Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy można dostrzec sens stwórczy..
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:14, 08 Cze 2024    Temat postu:

Andy, Semele nie rozumie o czym piszesz, ani o czym sama pisze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:15, 08 Cze 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
Wuj jest platonikiem?
oj nie zgodziłby się z Tobą :gitara:


No jakże. Samo stwierdzenie: Bóg jest miłością.

Dwa pojecia abstrakcyjne w jednym zdaniu.

Bóg i miłość.
Wrócę jeszcze do dyskusji ale teraz muszę zająć się innymi sprawami.
Temat zaczął się od ewolucji. :) :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 14:33, 08 Cze 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
Wuj jest platonikiem?
oj nie zgodziłby się z Tobą :gitara:

z artykułu
Pozwólmy sobie tutaj na pewną spekulację. Przypuśćmy, że cała ludzkość wymarła, a następnie pojawią się nowe istoty o umysłach racjonalnych. Czy owe racjonalne istoty utworzyłyby naszą matematykę, czy może jakąś zupełnie inną? Czy również dowiedziałyby się, że istnieje nieskończenie wiele liczb pierwszych? A może stworzyłyby jakąś zupełnie inną matematykę?

Semele, jak myśłisz?
Dla mnie oczywsiste że te istoty rówież znały by ze liczb pierwszych jest nieskończenie dużo a nie skończenie


żartowałem, a chodziło o jedynie słuszny język, którego wykładnią jest on sam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:36, 08 Cze 2024    Temat postu:

Oczywiście nie chodziło mi o to, że nominaliści mają coś wspólnego z PolPotem, ale o to , że przez wieki od Occhama, zaczęła się pojawiać coraz gorsza i gorsza filozofia
Najpierw Kartezjusz we wszystko wątpiący
Berkeley, wg. którego żyjemy w matixie
Hegel
filozofia darwinizmu, nie mylić z nauką
Marks
Lenin
Mao
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Sob 15:03, 08 Cze 2024    Temat postu:

lucek napisał:
@Irbisol
mało gramotny jesteś :( pisałem, że nie zajmuję się gdybologią ... ale skoro to takie trudne to owszem, gdyby nie było żadnych umysłów, to, z tego założenia, by ich nie było i nie mogły by się pojawić, chyba że zakładasz, że się pojawiły ... ale na zajmowanie się krasnoludkami i podobnymi bytami, w tym momencie nie mam czasu

Skoro nie zajmujesz się gdybologią to znaczy, że masz pewną odpowiedź na pytania. Ty nie gdybasz - ty WIESZ :mrgreen:
I nie gdybam, co by było z umysłami, gdyby ich nie było. Ale wiadomo - jak do gramotnego się pisze, to rozumie, jak ty ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 15:07, 08 Cze 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
Oczywiście nie chodziło mi o to, że nominaliści mają coś wspólnego z PolPotem, ale o to , że przez wieki od Occhama, zaczęła się pojawiać coraz gorsza i gorsza filozofia
Najpierw Kartezjusz we wszystko wątpiący
Berkeley, wg. którego żyjemy w matixie
Hegel
filozofia darwinizmu, nie mylić z nauką
Marks
Lenin
Mao


po prostu, następcy odkrywali amerykę, wprowadzali nowe pojęcia, a poprzedników interpretowali niedorzecznie, jak ty z matrixem u Berkeley'a :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 16:03, 08 Cze 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
lucek napisał:
@Irbisol
mało gramotny jesteś :( pisałem, że nie zajmuję się gdybologią ... ale skoro to takie trudne to owszem, gdyby nie było żadnych umysłów, to, z tego założenia, by ich nie było i nie mogły by się pojawić, chyba że zakładasz, że się pojawiły ... ale na zajmowanie się krasnoludkami i podobnymi bytami, w tym momencie nie mam czasu

Skoro nie zajmujesz się gdybologią to znaczy, że masz pewną odpowiedź na pytania. Ty nie gdybasz - ty WIESZ :mrgreen:
I nie gdybam, co by było z umysłami, gdyby ich nie było. Ale wiadomo - jak do gramotnego się pisze, to rozumie, jak ty ...


Wiem :) a jakże trzeba być gramotnym żeby wierzyć, nie wierzyć ... negować ....
i tak mają największe tuzy intelektu ... Irbisolem włącznie :)

a to rozumowanie w ogóle nie było potrzebne, tak na marginesie ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:50, 08 Cze 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
Oczywiście nie chodziło mi o to, że nominaliści mają coś wspólnego z PolPotem, ale o to , że przez wieki od Occhama, zaczęła się pojawiać coraz gorsza i gorsza filozofia
Najpierw Kartezjusz we wszystko wątpiący
Berkeley, wg. którego żyjemy w matixie
Hegel
filozofia darwinizmu, nie mylić z nauką
Marks
Lenin
Mao


Marksa można uznać za filozofa z grubsza ale ci ostatni to filozofami raczej nie byli tak dokładnie.
Moj faworyt to oczywiście Spinoza.

Ciekawy filozof polski:


Bronisław Ferdynand Trentowski (1808–1869) – wybitny przedstawiciel polskiej filozofii narodowej, uważany przez współczesnych za jej „ojca”. Twierdził, że aby naród mógł tworzyć własną filozofię, musi posiadać swój słownik filozoficzny. W efekcie Trentowski utworzył mnóstwo nieużywanych dziś pojęć, stanowiących dowód niepospolitego słowotwórstwa. Posługiwał się metodą różnojedni (przypominającą dialektykę heglowską), za pośrednictwem której w każdej dziedzinie filozoficznej rozpisywał skomplikowane siatki pojęć i relacji. W swoim obszernym dziele Chowanna (dziś powiedzielibyśmy „Pedagogika”) opisał metody wychowywania dziecka od niemowlęctwa do wieku męskiego. W ich kontekście przedstawił własną historiozofię – mechanizm tego, jak Bóg wychowuje ludzkość poprzez wykształcanie w niej (za pomocą kolejnych historycznych narodów) nowych cech. Wiek męski (dojrzałość) osiągnie ludzkość dzięki narodowi polskiemu, stanowiącemu syntezę (różnojednię) zasady niemieckiej i francuskiej.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 17:53, 08 Cze 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Sob 20:06, 08 Cze 2024    Temat postu:

lucek napisał:
Irbisol napisał:
lucek napisał:
@Irbisol
mało gramotny jesteś :( pisałem, że nie zajmuję się gdybologią ... ale skoro to takie trudne to owszem, gdyby nie było żadnych umysłów, to, z tego założenia, by ich nie było i nie mogły by się pojawić, chyba że zakładasz, że się pojawiły ... ale na zajmowanie się krasnoludkami i podobnymi bytami, w tym momencie nie mam czasu

Skoro nie zajmujesz się gdybologią to znaczy, że masz pewną odpowiedź na pytania. Ty nie gdybasz - ty WIESZ :mrgreen:
I nie gdybam, co by było z umysłami, gdyby ich nie było. Ale wiadomo - jak do gramotnego się pisze, to rozumie, jak ty ...


Wiem :) a jakże trzeba być gramotnym żeby wierzyć, nie wierzyć ... negować ....
i tak mają największe tuzy intelektu ... Irbisolem włącznie :)

To kiedy zgłaszasz się po Nobla za udowodnienie istnienia "Umysłu"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 20:22, 08 Cze 2024    Temat postu:

parafrazując:

"nazwij rzecz po swojemu, a zmieni się w oka mgnieniu"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 7 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:40, 08 Cze 2024    Temat postu:

lucek napisał:
parafrazując:

"nazwij rzecz po swojemu, a zmieni się w oka mgnieniu"

No toć Ci tak niedawno mówiłem, to mnie wyśmiałeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 20:54, 08 Cze 2024    Temat postu:

"nazwij rzecz po imieniu ...." gdzieś był taki wątek, i ty też go użyłeś ... nie pamiętam, czy tej samej parafrazy

napisałeś "nazwij rzecz po swojemu" ? a co przez to rozumiesz :) ?

