Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ateizm nie jest cnotą
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23082
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:33, 07 Gru 2021    Temat postu: Ateizm nie jest cnotą

Na pewno wielu z Was się z tym zgodzi.

A jak odpowiecie na to pytanie.

Kiedy ateizm jest cnotą, czy tak może być?
Teizm z założenia jest cnotą. Czy zawsze?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23082
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:39, 07 Gru 2021    Temat postu:

Dziś ateiści nie są traktowani jak przestępcy.
Jednak ich postawa nadal jest traktowana jako mniej wartosciowa etycznie. Z czego to wedlug Was wynika?

"W Tuluzie w nocy z 8 na 9 lutego 1619 r. został wykonany wyrok śmierci przez spalenie na Giulio Cesare Vaninim (1585–1619). Zanim skazaniec dotarł na plac Salin, miejsce egzekucji, prowadzony był ulicami miasta ze świecą w ręku, z odsłoniętą głową i boso. Przed podpaleniem pala, do którego został przywiązany, kat wyrwał mu język i go udusił. Przyczyną skaza- nia na śmierć był zarzut ateizmu potraktowny jako bluźnierstwo, które w ówczesnych kategoriach prawnych było uznawane za przestępstwo.
Ateizm to pojęcie posiadające współcześnie kilkanaście znaczeń i definicji w czasie życia Vaniniego było używane wobec tych, których uznano za podejrzanych i niebezpiecznych dla katolicyzmu oraz autorytetu Kościoła Rzymskokatolickiego. Stosowano je nawet na określenie tych, którzy od niego odeszli, przyjmując lub przechodząc na któreś z wyznań protestanckich, a także wobec tych,
którzy wśród nich dokonywali kolejnych rozłamów."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23082
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:43, 07 Gru 2021    Temat postu:



Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 20:11, 10 Gru 2021, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 20:13, 07 Gru 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Przyczyną skaza- nia na śmierć był zarzut ateizmu potraktowny jako bluźnierstwo


Cytat:
religię uważał za wymysł władców i kapłanów stworzony w celu ujarzmienia ludu; spalony na stosie.


czyli głosił kłamstwo, dziś za poglądy, a nawet kłamstwa ludzi się nie skazuje na takie kary

w tamtych czasach gdy człowiek trafił pod sąd, zwłaszcza świecki, podobno mógł mówić o wielkim szczęsciu, gdy wyszedł kaleką
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:48, 07 Gru 2021    Temat postu:

Ateizm może i powinien być cnotą dla ateisty. Tak samo teizm: może i powinien być cnotą dla teisty.

Ateizm jest cnotą dla ateisty, bo to jego droga i jego marzenia. Teizm jest cnotą dla teisty, bo to jego droga i jego marzenia. Droga i marzenia ateisty i teisty są w wielu aspektach podobne do siebie, ale w niektórych są do siebie dokładnie przeciwstawne. I gdy mówiąc o cnotach zwracamy uwagę na to, czy mamy do czynienia z teistą czy z ateistą, zwracamy uwagę właśnie na te różnice. Gdybyśmy bowiem mieli na myśli to, co nie zależy od bycia ateistą czy teistą, to po co byśmy w ogóle przy tym wspominali o ich ateizmie czy teizmie? Pomijalibyśmy to tak samo, jak pomijamy rozmiar ich butów.

Ale ateizm nie może być cnotą dla teisty ani teizm nie może być cnotą dla ateisty; to byłaby hipokryzja albo pustosłowie. To byłaby hipokryzja, gdyby tak uważający odrzucał jako niecnotliwe swoje własne marzenia lub swoją własną drogę, uważając za cnotliwe ich przeciwieństwa. A byłoby to pustosłowiem, gdyby za cnotę uważać i jedno i drugie, gdyż wtedy cnotą byłoby w tym kontekście WSZYSTKO: coś i zaprzeczenie tego. Nazywanie tego cnotą mijałoby się więc z celem, bo każdy by to miał na co dzień.

Może mniej ogólnie: W treści poglądów ateistycznych i teistycznych mieści się opinia o tym, co jest osiągalnym celem, a co mrzonką. Dla ateisty mrzonką jest z konieczności wszystko, co wymaga wsparcia ze strony Boga. Jest nią w praktyce także wszystko, co sięga perspektywą w nieskończoność. Dla teisty wygląda to dokładnie odwrotnie: to, co wymaga wsparcia ze strony Boga, jest dla teisty osiągalnym i podstawowym celem, a perspektywa nieskończoności wytycza jego spojrzenie na świat i kształtuje jego codzienne odczucia.

Nie ma sensu nazywanie cnotą dążenia do mrzonek. Nie ma sensu nazywanie cnotą uznawania możliwości za mrzonki.

Dlatego ateizm nie może być cnotą dla teisty, a teizm nie może być cnotą tla ateisty. Jedni i drudzy mają wspólne cnoty, ale to są cnoty ogólnoludzkie, a nie związane z ich ateizmem czy teizmem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23082
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 5:51, 08 Gru 2021    Temat postu:

Ok. Vanini był ateistą. Czy jego poglądy były faktycznie kłamliwe?

Czy jego pogladów na religię , nie możemy nazwać cnotą?

Cnota to intencja czynienia dobra (według Kanta). Czy Vanini nie kierował się intencją czynienia dobra?

Vanini nie zgadzał się także z twierdzeniem, że człowiek jest skłonny do złego i tylko moc Boga daje człowiekowi możliwość czynienia dobra. Jeszcze bardziej obrazoburcze i świętokradcze były jego opinie na temat osoby Jezusa Chrystua, gdyż w swoich stwierdzeniach poszedł poza rozważania antytrynitarzy. Podczas procesu na pytanie prokuratora, co sądzi o osobie Jezusa Chrystusa, Vanini miał odpowiedzieć: „sądzę, że był on oszustem, a Synem Bożym nazywał się w tym celu, żeby zdobyć rozgłos”22. Nie uznając religii, negując istnienie Boga, podważając zasadę nieśmiertelności człowieka, równocześnie odrzucał przekonanie o istnieniu diabła i piekła, uważając, że zło pochodzi z wnętrza człowieka. Należy stwierdzić, że w dziełach Vaniniego rzeczywiście
występowały poglądy, które można uznać za sprzeczne z prawdami i dogmatami katolicyzmu i oceniać je w kategoriach postawy ateistycznej.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 6:28, 08 Gru 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23082
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 6:33, 08 Gru 2021    Temat postu:

Cytaty z pracy A. Łysiak- Łątkowska o Vaninim.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 9:24, 08 Gru 2021    Temat postu:

Cytat:
Czy jego pogladów na religię , nie możemy nazwać cnotą?


co do poglądów tylko jesli głupota jest cnotą,
jeśli wierzył w swoje poglądy, to cnotą w świetle nauki chrześcijaństwa, była jego postawa.

PS.
w świetle obecnie obowiązującej lewackiej poprawności

jego poglądy były "cnotą"
jego postawa była irracjonalna i aspołeczna


PPS.
po pogłębionej refleksji mozna stwierdzić, że

faktycznie Ów był ofiarą lewackiego myślenia ówczesnych,
wg. teistycznej moralności powinno było wytłumaczyć mu pojęcie "Bóg",
lub potraktować jak głupka, gdyby nie był zdolny do tego zrozumienia,
a niekoniecznie palić

ale i dziś nie brakuje ludzi, którzy wierzą, choć nie bardzo wiedzą w co właściwie,
więc trudno jemu i ówczesnym się dziwić.


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Śro 10:00, 08 Gru 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 10:23, 08 Gru 2021    Temat postu:

po jeszcze bardziej pogłębione refleksji można wskazać, na przykładzie Giulio Cesare Vaninim'a logiczną asymetrię poglądów teizmu i ateizmu (lewactwa):

żeby zachować się wobec Giulio Cesare Vaninim'a, po ludzku i przyzwoicie:

w teizmie trzeba zasad głoszonych przez teizm (ich fundamentów) PRZESTRZEGAĆ
w ateizmie, głoszone zasady prawdy konsensualnej - obiektywnej, trzeba ZŁAMAĆ


/a fakt, że dziś w lweackiej poprawności, na stosie by nie spłonął, predzej ewentualnie zostałby skrytobójczo zabity (gdyby baył bardzo dla kogoś ideologicznie groźny), lub skończył jako obłąkany - wynika tylko z innych czasów i mentalności, do której Giulio Cesare Vaninim, swoją postawą też się przyczynił)/

stąd

ateizm jest wewnętrznie sprzecznym poglądem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23082
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:25, 08 Gru 2021    Temat postu:

Czy dla ateistów i teistów istnieje jakaś prawda konsensulna?

Pytanie do wuja.

Jaka ona jest?

Ponownie pytanie do wuja.

Czy prawda konsensualną dla ateizmu i teizmu może być twierdzenie, ze nie należy innych ranić nawet słowem?


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 12:37, 08 Gru 2021, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15328
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Śro 12:38, 08 Gru 2021    Temat postu:

wujzboj napisał:

Ateizm jest cnotą dla ateisty, bo to jego droga i jego marzenia.

Nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23082
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:14, 09 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
wujzboj napisał:

Ateizm jest cnotą dla ateisty, bo to jego droga i jego marzenia.

Nie.


Chodzi Tobie o marzenia , czy o drogę?

Nijaki Skrzydlewski doradca Czarnka rzekł:

Istnieje przekonanie charakterystyczne dla kultury zachodu, że do edukacji nie nadaje się wielu ludzi, ale przede wszystkim ateiści. Dlaczego? Dlatego, że sam ateizm jest atakiem na ludzki rozum. Jest zgodą na absurd. Jest pogwałceniem podstaw racjonalności


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 0:22, 09 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:53, 09 Gru 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Ok. Vanini był ateistą. Czy jego poglądy były faktycznie kłamliwe?

Nie, dlaczego miałyby być kłamliwe? Były - jak widać z tragicznego zakończenia tej historii - wiele zbyt odważne jak na tamte czasy i jednocześnie głęboko szczere (nie odwołał ich do końca, mimo że wiedział, czym za to zapłaci), a więc nie kłamliwe.

Semele napisał:
Czy jego pogladów na religię , nie możemy nazwać cnotą?

Dla niego niewątpliwie były najwyższą cnotą, wartą nawet najwyższej ceny. Z punktu widzenia zarówno teisty jak i ateisty jako cnotę można natomiast zapewne uznać jego poświęcenie temu, co uważał za prawdę. Choć o cnotliwości męczennictwa też da się długo dyskutować i trudno rzecz z góry oceniać bez bliższej znajomości jego życia.

Semele napisał:
Czy prawda konsensualną dla ateizmu i teizmu może być twierdzenie, ze nie należy innych ranić nawet słowem?

Może. Ale z prawdą konsensualną w filozofii jest taki problem, że nie jest ona odpowiedzą na pytanie o charakterze naukowym, więc ocena do jakiego konsensusu dążyłaby ewentualna idealna dyskusja filozofów jest kwestią poglądów filozofa dokonującego tej oceny. I jeśli ten filozof wierzy w obecność w ludzkiej naturze pewnych stałych elementów, może (choć nie musi) dojść do wniosku, że "nie należy innych ranić nawet słowem" pojawi się w takim konsensusie. Dojdzie do tego wniosku jeśli sam uważa, że "nie należy innych ranić nawet słowem" wynika z tych stałych elementów.

Ale ilu ludzi uważa, że takie wynikanie zachodzi? Nawet na forum spotykam się nierzadko z opinią, że "prawdy nie należy ukrywać nawet jeśli boli". I mówią mi to ludzie, którym jako moderator zwracam uwagę, aby nie atakowali osoby a poglądy. Odpowiadają, że nie atakują lecz mówią im tak, jak jest, zamiast owijać w bawełnę. Naturalnie niektórzy z nich sami z wielką pretensją domagają się ostrej interwencji wobec tych swoich oponentów, ktąrzy stosując się do tych samych zasad obrażają ich w najświętszym przekonaniu, że mówią im w oczy czystą prawdę o nich i że robią to w jak najlepiej pojętym interesie wszystkich wokoło.



wuj napisał:
Ateizm jest cnotą dla ateisty, bo to jego droga i jego marzenia.
Irbisol napisał:
Nie
Semele napisał:
Chodzi Tobie o marzenia , czy o drogę?

Dołączam się do tego pytania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 2:56, 09 Gru 2021    Temat postu:

Semele napisał:

Nijaki Skrzydlewski doradca Czarnka rzekł:

Istnieje przekonanie charakterystyczne dla kultury zachodu, że do edukacji nie nadaje się wielu ludzi, ale przede wszystkim ateiści. Dlaczego? Dlatego, że sam ateizm jest atakiem na ludzki rozum. Jest zgodą na absurd. Jest pogwałceniem podstaw racjonalności



:brawo: dla pana Skrzydlewskiego doradcy pana prof. Czarnka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23082
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 6:36, 09 Gru 2021    Temat postu:

Cytat:
Semele napisał:
Czy prawda konsensualną dla ateizmu i teizmu może być twierdzenie, ze nie należy innych ranić nawet słowem?
Wuj
Może. Ale z prawdą konsensualną w filozofii jest taki problem, że nie jest ona odpowiedzą na pytanie o charakterze naukowym, więc ocena do jakiego konsensusu dążyłaby ewentualna idealna dyskusja filozofów jest kwestią poglądów filozofa dokonującego tej oceny. I jeśli ten filozof wierzy w obecność w ludzkiej naturze pewnych stałych elementów, może (choć nie musi) dojść do wniosku, że "nie należy innych ranić nawet słowem" pojawi się w takim konsensusie. Dojdzie do tego wniosku jeśli sam uważa, że "nie należy innych ranić nawet słowem" wynika z tych stałych elementów.

Ale ilu ludzi uważa, że takie wynikanie zachodzi? Nawet na forum spotykam się nierzadko z opinią, że "prawdy nie należy ukrywać nawet jeśli boli". I mówią mi to ludzie, którym jako moderator zwracam uwagę, aby nie atakowali osoby a poglądy. Odpowiadają, że nie atakują lecz mówią im tak, jak jest, zamiast owijać w bawełnę. Naturalnie niektórzy z nich sami z wielką pretensją domagają się ostrej interwencji wobec tych swoich oponentów, ktąrzy stosując się do tych samych zasad obrażają ich w najświętszym przekonaniu, że mówią im w oczy czystą prawdę o nich i że robią to w jak najlepiej pojętym interesie wszystkich wokoło.


Mówić komuś tzw prawdę o nim to :
Nazywać go głupkiem
Nazywac go lewakiem (bez wyjaśnienia co się rozumie przez to pojęcie)
NNazywać go głupią kurą
Twierdzić, że jest klonem
Nazywać zdzirą i niemcem
Kurwą, nazistą
Itp, itd
?

Prawda jest kategorią umysłu. To co dla mnie jest prawdą (jesli coś jest) dla innej osoby nią nie jest.
Dlatego ocenianie i uświadamianie komuś tzw prawdy na forum nie za BARDZO mieści się w formule.

Najbardziej nad tym pochyla się Michał. Ostatnio też T. P.

Może warto sobie uświadomić, że tu na forum nie pojawi się prawda objawiona a jesli to będzie to tylko czyjaś prawda objawiona.

Wymieniamy poglądy. Byłoby strasznie nudno gdyby wszyscy mieli jednakowe. To forum nie miałoby sensu.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 6:55, 09 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23082
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:12, 09 Gru 2021    Temat postu:

Cnoty kardynalne wazne dla chrzescijan pochodzą z filozofii Platona.
Mogą więc być także obecne w życiu ateisty.

Jeżeli tak jest, ateizm mógłby być uznany za cnotę?

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 7:27, 09 Gru 2021, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:21, 10 Gru 2021    Temat postu:

Ludzie często uważają, że skoro uważają kogoś za idiotę, to on jest idiotą obiektywnie i bezdyskusyjnie i że ukrywanie tego byłoby nieuczciwe i społecznie szkodliwe. To jest przekonanie, z którym moderator nierzadko się spotyka. Fakt doświadczalny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 1:01, 10 Gru 2021    Temat postu:

wujzboj napisał:
Ludzie często uważają, że skoro uważają kogoś za idiotę, to on jest idiotą obiektywnie i bezdyskusyjnie i że ukrywanie tego byłoby nieuczciwe i społecznie szkodliwe. To jest przekonanie, z którym moderator nierzadko się spotyka. Fakt doświadczalny.


jak nazwać moderatora, który nie widzi zachowania Semele, gdzie w większości postów odnosi się do innych osób i je prowokuje, zeby za chwilę się poskarżyć?

jak nazwać osobę, która protekcjonalnym tonem poucza jak racjonalnie mysleć, dając przykład.

a w odpowiedzi słysząc, że jest to myslenia mało racjonalne bo ...

oburza się i dalej poucza do jedynie słusznej formy, powinieneś napisać "myślę, że się mylisz" ... dopóki nie zmienisz itd. ...


jak nazwać osobę, która poucza o kulturalnej formie "myślę, że ..."
a sama pisze:

Cytat:
Ale z prawdą konsensualną w filozofii jest taki problem, że nie jest ona odpowiedzą na pytanie o charakterze naukowym, więc ocena do jakiego konsensusu dążyłaby ewentualna idealna dyskusja filozofów jest kwestią poglądów filozofa dokonującego tej oceny.


zamiast napisać "myślę, że"

nie sądzę, żeby większość filozofów uważało, ze zajmuje się bajkopisarstwem, a to co piszę nie było obiektywną prawdą o świecie ... zresztą to samo dotyczy "pytań o charakterze naukowym" istnieje, jak w przypadku każdej prawdy, nie tylko o "charakterze naukowym" domniemanie, że taki konsensus nastąpi ... inaczej jakaolwiek krytyka poglądów filozoficznych, dyskusja o nich nie miała by sensu.

więc na prawdę nie wiem jak nazwać takie wypowiedzi, w dodatku wygłaszane zazwyczaj autorytatywnym i protekcjonalnym tonem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23082
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 4:00, 10 Gru 2021    Temat postu:

wujzboj napisał:
Ludzie często uważają, że skoro uważają kogoś za idiotę, to on jest idiotą obiektywnie i bezdyskusyjnie i że ukrywanie tego byłoby nieuczciwe i społecznie szkodliwe. To jest przekonanie, z którym moderator nierzadko się spotyka. Fakt doświadczalny.


Nie za bardzo wiem o co chodzi.
Wróćmy może do tematu tego wątku.

Ateizm nie jest cnotą.

Teizm jest cnotą.

Myślę, że jest to bardzo duże uogólnienie.
Jeśli pojmujemy ateizm jako:
1.ateizm semiotyczny, kwestionuje samo pojęcie Boga na podstawie filozoficznej analizy języka,
2.ateizm antropologiczny , neguje istnienie Boga w imię pełnej afirmacji człowieka. (Humanizm)

To trudno tak rozumianemu ateizmowi jednoznacznie od razu przypisać bycie cnotą lub niecnotą.

Książka Piotra Augustyniaka "Jezus Niechrystus" jest związana według mnie z tą drugą formą ateizmu. Autor przez długi czas był zakonnikiem. Opuścił zgromadzenie i znalazł własny sposób postrzegania postaci Jezusa. Mówienie o takim ateizmu, że nie jest cnotą może być bardzo krzywdzące. Jest on wynikiem przemyśleń oraz pracy nad swoimi poglądami.

Oczywiście jest też inna strona ateizmu.
Przytoczę za Wikipedią PWN:

W ZSRR ateizm jako oficjalna ideologia państwowa był głoszony od 1917. Po II wojnie światowej często nadużywano hasła ateizmu (zwłaszcza w państwach komunistycznych) dla indoktrynacji politycznej i ideologicznej, przypisując ateizmowi rangę jedynego światopoglądu naukowego. Fakt ten pomniejszył ważność sporu filozoficznego o możliwość lub konieczność stawiania problemu tzw. pierwszej przyczyny świata oraz o istnienie transcendencji, przyczyniając się do jego spłycenia i upolitycznienia.

Tu faktycznie można widzieć ateizm jako coś co cnotą nie było.
Można też tak widzieć teizm.
W obu przypadkach światopoglądy narzucone, często traktowane instrumentalnie.
Jesteśmy już chyba w innym miejscu i może warto trochę inaczej i bardziej wieloaspektowo o tym rozmawiać.


Jest to na pewno ciekawy problem do dyskusji. Nie wiem jednak czy będzie ona możliwa.

Dygresja: współczuję moderatorom, nie tylko na tym forum. Czasami myślę, że różne zachowania mogą wynikać z niskiej samooceny ( kompleksów). Ale może napiszę coś o tym w temacie założonym przez Michała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:56, 10 Gru 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Ateizm nie jest cnotą.

Teizm jest cnotą.

Myślę, że jest to bardzo duże uogólnienie.
Jeśli pojmujemy ateizm jako:
1.ateizm semiotyczny, kwestionuje samo pojęcie Boga na podstawie filozoficznej analizy języka,
2.ateizm antropologiczny , neguje istnienie Boga w imię pełnej afirmacji człowieka. (Humanizm)

To trudno tak rozumianemu ateizmowi jednoznacznie od razu przypisać bycie cnotą lub niecnotą.

To ja przypomnę, co na ten temat pisałem. Bez wklejania, ale treść ta sama co przedtem:

Niezależnie, jaką metodę stosuje ateizm, konkretny ateista dochodzi za pomocą konkretnej metody do konkretnych wniosków w kwestii tego, jak funkcjonuje rzeczywistość. W tym funkcjonowaniu ateista nie postrzega żadnej roli dla Boga. Obojętne z jakiego powodu nie postrzega, ale nie postrzega i uważa, że kto ją postrzega ten idzie za mirażem. Gdyby uważał inaczej, nie byłby ateistą lecz teistą, albo - pozostając ateistą - byłby hipokrytą.

Rozpoznawanie miraży jako miraży, niemylenie ich z realiami to jedna z podstawowych umiejętności życiowych, mająca praktyczne konsekwencje w całej rozciągłości, także konsekwencje etyczne. Umiejętność takiego rozpoznawania jest więc cnotą, i to cnotą ważną. Skoro dla ateisty być powodowanym ideą istnienia Boga znaczy iść za mirażem, to bycie ateistą jest dla niego cnotą. Gdyż do tego rozpoznawania i do konsekwencji z tego rozpoznawania sprowadza się każdy ateizm. Niezależnie od metody stosowanej przez ateistę dla uzasadnienia jego stanowiska.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23082
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:58, 10 Gru 2021    Temat postu:

Dla ciebie cnotą nie jest podobnie jak dla tego doradcy Czarnka.
Potwierdza się, że nauczyciel nie powinien być ateistą.

Niektórzy nie wierzą w to, ze ateisci mogą czuć się w jakiś sposob wykluczeni.
Oczywiście nie jest to aż powód do traumy😊😪.
Jednak jest to fakt.
Stąd moja dosyć mocna reakcja na to co napisałeś w tamtym temacie.
Czesto tzw prości ludzie tak nie reagują na ateistów. Może nie określają siebie tym mianem. Mają dystans do kościoła.

To czesto mnie z nimi łączy. Lubią ponarzekac na lokalnego proboszcza.😊😉
Jest zresztą bardzo różnie. Teraz w Polsce w ogóle duze są zmiany w sferze mentalnej. To lewactwo sie pleni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:01, 10 Gru 2021    Temat postu:

Jestem cierpliwy i powtórzę:

Ateizm jest cnotą dla ateisty, dla teisty NIE MOŻE być cnotą. Teizm jest cnotą dla teisty, dla ateisty NIE MOŻE być cnotą. Z tego w żaden sposób nie wynika, że ateista nie jest cnotliwy, ani że jest cnotliwy. I tak samo nie wynika z tego, że teista nie jest cnotliwy, ani że nie jest cnotliwy. I z kwalifikacjami na byciem nauczycielem, naukowcem, psychologiem, chirurgiem, politykiem, posłem, czy urzędnikiem państwowym nie ma to żadnego, najmniejszego nawet związku.

Zdecydowanie też wypraszam sobie (bez obrazy) jakiekolwiek łączenie mojej osoby z pisowskimi ministrami i politykami, jak również z polityką i propagandą mającą związek z partią PiS, z Konfederacją, z działaniami Rydzyka, czy z innymi takimi. Czy jest to dostatecznie wyraźnie wyrażenie mojego stanowiska w tej sprawie, czy będę musiał je sobie wytatuować na czole awatara?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23082
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:31, 10 Gru 2021    Temat postu:

wujzboj napisał:
Jestem cierpliwy i powtórzę:

Ateizm jest cnotą dla ateisty, dla teisty NIE MOŻE być cnotą. Teizm jest cnotą dla teisty, dla ateisty NIE MOŻE być cnotą. Z tego w żaden sposób nie wynika, że ateista nie jest cnotliwy, ani że jest cnotliwy. I tak samo nie wynika z tego, że teista nie jest cnotliwy, ani że nie jest cnotliwy. I z kwalifikacjami na byciem nauczycielem, naukowcem, psychologiem, chirurgiem, politykiem, posłem, czy urzędnikiem państwowym nie ma to żadnego, najmniejszego nawet związku.

Zdecydowanie też wypraszam sobie (bez obrazy) jakiekolwiek łączenie mojej osoby z pisowskimi ministrami i politykami, jak również z polityką i propagandą mającą związek z partią PiS, z Konfederacją, z działaniami Rydzyka, czy z innymi takimi. Czy jest to dostatecznie wyraźnie wyrażenie mojego stanowiska w tej sprawie, czy będę musiał je sobie wytatuować na czole awatara?


Ok. Myślałam ze jest inaczej. Dlaczego?

Spróbuj się domyślić.

Na czym w istocie polega to, że teizm jest cnotą ?


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 5:22, 11 Gru 2021, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23082
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 5:29, 11 Gru 2021    Temat postu:

Dla mnie nie każdy ateizm jest cnotą. Jest to zaznaczone w moim poście.
Ateizm nie jest cnotą gdy wynika z materializmu . Jednak nie z "tego" materializmu.

Chodzi o ten materializm
W znaczeniu potocznym materializm oznacza postawę życiową polegającą na traktowaniu rzeczy, bogactw materialnych, przyjemności cielesnych jako głównego celu ludzkiego życia; przeciwieństwem tak rozumianego materializmu jest idealizm jako postawa życiowa. Za encyklopedia PWN.

Konrad Glombik napisał niezwykłe ciekawą pracę.
"O niewierze wierzących"


Streszczenie prześlę niebawem.
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 5:38, 11 Gru 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15328
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Sob 15:56, 11 Gru 2021    Temat postu:

wujzboj napisał:
wuj napisał:
Ateizm jest cnotą dla ateisty, bo to jego droga i jego marzenia.
Irbisol napisał:
Nie
Semele napisał:
Chodzi Tobie o marzenia , czy o drogę?

Dołączam się do tego pytania.

Po pierwsze, ateista nie musi rozpatrywać ateizmu w kontekście "cnót". Po prostu nie wierzy w Boga, bo to jest dla niego logiczne, a nie dlatego że to jakaś cnota.
Po drugie - dlaczego coś, co wynika z przemyśleń ma być od razu celem marzeń? Raczej każdy ateista chciałby żyć w wiecznym szczęściu.

Przykładowo - skoro nadchodzą ciemne chmury, to spodziewamy się deszczu.
Czy jest to cnotliwe? A może marzeniem obserwatora chmur jest, by padało?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 1 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin