|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33732
Przeczytał: 74 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:16, 28 Lis 2019 Temat postu: Bóg dobry i zły - czyli wiara i niewiara |
|
|
Czytając któreś tam dyskusje na sfinii dochodzę do wniosku, że jest prosta reguła, która powoduje, że ktoś jest teistą, a ktoś inny ateistą.
Teista - uwierzył, że Bóg jest (mimo wszystko, co można przeciw wyciągnąć) dobry, a w takiego Boga jest sens wierzyć, więc teista w niego wierzy.
Ateista - uznał, że przedstawiany mu przez autorytety religijne bóg jest albo zły, albo w ogóle błędnie/sprzecznie opisany, a w takiego wierzyć nie ma powodu. Logicznym wyborem jest wtedy ateizm.
Tak więc kluczowym pytaniem jest to o dobroć i niesprzeczność Boga.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:29, 28 Lis 2019 Temat postu: Re: Bóg dobry i zły - czyli wiara i niewiara |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Czytając któreś tam dyskusje na sfinii dochodzę do wniosku, że jest prosta reguła, która powoduje, że ktoś jest teistą, a ktoś inny ateistą.
Teista - uwierzył, że Bóg jest (mimo wszystko, co można przeciw wyciągnąć) dobry, a w takiego Boga jest sens wierzyć, więc teista w niego wierzy.
Ateista - uznał, że przedstawiany mu przez autorytety religijne bóg jest albo zły, albo w ogóle błędnie/sprzecznie opisany, a w takiego wierzyć nie ma powodu. Logicznym wyborem jest wtedy ateizm.
Tak więc kluczowym pytaniem jest to o dobroć i niesprzeczność Boga. |
Może zamiast czytać wypowiedzi innych, za bardzo skupiasz się na swoich. Akurat istnienie Boga złego jest bardziej prawdopodobne niż Boga dobrego. 2 mld ludzi ma problem z dostępem do czystej wody pitnej a w konsekwencji chorują na cholerę, dur brzuszny, żółtaczkę, tyfus etc. swoją drogą idealne warunki do rozwoju religii.
Ostatnio zmieniony przez mat dnia Czw 23:30, 28 Lis 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 2:44, 29 Lis 2019 Temat postu: Re: Bóg dobry i zły - czyli wiara i niewiara |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Czytając któreś tam dyskusje na sfinii dochodzę do wniosku, że jest prosta reguła, która powoduje, że ktoś jest teistą, a ktoś inny ateistą.
Teista - uwierzył, że Bóg jest (mimo wszystko, co można przeciw wyciągnąć) dobry, a w takiego Boga jest sens wierzyć, więc teista w niego wierzy.
Ateista - uznał, że przedstawiany mu przez autorytety religijne bóg jest albo zły, albo w ogóle błędnie/sprzecznie opisany, a w takiego wierzyć nie ma powodu. Logicznym wyborem jest wtedy ateizm.
Tak więc kluczowym pytaniem jest to o dobroć i niesprzeczność Boga. | Istnieje jeszcze trzecia opcja czyli osób, jak ja, które istnieniu Boga lub nieistnieniu Boga nie poświęcają zbyt wiele czasu.
Dlaczego? Nie potrzebowałam od dziecka "ekonoma", który by mi przypominał co jest dobrem a co złem. Dzisiaj w trakcie przyjęcia z okazji Święta Dziękczynienia omawialiśmy temat rodziny i debata dotarła do punktu czy powinno się wybaczać bardziej członkom rodziny za popełnione występki przeciw innym jak i naszej osobie. Tak jak część rozmówców stuliła uszy po sobie mowiac, że tak, ja i kuzynka (zodiakalny Strzelec również) powiedziałyśmy w tym samym momencie to samo zdanie, że "Bóg stworzył przyjaciol aby przeprosić za niektorych członków rodziny." Bóg, to dla mnie nie jest żadna osobą lecz proces życia w nieskończonej ilości dynamicznych/zmiennych form. Więc nie jestem jedyną osobą, która uważa, że wartość odwagi mamy jako dar od zycia po to aby stanąć przed kimkolwiek i wygłosić co uważamy za złe bez względu na koligacje. Nie uważam, że bycie spokrewnionym z kimkolwiek zwalnia mnie z bycia moralnie odpowiedzialną przed całą ludzkością.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33732
Przeczytał: 74 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:15, 29 Lis 2019 Temat postu: Re: Bóg dobry i zły - czyli wiara i niewiara |
|
|
Dyskurs napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Czytając któreś tam dyskusje na sfinii dochodzę do wniosku, że jest prosta reguła, która powoduje, że ktoś jest teistą, a ktoś inny ateistą.
Teista - uwierzył, że Bóg jest (mimo wszystko, co można przeciw wyciągnąć) dobry, a w takiego Boga jest sens wierzyć, więc teista w niego wierzy.
Ateista - uznał, że przedstawiany mu przez autorytety religijne bóg jest albo zły, albo w ogóle błędnie/sprzecznie opisany, a w takiego wierzyć nie ma powodu. Logicznym wyborem jest wtedy ateizm.
Tak więc kluczowym pytaniem jest to o dobroć i niesprzeczność Boga. | Istnieje jeszcze trzecia opcja czyli osób, jak ja, które istnieniu Boga lub nieistnieniu Boga nie poświęcają zbyt wiele czasu.
Dlaczego? Nie potrzebowałam od dziecka "ekonoma", który by mi przypominał co jest dobrem a co złem. |
Skoro postrzegasz Boga jako "ekonoma", to ewidentnie nie jest to żadna trzecia opcja, tylko ta ze złym Bogiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|