bo u mnie chodzi o odwołanie się do własnego doświadczenia, w interpretacji pojęcia ...

u ciebie chyba żeby nazwać tak, żeby wyglądało inaczej niż jest w rzeczywistości ...

zgadza się, coś takiego napisałeś :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Nie 19:05, 09 Cze 2024    Temat postu:

lucek napisał:
parafrazując:

"nazwij rzecz po swojemu, a zmieni się w oka mgnieniu"

I któż to coś nazwał po swojemu i jak się to zmieniło?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:32, 09 Cze 2024    Temat postu:

straciłem zainteresowanie rozmową z tobą
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 7 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:34, 09 Cze 2024    Temat postu:

lucek napisał:
u ciebie chyba żeby nazwać tak, żeby wyglądało inaczej niż jest w rzeczywistości ...

zgadza się, coś takiego napisałeś :)

W nazywaniu chodzi o emocje.


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 19:37, 09 Cze 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:51, 09 Cze 2024    Temat postu:

a o co ci chodzi owca ?
w jakim kontekście pisałeś, czy co nazywamy tak w ogóle - wtedy nazywamy to co ma dla nas znaczenie ... nomen omen znaczenie to nazywanie ... sens - jak dla mnie, to przedmiot tego znaczenia ... czyli pojęcie, jego mentalna reprezentacja w umyśle ...

więc o co ci chodzi właściwie ?

mi tu akurat chodziło o interpretację słowa, przełożenie cudzego znaczenia na własne pojęcie ... odnalezienie tego pojęcia, tu konkretnie przy założeniu istnienia jego sensu w sobie ... a nie wyobrażenia jak np. w przypadku pojęcia "jednorożec".


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Nie 19:52, 09 Cze 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 4:39, 10 Cze 2024    Temat postu:

Ireneusz Ziemiński
W Filozofuj:

Główną trudnością w rozważaniu kwestii istnienia i natury Boga jest to, że używając słowa „Bóg”, nie wiemy, o czym (o kim) mówimy. Wprawdzie w tradycji filozofii europejskiej Bogu przypisywano zwykle wszystkie doskonałości w stopniu najwyższym (wszechmoc, wszechwiedzę, wolność, dobroć i wiele innych), to jednak dla umysłu ludzkiego są one niepojęte: nie wiemy wszak, czy wszechmoc to także zdolność czynienia zła, podobnie jak nie wiemy, czy Boża dobroć polega na sprawiedliwości, czy raczej na miłosierdziu.

Artykuł ukazał się w „Filozofuj!” 2015 nr 6, s. 6–8. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.

Z racji tych niejasności roszczenia filozofów dowodzących istnienia (lub nieistnienia) Boga są bezzasadne. Mimo to spory na ten temat raczej się nie skończą, wynikają bowiem zarówno z dążeń umysłu ludzkiego do poznania wszystkiego, jak też ze światopoglądowej roli problemu Boga. Jednak wbrew częstym opiniom na filozoficzne rozstrzygnięcie problemu Boga nie mają wielkiego wpływu przekonania religijne: nie brakuje wszak gorliwych chrześcijan uznających wszelkie próby udowodnienia istnienia Boga czy zrozumienia Jego natury za bluźnierstwo, podobnie jak nie brakuje ateistów negujących możliwość dowodu nieistnienia Boga.

Podobnie w Biblii można znaleźć fragmenty potwierdzające zarówno możliwość naturalnego poznania Boga, jak też wskazujące na Jego niepoznawalność. Powodem takiego stanu rzeczy jest nie tylko ograniczoność ludzkiego rozumu, lecz także głębia (nieskończoność i tajemniczość) bytu, o którego istnienie i naturę toczy się spór. Ponieważ jednak nie potrafimy porzucić pytań o Boga, ciągle tworzymy kolejne Jego obrazy – mityczne lub spekulatywne.

