Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bóg, życie i świat praw fizyki
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 5:03, 25 Paź 2020    Temat postu:

Raino napisał:
Bzdury. Reguły nieoznaczoności dokładnie określają co i jak można obliczyć


To oblicz jednoczesne położenie i pęd jakiejś cząstki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:11, 25 Paź 2020    Temat postu:

O.K. napisał:
Kochaniutki, o czymś takim jak horyzont kosmologiczny nie słyszałeś?


To nie ma znaczenia. Jeśli jakieś elementy Wszechświata byłyby odizolowane od siebie tak, żeby na siebie nie wpływać (nie byłoby przekazu informacji pomiędzy nimi) to byłyby to elementy należące do INNYCH wszechświatów. Pojecie wszechświat oznacza zbiór tego wszystkiego, co na siebie oddziałuje.

Cytat:
A wiesz jaka jest różnica między dokładnościa, a stabilnością układu?


Chrzanienie nie na temat. A wiesz, jaka jest różnica pomiędzy mówieniem na temat i nie na temat? Nie wiesz.

Cytat:
A przede wszystkim czego NIE MOŻNA obliczyć...


Tak, nie można obliczyć analogicznie jak w dzieleniu przez zero. To są reguły matematyczne i niemożność "obliczenia" jest wynikiem ich treści. Znów bredzisz bez znajomości rzeczy.

Przede wszystkim powinieneś zrozumieć, a dopiero potem wypowiadać się.

Cytat:
Jakoś tego deteminizmu w żaden sposób nie udowodniłeś.


Determinizm jest niezbędny w przypadku istnienia praw fizyki, które widzimy. Wynika z istnienia pól oddziaływań.

Cytat:
Idź lepiej się trochę poduczyć tej fizyki.


Powiedz to tym wszystkim fizykom, którzy uznają istnienie determinizmu.

Ktoś taki jak Ty, kto nie widzi, że katolicki bóg to debil i kanalia, nie jest żadnym autorytetem.

Michał Dyszyński napisał:
Ok zgrabnie odpowiedział na uwagi Raino do mojego tekstu.


"Zgrabny bełkot" wierzącego w konfrontacji z nauką.

Cytat:
żaden fizyk nie nie stwierdziłby, iż jakiekolwiek sformułowane prawo jest w pełni dokładne.


Nieprawda. Np. prawa "zachowania" są dokładne - prawo zachowania energii, pędu itp.

Cytat:
To jest elementarz fizyka, a twierdzenie, że to nieprawda po prostu świadczy jedynie, że twierdzący nie wie, jak funkcjonuje fizyka.


A skąd religijny wyznawca bzdur miałby wiedzieć coś o fizyce?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33338
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:10, 25 Paź 2020    Temat postu:

Raino napisał:
Cytat:
żaden fizyk nie nie stwierdziłby, iż jakiekolwiek sformułowane prawo jest w pełni dokładne.


Nieprawda. Np. prawa "zachowania" są dokładne - prawo zachowania energii, pędu itp.

Cytat:
To jest elementarz fizyka, a twierdzenie, że to nieprawda po prostu świadczy jedynie, że twierdzący nie wie, jak funkcjonuje fizyka.


A skąd religijny wyznawca bzdur miałby wiedzieć coś o fizyce?

Akurat ja skończyłem fizykę na UW, zdaje się, że OK też (nie wiem, na jakiej uczelni, ale pracuje w branży), wuj też jest fizykiem z wykształcenia. To, że wszystko co mierzymy jest obarczone błędem, było u mnie treścią pewnego przedmiotu, jaki miałem na I roku mojej nauki. Przedmiot nosił tytuł "opracowanie danych pomiarowych", a wejściową tezą, którą ogłaszano jako swoiste "credo" tego przedmiotu i co pojawiło się już na pierwszym wykładzie było: wszystko co mierzymy, mierzymy z błędem, niepewnością. Uzupełniającą tezą było też "podawanie wyniku pomiaru BEZ OKREŚLENIA BŁĘDU POMIAROWEGO SAMO JEST BŁĘDNE i powoduje, że to co podajemy jest de facto dalej nieinterpretowalne" (teraz to sformułowałem w swojej postaci, ale o to chodziło).
Prawa zachowania
1. Po pierwsze są postulatami, które wcale nie są absolutnymi dogmatami, wciąż są sprawdzane, testowane czy jeszcze w jakimś zakresie wciąż się utrzymują.
2. Są niedokładne - np. prawo zachowania pędu ma niedokładność związaną z przekazem sygnału, który to przekaz zachodzi z ograniczoną prędkością (prędkością światła), tak więc są - jawnie wskazywane przez teorię - przypadki, gdy pęd nie jest w zachowany. W przypadku zachowania energii mamy przynajmniej kilka "obszarów niezachowania" - jedna, wynikająca z zasady nieoznaczoności i oddziaływania z próżnią, druga jest związana z teoriami, iż możliwe są we Wszechświecie niezwykle rzadkie przypadki samorzutnego tworzenia się cząstek (są takie koncepcje).
3. Ogólną zasadą w fizyce jest, iż to doświadczenie ma decydujący głos. Zatem wszystkie prawa uważa się za spełnione DO POZIOMU DO JAKIEGO ZOSTAŁY PRZETESTOWANE. Nie zakłada się absolutności owych praw, a wręcz przeciwnie, nie byłoby jakiejś "naukowej tragedii", gdyby okazało się, że po zwiększeniu dokładności pomiarów o kolejny trzy rzędy wielkości, wykrywamy obszar, w którym stare prawa zachowania już się nie utrzymują, łamiąc te zasady w ogólności, a zostawiając jedynie przybliżoną ich postać jako spełnioną.
Obstawiasz tutaj dyletancką, naiwną wizję nauki. "Tam w środku" po prostu funkcjonuje to inaczej, niż sobie to wyobrażasz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:57, 25 Paź 2020    Temat postu:

Raino czyli trollujący z drugiego konta Kruchy napisał:
A skąd religijny wyznawca bzdur miałby wiedzieć coś o fizyce?


Skompromitowany milion razy na forum błazen uczy fizyki dyplomowanych fizyków. Cyrk :rotfl:

Ustaliłeś już jednoczesny pęd i położenie dowolnej cząsteczki?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:28, 25 Paź 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Raino napisał:
Cytat:
żaden fizyk nie nie stwierdziłby, iż jakiekolwiek sformułowane prawo jest w pełni dokładne.


Nieprawda. Np. prawa "zachowania" są dokładne - prawo zachowania energii, pędu itp.

Cytat:
To jest elementarz fizyka, a twierdzenie, że to nieprawda po prostu świadczy jedynie, że twierdzący nie wie, jak funkcjonuje fizyka.


A skąd religijny wyznawca bzdur miałby wiedzieć coś o fizyce?

Akurat ja skończyłem fizykę na UW,


Tego nie napisałem, że nie. Wypisujesz takie bzdury, że wygląda to na pełną niekompetencję w temacie. Może studiowałeś, ale kolega zdawał za ciebie egzaminy? Może kupiłeś dyplom na bazarze? :)

Jest wiele opcji.

Na razie odniosę się do tego, co napisałem wcześniej:

Dwa identyczne światy może "stworzyć" dwóch różnych konstruktorów. Ale przecież są identyczne. Z ich wnętrza stwórca jest NIEIDENTYFIKOWALNY czyli dla wnętrza świata stwórca nie istnieje. Może być, może go nie być, może być ten lub inny... wnętrze zależy od samej konstrukcji, od reguł jego działania zaklętych w początkowych i niezmiennych założeniach.

Determinizm to ścisłe podleganie tym początkowym założeniom. One działają. Dokładnie tak się dzieje, jakie one są. Nie jest możliwe nic innego.

Cytat:
Obstawiasz tutaj dyletancką, naiwną wizję nauki.


No to wykaż, że w tym, co powyżej napisałem tkwi błąd.

Pa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33338
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:47, 25 Paź 2020    Temat postu:

Raino napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Raino napisał:
Cytat:
żaden fizyk nie nie stwierdziłby, iż jakiekolwiek sformułowane prawo jest w pełni dokładne.


Nieprawda. Np. prawa "zachowania" są dokładne - prawo zachowania energii, pędu itp.

Cytat:
To jest elementarz fizyka, a twierdzenie, że to nieprawda po prostu świadczy jedynie, że twierdzący nie wie, jak funkcjonuje fizyka.


A skąd religijny wyznawca bzdur miałby wiedzieć coś o fizyce?

Akurat ja skończyłem fizykę na UW,


Tego nie napisałem, że nie. Wypisujesz takie bzdury, że wygląda to na pełną niekompetencję w temacie. Może studiowałeś, ale kolega zdawał za ciebie egzaminy? Może kupiłeś dyplom na bazarze? :)

Jest wiele opcji.

To pochwal się, co Ty studiowaleś.
A jak nie wierzysz w moje kompetencje jako fizyka, to może się zmierzymy?
Może zrobimy sobie zawody na trudne zadania z tej dziedziny?
Można by zaaranżować dyskusję, do której zaprosimy jakichś fizyków - zawodowców (takich bezstronnych, mi nie zależy, aby to byli teiści, mogą być wręcz sami ateiści) i podyskutujemy tylko o fizyce. Wtedy okaże się, czy mój dyplom fizyka jest coś wart, czy też nie. Ty zaś wykażesz się jako znawca fizyki. Szukać tych fizyków do oceny naszej dyskusji?
Mogę rozpocząć osobny wątek, z założenia niechby był zupełnie odseparowany od sporów światopogladowych, w którym omówimy sobie takie zagadnienia jak:
- na ile prawa fizyki są ostateczne
- na ile prawa fizyki przedstawiają obiektywnie rzeczywistość
- na ile prawa fizyki są dokładne (z jaką dokładnością odpowiadają wynikom eksperymentów)
- na ile eksperymenty są absolutne, niezależne od wyboru modelu, w którym są rozumiane
- jak wygląda droga od wyników doświadczeń i obserwacji do skonstruowania teorii, w ramach której coś o rzeczywistości daje się orzekać
- czy istnieje pomiar absolutny? Na czym polega koncepcja błędu pomiarowego i z czego on wynika?
Gotów jesteś do takiej dyskusji?...
Ja jestem gotów, choć zażądałbym dla niej pełnej transparentności, oparcia się o maksymalnie otwarty charakter, aby można było sprawdzić, kto rzeczywiście (na ile samodzielnie) bierze w niej udział. To da się zorganizować nawet online.
Wypowiadasz się tu mocno autorytatywnie, sugerując, że znasz fizykę. W mojej ocenie, to co piszesz raczej sugeruje, że o istocie fizyki nie masz zielonego pojecia. Ale warto w końcu powiedzieć "sprawdzam!". Niech zewnętrzni arbitrzy rozstrzygną.

Raino napisał:
Dwa identyczne światy może "stworzyć" dwóch różnych konstruktorów. Ale przecież są identyczne. Z ich wnętrza stwórca jest NIEIDENTYFIKOWALNY czyli dla wnętrza świata stwórca nie istnieje. Może być, może go nie być, może być ten lub inny... wnętrze zależy od samej konstrukcji, od reguł jego działania zaklętych w początkowych i niezmiennych założeniach.

Determinizm to ścisłe podleganie tym początkowym założeniom. One działają. Dokładnie tak się dzieje, jakie one są. Nie jest możliwe nic innego.

Cytat:
Obstawiasz tutaj dyletancką, naiwną wizję nauki.


No to wykaż, że w tym, co powyżej napisałem tkwi błąd.

Pa.

Założyłeś z góry porównanie dwóch światów, które - też z założenia - uznajesz za deterministyczne.
A jakby stworzono światy niedeterministyczne, to jakbyś poprowadził swoje wnioskowanie?
Podaj argumenty, dla których chcesz rozważyć z góry właśnie światy deterministyczne. Czy chodzi tylko o to, by za chwilę "wyciągnąć wniosek", że są one deterministyczne?
Założyłeś z góry, że te dwa światy są nierozróżnialne. Można takie założenie poczynić, a ja nic do tego nie mam. Ale skąd wiesz, jak ustalisz jaki jest ten nasz świat?

Oczywiście, że da się gdybać o różnych światach, nawet najbardziej dziwnych i fantastycznych. Można modelować różne rzeczywistości, a wnioski wyjdą adekwatne do założeń, które się poczyni. Ale z tego, że czyniąc określone założenia, dojdziemy (jeśli będziemy trzymać się reguł logiki) we wnioskach otrzymamy coś z tymi założeniami zgodnego, nic nie wynika a propos świata, który aktualnie mamy. Nie wiadomo, do którego modelu on pasuje. A to jest kwestią najbardziej interesującą.

PS.
A gdybyś się chciał poduczyć fizyki, to zapraszam na moją stronę internetową [link widoczny dla zalogowanych] Wciąż chyba najkompletniejszą jeśli chodzi o dydaktykę fizyki w polskim internecie (mogę się mylić, bo nie śledzę, co tam nowego powstaje, ale stawiam na to, ze na podium stron kompleksowo, a nie tylko od strony newsów traktujących o fizyce będzie). Jeszcze niedawno google do tej mojej strony linkowało terminy fizyczne na pierwszej stronie. Teraz może być gorzej, bo moja strona łamie reguły "witryny mobilnej" (wciąż nie wziąłem się za jej przeprogramowanie do nowych standardów). Więc tak znowu bardzo kiepska ta strona chyba nie jest. A jest w ponad 99,9% stworzona osobiście przeze mnie.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 17:54, 25 Paź 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 18:23, 25 Paź 2020    Temat postu:

Raino napisał:
O.K. napisał:
Kochaniutki, o czymś takim jak horyzont kosmologiczny nie słyszałeś?


To nie ma znaczenia. Jeśli jakieś elementy Wszechświata byłyby odizolowane od siebie tak, żeby na siebie nie wpływać (nie byłoby przekazu informacji pomiędzy nimi) to byłyby to elementy należące do INNYCH wszechświatów. Pojecie wszechświat oznacza zbiór tego wszystkiego, co na siebie oddziałuje.


Ta...? A wiesz że można podać mnóstwo kontrprzykładów, na Twoją tezę że Wszechświat to tylko kompletny zbiór obiektów odziaływujących każdy ze sobą? Np. dwie rakiety asymptotycznie przyspieszające w przeciwne strony do prędkości światła -nie mają szans ze sobą wzajemnie oddziaływać. Albo horyzont kosmologiczny cząstek -dla każdego miejsca we Wszechświecie jest inny. Cząstki A i B widzą siebie nawzajem, ale cząstka A widzi też takie cząstki których nie widzi B i odwrotnie.

Raino napisał:
Cytat:
A wiesz jaka jest różnica między dokładnościa, a stabilnością układu?


Chrzanienie nie na temat. A wiesz, jaka jest różnica pomiędzy mówieniem na temat i nie na temat? Nie wiesz.


Ty najwyraźniej też nie. Stabilność układu określa czy jest on podatny na odchylenia (pod wpływem dowolnego czynnika) od przyjętego teoretycznego modelu. Czyli innymi rzecz mówiąc, jeżeli do teorii dodamy mały czynnik zaburzający epsilon, to czy rezultat takiego zaburzenia będzie się trzymał w pewnym ograniczonym otoczeniu wokół rozwiązania podstawowego, czy nie, czy wywali totalnie rozwiązanie. To się rozważa teoretycznie i oblicza, albo przeprowadza sie eksperymenty numeryczne. I w większości przypadków wywala. A sztandarowym tego przykładem są chociażby prognozy pogody. Więcej niż kilka dni do przodu i modele synoptyczne nadają sie do wyrzucenia.

Raino napisał:
Cytat:
A przede wszystkim czego NIE MOŻNA obliczyć...


Tak, nie można obliczyć analogicznie jak w dzieleniu przez zero. To są reguły matematyczne i niemożność "obliczenia" jest wynikiem ich treści. Znów bredzisz bez znajomości rzeczy.


No właśnie nie można, co pokazuje że dany problem postawiony w ten sposób jest do kitu -i albo trzeba szukać obejścia tego problemu (np. inny układ współrzędnych), albo okazuje się że problem jest nie do rozwiązania. Czyli albo teoria nie daje odpowiedzi na to pytanie, albo problem postawiony jest tak naprawdę bezsensownie.

Raino napisał:
Przede wszystkim powinieneś zrozumieć, a dopiero potem wypowiadać się.


Weź te słowa przede wszystkim do siebie, bo wszyscy Ci mówią, że guzik się znasz na tym o czym gadasz. I mają rację, ale Ty się uważasz za najmądrzejszego.

Raino napisał:
Cytat:
Jakoś tego deteminizmu w żaden sposób nie udowodniłeś.


Determinizm jest niezbędny w przypadku istnienia praw fizyki, które widzimy. Wynika z istnienia pól oddziaływań.


Nie jest i nic takiego nie wynika. Nie wiemy czy Wszechświat jest deterministyczny, czy nie. W przypadku np. mechaniki kwantowej możliwe są i takie i takie interpretacje. einstein uważał jedno, Bohr uważał drugie, nikt między nimi do dzisiaj tego nie rozstrzygnął (i można zastanawiać się czy to w ogóle ma sens). Prawa fizyki są jedynie w tym sensie deterministyczne, że są sformułowane tak, aby z określonych postulatów dawać konkretne wnioski, tzn.:

prawo => rezultat

Przy czym ten "rezultat" może być różnie sformułowany, niekoniecznie tak jakbyśmy tego oczekiwali. Niekoniecznie prawa fizyki muszą jednoznacznie określać np. dokładne położenie cząstki w danym polu. Mogą określać wartość oczekiwaną (i jej wariancję) położenia cząstki w polu, tak jak to jest w mechanice kwantowej. Po prostu postawienie problemu jest inne, bo problem w ujęciu klasycznym, po prostu nie ma sensu -trzeba zmienić sposób patrzenia na rzeczywistość.


Raino napisał:
Cytat:
żaden fizyk nie nie stwierdziłby, iż jakiekolwiek sformułowane prawo jest w pełni dokładne.


Nieprawda. Np. prawa "zachowania" są dokładne - prawo zachowania energii, pędu itp.


Są tylko na tyle dokładne, że wynikają z teoretycznych postulatów, jakie nakładamy na model/teorię fizyczną. A te wcale nie muszą warunkować tychże praw zachowania (np. w Ogólnej Teorii Względności).

Raino napisał:
Cytat:
Idź lepiej się trochę poduczyć tej fizyki.


Powiedz to tym wszystkim fizykom, którzy uznają istnienie determinizmu.

Ktoś taki jak Ty, kto nie widzi, że katolicki bóg to debil i kanalia, nie jest żadnym autorytetem.


Raino napisał:
Cytat:
To jest elementarz fizyka, a twierdzenie, że to nieprawda po prostu świadczy jedynie, że twierdzący nie wie, jak funkcjonuje fizyka.


A skąd religijny wyznawca bzdur miałby wiedzieć coś o fizyce?


Raino napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Ok zgrabnie odpowiedział na uwagi Raino do mojego tekstu.


"Zgrabny bełkot" wierzącego w konfrontacji z nauką.


Niniejszym pokazałeś, że naprawdę nie jesteś godnym partnerem do jakiejkolwiek poważnej dyskusji. I tylko mojej uprzejmości zawdzięczasz mą odpowiedź.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:47, 25 Paź 2020    Temat postu:

Cytat:
To pochwal się, co Ty studiowaleś


Nic nie studiowałem na Ziemi. Jestem ufoludkiem.

Ponieważ nie odnosisz się (z sensem) do moich argumentów, więc ja do Twojego siana też nie muszę się kolejny raz odnosić. Szkoda czasu na to.

Powtórzę logiczną uwagę: Jako że jesteś wierzący, więc nie ma takiej siły, żebyś poprawnie zareagował na logikę i wiedzę. Najpierw musisz udowodnić, że umiesz odnosić się do dowodów, dopiero potem wrócimy do dyskusji na poziomie nauki. Musisz ZREZYGNOWAĆ Z WIARY. Twoje wypociny do niej się odnoszą. Wiara NIGDY nie ustala prawdy. Co byś tu nie napisał, to jest to produkt umysłu skażonego wiarą, czyli byle co.

Dwóch wierzących wierzy w coś przeciwnego, sprzecznego. Obaj twierdzą, że mają rację i żaden nie ustąpi, bo... przecież wierzą.

Rozumiesz? Kumasz?

Wiara nigdy nie ustala prawdziwości. Wiara zawsze jest logicznie fałszywa.

A teraz czekam na Twoje potwierdzenie tej reguły, jeśli zrozumiałeś, czego od Ciebie oczekuję. A gdy ją potwierdzisz, to... :) - przekonasz się, co dalej będzie.[/quote]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:48, 25 Paź 2020    Temat postu:

O.K. napisał:
Raino napisał:
O.K. napisał:
Kochaniutki, o czymś takim jak horyzont kosmologiczny nie słyszałeś?


To nie ma znaczenia. Jeśli jakieś elementy Wszechświata byłyby odizolowane od siebie tak, żeby na siebie nie wpływać (nie byłoby przekazu informacji pomiędzy nimi) to byłyby to elementy należące do INNYCH wszechświatów. Pojecie wszechświat oznacza zbiór tego wszystkiego, co na siebie oddziałuje.


Ta...? A wiesz że można podać mnóstwo kontrprzykładów, na Twoją tezę że Wszechświat to tylko kompletny zbiór obiektów odziaływujących każdy ze sobą? Np. dwie rakiety asymptotycznie przyspieszające w przeciwne strony do prędkości światła -nie mają szans ze sobą wzajemnie oddziaływać. Albo horyzont kosmologiczny cząstek -dla każdego miejsca we Wszechświecie jest inny. Cząstki A i B widzą siebie nawzajem, ale cząstka A widzi też takie cząstki których nie widzi B i odwrotnie.

Raino napisał:
Cytat:
A wiesz jaka jest różnica między dokładnościa, a stabilnością układu?


Chrzanienie nie na temat. A wiesz, jaka jest różnica pomiędzy mówieniem na temat i nie na temat? Nie wiesz.


Ty najwyraźniej też nie. Stabilność układu określa czy jest on podatny na odchylenia (pod wpływem dowolnego czynnika) od przyjętego teoretycznego modelu. Czyli innymi rzecz mówiąc, jeżeli do teorii dodamy mały czynnik zaburzający epsilon, to czy rezultat takiego zaburzenia będzie się trzymał w pewnym ograniczonym otoczeniu wokół rozwiązania podstawowego, czy nie, czy wywali totalnie rozwiązanie. To się rozważa teoretycznie i oblicza, albo przeprowadza sie eksperymenty numeryczne. I w większości przypadków wywala. A sztandarowym tego przykładem są chociażby prognozy pogody. Więcej niż kilka dni do przodu i modele synoptyczne nadają sie do wyrzucenia.

Raino napisał:
Cytat:
A przede wszystkim czego NIE MOŻNA obliczyć...


Tak, nie można obliczyć analogicznie jak w dzieleniu przez zero. To są reguły matematyczne i niemożność "obliczenia" jest wynikiem ich treści. Znów bredzisz bez znajomości rzeczy.


No właśnie nie można, co pokazuje że dany problem postawiony w ten sposób jest do kitu -i albo trzeba szukać obejścia tego problemu (np. inny układ współrzędnych), albo okazuje się że problem jest nie do rozwiązania. Czyli albo teoria nie daje odpowiedzi na to pytanie, albo problem postawiony jest tak naprawdę bezsensownie.

Raino napisał:
Przede wszystkim powinieneś zrozumieć, a dopiero potem wypowiadać się.


Weź te słowa przede wszystkim do siebie, bo wszyscy Ci mówią, że guzik się znasz na tym o czym gadasz. I mają rację, ale Ty się uważasz za najmądrzejszego.

Raino napisał:
Cytat:
Jakoś tego deteminizmu w żaden sposób nie udowodniłeś.


Determinizm jest niezbędny w przypadku istnienia praw fizyki, które widzimy. Wynika z istnienia pól oddziaływań.


Nie jest i nic takiego nie wynika. Nie wiemy czy Wszechświat jest deterministyczny, czy nie. W przypadku np. mechaniki kwantowej możliwe są i takie i takie interpretacje. einstein uważał jedno, Bohr uważał drugie, nikt między nimi do dzisiaj tego nie rozstrzygnął (i można zastanawiać się czy to w ogóle ma sens). Prawa fizyki są jedynie w tym sensie deterministyczne, że są sformułowane tak, aby z określonych postulatów dawać konkretne wnioski, tzn.:

prawo => rezultat

Przy czym ten "rezultat" może być różnie sformułowany, niekoniecznie tak jakbyśmy tego oczekiwali. Niekoniecznie prawa fizyki muszą jednoznacznie określać np. dokładne położenie cząstki w danym polu. Mogą określać wartość oczekiwaną (i jej wariancję) położenia cząstki w polu, tak jak to jest w mechanice kwantowej. Po prostu postawienie problemu jest inne, bo problem w ujęciu klasycznym, po prostu nie ma sensu -trzeba zmienić sposób patrzenia na rzeczywistość.


Raino napisał:
Cytat:
żaden fizyk nie nie stwierdziłby, iż jakiekolwiek sformułowane prawo jest w pełni dokładne.


Nieprawda. Np. prawa "zachowania" są dokładne - prawo zachowania energii, pędu itp.


Są tylko na tyle dokładne, że wynikają z teoretycznych postulatów, jakie nakładamy na model/teorię fizyczną. A te wcale nie muszą warunkować tychże praw zachowania (np. w Ogólnej Teorii Względności).

Raino napisał:
Cytat:
Idź lepiej się trochę poduczyć tej fizyki.


Powiedz to tym wszystkim fizykom, którzy uznają istnienie determinizmu.

Ktoś taki jak Ty, kto nie widzi, że katolicki bóg to debil i kanalia, nie jest żadnym autorytetem.


Raino napisał:
Cytat:
To jest elementarz fizyka, a twierdzenie, że to nieprawda po prostu świadczy jedynie, że twierdzący nie wie, jak funkcjonuje fizyka.


A skąd religijny wyznawca bzdur miałby wiedzieć coś o fizyce?


Raino napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Ok zgrabnie odpowiedział na uwagi Raino do mojego tekstu.


"Zgrabny bełkot" wierzącego w konfrontacji z nauką.


Niniejszym pokazałeś, że naprawdę nie jesteś godnym partnerem do jakiejkolwiek poważnej dyskusji. I tylko mojej uprzejmości zawdzięczasz mą odpowiedź.


Bla bla bla. :)

Czy Ty uważasz, że rozmawiasz ze mną na tematy naukowe? Ty, wierzący?

Człowieku, MUSISZ spełnić pewien warunek, niezbędny do tego, żeby Twoje wypociny można było przeczytać (najpierw, dopiero potem rozważać ich sens). MUSISZ potwierdzić, że wiarą nie ustala się prawdy.

Otóż, jeśli dwoje wierzących zakłada prawdziwość treści ze sobą sprzecznych, to który z nich ma rację, a który jej nie ma? Czekam na Twoją odpowiedź.

P.S. Spełniając ten warunek, rozmawiając na tematy naukowe, będziesz musiał odnosić się do dowodów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33338
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:06, 25 Paź 2020    Temat postu:

O.K. napisał:
Raino napisał:
Cytat:
To jest elementarz fizyka, a twierdzenie, że to nieprawda po prostu świadczy jedynie, że twierdzący nie wie, jak funkcjonuje fizyka.


A skąd religijny wyznawca bzdur miałby wiedzieć coś o fizyce?


Raino napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Ok zgrabnie odpowiedział na uwagi Raino do mojego tekstu.


"Zgrabny bełkot" wierzącego w konfrontacji z nauką.


Niniejszym pokazałeś, że naprawdę nie jesteś godnym partnerem do jakiejkolwiek poważnej dyskusji. I tylko mojej uprzejmości zawdzięczasz mą odpowiedź.

Niestety, jak się dopuści - jako poprawne - głosy w rodzaju "nie mam nic merytorycznego do zaoferowania, ale wątpię, atakuję personalnie stronę i też wygrywam", to będziemy mieli takie "kwiatki" jak wypowiedzi Raino. Dlatego jestem takim rygorystą w kontekście POD ŻADNYM POZOREM ATAKÓW PERSONALNYCH NIE UZNAJEMY.
Na personalny atak bowiem de facto nie ma obrony. Nie ma, bo atak personalny z natury "nie wystawia" niczego do dyskursywnego oglądu. Atak personalny TYLKO STWIERDZA, CO STWIERDZA. W nim nie ma najmniejszej szansy na dyskusję, bo stanowi on swoistą antytezę rozumowania dyskursywnego.
Co można odpowiedzieć na insynuację, na prostackie nazwanie kogoś jakoś tam poniżająco?
- Tym samym odpowiedzieć?...
Wtedy z jednej strony wychodzi na to, że zgadzamy się z narracją, w której walka na epitety jest uznawanym sposobem dyskusji
a z drugiej co w ten sposób schodzimy na poziom, na którym pierwszy lepszy prostak i kretyn (im większy prostak i cham, tym lepiej to działa) ma dużo do powiedzenia, bo będzie bez żenady walił coraz bardziej prostackie, obraźliwe, wulgarne teksty.
Kiedyś przyszła mi do głowy następująca myśl (też mam ją od dawna na Fizykonie):
Jeśli czyjeś chamskie zachowanie powoduje, że ja zaczynam się zachowywać po chamsku, to znaczy, że jego postawa zmodyfikowała moją – wniosek: on okazał się silniejszy.
Jest teraz drugie pytanie: kto jest lepszy w chamstwie - on, czy ja? Jeśli on, to przegram podwójnie, bo nie tylko dam się zmusić do chamskiego zachowania, ale jeszcze polegnę na polu walki o prymat w chamstwie. Ale jeżeli ja okażę się w tej przepychance lepszy niż mój przeciwnik, to wygram ten pojedynek, dzięki czemu uzyskam chwalebny tytuł większego chama!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:30, 25 Paź 2020    Temat postu:

Raino czyli Kruchy trollujacy z drugiego konta napisał:
Powtórzę logiczną uwagę: Jako że jesteś wierzący, więc nie ma takiej siły, żebyś poprawnie zareagował na logikę i wiedzę


Nigdzie nie wykazałeś, że masz jakąkolwiek "wiedzę" w dowolnej kwestii. Jedynie to arbitralnie zadeklarowałeś i oczekujesz, że inni w to uwierzą. Jeśli zaś chodzi o "logikę" to nigdzie nie wykazałeś czegoś nawet tak elementarnego jak to, że w ogóle jesteś "logiczny". Jest ponadto wiele niezgodnych ze sobą logik (na przykład logika parakonsystentna jest niezgodna z logiką klasyczną w kwestii oceny zagadnienia sprzeczności) i nie wiadomo o czym ty w ogóle mówisz. Jak ateista miałby niby wykazać, że jest logiczny? Musiałby przed wykazaniem tego być już logiczny ale przecież to dopiero ma wykazać. Jesteś w niezłym kiblu już na dzień dobry ale w swoim upośledzeniu nawet nie jesteś w stanie tego załapać

Raino czyli Kruchy trollujacy z drugiego konta napisał:
Najpierw musisz udowodnić, że umiesz odnosić się do dowodów, dopiero potem wrócimy do dyskusji na poziomie nauki


Przedstaw więc jakikolwiek "dowód" na cokolwiek. Jakikolwiek. Jesteś proszony o to od kwartałów i nie jesteś w stanie tego zrobić w swym upośledzeniu

Raino czyli Kruchy trollujacy z drugiego konta napisał:
Musisz ZREZYGNOWAĆ Z WIARY


A po co ma to robić skoro ty sam nie prezentujesz nic poza swoimi deklaracjami wiary. Ateista wierzy w zbyteczność wiary ale sam nie ma nic poza wiarą:

O wierze w zbyteczność wiary
Jarek Dąbrowski

[link widoczny dla zalogowanych]

Raino czyli Kruchy trollujacy z drugiego konta napisał:
Twoje wypociny do niej się odnoszą. Wiara NIGDY nie ustala prawdy. Co byś tu nie napisał, to jest to produkt umysłu skażonego wiarą, czyli byle co


Stwierdziłeś to jedynie na podstawie swej wiary więc to stwierdzenie jest wewnętrznie sprzeczne. Nie sprecyzowałeś też co to jest "prawda" i nie wykazałeś, że masz do niej jakikolwiek dostęp. Są to więc tylko kolejne twierdzenia oparte na twojej ślepej wierze

Raino czyli Kruchy trollujacy z drugiego konta napisał:
Dwóch wierzących wierzy w coś przeciwnego, sprzecznego. Obaj twierdzą, że mają rację i żaden nie ustąpi, bo... przecież wierzą.

Rozumiesz? Kumasz?


Jesteś jednym z tych dwóch wierzących w swoim przykładzie więc zgodnie z tym co napisałeś masz problem

Raino czyli Kruchy trollujacy z drugiego konta napisał:
Wiara nigdy nie ustala prawdziwości. Wiara zawsze jest logicznie fałszywa. MUSISZ potwierdzić, że wiarą nie ustala się prawdy


To masz mega problem bo wszystko na tym forum stwierdzasz jedynie w trybie wiary

Raino czyli Kruchy trollujacy z drugiego konta napisał:
Otóż, jeśli dwoje wierzących zakłada prawdziwość treści ze sobą sprzecznych, to który z nich ma rację, a który jej nie ma? Czekam na Twoją odpowiedź


A ja na twoje

Raino czyli Kruchy trollujacy z drugiego konta napisał:
P.S. Spełniając ten warunek, rozmawiając na tematy naukowe, będziesz musiał odnosić się do dowodów


Nigdy na nic żadnych "dowodów" nie przedstawiłeś. Na ani jedną rzecz. A pierdzielisz na tym forum te swoje kocopoły już od kilkunastu kwartałów. Jak zepsuty gramofon


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 22:27, 25 Paź 2020, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 21:02, 25 Paź 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Kiedyś przyszła mi do głowy następująca myśl (też mam ją od dawna na Fizykonie):
Jeśli czyjeś chamskie zachowanie powoduje, że ja zaczynam się zachowywać po chamsku, to znaczy, że jego postawa zmodyfikowała moją – wniosek: on okazał się silniejszy.
Jest teraz drugie pytanie: kto jest lepszy w chamstwie - on, czy ja? Jeśli on, to przegram podwójnie, bo nie tylko dam się zmusić do chamskiego zachowania, ale jeszcze polegnę na polu walki o prymat w chamstwie. Ale jeżeli ja okażę się w tej przepychance lepszy niż mój przeciwnik, to wygram ten pojedynek, dzięki czemu uzyskam chwalebny tytuł większego chama!


Amen.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:04, 25 Paź 2020    Temat postu:

Raino
Cytat:
Wiara nigdy nie ustala prawdziwości. Wiara zawsze jest logicznie fałszywa.


Czy nie może zaistnieć sytuacja, że ja w coś wierzę i to okazuje się zgodne z faktami?

Ja bym raczej napisała: wiara nie opiera się na logice czy logicznym myśleniu.
Dodam, że nie jest to zarzut w stosunku do wiary. Oczywiście do momentu gdy tego rodzaju wiara nie powoduje jakiś niekorzystnych dla człowieka lub społecznego życia skutków.
Na przykład wiara w skuteczność egzorcyzmów czy istnienie demonów.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 22:11, 25 Paź 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin