|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kiekrz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:56, 10 Sie 2023 Temat postu: Re: Czy teizm coś wyjaśnia? |
|
|
fedor napisał: | Kolejny temat zastępczy |
– Teizm wyjaśnia cechy projektu organizmów żywych.
– To wyjaśnij przy pomocy teizmu przykładową cechę organizmów żywych.
– Temat zastępczy.
Czyli tradycyjnie – wygłaszasz jakąś tezę, a jak masz ją poprzeć, to stwierdzasz „bez związku”.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:55, 10 Sie 2023 Temat postu: Re: Czy teizm coś wyjaśnia? |
|
|
Pociągnę temat, co mi (tym razem osobiście) wyjaśnia teizm.
Teizm wyjaśnia mi PO CO ŻYJĘ.
Teizm nie wyjaśnia oczywiście liczby elektronów atomie sodu. Nie jest to zadaniem teizmu. Teizm wyjaśnia to, że istotą bytu jest idea OSOBY, a w szczególności, że od najdoskonalszej osoby zaczął się świat.
Dalej też z tego płynie sugestia, iż być osobą, to dar i godność. Bycie uporządkowaną, sprawczą, poprawnie rozumującą osobą jest celem, jest powodem życia i doskonalenia się. To mi właśnie wyjaśnia (choć nie tylko to) mój teizm.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blackSwan
Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:36, 10 Sie 2023 Temat postu: Re: Czy teizm coś wyjaśnia? |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Teizm wyjaśnia mi PO CO ŻYJĘ. |
Pewnie dla zbawienia, w które wierzysz, a nie masz ani kszty dowodu.
Michał Dyszyński napisał: | Teizm wyjaśnia to, że istotą bytu jest idea OSOBY, a w szczególności, że od najdoskonalszej osoby zaczął się świat. |
W jaki sposób to robi, poprzez niedowodliwą wiarę? To można na poczekaniu wymyślić setki różnych początków bez oparcia w rzeczywistości.
Michał Dyszyński napisał: | Bycie uporządkowaną, sprawczą, poprawnie rozumującą osobą jest celem, jest powodem życia i doskonalenia się. To mi właśnie wyjaśnia (choć nie tylko to) mój teizm. |
Teizm nie jest potrzebny do zauważenia, że bycie bardziej uporządkowaną, sprawczą i poprawnie rozumującą osobą jest lepsze niż nią nie być, bo to daje więcej możliwości i szczęścia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:38, 10 Sie 2023 Temat postu: Re: Czy teizm coś wyjaśnia? |
|
|
zefciu napisał: | fedor napisał: | Kolejny temat zastępczy |
– Teizm wyjaśnia cechy projektu organizmów żywych.
– To wyjaśnij przy pomocy teizmu przykładową cechę organizmów żywych.
– Temat zastępczy.
Czyli tradycyjnie – wygłaszasz jakąś tezę, a jak masz ją poprzeć, to stwierdzasz „bez związku”. |
Czyli tradycyjnie wyciąłeś wszystko i wypierasz to co już miałeś tłumaczone. A więc jeszcze raz to co wyciąłeś - jestem cierpliwym pedagogiem dla sprawnych umysłowo inaczej:
zefciu napisał: | fedor napisał: | To są nieistotne sztuczne problemy | Ale to są sytuacje, gdzie „wyjaśnianie cech projektu” ma jakiś praktyczny sens. |
Nie ma to żadnego sensu. Zresztą ty nie jesteś w stanie wyjaśnić żadnego sensu bo w twoim ateistycznym świecie wszystko jest przypadkowe i zmierza donikąd. Nie ma żadnego "sensu" w takim świecie. Słowo sens w ateizmie w niczym nie różni się od słowa kmgoiasmghmamhoamh. Ateista po prostu nie ma skąd wziąć pojęcia sensu. Żeby zdefiniować pojęcie "sensu" ateista musiałby mieć jakieś sensowne kryteria zanim zacznie definiować, ale przecież to ma dopiero zdefiniować. Tak więc jesteś w czarnej dupie już na starcie
zefciu napisał: | A w Twoim przypadku mamy tylko „wić bakteryjna jest projektem, bo tak mówię, |
Nie "bo tak mówię". Silnik bakteryjny ma rotor, stator, a nawet łożyska. Obraca się kilka tysięcy razy na minutę i nawet sam się naprawia. To, że to projekt widać choćby po tym, że buduje się w oparciu o tę konstrukcję silniki inżynieryjne:
[link widoczny dla zalogowanych]
Albo weźmy coś takiego jak stadia życia motyla. Z jaja wykluwa się gąsiennica, która następnie zawija się w kokon i rozpuszcza się w ciecz. Z tej cieczy wykluwa się motyl. Obejrzyj sobie jak wykluwa się motyl z kokonu - od 18:20:
https://www.youtube.com/watch?v=1OwejNkr76w
To jest czysty cud. Darwinizm nie jest w stanie w ogóle wyjaśnić tego cudu przy pomocy niekierowanych i bezcelowych zmian w przyrodzie. To może wyjaśnić jedynie teizm
Każdy, kto widzi coś takiego wie, że to dzieło projektanta. Ale nie ateista bo jest już uprzedzony ideologicznie. Tak więc dostałeś wyjaśnienie i je po prostu wyparłeś, co było do przewidzenia. Ateistyczny darwinizm w żaden sposób nie jest w stanie wyjaśnić wyraźnie celowej konstrukcji silnika bakteryjnego bo postuluje tylko ślepe i bezcelowe procesy, a bezcelowe procesy nic takiego nie wyjaśniają
zefciu napisał: | a wyjaśniam ją Bogiem, o którego motywacjach nic nie wiadomo”. |
Znowu wymyśliłeś sztuczny problem i temat zastępczy. Gdy ktoś widzi samochód na ulicy to nie pyta o "motywacje konstruktora" samochodu bo są one nieistotne dla faktu, że widzi ewidentny efekt projektu
zefciu napisał: | Cytat: | Odpowiedź już dostałeś. | Nie, nie dostałem. |
Dostałeś ale wyparłeś
zefciu napisał: | Wyjaśnij przy pomocy Boga różnice między wiciami bakterii i archeonów. Bardzo proszę. |
Kolejny temat zastępczy w ramach twojego wyparcia. Archeony są na razie słabo zbadane więc nic to nie wnosi
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 9:02, 12 Sie 2023, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:03, 10 Sie 2023 Temat postu: Re: Czy teizm coś wyjaśnia? |
|
|
blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Teizm wyjaśnia mi PO CO ŻYJĘ. |
Pewnie dla zbawienia, w które wierzysz, a nie masz ani kszty dowodu. |
A jakikolwiek dowód bym (w jakiejkolwiek z resztą kwestii) miał, to on i tak by musiał się oprzeć o przyjęte bez dowodu założenia.
blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Teizm wyjaśnia to, że istotą bytu jest idea OSOBY, a w szczególności, że od najdoskonalszej osoby zaczął się świat. |
W jaki sposób to robi, poprzez niedowodliwą wiarę? To można na poczekaniu wymyślić setki różnych początków bez oparcia w rzeczywistości. |
Można sobie rzeczywiście wymyślić setki takich początków. Więcej - ludzie je WYMYŚLAJĄ. Niektóre są wymyślane w ramach nauki, inne w ramach fantastyki, jeszcze inne powstają w ramach teizmu. Teraz jest kwestia, które z tych wymyśleń mają najwięcej sensu.
blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Bycie uporządkowaną, sprawczą, poprawnie rozumującą osobą jest celem, jest powodem życia i doskonalenia się. To mi właśnie wyjaśnia (choć nie tylko to) mój teizm. |
Teizm nie jest potrzebny do zauważenia, że bycie bardziej uporządkowaną, sprawczą i poprawnie rozumującą osobą jest lepsze niż nią nie być, bo to daje więcej możliwości i szczęścia. |
Tak. Do takiego zauważenia teizm rzeczywiście nie jest potrzebny. Jest on potrzebny dopiero wtedy, gdy postawimy sobie pytania bardziej podstawowe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kiekrz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 6:51, 11 Sie 2023 Temat postu: Re: Czy teizm coś wyjaśnia? |
|
|
fedor napisał: | Dostałeś ale wyparłeś | Nie, nie dostałem. Dostałem informację, że to temat zastępczy. Bóg niczego w biologii nie wyjaśnia. No chyba, że jesteś w stanie wziąć jakąś inną cechę organizmów żywych i wyjaśnić ją teologicznie, bo akurat wici bakteryjnej Ci Twój bożek nie objawił. No słucham.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 7:43, 11 Sie 2023 Temat postu: Re: Czy teizm coś wyjaśnia? |
|
|
zefciu napisał: | fedor napisał: | Dostałeś ale wyparłeś | Nie, nie dostałem. Dostałem informację, że to temat zastępczy. Bóg niczego w biologii nie wyjaśnia. |
Jak najbardziej dostałeś wyjaśnienie ale je wyparłeś. Wkleję więc jeszcze raz to co wyciąłeś i będę to wklejał aż dotrze w końcu do tego twojego zakutego łba. Jestem cierpliwym pedagogiem dla sprawnych umysłowo inaczej i powtórzę:
zefciu napisał: | fedor napisał: | To są nieistotne sztuczne problemy | Ale to są sytuacje, gdzie „wyjaśnianie cech projektu” ma jakiś praktyczny sens. |
Nie ma to żadnego sensu. Zresztą ty nie jesteś w stanie wyjaśnić żadnego sensu bo w twoim ateistycznym świecie wszystko jest przypadkowe i zmierza donikąd. Nie ma żadnego "sensu" w takim świecie. Słowo sens w ateizmie w niczym nie różni się od słowa kmgoiasmghmamhoamh. Ateista po prostu nie ma skąd wziąć pojęcia sensu. Żeby zdefiniować pojęcie "sensu" ateista musiałby mieć jakieś sensowne kryteria zanim zacznie definiować, ale przecież to ma dopiero zdefiniować. Tak więc jesteś w czarnej dupie już na starcie
zefciu napisał: | A w Twoim przypadku mamy tylko „wić bakteryjna jest projektem, bo tak mówię, |
Nie "bo tak mówię". Silnik bakteryjny ma rotor, stator, a nawet łożyska. Obraca się kilka tysięcy razy na minutę i nawet sam się naprawia. To, że to projekt widać choćby po tym, że buduje się w oparciu o tę konstrukcję silniki inżynieryjne:
[link widoczny dla zalogowanych]
Albo weźmy coś takiego jak stadia życia motyla. Z jaja wykluwa się gąsiennica, która następnie zawija się w kokon i rozpuszcza się w ciecz. Z tej cieczy wykluwa się motyl. Obejrzyj sobie jak wykluwa się motyl z kokonu - od 18:20:
https://www.youtube.com/watch?v=1OwejNkr76w
To jest czysty cud. Darwinizm nie jest w stanie w ogóle wyjaśnić tego cudu przy pomocy niekierowanych i bezcelowych zmian w przyrodzie. To może wyjaśnić jedynie teizm
Każdy, kto widzi coś takiego wie, że to dzieło projektanta. Ale nie ateista bo jest już uprzedzony ideologicznie. Tak więc dostałeś wyjaśnienie i je po prostu wyparłeś, co było do przewidzenia. Ateistyczny darwinizm w żaden sposób nie jest w stanie wyjaśnić wyraźnie celowej konstrukcji silnika bakteryjnego bo postuluje tylko ślepe i bezcelowe procesy, a bezcelowe procesy nic takiego nie wyjaśniają
zefciu napisał: | a wyjaśniam ją Bogiem, o którego motywacjach nic nie wiadomo”. |
Znowu wymyśliłeś sztuczny problem i temat zastępczy. Gdy ktoś widzi samochód na ulicy to nie pyta o "motywacje konstruktora" samochodu bo są one nieistotne dla faktu, że widzi ewidentny efekt projektu
zefciu napisał: | Cytat: | Odpowiedź już dostałeś. | Nie, nie dostałem. |
Dostałeś ale wyparłeś
zefciu napisał: | No chyba, że jesteś w stanie wziąć jakąś inną cechę organizmów żywych i wyjaśnić ją teologicznie, bo akurat wici bakteryjnej Ci Twój bożek nie objawił. No słucham. |
Bóg nie musiał mi objawiać bezpośrednio wici bakteryjnej bo zgodnie z Rz 1,20 stwórcze działanie Boga można jak najbardziej wywnioskować z cudów dzieła stworzenia. Czego oczywiście nie jesteś w stanie zrobić bo zamulono ci mózg darwinowskimi bredniami, które są po prostu irracjonalne i absurdalne. Wybrałeś absurd zamiast sensu bo na tym właśnie polega ateizm. Zaś co do bożków to ja wyznaję Boga prawdziwego, którego ty właśnie zamieniłeś na bożka darwinowskiego doboru naturalnego. Ten twój bożek nie jest w stanie dać ci nawet uprawomocnienia racjonalności
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 9:03, 12 Sie 2023, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kiekrz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 9:50, 11 Sie 2023 Temat postu: Re: Czy teizm coś wyjaśnia? |
|
|
fedor napisał: | Bóg nie musiał mi objawiać bezpośrednio wici bakteryjnej bo zgodnie z Rz 1,20 stwórcze działanie Boga można jak najbardziej wywnioskować z cudów dzieła stworzenia. | No to wyjaśnij dowolny fakt biologiczny przy pomocy teologii. Albo stul.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:20, 11 Sie 2023 Temat postu: Re: Czy teizm coś wyjaśnia? |
|
|
zefciu napisał: | fedor napisał: | Bóg nie musiał mi objawiać bezpośrednio wici bakteryjnej bo zgodnie z Rz 1,20 stwórcze działanie Boga można jak najbardziej wywnioskować z cudów dzieła stworzenia. | No to wyjaśnij dowolny fakt biologiczny przy pomocy teologii. Albo stul. |
Właśnie wyjaśniłem ale masz sprany mózg i wyparłeś oraz wyciąłeś. Odniesienia żadnego do tego nie było, nawet pozornego. Wkleję więc jeszcze raz to co wyciąłeś i będę to wklejał aż dotrze w końcu do tego twojego zakutego łba. Jestem cierpliwym pedagogiem dla sprawnych umysłowo inaczej i powtórzę:
zefciu napisał: | fedor napisał: | To są nieistotne sztuczne problemy | Ale to są sytuacje, gdzie „wyjaśnianie cech projektu” ma jakiś praktyczny sens. |
Nie ma to żadnego sensu. Zresztą ty nie jesteś w stanie wyjaśnić żadnego sensu bo w twoim ateistycznym świecie wszystko jest przypadkowe i zmierza donikąd. Nie ma żadnego "sensu" w takim świecie. Słowo sens w ateizmie w niczym nie różni się od słowa kmgoiasmghmamhoamh. Ateista po prostu nie ma skąd wziąć pojęcia sensu. Żeby zdefiniować pojęcie "sensu" ateista musiałby mieć jakieś sensowne kryteria zanim zacznie definiować, ale przecież to ma dopiero zdefiniować. Tak więc jesteś w czarnej dupie już na starcie
zefciu napisał: | A w Twoim przypadku mamy tylko „wić bakteryjna jest projektem, bo tak mówię, |
Nie "bo tak mówię". Silnik bakteryjny ma rotor, stator, a nawet łożyska. Obraca się kilka tysięcy razy na minutę i nawet sam się naprawia. To, że to projekt widać choćby po tym, że buduje się w oparciu o tę konstrukcję silniki inżynieryjne:
[link widoczny dla zalogowanych]
Albo weźmy coś takiego jak stadia życia motyla. Z jaja wykluwa się gąsiennica, która następnie zawija się w kokon i rozpuszcza się w ciecz. Z tej cieczy wykluwa się motyl. Obejrzyj sobie jak wykluwa się motyl z kokonu - od 18:20:
https://www.youtube.com/watch?v=1OwejNkr76w
To jest czysty cud. Darwinizm nie jest w stanie w ogóle wyjaśnić tego cudu przy pomocy niekierowanych i bezcelowych zmian w przyrodzie. To może wyjaśnić jedynie teizm
Każdy, kto widzi coś takiego wie, że to dzieło projektanta. Ale nie ateista bo jest już uprzedzony ideologicznie. Tak więc dostałeś wyjaśnienie i je po prostu wyparłeś, co było do przewidzenia. Ateistyczny darwinizm w żaden sposób nie jest w stanie wyjaśnić wyraźnie celowej konstrukcji silnika bakteryjnego bo postuluje tylko ślepe i bezcelowe procesy, a bezcelowe procesy nic takiego nie wyjaśniają
zefciu napisał: | a wyjaśniam ją Bogiem, o którego motywacjach nic nie wiadomo”. |
Znowu wymyśliłeś sztuczny problem i temat zastępczy. Gdy ktoś widzi samochód na ulicy to nie pyta o "motywacje konstruktora" samochodu bo są one nieistotne dla faktu, że widzi ewidentny efekt projektu
zefciu napisał: | Cytat: | Odpowiedź już dostałeś. | Nie, nie dostałem. |
Dostałeś ale wyparłeś
CBDO
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 9:04, 12 Sie 2023, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kiekrz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:24, 11 Sie 2023 Temat postu: |
|
|
Widzę, że są dwie fazy „dyskusji” z fedorem, gdy prosi się go o poparcie jego tez jakimś przykładem. Najpierw twierdzi, że to „niezwiązane” i tego nie zrobi. Potem przechodzi do twierdzenia, że już to zrobił. Chyba już wystarczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:34, 11 Sie 2023 Temat postu: |
|
|
zefciu napisał: | Widzę, że są dwie fazy „dyskusji” z fedorem, gdy prosi się go o poparcie jego tez jakimś przykładem. Najpierw twierdzi, że to „niezwiązane” i tego nie zrobi. Potem przechodzi do twierdzenia, że już to zrobił. Chyba już wystarczy. |
Dostałeś wszystko co chciałeś ale problem jest z tym, że cierpisz na efekt wyparcia. Ateizm to właśnie efekt wyparcia i jesteś tego najlepszym przykładem. Tak samo wyjebałeś całą dyskusję z drugiego wątku. Wystarczy porównać twój post z moim:
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/wiara-ateistow-indukcja-i-prawdopodobienstwo,9837-900.html#737791
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/wiara-ateistow-indukcja-i-prawdopodobienstwo,9837-900.html#737829
Skasowałeś całą dyskusję i zacząłeś bełkotać od nowa to samo. Robisz tak non stop. Nie jesteś w stanie dyskutować bo masz tylko wykute na blachę hasełka, a jak hasełka się kończą to kończy się z tobą "dyskusja". Typowy ateistyczny darwinista
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pią 10:40, 11 Sie 2023, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blackSwan
Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:15, 11 Sie 2023 Temat postu: Re: Czy teizm coś wyjaśnia? |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | A jakikolwiek dowód bym (w jakiejkolwiek z resztą kwestii) miał, to on i tak by musiał się oprzeć o przyjęte bez dowodu założenia. |
Nieprawda, istnieją dowody polegające na innych wcześniejszych dowodach. Założenie wcześniej czy później powinno się udowodnić, występuje ono tu tylko w postaci hipotezy zwrotnej. Jeżeli założenie nie udowodnimy, to nic nie stoi na przeszkodzie przyjęcia założenia odwrotnego.
Michał Dyszyński napisał: | blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Teizm wyjaśnia to, że istotą bytu jest idea OSOBY, a w szczególności, że od najdoskonalszej osoby zaczął się świat. |
W jaki sposób to robi, poprzez niedowodliwą wiarę? To można na poczekaniu wymyślić setki różnych początków bez oparcia w rzeczywistości. |
Można sobie rzeczywiście wymyślić setki takich początków. Więcej - ludzie je WYMYŚLAJĄ. Niektóre są wymyślane w ramach nauki, inne w ramach fantastyki, jeszcze inne powstają w ramach teizmu. Teraz jest kwestia, które z tych wymyśleń mają najwięcej sensu. |
Te które najlepiej opisują rzeczywistość i są pozbawione sprzeczności.
Michał Dyszyński napisał: | blackSwan napisał: | Teizm nie jest potrzebny do zauważenia, że bycie bardziej uporządkowaną, sprawczą i poprawnie rozumującą osobą jest lepsze niż nią nie być, bo to daje więcej możliwości i szczęścia. |
Tak. Do takiego zauważenia teizm rzeczywiście nie jest potrzebny. Jest on potrzebny dopiero wtedy, gdy postawimy sobie pytania bardziej podstawowe. |
Jakie to pytania?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:28, 11 Sie 2023 Temat postu: Re: Czy teizm coś wyjaśnia? |
|
|
blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | A jakikolwiek dowód bym (w jakiejkolwiek z resztą kwestii) miał, to on i tak by musiał się oprzeć o przyjęte bez dowodu założenia. |
Nieprawda, istnieją dowody polegające na innych wcześniejszych dowodach. Założenie wcześniej czy później powinno się udowodnić, występuje ono tu tylko w postaci hipotezy zwrotnej. Jeżeli założenie nie udowodnimy, to nic nie stoi na przeszkodzie przyjęcia założenia odwrotnego. |
No to chyba uczyliśmy się innej logiki. Ja nie słyszałem, aby jakiś logik wysuwał postulat udowadniania założeń.
Dałbyś może linka do źródeł tej wiedzy logicznej, w której założenia się udowadnia?...
blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Teizm wyjaśnia to, że istotą bytu jest idea OSOBY, a w szczególności, że od najdoskonalszej osoby zaczął się świat. |
W jaki sposób to robi, poprzez niedowodliwą wiarę? To można na poczekaniu wymyślić setki różnych początków bez oparcia w rzeczywistości. |
Można sobie rzeczywiście wymyślić setki takich początków. Więcej - ludzie je WYMYŚLAJĄ. Niektóre są wymyślane w ramach nauki, inne w ramach fantastyki, jeszcze inne powstają w ramach teizmu. Teraz jest kwestia, które z tych wymyśleń mają najwięcej sensu. |
Te które najlepiej opisują rzeczywistość i są pozbawione sprzeczności. |
Tu się zgodzę. A po czym to poznamy?
blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | blackSwan napisał: | Teizm nie jest potrzebny do zauważenia, że bycie bardziej uporządkowaną, sprawczą i poprawnie rozumującą osobą jest lepsze niż nią nie być, bo to daje więcej możliwości i szczęścia. |
Tak. Do takiego zauważenia teizm rzeczywiście nie jest potrzebny. Jest on potrzebny dopiero wtedy, gdy postawimy sobie pytania bardziej podstawowe. |
Jakie to pytania? |
Dlaczego mielibyśmy mieć ufność w zakresie naszych mocy poznawczych?
Dlaczego możemy ufać, że nasza świadomość się nie rozsypie lada moment?
Czy w obliczu cierpienia o dużym natężeniu nie lepiej byłoby po prostu nie istnieć, niż dalej prowadzić tę desperacką, wyniszczająca walkę?
I inne...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blackSwan
Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:47, 11 Sie 2023 Temat postu: Re: Czy teizm coś wyjaśnia? |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | A jakikolwiek dowód bym (w jakiejkolwiek z resztą kwestii) miał, to on i tak by musiał się oprzeć o przyjęte bez dowodu założenia. |
Nieprawda, istnieją dowody polegające na innych wcześniejszych dowodach. Założenie wcześniej czy później powinno się udowodnić, występuje ono tu tylko w postaci hipotezy zwrotnej. Jeżeli założenie nie udowodnimy, to nic nie stoi na przeszkodzie przyjęcia założenia odwrotnego. |
No to chyba uczyliśmy się innej logiki. Ja nie słyszałem, aby jakiś logik wysuwał postulat udowadniania założeń.
Dałbyś może linka do źródeł tej wiedzy logicznej, w której założenia się udowadnia?... |
Bez linku nie potrafisz logicznie myśleć? Postawiłem konkretnt problem, gdy założenie nie jest ostetecznie udowodnione, wskazujący na bezużyteczność takiego założenia, ale nic na to nie odpisałeś.
Michał Dyszyński napisał: | blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Można sobie rzeczywiście wymyślić setki takich początków. Więcej - ludzie je WYMYŚLAJĄ. Niektóre są wymyślane w ramach nauki, inne w ramach fantastyki, jeszcze inne powstają w ramach teizmu. Teraz jest kwestia, które z tych wymyśleń mają najwięcej sensu. |
Te które najlepiej opisują rzeczywistość i są pozbawione sprzeczności. |
Tu się zgodzę. A po czym to poznamy? |
Po zgodności z obserwacjami.
Michał Dyszyński napisał: | blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | blackSwan napisał: | Teizm nie jest potrzebny do zauważenia, że bycie bardziej uporządkowaną, sprawczą i poprawnie rozumującą osobą jest lepsze niż nią nie być, bo to daje więcej możliwości i szczęścia. |
Tak. Do takiego zauważenia teizm rzeczywiście nie jest potrzebny. Jest on potrzebny dopiero wtedy, gdy postawimy sobie pytania bardziej podstawowe. |
Jakie to pytania? |
Dlaczego mielibyśmy mieć ufność w zakresie naszych mocy poznawczych?
Dlaczego możemy ufać, że nasza świadomość się nie rozsypie lada moment?
Czy w obliczu cierpienia o dużym natężeniu nie lepiej byłoby po prostu nie istnieć, niż dalej prowadzić tę desperacką, wyniszczająca walkę?
I inne... |
Wyjaśnienia tych problemów teizmem nie prowadzi do konkluzywnego rozwiązania, tzn. bliżej prawdy. Odwrotnie teizm wprowadza kolejne problemy, a przecież istnieją rozwiązania bardziej zgrabne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:58, 11 Sie 2023 Temat postu: Re: Czy teizm coś wyjaśnia? |
|
|
blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | A jakikolwiek dowód bym (w jakiejkolwiek z resztą kwestii) miał, to on i tak by musiał się oprzeć o przyjęte bez dowodu założenia. |
Nieprawda, istnieją dowody polegające na innych wcześniejszych dowodach. Założenie wcześniej czy później powinno się udowodnić, występuje ono tu tylko w postaci hipotezy zwrotnej. Jeżeli założenie nie udowodnimy, to nic nie stoi na przeszkodzie przyjęcia założenia odwrotnego. |
No to chyba uczyliśmy się innej logiki. Ja nie słyszałem, aby jakiś logik wysuwał postulat udowadniania założeń.
Dałbyś może linka do źródeł tej wiedzy logicznej, w której założenia się udowadnia?... |
Bez linku nie potrafisz logicznie myśleć? Postawiłem konkretnt problem, gdy założenie nie jest ostetecznie udowodnione, wskazujący na bezużyteczność takiego założenia, ale nic na to nie odpisałeś.
Michał Dyszyński napisał: | blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Można sobie rzeczywiście wymyślić setki takich początków. Więcej - ludzie je WYMYŚLAJĄ. Niektóre są wymyślane w ramach nauki, inne w ramach fantastyki, jeszcze inne powstają w ramach teizmu. Teraz jest kwestia, które z tych wymyśleń mają najwięcej sensu. |
Te które najlepiej opisują rzeczywistość i są pozbawione sprzeczności. |
Tu się zgodzę. A po czym to poznamy? |
Po zgodności z obserwacjami.
Michał Dyszyński napisał: | blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | blackSwan napisał: | Teizm nie jest potrzebny do zauważenia, że bycie bardziej uporządkowaną, sprawczą i poprawnie rozumującą osobą jest lepsze niż nią nie być, bo to daje więcej możliwości i szczęścia. |
Tak. Do takiego zauważenia teizm rzeczywiście nie jest potrzebny. Jest on potrzebny dopiero wtedy, gdy postawimy sobie pytania bardziej podstawowe. |
Jakie to pytania? |
Dlaczego mielibyśmy mieć ufność w zakresie naszych mocy poznawczych?
Dlaczego możemy ufać, że nasza świadomość się nie rozsypie lada moment?
Czy w obliczu cierpienia o dużym natężeniu nie lepiej byłoby po prostu nie istnieć, niż dalej prowadzić tę desperacką, wyniszczająca walkę?
I inne... |
Wyjaśnienia tych problemów teizmem nie prowadzi do konkluzywnego rozwiązania, tzn. bliżej prawdy. Odwrotnie teizm wprowadza kolejne problemy, a przecież istnieją rozwiązania bardziej zgrabne. |
Żadnych "problemów" teizmu nigdy nie wykazałeś. Za to bez problemu było nie raz wykazywane, że nie jesteś w stanie kompletnie nic wykazać w dowolnej kwestii
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:50, 11 Sie 2023 Temat postu: Re: Czy teizm coś wyjaśnia? |
|
|
blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | A jakikolwiek dowód bym (w jakiejkolwiek z resztą kwestii) miał, to on i tak by musiał się oprzeć o przyjęte bez dowodu założenia. |
Nieprawda, istnieją dowody polegające na innych wcześniejszych dowodach. Założenie wcześniej czy później powinno się udowodnić, występuje ono tu tylko w postaci hipotezy zwrotnej. Jeżeli założenie nie udowodnimy, to nic nie stoi na przeszkodzie przyjęcia założenia odwrotnego. |
No to chyba uczyliśmy się innej logiki. Ja nie słyszałem, aby jakiś logik wysuwał postulat udowadniania założeń.
Dałbyś może linka do źródeł tej wiedzy logicznej, w której założenia się udowadnia?... |
Bez linku nie potrafisz logicznie myśleć? Postawiłem konkretnt problem, gdy założenie nie jest ostetecznie udowodnione, wskazujący na bezużyteczność takiego założenia, ale nic na to nie odpisałeś. |
Właśnie dlatego, że staram się logicznie myśleć, a w tej logice, którą znam DEFINICJĄ założenia, jest to, że jest to stwierdzenie, którego się nie dowodzi w danym rozumowaniu, bo ono pełni w nim rolę zmiennej niezależnej. Nigdy nie słyszałem o logice, gdzie standardowo trzeba udowadniać założenia.
Formalnie można przekierować stwierdzenie wynikłe (dowiedzione) w jednym rozumowaniu dowodowym na wejście kolejnego (innego) rozumowania dowodowego. Wtedy jednak w tym pierwszym rozumowaniu dowodzi się tego stwierdzenia jako tezy, a nie jako założenia. Zaś w tym drugim twierdzeniu - gdzie jest dane stwierdzenie założeniem - mamy już brak jego dowodzenia.
Kluczowe jednak w tym kontekście będzie pytanie: CZY STANDARDOWO, Z ZASADY założeń się dowodzi?...
- I tu uważam, że po prostu NIE.
Założenia bowiem są tym czymś W DANYM PROBLEMIE, co właśnie pełni ROLĘ ZMIENNEJ NIEZALEŻNEJ. Zmienną nazywamy "niezależną" właśnie dlatego, iż ją traktujemy na zasadzie "tutaj - w tym rozumowaniu - uznajemy, że to właśnie ma być". Inaczej robi się bałagan myślowy, zaczyna się "gonienie psiego ogona przez psa", bo przestaje być wiadomo, co jest trwałe - niezależne od okoliczności w rozumowaniu, a co z tego byłoby wnioskiem; czy A wynika z B, czy na odwrót. Nie zmienia się bowiem w rozumowaniu tego, co KONSTRUUJE PROBLEM. A to założenia ten problem stawiają - definiują go. Zmieniając założenie na inne dostajemy inny problem.
Przykładowo jeśli zastanawiamy się, czy na 10 l. benzyny przejedziemy dystans ok. 200 km, to te 10l jako założenie jest tu właśnie tym, co zbudowało nam samo pytanie, sam problem, który można określić jako "jaki dystans przejedziemy na 10l benzyny". Tego się nie dowodzi dlatego, ze wiadomo iż oczywiście można wziąć i 30 l. benzyny i spytać jaki dystans się wtedy przejedzie, ale to będzie wtedy INNY problem - problem "przejechania dystansu na 30 l. benzyny".
blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | ] blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Można sobie rzeczywiście wymyślić setki takich początków. Więcej - ludzie je WYMYŚLAJĄ. Niektóre są wymyślane w ramach nauki, inne w ramach fantastyki, jeszcze inne powstają w ramach teizmu. Teraz jest kwestia, które z tych wymyśleń mają najwięcej sensu. |
Te które najlepiej opisują rzeczywistość i są pozbawione sprzeczności. |
Tu się zgodzę. A po czym to poznamy? |
Po zgodności z obserwacjami. |
Możesz mi wyjaśnić, jak "zaobserwujesz" ów początek Wszechświata, aby ustalić dla tej obserwacji rzeczoną zgodność?...
Możesz powiedzieć, jak zaobserwujesz, że każde dzielenie przez zero daje w wyniku nieskończoność?
Możesz wyjaśnić, jak zaobserwujesz, że liczba pi ma nieskończoną liczbę cyfr w rozwinięciu?...
Jeśli tego wszystkiego nie jesteś w stanie ZAOBSERWOWAĆ, to na mocy Twojej reguły, należy uznać, iż są to sprzeczne twierdzenia, jako że nie można ich "poznać po zaobserwowaniu". Zatem jesteś - ze swoją regułą konieczności zaobserwowania - "reformatorem" współczesnej matematyki, fizyki, chemii... praktycznie całej nauki, którą to naukę, po zastosowaniu Twojej światłej reguły, należy równo wywalić do kosza.
Rozumiem, że dla Ciebie te - przykładowo podane przeze mnie - znane okoliczności matematyczne to bzdury. I Ty zapewne "wiesz lepiej", ze liczba Pi ma skończoną liczbę cyfr rozwinięcia, a przez zero dzielić można.
Przykro mi, ale ja akurat stoję na gruncie tradycyjnej matematyki. Więc tu jest rozdźwięk między nami.
blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | blackSwan napisał: | Teizm nie jest potrzebny do zauważenia, że bycie bardziej uporządkowaną, sprawczą i poprawnie rozumującą osobą jest lepsze niż nią nie być, bo to daje więcej możliwości i szczęścia. |
Tak. Do takiego zauważenia teizm rzeczywiście nie jest potrzebny. Jest on potrzebny dopiero wtedy, gdy postawimy sobie pytania bardziej podstawowe. |
Jakie to pytania? |
Dlaczego mielibyśmy mieć ufność w zakresie naszych mocy poznawczych?
Dlaczego możemy ufać, że nasza świadomość się nie rozsypie lada moment?
Czy w obliczu cierpienia o dużym natężeniu nie lepiej byłoby po prostu nie istnieć, niż dalej prowadzić tę desperacką, wyniszczająca walkę?
I inne... |
Wyjaśnienia tych problemów teizmem nie prowadzi do konkluzywnego rozwiązania, tzn. bliżej prawdy. Odwrotnie teizm wprowadza kolejne problemy, a przecież istnieją rozwiązania bardziej zgrabne. |
Tak sobie to arbitralnie stwierdzasz - że to "nie prowadzi". Masz tu jakąś minimalną formę uzasadnienia?
A może dowód tu masz (w końcu sam się ich wciąż domagasz, więc rozumiem, że uznajesz iż należy umieć je przedstawić). Więc czekam na dowód tej Twojej tezy, że wyjaśnienie tych problemów teizmem nie prowadzi do konkluzywnego rozwiązania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blackSwan
Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 9:25, 12 Sie 2023 Temat postu: Re: Czy teizm coś wyjaśnia? |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Formalnie można przekierować stwierdzenie wynikłe (dowiedzione) w jednym rozumowaniu dowodowym na wejście kolejnego (innego) rozumowania dowodowego. |
Właśnie o tym cały czas piszę. Życie to nie jedno szkolne zadanie z benzyną, a ciąg życiowych eksperymentów. Przypomnę jesteśmy przy teizmie i całe życie mu podporządkowałeś. Dobrze by wiedzieć czemu poświęcasz życie, sprawie prawdziwej czy wyimaginowanej.
Michał Dyszyński napisał: | Możesz mi wyjaśnić, jak "zaobserwujesz" ów początek Wszechświata, aby ustalić dla tej obserwacji rzeczoną zgodność?... |
Wtedy, gdy nasza cywilizacja będzie w stanie tworzyć nowe wszechświaty, nie wcześniej.
Michał Dyszyński napisał: | Możesz powiedzieć, jak zaobserwujesz, że każde dzielenie przez zero daje w wyniku nieskończoność? |
Nie będę tu zajmował się każdym możliwym dzieleniem, podam jeden przykład. Załóżmy mamy pudełko określonej wielkości i wypełniamy go bardzo małymi elementami o stałej wielkości, wtedy wystarczy skończona ilości elementów. Można też wyobrazić sytuację, że wypełniamy pudełko malejącymi do zera elementami i wtedy może wystąpić taka sytuacja, że ze wzglądu na początkowe elementy, pudełko zostanie wypełnione. Teraz, spróbuj wypełnić pudełko zerowymi elementami, nawet gdyby poświęciłbyś nieskończoność, nie wypełniłniłbyś pudełka. Stąd prosty wniosek, dzielenie przez zero nie daje nieskończoności.
Michał Dyszyński napisał: | Możesz wyjaśnić, jak zaobserwujesz, że liczba pi ma nieskończoną liczbę cyfr w rozwinięciu?... |
Weź wypisuj kolejne człony po przecinku, zobaczymy na którym się zatrzymasz. Jeżeli członów zabraknie, przegrałem.
Michał Dyszyński napisał: | Rozumiem, że dla Ciebie te - przykładowo podane przeze mnie - znane okoliczności matematyczne to bzdury. I Ty zapewne "wiesz lepiej", ze liczba Pi ma skończoną liczbę cyfr rozwinięcia, a przez zero dzielić można. |
Irbisol trafnie kiedyś zauważył, że zdarza się, iż dyskutujesz z debilem w swojej głowie.
Michał Dyszyński napisał: | blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | blackSwan napisał: | Jakie to pytania? |
Dlaczego mielibyśmy mieć ufność w zakresie naszych mocy poznawczych?
Dlaczego możemy ufać, że nasza świadomość się nie rozsypie lada moment?
Czy w obliczu cierpienia o dużym natężeniu nie lepiej byłoby po prostu nie istnieć, niż dalej prowadzić tę desperacką, wyniszczająca walkę?
I inne... |
Wyjaśnienia tych problemów teizmem nie prowadzi do konkluzywnego rozwiązania, tzn. bliżej prawdy. Odwrotnie teizm wprowadza kolejne problemy, a przecież istnieją rozwiązania bardziej zgrabne. |
Tak sobie to arbitralnie stwierdzasz - że to "nie prowadzi". Masz tu jakąś minimalną formę uzasadnienia?
A może dowód tu masz (w końcu sam się ich wciąż domagasz, więc rozumiem, że uznajesz iż należy umieć je przedstawić). Więc czekam na dowód tej Twojej tezy, że wyjaśnienie tych problemów teizmem nie prowadzi do konkluzywnego rozwiązania. |
Tu pisałem dlaczego, ale pominąłeś mój post:
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/czy-teizm-cos-wyjasnia,23439.html#737473
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kiekrz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:52, 12 Sie 2023 Temat postu: Re: Czy teizm coś wyjaśnia? |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Tak sobie to arbitralnie stwierdzasz - że to "nie prowadzi". Masz tu jakąś minimalną formę uzasadnienia? | 1. Gdyby prowadziło, to obserwowalibyśmy, że teiści mają lepsze wyniki w racjonalnym poznawaniu świata.'
2. Gdyby prowadziło, to miejscowi teiści umieliby wyjaśnić jak prowadzi. Tymczasem miejscowi teiści albo reagują na pytanie „jak prowadzi” agresywnie, albo owo pytanie ignorują.
Ostatnio zmieniony przez zefciu/konto zamknięte dnia Sob 10:53, 12 Sie 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:34, 12 Sie 2023 Temat postu: Re: Czy teizm coś wyjaśnia? |
|
|
zefciu napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Tak sobie to arbitralnie stwierdzasz - że to "nie prowadzi". Masz tu jakąś minimalną formę uzasadnienia? | 1. Gdyby prowadziło, to obserwowalibyśmy, że teiści mają lepsze wyniki w racjonalnym poznawaniu świata.'
2. Gdyby prowadziło, to miejscowi teiści umieliby wyjaśnić jak prowadzi. Tymczasem miejscowi teiści albo reagują na pytanie „jak prowadzi” agresywnie, albo owo pytanie ignorują. |
Znowu kłamiesz, gimboateistyczny sekciarzu. Wyżej otrzymałeś wielokrotne odpowiedzi
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/czy-teizm-cos-wyjasnia,23439-25.html#737737
na wszystkie swoje pytania, które to odpowiedzi non stop wycinałeś, aż w końcu całkiem zwiałeś z dyskusji
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 13:36, 12 Sie 2023, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:50, 12 Sie 2023 Temat postu: Re: Czy teizm coś wyjaśnia? |
|
|
blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Formalnie można przekierować stwierdzenie wynikłe (dowiedzione) w jednym rozumowaniu dowodowym na wejście kolejnego (innego) rozumowania dowodowego. |
Właśnie o tym cały czas piszę. Życie to nie jedno szkolne zadanie z benzyną, a ciąg życiowych eksperymentów. Przypomnę jesteśmy przy teizmie i całe życie mu podporządkowałeś. Dobrze by wiedzieć czemu poświęcasz życie, sprawie prawdziwej czy wyimaginowanej. |
Widzisz tu wyłącznie albo - albo? (wszystko co wyimaginowane nie może być prawdziwe?)
blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Możesz mi wyjaśnić, jak "zaobserwujesz" ów początek Wszechświata, aby ustalić dla tej obserwacji rzeczoną zgodność?... |
Wtedy, gdy nasza cywilizacja będzie w stanie tworzyć nowe wszechświaty, nie wcześniej. |
To nie jest odpowiedź na pytanie.
blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Możesz powiedzieć, jak zaobserwujesz, że każde dzielenie przez zero daje w wyniku nieskończoność? |
Nie będę tu zajmował się każdym możliwym dzieleniem, podam jeden przykład. Załóżmy mamy pudełko określonej wielkości i wypełniamy go bardzo małymi elementami o stałej wielkości, wtedy wystarczy skończona ilości elementów. Można też wyobrazić sytuację, że wypełniamy pudełko malejącymi do zera elementami i wtedy może wystąpić taka sytuacja, że ze wzglądu na początkowe elementy, pudełko zostanie wypełnione. Teraz, spróbuj wypełnić pudełko zerowymi elementami, nawet gdyby poświęciłbyś nieskończoność, nie wypełniłniłbyś pudełka. Stąd prosty wniosek, dzielenie przez zero nie daje nieskończoności. |
Zupełnie nie rozumiem tego przykładu. Poza tym w tym przykładzie sam zafundowałeś kupę domniemań i spekulatywnego myślenia, argumentu "teraz spróbuj wypełnić" (a jak spróbuję i po mojemu jakoś się uda?...), które przecież odrzucasz. Więc jak tu mogłoby to być dowodem na cokolwiek?...
blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Możesz wyjaśnić, jak zaobserwujesz, że liczba pi ma nieskończoną liczbę cyfr w rozwinięciu?... |
Weź wypisuj kolejne człony po przecinku, zobaczymy na którym się zatrzymasz. Jeżeli członów zabraknie, przegrałem. |
A po jakiej obserwacji (! w żadnym wypadku spekulacji!) poznam, że powinienem (albo nie powinienem) wypisać kolejną cyfrę rozwinięcia liczby Pi?
blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Rozumiem, że dla Ciebie te - przykładowo podane przeze mnie - znane okoliczności matematyczne to bzdury. I Ty zapewne "wiesz lepiej", ze liczba Pi ma skończoną liczbę cyfr rozwinięcia, a przez zero dzielić można. |
Irbisol trafnie kiedyś zauważył, że zdarza się, iż dyskutujesz z debilem w swojej głowie. |
Zwyczajnie STOSUJĘ SIĘ DO ZASADY, KTÓRĄ PODAŁEŚ - obligo obserwacyjności. aby tezy nie uznać za bzdurną. Uchylasz tę zasadę?...
blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | blackSwan napisał: | Jakie to pytania? |
Dlaczego mielibyśmy mieć ufność w zakresie naszych mocy poznawczych?
Dlaczego możemy ufać, że nasza świadomość się nie rozsypie lada moment?
Czy w obliczu cierpienia o dużym natężeniu nie lepiej byłoby po prostu nie istnieć, niż dalej prowadzić tę desperacką, wyniszczająca walkę?
I inne... |
Wyjaśnienia tych problemów teizmem nie prowadzi do konkluzywnego rozwiązania, tzn. bliżej prawdy. Odwrotnie teizm wprowadza kolejne problemy, a przecież istnieją rozwiązania bardziej zgrabne. |
Tak sobie to arbitralnie stwierdzasz - że to "nie prowadzi". Masz tu jakąś minimalną formę uzasadnienia?
A może dowód tu masz (w końcu sam się ich wciąż domagasz, więc rozumiem, że uznajesz iż należy umieć je przedstawić). Więc czekam na dowód tej Twojej tezy, że wyjaśnienie tych problemów teizmem nie prowadzi do konkluzywnego rozwiązania. |
Tu pisałem dlaczego, ale pominąłeś mój post:
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/czy-teizm-cos-wyjasnia,23439.html#737473 |
Nie zauważyłem w Twojej odpowiedzi niczego, co by wyjaśniało problem. Wyjaśnię niżej dlaczego. Najpierw tekst w całości:
blackSwan napisał: | Teizm niczego nie wyjaśnia. Rozdziela rzeczywistość na natualną i ponadnaturalną. Ta druga z reguły jest poza zasięgiem wyjaśnislności, a w dodatku odziaływuje na naturalną w postaci cudów, co czyni nawet tę pierwszą mało wyjaśnialną.
Drugim problem z teizmem jest samo określenie Boga, które jest w chrześcijaństwie mocno niespójne, wręcz paradoksalne.
Odpowiedzią na cuda i niespójność jest strategia wiary, która z definicji pozbawiona jest pierwiastka eksplanacyjnego. Każe ona przyjąć paradoksy takimi jakimi są i broń boże nie głowić się nad nimi.
|
Teraz analitycznie:
Teizm niczego nie wyjaśnia. - po prostu powtórzenie tezy. Ale brak uzasadnienia, jest tu tylko opinia.
Rozdziela rzeczywistość na natualną i ponadnaturalną. - zgoda, ale co to zmienia/wyjaśnia w kontekście problemu?...
Ta druga z reguły jest poza zasięgiem wyjaśnislności, a w dodatku odziaływuje na naturalną w postaci cudów, co czyni nawet tę pierwszą mało wyjaśnialną. - Arbitralna ocena. Nawet nie wiem tutaj, czym jest dla Ciebie "wyjaśnienie", jak też nie widzę uzasadnienia, dlaczego miałoby być, tak jak to stwierdzasz. Dla mnie "tak sobie luźno tym spekulujesz".
Drugim problem z teizmem jest samo określenie Boga, które jest w chrześcijaństwie mocno niespójne, wręcz paradoksalne. - samo arbitralne stwierdzenie, opinia. Nie wiem o jakim "chrześcijaństwie" tu piszesz, ale to moje chrześcijaństwo, które znam nie załapuje się wg mnie na tę ocenę. Tak czy siak, tylko znowu zadekretowałeś kolejną tezę, dla której nie ma żadnej formy uzasadnienia poza Twoim widzimisię. A już szczególnie nie widać tu kierunku w stroną DOWODÓW, których się notorycznie domagasz od innych (a jakoś zapał do uznawania obligatoryjności dowodu Ci mija, gdy chodzi o Twoje tezy).
Odpowiedzią na cuda i niespójność jest strategia wiary, która z definicji pozbawiona jest pierwiastka eksplanacyjnego. Jeśli wiarę potraktujemy skrajnie, to tak może być. Ale wierzy się nie tylko w to, co jest pozbawione pierwiastka eksplanacyjnego, lecz także w przekonania o bardzo różnym stopniu potwierdzenia (z wyjątkiem potwierdzenia 100 procentowego). Jeśli szacunkowa szansa na spełnienie się tezy jest 10%, 30%, 50%, a przyjmuje się tę tezę, to też się "wierzy" w ową tezę, a nie "wie", że ona zachodzi. Nawet - ściśle rzecz ujmując - jeśli mamy 99% szans na potwierdzenie tezy, to te brakujące 1% stanowi o tym, że wciąż słowo "wierzyć" będzie tu zasadne. A ile znasz tez słusznych na absolutne 100% pewności?...
Więc czemu się czepiasz mechanizmu wiary, skoro ŚCIŚLE NA RZECZ PATRZĄC to właśnie nim szacujemy ZDECYDOWANĄ WIĘKSZOŚĆ przyjmowanych przez nas informacji o świecie?...
Wiem, że trudno mi będzie Cię skłonić do ścisłej, logicznej precyzji myśli, bo wyraźnie kierujesz się intuicyjnymi postaciami oceny, jednak jakbyś się zainteresował jak to się dzieje w nauce, szczególnie matematyce, gdzie jeden wyjątek wobec nawet nieskończonej ilości potwierdzeń dla tezy, czyni ową tezę formalnie niespełnioną, ale gdybyś ŚCIŚLE STOSOWAŁ POJĘCIA to musiałbyś przyznać, że ponad 99% tego, co w ogóle możemy stwierdzać o świecie jest po prostu naszą wiarą o tym. Jeślibyś matematycznie ŚCIŚLE (!) rozumował...
Każe ona przyjąć paradoksy takimi jakimi są i broń boże nie głowić się nad nimi. są takie fundamentalistyczne nurty w teizmie, które taką postawę propagują, ale to jest tylko wycinek teizmu. A tutaj jest mowa o teizmie ogólnie.
Inną strategią przeciwko bardziej ciekawskim jest zasłanianie się tajemnicą boską. Nawet jeśli takie epizody w teizmie występują, to niby dlaczego z tego miałby płynąć wniosek, iż "teizm niczego nie wyjaśnia"?...
Możesz tu wskazać wynikanie? Bo ja go nie widzę.
zefciu napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Tak sobie to arbitralnie stwierdzasz - że to "nie prowadzi". Masz tu jakąś minimalną formę uzasadnienia? | 1. Gdyby prowadziło, to obserwowalibyśmy, że teiści mają lepsze wyniki w racjonalnym poznawaniu świata.' |
Najpierw należałoby skądś uzyskać (uzgodnić) kryteria, metodologię uznawania co jest lepszym wynikiem w racjonalnym poznaniu świata. Obawiam się, że na tym etapie konkluzywność nam zdechnie. Co dalej powoduje, iż jest to postulat sobie a muzom, bo każdy sobie może tu stwierdzać, co mu się spodobało jak to "X jest racjonalne", a nie będzie twardego argumentu, który rozstrzyga potencjalne spory, czy rzeczywiście z racjonalnością mamy do czynienia. Bo samo pojęcie racjonalności (w skrócie zgodności poprawnym rozumowaniem) jest pochodną światopoglądu, który przyjmujemy. Więc nie możemy oceniać światopoglądu poprawnie i zasadnie czymś, co samo wcześniej światopoglądem uzasadniamy.
zefciu napisał: | 2. Gdyby prowadziło, to miejscowi teiści umieliby wyjaśnić jak prowadzi. Tymczasem miejscowi teiści albo reagują na pytanie „jak prowadzi” agresywnie, albo owo pytanie ignorują. |
Miejscowi teiści to nie wszyscy teiści, a co najwyżej wybrani teiści wyznający konkretne teizmy. Po drugie były podawane tu (ja też podawałem) przykłady "jak prowadzi". Po trzecie, ocena tego CZY RZECZYWIŚCIE PROWADZI, sama - jesliby miała jakoś rozstrzygać - domaga się uzgodnienia kryterium "prowadliwości", a tu wylądujemy w obliczu problemu, który zarysowałem przy punkcie 1 - problemu braku uzgodnionego owego kryterium.
To co ja bym proponował uznać na start to: "wyjaśnianie" jest funkcjonalnością SUBIEKTYWNĄ I OSOBISTĄ. Czyli jakiś opis mi może coś wyjaśniać, a Tobie już nie. Można się tu posłużyć przykładem z nauki. Jeśli ktoś poznał koncepcje kwantowe, to zaawansowany opis wyjaśnienia zjawiska, w którym użyto tych koncepcji "wyjaśni" to zjawisko owemu "ktosiowi", ale zapewne nie wyjaśni go pierwszemu lepszemu zjadaczowi chleba z tłumu.
I to właśnie ten aspekt subiektywnego charakteru wyjaśnień należałoby chyba najpierw rozpatrzyć (dojść do jakichś rozstrzygnięć), zanim się weźmiemy za procedowanie co obiektywnie (o ile coś w ogóle...) "jest wyjaśnieniem".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blackSwan
Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:59, 12 Sie 2023 Temat postu: Re: Czy teizm coś wyjaśnia? |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Formalnie można przekierować stwierdzenie wynikłe (dowiedzione) w jednym rozumowaniu dowodowym na wejście kolejnego (innego) rozumowania dowodowego. |
Właśnie o tym cały czas piszę. Życie to nie jedno szkolne zadanie z benzyną, a ciąg życiowych eksperymentów. Przypomnę jesteśmy przy teizmie i całe życie mu podporządkowałeś. Dobrze by wiedzieć czemu poświęcasz życie, sprawie prawdziwej czy wyimaginowanej. |
Widzisz tu wyłącznie albo - albo? (wszystko co wyimaginowane nie może być prawdziwe?) |
Nie przeczę, że czasem coś udaje się zgadnąć. Ale aby całe życie temu podporządkować, to ekstremizm.
Michał Dyszyński napisał: | blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Możesz mi wyjaśnić, jak "zaobserwujesz" ów początek Wszechświata, aby ustalić dla tej obserwacji rzeczoną zgodność?... |
Wtedy, gdy nasza cywilizacja będzie w stanie tworzyć nowe wszechświaty, nie wcześniej. |
To nie jest odpowiedź na pytanie. |
Nie posiadam obecnie wiedzy jak się tworzy wszechświaty (przykro mi że Cię zawiodłem) ale z tego nie wynika, że to wiedza niemożliwa, wszak jakiś sposób był.
Michał Dyszyński napisał: | blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Możesz powiedzieć, jak zaobserwujesz, że każde dzielenie przez zero daje w wyniku nieskończoność? |
Nie będę tu zajmował się każdym możliwym dzieleniem, podam jeden przykład. Załóżmy mamy pudełko określonej wielkości i wypełniamy go bardzo małymi elementami o stałej wielkości, wtedy wystarczy skończona ilości elementów. Można też wyobrazić sytuację, że wypełniamy pudełko malejącymi do zera elementami i wtedy może wystąpić taka sytuacja, że ze wzglądu na początkowe elementy, pudełko zostanie wypełnione. Teraz, spróbuj wypełnić pudełko zerowymi elementami, nawet gdyby poświęciłbyś nieskończoność, nie wypełniłniłbyś pudełka. Stąd prosty wniosek, dzielenie przez zero nie daje nieskończoności. |
Zupełnie nie rozumiem tego przykładu. Poza tym w tym przykładzie sam zafundowałeś kupę domniemań i spekulatywnego myślenia, argumentu "teraz spróbuj wypełnić" (a jak spróbuję i po mojemu jakoś się uda?...), które przecież odrzucasz. Więc jak tu mogłoby to być dowodem na cokolwiek?... |
Jeżeli nie rozumiesz to trudno, pomińmy, bo nie chcę tłumaczyć raz jeszcze czegoś tak prostego.
Michał Dyszyński napisał: | blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Możesz wyjaśnić, jak zaobserwujesz, że liczba pi ma nieskończoną liczbę cyfr w rozwinięciu?... |
Weź wypisuj kolejne człony po przecinku, zobaczymy na którym się zatrzymasz. Jeżeli członów zabraknie, przegrałem. |
A po jakiej obserwacji (! w żadnym wypadku spekulacji!) poznam, że powinienem (albo nie powinienem) wypisać kolejną cyfrę rozwinięcia liczby Pi? |
Możesz do tego użyć którejś z sum nieskończonych(!), aby ulepszać dokładność.
Michał Dyszyński napisał: | blackSwan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Rozumiem, że dla Ciebie te - przykładowo podane przeze mnie - znane okoliczności matematyczne to bzdury. I Ty zapewne "wiesz lepiej", ze liczba Pi ma skończoną liczbę cyfr rozwinięcia, a przez zero dzielić można. |
Irbisol trafnie kiedyś zauważył, że zdarza się, iż dyskutujesz z debilem w swojej głowie. |
Zwyczajnie STOSUJĘ SIĘ DO ZASADY, KTÓRĄ PODAŁEŚ - obligo obserwacyjności. aby tezy nie uznać za bzdurną. Uchylasz tę zasadę?... |
I gdzie zaobserwowałeś moje twierdzenia:
- że Pi ma skończoną liczbę cyfr rozwinięcia
- że przez zero dzielić można
???
Michał Dyszyński napisał: | Teizm niczego nie wyjaśnia. - po prostu powtórzenie tezy. Ale brak uzasadnienia, jest tu tylko opinia.
Rozdziela rzeczywistość na natualną i ponadnaturalną. - zgoda, ale co to zmienia/wyjaśnia w kontekście problemu?... |
To jak z tą rzeczywistością ponadnaturalną, jest wyjaśnialna czy nie?
Michał Dyszyński napisał: | Ta druga z reguły jest poza zasięgiem wyjaśnislności, a w dodatku odziaływuje na naturalną w postaci cudów, co czyni nawet tę pierwszą mało wyjaśnialną. - Arbitralna ocena. Nawet nie wiem tutaj, czym jest dla Ciebie "wyjaśnienie", jak też nie widzę uzasadnienia, dlaczego miałoby być, tak jak to stwierdzasz. Dla mnie "tak sobie luźno tym spekulujesz". |
Piszę o cudach, a te nie podlegają wyjaśnieniu, czego jeszcze nie rozumiesz?
Michał Dyszyński napisał: | Drugim problem z teizmem jest samo określenie Boga, które jest w chrześcijaństwie mocno niespójne, wręcz paradoksalne. - samo arbitralne stwierdzenie, opinia. Nie wiem o jakim "chrześcijaństwie" tu piszesz, ale to moje chrześcijaństwo, które znam nie załapuje się wg mnie na tę ocenę. Tak czy siak, tylko znowu zadekretowałeś kolejną tezę, dla której nie ma żadnej formy uzasadnienia poza Twoim widzimisię. A już szczególnie nie widać tu kierunku w stroną DOWODÓW, których się notorycznie domagasz od innych (a jakoś zapał do uznawania obligatoryjności dowodu Ci mija, gdy chodzi o Twoje tezy). |
Jeżeli nie spotkałeś się z żadnym paradoksem w definiowaniu Boga, to Ci tylko współczuję. Chociaż nawet jakoś ostatnio w innym wątku głowiłeś się nad znaczeniem tzw. Trójcy św.. Nie będę podawał tu wszystkich paradoksów, bo tego pełno w internecie, podam jeden. Jak to się stało, że Wszechdoskonały miał chętkę stwarzania, a może wcale nie jest taki doskonały, jeżeli ma niezaspokojone potrzeby?
Michał Dyszyński napisał: | Odpowiedzią na cuda i niespójność jest strategia wiary, która z definicji pozbawiona jest pierwiastka eksplanacyjnego. Jeśli wiarę potraktujemy skrajnie, to tak może być. Ale wierzy się nie tylko w to, co jest pozbawione pierwiastka eksplanacyjnego, lecz także w przekonania o bardzo różnym stopniu potwierdzenia (z wyjątkiem potwierdzenia 100 procentowego). Jeśli szacunkowa szansa na spełnienie się tezy jest 10%, 30%, 50%, a przyjmuje się tę tezę, to też się "wierzy" w ową tezę, a nie "wie", że ona zachodzi. Nawet - ściśle rzecz ujmując - jeśli mamy 99% szans na potwierdzenie tezy, to te brakujące 1% stanowi o tym, że wciąż słowo "wierzyć" będzie tu zasadne. A ile znasz tez słusznych na absolutne 100% pewności?...
Więc czemu się czepiasz mechanizmu wiary, skoro ŚCIŚLE NA RZECZ PATRZĄC to właśnie nim szacujemy ZDECYDOWANĄ WIĘKSZOŚĆ przyjmowanych przez nas informacji o świecie?... |
Już dyskutowaliśmy na temat wiary przy wiedzy częściowej. Ty preferujesz wiarę, czyli sobie dopowiadasz, gdy nie wiesz na pewno. Ja preferuję niewiedzę i ryzyko.
Michał Dyszyński napisał: | Wiem, że trudno mi będzie Cię skłonić do ścisłej, logicznej precyzji myśli, bo wyraźnie kierujesz się intuicyjnymi postaciami oceny, jednak jakbyś się zainteresował jak to się dzieje w nauce, szczególnie matematyce, gdzie jeden wyjątek wobec nawet nieskończonej ilości potwierdzeń dla tezy, czyni ową tezę formalnie niespełnioną, ale gdybyś ŚCIŚLE STOSOWAŁ POJĘCIA to musiałbyś przyznać, że ponad 99% tego, co w ogóle możemy stwierdzać o świecie jest po prostu naszą wiarą o tym. Jeślibyś matematycznie ŚCIŚLE (!) rozumował... |
Znowu coś roisz na mój temat. Myślisz żeś tylko Ty jeden masz monopol na naukę i w szczególności matematykę?
Michał Dyszyński napisał: | Każe ona przyjąć paradoksy takimi jakimi są i broń boże nie głowić się nad nimi. są takie fundamentalistyczne nurty w teizmie, które taką postawę propagują, ale to jest tylko wycinek teizmu. A tutaj jest mowa o teizmie ogólnie.
Inną strategią przeciwko bardziej ciekawskim jest zasłanianie się tajemnicą boską. Nawet jeśli takie epizody w teizmie występują, to niby dlaczego z tego miałby płynąć wniosek, iż "teizm niczego nie wyjaśnia"?...
Możesz tu wskazać wynikanie? Bo ja go nie widzę. |
Przypomnę, że dyskutujemy o tym, że teizm nie prowadzi do wyjaśnień. To wskazałem na podstawie rzeczywistości nadprzyrodzonej oraz cudów w rezeczywistości naturalnej. Reszta to było o strategiach "radzenia" sobie z tym problemem u teistów.
Trafny też jest argument zefcia. Przefrazuję go tak, gdyby teizm miał coś unikatowego do zaoferowania przez te tysiąclecia istnienia, to by zaoferował. Cała moralność proponowana przez teizm ma charakter wtórny, a w działaniu często amoralny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:28, 12 Sie 2023 Temat postu: Re: Czy teizm coś wyjaśnia? |
|
|
blackSwan napisał: |
Trafny też jest argument zefcia. Przefrazuję go tak, gdyby teizm miał coś unikatowego do zaoferowania przez te tysiąclecia istnienia, to by zaoferował |
I zaoferował. Dwa tysiące lat bogactwa myśli i filozofii, tomy dzieł, czego nawet nie liznąłeś bo jesteś tylko zwykłym prymitywem
blackSwan napisał: | Cała moralność proponowana przez teizm ma charakter wtórny, a w działaniu często amoralny. |
A co ty możesz wiedzieć o "moralności" jak ty nawet nie jesteś w stanie odpowiedzieć na pytanie o wiarygodność swoich zmysłów i rozumu, robiąc błędne kółka na poziomie dziecka. Krytykujesz religię a jednocześnie wyznajesz religię jakiegoś proroka od ufoków. Błazen forumowy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blackSwan
Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:57, 12 Sie 2023 Temat postu: Re: Czy teizm coś wyjaśnia? |
|
|
fedor napisał: | blackSwan napisał: |
Trafny też jest argument zefcia. Przefrazuję go tak, gdyby teizm miał coś unikatowego do zaoferowania przez te tysiąclecia istnienia, to by zaoferował |
I zaoferował. Dwa tysiące lat bogactwa myśli i filozofii, tomy dzieł, czego nawet nie liznąłeś bo jesteś tylko zwykłym prymitywem
blackSwan napisał: | Cała moralność proponowana przez teizm ma charakter wtórny, a w działaniu często amoralny. |
A co ty możesz wiedzieć o "moralności" jak ty nawet nie jesteś w stanie odpowiedzieć na pytanie o wiarygodność swoich zmysłów i rozumu, robiąc błędne kółka na poziomie dziecka. Krytykujesz religię a jednocześnie wyznajesz religię jakiegoś proroka od ufoków. Błazen forumowy |
Twoje zachowanie i wynurzenia na tym forum dobitnie świadczą o tej "głębi moralnej", którą się tak szczycisz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:27, 12 Sie 2023 Temat postu: Re: Czy teizm coś wyjaśnia? |
|
|
blackSwan napisał: | fedor napisał: | blackSwan napisał: |
Trafny też jest argument zefcia. Przefrazuję go tak, gdyby teizm miał coś unikatowego do zaoferowania przez te tysiąclecia istnienia, to by zaoferował |
I zaoferował. Dwa tysiące lat bogactwa myśli i filozofii, tomy dzieł, czego nawet nie liznąłeś bo jesteś tylko zwykłym prymitywem
blackSwan napisał: | Cała moralność proponowana przez teizm ma charakter wtórny, a w działaniu często amoralny. |
A co ty możesz wiedzieć o "moralności" jak ty nawet nie jesteś w stanie odpowiedzieć na pytanie o wiarygodność swoich zmysłów i rozumu, robiąc błędne kółka na poziomie dziecka. Krytykujesz religię a jednocześnie wyznajesz religię jakiegoś proroka od ufoków. Błazen forumowy |
Twoje zachowanie i wynurzenia na tym forum dobitnie świadczą o tej "głębi moralnej", którą się tak szczycisz. |
No cóż, człowiek chamieje mając do czynienia z ateistycznymi prymitywami przez tyle lat
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kiekrz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 8:03, 13 Sie 2023 Temat postu: Re: Czy teizm coś wyjaśnia? |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Najpierw należałoby skądś uzyskać (uzgodnić) kryteria, metodologię uznawania co jest lepszym wynikiem w racjonalnym poznaniu świata. | Tak tak — problem pierwotnych założeń. Tylko jakoś dziwnie Ty korzystasz ze świeckiego wynalazku jakim jest komputer, natomiast osoby tworzące systemy informatyczne nie korzystają z „osiągnięć” teologii.
Cytat: | Miejscowi teiści to nie wszyscy teiści | To gdzie ci rzeczowi teiści się pochowali?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|