Bóg mitologiczny i Bóg spekulatywny
W myśleniu mitologicznym Bóg jest traktowany jako konkretny byt w świecie, mający ciało, intelekt, wolę, emocje, a nawet płeć; w związku z tym przypisuje mu się także czynności fizjologiczne (z seksualnymi włącznie), o czym świadczą opowieści pochodzące z różnych kręgów kulturowych. Również teksty uznawane za objawione na gruncie religii monoteistycznych nie są od tej antropomorfizacji wolne, przypisują wszak Bogu gniew, zazdrość, pragnienie zemsty, zmęczenie czy głód. W świetle takich obrazów (nawet jeśli mają one charakter symboliczny) Bóg jest istotą podobną do nas: wprawdzie dysponuje większą mocą (dzięki czemu potrafi zesłać potop, wytępić ludzkość, przywrócić wzrok ślepemu czy wpędzić stado zwierząt do morza), to jednak nie jest kimś spoza świata.

Inny sposób pojmowania Boga, właściwy filozofii (a także teologii), polega na przypisywaniu Mu abstrakcyjnych cech metafizycznych i moralnych. Bóg jest tu rozumiany jako absolutna pełnia bytu, nieskończenie transcendująca wszystko, co światowe i skończone. Zarazem jednak uważany jest za stwórcę świata, a niekiedy także za Opatrzność czuwającą nad losem swych stworzeń. Niestety, treści pojęcia takiego bytu nie jesteśmy w stanie pojąć, ani tym bardziej uzgodnić z obecnością zła w świecie (zwłaszcza tego, którego nie zawinił człowiek).

Oba sposoby myślenia (mitologiczny i spekulatywny) owocują raczej konstruowaniem idoli niż ukazaniem filozoficznie sensownego i religijnie znaczącego obrazu Boga. Wątpliwe przecież, że Bóg (jeśli istnieje) uzależnia zbawienie od tego, czy ktoś uwierzy w określoną doktrynę religijną lub spełni określone rytuały. Wprawdzie dzieje religii i filozofii obfitują w ciągłe próby demitologizacji baśniowych wierzeń, jednak działania te nie są skuteczne: o ile bowiem łatwo obalić opowieści mitologiczne (wskazując choćby, że niebo czy góra uważana za mieszkanie Boga nie istnieje), o tyle trudno podważyć abstrakcyjne pojęcie Boga jako transcendentnego i nieskończonego ducha istniejącego poza światem. Jeśli bowiem nawet teista nie jest w stanie wykazać, że taki byt jest spójny (a tym bardziej, że istnieje), to również krytyk teizmu nie jest w stanie wykazać, że tak pojęty Bóg nie istnieje (a tym bardziej, że jest niemożliwy). Jednak wniosek, że jest logicznie możliwe tak istnienie, jak i nieistnienie Boga, niczego nie rozstrzyga.

Filozofia niebezpieczna dla wiary
Dotychczasowe uwagi mogą sugerować, że nie warto podejmować filozoficznej dysputy o Bogu, ponieważ pozostanie ona nierozstrzygnięta. Taki pesymizm jednak nie musi być uzasadniony, wszak z dotychczasowych klęsk filozofów nie wynikają klęski w przyszłości. Poza tym zasadność podejmowania określonych zagadnień zależy także od zawodowych ambicji filozofa, jego życiowej postawy i celów, jakie sobie stawia. Jeśli na przykład ktoś chce przejść fachowy trening analityczny i nabyć umiejętności wykrywania błędnych kół, ekwiwokacji czy innych błędów logicznych w rozumowaniach, to powinien zająć się badaniem rozmaitych dowodów istnienia i nieistnienia Boga, które zwykle są sofizmatami. Jeśli natomiast ktoś chce umocnić swe przekonania religijne dzięki racjonalnej analizie ich treści oraz źródeł, to raczej niech filozoficzną problematykę Boga porzuci: krytycyzm filozoficzny może go doprowadzić do utraty wiary. Z punktu widzenia rozumu bowiem doktryny religijne są niespójne: jeśli bowiem ktoś uznaje zasadę niesprzeczności czy tożsamości, to wątpliwe, żeby równocześnie uznawał, iż jeden byt istnieje zarazem w trzech różnych osobach, nie przestając być przy tym jednym bytem.

Równie trudno byłoby uznać rozmaite formy teologicznego zawieszenia moralności, bo jeśli nie wolno zabijać synów, to zasady tej nie zmieni także działanie Boga, który własnego (niewinnego) syna wysłał na śmierć po to, aby grzeszników uwolnić od winy. Równie trudno uwierzyć, że miłosierny i litościwy Bóg (co jest częstym Jego określeniem w Koranie) nie wybaczy ludziom, którzy nie przyjęli islamu, skazując ich na wieczne męki w piekle. Przykłady te świadczą, że – jeśli nie założymy w punkcie wyjścia nieomylnego autorytetu jakiejś religii – filozofia może być dla wiary niebezpieczna. Ten zatem, kto chce umocnić się w wierze, powinien zwrócić się raczej ku modlitwie niż ku filozofii. Natomiast jeżeli ktoś chce poddać krytyce różne doktryny, rytuały czy instytucje religijne, to nie powinien od filozofii stronić; przeciwnie, może się ona okazać najlepszym narzędziem realizacji zamierzonego celu.

@katolikus
Trudno jest mówić o ewolucji biologicznej. Na pewno nie możemy traktować jej jak Boga. W przypadku Boga istnieje od poczatku cel:

Stworzenie człowieka. Człowiek jest najwazniejszy.
Natomiast o ewolucji mówi się ze jest ślepa w znaczeniu, że nie wiadomo co z tego wyjdzie
:wink:

Jednak badania naukowców prowadzą do ciekawych konstatacji. Tu przyklad:

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 4:53, 10 Cze 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pon 7:37, 10 Cze 2024    Temat postu:

lucek napisał:
straciłem zainteresowanie rozmową z tobą

Zawsze tracisz zainteresowanie rozmową ze mną, gdy zaczynam sprawdzać, czy rozumiesz co sam napisałeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:19, 10 Cze 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
lucek napisał:
straciłem zainteresowanie rozmową z tobą

Zawsze tracisz zainteresowanie rozmową ze mną, gdy zaczynam sprawdzać, czy rozumiesz co sam napisałeś.


tracę zainteresowanie tobą gdy wychodzi z ciebie fundamentalistyczny, zdewociały beton.

gdy nie masz argumentów i rozpoczynasz tego typu gatki.

Szczerze mówiąc, myślałem, że jednak bardziej jesteś rozgarnięty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pon 13:31, 10 Cze 2024    Temat postu:

lucek napisał:
Irbisol napisał:
lucek napisał:
straciłem zainteresowanie rozmową z tobą

Zawsze tracisz zainteresowanie rozmową ze mną, gdy zaczynam sprawdzać, czy rozumiesz co sam napisałeś.


tracę zainteresowanie tobą gdy wychodzi z ciebie fundamentalistyczny, zdewociały beton.

gdy nie masz argumentów i rozpoczynasz tego typu gatki.

Szczerze mówiąc, myślałem, że jednak bardziej jesteś rozgarnięty.

A na jakiej podstawie twierdzisz, że "wychodzi że mnie fundamentalistyczny, zdewociały beton", skoro tylko ci zadałem pytanie? A pytanie ma jak najbardziej związek z argumentowaniem.

Coś napisałeś, co nie za bardzo się spina. Więc albo mnie to przerasta, albo sam nie wiesz co piszesz. Jake tylko mówię "sprawdzam". I póki co jedynie ucieczką się salwujesz. Jak zawsze w tego typu sytuacjach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:54, 10 Cze 2024    Temat postu:

Semele za jakimś durniem napisał:
Główną trudnością w rozważaniu kwestii istnienia i natury Boga jest to, że używając słowa „Bóg”, nie wiemy, o czym (o kim) mówimy.


jeśli ktoś przedstawia dowód istnienia (pomijam tu jego naturę) to tym samym podaje swoją definicję Boga.

czego więc dureń nie wie :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:31, 10 Cze 2024    Temat postu:

Jak zaczyna dowodzić to pewnie na coś się decyduje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 15:20, 10 Cze 2024    Temat postu:

Semele napisał:
Jak zaczyna dowodzić to pewnie na coś się decyduje.


