Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czym właściwie jest ...? - temat tabu dla scjentystów
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:19, 23 Maj 2023    Temat postu:

blackSwan napisał:
Michał Dyszyński napisał:
blackSwan napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Tak w ogóle to (trochę przymuszony) zajrzałem do książki Kitty Ferguson "Ogień w równaniach". Jest tam mocno popularne spojrzenie na naukę, fizykę, astronomię. Z resztą parę innych książek popularnonaukowych wystarczy przeczytać, aby choć trochę się zorientować, że scjentyzm zwyczajnie jest naiwny.
Tu dyskusje ze scjentystycznie nastawionymi ateistami co rusz wywołują u mnie refleksję: czy ci ludzie nie przeczytali nawet jednej popularnonaukowej książki, że głoszą takie bzdury, które praktycznie wszędzie, ale właściwie wszędzie dawno są już obalone, powyjaśniane?... :shock:
Trzeba naprawdę nie chcieć się dowiadywać niczego o nauce, aby być scjentystą...

Fideistyczne religianctwo wcale nie jest lepsze od scjentyzmu.

Tak ogólnikowo to można sobie oceniać. Może nawet w konkretnych przypadkach będziesz miał tu rację, bo religia jest wyznawana przez różne grupy ludzi. Więc na pewno głupców w religiach nie brakuje. Ale to nie zmieni tego prostego faktu, że scjentyści mogliby się zwyczajnie zapoznać z wiedzą, która jest powszechnie dostępna.

To nie chodzi tylko o część wierzących, tylko o praktycznie wszystkich wierzących. Prawdziwy naukowiec przyjmuje tylko to, co jest udowodnione, nawet jeśli tylko nim samym, we własnych przekonaniach. Wiara natomiast nie wymaga dowodów.

Skąd to Twoje przekonanie o owym "prawdziwym naukowcu"?...
W ogóle ignorujesz fakt, że NIEMOŻLIWE LOGICZNIE jest "przyjmowanie tylko tego, co jest udowodnione", bo logika jasno wskazuje, iż założenia do rozumowań dowodowych są niezbędne, zaś definicją założenia jest, iż stanowi go to, co jest przyjmowane bez dowodu.

Czyli Twoje "racjonalne" podejście od razu z góry zakłada COŚ NIEMOŻLIWEGO DO ZREALIZOWANIA logicznie. Czyli w ogóle od początku masz nielogiczną (! antylogiczną!) wizję poznania.
No i na koniec jedno proste pytanie: a czym się właściwie różni "udowodnienie naukowca w jego własnych przekonaniach" od wiary w to, że te niekompletne przesłanki jakie tenże naukowiec przyjmuje dla swojej tezy, są zasadne?
Bo ja uważam, że to jest DOKŁADNIE TO SAMO.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:22, 23 Maj 2023    Temat postu:

blackSwan napisał:
Prawdziwy naukowiec przyjmuje tylko to, co jest udowodnione


To podaj na podstawie jakich to niby dowodów fizycy przyjmują istnienie strun, ciemnej materii, ciemnej energii etcetera

Teoria strun do tej pory nie ma dowodów na swą słuszność. Wielu naukowców zarzucało jej nie tylko brak potwierdzających ją doświadczeń, ale i problemy teoretyczne. Wśród krytyków tej hipotezy znaleźli się nobliści w dziedzinie fizyki, związani z różnymi obszarami badań

[link widoczny dla zalogowanych]

do tej pory jednak bezpośrednio nie zaobserwowano żadnych cząstek ciemnej materii

[link widoczny dla zalogowanych]

Jesteś wypisz wymaluj naiwnym scjentystą, którego opisuje wyżej Michał


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 14:26, 23 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:26, 23 Maj 2023    Temat postu:

Scjentyzm jest światopoglądem nieuków.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:33, 23 Maj 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
blackSwan napisał:
Michał Dyszyński napisał:
blackSwan napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Tak w ogóle to (trochę przymuszony) zajrzałem do książki Kitty Ferguson "Ogień w równaniach". Jest tam mocno popularne spojrzenie na naukę, fizykę, astronomię. Z resztą parę innych książek popularnonaukowych wystarczy przeczytać, aby choć trochę się zorientować, że scjentyzm zwyczajnie jest naiwny.
Tu dyskusje ze scjentystycznie nastawionymi ateistami co rusz wywołują u mnie refleksję: czy ci ludzie nie przeczytali nawet jednej popularnonaukowej książki, że głoszą takie bzdury, które praktycznie wszędzie, ale właściwie wszędzie dawno są już obalone, powyjaśniane?... :shock:
Trzeba naprawdę nie chcieć się dowiadywać niczego o nauce, aby być scjentystą...

Fideistyczne religianctwo wcale nie jest lepsze od scjentyzmu.

Tak ogólnikowo to można sobie oceniać. Może nawet w konkretnych przypadkach będziesz miał tu rację, bo religia jest wyznawana przez różne grupy ludzi. Więc na pewno głupców w religiach nie brakuje. Ale to nie zmieni tego prostego faktu, że scjentyści mogliby się zwyczajnie zapoznać z wiedzą, która jest powszechnie dostępna.

To nie chodzi tylko o część wierzących, tylko o praktycznie wszystkich wierzących. Prawdziwy naukowiec przyjmuje tylko to, co jest udowodnione, nawet jeśli tylko nim samym, we własnych przekonaniach. Wiara natomiast nie wymaga dowodów.

Skąd to Twoje przekonanie o owym "prawdziwym naukowcu"?...
W ogóle ignorujesz fakt, że NIEMOŻLIWE LOGICZNIE jest "przyjmowanie tylko tego, co jest udowodnione", bo logika jasno wskazuje, iż założenia do rozumowań dowodowych są niezbędne, zaś definicją założenia jest, iż stanowi go to, co jest przyjmowane bez dowodu.

Czyli Twoje "racjonalne" podejście od razu z góry zakłada COŚ NIEMOŻLIWEGO DO ZREALIZOWANIA logicznie. Czyli w ogóle od początku masz nielogiczną (! antylogiczną!) wizję poznania.
No i na koniec jedno proste pytanie: a czym się właściwie różni "udowodnienie naukowca w jego własnych przekonaniach" od wiary w to, że te niekompletne przesłanki jakie tenże naukowiec przyjmuje dla swojej tezy, są zasadne?
Bo ja uważam, że to jest DOKŁADNIE TO SAMO.

To właśnie i jest twój problem, że nie widzisz różnicy między wiarą a indywidualnymi przekonaniami nieopartymi na wierze. Nawet jeżeli weźmiemy pod uwagę intuicję, to oparta ona jest o wcześniejsze doświadczenia i czasem iluminacje.

Co do samego scjentyzmu, to najbardziej razi mnie materializm metodologiczny. Stąd też trzymanie się takich bezsensownych teorii jak darwinizm. Ale według mnie to jest ten sam przejaw wiary, który nie umożliwia dopuszczenia alternatywnej możliwości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:35, 23 Maj 2023    Temat postu:

fedor napisał:
blackSwan napisał:
Prawdziwy naukowiec przyjmuje tylko to, co jest udowodnione


To podaj na podstawie jakich to niby dowodów fizycy przyjmują istnienie strun, ciemnej materii, ciemnej energii etcetera

Teoria strun do tej pory nie ma dowodów na swą słuszność. Wielu naukowców zarzucało jej nie tylko brak potwierdzających ją doświadczeń, ale i problemy teoretyczne. Wśród krytyków tej hipotezy znaleźli się nobliści w dziedzinie fizyki, związani z różnymi obszarami badań

[link widoczny dla zalogowanych]

do tej pory jednak bezpośrednio nie zaobserwowano żadnych cząstek ciemnej materii

[link widoczny dla zalogowanych]

Jesteś wypisz wymaluj naiwnym scjentystą, którego opisuje wyżej Michał

Jako nieuk nie odróżniasz, to co udowodnione od hipotezy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Wto 14:37, 23 Maj 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Nieraz się zastanawiałem, dlaczego właściwie Ty osobiście brniesz w argumentację, która jest tak jawnie kiepska, tak życzeniowa, jak właśnie to wnioskowanie, czy coś umieszczono w podręczniku. :think: No bo przecież nie trzeba jakiejś wybitnej wiedzy, czy inteligencji, a jedynie MINIMUM KRYTYCYZMU wobec takiego argumentu, aby się zorientować, iż jest on bardzo słaby. Na co tu liczysz?...
Na to, iż musisz postawić tezę, że bardzo ważne fakty historyczne są przez podręczniki historii ignorowane - i to masowo, by obronić tezę, że cuda jezusowe zostały zignorowane a mimo to są faktem historycznym.
Bez tego - mimo całego swojego słowotoku - mojego argumentu nie ruszysz.

Twój argument sam pogrzebałeś, gdy przyznałeś, że podręczniki mogą być zindoktrynowane.

Było, znowu zapomniałeś.
Jeżeli są zindoktrynowane, to wystarczy wziąć takie, które nie są albo takie, które - jeżeli by miały być zindoktrynowane - to raczej w drugą stronę, czyli jako sprzyjające mitom jezusowym.

To by było możliwe, gdybyśmy mieli DOSTĘP DO ABSOLUTNEGO KRYTERIUM zindoktrynowania.

Naprawdę? Do ABSOLUTNEGO kryterium musimy mieć dostęp? :rotfl:
Tym dosyć gówniarskim założeniem usprawiedliwiasz dowolną bzdurę oraz kwestionujesz dowolnie zweryfikowane tezy - bo przecież do wszystkiego trzeba mieć kryterium ABSOLUTNE - czyż nie?

Do tego, aby wnioskować z (nie) napisania czegoś w podręcznikach kryterium musi być absolutne.

Takich nie znajdziesz raczej - czyli znowu stosujesz "kryteria typu 2", by głosić, co ci się podoba. W sumie to wasza jedyna obrona - i tak słaba, ale jeszcze tego nie widzicie.

W Polsce wystarczy, że władza jest mocno prokościelna - a MIMO TEGO i tak podręczników nie manipulują w tym kierunku. Czyli coś naprawdę z cudami jezusowymi musi być totalnie cienko w kwestii ich uznania za fakty historyczne.

Teraz wyskocz z tym, że nie ma kryterium uznania pisowskiej władzy za prokościelną. Jak już brniesz, to nie zatrzymuj się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:38, 23 Maj 2023    Temat postu:

blackSwan napisał:
Michał Dyszyński napisał:
blackSwan napisał:
Michał Dyszyński napisał:
blackSwan napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Tak w ogóle to (trochę przymuszony) zajrzałem do książki Kitty Ferguson "Ogień w równaniach". Jest tam mocno popularne spojrzenie na naukę, fizykę, astronomię. Z resztą parę innych książek popularnonaukowych wystarczy przeczytać, aby choć trochę się zorientować, że scjentyzm zwyczajnie jest naiwny.
Tu dyskusje ze scjentystycznie nastawionymi ateistami co rusz wywołują u mnie refleksję: czy ci ludzie nie przeczytali nawet jednej popularnonaukowej książki, że głoszą takie bzdury, które praktycznie wszędzie, ale właściwie wszędzie dawno są już obalone, powyjaśniane?... :shock:
Trzeba naprawdę nie chcieć się dowiadywać niczego o nauce, aby być scjentystą...

Fideistyczne religianctwo wcale nie jest lepsze od scjentyzmu.

Tak ogólnikowo to można sobie oceniać. Może nawet w konkretnych przypadkach będziesz miał tu rację, bo religia jest wyznawana przez różne grupy ludzi. Więc na pewno głupców w religiach nie brakuje. Ale to nie zmieni tego prostego faktu, że scjentyści mogliby się zwyczajnie zapoznać z wiedzą, która jest powszechnie dostępna.

To nie chodzi tylko o część wierzących, tylko o praktycznie wszystkich wierzących. Prawdziwy naukowiec przyjmuje tylko to, co jest udowodnione, nawet jeśli tylko nim samym, we własnych przekonaniach. Wiara natomiast nie wymaga dowodów.

Skąd to Twoje przekonanie o owym "prawdziwym naukowcu"?...
W ogóle ignorujesz fakt, że NIEMOŻLIWE LOGICZNIE jest "przyjmowanie tylko tego, co jest udowodnione", bo logika jasno wskazuje, iż założenia do rozumowań dowodowych są niezbędne, zaś definicją założenia jest, iż stanowi go to, co jest przyjmowane bez dowodu.

Czyli Twoje "racjonalne" podejście od razu z góry zakłada COŚ NIEMOŻLIWEGO DO ZREALIZOWANIA logicznie. Czyli w ogóle od początku masz nielogiczną (! antylogiczną!) wizję poznania.
No i na koniec jedno proste pytanie: a czym się właściwie różni "udowodnienie naukowca w jego własnych przekonaniach" od wiary w to, że te niekompletne przesłanki jakie tenże naukowiec przyjmuje dla swojej tezy, są zasadne?
Bo ja uważam, że to jest DOKŁADNIE TO SAMO.

To właśnie i jest twój problem, że nie widzisz różnicy między wiarą a indywidualnymi przekonaniami nieopartymi na wierze. Nawet jeżeli weźmiemy pod uwagę intuicję, to oparta ona jest o wcześniejsze doświadczenia i czasem iluminacje.

To mnie oświeć: wyjaśnisz mi tę różnicę?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:42, 23 Maj 2023    Temat postu:

blackSwan napisał:
fedor napisał:
blackSwan napisał:
Prawdziwy naukowiec przyjmuje tylko to, co jest udowodnione


To podaj na podstawie jakich to niby dowodów fizycy przyjmują istnienie strun, ciemnej materii, ciemnej energii etcetera

Teoria strun do tej pory nie ma dowodów na swą słuszność. Wielu naukowców zarzucało jej nie tylko brak potwierdzających ją doświadczeń, ale i problemy teoretyczne. Wśród krytyków tej hipotezy znaleźli się nobliści w dziedzinie fizyki, związani z różnymi obszarami badań

[link widoczny dla zalogowanych]

do tej pory jednak bezpośrednio nie zaobserwowano żadnych cząstek ciemnej materii

[link widoczny dla zalogowanych]

Jesteś wypisz wymaluj naiwnym scjentystą, którego opisuje wyżej Michał

Jako nieuk nie odróżniasz, to co udowodnione od hipotezy.


Jako nieuk-scjentysta nie wiesz, że w nauce wszystko jest hipotezą:

"Należy w tym miejscu zauważyć, że nie istnieje metoda niesprzecznego przyporządkowywania początkowego prawdopodobieństwa różnego od zera wszystkim godnym uwagi hipotezom i teoriom (...) Głównie za sprawą wysiłków K.R. Poppera okazało się jednak, że niezależnie od dostępnych świadectw empirycznych wszystkie teorie mają zerowe prawdopodobieństwo. Konsekwencją tego jest sąd, że wszystkie teorie są nie tylko w takim samym stopniu nieudowodnialne, ale i nieprawdopodobne"

[link widoczny dla zalogowanych]

"W nauce nie ma twierdzeń absolutnie pewnych. Nauka nie jest pewna. Wszystkie zdania w nauce są hipotezą. Wiele teorii dawniej wydawało się być absolutnie pewne i absolutnie prawdziwe np. teoria grawitacji Newtona, która odnosiła tryumfy bo dzięki niej odnajdywaliśmy nowe planety, czy ciała niebieskie. Jego teoria padła. Według Newtona za zjawiska grawitacyjne odpowiadają siły grawitacyjne. (ten przykład obrazuje, sytuacje, w której teoria, która wydaje się być absolutnie pewna mimo to jednak pada.) Według Einsteina sił grawitacji nie ma. (...) Nawet najlepiej ugruntowana empirycznie teoria może w końcu paść. W nauce nie ma twierdzeń absolutnie pewnych, absolutnie udowodnionych" - prof. zw. dr hab. Kazimierz Jodkowski

"każda obserwacja zależna jest od teorii, której prawdziwość można zakwestionować i dlatego też wszystkie twierdzenia nauki są w gruncie rzeczy hipotetyczne"

[link widoczny dla zalogowanych]

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Nieraz się zastanawiałem, dlaczego właściwie Ty osobiście brniesz w argumentację, która jest tak jawnie kiepska, tak życzeniowa, jak właśnie to wnioskowanie, czy coś umieszczono w podręczniku. :think: No bo przecież nie trzeba jakiejś wybitnej wiedzy, czy inteligencji, a jedynie MINIMUM KRYTYCYZMU wobec takiego argumentu, aby się zorientować, iż jest on bardzo słaby. Na co tu liczysz?...
Na to, iż musisz postawić tezę, że bardzo ważne fakty historyczne są przez podręczniki historii ignorowane - i to masowo, by obronić tezę, że cuda jezusowe zostały zignorowane a mimo to są faktem historycznym.
Bez tego - mimo całego swojego słowotoku - mojego argumentu nie ruszysz.

Twój argument sam pogrzebałeś, gdy przyznałeś, że podręczniki mogą być zindoktrynowane.

Było, znowu zapomniałeś.
Jeżeli są zindoktrynowane, to wystarczy wziąć takie, które nie są albo takie, które - jeżeli by miały być zindoktrynowane - to raczej w drugą stronę, czyli jako sprzyjające mitom jezusowym.

To by było możliwe, gdybyśmy mieli DOSTĘP DO ABSOLUTNEGO KRYTERIUM zindoktrynowania.

Naprawdę? Do ABSOLUTNEGO kryterium musimy mieć dostęp? :rotfl:
Tym dosyć gówniarskim założeniem usprawiedliwiasz dowolną bzdurę oraz kwestionujesz dowolnie zweryfikowane tezy - bo przecież do wszystkiego trzeba mieć kryterium ABSOLUTNE - czyż nie?

Do tego, aby wnioskować z (nie) napisania czegoś w podręcznikach kryterium musi być absolutne.

Takich nie znajdziesz raczej - czyli znowu stosujesz "kryteria typu 2", by głosić, co ci się podoba. W sumie to wasza jedyna obrona - i tak słaba, ale jeszcze tego nie widzicie.

W Polsce wystarczy, że władza jest mocno prokościelna - a MIMO TEGO i tak podręczników nie manipulują w tym kierunku. Czyli coś naprawdę z cudami jezusowymi musi być totalnie cienko w kwestii ich uznania za fakty historyczne.

Teraz wyskocz z tym, że nie ma kryterium uznania pisowskiej władzy za prokościelną. Jak już brniesz, to nie zatrzymuj się.


Wykazałeś już trollu, że podręczniki nie są jakoś manipulowane? Bo nadal nie widzę


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 14:44, 23 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:45, 23 Maj 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
blackSwan napisał:
Michał Dyszyński napisał:
blackSwan napisał:
Michał Dyszyński napisał:
blackSwan napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Tak w ogóle to (trochę przymuszony) zajrzałem do książki Kitty Ferguson "Ogień w równaniach". Jest tam mocno popularne spojrzenie na naukę, fizykę, astronomię. Z resztą parę innych książek popularnonaukowych wystarczy przeczytać, aby choć trochę się zorientować, że scjentyzm zwyczajnie jest naiwny.
Tu dyskusje ze scjentystycznie nastawionymi ateistami co rusz wywołują u mnie refleksję: czy ci ludzie nie przeczytali nawet jednej popularnonaukowej książki, że głoszą takie bzdury, które praktycznie wszędzie, ale właściwie wszędzie dawno są już obalone, powyjaśniane?... :shock:
Trzeba naprawdę nie chcieć się dowiadywać niczego o nauce, aby być scjentystą...

Fideistyczne religianctwo wcale nie jest lepsze od scjentyzmu.

Tak ogólnikowo to można sobie oceniać. Może nawet w konkretnych przypadkach będziesz miał tu rację, bo religia jest wyznawana przez różne grupy ludzi. Więc na pewno głupców w religiach nie brakuje. Ale to nie zmieni tego prostego faktu, że scjentyści mogliby się zwyczajnie zapoznać z wiedzą, która jest powszechnie dostępna.

To nie chodzi tylko o część wierzących, tylko o praktycznie wszystkich wierzących. Prawdziwy naukowiec przyjmuje tylko to, co jest udowodnione, nawet jeśli tylko nim samym, we własnych przekonaniach. Wiara natomiast nie wymaga dowodów.

Skąd to Twoje przekonanie o owym "prawdziwym naukowcu"?...
W ogóle ignorujesz fakt, że NIEMOŻLIWE LOGICZNIE jest "przyjmowanie tylko tego, co jest udowodnione", bo logika jasno wskazuje, iż założenia do rozumowań dowodowych są niezbędne, zaś definicją założenia jest, iż stanowi go to, co jest przyjmowane bez dowodu.

Czyli Twoje "racjonalne" podejście od razu z góry zakłada COŚ NIEMOŻLIWEGO DO ZREALIZOWANIA logicznie. Czyli w ogóle od początku masz nielogiczną (! antylogiczną!) wizję poznania.
No i na koniec jedno proste pytanie: a czym się właściwie różni "udowodnienie naukowca w jego własnych przekonaniach" od wiary w to, że te niekompletne przesłanki jakie tenże naukowiec przyjmuje dla swojej tezy, są zasadne?
Bo ja uważam, że to jest DOKŁADNIE TO SAMO.

To właśnie i jest twój problem, że nie widzisz różnicy między wiarą a indywidualnymi przekonaniami nieopartymi na wierze. Nawet jeżeli weźmiemy pod uwagę intuicję, to oparta ona jest o wcześniejsze doświadczenia i czasem iluminacje.

To mnie oświeć: wyjaśnisz mi tę różnicę?

Pomimo rozwoju nauki rozwija się każdy człowiek indywidualnie, dlatego kumuluje własne przekonania. I owe przekonania nie zawsze są jeszcze zgodne z ogólnym konsensusem w nauce, albo go wyprzedzają. Nie jest to jednak równoważne z wiarą, gdyż wiara nie opiera się na czymś konkretnym, a własne przekonania wynikają z wcześniejszej pracy umysłowej lub obserwacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:48, 23 Maj 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Nieraz się zastanawiałem, dlaczego właściwie Ty osobiście brniesz w argumentację, która jest tak jawnie kiepska, tak życzeniowa, jak właśnie to wnioskowanie, czy coś umieszczono w podręczniku. :think: No bo przecież nie trzeba jakiejś wybitnej wiedzy, czy inteligencji, a jedynie MINIMUM KRYTYCYZMU wobec takiego argumentu, aby się zorientować, iż jest on bardzo słaby. Na co tu liczysz?...
Na to, iż musisz postawić tezę, że bardzo ważne fakty historyczne są przez podręczniki historii ignorowane - i to masowo, by obronić tezę, że cuda jezusowe zostały zignorowane a mimo to są faktem historycznym.
Bez tego - mimo całego swojego słowotoku - mojego argumentu nie ruszysz.

Twój argument sam pogrzebałeś, gdy przyznałeś, że podręczniki mogą być zindoktrynowane.

Było, znowu zapomniałeś.
Jeżeli są zindoktrynowane, to wystarczy wziąć takie, które nie są albo takie, które - jeżeli by miały być zindoktrynowane - to raczej w drugą stronę, czyli jako sprzyjające mitom jezusowym.

To by było możliwe, gdybyśmy mieli DOSTĘP DO ABSOLUTNEGO KRYTERIUM zindoktrynowania.

Naprawdę? Do ABSOLUTNEGO kryterium musimy mieć dostęp? :rotfl:
Tym dosyć gówniarskim założeniem usprawiedliwiasz dowolną bzdurę oraz kwestionujesz dowolnie zweryfikowane tezy - bo przecież do wszystkiego trzeba mieć kryterium ABSOLUTNE - czyż nie?

Do tego, aby wnioskować z (nie) napisania czegoś w podręcznikach kryterium musi być absolutne.

Takich nie znajdziesz raczej - czyli znowu stosujesz "kryteria typu 2", by głosić, co ci się podoba. W sumie to wasza jedyna obrona - i tak słaba, ale jeszcze tego nie widzicie.

Ja nie zamierzam głosić, co mi się podoba. Ja tylko zwracam uwagę na to, że kryterium "bycia w podręczniku" jest właśnie tego typu "co się podoba" Irbisolowi, który nawet nie zastanowił się nad tym, że podręczniki bywają zindoktrynowane, a potem - nawet gdy sam już przyznał, że zindoktrynowane być mogą - to rżnie głupa udawaniem, że owo już zdyskredytowane (przez niego samego!) kryterium wciąż działa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:49, 23 Maj 2023    Temat postu:

fedor napisał:
W nauce nie ma twierdzeń absolutnie pewnych. Nauka nie jest pewna.

Tak, tak, do dziś głowimy się czy aby Ziemia jest kwadratowa, czy trójkątna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:50, 23 Maj 2023    Temat postu:

blackSwan napisał:
Michał Dyszyński napisał:
blackSwan napisał:
Michał Dyszyński napisał:
blackSwan napisał:
Michał Dyszyński napisał:
blackSwan napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Tak w ogóle to (trochę przymuszony) zajrzałem do książki Kitty Ferguson "Ogień w równaniach". Jest tam mocno popularne spojrzenie na naukę, fizykę, astronomię. Z resztą parę innych książek popularnonaukowych wystarczy przeczytać, aby choć trochę się zorientować, że scjentyzm zwyczajnie jest naiwny.
Tu dyskusje ze scjentystycznie nastawionymi ateistami co rusz wywołują u mnie refleksję: czy ci ludzie nie przeczytali nawet jednej popularnonaukowej książki, że głoszą takie bzdury, które praktycznie wszędzie, ale właściwie wszędzie dawno są już obalone, powyjaśniane?... :shock:
Trzeba naprawdę nie chcieć się dowiadywać niczego o nauce, aby być scjentystą...

Fideistyczne religianctwo wcale nie jest lepsze od scjentyzmu.

Tak ogólnikowo to można sobie oceniać. Może nawet w konkretnych przypadkach będziesz miał tu rację, bo religia jest wyznawana przez różne grupy ludzi. Więc na pewno głupców w religiach nie brakuje. Ale to nie zmieni tego prostego faktu, że scjentyści mogliby się zwyczajnie zapoznać z wiedzą, która jest powszechnie dostępna.

To nie chodzi tylko o część wierzących, tylko o praktycznie wszystkich wierzących. Prawdziwy naukowiec przyjmuje tylko to, co jest udowodnione, nawet jeśli tylko nim samym, we własnych przekonaniach. Wiara natomiast nie wymaga dowodów.

Skąd to Twoje przekonanie o owym "prawdziwym naukowcu"?...
W ogóle ignorujesz fakt, że NIEMOŻLIWE LOGICZNIE jest "przyjmowanie tylko tego, co jest udowodnione", bo logika jasno wskazuje, iż założenia do rozumowań dowodowych są niezbędne, zaś definicją założenia jest, iż stanowi go to, co jest przyjmowane bez dowodu.

Czyli Twoje "racjonalne" podejście od razu z góry zakłada COŚ NIEMOŻLIWEGO DO ZREALIZOWANIA logicznie. Czyli w ogóle od początku masz nielogiczną (! antylogiczną!) wizję poznania.
No i na koniec jedno proste pytanie: a czym się właściwie różni "udowodnienie naukowca w jego własnych przekonaniach" od wiary w to, że te niekompletne przesłanki jakie tenże naukowiec przyjmuje dla swojej tezy, są zasadne?
Bo ja uważam, że to jest DOKŁADNIE TO SAMO.

To właśnie i jest twój problem, że nie widzisz różnicy między wiarą a indywidualnymi przekonaniami nieopartymi na wierze. Nawet jeżeli weźmiemy pod uwagę intuicję, to oparta ona jest o wcześniejsze doświadczenia i czasem iluminacje.

To mnie oświeć: wyjaśnisz mi tę różnicę?

Pomimo rozwoju nauki rozwija się każdy człowiek indywidualnie, dlatego kumuluje własne przekonania. I owe przekonania nie zawsze są jeszcze zgodne z ogólnym konsensusem w nauce, albo go wyprzedzają. Nie jest to jednak równoważne z wiarą, gdyż wiara nie opiera się na czymś konkretnym, a własne przekonania wynikają z wcześniejszej pracy umysłowej lub obserwacji.


Same deklaracje wiary i nic więcej nie masz. "Praca umysłowa" i "obserwacja" w żaden sposób nie wykluczają czynnika wiary bo trzeba też uwierzyć w poprawność działania własnych zmysłów ("obserwacja") i rozumu ("praca umysłowa"). A w temacie "rozwoju" to już nawet anbuś cię ostatnio rozjechał na miazgę, cieniasie - takie banały mu sprzedawałeś:

http://www.sfinia.fora.pl/swiete-ksiegi,41/ksiega-urantii,22819-375.html#723493

blackSwan napisał:
fedor napisał:
W nauce nie ma twierdzeń absolutnie pewnych. Nauka nie jest pewna.

Tak, tak, do dziś głowimy się czy aby Ziemia jest kwadratowa, czy trójkątna.


W temacie Ziemi też nic nie sprawdziłeś i jedynie masz wiarę w tej kwestii. Chciałeś odpysknąć ale nawet i tu poległeś. Tak więc nie podważyłeś tezy, że w nauce wszystko jest hipotezą ale każde twe twierdzenie wręcz to wspiera


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 14:59, 23 Maj 2023, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Wto 14:57, 23 Maj 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Ja nie zamierzam głosić, co mi się podoba. Ja tylko zwracam uwagę na to, że kryterium "bycia w podręczniku" jest właśnie tego typu "co się podoba" Irbisolowi, który nawet nie zastanowił się nad tym, że podręczniki bywają zindoktrynowane, a potem - nawet gdy sam już przyznał, że zindoktrynowane być mogą - to rżnie głupa udawaniem, że owo już zdyskredytowane (przez niego samego!) kryterium wciąż działa.

Ano działa - piszę ci o tym któryś raz, ale jakoś (podświadomie pewnie) tego nie rejestrujesz. Wyjaśnienie jest w poprzednim poście - we fragmentach, których nawet nie zacytowałeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:00, 23 Maj 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Ja nie zamierzam głosić, co mi się podoba. Ja tylko zwracam uwagę na to, że kryterium "bycia w podręczniku" jest właśnie tego typu "co się podoba" Irbisolowi, który nawet nie zastanowił się nad tym, że podręczniki bywają zindoktrynowane, a potem - nawet gdy sam już przyznał, że zindoktrynowane być mogą - to rżnie głupa udawaniem, że owo już zdyskredytowane (przez niego samego!) kryterium wciąż działa.

Ano działa - piszę ci o tym któryś raz, ale jakoś (podświadomie pewnie) tego nie rejestrujesz. Wyjaśnienie jest w poprzednim poście - we fragmentach, których nawet nie zacytowałeś.


"Ano działa". Troll sobie to arbitralnie stwierdził i uważa, że coś w ten sposób "udowodnił", choć wcześniej sam zaorał to własne stwierdzenie :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:23, 23 Maj 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Ja nie zamierzam głosić, co mi się podoba. Ja tylko zwracam uwagę na to, że kryterium "bycia w podręczniku" jest właśnie tego typu "co się podoba" Irbisolowi, który nawet nie zastanowił się nad tym, że podręczniki bywają zindoktrynowane, a potem - nawet gdy sam już przyznał, że zindoktrynowane być mogą - to rżnie głupa udawaniem, że owo już zdyskredytowane (przez niego samego!) kryterium wciąż działa.

Ano działa - piszę ci o tym któryś raz, ale jakoś (podświadomie pewnie) tego nie rejestrujesz. Wyjaśnienie jest w poprzednim poście - we fragmentach, których nawet nie zacytowałeś.

Niczego w poprzednim poście nie wyjaśniłeś - przynajmniej w znaczeniu PRZEDSTAWIENIA WIARYGODNEJ ARGUMENTACJI.
Co prawda "coś" napisałeś. Więc zdaję sobie sprawę, że dzięki taktyce rżnięcia głupa, iż owo "coś" jest "wyjaśnieniem" możesz dowolnie długo wpierać, że: "argumentacyjne nic" = "wyjaśnienie", czy też już bardziej konkretnie: "skierowanie uwagi na innego rodzaju ataki na teizm ogólnie"="wyjaśnienie kwestii, jak zdyskredytowane kryterium podręcznikowości tez zrobiło się tajemniczo nie zdyskredytowanym".
Jeśli jeszcze po swojemu okrasisz to domaganiem się ode mnie drobiazgowej ewidencji gdzie, co, kiedy i jak zostało napisane przez Ciebie, mnie, czy kogo tam jeszcze, jeśli dorzucisz parę zadań do wykonania, które będą utrudniały obserwatorom śledzenie toku samej logicznej argumentacji, to MOŻE SPRAWISZ WRAŻENIE (rodzaj iluzji), że dysponujesz tu jakąś racją. Ale i tak każdy, kto ma trochę rozumu w głowie zorientuje się w pozoranckim, zwodniczym trybie Twoich "argumentów".
Zdaję sobie sprawę, że masz jeszcze w zanadrzu stare narzędzie polegające na pójściu w zaparte - czyli możesz upierać się do upadłego, jako to Twój brak wyjaśnienia ("brak" jest w sensie przedstawienia racjonalnej argumentacji, bo mamy tylko wyjaśnienia pozorowanie) w rzeczywistości "wyjaśnieniem" jest. Na to też jestem gotów - po prostu uznam, że swoje stanowisko jasno określiłem, a że nie pojawiła się z Twojej strony żadna PRZESŁANKA LOGICZNA do jego zmiany, to to moje stanowisko wciąż obowiązuje, zaś ja nie muszę go potwierdzać pisaniem kolejnych postów.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 19:30, 23 Maj 2023, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Wto 17:01, 23 Maj 2023    Temat postu:

Czegóż mogłem się spodziewać, jeżeli nie sprawdzonej deski ratunku, polegającej na zadeklarowaniu kolejnego "chaosu, którego nie da się zrozumieć ale nie wskażę o co konkretnie chodzi" ...
Tyle w temacie uzasadnień, który swego czasu tu się mocno przewijał.

Oto, czego totalnie nie zrozumiałeś (a raczej udajesz, że nie rozumiesz):
W Polsce wystarczy, że władza jest mocno prokościelna - a MIMO TEGO i tak podręczników nie manipulują w tym kierunku.

Wyjaśniam więc w wersji prostszej:
Jeżeli miałaby być u nas manipulacja, to w którą stronę - biorąc pod uwagę zapędy władz?
Wymazaliby jezusowe cuda przy założeniu, iż są one faktami historycznymi
czy raczej
ideologicznie uznanoby te cuda za fakty historyczne przy założeniu, że nimi nie są?

Wiele kombinacji tu nie ma, ale jestem ciekawy, jak będziesz uciekał. Bo nie mam złudzeń, że będziesz - właśnie ty, który najgłośniej krzyczysz, jak to należy uczciwie dyskutować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:12, 23 Maj 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Czegóż mogłem się spodziewać, jeżeli nie sprawdzonej deski ratunku, polegającej na zadeklarowaniu kolejnego "chaosu, którego nie da się zrozumieć ale nie wskażę o co konkretnie chodzi" ...
Tyle w temacie uzasadnień, który swego czasu tu się mocno przewijał.

Oto, czego totalnie nie zrozumiałeś (a raczej udajesz, że nie rozumiesz):
W Polsce wystarczy, że władza jest mocno prokościelna - a MIMO TEGO i tak podręczników nie manipulują w tym kierunku.

Wyjaśniam więc w wersji prostszej:
Jeżeli miałaby być u nas manipulacja, to w którą stronę - biorąc pod uwagę zapędy władz?
Wymazaliby jezusowe cuda przy założeniu, iż są one faktami historycznymi
czy raczej
ideologicznie uznanoby te cuda za fakty historyczne przy założeniu, że nimi nie są?

Wiele kombinacji tu nie ma, ale jestem ciekawy, jak będziesz uciekał. Bo nie mam złudzeń, że będziesz - właśnie ty, który najgłośniej krzyczysz, jak to należy uczciwie dyskutować.


To są tylko twoje arbitralne spekulacje na zasadzie "mogłoby" coś być. Opisujesz jedynie to co ci się zdaje. Masz coś więcej? Nie masz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:14, 23 Maj 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Czegóż mogłem się spodziewać, jeżeli nie sprawdzonej deski ratunku, polegającej na zadeklarowaniu kolejnego "chaosu, którego nie da się zrozumieć ale nie wskażę o co konkretnie chodzi" ...
Tyle w temacie uzasadnień, który swego czasu tu się mocno przewijał.

Oto, czego totalnie nie zrozumiałeś (a raczej udajesz, że nie rozumiesz):
W Polsce wystarczy, że władza jest mocno prokościelna - a MIMO TEGO i tak podręczników nie manipulują w tym kierunku.

Wyjaśniam więc w wersji prostszej:
Jeżeli miałaby być u nas manipulacja, to w którą stronę - biorąc pod uwagę zapędy władz?
Wymazaliby jezusowe cuda przy założeniu, iż są one faktami historycznymi
czy raczej
ideologicznie uznanoby te cuda za fakty historyczne przy założeniu, że nimi nie są?

Wiele kombinacji tu nie ma, ale jestem ciekawy, jak będziesz uciekał. Bo nie mam złudzeń, że będziesz - właśnie ty, który najgłośniej krzyczysz, jak to należy uczciwie dyskutować.

Kompletnie nie czuję się na siłach oceniać pod tym kątem sytuacji w Polsce. Odpadam tu.

Jednocześnie zupełnie nie potrafię sobie wyobrazić CO TO MA DO RZECZY w kwestii tego, ze nagle podręczniki w ogólności miałyby stać się gremialnie niezindoktrynowane (albo i zindoktrynowane), jeśli w Polsce będzie to, albo tamto... :think:
Może mi to wyklarujesz - co ten konkretny przypadek Polski w ogóle wnosiłby do sprawy ogólnego kryterium podręcznikowości tez?

Czy głosisz, że tak jak w Polsce musi być także gdzie indziej?
A może gdzie indziej musi być dokładnie inaczej niż w Polsce?
Czy Polska pod tym względem jest wyjątkiem, czy regułą? (co by o tym świadczyło?)


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 17:17, 23 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Śro 8:48, 24 Maj 2023    Temat postu:

Dziwne, że pytasz o takie trywialne oczywistości.
Mamy 2 możliwości:
1. Podręczniki są zmanipulowane.
2. Podręczniki nie są zmanipulowane.

Problemem jest scenariusz 1. Załóżmy, że w Polsce on występuje - czyli zmanipulowali podręczniki.
Teraz pytanie zasadnicze: W KTÓRĄ STRONĘ? W stronę ateizmu (cuda jako fakty historyczne są ignorowane) czy w stronę teizmu (cuda jako mity przedstawiane są jako fakty historyczne).

Możliwy jest tylko przypadek "w stronę ateizmu" (przy założeniu manipulacji), bo podręczniki do historii zlewają kwestię cudów jezusowych jako faktów historycznych.
I tu jest problem, bo w kraju, gdzie wysyła się do jednostek wojskowych mocną sugestię czytania Biblii przez żołnierzy (to nie żart - parę tygodni temu taka instrukcja poszła do jednostek), władza nie dopuściłaby do manipulacji historii polegającej na umniejszaniu jezusowych cudów.

Wykluczona jest zatem manipulacja w stronę teizmu - bo nie występuje.
Wykluczona jest manipulacja w stronę ateizmu - przy obecnej władzy niemożliwa.
Poprzez eliminację pozostaje więc scenariusz braku manipulacji u nas.

Jeżeli masz zastrzeżenia do którejkolwiek fazy uzasadnienia - nie krępuj się kwestionować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:52, 24 Maj 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Dziwne, że pytasz o takie trywialne oczywistości.
Mamy 2 możliwości:
1. Podręczniki są zmanipulowane.
2. Podręczniki nie są zmanipulowane.

Problemem jest scenariusz 1. Załóżmy, że w Polsce on występuje - czyli zmanipulowali podręczniki.
Teraz pytanie zasadnicze: W KTÓRĄ STRONĘ? W stronę ateizmu (cuda jako fakty historyczne są ignorowane) czy w stronę teizmu (cuda jako mity przedstawiane są jako fakty historyczne).

Możliwy jest tylko przypadek "w stronę ateizmu" (przy założeniu manipulacji), bo podręczniki do historii zlewają kwestię cudów jezusowych jako faktów historycznych.
I tu jest problem, bo w kraju, gdzie wysyła się do jednostek wojskowych mocną sugestię czytania Biblii przez żołnierzy (to nie żart - parę tygodni temu taka instrukcja poszła do jednostek), władza nie dopuściłaby do manipulacji historii polegającej na umniejszaniu jezusowych cudów.

Wykluczona jest zatem manipulacja w stronę teizmu - bo nie występuje.
Wykluczona jest manipulacja w stronę ateizmu - przy obecnej władzy niemożliwa.
Poprzez eliminację pozostaje więc scenariusz braku manipulacji u nas.

Jeżeli masz zastrzeżenia do którejkolwiek fazy uzasadnienia - nie krępuj się kwestionować.


A dlaczego jest niemożliwa manipulacja podręczników w stronę ateizmu? Bo ty tak sobie arbitralnie stwierdziłeś? Znowu żaden to dowód. Nic nie stoi na przeszkodzie aby obecna władza jedynie pozorowała swą wierność zasadom kościelnym w celu zdobycia kilku procent głosów więcej. To częsta praktyka władzy od wieków. Tak więc te twoje pseudointelektualne akrobacje niczego nie dowodzą. Poza tym i tak żadnych podręczników nie sprawdziłeś. Bijesz tylko pianę o sprawach, o których nie masz pojęcia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:56, 24 Maj 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Dziwne, że pytasz o takie trywialne oczywistości.
Mamy 2 możliwości:
1. Podręczniki są zmanipulowane.
2. Podręczniki nie są zmanipulowane.

Problemem jest scenariusz 1. Załóżmy, że w Polsce on występuje - czyli zmanipulowali podręczniki.
Teraz pytanie zasadnicze: W KTÓRĄ STRONĘ? W stronę ateizmu (cuda jako fakty historyczne są ignorowane) czy w stronę teizmu (cuda jako mity przedstawiane są jako fakty historyczne).

Możliwy jest tylko przypadek "w stronę ateizmu" (przy założeniu manipulacji), bo podręczniki do historii zlewają kwestię cudów jezusowych jako faktów historycznych.
I tu jest problem, bo w kraju, gdzie wysyła się do jednostek wojskowych mocną sugestię czytania Biblii przez żołnierzy (to nie żart - parę tygodni temu taka instrukcja poszła do jednostek), władza nie dopuściłaby do manipulacji historii polegającej na umniejszaniu jezusowych cudów.

Wykluczona jest zatem manipulacja w stronę teizmu - bo nie występuje.
Wykluczona jest manipulacja w stronę ateizmu - przy obecnej władzy niemożliwa.
Poprzez eliminację pozostaje więc scenariusz braku manipulacji u nas.

Jeżeli masz zastrzeżenia do którejkolwiek fazy uzasadnienia - nie krępuj się kwestionować.

Nie odpowiadasz na moje pytania. Rozkminiasz coś zupełnie innego.
Teraz dorzuciłeś do wszystkiego jakieś swoje monstrualne spekulacje, które - niezależnie od ich słuszności - nie zmienią tego, że dalej nie wiadomo, czy wzięty losowo podręcznik historii jest zindoktrynowany, czy też nie, a co za tym idzie Twoje wnioskowanie z zapisania czegoś w takim podręczniku jest prawie nic nie warte.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Śro 10:24, 24 Maj 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Dziwne, że pytasz o takie trywialne oczywistości.
Mamy 2 możliwości:
1. Podręczniki są zmanipulowane.
2. Podręczniki nie są zmanipulowane.

Problemem jest scenariusz 1. Załóżmy, że w Polsce on występuje - czyli zmanipulowali podręczniki.
Teraz pytanie zasadnicze: W KTÓRĄ STRONĘ? W stronę ateizmu (cuda jako fakty historyczne są ignorowane) czy w stronę teizmu (cuda jako mity przedstawiane są jako fakty historyczne).

Możliwy jest tylko przypadek "w stronę ateizmu" (przy założeniu manipulacji), bo podręczniki do historii zlewają kwestię cudów jezusowych jako faktów historycznych.
I tu jest problem, bo w kraju, gdzie wysyła się do jednostek wojskowych mocną sugestię czytania Biblii przez żołnierzy (to nie żart - parę tygodni temu taka instrukcja poszła do jednostek), władza nie dopuściłaby do manipulacji historii polegającej na umniejszaniu jezusowych cudów.

Wykluczona jest zatem manipulacja w stronę teizmu - bo nie występuje.
Wykluczona jest manipulacja w stronę ateizmu - przy obecnej władzy niemożliwa.
Poprzez eliminację pozostaje więc scenariusz braku manipulacji u nas.

Jeżeli masz zastrzeżenia do którejkolwiek fazy uzasadnienia - nie krępuj się kwestionować.

Nie odpowiadasz na moje pytania. Rozkminiasz coś zupełnie innego.
Teraz dorzuciłeś do wszystkiego jakieś swoje monstrualne spekulacje, które - niezależnie od ich słuszności - nie zmienią tego, że dalej nie wiadomo, czy wzięty losowo podręcznik historii jest zindoktrynowany, czy też nie, a co za tym idzie Twoje wnioskowanie z zapisania czegoś w takim podręczniku jest prawie nic nie warte.

Wystarczy, gdy są przypadki, gdzie ewentualna indoktrynacja może iść wyłącznie w jednym kierunku i nie widać śladów działalności tej indoktrynacji. Z czego wniosek, że jej nie ma - ani w jednym, ani w drugim kierunku.
A skoro niezindoktrynowany podręcznik nie pisze o tak ważnym wydarzeniu jak cuda jezusowe jako o fakcie historycznym to oznacza to, że z historycznego punktu widzenia te cuda nie są faktami historycznymi.

Można zresztą cały problem odwrócić: wskaż mi takie podręczniki do historii, gdzie cuda jezusowe są uznawane za fakt historyczny i zobaczymy, w jak bardzo niezideologizowanych krajach te podręczniki obowiązują.

Wszystko można tu posprawdzać i poszacować. Ale wiadomo, że jak teiście rzeczywistość do ideologii nie pasuje ...
W ogóle kuriozalne jest, że w jakikolwiek sposób bronisz tezy, iż historycy jednak uznają cuda jezusowe za fakty takie same, jak np. bitwa pod Grunwaldem.
Ale to już twój wybór - dzięki temu mam pokaźny zbiór rozpaczliwych wykrętów i zaciemniania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:39, 24 Maj 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Dziwne, że pytasz o takie trywialne oczywistości.
Mamy 2 możliwości:
1. Podręczniki są zmanipulowane.
2. Podręczniki nie są zmanipulowane.

Problemem jest scenariusz 1. Załóżmy, że w Polsce on występuje - czyli zmanipulowali podręczniki.
Teraz pytanie zasadnicze: W KTÓRĄ STRONĘ? W stronę ateizmu (cuda jako fakty historyczne są ignorowane) czy w stronę teizmu (cuda jako mity przedstawiane są jako fakty historyczne).

Możliwy jest tylko przypadek "w stronę ateizmu" (przy założeniu manipulacji), bo podręczniki do historii zlewają kwestię cudów jezusowych jako faktów historycznych.
I tu jest problem, bo w kraju, gdzie wysyła się do jednostek wojskowych mocną sugestię czytania Biblii przez żołnierzy (to nie żart - parę tygodni temu taka instrukcja poszła do jednostek), władza nie dopuściłaby do manipulacji historii polegającej na umniejszaniu jezusowych cudów.

Wykluczona jest zatem manipulacja w stronę teizmu - bo nie występuje.
Wykluczona jest manipulacja w stronę ateizmu - przy obecnej władzy niemożliwa.
Poprzez eliminację pozostaje więc scenariusz braku manipulacji u nas.

Jeżeli masz zastrzeżenia do którejkolwiek fazy uzasadnienia - nie krępuj się kwestionować.

Nie odpowiadasz na moje pytania. Rozkminiasz coś zupełnie innego.
Teraz dorzuciłeś do wszystkiego jakieś swoje monstrualne spekulacje, które - niezależnie od ich słuszności - nie zmienią tego, że dalej nie wiadomo, czy wzięty losowo podręcznik historii jest zindoktrynowany, czy też nie, a co za tym idzie Twoje wnioskowanie z zapisania czegoś w takim podręczniku jest prawie nic nie warte.

Wystarczy, gdy są przypadki, gdzie ewentualna indoktrynacja może iść wyłącznie w jednym kierunku i nie widać śladów działalności tej indoktrynacji. Z czego wniosek, że jej nie ma - ani w jednym, ani w drugim kierunku.
A skoro niezindoktrynowany podręcznik nie pisze o tak ważnym wydarzeniu jak cuda jezusowe jako o fakcie historycznym to oznacza to, że z historycznego punktu widzenia te cuda nie są faktami historycznymi.

Można zresztą cały problem odwrócić: wskaż mi takie podręczniki do historii, gdzie cuda jezusowe są uznawane za fakt historyczny i zobaczymy, w jak bardzo niezideologizowanych krajach te podręczniki obowiązują.

Wszystko można tu posprawdzać i poszacować. Ale wiadomo, że jak teiście rzeczywistość do ideologii nie pasuje ...
W ogóle kuriozalne jest, że w jakikolwiek sposób bronisz tezy, iż historycy jednak uznają cuda jezusowe za fakty takie same, jak np. bitwa pod Grunwaldem.
Ale to już twój wybór - dzięki temu mam pokaźny zbiór rozpaczliwych wykrętów i zaciemniania.


Znowu same arbitralne tezy i powtarzanie przez ciebie od nowa tych samych bredni nie sprawi na zasadzie magicznego zaklęcia, że te brednie przestaną być bredniami. Żadnej analizy podręczników nie dokonałeś. Tak sobie tylko gdybasz. Podręcznik napisany przez historyków, którzy uznają cuda Jezusa za fakty historyczne, dostałeś już wcześniej ale to tradycyjnie wyparłeś. Ateizm to jeden wielki efekt wyparcia i właśnie dlatego jesteś ateistą. Tak więc nawet jakbyś dostał 100 kolejnych podręczników historycznych, uznających cuda Jezusa za fakty, to też byś to wyparł. Podręczniki nie mają dla ciebie po prostu żadnego znaczenia. To tylko twój pretekst. Liczy się tylko i wyłącznie twoja wyssana z palca ideologia. Tak więc nadal nic nie wykazałeś poza wygłoszeniem wyssanych z palca swoich arbitralnych bajeczek ateistycznych
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:18, 24 Maj 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Dziwne, że pytasz o takie trywialne oczywistości.
Mamy 2 możliwości:
1. Podręczniki są zmanipulowane.
2. Podręczniki nie są zmanipulowane.

Problemem jest scenariusz 1. Załóżmy, że w Polsce on występuje - czyli zmanipulowali podręczniki.
Teraz pytanie zasadnicze: W KTÓRĄ STRONĘ? W stronę ateizmu (cuda jako fakty historyczne są ignorowane) czy w stronę teizmu (cuda jako mity przedstawiane są jako fakty historyczne).

Możliwy jest tylko przypadek "w stronę ateizmu" (przy założeniu manipulacji), bo podręczniki do historii zlewają kwestię cudów jezusowych jako faktów historycznych.
I tu jest problem, bo w kraju, gdzie wysyła się do jednostek wojskowych mocną sugestię czytania Biblii przez żołnierzy (to nie żart - parę tygodni temu taka instrukcja poszła do jednostek), władza nie dopuściłaby do manipulacji historii polegającej na umniejszaniu jezusowych cudów.

Wykluczona jest zatem manipulacja w stronę teizmu - bo nie występuje.
Wykluczona jest manipulacja w stronę ateizmu - przy obecnej władzy niemożliwa.
Poprzez eliminację pozostaje więc scenariusz braku manipulacji u nas.

Jeżeli masz zastrzeżenia do którejkolwiek fazy uzasadnienia - nie krępuj się kwestionować.

Nie odpowiadasz na moje pytania. Rozkminiasz coś zupełnie innego.
Teraz dorzuciłeś do wszystkiego jakieś swoje monstrualne spekulacje, które - niezależnie od ich słuszności - nie zmienią tego, że dalej nie wiadomo, czy wzięty losowo podręcznik historii jest zindoktrynowany, czy też nie, a co za tym idzie Twoje wnioskowanie z zapisania czegoś w takim podręczniku jest prawie nic nie warte.

Wystarczy, gdy są przypadki, gdzie ewentualna indoktrynacja może iść wyłącznie w jednym kierunku i nie widać śladów działalności tej indoktrynacji. Z czego wniosek, że jej nie ma - ani w jednym, ani w drugim kierunku.
A skoro niezindoktrynowany podręcznik nie pisze o tak ważnym wydarzeniu jak cuda jezusowe jako o fakcie historycznym to oznacza to, że z historycznego punktu widzenia te cuda nie są faktami historycznymi.

Masz jakieś mocne kryterium, że wskazany przez Ciebie podręcznik jest rzeczywiście niezindoktrynowany?...
Czy - tradycyjnie - po prostu wskażesz to I STWIERDZISZ (autorytatywnie, jako to Ty), że "to jest ten niezindoktrynowany"?

Od lat stosujesz ten sam motyw uzasadniania swoich kryteriów - przeniesienie na następny etap, w którym "bo coś...". Czyli de facto stwierdzasz po prostu coś, na co nie masz przesłanek, ale ukrywasz (bardzo to jest słabe ukrycie) to, że masz tu tylko arbitralne stwierdzenie, w jakimś wskazaniu na następny etap. Tutaj też - choć nie masz wciąż pewnego kryterium niezindoktrynowania podręcznika - wybrałeś sobie jakiś tam, a potem jakimiś niezrozumiałymi, zagmatwanymi spekulacjami, sobie "ustaliłeś" (do facto po prostu to zadekretowałeś) status jego (nie)zindoktrynowania. To taka metoda w rodzaju "może jak zagadam i totalnie zaplączę cały problem, to się nie zorientują, że nic tu rozumowo zasadnego nie mam". Ale naga prawda jest taka, ze tak jak nie miałeś wiarygodnego kryterium wcześniej, tak wciąż go nie masz i teraz. I żadna słowna gmatwanina, zaklinanie sprawy życzeniowymi pomysłami na to "jak to musi być", tego nie zmieni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Śro 11:31, 24 Maj 2023    Temat postu:

Kryterium masz opisane tu : http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/czym-wlasciwie-jest-temat-tabu-dla-scjentystow,22847-275.html#724403
Nawet go nie ruszyłeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 12 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin