|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33339
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:07, 15 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Ircia napisał: | To czy istnieje czy nie jest bardzo konkretnie związane z naszym modelem, a dokładniej z modelem językowym, czyli tym jak zdefiniuję istnienie.
|
Właśnie tak. Można np. spytać czy "istnieją krasnoludki"?
W jednym znaczeniu: krasnoludki istnieją, jako postacie z bajek.
W innym znaczeniu: krasnoludki nie istnieją w świecie, który znamy, bo nie nigdzie nie spotkano osobników podobnych wyglądem do ludzi, jednak mających rozmiary liczone w pojedynczych centymetrach.
O Bogu też można powiedzieć, że NA PEWNO ISTNIEJE jako byt postulowany w religiach.
Na pewno tez istnieje jako postać z ksiąg religijnych i wielu innych utworach literackich.
Na ile istnieje w tym sensie, o którym mówi wiara religijna?...
- To z kolei jest jeszcze inne pytanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5551
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pią 10:09, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Zamiast babrać się w istnienie, którego nie możecie pojąć, lepiej spytać, czy Bóg jest dostępny dla ludzkich zmysłów. Dla uproszczenia, weźmy Boga chrześcijańskiego, w formie Jezusa, który to podobno ma moc objawiania się poza swoim życiem.
Mi się nie objawił. Nie poczułem jego dotyku, zapachu, smaku, ani nie słyszałem jego głosu.
PS. oczywiśnie nie chodzi mi o tego typu objawienia https://www.youtube.com/watch?v=YxobYlQ_rm4
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pią 10:10, 16 Mar 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:33, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Nie, bóg/Bóg nie jest dostępny dla zmysłów, bo nie jest materialny( chyba że ktoś definiuje boga jako coś materialnego, wtedy ma prawo domagać się dowodów na jego materialne istnienie), teoretycznie można poczuć jego obecność, choć moim zdaniem jest to tylko interpretacja pewnych nie do końca poznanych zjawisk psychicznych, bo np gdy ja doświadczyłam wszechobecnej miłości, spokoju, akceptacji itd jakoś nie powiązałam tego z Bogiem, ani nawet z moim bogiem- dla mnie to było po prostu doświadczenie wszechobecnej miłości, spokoju i akceptacji...
Ja patrząc na piękny widok twierdzę że widzę widok i odbieram go jako piękny, samo piękno mimo że dostrzegam je w materialnych obiektach materialne nie jest - to idea, którą mogę odczuć, a raczej pewien zbiór odczuć zinterpretować jako odczucie piękna i sądzę że podobnie jest z bogiem, istnieje jako koncept, ktoś odczuwając coś cudownego może to zinterpretować jako doświadczenie Boga, ktoś nie rozumie jakiegoś wydarzenia - interpretuje to jako cud który sprawił Bóg...
Osobiście tak sobie zdefiniowałam boga że chyba już nie mogę się nazywać ateistką, dla mnie to coś co jest jakby nad-ideą, super-świadomością, której ja jestem częścią i tak- mam na myśli nie materialną składową mnie - owego obserwatora, to co doświadcza pracy umysłu, tylko dlaczego nazwałam to bogiem- bo taki mi przypasowało, choć w sumie nazwa nad-świadomość też by była ok... I co śmieszne ładnie mi to współgra właśnie z buddyzmem i taoizmem, które są uznawane jako non-teistyczne, ale także z ideą brahmana.
Ostatnio zmieniony przez Ircia dnia Pią 10:34, 16 Mar 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5551
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pią 11:19, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Brahman jest w hinduizmie. W buddyzmie sa bóstwa, ale zupełnie innej natury, więc jest to religia ateistyczna (to tak na marginesie ;) )
Oczywiście, możemy wybrać pewne elementy z naszego doznania, zebrać je w jeden zbiór, któremu nadany istnienie i przykleićy mu metkę "Bóg". Nie będzie to jednak nic poza takim właśnie zabiegiem. Innymi słowy, tworzymy Boga wedle własnych upodobań. Rozumiem wartość takiego działania, jako podstawa mechanizmu radzenia sobie z sumieniem, nie jest to jednak opis, czy nawet wskaźnik, do żadnej prawdy, a jedynie twór, narzędzie adresujące pewne problemy egzystencjonalne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:23, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Mój bóg powstał przez specyficzną odpowiedź na pytanie kim jestem, oraz ze względu że solipsyzm jednak mi nie pasuje, po prostu uznałam że to pojęcie, mimo że mojemu bogowi serio daleko do Boga z Biblii i do innych religijnych wizji bóstw, jednak jest najodpowiedniejsze.
Wskaż proszę źródło mówiące że buddyzm jest ateistyczny, bo jak dotąd z tego co kojarzę trafiałam na informację że jest to religia non-teistyczna, a non- teizm to nie to samo co ateizm, chyba że się mylę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5551
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pią 14:20, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Mój bóg powstał [..] |
O tym własnie pisałem. Co więcej, to jest też odpowiedź na twoje pytanie o ateizm w buddyzmie, który wyłania się z Pratitya-samutpada, czyli współzależnego powstawania. Bóg, tak ja wszystko zresztą, nie może być niczym więcej jak "zbiegiem okoliczności", czyli tworem pustym, pozbawionym własnej natury. W buddyzmie jest cały świat bogów (deva), są oni jednak tak samo pozbawieni natury jak wszystko inne. Nie ma wszechmogącego kreatora odpowiedzalnego, chociażby po części, za to co się dzieje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:01, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
To co nie jest puste?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5551
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pią 15:16, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Ircia napisał: | To co nie jest puste? |
Nie czegoś takiego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:21, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Czy miało być 'nie ma czegoś takiego' ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5551
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pią 15:31, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Ircia napisał: | Czy miało być 'nie ma czegoś takiego' ? |
Tak
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:54, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Ok, czyli zgadzam się całkowicie że mój bóg jest pustym tworem:D
Tylko mam jeszcze jedno pytanie:
Czy pustka też jest tworem pustym? Czy jednak jest pełną pustką? A może i tym i tym?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5551
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pią 16:03, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Ircia napisał: | Ok, czyli zgadzam się całkowicie że mój bóg jest pustym tworem:D
Tylko mam jeszcze jedno pytanie:
Czy pustka też jest tworem pustym? Czy jednak jest pełną pustką? A może i tym i tym? |
Pustka nie "jest". Brak poglądu. Jeżeli zaczniesz kombinować, czym pusta jest, nadasz jej byt. Nie ma dobrej analogii, ale to tak jakbyś na pytanie czym jest piasek, odpowiedziała, zamkiem.
Masz sławne "Myślę, więc jestem". A jak nie myślisz?
Cytat: | Ok, czyli zgadzam się całkowicie że mój bóg jest pustym tworem:D |
I teraz należy dodać, jakie są właściwości istnienia. Jest zmienne/nietrwałe, bez własnej natury i generujące cierpienie. Dalej chcesz się go trzymać?
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pią 16:05, 16 Mar 2018, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:14, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Nie twierdzę że 'myślę ,więc jestem' ja tylko doświadczam myślenia lub nie myślenia...
Jeśli istnienie zdefiniujemy jako zmienne/nietrwałe, bez własnej natury i generujące cierpienie to uznam że mój bóg nie istnieje, tylko że ja jakoś istnienie definiuję jako coś co jest, co ma własną naturę, nie musi niczego generować...
To niestety ( wiem że to może irytować...) kolejny raz zapytam: to co to ta pustka? Coś co nie ma bytu, nie istnieje? W twojej definicji istnienia to coś co nie istnieje to coś : trwałego, z własną naturą i nie generującego cierpienia, tak? tylko że to mi kurcze jakoś podejrzanie do tej mojej pokręconej wizji boga pasuje...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5551
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pią 16:22, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jeśli istnienie zdefiniujemy jako zmienne/nietrwałe, bez własnej natury i generujące cierpienie to uznam że mój bóg nie istnieje, tylko że ja jakoś istnienie definiuję jako coś co jest, co ma własną naturę, nie musi niczego generować... |
I tu jest pies pogrzebany, bo nie ma innego istnienia jak to, które definiujemy. Czyli innymi słowy, twoje defniniowanie jest nietrwałe, bez własnej natury i generuje cierpienie. Pierwsze dwa są chyba oczywiste. Możesz mieć wątpliwości w jaki sposób generuje cierpienie, ale zobacz ile cierpienia wyrządziła wiara w istnienie Boga.
Cytat: | to co to ta pustka? |
Źle pytasz, co prowadzi ciebie w przeciwnym kierunku (samo pytanie). Nie pytaj, nie ma takiej potrzeby.
Cytat: | W twojej definicji istnienia to coś co nie istnieje to coś : trwałego, z własną naturą i nie generującego cierpienia, tak? |
Nie. Ani trwałe ani nie trwałe, ani z własną naturą, ani bez właśnej natury, ani generujące cierpienie, ani nie generujące cierpienia. Nie zagłuszaj jej myślami, a zobaczysz.
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pią 16:26, 16 Mar 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33339
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:35, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Cytat: | W twojej definicji istnienia to coś co nie istnieje to coś : trwałego, z własną naturą i nie generującego cierpienia, tak? |
Nie. Ani trwałe ani nie trwałe, ani z własną naturą, ani bez właśnej natury, ani generujące cierpienie, ani nie generujące cierpienia. Nie zagłuszaj jej myślami, a zobaczysz. |
Wuj zbój - założyciel forum - właśnie gdy to coś zobaczył, to (jak opisuje) w tej chwili zobaczył coś więcej, że on PRAGNIE BOGA. Od momentu tego buddyjskiego oświecenia stał się teistą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:36, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Serio nie widzisz różnicy między moim bogiem a Bogiem( np chrześcijańskim), doczytałeś to co napisałam o moim bogu, jakie mu nadaję cechy?
Nie wyznaję i nie zamierzam wyznawać jakiejkolwiek religii, buddyzmu też, choć sporo założeń mi odpowiada, ale generalnie twierdzę że religie są generatorem cierpienia, choćby dlatego że wyznając jedną niejako z automatu inne uważam za gorsze i łatwo to przenieść na wyznawców, co jest sporym nadużyciem na mój gust.
Ok, pustka jest niedefiniowalna, bo jakkolwiek ją zdefiniuję to nie będzie to ( czemu mi się to kojarzy z dao/tao???), jest poza dualnymi podziałami więc jakiekolwiek określenia nie mają sensu.
Mi się wydaje że z definicjami mamy jeden zasadniczy problem - nie są rzeczywistością, są tylko definicjami ale przynajmniej moja dedukcyjna, analityczna i logiczna funkcja mózgu bez definicji niejako nie funkcjonuje, ona potrzebuje bazowych założeń i korzysta ze słów, czyli wymaga definicji... Mogę olać te funkcje i po prostu coś odczuć bez słów, bez definicji, ale wówczas nie mam jak tego skonfrontować z poglądami innych, nie mam jak tego wyrazić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5551
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pią 16:38, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Banjankri napisał: | Cytat: | W twojej definicji istnienia to coś co nie istnieje to coś : trwałego, z własną naturą i nie generującego cierpienia, tak? |
Nie. Ani trwałe ani nie trwałe, ani z własną naturą, ani bez właśnej natury, ani generujące cierpienie, ani nie generujące cierpienia. Nie zagłuszaj jej myślami, a zobaczysz. |
Wuj zbój - założyciel forum - właśnie gdy to coś zobaczył, to (jak opisuje) w tej chwili zobaczył coś więcej, że on PRAGNIE BOGA. Od momentu tego buddyjskiego oświecenia stał się teistą. |
Bzdury, którymi próbujesz nadać wiarygodność idei Boga. Nie doznał, żadnego buddyjskiego oświecenia, tylko pustki, którą zapełniło pragnienie Boga. Oświecenie jest wtedy, kiedy nie popada się w takie iluzje, bo się rozumie, że to są iluzje.
Ircia napisał: | Mogę olać te funkcje |
Spróbuje. Łatwo się mówi.
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pią 16:42, 16 Mar 2018, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 16:44, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Banjankri, dziś cię oświeciło, że ho ho ... obyś jutro kaca nie miał
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5551
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pią 16:53, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | Banjankri, dziś cię oświeciło, że ho ho ... obyś jutro kaca nie miał |
Nie takiego kaca przetrawiłem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:56, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Banjankri - jakoś tak mi się założyło że skoro jesteś obeznanym buddystą to też umiesz wyciszyć paplający umysł, przecież wystarczy go na spokojnie obserwować i sam cichnie po pewnym czasie, tylko serio jak potem chce się takie doświadczenie opisać to bez tych funkcji mózgu się nie obędzie, trzeba do nich wrócić...
Skąd wiesz czego doświadczył Wuj zbój - doświadczyłeś oświecenia że masz porównanie? Jak tak to się podziel choćby tym co takie doświadczenie u Ciebie zmieniło?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5551
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pią 17:11, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Banjankri - jakoś tak mi się założyło że skoro jesteś obeznanym buddystą to też umiesz wyciszyć paplający umysł, przecież wystarczy go na spokojnie obserwować i sam cichnie po pewnym czasie, tylko serio jak potem chce się takie doświadczenie opisać to bez tych funkcji mózgu się nie obędzie, trzeba do nich wrócić... |
Wyciszyć to jedno, a przestać korzystać z funkcji to już coś innego. Możesz bez słowa szaleć w myślach.
Cytat: | Skąd wiesz czego doświadczył Wuj zbój - doświadczyłeś oświecenia że masz porównanie? Jak tak to się podziel choćby tym co takie doświadczenie u Ciebie zmieniło? |
Oświecenie w buddyzmie jest bardzo dobrze zdefiniowane. Wszystkie stany pośrednie, są dokładnie opisane. Dla was istnienieje oświecony i nie oświecony i w takim dualizmie się poruszacie. Oczekujesz, że zacznę ci to teraz tłumaczyć? Byle nowicjusz, po dłuższej medytacji prawie sra po nogach z wrażenia, takie cuda widzi. Sam z 15x byłem oświecony, a przynajmniej mi się tak wydawało. Oczywiście, na bezrybiu i rak ryba. Raz ktoś się przebije przez iluzję i już myśli, że oświecony jest. Uzyskał buddyjskie oświecenie.... zbliżył się o 5 centymetrów w 100 kilomentrowej trasie.
Ani nie jestem, ani nie byłem oświecony i nikt ze znanym mi ludzi nie jest. Być może, jakieś jednostki, gdzieś na świecie, chociaż nie sądzę. Gadanie, że ktoś po buddyjskim oświeceniu stał się teistą jest jak twierdzenie, że po zjedzeniu grzyba zmartwychwstałem i odkupiłem grzechy ludzkości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:23, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Ok, może masz rację że zaprzestanie myślenia słowami i obrazami oraz brak oceniania to mało, z tym że ja nie czuję potrzeby aby iść dalej, wchodzę w ten stan doświadczania jakby pełnej pustki, głębokiego spokoju, choć serio opisywanie tego słowami to jak próba opisania niewidomemu kolorów, jak ktoś nie doświadczył i tak tylko zbuduje sobie kolejny koncept nie mający nic wspólnego z doświadczeniem.
Ok, skoro wiesz że nie doznałeś oświecenia to sądzę że masz jakieś założone wytyczne co powinieneś odczuwać, doświadczać aby to było oświecenie. Ew uznajesz że gdy to nastąpi to po prostu będziesz wiedział. Do tego sądzę że zakładasz że po buddyjskim oświeceniu nie można stać się teistą - na jakiej podstawie? Na dokładnie takiej samej na jakiej ja mogę założyć że każdy już jest oświecony, tylko jeszcze o tym nie wie
Oj , po dobrym grzybie to można stworzyć kilka galaktyk, być każdym jej mieszkańcem na raz równocześnie obserwując to jakby z boku w kilku wymiarach Pytanie jakie mi się nasuwa to dlaczego tamte doświadczenia mają być mniej prawdziwe od tych 'realnych', tego i tego doświadczam przez swój umysł...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5551
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pią 17:32, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ok, skoro wiesz że nie doznałeś oświecenia to sądzę że masz jakieś założone wytyczne co powinieneś odczuwać, doświadczać aby to było oświecenie. Ew uznajesz że gdy to nastąpi to po prostu będziesz wiedział. |
Oświecenie bezpośrednio związane jest z wyzwolenie od cierpienia. Swój stopień oświecenia można sprawdzić w każdej chwili.
Cytat: | Do tego sądzę że zakładasz że po buddyjskim oświeceniu nie można stać się teistą - na jakiej podstawie? |
Na podstawie buddyzmu. Byt taki facet, którego nazywali Buddha, i on tłumaczył dlaczego teizm jest błedny. Zresztą był to dla niego tak prymitywny pogląd, że nie poświęcał mu wiele czasu. Teistów traktował jak dzieci w piaskownicy bijące się łopatkami. Z miłością i wpsółczuciem, ale nie z powagą. Teizm jest kompletnie jałowym poglądem, w którym tylko bije się piane.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:40, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Ircia,
Termin Budda ma 2 znaczenia - osoba i stan.
[link widoczny dla zalogowanych]
Jestem na etapie Bodhisattwa czyli przebudzenia według nurtu buddyzmu mahajana z I wieku p. n. e. czyli osoba, Cytat: | która przez systematyczne ćwiczenie wyzwalających działań (skt. paramita) dąży do stanu buddy, kierując się altruistyczną motywacją przynoszenia pożytku innym. |
[link widoczny dla zalogowanych]
Bodhichitta to Bodhi = przebudzony/otwarty (w sercu) + chitta = umysł (proces zyciowy w organizmie ludzkim w kooperacji ze wszystkim spotegowane elektromagnetyka serca i płynące z odczuwania przebudzenia emocje, myśli, słowa i postawy behawioralne z wartoscia dodana dla Wszyskich, ktore staja sie przeznaczeniem.
Usciski
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pią 18:42, 16 Mar 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:55, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Banjankri - masz rację, po buddyjskim oświeceniu trudno stać się teistą, po innym oświeceniu może można, każdy nurt ciut inaczej to widzi, ale rzeczywiście po buddyjskim oświeceniu teizm odpada, choć nadal sądzę że to zależy od definicji boga, bo jakby sobie tą pustkę bogiem nazwać , to mamy wręcz zjednoczenie z bogiem, ale to już takie gry słowami.
Jesteś buddystą, chciałabym bliżej zrozumieć Twój sposób myślenia, który odłam buddyzmu wyznajesz, które elementy uważasz za ważne a które uważasz za zbędne?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|