Semele, myślę, że nie rozumiesz ...

definicja to okreslenie czegoś .... jeśli ktoś czegoś dowodzi trudno, żeby uprzednio nie okreslił .... więc trzeba byś idiotą, żeby napisać:

Cytat:
Główną trudnością w rozważaniu kwestii istnienia i natury Boga jest to, że używając słowa „Bóg”, nie wiemy, o czym (o kim) mówimy.

[.....]

Z racji tych niejasności roszczenia filozofów dowodzących istnienia (lub nieistnienia) Boga są bezzasadne.


wtedy przecież debil wie o czym mówimy :) to najwyżej może nie spełniać jego fantazji i wyobrażeń ... ale jesli X dowodzi a tym samym definuje pojęcie "Bóg", to przeceiż ten nie może napisać, że nie wie, o czym mowa .... co najwyżej, nie tego się spodziewał :mrgreen:

fanatyzm ma takie konsekwencje, tu kilka postów wyżej rozmowa z Irbisolem ...

na podstawie (teraz już w skócie) Irbisola i szarego wypowiedzi, mamy m.innymi.:

- abstrakcja istnieje niezależnie od świata fizycznego
- stwarzanie czegoś podlega regułom, czyli abstrakcji
- abstrakcja, poprzez znaczenia i reguły reprezentuje świat fizyczny i samą siebie


dodaje, że abstrakcja istnieje w umyśle (tu człowieka) i nie należy do świata fizycznego (to za irbisolem)

stąd mamy:

matrix, czyli wszystko dzieje się w umysle człowieka, np. Irbisola

albo

musi istnieć Umysł (to już nie umysł jednostkowego człowieka) czyli Abstrakcja, niezależna od świata fizycznego ... i istnienia umysłów ...
czyli mamy Umysł i umysły

a genisz mi jakieś rebusy zadaje, co by było gdyby umysłów nie było a się pojawiły ...
i dziwi się, że nie mam ochoty na idiotyczne w tym kontekście pytania odpowiadać i pisze mi " I póki co jedynie ucieczką się salwujesz" :)

dla Irbisola, Umysł(Abstrakcja) jest konieczny i istnieje zawsze, niezależnie czy istnieją umysły (wielkośc liter nie przypadkowa) ... inaczej świat jest tylko wytworem umysłu człowieka.

Semele, a w rozumowaniu dla Irbisola, poza "umysłem" użyłem pojęć niezdefiniowanych ściśle, ale myslę zrozumiałych, bo pochodzących z dyskusji Irbisola z szarym :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:45, 10 Cze 2024    Temat postu:

Jeśli chce dowodzić to najpierw zdefiniuje.

Podaj mi swoj dowód na istnienie Boga to będę wiedziała w jakiego wierzysz.

Wuj wierzy w Boga Miłość. Do tej pory nie trafiłam na żaden dowód istnienia takowego Boga.

Facet (autor artykułu) zaleca modlić się a z dowodami dać sobie spokój. Myślę że osoby wierzacej nie trzeba do tego przekonywać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:59, 10 Cze 2024    Temat postu:

Semele napisał:
Wuj wierzy w Boga Miłość. Do tej pory nie trafiłam na żaden dowód istnienia takowego Boga.

Bóg przychodzi do każdego inaczej, a Wuj odrzuca wszystkie dowody i drogi do Boga poza swoją, którą zdaje się uważać za jedyną.
To znaczy:
- nie może być dowodu na istnienie Boga
- poza dowodem "przez chcenie" o którym pisal Wuj
Szkoda że go nie ma, może by coś poprawił co może przeinaczam


Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Pon 16:01, 10 Cze 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin