nie jest więc falsyfikowalny na mocy dogmatycznego naturalizmu, który istnieje na poziomie wszystkich przed-osądów i z góry o nich wyrokuje. Tak jak pisał Lewis i tak jak myślę ja.
Nawet jeśli niektórych ateistów do istnienia Boga przekonałby cud odrastania nogi w laboratorium.
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 9:26, 22 Lut 2009, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Budyy
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 11:39, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Fedor mylisz dwie kwestie. Cud który miałby sfalsyfikować ateizm to nie jest cud w którym odrazają nogi, burzy się krew czy fedorowi rośnie druga głowa. Takie cuda dowodziłyby tylko istnienia nieobliczalnego boga idioty. Nie wiem czy chciałbyś wierzyc w takiego boga i czy nawet gdyby istniał chciałbyś mu się podporządkować? W takich sytuacjach korzysci z wielbienia takiego debila byłyby żadne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:53, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ale my nie rozpatrujemy teraz natury mentalnej Absolutu, tylko sam fakt jego istnienia, który jest głównym obiektem polemik/ataków/rozważań.
Nawet Absolut-idiota falsyfikowałby ateizm.
Poza tym to comrade, twój kompan w niewierze, wymyślił te odrastanie kończyn w laboratorium, nie ja. Ja do tego tylko nawiązuję, gdyż to on stwierdził, że falsyfikowałoby to jego ateizm.
PS Słyszałeś comrade? Twój Bóg laboratoryjnie falsyfikujący ateizm byłby idiotą.
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 11:55, 21 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Budyy
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 15:27, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Istnienie jakiegoś absolutu nie falsyfikowałoby mojego ateizmu.
Mój ateizm falsyfikowałoby istnienie absolutu, któremu zależy na tym aby ludzie słuchali jego zasad, modlili się do niego i jego wielbili. Istnienie boga deistów, panteistów czy jakiegokolwiek innego, który nie za bardzo przejmuje się naszym światem a raczej nie przyznaje się od żadnej znanej powszechnie religii mieści się jak najbardziej w moim światopoglądzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 0:29, 06 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
W jaki sposób można wykazać, z jakim absolutem (abogiem, Bogiem, bogiem deistów) mamy do czynienia?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
chryzjan
Areszt prewencyjny do złożenia wyjaśnień
Dołączył: 23 Mar 2007
Posty: 955
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 0:17, 13 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | W jaki sposób można wykazać, z jakim absolutem (abogiem, Bogiem, bogiem deistów) mamy do czynienia? |
A w jaki sposób można wykazać, że mamy do czynienia z jakimkolwiek absolutem?
____________________________________________________________________
"Nie oburza mnie ani mnie nie irytuje irracjonalność wiary; nudzą mnie i niecierpliwią próby budowania fałszywych zasad racjonalizujących." L. Kołakowski
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:11, 03 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Nie wiem. Spytaj siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Johnny99
Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:36, 03 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Istnienie jakiegoś absolutu nie falsyfikowałoby mojego ateizmu.
Mój ateizm falsyfikowałoby istnienie absolutu, któremu zależy na tym aby ludzie słuchali jego zasad, modlili się do niego i jego wielbili. Istnienie boga deistów, panteistów czy jakiegokolwiek innego, który nie za bardzo przejmuje się naszym światem a raczej nie przyznaje się od żadnej znanej powszechnie religii mieści się jak najbardziej w moim światopoglądzie. |
Czyżby zatem ateizm wcale nie wymagał niewiary w istnienie Boga ? Bo z tego co napisałeś wynika, że ateista może wierzyć w istnienie Boga, byleby ten Bóg:
1) nie działał realnie w świecie;
2) nie wymagał zanoszenia mu hołdu, uwielbienia, modlitwy itd.
Jeżeli tak, to dyskusje między ateistami i teistami co do istnienia Boga, dowodów na istnienie Boga itd. tracą wszelki sens, gdyż nie na tym polega spór.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
comrade
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 21:22, 31 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Budyy napisał: | Istnienie jakiegoś absolutu nie falsyfikowałoby mojego ateizmu.
Mój ateizm falsyfikowałoby istnienie absolutu, któremu zależy na tym aby ludzie słuchali jego zasad, modlili się do niego i jego wielbili. Istnienie boga deistów, panteistów czy jakiegokolwiek innego, który nie za bardzo przejmuje się naszym światem a raczej nie przyznaje się od żadnej znanej powszechnie religii mieści się jak najbardziej w moim światopoglądzie. |
Mój ateizm falsyfikowałoby KAŻDE udowodnienie że istnieje nadrzędny wobec Natury świadomy byt mogący nią sterować, abstrahuję od jego charakteru, to kompletnie bez znaczenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
comrade
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 21:27, 31 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | W jaki sposób można wykazać, z jakim absolutem (abogiem, Bogiem, bogiem deistów) mamy do czynienia? |
Po pokazaniu 'listów uwierzytelniających' w postaci konkretnych DOWODÓW nie pozostawiających żadnych wątpliwości, mógłby powiedzieć wprost kim jest, która religia ma rację, itp. I nie mówię tego żartem, tak po prostu mogłoby być - dowody odpowiedniej wagi i kalibru sprawiłyby że uznałbym za prawdę to co głosi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eremit
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z pustelni Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 2:04, 01 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
comrade napisał: |
Mój ateizm falsyfikowałoby KAŻDE udowodnienie że istnieje nadrzędny wobec Natury .... |
Natury, ... czyli czego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
comrade
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 20:07, 01 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Warunków (praw) w świecie których nic nie może obejść.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:32, 18 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | W jaki sposób można wykazać, z jakim absolutem (abogiem, Bogiem, bogiem deistów) mamy do czynienia? | comrade napisał: | Po pokazaniu 'listów uwierzytelniających' w postaci konkretnych DOWODÓW nie pozostawiających żadnych wątpliwości, mógłby powiedzieć wprost kim jest, która religia ma rację, itp. I nie mówię tego żartem, tak po prostu mogłoby być - dowody odpowiedniej wagi i kalibru sprawiłyby że uznałbym za prawdę to co głosi. |
Rzecz w tym, że takich "listów uwierzytelniających" być nie może, o ile mają być to listy uczciwe. Czyli nie polegające na otumanieniu cię niezrozumiałym tak, że ci ze zdumienia szczęka opadnie aż po kolana. Otumanić zaś w ten sposób może dostatecznie dobrze zaawansowany kosmita. I dlatego nie jesteś w stanie odróżnić, czy "dowód" przedstawił Bóg, czy kosmita.
Drugi problem polega na tym, że "może" i "zrobi" to nie to samo. Nawet więc, gdyby logika nie czyniła takich "listów uwierzytelniających" niemożliwymi, nie wynikałoby z tego, że Bóg zamierza je komukolwiek przedstawiać, nawet na wyraźne i kategoryczne żądanie tego kogoś.
comrade napisał: | Mój ateizm falsyfikowałoby KAŻDE udowodnienie że istnieje nadrzędny wobec Natury .... | Eremita napisał: | Natury, ... czyli czego? | comrade napisał: | Warunków (praw) w świecie których nic nie może obejść. |
Nikt nie potrafi takich warunków wypisać. Bowiem aby je wypisać, trzeba by przedtem poznać wszystko. To jest zaś niewykonalne chociażby z tego prostego powodu, że wśród tego wszystkiego znajduje się poznający, a to prowadzi do problemu samo-oddziaływania. Problem ten oznacza na przykład, że w takim systemie nie wiadomo, czy jego aktualny stan (i niemożność wyjścia z niego) nie jest aby skutkiem zastosowanej metody poznawczej. Nawet więc, jeśli udało się w jakiś sposób sprowadzić wszystko postrzegalne do stuprocentowo deterministycznych równań (lub choćby do równań określających ze stuprocentową pewnością zakres możliwych rozwiązań), to pojawienie się naraz sytuacji sprzecznej z wynikami obliczeń nie oznacza, że nastąpiła ingerencja boska, lecz oznacza jedynie, że nastąpiła ingerencja spoza obszaru zamkniętego w całość procesem samo-uzgodnienia postrzegającego podmiotu z jego postrzeżeniami. To może być ingerencja Boga, ale wcale nią być nie musi. Jeśli nią nie jest, to mamy jedynie do czynienia z obaleniem tezy, jakoby udało się uzyskać poznanie całości.
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Śro 22:34, 18 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krowa
Areszt za spam, do odwołania
Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:45, 24 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
wykasowano
Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Nie 3:10, 16 Sty 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:47, 25 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
krowa napisał: |
- Dawkinsie kto cię stworzył ?
- Ojciec i matka
- A kto stworzył tego ojca i tę matkę
- Moi dziadkowie
- A ich kto stworzył ?
- Moi pradziadkowie...
- Zatem widzisz Dawkinsie, ty i twoja matka, i ojciec twój, i dziadkowie, i pradziadkowie, że nie sposób nie wierzyć w Boga Stwórcę, gdyż musiałbyś uwierzyć że ciebie tutaj razem z twoim dystansem religijnym NIE MA. |
A kto stworzyl boga? Oczywiście ustalmy najpierw czy chodzi o Swietowita, Zeusa, Jehowe, Odyna czy Ahuramazde.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krowa
Areszt za spam, do odwołania
Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:58, 25 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
wykasowano
Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Nie 3:08, 16 Sty 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inieto
Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kołobrzeg/Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:01, 27 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Już znacznie bardziej interesujące poglądy (od fanatyka Dawkinsa) przedstawia Pascal Boyer...nie mam tylko pewności czy on aby na pewno definiuje siebie jako ateistę...
Polecam jednak do poczytania:
Pascal Boyer "I człowiek stworzył bogów" tłum. Krystyna Szeżyńska-Maćkowiak, Prószyński i S-ka, Warszawa 2005, s. 350
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|