Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy można dostrzec sens stwórczy..
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:27, 08 Cze 2024    Temat postu:

lucek napisał:

abstrakcja istnieje w umysle

Nie, w umyśle może istnieć "3.14" a pełne Pi istnieje w świecie platońśkim
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 11:36, 08 Cze 2024    Temat postu:

@Irbisol
mało gramotny jesteś :( pisałem, że nie zajmuję się gdybologią ... ale skoro to takie trudne to owszem, gdyby nie było żadnych umysłów, to, z tego założenia, by ich nie było i nie mogły by się pojawić, chyba że zakładasz, że się pojawiły ... ale na zajmowanie się krasnoludkami i podobnymi bytami, w tym momencie nie mam czasu

@ Andy
to prawda, tak było pewnie we łbie Platona, nie wnikając w sens ... być może zgodny z moim


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Sob 11:38, 08 Cze 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:06, 08 Cze 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
lucek napisał:

abstrakcja istnieje w umysle

Nie, w umyśle może istnieć "3.14" a pełne Pi istnieje w świecie platońśkim


Tutaj chodzi o to czy ten świat platoński jest z założenia częścią "umysłu", czy nie, i to zależy od definicji "umysłu". W potocznym sensie nie jest czescią umysłu żadnej istoty, o ile umysł istoty jest skończony, bo żaden skończony umysł nie pomieści nieskończenie złożonego obiektu takiego jak liczba Pi. Ale w umyśle definiowanym jako nieskończona przestrzeń doświadczeń, tak jak mogą go definiować filozofie dalekowschodnie, już liczba Pi będzie się zawierać. W dodatku będzie się z konieczności w nim zawierać, bo z założenia nie ma niczego innego jak ta nieskończona przestrzeń doświadczeń, ona zawiera wszystko o czym można powiedzieć że istnieje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:21, 08 Cze 2024    Temat postu:

Czy nie jest to rozmowa poniekąd o uniwersaliach. Kiedys apologeta założył taki temat, że są one dowodem na istnienie Boga.
No ja jestem nominalistą. Jak to przeważnie ateiści.

Za wiki:

Spór o charakter uniwersaliów toczył się już od starożytności. Szczególne znaczenie osiągnął jednak w filozofii średniowiecznej.

Platon sądził, że uniwersalia są substancjami (w sensie Kartezjusza-Hume'a), bytami logicznie zdolnymi do samodzielnego istnienia, stąd pogląd ten nazywany jest platonizmem. Stanowisko filozoficzne głoszące, że uniwersalia nie istnieją zyskał miano nominalizmu. Oprócz tego istnieją stanowiska pośrednie, np. uznające, że uniwersalia istnieją jedynie w rzeczach, które je egzemplifikują, a nie w sposób samodzielny, oddzielny do tych rzeczy[2]. Spór o istnienie i naturę uniwersaliów toczy się do dziś. Znanymi współczesnymi obrońcami tezy o (autonomicznym) istnieniu uniwersaliów jest Peter van Inwagen oraz Edward Zalta, a jej krytykami np. W.V.O. Quine czy David Lewis.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:31, 08 Cze 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
lucek napisał:

abstrakcja istnieje w umysle

Nie, w umyśle może istnieć "3.14" a pełne Pi istnieje w świecie platońśkim


A w moim może istnieć pi z 10 miejscami po przecinku... :wink: :)

[link widoczny dla zalogowanych]

Lucek dobrze pisze.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 12:33, 08 Cze 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:39, 08 Cze 2024    Temat postu:

Ja też znam 10 cyfr, ale 10 to nie nieskonczonosc
zresztą, aby wiedzeić jakie to cyfry, musialy być te 10 cyfr pobrane ze swiata platonskiego

Uniwersalia to jeszcze coś innego,
byty niematerialne matematyczne, istnieją z jednej strony jakby słabiej bo nie są konkretne jak byty materialne, ale z drugiej o wiele bardziej bo są pozaczasowe i wieczne
uniwersalia to jednak jeszcze coś innego: o ile można matematycznie wręcz udowodnić że liczba pi i zbiór Mandelbrota istnieją to czy istnieje taka "stołowatość"
a czerwień to qualie, nie ma nic wspólnego z bytami matematycznymi


Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Sob 13:15, 08 Cze 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:22, 08 Cze 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
Ja też znam 10 cyfr, ale 10 to nie nieskonczonosc
zresztą, aby wiedzeić jakie to cyfry, musialy być te 10 cyfr pobrane ze swiata platonskiego

Uniwersalia to jeszcze coś innego,
byty niematerialne matematyczne, istnieją z jednej strony jakby słabiej bo nie są konkretne jak byty materialne, ale z drugiej o wiele bardziej bo są pozaczasowe i wieczne
uniwersalia to jednak jeszcze coś innego: o ile można matematycznie wręcz udowodnić że liczba pi i zbiór Mandelbrota istnieją to czy istnieje taka "stołowatość"
a czerwień to qualie, nie ma nic wspólnego z bytami matematycznymi


Ok. Filozof pisze o tym w zalinkowanym artykule.

Matematyka to faktycznie trudniejsze zagadnienie. Ale tu też jestem nominalistą .


NOMINALIZM (od łac. nomen – nazwa) – stanowisko filozoficzne negujące istnienie jakiegoś rodzaju przedmiotów abstrakcyjnych w rzeczywistości pozaumysłowej, redukujące owe przedmioty do wytworów myśli lub wyrażeń języka; pogląd przeciwstawiany realizmowi.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 13:25, 08 Cze 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:25, 08 Cze 2024    Temat postu:

Bzdury, odmawiasz liczbie pI istnienia?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:32, 08 Cze 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
Bzdury, odmawiasz liczbie pI istnienia?


A Ty uważasz że realnie liczba 2 istnieje?
Oczywiście to są dwie odrębne zdania. Żadnego z tych zdań nie nazywam bzdurą.

Krzysztof Wójtowicz napisał o tym w artykule:

Rzeczywistość matematyczna?
Z pewnością nie jest to rzeczywistość przypominająca świat fizyczny. Obiekty takie jak liczby naturalne z pewnością nie przypominają krzeseł i stołów. Są bytami abstrakcyjnymi – a podstawowa charakterystyka obiektów abstrakcyjnych jest taka, iż nie są one zlokalizowane w czasie i przestrzeni. Nie mają więc sensu pytania „Gdzie jest dzisiaj liczba 5?” albo „Czy liczba π (pi) zmieniła w ciągu ostatnich 24 godzin swoje miejsce pobytu?”. Obiekty abstrakcyjne – jeśli istnieją – istnieją w inny sposób lub – mówiąc fachowo – mają inny status ontyczny.

Czy jednak pogląd, iż takie obiekty istnieją, ma sens? Zdrowy rozsądek podpowiada nam, że istnieją stoły i krzesła, a wiara w rzetelność naukowców – że istnieją także geny i neutrina. Na jakiej jednak podstawie mielibyśmy sądzić, że istnieją nie tylko (widzialne) stoły i krzesła oraz (niewidoczne gołym okiem) geny i neutrina –
lecz również abstrakcyjne liczby naturalne? Do nich przecież nie możemy mieć podobnego dostępu poznawczego jak do najbardziej nawet wyrafinowanych obiektów fizyki.

Matematyczny realizm (platonizm)
Matematyczny realista twierdzi, iż można podać rozsądne argumenty na rzecz istnienia takich bytów. Jego zdaniem matematyka opisuje istniejącą niezależnie od nas rzeczywistość. Jest to właśnie opis, a nie tworzenie owej rzeczywistości. Z punktu widzenia realisty matematyk jest raczej odkrywcą niż twórcą. Matematyk nie ma wpływu na to, że liczb pierwszych jest nieskończenie wiele, zaś po każdej liczbie nieparzystej pojawia się parzysta. Jest tak również w wypadku bardziej wyrafinowanych obiektów niż liczby naturalne. Nie istnieje liczba rzeczywista, która podniesiona do kwadratu daje w wyniku –1 (bo przecież x2 > 0, gdy tylko x ≠ 0 – to jest elementarz!). Niektóre z tych twierdzeń niesłychanie trudno jest udowodnić, a z niektórymi problemami matematycy zmagają się od stuleci i wciąż nie wiedzą, jak jest naprawdę. Wierzą jednak, że rozwiązanie takiego otwartego problemu matematycznego nie ma charakteru „towarzyskiej czy politycznej umowy” – te pytania mają obiektywną odpowiedź, która po prostu czeka na swoje odkrycie.
Link będzie.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 13:36, 08 Cze 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 13:34, 08 Cze 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
Ja też znam 10 cyfr, ale 10 to nie nieskonczonosc
zresztą, aby wiedzeić jakie to cyfry, musialy być te 10 cyfr pobrane ze swiata platonskiego

Uniwersalia to jeszcze coś innego,
byty niematerialne matematyczne, istnieją z jednej strony jakby słabiej bo nie są konkretne jak byty materialne, ale z drugiej o wiele bardziej bo są pozaczasowe i wieczne
uniwersalia to jednak jeszcze coś innego: o ile można matematycznie wręcz udowodnić że liczba pi i zbiór Mandelbrota istnieją to czy istnieje taka "stołowatość"
a czerwień to qualie, nie ma nic wspólnego z bytami matematycznymi


ja Andy myślę tak, doskonały - to taki jaki jest sam w sobie, który idea - myśl, opisuje w sposób idealny, czyli niedoskonały sposób, choć do doskonałości dąży .... Platon chybaby się że mną nie zgodził :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:37, 08 Cze 2024    Temat postu:

Dwa istnieje tak samo jak 2+2=4 istnieje
były 2 jabłka, przyturlały się drugie 2 i jest 4, nawet jak nikt nie liczy

Jest to bzdura bo idee mają konsekwencje. Zaczyna sie od nominalizmu a kończy na Pol Pocie
Rozkład filozofii zaczął się Occhama, który był nominalistą
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 13:40, 08 Cze 2024    Temat postu:

A jeśli nie rozumiem kto to nominalista to jestem idiotą :)?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:41, 08 Cze 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
Dwa istnieje tak samo jak 2+2=4 istnieje
były 2 jabłka, przyturlały się drugie 2 i jest 4, nawet jak nikt nie liczy

Jest to bzdura bo idee mają konsekwencje. Zaczyna sie od nominalizmu a kończy na Pol Pocie
Rozkład filozofii zaczął się Occhama, który był nominalistą


Może i był ale w Boga wierzył.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:48, 08 Cze 2024    Temat postu:

szaryobywatel napisał:

Ale w umyśle definiowanym jako nieskończona przestrzeń doświadczeń, tak jak mogą go definiować filozofie dalekowschodnie, już liczba Pi będzie się zawierać. W dodatku będzie się z konieczności w nim zawierać, bo z założenia nie ma niczego innego jak ta nieskończona przestrzeń doświadczeń, ona zawiera wszystko o czym można powiedzieć że istnieje.

Taka definicja "umysłu" nie ma nic wspólnego z umysłem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:52, 08 Cze 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
szaryobywatel napisał:

Ale w umyśle definiowanym jako nieskończona przestrzeń doświadczeń, tak jak mogą go definiować filozofie dalekowschodnie, już liczba Pi będzie się zawierać. W dodatku będzie się z konieczności w nim zawierać, bo z założenia nie ma niczego innego jak ta nieskończona przestrzeń doświadczeń, ona zawiera wszystko o czym można powiedzieć że istnieje.

Taka definicja "umysłu" nie ma nic wspólnego z umysłem


To tak Ci się wydaje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 13:52, 08 Cze 2024    Temat postu:

Andy to ty w zasadzie jesteś wuistą, tylko z wujową, jedynie słuszną, ontologią się nie zgadzasz ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:54, 08 Cze 2024    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Drugim kluczem, może jeszcze bardziej ogólnym, do Caritas in veritate jest spór o powszechniki, czyli debata między realizmem i nominalizmem. Toczony jest ze zmienną intensywnością co najmniej od wystąpienia franciszkanina Wilhelma z Ockham w pierwszej połowie XIV wieku. Osią sporu jest zagadnienie: czy istnieją pojęcia ogólne, czy też istnieją wyłącznie konkretne, jednostkowe przedmioty. Czyli: czy coś takiego jak „kotowatość” istnieje obiektywnie (stanowisko realistyczne), czy jedynie w głowach ludzi, którzy zauważyli, że wszystkie koty mają ze sobą coś wspólnego (stanowisko nominalistyczne – kategoria ogólna to jedynie „pusty dźwięk”).

Takie postawienie problemu jest bardzo abstrakcyjne i powoduje, że nie widać praktycznych jego konsekwencji. Tymczasem Ockham wywodził z niego radykalny woluntaryzm, czyli przekonanie, że istotą duszy jest wolna wola, niczym z zewnątrz nieograniczona – nawet dobrem. Dobrem bowiem nie jest jakieś „dobro samo w sobie”, lecz to, co Bóg mocą swego nieskrępowanego niczym zarządzenia arbitralnie uznał za dobre, bez stosowania jakichkolwiek kryteriów. Badanie natury ludzkiej czy prawa moralnego jest więc według Ockhama bezcelowe.

Stanowisko przeciwne, czyli realizm, można symbolicznie oznaczyć postacią św. Tomasza z Akwinu. Według Akwinaty jest dokładnie odwrotnie: wolność nie jest samowolą, a zdolnością człowieka do wyboru dobra i do czynienia tegoż dobra. Każdy człowiek ma w sobie naturalną skłonność do dobra, przytłumioną przez grzech pierworodny, ale dzięki Bożej łasce może (i powinien) ją rozwijać, a tym samym wzrastać w wolności. Wolność nie jest więc samowolą, a wola i rozum współdziałają ze sobą w podjęciu decyzji. Tomaszowe podejście pozwala zatem szukać prawdy o ludzkiej naturze i na tej podstawie budować konstrukcje społeczne, prawne czy gospodarcze.

W encyklice Caritas in veritate spór nominalistycznorealistyczny widać na każdej nieomal stronie. Właśnie przyjęcie takiej siatki pojęciowej pozwala wyrwać się z bezsensownych dywagacji o tym, czy Kościół to lewica czy prawica, czy ten czy inny papież popiera kapitalizm czy socjalizm, czy w nauczaniu społecznym mamy „okres błękitny” czy „okres różowy”.

-------------
Lucku, po czym sądzisz źe jestem wuistą?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:55, 08 Cze 2024    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Drugim kluczem, może jeszcze bardziej ogólnym, do Caritas in veritate jest spór o powszechniki, czyli debata między realizmem i nominalizmem. Toczony jest ze zmienną intensywnością co najmniej od wystąpienia franciszkanina Wilhelma z Ockham w pierwszej połowie XIV wieku. Osią sporu jest zagadnienie: czy istnieją pojęcia ogólne, czy też istnieją wyłącznie konkretne, jednostkowe przedmioty. Czyli: czy coś takiego jak „kotowatość” istnieje obiektywnie (stanowisko realistyczne), czy jedynie w głowach ludzi, którzy zauważyli, że wszystkie koty mają ze sobą coś wspólnego (stanowisko nominalistyczne – kategoria ogólna to jedynie „pusty dźwięk”).

Takie postawienie problemu jest bardzo abstrakcyjne i powoduje, że nie widać praktycznych jego konsekwencji. Tymczasem Ockham wywodził z niego radykalny woluntaryzm, czyli przekonanie, że istotą duszy jest wolna wola, niczym z zewnątrz nieograniczona – nawet dobrem. Dobrem bowiem nie jest jakieś „dobro samo w sobie”, lecz to, co Bóg mocą swego nieskrępowanego niczym zarządzenia arbitralnie uznał za dobre, bez stosowania jakichkolwiek kryteriów. Badanie natury ludzkiej czy prawa moralnego jest więc według Ockhama bezcelowe.

Stanowisko przeciwne, czyli realizm, można symbolicznie oznaczyć postacią św. Tomasza z Akwinu. Według Akwinaty jest dokładnie odwrotnie: wolność nie jest samowolą, a zdolnością człowieka do wyboru dobra i do czynienia tegoż dobra. Każdy człowiek ma w sobie naturalną skłonność do dobra, przytłumioną przez grzech pierworodny, ale dzięki Bożej łasce może (i powinien) ją rozwijać, a tym samym wzrastać w wolności. Wolność nie jest więc samowolą, a wola i rozum współdziałają ze sobą w podjęciu decyzji. Tomaszowe podejście pozwala zatem szukać prawdy o ludzkiej naturze i na tej podstawie budować konstrukcje społeczne, prawne czy gospodarcze.

W encyklice Caritas in veritate spór nominalistycznorealistyczny widać na każdej nieomal stronie. Właśnie przyjęcie takiej siatki pojęciowej pozwala wyrwać się z bezsensownych dywagacji o tym, czy Kościół to lewica czy prawica, czy ten czy inny papież popiera kapitalizm czy socjalizm, czy w nauczaniu społecznym mamy „okres błękitny” czy „okres różowy”.

-------------
Lucku, po czym sądzisz źe jestem wuistą?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:58, 08 Cze 2024    Temat postu:

Na razie jeszcze wroce do matematyki.

Autor jest filozofem i matematykiem.

Nominalizm
Przeciwnik realisty – czyli nominalista – odrzuca istnienie obiektów matematycznych. Uważa on, że wszelkie argumenty, jakie może sformułować realista, są mało przekonujące. Zdania matematyczne (takie jak „7 + 5 = 12”) mają w jego ocenie charakter prawd tylko konwencjonalnych: po prostu umawiamy się, że będziemy posługiwać się określonymi terminami w dany sposób – ale jest to pewnego rodzaju gra. Można powiedzieć: matematyka to szczególnego typu bajka, tyle że jej bohaterami nie są smoki i krasnoludki, lecz liczby naturalne (i bardziej złożone byty). Prawdziwość zdania matematycznego znaczy jedynie: „w ramach przyjętych konwencji pewne zdania przyjmujemy jako prawdziwe”.

Niektórzy autorzy wręcz porównują matematykę do swoistej „gry w udawanie”: udajemy, że istnieją liczby i że prawdziwe są pewne założenia dotyczące tych liczb. Mając do dyspozycji logikę, możemy wtedy udowodnić pewne twierdzenia – np. właśnie takie, że istnieje nieskończenie wiele liczb pierwszych. Jednak o prawdziwości można mówić tylko w takim „udawanym” sensie.

Matematyczna gra pozorów?
Pojawia się naturalne pytanie: po co mielibyśmy uprawiać taką matematyczną grę pozorów, a ową matematyczną bajkę nazywać „królową nauk”? Otóż owe matematyczne fikcje są bardzo użyteczne. Jak wspomnieliśmy na początku, trudno wyobrazić sobie poważnie uprawianą naukę bez matematyki. Instrumentarium matematyczne jest podstawą fizyki, a niektórzy naukowcy sami niemalże nie wiedzą, czy zajmują się fizyką, czy matematyką… Np. zmiana w czasie jest opisywana za pomocą matematycznego pojęcia pochodnej. Aby racjonalnie oszacować szanse pewnego zdarzenia posługujemy się rachunkiem prawdopodobieństwa i statystyką. Okazuje się, że owe fikcje są kluczowe dla opisu świata fizycznego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:04, 08 Cze 2024    Temat postu:

Co jest oczywistą nieprawdą
bo jak mamy 2+2 = 4
to możemy się umówić np. że 2 ma wyglądac jak łabędź a 4 jak krzesełko
możemy się umówić czy mamy używać systemu dwójkowego czy szesnatkowego
jednak zawsze to co pod wszystkim leży jest to samo

Gdybyśmy np. odkryli matematykę aldebarańczyków gdzie były by inne cyfry i np. 12-kowy system, to mimo to 2+2 = 4 a nie 2+2 = 5
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:07, 08 Cze 2024    Temat postu:

Dobry cytat Andy. Tu jest istota sporu czym jest dobro. Kategoria platońska
Ludzie wierzący przewaznie a może i zawsze są platonikami. Wuj jest nim wybitnie.

Ale na razie zostanę przy uniwersaliach jako takich i matematyce.
Tu jest link do artykułu
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:08, 08 Cze 2024    Temat postu:

Wuj jest platonikiem?
oj nie zgodziłby się z Tobą :gitara:

z artykułu
Pozwólmy sobie tutaj na pewną spekulację. Przypuśćmy, że cała ludzkość wymarła, a następnie pojawią się nowe istoty o umysłach racjonalnych. Czy owe racjonalne istoty utworzyłyby naszą matematykę, czy może jakąś zupełnie inną? Czy również dowiedziałyby się, że istnieje nieskończenie wiele liczb pierwszych? A może stworzyłyby jakąś zupełnie inną matematykę?

Semele, jak myśłisz?
Dla mnie oczywsiste że te istoty rówież znały by ze liczb pierwszych jest nieskończenie dużo a nie skończenie


Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Sob 14:17, 08 Cze 2024, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:11, 08 Cze 2024    Temat postu:

z artykułu
Pozwólmy sobie tutaj na pewną spekulację. Przypuśćmy, że cała ludzkość wymarła, a następnie pojawią się nowe istoty o umysłach racjonalnych. Czy owe racjonalne istoty utworzyłyby naszą matematykę, czy może jakąś zupełnie inną? Czy również dowiedziałyby się, że istnieje nieskończenie wiele liczb pierwszych? A może stworzyłyby jakąś zupełnie inną matematykę?

Semele, jak myśłisz?
Dla mnie oczywsiste że te istoty rówież znały by ze liczb pierwszych jest nieskończenie dużo a nie skończenie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:12, 08 Cze 2024    Temat postu:

z artykułu
Pozwólmy sobie tutaj na pewną spekulację. Przypuśćmy, że cała ludzkość wymarła, a następnie pojawią się nowe istoty o umysłach racjonalnych. Czy owe racjonalne istoty utworzyłyby naszą matematykę, czy może jakąś zupełnie inną? Czy również dowiedziałyby się, że istnieje nieskończenie wiele liczb pierwszych? A może stworzyłyby jakąś zupełnie inną matematykę?

Semele, jak myśłisz?
Dla mnie oczywsiste że te istoty rówież znały by ze liczb pierwszych jest nieskończenie dużo a nie skończenie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:13, 08 Cze 2024    Temat postu:

z artykułu
Pozwólmy sobie tutaj na pewną spekulację. Przypuśćmy, że cała ludzkość wymarła, a następnie pojawią się nowe istoty o umysłach racjonalnych. Czy owe racjonalne istoty utworzyłyby naszą matematykę, czy może jakąś zupełnie inną? Czy również dowiedziałyby się, że istnieje nieskończenie wiele liczb pierwszych? A może stworzyłyby jakąś zupełnie inną matematykę?

Semele, jak myśłisz?
Dla mnie oczywsiste że te istoty rówież znały by ze liczb pierwszych jest nieskończenie dużo a nie skończenie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin